Najgorsze jest to ze wlasnie inni traktuja taki mecz koszykowki, pilki noznej tak jakby to byl jakis final mostrzostw swiata, to ze np zle podasz pilke bylo juz powodem do nasmiewania sie z ciebie w szatni
@@Impresyw Ja z tego powodu zawsze nie znosiłem przerw przed i po lekcjach wychowania fizycznego, kiedy to trzeba było znosić pretensje i docinki kolegów w szatni - w gimnazjum wręcz słabo mi się robiło na samą myśl o wejściu tam. Na szczęście w liceum trafiłem już na o wiele lepszą ekipę, dzięki czemu wcześniejsze traumy zdążyły się osłabić. Ale mimo to gier zespołowych już nigdy w życiu nie polubię. 😅 Zdecydowanie wolę indywidualne formy aktywności, jak np. jazda na rowerze, spacery, pływanie czy kalistenika, którą od dłuższego czasu staram się wplatać do mojej codziennej rutyny.
Najlepsze jest to, że jak coś źle zrobisz to inni z klasy mają do ciebie o to problem (tak jak było wspomniane w filmie), ale gdy sami coś źle zrobią, spudłują itd, to od razu twierdzą, że każdemu się zdarzy. A tak to zgadzam się ze wszystkim. Choć w przypadku godzin to wf na końcu i to podwójny był najlepszy, bo zimą dzięki temu chodziliśmy czasem na łyżwy, a latem na spacer. Najgorzej jest mieć z samego rana albo w trakcie zajęć. W przypadku ocen to też mnie to denerwowało. Powinno się oceniać aktywność, starania, a nie umiejętności. Przez monotonię znienawidziłam siatkówkę. Na początku jej nie lubiłam, bo była rzadko i jej nie umiałam, potem polubiłam, ale gdy trafiłam do liceum to pani która nas uczyła, na każdej lekcji kazała mam grać w siatkówkę i bardzo rzadko było coś innego.
WF w podstawówce był najgorszy. Niemalże codziennie graliśmy w siatkówkę, przez co znienawidziłam tę grę już chyba na zawsze. Nie pomagał fakt, że to ja byłam tym słabym, chudym dzieciakiem, który nic nie potrafi i którego zawsze wybierają na końcu XD W liceum i na studiach było dużo lepiej, bo mieliśmy większe możliwości wyboru, co chcemy robić.
Ja też nie nawidzę WF. Co tylko tam robimy to gramy w gałę i siedzę na rezerwowym. A jak jakimś cudem wejdę na pole to jak już coś zrobisz źle to sie drżą na ciebie. I w szatni po meczu z ciebie gnębią xd
Ile razy miałem tak, że w szatni było naśmiewanie się ze mnie O BYLE CO Ile razy cała klasa traktowała piłkę nożną czy inne gówno jak jakieś mistrzostwa świata i cokolwiek źle zrobiłem już byłem na dnie... Pan od Wf-u był super. Klasa była do bani.. Tyle razy samookaleczanie, myśli samobójcze, czułem się jakby był już POD dnem...
Nie przejmuj się nimi, ja miałem tak że próbowali się naśmiewać a potem ja się śmiałem z nich jak na wszystkich innych przedmiotach dostawali jedynki, po prostu wszyscy ludzie co ten przedmiot tak uwielbiają i mecz koszykówki traktują jak święto kościelne to tak głupi ludzie że to cud że niektórzy z nich potrafią czytać i pisać
0:32 tego nikt nie wymyślił. Plany generowane są automatycznie i muszą być jedynie dostosowane pod nauczycieli, żeby mieli jak najmniej okienek. Pechowi mają o poranku i na koniec lekcji, a szczęśliwcy w środku 😉
Od kiedy w środku wf jest mieć najlepiej? Według mnie to najgorsze, razem z wf porannym. Masz mało czasu na przebranie, resztę lekcji siedzi się spoconym. A na końcu chyba najlepiej, szczególnie gdy są dwie lekcje, bo dzięki temu zimą się chodziło na łyżwy, a latem (ale niestety pod sam koniec) na spacer. Nie musisz się śpieszyć z przebraniem się, bo to są ostatnie lekcje. No i łatwiej też się zwolnić i iść do domu, a nie czekać w szkole.
@@syniasynia6736 Spoko. Ale podczas lekcji ochłoniesz i nabierzesz normalnej temperatury. A tak to po lekcjach wychodzisz i kurtki bluzy w ten pot a idź
U dziewczyn tak samo było, jak nie odbiło się piłki, grając w siatkę lub nie potrafiło się ustawić, to już był krzyk, swoją drogą ja siatkówkę lubiłam... na wakacjach jak się grało na podwórku i piłka nie była napompowana na maxsa i nie miałam od niej siniaków i grało się na luzie i było super. Jeszcze fajnie z tym wf jak ma się 168 wzrostu i trzeba trafić w kosza, co jest 3 metry nad ziemią, no brawo geniusz to wymyślił, nie trafisz 1.
1:02 Wiecie co jest najlepsze w tym wszystkim? Wyobraźcie sobie mnie chłopa który KOMPLETNIE nie ma umiejętności w piłce nożnej a po meczu te osoby mówią tak: jAkIm CuDeM nIe ObRoNiŁeŚ tEgO" przecież kosztowało by mnie to tylko 20 pomniejszych urazów 7 znaczących i 3 które zostaną mi na miesiąc dla meczu który i tak po jednym dniu zostanie zapomniany...
jak tak się zastanowić, to prawie wszystkie punkty w tym filmie można też odnieść do rozwoju intelektualnego (czy wiedzy), szkoła (szczególnie podstawowa) powinna się skupiać na rozwoju dziecka w nieinwazyjnym tępie dla niego, a nie na odchaczaniu kolejnego materiału, +tak jak ruch, tak i nauka może być mądrze ukierunkowaną na rozwój zabawą (i powinna), ale trzeba przy tym zmienić nastawienie i wymagania
Szczęściaż, miałeś siatkówkę, piłkę nożną i kosza, gdzie u mnie był głównie zbijak/walka o przetrwanie, piłka nożna/chłopaki zamieniali się w buldorzery, a dziewczyny przeważnie nie ćwiczyły (nie dziwię im się) oraz siatkówka/walka o własną psychikę 👍
Ja jestem z ostatniego gimnazjalnego rocznika. I powiem tak, w 3 klasie to wszyscy udawali że gimnazjów już nie ma. Dosłownie o nas zapomniano. Zaliczał się do tego remont szkoły pod przejecie przez sąsiadującą podstawówkę. Zaliczało sie do tego remont obu szarni i została mała szarnia która chyba w zamyśle miala być schowkiem dla woźnego bo nie chce mi sie wierzyć że to orginalnie była szatnia ( jakoś z 2 na 6 metry) I masz jakoś z 27 osób różnej płci które mają się przebrać. Powodzenia.
Mi się wydaje, że powodomem noszenia takiego ubioru jest dopilnowanie, aby uczniowie nosili rzeczy na zmiane, a nie siedzieli w zapoconych ciuchach na lekcjach.
u mnie w liceum zaczoł się dopiero fajny normalny wf gdzie Pani nie oceniała za umiejętności tak jak w podstawówce mi oceniali ,a za zaangażowanie na lekcji i wtedy dopiero polubiłam wf ❤❤❤❤❤❤❤❤
Mi w czasach technikum mocno poszczęściło się, jeśli chodzi o WF, co może między innymi jest efektem tego, że ludzie już byli bardziej dojrzali. Nie dość, że w przeciwieństwie do mojej podstawówki i gimnazjum siatkówka (której nienawidzę) przestała być tym głównym sportem na rzecz koszykówki (co dla mnie było lepsze), to też nie było przypadków, że ktoś się na kogoś darł, bo źle podał czy odbił. Praktycznie nikt nie brał gry na poważnie, wf'iści jakich miałem też byli w porządku, więc aż chciało się chodzić na ten przedmiot. Wracając też do kwestii sportu, to może koszykówka tu była tą główną dyscypliną, ale ogólnie mieliśmy dużą swobodę w kwestii wyboru tego w co chcemy grać, ale najczęściej padało na kosza.
Jako osoba która aktualnie chodzi do 2 klasy w technikum informatycznym jak najbardziej potwierdzam. Ja jako osoba nigdy nie lubiła WF w podstawówce, ale nie było aż tak źle. Zajęcia były w miare ciekawsze i zazwyczaj mieliśmy jako ostatnia lekcja. Teraz w technikum się pogorszyło. Jako osoba która ma problemy z kondycją i itp. mimo to że nie mam jakieś choroby fizycznej czy coś. To Lekcję są monotonne i chorelnie nieprzyjemne. Nie mam ani kolegów ani nikogo, przez moje dziwne zachowanie na co dzień, na które nie mam wpływu. Więc jak pewnie się domyślacie WF to idealny czas na wyśmiewiska w moją stronę nie tylko pod względem zachowania, ale i tym że jestem cholernie słaby w WF, i mam tak jakbym nie umiał grać w piłkę nożną. Co gorsza mam przez to większe problemy psychiczne przez to. Jeszcze nasz Wfefista, ma kompletnie wyrąbane. Kiedy ktoś inny się zaczyna we mnie jest git, ale kiedy jak komuś oddaje za to to jest już źle i itp. Przez to miałem prawie 1 z WF, jednak w ostatniej chwili zmienił mi na 3. Co jeszcze lepiej Pan nie ocenia tego jak dana osoba się stara i itp. tylko jak ta osoba jest dobra. Więc w tym przypadku osoba bardzo aktywna dostanie 6 pod koniec roku, a inna jak ja która ma problemy fizyczne 2, lub 3. Co więcej WF zniechęca innych do większości sportów. Przykładowo ja, który nie lubi przez WF większość sportu, oprócz pływania, freedivingu i itp.
Nienawidzę WF, u nas masz przez 1 semestr kosza głównie, a 2 semestr głównie siatkę i pod koniec jest zaliczenie z tych sportów. Naszczęście jest bieganie ale tylko we wrześniu i ewentualnie początek października. Potem jest to co wcześniej wymieniłem.
ja mam trochę inaczej, ale też temacie. mam niskie oceny z wf... dlaczego?-bo mam wady kręgosłupa. wadę postawy, skoliozę, trzy unieruchomione ze sobą kręgi szyjne i coś jeszcze ale mie pamiętam. więc z tymi wszystkimi wadami jest oczywiste że nie będę tak sprawna jak inni. więc mam gorsze oceny KTÓRYCH NIE MOGĘ NAPRAWIĆ! także nie mogę wykonywać niektórych ćwiczeń takich jak żut piłką lekarską czy przewroty bo może być to dla mnie niebezpieczne. oczywiście zaświadczenia są. od lekarza, ze szpitala i sanatorium do którego chodzę. od dwóch lat mnie straszą że nie zdam, ale co ja moge zrobić? nienawidzę wf... (ale to nie znaczy że nie lubię ćwiczyć/ lubię ale nie lubię wf).
Wszystko jak każdy inny przedmiot zależy od szkoły i nauczyciela, u mnie na wfie głównie oceny dostaje się za to ile razy ćwiczyłeś, a na samej lekcji gramy w co chcemy
Ja też nienawidzę w-f, a zwłaszcza na nich siatkówki. Nie tylko dlatego że znienawidziłam ją przez starą klasę, która tak samo jak w twoim przypadku, darła się gdy coś nie odebrałam. Tylko że oni nie krzyczeli wprost, tylko obgadywali mnie za swoimi plecami albo mówili do mnie głosem "spokojnym ale pełnym nienawiści" . Jak ktoś nie odebrał - spoko śmiali się, jak ja nie - to, co mówiłam wcześniej. Poza tym siatkówka była przez 3/4 wszystkich w-f. W-f w polskich szkołach 😑 Bruh
No ja mam dokładnie tak samo! Mimo tego że generalnie to kocham się ruszać i prowadzę aktywny tryb życia to wf-u głównie nie lubię ze względu na te właśnie powody ale szczególnie na gry zespołowe. Jako iż nie jestem fanką gier zespołowych a szczególnie tych z piłką to mnie to bardzo męczy (psychicznie) jak gramy w jakaś grę zespołową, a głównie są to te 3 dyscypliny! Też mnie zawsze zastanawiało dlaczego to musi być biały a nie na przykład niebieski, przecież co za różnica?? Jakoś nigdy nie usłyszałam dobrego powodu na białe koszulki, nie wiem czy kiedykolwiek w ogóle jakiś usłyszałam XD. Ale wf może być też czasami fajny, zależy to w sumie dużo od nauczyciela i od tego co się robi na lekcji.
Ja, jako osoba która ma PTSD przez wf, jeszcze gorzej na to patrzę. Ale przynajmniej ciesze się że dla innych też ten wf jest chociaż w połowie taką torturą jak dla mn
to ja opowiem tak: jestem w 2 klasie technikum i ze wzgledu na brak porzadnej sali gimnastycznej nasze wfy to takie okienka, bo bardzo malo robimy ale w podstawowce byla porzadna sala gim. to mielismy powazniejsze wfy i ja jestem tą słabą w sport i gruba osobą, więc nie lubilxm wfu w podstawowce i co roku mielismy te same zaliczenia, pilka lekarska, dwutakt, odbijanie sposobem gornym i te inne, ale najwiekszy szajs ktory nie byl wymieniony w filmie to byl BIEG DOOKOLA SZKOLY. mielismy cale jedno okrazenie zrobic jak najszybciej jak potrafimy i przewaznie nas dwoch wfistow pilnowalo, wiec jak w srodku drogi sie zatrzymywalxm na chwilke to juz bylo darcie ryja i ogolnie ten caly bieg to masakra totalna, meczace i nwm po co to bylo. do moich miernych umiejetnosci sportowych sie tez przypieprzano i dla mnie wf to byl masakra. i to 4 razy w tygodniu w podstawowce.
U mnie w klasie i w sumie w szkole jest duże nastawienie na siatkówkę, przez co praktycznie na każdej lekcji musi być siatkówka, a ja nie znoszę siatkówki, i przez jaki czas znosiłam z bólem to, ale po jakimś czasie nie wytrzymałam psychicznie, i dostałam ataku (od czasu do czasu zdarzają mi się ataki chyba histeryczne), poszłam do pedagoga i dostałam pozwolenie, by nie ćwiczyć na wf jak jest siatkówka bez wpisywania np i mogłam sobie spokojnie poczytać książkę. W podstawówce też było nastawienie na biało-czarny strój od wf, za jego brak było np, w liceum jest trochę na to wywalone, byle tylko nie było jeansów, spódniczki i sukienki. Z podstawówki lepiej wspominam wf, bo tam główne nastawienie było w moich czasach na piłkę nożną którą uwielbiam. Teraz jak słyszałam, jest duże nastawienie na speed ball, który zresztą też uwielbiam. W sumie to większość dyscyplin na wf uwielbiałam, poza siatkówką, bieganiem, gimnastyką i tańcem, powód: słaba kondycja i koordynacja oraz zawsze w jakiś sposób lądowałam na ziemi, co bywało dosyć bolesne. Jednak pan z liceum, Bóg wie czemu z aktywności dawał mi 5 (może za to, że wogóle się pojawiam na lekcji, a to i tak tylko przez moją 100% frekwencję, bo innego wytłumaczenia nie mam, bo dosłownie głównie to czytam książki i pan sobie żartuje, że to pani od polskiego powinna mi dać ocenę z wf)
Ogólnie system edukacji WFu jest tak dowolny że prowadzić je może każdy po ukończeniu 18 roku życia znający podstawy piłki nożnej/siatkówki/piłki ręcznej/kosza + 2/3/4 niby sprawdzianów bieg/rzut piłką/pompki/brzuszki. Większość nauczycieli wfu to albo dziady z nadwagą przekraczająca 120kg albo ci z normalną sylwetką który doznali kontuzji w 97 i uczą wfu za najniższą krajową. Są tego plusy i minusy ale moim zdaniem powinien wf być dobrowolny albo żeby każdy wiedział o co chodzi, jakie są zasady w to co gramy bo często tak miałem że nie ogarniałem i musiałem się dowiadywać od znajomych a żaden nauczyciel ani razu nie wyjaśniał o co chodzi w tej grze/zabawie/ćwiczeniu no jakby nawet wprowadzenia nie było i naglę muszę oddawać piłkę bo taka jest zasada 3 kroków o której nie miałem pojęcia. Albo granie solo przez jakiegoś wysportowanego dzieciaka który nie wie jak się gra drużynowo i mówisz mu żeby grał z tobą a on swoje, gra kompletnie nie miała sensu i jedynym rozwiązaniem na to to było zejście z boiska ze znajomymi i powiedzenie mu w twarz niech sam gra bez obrońców/bramkarza albo granie bez niego.
U mnie to było tak: Podstawówka - do dupy, wtedy jeszcze były czasy oceniania zdolności plus tylko biała koszulka Gimbaza - jeszcze gorzej, niby już nie było wymogu noszenia białej koszulki, jednak nie miałam na życia przez typiary które traktowały mecze jako mistrzostwa świata Liceum - było już znośnie, jakieś tańce nawet były, ale chodziłam akurat za czasów covid i połowa zajęć była zdalna XD Studia - trafiłam na prowadzącego, który był bardzo restrykcyjny więc nie polecam
Dla mnie najgorsze jest to że u mnie wuefista na końcu wypuszcza nas dopiero 2 min po rozpoczęciu przerwy +przebranie to jakieś 5 min i dojście. Przy 5 minutowej przerwie zpuźnienie na następną lekcję gwarantowane
Kiedy byłam w podstawówce to na WFie wyganiali nas na dwór w jesieni. Sami byli ubrani i mieli gdzieś jak komuś zaczęło być zimno, albo jak ktoś nie zdążył wziąść kurtki przed dzwonkiem.
Ja lubiłem chodzić na WF, ale gdy był na końcu planu. 1:05 tak, szczególnie gdy w pierwszej podstawówce nie miałem siatkówki, a w drugiej już tak, więc już nigdy w siatkówkę na wf-ie nie zagrałem.
Może te białe koszulki to po to ,aby po podzieleniu drużyn i rozdaniu kolorowych szarf te szarfy serio było widać. A nie po prostu tłum dzieciaków w kolorowych koszulkach i nie widać na pierwszy rzut oka kto jest z kim. Tylko taki powód mogę wymyśleć po latach. Dla mnie wf był neutralny, bo lubiłam sport, ale nie zespołowy
Ja nienawidzę wf a jestem w klasie sportowej już od 4 latach. Jestem obecnie 8 klasie i chciałem się wypisać ale zmienianie klasy mi nie odpowiadało przez to że inne klasy są jakieś inne i mam kilku przyjaciół w obecnej. Moją głównym argumenty dlaczego nie lubię wf to będzie monotonia wiem że jestem w klasie siatkarskiej i to oczywiste że będzie głównie siata, ale jak już jest coś innego to piłka nożna lub piłka ręczna za którymi tak średnio przepadam zwłaszcza jak piłka nożna halowa jest. O dziwo moja klasa już się nie pruję jak się zrobi błąd ale to dopiero od niedawna wcześniej było tak samo jak na filmie. Nie pomaga też to że nasza nauczycielka niektórych faworyzuje i cały czas ma do nas o wszystko problem. Pamiętam sytuację z 7 klasy gdy mój kolega na rozgrzewkę zrobił z 3 ćwiczenia na krzyż od niechcenia i dostał 6, ale jak ja już prowadziłem rozgrzewkę i zrobiłem wszystkie ćwiczenia i chciało mi się to robić to dostałem 4+ dodam jeszcze że pani rzadko na nas patrzy jak prowadzimy rozgrzewkę więc mam wrażenie że losowo wpisuje te oceny. Krzyczy na nas gdy nie wychodzi nam jakieś ćwiczenie i się załamuję jak niewiem co. Ma problemy czasami gdy nam raz nie wyjdzie daję 100 raz tą samą poradę która nic nie daję. Chyba wystarczająco się wypisałem jakby co nie zwracajcie uwagi na interpunkję itp. na szybko pisałem. Jeśli to czytam to jesteś wytrwały 💪
i w ten oto sposób nawet jakbyś chciał się podszkolić to ci na to nie pozwolą (mnie to zawsze denerwowało - i to nie tylko na wf - że jak ktoś chodził na jakieś treningi/zajęcia pozaszkolne to z bomby miał 6 na semestr/koniec roku. tak, czaję jak to działa, ale niesmak pozostał.)
no dobra przyznam sie. kocham wf xD. ale to dlatego, że w mojej szkole jak nie chcesz grać w Piłkę ani Kosza, to możesz se pograć w ping ponga. No i czasem gramy też w siatkę albo ręczną( co i tak jest małym wyborem ale trzeba jakoś się wychowywać fizycznie). i ja tez traktuje wf jak gre o "śmierc i życie' ale nie w sposób, że dre się na innych tylko próbuje sobie fajnie pograć w ulubiony sport. :)
U mnie tak to wyglądało w podstawówce a w technikum na szczęście oceny są za aktywność i zaangażowanie strój możesz mieć jaki chcesz byleby był krótki a dzisiaj akurat mieliśmy 5 dyscyplin na raz i co kto chciał to robił (piłka nożna siatkówka koszykówka badminton i bieganie dookoła szkoły)
u nas w szkole to jak przypadkowo sfaulujesz na meczu piłki nożnej to od razu ta osoba którą sfaulowałeś zaczyna cię nawalać, a gorzej jest jak ta osoba na bardzo dużo kolegów, bo wtedy nawala cię po 3-5 osób
Ja jestem furasem, jestem yaoistka, byłam mangozjebem. Ale jak ja nie rozumiem darcia twarzy jak nie odbijesz piłki, ja nie dre się jak daje w kwestii bycia furasem rady do których nie każe się przystosować. C'mon te osoby nawet zniechęcają do piłki nożnej, jeżeli kochasz ten sport to pokaż to. Niech innym szczęka odpadnie, ale nie drzyj się na pół sali bo ktoś kopnął piłkę do siatkówki. Ja mam swój odpowiednik takiego kogoś ale w sztuce bycia furasem, również traktuje to na serio i ma przy tym kija w dupie. Fakt to fikcyjna postać, ale jak widzę jego wymuszanie tej sztuki na innych to mnie coś bierze i mam ochotę dać mu plaskacza by się ogarnął. Przez niego jego syn który sam się tym zainteresował, nienawidzi w sobie tego że się tym zainteresował co dowodzi że tacy ludzie potrafią wręcz błyskawicznie zniechęcić do lubienia jakich kolwiek zainteresowań/pasji/sztuki bo ktoś z tego społeczeństwa ma kija w tyłku. U mnie to nawet gorzej, bo mój prześladowca był kibolem, tak samo jego grupka i to konkretnie legii warszawa przez co do dziś jak widzę stadion i ktoś mówi w tle że gra legia warszawa to mam minę i mówię tekst w stylu: ech...legia warszawa 🙃' toksyczne nastawienie danego społeczeństwa sprawia, że odechciewa ci się nawet sprawdzać czy polubisz dane zainteresowanie czy nie
U mnie w szkole wf jest bardzo dobrze prowadzony i bardzo go lubię, ale nie zmienia to faktu, że ogólnokrajowy system wf opierający się tylko na ocenach za zdolności fizyczne samych w sobie jest strasznie nie logiczne i wadliwe. btw polecam filmik Nie Wiem Ale Się Dowiem na ten temat.
Jeszcze okropne jest wybieranie drużyn do różnych gier typu: zbijak itp. zawsze dosłownie zawsze zostaje ostatnia i ,,kapitanowie’’ drużyn kłócą się kto ma mnie wziąć (nikt nie chce)🥲
Niestety to prawda nawet teraz + jeszcze to, że więkoszość nauczycieli wf-u praktycznie w ogóle nie uczy i mają wywalone na to co się dzieje na większości lekcji.
Jeśli chodzi o stroje to do szkół do których ja chodziłem to strojem na wf był dres i koszulka nawet w bluzie mogłeś chodzić ale ocenianie na wf to chore kuriozum np u mnie szkole są robione wycieczki na narty, jest kółko danica ludowego i można grać mecze piłki nożnej między szkołami, i to ci podwyższa ocenę z wf, to co mi się nie podoba to to że tylko to może ci podwyszyć ocenę (jakby sport to nie tylko daniec piłka nożna i narty co nie każdy może lubić )
Ogólnie, jak gram ze znajomymi w badmintona, pingponga, siatkówkę itd. To jest fajnie alee... jak mam grać z klasą to czuje tę presję i przez to aż nie chce się grać
Lol w podstawówce uwielbiałem WF bo mieliśmy różne ciekawe ćwiczenia: deska, podciaganie sie, skok w dal, uczyli nas fikołków w tył. A teraz w szkole średniej? XD cały czas tylko siatkówka albo ping pong, ping pong akurat spk bo jest w innym pomieszczeniu i można se usiąść na ławce i nic nie robić.
1:25 my mamy tak żeby mieć ten strój ale nauczycielom chodzi tylko o strój na zmianę nie raz widze ludzi ćwiczących w koszulkach jakiegoś klubu piłkarskiego albo w całych kolorowych z znaczkiem i nadrukiem, mało kto u nas za wsze ma ten "idealny" strój, niewliczając w to 1-3 bo oni muszą, tak to w 4-8 są może 3 osoby które przez cały rok mają "idealny strój"
Ja tez nienawidze wf. Ale zawsze mamy w srodku lekcji wf. Ale za to w piatek konczylismy o 16 religia i w najwiekszej szkole w wielkopolsce bylo doslownie pusto
Ziomek. Na mnie wfista jest szczególnie cięty, wydaje mi się że tylko dlatego że zajebiscie czesto siedze na zwolnieniach lub "nie mam stroju". Warto wspomnieć że jestem generalnie dość "kruchym" człowiekiem i panicznie boję się oberwania piłką w ryj (u mnie kopią piłkę tak mocno że całe życie przelatuje mi przed oczami). Ostatnio gdy już zdecydowałem się ćwiczyć była ogólnie siatkówka, której mega nie lubię i jestem w nią wyjątkowo beznadziejny, w mojej drużynie było o jedną osobę więcej wiec stałem se po prostu na boku, bo i tak byłem piątym kołem u wozu, i co? Tak zgadliście, wfista mnie zjechał. Pozdro
Zgadzam się co do oceniania na lekcjach wfu czytałem że gdzieś tam ludzie rozmyślają żeby usunąć oceny z wfu, muzyki, plastyki i to by było fajne bo nie każdy umie w sport nie każdy lubi grać na instrumentach czy spiewać i nie każdy lubi sztukę a więc według mnie te przedmioty nie powinny być oceniane oraz powinna być możliwość wypisania się z tych lekcji bo to nie ma sensu na siłę się z tym użerać ehhh...
Nienawidziłam w-fu. Nie umiałam grać w siatkówkę i grałam tak słabo że bałam się że dostanę piłką w łeb. Śmiali się ze mnie z tego powodu. Przez sześć lat podstawówki i trzy lata gimnazjum. Raz faktycznie oberwałam, na szczęście lekko, piłką w głowę, a nauczycielka nawet nie zareagowała. Patologia nie szkoła.
najgorzej jest jak jest wf na 1 lekcji ja mam tak i to jeszcze w poniedziałki MASAKRA kiedyś graliśmy w piłkę nożną ( gdzieś 2 może 3 tygodnie temu) pani nas ustawiała kto z kim w drużynie ja byłam z takimi co nie zabardzo umieją grać ( z taką jedną kujonką nawet) nikt nie chciał na bramkę iść to mnie pani wzieła ( nie stety) no i poszłam na tą bramkę prawie obroniłam ale nei obroniłam i jakiś piłkarzyk debilny na mnie zaczą sie drzeć na mnie bo nie obroniłam
pomijając to wszystko, jak była siatkówka to mieliśmy jakimś sposobem tenisowym odbijać piłkę, ja tam zawsze lubiłem bardziej dolny bo skuteczniejszy ale no, git cos mi niby tam wychodzi ale potem babka gada, że nie można pięścią to czym? dolną częścią ręki? zdałem na 2 bo po pierwsze nie miałem jak trafić a piłka nawet się nie mogła jakoś dobrze odbić, tak samo kiedyś z dolnym sposobem było, z pięścią idealnie, z otwartą ręką na 2
Jedna z gorszych lekcji. Btw wiem czemu nauczyciele chcą by każdy miał biało czarny strój: wtedy uczniowie wyglądają jak wielkie stado owiec i to się jeszcze bardziej wpisuje w tą ideę i stereotypy szkoły że nauczyciele są dosłownie jak Zaganiacz a my jak słodko xd
Nooo wf to był koszmar, a później jeszcze byl na pierwszym semestrze studiów.... chemicznych i kolokwium z niego było, które musiałem poprawiać bo "wykładowca" chciał dać wszytskim 5 😂
Ja nienawidzę wf ze względów na to że ludzię ciebie odrzucają i zawsze wybierają cię ostatni i przez to sama nie chcę wybierać bo kogo mam wybrać skoro nikt ze mną by nie chciał by grać :(
U mnie jest prosta sprawa albo gramy w gałe albo w zbijaka albo jakieś inne zajęcia typu bieganie O koszykówce już dawno zapomnieli bo już od roku z hakiem nie było koszykówki
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak duzo ludzi, w tym ja, aktualnie sie utozsamia z tym filmem. Szczególnie jesli chodzi o monotonność i granie non stop w to samo, tak. U mnie zawsze była siatkowka i pilka nożna. Od biedy dwa ognie. Nie lubilam zadnego z nich, a w dodatku jak kompletny idiota boję się piłek :) może to dlatego, że noszę okulary i juz wiele razy w nie dostałam. Za to uwielbiam chodzenie po górach, mam bardzo dobre tempo, rolki, narty, snowboard, łyżwy, kiedys nawet codziennie ćwiczyłam. Ale co? Mam problem i 2 z wf, bo nie umiem odbic pilki. Wiele moich znajomych ma ten sam problem. To powinno byc jakos uregulowane, nie wiem na jakiej zasadzie, ale myślę, ze to bylby dobry pomysl, gdyby do wf nie zaliczala sie tylko lekcja tu i teraz, ale to co robisz tez potem dla siebie. To smieszne, ze przedmiot, ktory kiedys ratowal ucznia z opresji teraz ucznia w opresję pakuje.
W niektórych momentach wręcz nienawidzę wf-u, ale że jestem niski i chudy to i jestem zwinny, więc zwykle zostaję jako ostatni w zbijaku, więc ja kiedyś byłem ostatni z drużyny to musiałem unikać tej piłki, i już tak unikłem sporo często niemożliwych piłek aż w końcu jedna odbiła się od podłogi oraz i uderzyła we mnie (czyli się nie liczy) ale oni tego nie zauważyli i wszyscy na mnie na skoczyli(nie najlepsze uczucia jak w miarę gruby typo 40 centymetrów wyższy od Ciebie naskakuję na Ciebie) i zaczęli się śmiać oraz świętować a ja mówiłem, że od podłogi, oczywiście uznali mojego zdania a dali mi ksywkę "Od podłogi" i kilka miesięcy mnie tak wyśmiewali lub np. idą, widzą mnie, jebie se w twarz i drze ryja, że od podłogi, najlepsze jest to, że tak jak moja klasa mnie broniła to później albo miała wyjebane albo sie nawet do tego dołączya, nawet mój "najlepszy" przyjaciel.
Biała koszulka przynajmniej w mojej szkole była po to żeby nauczyciele widzieli czy osoba się przebrała bo na białym widać brut oni to tak argumentowali
najgorszy byl zbijak z 1-3... gralismy pilka lekarska bo nie bylo innej i ja zawsze musialem opuszczac sale albo wyzywac nauczyciela zebym nie mial krzywdy. no i kiedys gralismy w tego zbijaka i ktos dostal nia w leb potem krew tak pryskala az nawet pielegniarka nic nie pomogla wiec trzeba bylo chodzic do przychodni.
Teraz też tak jest totalnie i z ocenami i z tymi godzinami i z monotonią i z tym że każdy się z ciebie śmieje u nas można nosić różne kolory strojów ale czarny i biały jest must -have
Najgorsze jest to ze wlasnie inni traktuja taki mecz koszykowki, pilki noznej tak jakby to byl jakis final mostrzostw swiata, to ze np zle podasz pilke bylo juz powodem do nasmiewania sie z ciebie w szatni
Prawda! Na szczęście za kilka lat nikt już o tym nie pamięta, więc głowa do góry🙌
Najgorsze jest to że ludzie traktują sprawdzian jak jakąś olimpiade. Tak serio to poprostu dają z siebie wszystko a jakiś debil stoi i gada
@@Impresyw Ja z tego powodu zawsze nie znosiłem przerw przed i po lekcjach wychowania fizycznego, kiedy to trzeba było znosić pretensje i docinki kolegów w szatni - w gimnazjum wręcz słabo mi się robiło na samą myśl o wejściu tam. Na szczęście w liceum trafiłem już na o wiele lepszą ekipę, dzięki czemu wcześniejsze traumy zdążyły się osłabić. Ale mimo to gier zespołowych już nigdy w życiu nie polubię. 😅 Zdecydowanie wolę indywidualne formy aktywności, jak np. jazda na rowerze, spacery, pływanie czy kalistenika, którą od dłuższego czasu staram się wplatać do mojej codziennej rutyny.
a jak już mi się udało prosto kopnąć to koledzy tak mi gratulowali że miałem wrażenie że uważają mnie normalnie za jakiegoś totalnego kalekę xd
@@bylemnickiem7256u mnie jak ktoś słaby czyli np. Ja zrobi coś nie zwykłego np. żucenie do kosza to mówią ale szczęście XD
Najlepsze jest to, że jak coś źle zrobisz to inni z klasy mają do ciebie o to problem (tak jak było wspomniane w filmie), ale gdy sami coś źle zrobią, spudłują itd, to od razu twierdzą, że każdemu się zdarzy.
A tak to zgadzam się ze wszystkim.
Choć w przypadku godzin to wf na końcu i to podwójny był najlepszy, bo zimą dzięki temu chodziliśmy czasem na łyżwy, a latem na spacer.
Najgorzej jest mieć z samego rana albo w trakcie zajęć.
W przypadku ocen to też mnie to denerwowało. Powinno się oceniać aktywność, starania, a nie umiejętności.
Przez monotonię znienawidziłam siatkówkę. Na początku jej nie lubiłam, bo była rzadko i jej nie umiałam, potem polubiłam, ale gdy trafiłam do liceum to pani która nas uczyła, na każdej lekcji kazała mam grać w siatkówkę i bardzo rzadko było coś innego.
WF w podstawówce był najgorszy. Niemalże codziennie graliśmy w siatkówkę, przez co znienawidziłam tę grę już chyba na zawsze. Nie pomagał fakt, że to ja byłam tym słabym, chudym dzieciakiem, który nic nie potrafi i którego zawsze wybierają na końcu XD
W liceum i na studiach było dużo lepiej, bo mieliśmy większe możliwości wyboru, co chcemy robić.
Miałam podobnie, tylko, że u mnie w liceum niemal na każdych lekcjach była siatkówka.
Kiedyś lubiłam tę grę, ale ile można grać w to samo?
@@syniasynia6736 same
Ja też nie lubię w-fu. Jednym z powodów jest granie w siatkówkę przez cały rok.
Zazdro . Ja kocham siatkę , ale mam w klasie 15 piłkarzyków , więc przez ostatnie 3 lata graliśmy w nią z 2 razy
W 8 klasie tam miałem ciągle siatkówka
@@wpgkroliczek1694 ja też miałam w 8 klasie
Koszykówkę*
Ja tam lubię kosza@@thepotassiumgamer2137
Ja też nie nawidzę WF. Co tylko tam robimy to gramy w gałę i siedzę na rezerwowym. A jak jakimś cudem wejdę na pole to jak już coś zrobisz źle to sie drżą na ciebie. I w szatni po meczu z ciebie gnębią xd
Ile razy miałem tak, że w szatni było naśmiewanie się ze mnie O BYLE CO
Ile razy cała klasa traktowała piłkę nożną czy inne gówno jak jakieś mistrzostwa świata i cokolwiek źle zrobiłem już byłem na dnie...
Pan od Wf-u był super.
Klasa była do bani..
Tyle razy samookaleczanie, myśli samobójcze, czułem się jakby był już POD dnem...
Nie warto zebys przez głupich ludzi cierpiał widocznie sami są nieszczęśliwi skoro dowartościowuje ich takie zachowanie .trzymaj się
Trzymaj się ❤
@@annasajewicz326 Dziękuję
utożsamiam się z tobą w 1000%
Nie przejmuj się nimi, ja miałem tak że próbowali się naśmiewać a potem ja się śmiałem z nich jak na wszystkich innych przedmiotach dostawali jedynki, po prostu wszyscy ludzie co ten przedmiot tak uwielbiają i mecz koszykówki traktują jak święto kościelne to tak głupi ludzie że to cud że niektórzy z nich potrafią czytać i pisać
Jeszcze fakt że nauczyciele mają zazwyczaj gdzieś przebieg lekcji. Mówią tylko początkowe i ostatnie rzeczy i tyle go widzieli
Prawda :(
Rel i nauczyciele lubią tylko te osoby co są dobre z wf bo ona lubi wygrywać tylko zawody...
Dosłownie. Sporty na wfie bez piłki były i są niemożliwe. I przypominam, że to jest wychowanie *fizyczne* a nie sportowe.
0:32 tego nikt nie wymyślił. Plany generowane są automatycznie i muszą być jedynie dostosowane pod nauczycieli, żeby mieli jak najmniej okienek. Pechowi mają o poranku i na koniec lekcji, a szczęśliwcy w środku 😉
Od kiedy w środku wf jest mieć najlepiej?
Według mnie to najgorsze, razem z wf porannym.
Masz mało czasu na przebranie, resztę lekcji siedzi się spoconym.
A na końcu chyba najlepiej, szczególnie gdy są dwie lekcje, bo dzięki temu zimą się chodziło na łyżwy, a latem (ale niestety pod sam koniec) na spacer. Nie musisz się śpieszyć z przebraniem się, bo to są ostatnie lekcje. No i łatwiej też się zwolnić i iść do domu, a nie czekać w szkole.
@@syniasynia6736 Spoko. Ale podczas lekcji ochłoniesz i nabierzesz normalnej temperatury. A tak to po lekcjach wychodzisz i kurtki bluzy w ten pot a idź
U dziewczyn tak samo było, jak nie odbiło się piłki, grając w siatkę lub nie potrafiło się ustawić, to już był krzyk, swoją drogą ja siatkówkę lubiłam... na wakacjach jak się grało na podwórku i piłka nie była napompowana na maxsa i nie miałam od niej siniaków i grało się na luzie i było super. Jeszcze fajnie z tym wf jak ma się 168 wzrostu i trzeba trafić w kosza, co jest 3 metry nad ziemią, no brawo geniusz to wymyślił, nie trafisz 1.
168 cm to malo?, mam 152 cm... (wieku nie podam)
@@SZKLANKA980 Dla mnie mało ;)
ok lol?
"ktoś się na ciebię drze" Zbyt dobrze znam takie sytuacje na wf
1:06 to jest takie rell
1:02 Wiecie co jest najlepsze w tym wszystkim? Wyobraźcie sobie mnie chłopa który KOMPLETNIE nie ma umiejętności w piłce nożnej a po meczu te osoby mówią tak: jAkIm CuDeM nIe ObRoNiŁeŚ tEgO" przecież kosztowało by mnie to tylko 20 pomniejszych urazów 7 znaczących i 3 które zostaną mi na miesiąc dla meczu który i tak po jednym dniu zostanie zapomniany...
jak tak się zastanowić, to prawie wszystkie punkty w tym filmie można też odnieść do rozwoju intelektualnego (czy wiedzy), szkoła (szczególnie podstawowa) powinna się skupiać na rozwoju dziecka w nieinwazyjnym tępie dla niego, a nie na odchaczaniu kolejnego materiału, +tak jak ruch, tak i nauka może być mądrze ukierunkowaną na rozwój zabawą (i powinna), ale trzeba przy tym zmienić nastawienie i wymagania
Szczęściaż, miałeś siatkówkę, piłkę nożną i kosza, gdzie u mnie był głównie zbijak/walka o przetrwanie, piłka nożna/chłopaki zamieniali się w buldorzery, a dziewczyny przeważnie nie ćwiczyły (nie dziwię im się) oraz siatkówka/walka o własną psychikę 👍
Aj:(
Ja jestem z ostatniego gimnazjalnego rocznika.
I powiem tak, w 3 klasie to wszyscy udawali że gimnazjów już nie ma. Dosłownie o nas zapomniano.
Zaliczał się do tego remont szkoły pod przejecie przez sąsiadującą podstawówkę.
Zaliczało sie do tego remont obu szarni i została mała szarnia która chyba w zamyśle miala być schowkiem dla woźnego bo nie chce mi sie wierzyć że to orginalnie była szatnia ( jakoś z 2 na 6 metry)
I masz jakoś z 27 osób różnej płci które mają się przebrać. Powodzenia.
Mi się wydaje, że powodomem noszenia takiego ubioru jest dopilnowanie, aby uczniowie nosili rzeczy na zmiane, a nie siedzieli w zapoconych ciuchach na lekcjach.
u mnie w liceum zaczoł się dopiero fajny normalny wf gdzie Pani nie oceniała za umiejętności tak jak w podstawówce mi oceniali ,a za zaangażowanie na lekcji i wtedy dopiero polubiłam wf ❤❤❤❤❤❤❤❤
Ekstra! ❤ Pozdrawiam
To jest prawda po na wf .Każdy się na nas darł z uczniów a kiedy się postawiłam to przestali się na mnie drżeć ale zaczęli obgadywać w szatni 😅
Mi w czasach technikum mocno poszczęściło się, jeśli chodzi o WF, co może między innymi jest efektem tego, że ludzie już byli bardziej dojrzali. Nie dość, że w przeciwieństwie do mojej podstawówki i gimnazjum siatkówka (której nienawidzę) przestała być tym głównym sportem na rzecz koszykówki (co dla mnie było lepsze), to też nie było przypadków, że ktoś się na kogoś darł, bo źle podał czy odbił. Praktycznie nikt nie brał gry na poważnie, wf'iści jakich miałem też byli w porządku, więc aż chciało się chodzić na ten przedmiot. Wracając też do kwestii sportu, to może koszykówka tu była tą główną dyscypliną, ale ogólnie mieliśmy dużą swobodę w kwestii wyboru tego w co chcemy grać, ale najczęściej padało na kosza.
Miałeś duże szczęście! Pozdrawiam 🎉
1:04 totalnie. nierozumien czemu tak jest że karzdy się drze ale zawsze nauczycielom chodzi o zabawę nirz o walkę na śmierć i życie
Jako osoba która aktualnie chodzi do 2 klasy w technikum informatycznym jak najbardziej potwierdzam. Ja jako osoba nigdy nie lubiła WF w podstawówce, ale nie było aż tak źle. Zajęcia były w miare ciekawsze i zazwyczaj mieliśmy jako ostatnia lekcja. Teraz w technikum się pogorszyło. Jako osoba która ma problemy z kondycją i itp. mimo to że nie mam jakieś choroby fizycznej czy coś. To Lekcję są monotonne i chorelnie nieprzyjemne. Nie mam ani kolegów ani nikogo, przez moje dziwne zachowanie na co dzień, na które nie mam wpływu. Więc jak pewnie się domyślacie WF to idealny czas na wyśmiewiska w moją stronę nie tylko pod względem zachowania, ale i tym że jestem cholernie słaby w WF, i mam tak jakbym nie umiał grać w piłkę nożną. Co gorsza mam przez to większe problemy psychiczne przez to. Jeszcze nasz Wfefista, ma kompletnie wyrąbane. Kiedy ktoś inny się zaczyna we mnie jest git, ale kiedy jak komuś oddaje za to to jest już źle i itp. Przez to miałem prawie 1 z WF, jednak w ostatniej chwili zmienił mi na 3. Co jeszcze lepiej Pan nie ocenia tego jak dana osoba się stara i itp. tylko jak ta osoba jest dobra. Więc w tym przypadku osoba bardzo aktywna dostanie 6 pod koniec roku, a inna jak ja która ma problemy fizyczne 2, lub 3. Co więcej WF zniechęca innych do większości sportów. Przykładowo ja, który nie lubi przez WF większość sportu, oprócz pływania, freedivingu i itp.
0:57 u mnie dalej tak jest
Nienawidzę WF, u nas masz przez 1 semestr kosza głównie, a 2 semestr głównie siatkę i pod koniec jest zaliczenie z tych sportów. Naszczęście jest bieganie ale tylko we wrześniu i ewentualnie początek października. Potem jest to co wcześniej wymieniłem.
ja mam trochę inaczej, ale też temacie. mam niskie oceny z wf... dlaczego?-bo mam wady kręgosłupa. wadę postawy, skoliozę, trzy unieruchomione ze sobą kręgi szyjne i coś jeszcze ale mie pamiętam. więc z tymi wszystkimi wadami jest oczywiste że nie będę tak sprawna jak inni. więc mam gorsze oceny KTÓRYCH NIE MOGĘ NAPRAWIĆ! także nie mogę wykonywać niektórych ćwiczeń takich jak żut piłką lekarską czy przewroty bo może być to dla mnie niebezpieczne. oczywiście zaświadczenia są. od lekarza, ze szpitala i sanatorium do którego chodzę. od dwóch lat mnie straszą że nie zdam, ale co ja moge zrobić? nienawidzę wf... (ale to nie znaczy że nie lubię ćwiczyć/ lubię ale nie lubię wf).
Wszystko jak każdy inny przedmiot zależy od szkoły i nauczyciela, u mnie na wfie głównie oceny dostaje się za to ile razy ćwiczyłeś, a na samej lekcji gramy w co chcemy
Oo to macie naprawdę fajnie!
Ja też nienawidzę w-f, a zwłaszcza na nich siatkówki. Nie tylko dlatego że znienawidziłam ją przez starą klasę, która tak samo jak w twoim przypadku, darła się gdy coś nie odebrałam. Tylko że oni nie krzyczeli wprost, tylko obgadywali mnie za swoimi plecami albo mówili do mnie głosem "spokojnym ale pełnym nienawiści" . Jak ktoś nie odebrał - spoko śmiali się, jak ja nie - to, co mówiłam wcześniej. Poza tym siatkówka była przez 3/4 wszystkich w-f.
W-f w polskich szkołach 😑
Bruh
No ja mam dokładnie tak samo! Mimo tego że generalnie to kocham się ruszać i prowadzę aktywny tryb życia to wf-u głównie nie lubię ze względu na te właśnie powody ale szczególnie na gry zespołowe. Jako iż nie jestem fanką gier zespołowych a szczególnie tych z piłką to mnie to bardzo męczy (psychicznie) jak gramy w jakaś grę zespołową, a głównie są to te 3 dyscypliny! Też mnie zawsze zastanawiało dlaczego to musi być biały a nie na przykład niebieski, przecież co za różnica?? Jakoś nigdy nie usłyszałam dobrego powodu na białe koszulki, nie wiem czy kiedykolwiek w ogóle jakiś usłyszałam XD. Ale wf może być też czasami fajny, zależy to w sumie dużo od nauczyciela i od tego co się robi na lekcji.
Ja, jako osoba która ma PTSD przez wf, jeszcze gorzej na to patrzę. Ale przynajmniej ciesze się że dla innych też ten wf jest chociaż w połowie taką torturą jak dla mn
to ja opowiem tak:
jestem w 2 klasie technikum i ze wzgledu na brak porzadnej sali gimnastycznej nasze wfy to takie okienka, bo bardzo malo robimy
ale w podstawowce byla porzadna sala gim. to mielismy powazniejsze wfy i ja jestem tą słabą w sport i gruba osobą, więc nie lubilxm wfu w podstawowce i co roku mielismy te same zaliczenia, pilka lekarska, dwutakt, odbijanie sposobem gornym i te inne, ale najwiekszy szajs ktory nie byl wymieniony w filmie to byl BIEG DOOKOLA SZKOLY. mielismy cale jedno okrazenie zrobic jak najszybciej jak potrafimy i przewaznie nas dwoch wfistow pilnowalo, wiec jak w srodku drogi sie zatrzymywalxm na chwilke to juz bylo darcie ryja i ogolnie ten caly bieg to masakra totalna, meczace i nwm po co to bylo. do moich miernych umiejetnosci sportowych sie tez przypieprzano i dla mnie wf to byl masakra. i to 4 razy w tygodniu w podstawowce.
U mnie w klasie i w sumie w szkole jest duże nastawienie na siatkówkę, przez co praktycznie na każdej lekcji musi być siatkówka, a ja nie znoszę siatkówki, i przez jaki czas znosiłam z bólem to, ale po jakimś czasie nie wytrzymałam psychicznie, i dostałam ataku (od czasu do czasu zdarzają mi się ataki chyba histeryczne), poszłam do pedagoga i dostałam pozwolenie, by nie ćwiczyć na wf jak jest siatkówka bez wpisywania np i mogłam sobie spokojnie poczytać książkę.
W podstawówce też było nastawienie na biało-czarny strój od wf, za jego brak było np, w liceum jest trochę na to wywalone, byle tylko nie było jeansów, spódniczki i sukienki.
Z podstawówki lepiej wspominam wf, bo tam główne nastawienie było w moich czasach na piłkę nożną którą uwielbiam. Teraz jak słyszałam, jest duże nastawienie na speed ball, który zresztą też uwielbiam. W sumie to większość dyscyplin na wf uwielbiałam, poza siatkówką, bieganiem, gimnastyką i tańcem, powód: słaba kondycja i koordynacja oraz zawsze w jakiś sposób lądowałam na ziemi, co bywało dosyć bolesne.
Jednak pan z liceum, Bóg wie czemu z aktywności dawał mi 5 (może za to, że wogóle się pojawiam na lekcji, a to i tak tylko przez moją 100% frekwencję, bo innego wytłumaczenia nie mam, bo dosłownie głównie to czytam książki i pan sobie żartuje, że to pani od polskiego powinna mi dać ocenę z wf)
Ogólnie system edukacji WFu jest tak dowolny że prowadzić je może każdy po ukończeniu 18 roku życia znający podstawy piłki nożnej/siatkówki/piłki ręcznej/kosza + 2/3/4 niby sprawdzianów bieg/rzut piłką/pompki/brzuszki. Większość nauczycieli wfu to albo dziady z nadwagą przekraczająca 120kg albo ci z normalną sylwetką który doznali kontuzji w 97 i uczą wfu za najniższą krajową. Są tego plusy i minusy ale moim zdaniem powinien wf być dobrowolny albo żeby każdy wiedział o co chodzi, jakie są zasady w to co gramy bo często tak miałem że nie ogarniałem i musiałem się dowiadywać od znajomych a żaden nauczyciel ani razu nie wyjaśniał o co chodzi w tej grze/zabawie/ćwiczeniu no jakby nawet wprowadzenia nie było i naglę muszę oddawać piłkę bo taka jest zasada 3 kroków o której nie miałem pojęcia. Albo granie solo przez jakiegoś wysportowanego dzieciaka który nie wie jak się gra drużynowo i mówisz mu żeby grał z tobą a on swoje, gra kompletnie nie miała sensu i jedynym rozwiązaniem na to to było zejście z boiska ze znajomymi i powiedzenie mu w twarz niech sam gra bez obrońców/bramkarza albo granie bez niego.
ja przestalem lubic wf przez to ze mam w srodku lekcji a kazdy z klasy ma takie ego ze nie mozna w nic zagrac spokojnie
U mnie to było tak:
Podstawówka - do dupy, wtedy jeszcze były czasy oceniania zdolności plus tylko biała koszulka
Gimbaza - jeszcze gorzej, niby już nie było wymogu noszenia białej koszulki, jednak nie miałam na życia przez typiary które traktowały mecze jako mistrzostwa świata
Liceum - było już znośnie, jakieś tańce nawet były, ale chodziłam akurat za czasów covid i połowa zajęć była zdalna XD
Studia - trafiłam na prowadzącego, który był bardzo restrykcyjny więc nie polecam
Dla mnie najgorsze jest to że u mnie wuefista na końcu wypuszcza nas dopiero 2 min po rozpoczęciu przerwy +przebranie to jakieś 5 min i dojście. Przy 5 minutowej przerwie zpuźnienie na następną lekcję gwarantowane
A i dodam to że u mnie klasa traktuje każdy mecz jak je..walony punkt honoru
Dopiero cię odkryłem niedawno, ale fajne filmy robisz ;D życiowe takie...
Dzięki! Pozdrawiam serdecznie 💜
A właśnie na wf u mnie istniała jak u większości szkół 2 rodzaje sportu. (pomijawszy jakieś ćwiczenia)
Kiedy byłam w podstawówce to na WFie wyganiali nas na dwór w jesieni. Sami byli ubrani i mieli gdzieś jak komuś zaczęło być zimno, albo jak ktoś nie zdążył wziąść kurtki przed dzwonkiem.
Ja lubiłem chodzić na WF, ale gdy był na końcu planu. 1:05 tak, szczególnie gdy w pierwszej podstawówce nie miałem siatkówki, a w drugiej już tak, więc już nigdy w siatkówkę na wf-ie nie zagrałem.
Teraz jestem w liceum i pierwszy raz nikt sie na mnie nie darł dlatego że piłki na wf nie odbiłam i nawet zaczynam lubić wf wcześniej go nienawidziłam
Super!
U mnie na wf do repertuaru gier dochodzi jeszcze piłka ręczna
WF zaniżał mi poczucie własnej wartości.
Może te białe koszulki to po to ,aby po podzieleniu drużyn i rozdaniu kolorowych szarf te szarfy serio było widać. A nie po prostu tłum dzieciaków w kolorowych koszulkach i nie widać na pierwszy rzut oka kto jest z kim. Tylko taki powód mogę wymyśleć po latach. Dla mnie wf był neutralny, bo lubiłam sport, ale nie zespołowy
Ja nienawidzę wf a jestem w klasie sportowej już od 4 latach. Jestem obecnie 8 klasie i chciałem się wypisać ale zmienianie klasy mi nie odpowiadało przez to że inne klasy są jakieś inne i mam kilku przyjaciół w obecnej. Moją głównym argumenty dlaczego nie lubię wf to będzie monotonia wiem że jestem w klasie siatkarskiej i to oczywiste że będzie głównie siata, ale jak już jest coś innego to piłka nożna lub piłka ręczna za którymi tak średnio przepadam zwłaszcza jak piłka nożna halowa jest. O dziwo moja klasa już się nie pruję jak się zrobi błąd ale to dopiero od niedawna wcześniej było tak samo jak na filmie. Nie pomaga też to że nasza nauczycielka niektórych faworyzuje i cały czas ma do nas o wszystko problem. Pamiętam sytuację z 7 klasy gdy mój kolega na rozgrzewkę zrobił z 3 ćwiczenia na krzyż od niechcenia i dostał 6, ale jak ja już prowadziłem rozgrzewkę i zrobiłem wszystkie ćwiczenia i chciało mi się to robić to dostałem 4+ dodam jeszcze że pani rzadko na nas patrzy jak prowadzimy rozgrzewkę więc mam wrażenie że losowo wpisuje te oceny. Krzyczy na nas gdy nie wychodzi nam jakieś ćwiczenie i się załamuję jak niewiem co. Ma problemy czasami gdy nam raz nie wyjdzie daję 100 raz tą samą poradę która nic nie daję. Chyba wystarczająco się wypisałem jakby co nie zwracajcie uwagi na interpunkję itp. na szybko pisałem. Jeśli to czytam to jesteś wytrwały 💪
i w ten oto sposób nawet jakbyś chciał się podszkolić to ci na to nie pozwolą
(mnie to zawsze denerwowało - i to nie tylko na wf - że jak ktoś chodził na jakieś treningi/zajęcia pozaszkolne to z bomby miał 6 na semestr/koniec roku. tak, czaję jak to działa, ale niesmak pozostał.)
no dobra przyznam sie. kocham wf xD. ale to dlatego, że w mojej szkole jak nie chcesz grać w Piłkę ani Kosza, to możesz se pograć w ping ponga. No i czasem gramy też w siatkę albo ręczną( co i tak jest małym wyborem ale trzeba jakoś się wychowywać fizycznie). i ja tez traktuje wf jak gre o "śmierc i życie' ale nie w sposób, że dre się na innych tylko próbuje sobie fajnie pograć w ulubiony sport. :)
kocham twoje animacje przysiegam.
Dziękuję i pozdrawiam! ❤
u mnie na wf jest dress code: białe skarpetki, czarwone spodenki, biały podkoszulek. Jak ktoś nie miał inaczej ten prowadził rozgrzewkę heh :d
U mnie tak to wyglądało w podstawówce a w technikum na szczęście oceny są za aktywność i zaangażowanie strój możesz mieć jaki chcesz byleby był krótki a dzisiaj akurat mieliśmy 5 dyscyplin na raz i co kto chciał to robił
(piłka nożna siatkówka koszykówka badminton i bieganie dookoła szkoły)
u nas w szkole to jak przypadkowo sfaulujesz na meczu piłki nożnej to od razu ta osoba którą sfaulowałeś zaczyna cię nawalać, a gorzej jest jak ta osoba na bardzo dużo kolegów, bo wtedy nawala cię po 3-5 osób
Często cię biją?
wf w szkole? "a komu to potrzebne?"
Dokładnie
Ja jestem furasem, jestem yaoistka, byłam mangozjebem. Ale jak ja nie rozumiem darcia twarzy jak nie odbijesz piłki, ja nie dre się jak daje w kwestii bycia furasem rady do których nie każe się przystosować. C'mon te osoby nawet zniechęcają do piłki nożnej, jeżeli kochasz ten sport to pokaż to. Niech innym szczęka odpadnie, ale nie drzyj się na pół sali bo ktoś kopnął piłkę do siatkówki. Ja mam swój odpowiednik takiego kogoś ale w sztuce bycia furasem, również traktuje to na serio i ma przy tym kija w dupie. Fakt to fikcyjna postać, ale jak widzę jego wymuszanie tej sztuki na innych to mnie coś bierze i mam ochotę dać mu plaskacza by się ogarnął. Przez niego jego syn który sam się tym zainteresował, nienawidzi w sobie tego że się tym zainteresował co dowodzi że tacy ludzie potrafią wręcz błyskawicznie zniechęcić do lubienia jakich kolwiek zainteresowań/pasji/sztuki bo ktoś z tego społeczeństwa ma kija w tyłku. U mnie to nawet gorzej, bo mój prześladowca był kibolem, tak samo jego grupka i to konkretnie legii warszawa przez co do dziś jak widzę stadion i ktoś mówi w tle że gra legia warszawa to mam minę i mówię tekst w stylu: ech...legia warszawa 🙃' toksyczne nastawienie danego społeczeństwa sprawia, że odechciewa ci się nawet sprawdzać czy polubisz dane zainteresowanie czy nie
U mnie w szkole wf jest bardzo dobrze prowadzony i bardzo go lubię, ale nie zmienia to faktu, że ogólnokrajowy system wf opierający się tylko na ocenach za zdolności fizyczne samych w sobie jest strasznie nie logiczne i wadliwe.
btw polecam filmik Nie Wiem Ale Się Dowiem na ten temat.
Dzięki! Pozdrawiam 🎉
Jeszcze okropne jest wybieranie drużyn do różnych gier typu: zbijak itp. zawsze dosłownie zawsze zostaje ostatnia i ,,kapitanowie’’ drużyn kłócą się kto ma mnie wziąć (nikt nie chce)🥲
U mnie wf wygląda tak że klasa cały czas krzyczy a ja sam siedzę w kącie (znaczy nie dosłownie) ale tak, i jestem w 6 klasie
Niestety to prawda nawet teraz + jeszcze to, że więkoszość nauczycieli wf-u praktycznie w ogóle nie uczy i mają wywalone na to co się dzieje na większości lekcji.
Jeśli chodzi o stroje to do szkół do których ja chodziłem to strojem na wf był dres i koszulka nawet w bluzie mogłeś chodzić ale ocenianie na wf to chore kuriozum np u mnie szkole są robione wycieczki na narty, jest kółko danica ludowego i można grać mecze piłki nożnej między szkołami, i to ci podwyższa ocenę z wf, to co mi się nie podoba to to że tylko to może ci podwyszyć ocenę (jakby sport to nie tylko daniec piłka nożna i narty co nie każdy może lubić )
Ogólnie, jak gram ze znajomymi w badmintona, pingponga, siatkówkę itd. To jest fajnie alee... jak mam grać z klasą to czuje tę presję i przez to aż nie chce się grać
Od PRL-u nic się nie zmieniło
Btw twoje filmy przypominają trochę filmy cyborga
Fajnie :)
Lol w podstawówce uwielbiałem WF bo mieliśmy różne ciekawe ćwiczenia: deska, podciaganie sie, skok w dal, uczyli nas fikołków w tył.
A teraz w szkole średniej?
XD cały czas tylko siatkówka albo ping pong, ping pong akurat spk bo jest w innym pomieszczeniu i można se usiąść na ławce i nic nie robić.
Hehe prawda, ping-pong jest fajny :D
Zdecydowanie wolę bieganie na WF’ie niż piłkę nożną, siatkówkę itp.
Jak ja
Albo jeszcze lepiej gdyby WF byłby tylko lekcją dla chętnych, czyli nie byłby lekcjęm bramy pod uwagę na świadectwie
U nas też tak jest jak ktoś źle żuci źle to się drą na wszystkich
1:25 my mamy tak żeby mieć ten strój ale nauczycielom chodzi tylko o strój na zmianę nie raz widze ludzi ćwiczących w koszulkach jakiegoś klubu piłkarskiego albo w całych kolorowych z znaczkiem i nadrukiem, mało kto u nas za wsze ma ten "idealny" strój, niewliczając w to 1-3 bo oni muszą, tak to w 4-8 są może 3 osoby które przez cały rok mają "idealny strój"
Dzieki ci. Nareszcie znalazlem osobe która mnie rozumie i w sprawie okularow i w sprawie wf
My na szczęscie jezeli chodzi o strój to mozemy miec jaki chcemy
Jakby się tak zastanowić to na WFie gramy w ręczną na każdej lekcji
Koszulki muszą być białe i czarne, aby nie obrażać żadnej grupy społecznej :3
na szczęście ja przez całe liceum miałem zwolnienie lekarskie z WFu hah
Szczęściarz:p
Ja tez nienawidze wf. Ale zawsze mamy w srodku lekcji wf. Ale za to w piatek konczylismy o 16 religia i w najwiekszej szkole w wielkopolsce bylo doslownie pusto
A czyli mieszkasz w Rokietnicy
Ziomek. Na mnie wfista jest szczególnie cięty, wydaje mi się że tylko dlatego że zajebiscie czesto siedze na zwolnieniach lub "nie mam stroju". Warto wspomnieć że jestem generalnie dość "kruchym" człowiekiem i panicznie boję się oberwania piłką w ryj (u mnie kopią piłkę tak mocno że całe życie przelatuje mi przed oczami). Ostatnio gdy już zdecydowałem się ćwiczyć była ogólnie siatkówka, której mega nie lubię i jestem w nią wyjątkowo beznadziejny, w mojej drużynie było o jedną osobę więcej wiec stałem se po prostu na boku, bo i tak byłem piątym kołem u wozu, i co? Tak zgadliście, wfista mnie zjechał. Pozdro
Ziomek masz styl pisania jak sigma a boisz się piłki? Nie pierdol
@IamGoodBOYYT no kurde boję się co mam powiedzieć? Jestem chudy jak patyk, także jakby mi taki klasowy goryl zajebał piłka w ryj to nos złamany yolo
Prawdziwe. Ja w zeszłym roku miałam 2 w-f z początku 2 razy w tygodniu. nic dziwnego że wuefistka się na nas darła
1:31 U mnie w szkole cale szczescie kolorystyka stroju juz nie ma znaczenia, ale w podstawowce tez bialo czarny musial byc
Zgadzam się co do oceniania na lekcjach wfu czytałem że gdzieś tam ludzie rozmyślają żeby usunąć oceny z wfu, muzyki, plastyki i to by było fajne bo nie każdy umie w sport nie każdy lubi grać na instrumentach czy spiewać i nie każdy lubi sztukę a więc według mnie te przedmioty nie powinny być oceniane oraz powinna być możliwość wypisania się z tych lekcji bo to nie ma sensu na siłę się z tym użerać ehhh...
W-F byłby fajny gdyby nie to że nauczyciel myśli że moja klasa to debile i ciągle mamy siatkówke😢
Aj:(
No ja jakoś lubię wf, zwłaszcza jak jest lekkoatletyka ale jak zaczyna się siatkówka czy piłka ręczna to zaczyna się już koszmar...
Oj prawda wf w szkole to jedno wielkie nieporozumienie
Wf jest super
Dużo zależy od nauczycieli :D
@@Impresywnie prawda to zależy od ludzi w klasie:(
@@Marnowanie_czasuzależy jaką masz klase🙄
Zgadzam się, ten przedmiot powinien się nazywać GWP - Gra w Piłkę, bo wychowania fizycznego mi to nie przypomina
Nwm dlaczego niektórzy traktują mecz Piłki jak najważniejsze na świecie, i krzyczą jak ktoś czegoś nie zrobi xD
Nienawidziłam w-fu. Nie umiałam grać w siatkówkę i grałam tak słabo że bałam się że dostanę piłką w łeb. Śmiali się ze mnie z tego powodu. Przez sześć lat podstawówki i trzy lata gimnazjum. Raz faktycznie oberwałam, na szczęście lekko, piłką w głowę, a nauczycielka nawet nie zareagowała. Patologia nie szkoła.
najgorzej jest jak jest wf na 1 lekcji ja mam tak i to jeszcze w poniedziałki MASAKRA kiedyś graliśmy w piłkę nożną ( gdzieś 2 może 3 tygodnie temu) pani nas ustawiała kto z kim w drużynie ja byłam z takimi co nie zabardzo umieją grać ( z taką jedną kujonką nawet) nikt nie chciał na bramkę iść to mnie pani wzieła ( nie stety) no i poszłam na tą bramkę prawie obroniłam ale nei obroniłam i jakiś piłkarzyk debilny na mnie zaczą sie drzeć na mnie bo nie obroniłam
Bardzo fajny film :) Szkoda że taki krótki
pomijając to wszystko, jak była siatkówka to mieliśmy jakimś sposobem tenisowym odbijać piłkę, ja tam zawsze lubiłem bardziej dolny bo skuteczniejszy ale no, git cos mi niby tam wychodzi ale potem babka gada, że nie można pięścią
to czym? dolną częścią ręki? zdałem na 2 bo po pierwsze nie miałem jak trafić a piłka nawet się nie mogła jakoś dobrze odbić, tak samo kiedyś z dolnym sposobem było, z pięścią idealnie, z otwartą ręką na 2
U nas mozna bylo ubierać się jak się chciało, byle by mieć spodnie dresowe (i inne buty gdy byliśmy na siłowni)
Jedna z gorszych lekcji.
Btw wiem czemu nauczyciele chcą by każdy miał biało czarny strój: wtedy uczniowie wyglądają jak wielkie stado owiec i to się jeszcze bardziej wpisuje w tą ideę i stereotypy szkoły że nauczyciele są dosłownie jak Zaganiacz a my jak słodko xd
My tylko mamy siatkówkę, więc jak ktoś jej nie lubi to ma ogromny problem
Nooo wf to był koszmar, a później jeszcze byl na pierwszym semestrze studiów.... chemicznych i kolokwium z niego było, które musiałem poprawiać bo "wykładowca" chciał dać wszytskim 5 😂
1:42 my mamy piłke nożną, pingponga, kosza lub biegi po schodach i innych piętrach
Na białej koszulce nie widać i potu
ja gram ciągle w jakomś siatke gdy klasa słyszy że jest coś innego to jest powód do świętowania
My musimy mieć białą bluzkę jakiekolwiek spodnie i białe skarpetki (ćwiczymy w butach)
Ja nienawidzę wf ze względów na to że ludzię ciebie odrzucają i zawsze wybierają cię ostatni i przez to sama nie chcę wybierać bo kogo mam wybrać skoro nikt ze mną by nie chciał by grać :(
xD
U mnie jest prosta sprawa albo gramy w gałe albo w zbijaka albo jakieś inne zajęcia typu bieganie
O koszykówce już dawno zapomnieli bo już od roku z hakiem nie było koszykówki
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak duzo ludzi, w tym ja, aktualnie sie utozsamia z tym filmem. Szczególnie jesli chodzi o monotonność i granie non stop w to samo, tak. U mnie zawsze była siatkowka i pilka nożna. Od biedy dwa ognie. Nie lubilam zadnego z nich, a w dodatku jak kompletny idiota boję się piłek :) może to dlatego, że noszę okulary i juz wiele razy w nie dostałam. Za to uwielbiam chodzenie po górach, mam bardzo dobre tempo, rolki, narty, snowboard, łyżwy, kiedys nawet codziennie ćwiczyłam. Ale co? Mam problem i 2 z wf, bo nie umiem odbic pilki. Wiele moich znajomych ma ten sam problem. To powinno byc jakos uregulowane, nie wiem na jakiej zasadzie, ale myślę, ze to bylby dobry pomysl, gdyby do wf nie zaliczala sie tylko lekcja tu i teraz, ale to co robisz tez potem dla siebie. To smieszne, ze przedmiot, ktory kiedys ratowal ucznia z opresji teraz ucznia w opresję pakuje.
W niektórych momentach wręcz nienawidzę wf-u, ale że jestem niski i chudy to i jestem zwinny, więc zwykle zostaję jako ostatni w zbijaku, więc ja kiedyś byłem ostatni z drużyny to musiałem unikać tej piłki, i już tak unikłem sporo często niemożliwych piłek aż w końcu jedna odbiła się od podłogi oraz i uderzyła we mnie (czyli się nie liczy) ale oni tego nie zauważyli i wszyscy na mnie na skoczyli(nie najlepsze uczucia jak w miarę gruby typo 40 centymetrów wyższy od Ciebie naskakuję na Ciebie) i zaczęli się śmiać oraz świętować a ja mówiłem, że od podłogi, oczywiście uznali mojego zdania a dali mi ksywkę "Od podłogi" i kilka miesięcy mnie tak wyśmiewali lub np. idą, widzą mnie, jebie se w twarz i drze ryja, że od podłogi, najlepsze jest to, że tak jak moja klasa mnie broniła to później albo miała wyjebane albo sie nawet do tego dołączya, nawet mój "najlepszy" przyjaciel.
Biała koszulka przynajmniej w mojej szkole była po to żeby nauczyciele widzieli czy osoba się przebrała bo na białym widać brut oni to tak argumentowali
Też tak sądzę o wf
To ty i tak miałeś fajnie ja w liceum miałam wf na 7:30 tacy geniusze tam byli i to jeszcze podwójny wf a oczywiście w szkole nie było pryszniców
najgorszy byl zbijak z 1-3... gralismy pilka lekarska bo nie bylo innej i ja zawsze musialem opuszczac sale albo wyzywac nauczyciela zebym nie mial krzywdy. no i kiedys gralismy w tego zbijaka i ktos dostal nia w leb potem krew tak pryskala az nawet pielegniarka nic nie pomogla wiec trzeba bylo chodzic do przychodni.
Ja na szczęście mam zwolnienie do końca roku z wf-u :D
Teraz też tak jest totalnie i z ocenami i z tymi godzinami i z monotonią i z tym że każdy się z ciebie śmieje u nas można nosić różne kolory strojów ale czarny i biały jest must -have
Zawsze moja klasa zachowuje się na WF jagby od tego zależało ich życie