Jakoś przy manewrze łuku krytykowano skręt o określoną wartość a tutaj nie wspomniano jak ułatwić ruszanie? Ciekawe podejście pracowników. Dla zdających: Manewr ruszania warto wspomóc delikatnie naciskając gaz, a przed puszczeniem hamulca upewnić się, że przód pojazdu się unosi a pojazd jakby lekko drga (czyli próbuje ruszyć). Wtedy po puszczeniu hamulca samochód nie zjedzie - przydatne zwłaszcza, że nie wspomnieli jak zorane mają sprzęgła (ja tak zdałem egzamin, z czego właśnie to powtarzałem przez gównianie zjechane sprzęgło - nie dało się go wyczuć)
We wszystkich poradnikach włączane są światła mijania. Dlaczego skoro Hyundai jest wyposażony w światła do jazdy dziennej? Przy włączonych światłach mijania świeci się 12 żarówek, przy światłach do jazdy dziennej tylko dwie.
i ta oszczednos paliwa 000000000.1l na 10000000km... pozniej pajace jezdza w nocy na dziennych bo przeciez im sie dwie zarowki swieco a ze z tylu gowno widac to ich nie obchodzi...
Mój instruktor (Clio IV) powiedział mi krótko - dopóki jest ładna pogoda, słońce czy choćby minimalne zachmurzenie, jedziesz tylko na dziennych, a zapalają się automatycznie. Jednak gdy choćby kilka kropel deszczu się pojawi, przełączaj na mijanki. Egzaminy (podejścia 4 - ostatnie, już szczęśliwe dla mnie) miałem zawsze przy idealnej pogodzie i nikt z egzaminatorów o mijanki mnie nie ścigał.
Jakbym wiedziała to bym nigdy nie zdawała egzaminu w Katowicach. Tam łuk jest na wzniesieniu. Nie masz szans wyczuć jak operuje się gazem, czy trzeba mocniej nacisnąć czy lekko bo od razu z ręcznego trzeba ruszać. Nie polecam Katowic. Słyszałam że w Dąbrowie Górniczej i w Tychach jest łatwiej
Dlaczego uważasz to za kretyńską radę?? Dodać gazu wręcz obowiązkowo trzeba. Nawet babka na filmiku to robi. Dodanie gazu o wiele zmniejsza ryzyko zgaśnięcia silnika. Właśnie ja tak oblałem pierwszy egzamin, na górce ruszałem samym sprzęgłem, bo marny instruktorzyna tak nauczył. Za drugim razem z gazem poszło elegancko.
Dokładnie zgadzam się z Panem! Miałam tak samo. W szkole uczyli mnie żebym na samym sprzęgle podjeżdżała pod górkę albo dodawała troszkę gazu. Przyszedł dzień egzaminu i tak zrobiłam i 2 razy zgasł i dziękujemy do widzenia wynik negatywny. Egzaminator na koniec kazał mi zjechać i wjechać jeszcze raz tak po prostu dla wiedzy i kazał mi gazować prawie do 3 tys. obrotów. Gdy tak zrobiłam to ruszyłam perfecto. Musi być dużo gazu!!! Na filmiku nawet słychać jak samochód wyje przy ruszaniu.
Zawsze uczył mnie instruktor, aby wyczuć sprzęgło, jednak na egzaminie słabo przekłada się to na praktykę. Dziś miałam jazdy dodatkowe, ruszalam nowym dla mnie sposobem: najpierw gaz, później jednocześnie ręczny i sprzęgło, według mnie, to jest sposób mniej skazany na porażkę :)
Właśnie na tym dzisiaj oblalem :( stało się dokładnie to, o czym jest ostrzegane na końcu filmu
Czy na placu manewrowym musze używać kierunkowskazów mam tu na myśli wyjazd z łuku na górkę w prawo??
Jakoś przy manewrze łuku krytykowano skręt o określoną wartość a tutaj nie wspomniano jak ułatwić ruszanie? Ciekawe podejście pracowników.
Dla zdających: Manewr ruszania warto wspomóc delikatnie naciskając gaz, a przed puszczeniem hamulca upewnić się, że przód pojazdu się unosi a pojazd jakby lekko drga (czyli próbuje ruszyć). Wtedy po puszczeniu hamulca samochód nie zjedzie - przydatne zwłaszcza, że nie wspomnieli jak zorane mają sprzęgła (ja tak zdałem egzamin, z czego właśnie to powtarzałem przez gównianie zjechane sprzęgło - nie dało się go wyczuć)
We wszystkich poradnikach włączane są światła mijania. Dlaczego skoro Hyundai jest wyposażony w światła do jazdy dziennej? Przy włączonych światłach mijania świeci się 12 żarówek, przy światłach do jazdy dziennej tylko dwie.
i ta oszczednos paliwa 000000000.1l na 10000000km...
pozniej pajace jezdza w nocy na dziennych bo przeciez im sie dwie zarowki swieco a ze z tylu gowno widac to ich nie obchodzi...
Mój instruktor (Clio IV) powiedział mi krótko - dopóki jest ładna pogoda, słońce czy choćby minimalne zachmurzenie, jedziesz tylko na dziennych, a zapalają się automatycznie. Jednak gdy choćby kilka kropel deszczu się pojawi, przełączaj na mijanki. Egzaminy (podejścia 4 - ostatnie, już szczęśliwe dla mnie) miałem zawsze przy idealnej pogodzie i nikt z egzaminatorów o mijanki mnie nie ścigał.
Jakbym wiedziała to bym nigdy nie zdawała egzaminu w Katowicach. Tam łuk jest na wzniesieniu. Nie masz szans wyczuć jak operuje się gazem, czy trzeba mocniej nacisnąć czy lekko bo od razu z ręcznego trzeba ruszać. Nie polecam Katowic. Słyszałam że w Dąbrowie Górniczej i w Tychach jest łatwiej
Podobno tak samo jest w Warszawie na Radarowej ;)
Nooo przynajmniej tutaj nie dają tej kretyńskiej rady, aby gazować przed ruszeniem :D
Dlaczego uważasz to za kretyńską radę?? Dodać gazu wręcz obowiązkowo trzeba. Nawet babka na filmiku to robi. Dodanie gazu o wiele zmniejsza ryzyko zgaśnięcia silnika. Właśnie ja tak oblałem pierwszy egzamin, na górce ruszałem samym sprzęgłem, bo marny instruktorzyna tak nauczył. Za drugim razem z gazem poszło elegancko.
Dokładnie zgadzam się z Panem! Miałam tak samo. W szkole uczyli mnie żebym na samym sprzęgle podjeżdżała pod górkę albo dodawała troszkę gazu. Przyszedł dzień egzaminu i tak zrobiłam i 2 razy zgasł i dziękujemy do widzenia wynik negatywny. Egzaminator na koniec kazał mi zjechać i wjechać jeszcze raz tak po prostu dla wiedzy i kazał mi gazować prawie do 3 tys. obrotów. Gdy tak zrobiłam to ruszyłam perfecto. Musi być dużo gazu!!! Na filmiku nawet słychać jak samochód wyje przy ruszaniu.
Zawsze uczył mnie instruktor, aby wyczuć sprzęgło, jednak na egzaminie słabo przekłada się to na praktykę. Dziś miałam jazdy dodatkowe, ruszalam nowym dla mnie sposobem: najpierw gaz, później jednocześnie ręczny i sprzęgło, według mnie, to jest sposób mniej skazany na porażkę :)