Film vs. Książka: "Biedne istoty"- rozczarowanie roku?
Вставка
- Опубліковано 6 тра 2024
- Zapraszam na nowy film.
👍 Podobało Ci się? Śmiało, kliknij łapkę w górę, to wiele znaczy! W ten sposób możesz pokazać, że doceniasz mnie, jako twórcę. I podobają Ci się treści związane z recenzją książek.
📩 Zachęcam do subskrypcji mojego kanału (można nawet włączyć dzwoneczek, żeby nie przegapić żadnego filmu). Im więcej będzie subskrybentów- tym więcej mam chęci do nagrywania.
📌 Moje konto na Instagramie, gdzie też pokazuję fajne książki: / tylko__czytam
📧 Kontakt: monika.budzinska1@gmail.com
Tu możesz postawić mi kawę, a tym samym współtworzyć wszystko, co się dzieje na kanale: buycoffee.to/tylko__czytam
Dla mnie film jest bliski arcydziełu, a książka jest równie intrygująca.
Ekranizacja jest fascynująca w każdym wymiarze. Najbardziej inteligentny i porywający film o wyzwoleniu kobiet spod męskiej kontroli. Emma Stone zjawiskowa. Wszystko takie jest w tym filmie. Nie do końca zgadzam się z zarzutami - to wizja reżysera i skróty albo przesunięcie pewnych akcentów jest prawem twórcy. Trudno zmieścić w 2 godzinach wszystkie wątki. Natomiast zgadzam się, że w książce ważniejszy jest mózg.
Książką też jestem absolutnie oczarowana i zachwycona. Nie dziwię się teraz, że Yorgos Lanthimos na jej podstawie nakręcił tak wspaniały i mądry film - ale tylko jedną z wersji tej historii. Bo w książce mamy różne opowieści, przedstawione z punktu widzenia kilku postaci. I to czyni lekturę jeszcze bardziej złożoną, fascynującą i zachęcającą do refleksji i dyskusji. A jest o czym rozmawiać. O pozycji kobiet, jak spostrzegana i tępiona w społeczeństwie jest ich seksualność, o odkrywaniu swojej tożsamości i miejsca w świecie, o przeciwstawianiu się męskim oczekiwaniom a spełnianiu własnych potrzeb, marzeń, ambicji.
Bardzo ciekawie przedstawione jest dojrzewanie Belli - od naiwności dziecka, z jego nieograniczoną ciekawością świata, potem poprzez „męskie nauki”, które oczywiście objaśniają jej świat, aż do własnych doświadczeń, kiedy to zdobywa swój własny, niezależny obraz rzeczywistości i nie pozwala już go sobie odebrać. Nie brakuje też w książce rozważań społecznych i politycznych - na temat ubóstwa, brytyjskiego kolonializmu, zacofania, braku dostępu do edukacji. Wyśmiewa epokę wiktoriańską, ośmiesza konserwatywnych mężczyzn, którzy chcą mieć władzę nad kobietami i przeciwstawia się z całą mocą archaicznej roli kobiety w społeczeństwie.
Tak, to literatura i feministyczna i cudownie „lewacka”. Na dodatek nie pozbawiona humoru, ciekawie skonstruowana, napisana potoczystym, zróżnicowanym językiem i niestety nadal aktualna.
Pięknie napisany komentarz, dziękuję.😍 Nic dodać, nic ująć.
znowu cos ciekawego, dzięki
Koniecznie przeczytaj😍
Filmu jeszcze nie widziałam, ale słyszałam już, że jest on pozbawiony końcowego zwrotu akcji, czyli tego, co nadaje tej książce sens i głębię i co, jak słuszanie zauważyłaś, zupełnie zmienia jej wydźwięk. Gdyby nie było tego plot twistu, to książka byłaby nic nie warta.
Dzięki za świetną recenzję:-)
Ale film też warto obejrzeć, bo jest inną, ciekawą historią. Nie zwlekaj :)😀
Bardzo dużo o książce dowiedziałam się z Twojej wypowiedzi. Film już za mną. Muszę sięgnąć po oryginał literacki. Pozdrawiam.
Starałam się pokazać, że książka i film to dwie inne historie. I że warto przeczytać książkę, do czego Cię bardzo zachęcam. 😊
Świetna ,merytoryczna recenzja.Mialam wrażenie słuchając innych recenzji, że osoby mówiące o książce wcale jej nie przeczytały a mówią o filmie, który całkowicie spłyca fabułę i nie oddaje w zasadzie samego zamysłu książki.🍀😄
Dziękuję, książka mnie zachwyciła, więc chciałam bardzo zachęcić wszystkich do jej przeczytania. Pozdrawiam i dziękuję za miły komentarz.