Fajny program ja nigdy bym się nie wycofał gdyby dziewczyna była zaangażowana bo ja szukam dożywotniego związku z dziewczyną na całe życie dzielić razem z nią radości i smutki przytulić dziewczyne w trudnych chwilach .Nie martwcie sie dziewczyny najważniejsze dla mnie w życiu to jest miłość tajemniczy ogród i grająca szafa w mieszkaniu ❤❤❤❤❤❤😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊
Tak źle i tak niedobrze. Byłam dostępna od początku. Od początku wprost wyraziłam swoje potrzeby i cele w kwestii budowania trwałej, stabilnej relacji i od początku z otwartością ale też bez pośpiechu i stopniowo budowałam relację. Druga strona wyraziła te same cele i potrzeby i wydawało się, że rezonuje zarówno z tempem angażowania i potrzebami. Wszystko było wręcz książkowo, jak być powinno. Byłam przekonana, że w końcu udało się stworzyć zdrowy, stabilny i fajny związek z perspektywami. Wszystko zmieniło się, kiedy po około dwóch latach relacja przeszła w fazę stabilizacji. Partner zaczął mnie wtedy stopniowo coraz bardziej dołować, krytykować i "poprawiać". Wtedy zaczął się oddalać, nawiązywać bliskie relacje z innymi kobietami, ode mnie wymagać coraz więcej i więcej, samemu dając coraz mniej. To się działo tak stopniowo, że nie zauważyłam kiedy znalazłam się w prawdziwym piekle. Ostatecznie mnie porzucił, po tym, jak już zostałam doprowadzona do takiego stanu, że wątpiłam nawet we własną poczytalność. Po pięciu latach tego koszmaru okazało się, że moja otwartość nie przyciągnęła do mnie fajnego, dojrzałego typa tylko skrajnie sadystycznego narcyza, który takowego bardzo długo udawał :/ Aktualnie już nie mam pojęcia jaka w końcu mam być, żeby przyciągać zdrowe i dojrzałe jednostki, bo co zmodyfikuję swoje podejście to trafiam na inny rodzaj popaprańca i ląduję w tym samym punkcie. Pomału przestaję już wierzyć, że na świecie w ogóle istnieją faceci, którzy mają dobre i szczere zamiary wobec swoich partnerek....
Też mam takie przemyślenia że trzeba teraz się kontrolować żeby faceta nie spłoszyć , powinni tego nas uczyć od dziecka, mam już 40 lat i nie wiem kiedy będę w szesliwym zwuazku
Dlatego standardy granice i szczere rozmowy warto realizować przed intymnością fizyczną bo ona się wypala a związek buduję się na wspólnych celach i wartościach.
Dziwie sie jak przestalam ogladac takie poradniki to sie bardziej czuje ze jestem silniejsza bez lekow. I jak mi facet zrobil cos takiego to juz dlamnie to nic nie znaczy i mam go w 4 literach .
Biedne dziewczyny współczuje wam że jesteście tak traktowane przez facetów miłość to jest wspaniała rzecz jaka szkoda że wielu ludzi jej nie docenia.Pozdrawiam i prosze o więcej programów o relacjach męsko damskich ❤❤❤❤😊😊😊😊😊😊
Przez 6 lat bylam takim zamknietym krabikiem,co jakis czas otwierałam się i chowalam. Mężczyzna oczywiście miał prawo chcieć zdrowego wzorca i mimo żalu, ze to juz przeszłość, jestem świadoma, ze jestem w większości odpowiedzialna za jego odejście .
Mam to samo. U mnie ojciec od zawsze nieobecny i kiedy pojawia się jakiś facet podświadomie go odpycham, odczuwam lek i on znika a ja cierpię ze odszedł. Proszę Madi jak to przepracować?
Zbudować relacje ze sobą, objąć swoją wewnętrzną dziewczynkę, stworzyć wizje związku, określić standardy, otwierać się na mężczyzn ale tez pogłębiać relacje z bliskimi, zacząć wyrażać potrzeby, spotykać swoje lęki, zapewnić sobie wsparcie, nauczyć się nowych kompetencji, na koniec wybaczyć ojcu i jednocześnie zacząć interesować się fajnymi dobrymi facetami. Wreszcie ucieleśnić się, to znaczy zaufać swojemu czuciu i intuicji. Wyjść z głowy ! Tylko tyle i aż tyle❤️
@@lovesencja Madi mam super związek, pełna otwartość emocjonalna, zaufanie, partnerstwo, świetna komunikacja. Rozmawiamy od 3 miesięcy jakbyśmy znali się 20 lat. Reakacja poszła w złą stronę, za dużo jej dałem pomocy, codziennego wsparcia, a nie zająłem się nią jako Kobietą (strefa intymna), liczyla na znacznie wiecej. Spotkaliśmy się 3 razy. Obecnie jest nieco wycofana. Co zrobić, aby zmniejszyć jej wycofanie? Pomożesz? Please.
@@Rewel_ Jak możesz mieć super związek, skoro nawet se..su nie mieliście. Jeśli już, to jest to relacja przyjacielsko- koleżeńska. Moim zdaniem skracać dystans. Wieczorem może jakieś winko, masaż i spróbuj ją pocałować. Reszta potoczy się sama.
@@Rewel_właśnie zapachniało mi narystyczną i toksyczną osobą z tym udzielaniem pomocy. Narcyzi kręcą się dopóki mają korzyści, później się dystansują i wracają gdy czegoś Im trzeba. Dobrze, że w porę się zorientowałeś. Pozdrawiam!
U mnie tak dokładnie było za każdym razem…dopóki nie było sexu to z mojej strony miałam kontrole nad swoimi uczuciami, lubiłam, rozmawialam, poznawałam, czułam sie świetnie, wiedziałam ze sie podobam i mialam normalne zdrowe podejście, jestem raczej ciepła, kobieca osoba ale w momencie kiedy był sex ja nabierałam leku i mogą energia z wyluzowanej, fajnej i pewnej siebie dziewczyny zamieniała się w energię lekowa, teraz wiem ze to przez oksytocynę która po sexie się wytworzyła. Czułam sie jakbym zaczynała być inna osoba ze strachem, ze dałam to na co facetowi tak zależało. Nawet ostatnio mialam taka sytuacje, ze znałam kogoś od kilku miesięcy ale przez równy ostatni miesiąc, on do mnie pisał codziennie rano, w południe, wieczorem, razem pisaliśmy , bardzo zależało mu żeby sie spotkać u mnie w domu. Spotkałam sie raz na zewnątrz ale dalej bylam jego koleżanka która zdobywał.Chyba widział ze smsy codzienne nie dadza mu tego co chce, wiec zaczęły sie telefony wieczorne i 2 godzinne rozmowy codziennie przez tydzień. Wiec fakt mieliśmy dużo wspólnego bo mieliśmy o czym pisać i rozmawiac ale jakby wiedzieliśmy ze jesteśmy z innych kultur. W końcu po miesiącu rozmów codziennych z nim i również wysyłania mi jego zdjec, zaprosiłam go na kolacje bo chciał coś gotowac. Przespaliśmy sie, było cudownie, spędziliśmy jakieś 15 godzin razem, pojechał na drugi dzień w południe. I jego zainteresowanie ze 150% spadło do 1%. Przestał sie praktycznie odzywać. Napisałam do niego normalnie, jak mu minął dzień, to było po seksie, tak jak bym normalnie napisała, odpisał mi na drugi dzień w południe ze jedzie na pogrzeb. Zero zainteresowania z jego strony. Miesięcznie zafascynowanie umarło od tak. Próbowałam jeszcze pisać i nie wchodzić w ta energię lekowa i być normalna no w końcu mieliśmy kontakt codzienny a mieliśmy o czym rozmawiac. On wysłał mi jednego smsa dziennie albo zdjęcie i tyle. Po tygodniu czasu po ostatnim razie, odezwał sie i gadalismy normalnie i przyjechał tego wieczoru, zależało mi żeby wyjaśnić jego dziwne zachowanie wiec bardzo mi to odpowiadało ze przyjedzie. Zapytałam go co sie stało ale dał mi wymijająca odpowiedź, wiec nie drazylam. Mieliśmy sex po raz drugi i znowu spędziliśmy z 15 godzin razem, dużo rozmów, pocałunków, słuchania muzyki, przytulania i znowu to samo. Z jego strony kontakt jest praktycznie minimalny, tak jakby zupełnie stracił zainteresowanie. Nie bardzo to rozumiem, bo wydawało mi sie ze sie zaprzyjaźniliśmy. No a teraz tydzień po ostatnim razie, on sie praktycznie nie odzywa, odpisze mi jak mu napisze i tyle a wczesniej dzielił sie ze mną każda rzeczą która robil w ciagu dnia. Zadaje sobie wiec pytanie - czy to była zwykła manipulacja i plan żeby mnie zaciągnąć do łóżka bo bardzo dziwne po tych wszytkich naszych rozmowach wydawało mi się ze się zaprzyjaźniliśmy. Ps. Sex był super 🤷♂️🤩 O co chodzi???
Bardzo dziekuje za ciepłe słowa i poradę widziana oczami mężczyzny. Probuje zrozumieć męski umysł. Otóż z owym panem, nie byłoby przyszłości ze względu na różnice wieku, inna kulturę, religie itp. Wiec nie chodziło tu o budowanie związku, po prostu nie miało by to sensu. On bardzo szukał kontaktu ze mną, ja byłam bardziej oporna. Dużo komplementów. Po tym jak w końcu zgodziłam się na wspólne gotowanie u mnie w domu, Poszłam z nim do łóżka bo byla chemia i a ja byłam spragniona bliskości której nie miałam od długiego czasu, a poczułam własnie coś więcej po tych godzinnych rozmowach, i zaczął mi się bardziej podobać wiec chyba jego plan zadziałal Lol Po pierwszym spotkaniu z gotowaniem, po tygodniu znowu sie pojawił po raz drugi i znowu miłe spędzanie czasu, pocałunki, czułości, został na cała noc do południa kolejnego dnia. I znowu po, to samo, cisza - odzywałam sie a on owszem odpisywał, ale zero inicjacji z jego strony. Był również i 3 razy - znowu to samo został na cała noc, rozmowy, sex, czułości, pocałunki, przytulania. Tylko po tym razie ja już przestalam inicjować kontakt, wiec od 5 dni nie mamy kontaktu. Chemia była z obu stron, on zawsze z dużym apetytem, wiem ze mu sie podobam, wiem ze mnie lubi, mamy dużo wspólnych tematów do rozmów, zawsze nam sie super rozmawiało. Mamy podobne myślenie w różnych kwestiach. Ostatnim razem powiedział ze nie chce mnie skrzywdzić, bo jestem dobra osoba. Najbardziej co mi przychodzi do głowy to, to ze on nie jest singlem. Chociaż powiedział ze jest, no i zawsze zostaje u mnie na cała noc do południa następnego dnia, wiec trochę dziwne jeśli jest z kimś w związku. Nie oczekiwałam tu budowania związku ale skoro się zaprzyjaźniliśmy i poszliśmy krok dalej, doszło do intymności - to takie ucinanie z jego strony, po prostu nie rozumiem. Dlatego pytam, Co z Wami panowie jest nie tak? Jaki sens jest się angażować i poświęcać tyle swojego czasu na smsy, telefony, rozmowy, wysyłanie zdjęć żeby potem potem po prostu odciac się od tej osoby. Co próbuje zrozumieć to … jak można tak drastycznie zmienić zainteresowanie druga osoba znając kogoś od kilku dobrych miesięcy i po pojsciu do lozka, zamiast się zbliżyć do tej osoby to ta osoba się oddala. Byłam tylko w długim związkach i nie spotkałam sie z takim zachowaniem do tej pory. Bardzo dziwne.
@@vidj524 Dziekuje za odpowiedz chociaż nie pomogła w ocenie sytuacji i raczej była w tonie hajtu. Ja juz mam odpowiedz na swoje pytanie bo z nim porozmawiałam i wytłumaczył mi swoje zachowanie. A pan panie Zbyszku pojechał pan według stereotypu i niestety źle pan ocenił sytuacje w moim przypadku. Ten pan który do mnie przychodził to nie jest żaden typ playera, zadbany i wszystkowiedzacy’ - wręcz przeciwnie. Rowniez nie robilam tego co ten pan chciał, nic takiego nie miało miejsca, bo przychodził w dni kiedy mi pasowało bardziej, wiec znowu pudło. Pana komentarz ze przyjeżdża, ma wszystko gotowe, kąpiel z usługa Lol - nic takiego nie mialo miejsca. Zgodzę się z godnością i szacunkiem ale w tym przypadku to była moja decyzja żeby zaprosić go do domu, bo nie planowałam niczego więcej przez różnice które nas dzielą i akurat potrzebowałam tego w tym momencie mojego życia. Miałam bardzo miły czas i dalej czuje się szanowana przez niego, czego nie mogę powiedzieć o panu i pana ocenie drugiej osoby. Nie poznaliśmy się w necie jak pan napisał tylko na żywo, widziałam go wiele razy wcześniej i mieliśmy tak zwany flaw, zawsze dużo rozmawialiśmy. Reszta pana wiadomości była wulgarna i życzę żeby pan jednak swoje chore emocje trzymał dla siebie, bo czuje jakieś skrzywdzenie przez inna kobietę i wręcz nienawiść, brak szacunku do kobiet. Mówię o tym w jakim tonie pan napisał ta wiadomość i jakich poniżających słów pan użył. Porównywanie innego człowieka do kundla to tylko źle świadczy o panu. Zawsze byłam w długich związkach i nigdy nie miałam do czynienia z takim typem co pan opisał. Anyway, proponuje czasami się zastanowić zanim pan będzie tak radził płci przeciwnej, bo może pan kogoś naprawdę zranić swoimi słowami. Powodzenia i proszę wyluzować, Adios!
@@YoursMaria I mam nadzieję, że w tym momencie wyrzuciłaś go ze swojej głowy i zajęłaś sie kojeniem swojego serducha, a po tygodniu byłaś już z tym wszystkim Okey.
Tu nie chodzi o kontrolowanie pokazania zaangażowania. Ono jest od samego początku, ale to nie oznacza, że dajemy wszystko sobie na wzajem. Zaangażowanie buduje sue samo poprzez otwartość, szczerość, namiętność
Mezyczni nie chca gonic kroliczka. Napewno nie chca gonic go miesiacami, poniewaz (ja do takich naleze) skupiam sie na budowaniu relacji z jedna osoba z ktora randkuje, nie z wieloma na raz. Jezeli kobieta po kilkunastu randkach w roznych miejscach, publiczne, w domu, w kinie, na wyjezdzie nadal przeciaga mnie i kreci nosem to dla mnie jest koniec... i to nie dlatego ze ja nie chce kontynuowac, czy ze ona nie chce kontynuowac- tyllko przebywanie w ciaglym napieciu emocjonalnym, bez zadnych jasnych wskazowek do czego to prowadzi, przez faceta jest bardzo niekomfortowe- komfortowe jest dla tych Panow ktorzy zjedli zeby na klubach i ciaglym podrywaniu i uwodzeniu, ale oni juz pewnie sie nie ograniczaja i randkuja z 10cioma na raz. Mezczyzni nie lubia niejasnych sytuacji, brak stabilnosci emocjonalnej dlatego wybieraja szachy i ryby zamiast hucznych imprez. Jak mam na to patrzec skoro wykladam karty na stol i daje pochlastac moje serce i, zabiegam i czekam, zabiegam i czekam, czekam i nic.... Nie mam do tego cierpliwosci szczegolnie po 30stce. Poza tym drogie Panie, przeciez teraz jest tyle matchy i dopasowan ciagle ze wydluzanie wszystkiego dziala na niekorzysc obu stron. Trzeba moim zdaniem zbierac z rynku i wchodzic w relacji, a reszte budowac w relacji, najwyzej nie wyjdzie. Nie da sie znalezc idealnie. Nie ma dwoch idealnie pasujacych ludzi- chyba ze chcecie szukac do smierci to powodzenia.
To jest kwestia nauki Trzeba mówić z serca i miejsca prawdy i dawać wolność wyboru. Jednocześnie mieć w sobie otwartość i ofertę. Polecam kurs „ Gotowa na miłość” na www.kursy.lovesencja.pl
Kompetencje to być w odpowiedniej relacji z samą sobą, umieć zarządzać swoimi emocjami, spotykać je oraz umieć mówić do mężczyzny w sposób który wyraża standardy bliskości, autentyczności itp. Reasumując: żeńska energia!
To zależy od tego, czy ludzie zechcą pracować nad relację i czy mają szczere i dobre intencje. Bo jesli mężczyzna jest narcystyczny, to tu nie ma miejsca na pracę, ale dojrzałą decyzję, by zerwać kontakt. W wątpliwych sytuacjach radzę pójść do terapeuty albo coacha.
Ale takie rozmowy ciężko przeprowadzić na początku kiedy jeszcze się poznajemy i sami nie wiemy co z tego będzie... powinno to iść naturalnie...ale facet wszystko psuje...bo niby chciał a się wycofuje. Ja otwieram serce ale i tak oni wolą zimne kobiety
Mezczyzna Sam z siebie nie jest stworzony do relacji. To kobieta uczy mezczyzne relacji. I to zalezy od kobiety jak jest dobra nauczycielka. Pierwsza zasada jest szanowanie siebie, druga zasada bycie soba w tworzacej sie relacji, trzecia zasada umiejetnosc bronienia swoich zasad. Zawsze badzmy soba, bo mezczyzna zakochuje sie w tym co widzi. Manipulacja w rzeczywistosci przynosi bol obu stronom. I nie oplaca sie wbrew temu do czego zacheca swiat.
U większości z nas to działa, na pewno nie u wszystkich. Jednak chodzi o doświadczanie czegoś niezwykłego, ekscytującego, to te doświadczenia łącza i tworzą hormony oksytocyny
Nie zgadzam się z narracją na zasadzie "kobieta staje się kontrolująca przez lęk, więc mężczyzna zaczyna patrzeć na nią jako mało atrakcyjną". A moze tak by powiedzieć, że to działa w dwie strony? Biologia i hormony mają tu znaczenie, ale stawianie mężczyzny w pozycji niejako boga to przegięcie. To patriarchatyczne. Może należy zacząć mówić co jest nieatrakcyjne dla kobiety?
Fajny program ja nigdy bym się nie wycofał gdyby dziewczyna była zaangażowana bo ja szukam dożywotniego związku z dziewczyną na całe życie dzielić razem z nią radości i smutki przytulić dziewczyne w trudnych chwilach .Nie martwcie sie dziewczyny najważniejsze dla mnie w życiu to jest miłość tajemniczy ogród i grająca szafa w mieszkaniu ❤❤❤❤❤❤😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊
❤
Tak źle i tak niedobrze. Byłam dostępna od początku. Od początku wprost wyraziłam swoje potrzeby i cele w kwestii budowania trwałej, stabilnej relacji i od początku z otwartością ale też bez pośpiechu i stopniowo budowałam relację. Druga strona wyraziła te same cele i potrzeby i wydawało się, że rezonuje zarówno z tempem angażowania i potrzebami. Wszystko było wręcz książkowo, jak być powinno. Byłam przekonana, że w końcu udało się stworzyć zdrowy, stabilny i fajny związek z perspektywami. Wszystko zmieniło się, kiedy po około dwóch latach relacja przeszła w fazę stabilizacji. Partner zaczął mnie wtedy stopniowo coraz bardziej dołować, krytykować i "poprawiać". Wtedy zaczął się oddalać, nawiązywać bliskie relacje z innymi kobietami, ode mnie wymagać coraz więcej i więcej, samemu dając coraz mniej. To się działo tak stopniowo, że nie zauważyłam kiedy znalazłam się w prawdziwym piekle. Ostatecznie mnie porzucił, po tym, jak już zostałam doprowadzona do takiego stanu, że wątpiłam nawet we własną poczytalność. Po pięciu latach tego koszmaru okazało się, że moja otwartość nie przyciągnęła do mnie fajnego, dojrzałego typa tylko skrajnie sadystycznego narcyza, który takowego bardzo długo udawał :/
Aktualnie już nie mam pojęcia jaka w końcu mam być, żeby przyciągać zdrowe i dojrzałe jednostki, bo co zmodyfikuję swoje podejście to trafiam na inny rodzaj popaprańca i ląduję w tym samym punkcie. Pomału przestaję już wierzyć, że na świecie w ogóle istnieją faceci, którzy mają dobre i szczere zamiary wobec swoich partnerek....
Też mam takie przemyślenia że trzeba teraz się kontrolować żeby faceta nie spłoszyć , powinni tego nas uczyć od dziecka, mam już 40 lat i nie wiem kiedy będę w szesliwym zwuazku
@@magdalenamietkowska248 ja 43 ;)
Ta pani mówi naprawdę odkrywcze rzeczy, a nie banały. Takie profesjonalne poradnictwo jeśli się umie słuchać. Bardzo wartościowe nagranie.
Dlatego standardy granice i szczere rozmowy warto realizować przed intymnością fizyczną bo ona się wypala a związek buduję się na wspólnych celach i wartościach.
Dokładnie tak! Sex nie gwarantuje lepszej relacji, ale bliskość gwarantuje pełniejszy seks
Dziwie sie jak przestalam ogladac takie poradniki to sie bardziej czuje ze jestem silniejsza bez lekow. I jak mi facet zrobil cos takiego to juz dlamnie to nic nie znaczy i mam go w 4 literach .
Biedne dziewczyny współczuje wam że jesteście tak traktowane przez facetów miłość to jest wspaniała rzecz jaka szkoda że wielu ludzi jej nie docenia.Pozdrawiam i prosze o więcej programów o relacjach męsko damskich ❤❤❤❤😊😊😊😊😊😊
Jak zapomnieć o takim co się wycofał?
Przez 6 lat bylam takim zamknietym krabikiem,co jakis czas otwierałam się i chowalam. Mężczyzna oczywiście miał prawo chcieć zdrowego wzorca i mimo żalu, ze to juz przeszłość, jestem świadoma, ze jestem w większości odpowiedzialna za jego odejście .
Dobrze widzieć swój wkład w dynamikę. Zawsze możesz wybrać, by pozostać otwartą.
Mam to samo. U mnie ojciec od zawsze nieobecny i kiedy pojawia się jakiś facet podświadomie go odpycham, odczuwam lek i on znika a ja cierpię ze odszedł. Proszę Madi jak to przepracować?
Zbudować relacje ze sobą, objąć swoją wewnętrzną dziewczynkę, stworzyć wizje związku, określić standardy, otwierać się na mężczyzn ale tez pogłębiać relacje z bliskimi, zacząć wyrażać potrzeby, spotykać swoje lęki, zapewnić sobie wsparcie, nauczyć się nowych kompetencji, na koniec wybaczyć ojcu i jednocześnie zacząć interesować się fajnymi dobrymi facetami. Wreszcie ucieleśnić się, to znaczy zaufać swojemu czuciu i intuicji. Wyjść z głowy ! Tylko tyle i aż tyle❤️
@@lovesencja
Madi mam super związek, pełna otwartość emocjonalna, zaufanie, partnerstwo, świetna komunikacja. Rozmawiamy od 3 miesięcy jakbyśmy znali się 20 lat.
Reakacja poszła w złą stronę, za dużo jej dałem pomocy, codziennego wsparcia, a nie zająłem się nią jako Kobietą (strefa intymna), liczyla na znacznie wiecej. Spotkaliśmy się 3 razy.
Obecnie jest nieco wycofana.
Co zrobić, aby zmniejszyć jej wycofanie? Pomożesz? Please.
@@Rewel_ Jak możesz mieć super związek, skoro nawet se..su nie mieliście. Jeśli już, to jest to relacja przyjacielsko- koleżeńska. Moim zdaniem skracać dystans. Wieczorem może jakieś winko, masaż i spróbuj ją pocałować. Reszta potoczy się sama.
@@luizadrozdziel1332 okazało się, że jest to Narcyzica. Całe szczęścia, że za wczasu wyszedłem z tego.
@@Rewel_właśnie zapachniało mi narystyczną i toksyczną osobą z tym udzielaniem pomocy. Narcyzi kręcą się dopóki mają korzyści, później się dystansują i wracają gdy czegoś Im trzeba. Dobrze, że w porę się zorientowałeś. Pozdrawiam!
Wow ale mi to uswiadomilas 😮
U mnie tak dokładnie było za każdym razem…dopóki nie było sexu to z mojej strony miałam kontrole nad swoimi uczuciami, lubiłam, rozmawialam, poznawałam, czułam sie świetnie, wiedziałam ze sie podobam i mialam normalne zdrowe podejście, jestem raczej ciepła, kobieca osoba ale w momencie kiedy był sex ja nabierałam leku i mogą energia z wyluzowanej, fajnej i pewnej siebie dziewczyny zamieniała się w energię lekowa, teraz wiem ze to przez oksytocynę która po sexie się wytworzyła. Czułam sie jakbym zaczynała być inna osoba ze strachem, ze dałam to na co facetowi tak zależało. Nawet ostatnio mialam taka sytuacje, ze znałam kogoś od kilku miesięcy ale przez równy ostatni miesiąc, on do mnie pisał codziennie rano, w południe, wieczorem, razem pisaliśmy , bardzo zależało mu żeby sie spotkać u mnie w domu. Spotkałam sie raz na zewnątrz ale dalej bylam jego koleżanka która zdobywał.Chyba widział ze smsy codzienne nie dadza mu tego co chce, wiec zaczęły sie telefony wieczorne i 2 godzinne rozmowy codziennie przez tydzień. Wiec fakt mieliśmy dużo wspólnego bo mieliśmy o czym pisać i rozmawiac ale jakby wiedzieliśmy ze jesteśmy z innych kultur. W końcu po miesiącu rozmów codziennych z nim i również wysyłania mi jego zdjec, zaprosiłam go na kolacje bo chciał coś gotowac. Przespaliśmy sie, było cudownie, spędziliśmy jakieś 15 godzin razem, pojechał na drugi dzień w południe. I jego zainteresowanie ze 150% spadło do 1%. Przestał sie praktycznie odzywać. Napisałam do niego normalnie, jak mu minął dzień, to było po seksie, tak jak bym normalnie napisała, odpisał mi na drugi dzień w południe ze jedzie na pogrzeb. Zero zainteresowania z jego strony. Miesięcznie zafascynowanie umarło od tak. Próbowałam jeszcze pisać i nie wchodzić w ta energię lekowa i być normalna no w końcu mieliśmy kontakt codzienny a mieliśmy o czym rozmawiac. On wysłał mi jednego smsa dziennie albo zdjęcie i tyle. Po tygodniu czasu po ostatnim razie, odezwał sie i gadalismy normalnie i przyjechał tego wieczoru, zależało mi żeby wyjaśnić jego dziwne zachowanie wiec bardzo mi to odpowiadało ze przyjedzie. Zapytałam go co sie stało ale dał mi wymijająca odpowiedź, wiec nie drazylam. Mieliśmy sex po raz drugi i znowu spędziliśmy z 15 godzin razem, dużo rozmów, pocałunków, słuchania muzyki, przytulania i znowu to samo. Z jego strony kontakt jest praktycznie minimalny, tak jakby zupełnie stracił zainteresowanie. Nie bardzo to rozumiem, bo wydawało mi sie ze sie zaprzyjaźniliśmy. No a teraz tydzień po ostatnim razie, on sie praktycznie nie odzywa, odpisze mi jak mu napisze i tyle a wczesniej dzielił sie ze mną każda rzeczą która robil w ciagu dnia. Zadaje sobie wiec pytanie - czy to była zwykła manipulacja i plan żeby mnie zaciągnąć do łóżka bo bardzo dziwne po tych wszytkich naszych rozmowach wydawało mi się ze się zaprzyjaźniliśmy. Ps. Sex był super 🤷♂️🤩 O co chodzi???
Bardzo dziekuje za ciepłe słowa i poradę widziana oczami mężczyzny. Probuje zrozumieć męski umysł. Otóż z owym panem, nie byłoby przyszłości ze względu na różnice wieku, inna kulturę, religie itp. Wiec nie chodziło tu o budowanie związku, po prostu nie miało by to sensu. On bardzo szukał kontaktu ze mną, ja byłam bardziej oporna. Dużo komplementów. Po tym jak w końcu zgodziłam się na wspólne gotowanie u mnie w domu, Poszłam z nim do łóżka bo byla chemia i a ja byłam spragniona bliskości której nie miałam od długiego czasu, a poczułam własnie coś więcej po tych godzinnych rozmowach, i zaczął mi się bardziej podobać wiec chyba jego plan zadziałal Lol Po pierwszym spotkaniu z gotowaniem, po tygodniu znowu sie pojawił po raz drugi i znowu miłe spędzanie czasu, pocałunki, czułości, został na cała noc do południa kolejnego dnia. I znowu po, to samo, cisza - odzywałam sie a on owszem odpisywał, ale zero inicjacji z jego strony. Był również i 3 razy - znowu to samo został na cała noc, rozmowy, sex, czułości, pocałunki, przytulania. Tylko po tym razie ja już przestalam inicjować kontakt, wiec od 5 dni nie mamy kontaktu. Chemia była z obu stron, on zawsze z dużym apetytem, wiem ze mu sie podobam, wiem ze mnie lubi, mamy dużo wspólnych tematów do rozmów, zawsze nam sie super rozmawiało. Mamy podobne myślenie w różnych kwestiach. Ostatnim razem powiedział ze nie chce mnie skrzywdzić, bo jestem dobra osoba. Najbardziej co mi przychodzi do głowy to, to ze on nie jest singlem. Chociaż powiedział ze jest, no i zawsze zostaje u mnie na cała noc do południa następnego dnia, wiec trochę dziwne jeśli jest z kimś w związku. Nie oczekiwałam tu budowania związku ale skoro się zaprzyjaźniliśmy i poszliśmy krok dalej, doszło do intymności - to takie ucinanie z jego strony, po prostu nie rozumiem.
Dlatego pytam, Co z Wami panowie jest nie tak? Jaki sens jest się angażować i poświęcać tyle swojego czasu na smsy, telefony, rozmowy, wysyłanie zdjęć żeby potem potem po prostu odciac się od tej osoby. Co próbuje zrozumieć to … jak można tak drastycznie zmienić zainteresowanie druga osoba znając kogoś od kilku dobrych miesięcy i po pojsciu do lozka, zamiast się zbliżyć do tej osoby to ta osoba się oddala. Byłam tylko w długim związkach i nie spotkałam sie z takim zachowaniem do tej pory. Bardzo dziwne.
@@vidj524świetnie ujęł wszystko.
@@vidj524 Dziekuje za odpowiedz chociaż nie pomogła w ocenie sytuacji i raczej była w tonie hajtu. Ja juz mam odpowiedz na swoje pytanie bo z nim porozmawiałam i wytłumaczył mi swoje zachowanie. A pan panie Zbyszku pojechał pan według stereotypu i niestety źle pan ocenił sytuacje w moim przypadku. Ten pan który do mnie przychodził to nie jest żaden typ playera, zadbany i wszystkowiedzacy’ - wręcz przeciwnie. Rowniez nie robilam tego co ten pan chciał, nic takiego nie miało miejsca, bo przychodził w dni kiedy mi pasowało bardziej, wiec znowu pudło. Pana komentarz ze przyjeżdża, ma wszystko gotowe, kąpiel z usługa Lol - nic takiego nie mialo miejsca. Zgodzę się z godnością i szacunkiem ale w tym przypadku to była moja decyzja żeby zaprosić go do domu, bo nie planowałam niczego więcej przez różnice które nas dzielą i akurat potrzebowałam tego w tym momencie mojego życia. Miałam bardzo miły czas i dalej czuje się szanowana przez niego, czego nie mogę powiedzieć o panu i pana ocenie drugiej osoby. Nie poznaliśmy się w necie jak pan napisał tylko na żywo, widziałam go wiele razy wcześniej i mieliśmy tak zwany flaw, zawsze dużo rozmawialiśmy. Reszta pana wiadomości była wulgarna i życzę żeby pan jednak swoje chore emocje trzymał dla siebie, bo czuje jakieś skrzywdzenie przez inna kobietę i wręcz nienawiść, brak szacunku do kobiet. Mówię o tym w jakim tonie pan napisał ta wiadomość i jakich poniżających słów pan użył. Porównywanie innego człowieka do kundla to tylko źle świadczy o panu. Zawsze byłam w długich związkach i nigdy nie miałam do czynienia z takim typem co pan opisał. Anyway, proponuje czasami się zastanowić zanim pan będzie tak radził płci przeciwnej, bo może pan kogoś naprawdę zranić swoimi słowami. Powodzenia i proszę wyluzować, Adios!
Tak się cieszę, że na Panią trafiłam
@@p_aulinove i ja!
Super treść, bardzo fajnie "ugryziony" temat. Otwiera oczy.
Dziękuje!
a co w sytuacji, gdy faceci uciekają, ale nie było seksu i wyznań emocji ze strony kobiety? i wcale droga nie trwała kilka miesiący, a max miesiąc?
Czasem nie ma żadnej filozofii, po prostu ktoś nie jest zainteresowany i nie ma odwagi, żeby powiedzieć wprost, że odchodzi.
U mnie tak bylo to jest facet we friendzone. A jak sie bedzie dopytywal to mu powiem ze mam pacjenta chlopaka tak Nagle I chce tego co ja.
Dziękuję ❤
Dziękuję 💚💚🍀🍀🌻
Proszę bardzo❣️❤️🫡☺️
Dziękuję bardzo za mądry wykład ❤️
Dziękuję ❤❤❤
Dziękuję Madi :) odcinek bardzo mi pomógł :)
Cieszę się Sandra
Ja tak zawsze mam
To współczuję i zachęcam do zmian! Możesz! ❤️
Super wykład ❤
A czy są mężczyźni (młodzi), którzy nie chcą być łowcami i wolą być zdobywani?
@@Takatarzyna4287 jasne i często nawet nie zdają sobie z tego sprawy 😅
Tak , działa w dwie strony i żadna nie wygląda dobrze zalękniona.Może też nie być męskiej energi.
Ostatnio miałam taką sytuację po dwóch miesiacach ja się otworzyłam chciałam wejść w związek a on nagle mowi że ma dziewczynę
@@YoursMaria I mam nadzieję, że w tym momencie wyrzuciłaś go ze swojej głowy i zajęłaś sie kojeniem swojego serducha, a po tygodniu byłaś już z tym wszystkim Okey.
@lovesencja ciężko przez miesiąc unikałam kontaktu bo ze sobą pracujemy
No to kiedy mozna pokazac ze nam zalezy? Ile mamy czekac az on sie otworzy? Jeśli facet chce czegos wiecej niz seksu to on sie rowniez zaangazuje
Tu nie chodzi o kontrolowanie pokazania zaangażowania. Ono jest od samego początku, ale to nie oznacza, że dajemy wszystko sobie na wzajem. Zaangażowanie buduje sue samo poprzez otwartość, szczerość, namiętność
Mezyczni nie chca gonic kroliczka. Napewno nie chca gonic go miesiacami, poniewaz (ja do takich naleze) skupiam sie na budowaniu relacji z jedna osoba z ktora randkuje, nie z wieloma na raz. Jezeli kobieta po kilkunastu randkach w roznych miejscach, publiczne, w domu, w kinie, na wyjezdzie nadal przeciaga mnie i kreci nosem to dla mnie jest koniec... i to nie dlatego ze ja nie chce kontynuowac, czy ze ona nie chce kontynuowac- tyllko przebywanie w ciaglym napieciu emocjonalnym, bez zadnych jasnych wskazowek do czego to prowadzi, przez faceta jest bardzo niekomfortowe- komfortowe jest dla tych Panow ktorzy zjedli zeby na klubach i ciaglym podrywaniu i uwodzeniu, ale oni juz pewnie sie nie ograniczaja i randkuja z 10cioma na raz.
Mezczyzni nie lubia niejasnych sytuacji, brak stabilnosci emocjonalnej dlatego wybieraja szachy i ryby zamiast hucznych imprez.
Jak mam na to patrzec skoro wykladam karty na stol i daje pochlastac moje serce i, zabiegam i czekam, zabiegam i czekam, czekam i nic.... Nie mam do tego cierpliwosci szczegolnie po 30stce.
Poza tym drogie Panie, przeciez teraz jest tyle matchy i dopasowan ciagle ze wydluzanie wszystkiego dziala na niekorzysc obu stron.
Trzeba moim zdaniem zbierac z rynku i wchodzic w relacji, a reszte budowac w relacji, najwyzej nie wyjdzie. Nie da sie znalezc idealnie. Nie ma dwoch idealnie pasujacych ludzi- chyba ze chcecie szukac do smierci to powodzenia.
Gdzie te opisy o których Pani opowiada w filmie i gdzie te linki żeby się zapisać na tego 19go listopada?
Pod filmem jest znaczek „więcej” Po kliknięciu rozwija się opis. Tam u samej góry są linki.
To jak mówić o pragnieniach q nie tylko stawiać granice. ?
To jest kwestia nauki Trzeba mówić z serca i miejsca prawdy i dawać wolność wyboru. Jednocześnie mieć w sobie otwartość i ofertę. Polecam kurs „ Gotowa na miłość” na www.kursy.lovesencja.pl
co to oznacza "określić standardy" i o jakich kompetencjach Pani mówi??
fb.watch/o75w2dg0-s/ Tutaj jest live na temat standardów.
Kompetencje to być w odpowiedniej relacji z samą sobą, umieć zarządzać swoimi emocjami, spotykać je oraz umieć mówić do mężczyzny w sposób który wyraża standardy bliskości, autentyczności itp. Reasumując: żeńska energia!
dziękuję za odp @@lovesencja
❤❤❤
Czy to oznacza ze ta relacja juz sie nie uda?
To zależy od tego, czy ludzie zechcą pracować nad relację i czy mają szczere i dobre intencje. Bo jesli mężczyzna jest narcystyczny, to tu nie ma miejsca na pracę, ale dojrzałą decyzję, by zerwać kontakt. W wątpliwych sytuacjach radzę pójść do terapeuty albo coacha.
Ale takie rozmowy ciężko przeprowadzić na początku kiedy jeszcze się poznajemy i sami nie wiemy co z tego będzie... powinno to iść naturalnie...ale facet wszystko psuje...bo niby chciał a się wycofuje. Ja otwieram serce ale i tak oni wolą zimne kobiety
Takie rozmowy ciężko przeprowadzić, ale są kluczowe
O, znam to niestety.
Jak sobie z wycofującym się mężczyzną poradzić?
Bo w tym cały jest ambaras aby dwoje chciało.naraz.
Dokładnie 😂
Ten link niestety nie działa 😢
Mezczyzna Sam z siebie nie jest stworzony do relacji. To kobieta uczy mezczyzne relacji. I to zalezy od kobiety jak jest dobra nauczycielka. Pierwsza zasada jest szanowanie siebie, druga zasada bycie soba w tworzacej sie relacji, trzecia zasada umiejetnosc bronienia swoich zasad.
Zawsze badzmy soba, bo mezczyzna zakochuje sie w tym co widzi. Manipulacja w rzeczywistosci przynosi bol obu stronom. I nie oplaca sie wbrew temu do czego zacheca swiat.
@@pinokiopalermo4005 Bardzo cenne. Chodź uważam, że mężczyźni powinni co nie co uczyć się sami.
Ja nie widzę tutaj linku w opisie
Są linki Do Mapy Singielki i Masterclassy
@@lovesencja❤
👍🤗❤️
Przezywanie orgazmu nie zawsze powoduje przywiazanie i zakochanie wiec nie dokońca jest to prawda .
U większości z nas to działa, na pewno nie u wszystkich. Jednak chodzi o doświadczanie czegoś niezwykłego, ekscytującego, to te doświadczenia łącza i tworzą hormony oksytocyny
Witam Madi 👋
Witaj
Nie zgadzam się z narracją na zasadzie "kobieta staje się kontrolująca przez lęk, więc mężczyzna zaczyna patrzeć na nią jako mało atrakcyjną". A moze tak by powiedzieć, że to działa w dwie strony? Biologia i hormony mają tu znaczenie, ale stawianie mężczyzny w pozycji niejako boga to przegięcie. To patriarchatyczne. Może należy zacząć mówić co jest nieatrakcyjne dla kobiety?
A przeczytałaś tytuł o którym jest film?