W dniu wczorajszym otrzymałem wyrok z sądu pierwszej instancji. Serdecznie dziękuje za tak profesjonalne poprowadzenie mojej sprawy pięć miesięcy od złożenia pozwu to prawdziwy expres 😊
Nie rozumiem za bardzo dla czego Państwo mówicie o tym że sporawa nie może być zakończona na etapie pierwszej instancji??? Przecież po wygraniu w pierwszej instancji, i jeśli bank nie będzie się odwoływał. To sprawa się zakończy i gdzie w większości przypadków bank się nie odwołuje do drugiej instancji ponieważ w 99% bank przegra w drugiej instancji oraz będzie obciążony dodatkowymi kosztami + bank straci kwotę którą musiał wnieść 10% wartości kredytu ( 300k zł - 30k zł - bank musi wnieść taki koszt aby zacząć drugą instancję przeciwko kredytobiorcy, która i tak przegra i tych pieniędzy już więcej nie zobaczy= podwójna strata dla banku.
W nagraniu informujemy, że sprawa teoretycznie może zakończyć się w I instancji, ale w praktyce zawsze jedna ze stron się odwołuje. Fakt, że z perspektywy banku to mnożenie kosztów niczego nie zmienia.
@@ccka dziekuje za odpowiedz- ważne było by tutaj wspomnieć ilość takich odwołań. Tak jak wspomniałem w mojej powyższej wiadomości- bank odwołując się ponosi ogromne koszty- których zwrotu już nie zobaczy+ odstetki 12.25% . Więc jak mówią Państwo o takich odwołaniach banków proszę wspomnieć iż jest to BARDZO mały procent . Chyba że macie Państwo na to dane które mówią inaczej.
Dwuinstancyjność służy temu, aby sąd wyższej instancji mógł skontrolować prawidłowość wyroku wydanego przez sąd niższego rzędu. Dzięki temu wadliwe wyroki wydane w I instancji mają szanse być zmienione lub uchylone.
@@marcusaurelius2218 oczywiście pewności nie ma. Jeśli jednak stronniczość była na poziomie sądu I instancji, jest duża szansa, że w kolejnej instancji tej stronniczości nie będzie. Systemowo jest to swego rodzaju kompromis, gdyż takiej argumentacji można by używać w nieskończoność, tzn. skąd pewność, że stronniczości nie byłoby w III, IV i kolejnych instancjach?:)
@@ccka moim zdaniem myli się tutaj niezawisłość z bestronnością. Z Filozoficznego punktu widzenia (epistemologia, hermeneutyka, filozofia języka) nie istnieje coś takiego, jak bezstronność. W związku z tym nie ma bestronnych sędziów. Dwuinstancyjność jest odpowiedzią na tę prawidłowość, żeby w miarę zoptymalizować stronniczość sędziowską.
@@marcusaurelius2218 zakładając, że taka teza jest prawdziwa, stanowi ona uzasadnienie dwuinstancyjności i jest też odpowiedzią na Pana pytanie postawione na wstępie:)
W dniu wczorajszym otrzymałem wyrok z sądu pierwszej instancji.
Serdecznie dziękuje za tak profesjonalne poprowadzenie mojej sprawy pięć miesięcy od złożenia pozwu to prawdziwy expres 😊
Bardzo się cieszymy z tak szybkiej wygranej i mamy nadzieję, że w II instancji pójdzie nam równie sprawnie:)
Nie rozumiem za bardzo dla czego Państwo mówicie o tym że sporawa nie może być zakończona na etapie pierwszej instancji??? Przecież po wygraniu w pierwszej instancji, i jeśli bank nie będzie się odwoływał. To sprawa się zakończy i gdzie w większości przypadków bank się nie odwołuje do drugiej instancji ponieważ w 99% bank przegra w drugiej instancji oraz będzie obciążony dodatkowymi kosztami + bank straci kwotę którą musiał wnieść 10% wartości kredytu ( 300k zł - 30k zł - bank musi wnieść taki koszt aby zacząć drugą instancję przeciwko kredytobiorcy, która i tak przegra i tych pieniędzy już więcej nie zobaczy= podwójna strata dla banku.
W nagraniu informujemy, że sprawa teoretycznie może zakończyć się w I instancji, ale w praktyce zawsze jedna ze stron się odwołuje. Fakt, że z perspektywy banku to mnożenie kosztów niczego nie zmienia.
@@ccka dziekuje za odpowiedz- ważne było by tutaj wspomnieć ilość takich odwołań. Tak jak wspomniałem w mojej powyższej wiadomości- bank odwołując się ponosi ogromne koszty- których zwrotu już nie zobaczy+ odstetki 12.25% . Więc jak mówią Państwo o takich odwołaniach banków proszę wspomnieć iż jest to BARDZO mały procent . Chyba że macie Państwo na to dane które mówią inaczej.
@@ccka proszę coś więcej powiedzieć to tym czego dotyczy „ mnożenie kosztów przez bank „ ??? Z kad macie Państwo informacje o mnożeniu kosztów?
a co w przypadku kiedy ja ju ż splaciłem kredyt ale wytaczam proces o uniewaznienie umowy spłaconego kredytu?
W przypadku kredytów spłaconych proces powinien toczyć się o zapłatę kwoty pieniężnej a nie o ustalenie nieważności umowy kredytu.
Skoro tak jest, to po co istnieje dwuinstacyjność?! Przecież to marnowanie czasu i pieniędzy. To jakiś absurd.
Dwuinstancyjność służy temu, aby sąd wyższej instancji mógł skontrolować prawidłowość wyroku wydanego przez sąd niższego rzędu. Dzięki temu wadliwe wyroki wydane w I instancji mają szanse być zmienione lub uchylone.
@@ccka Dziękuję. Rozumiem. Pytanie tylko, skąd pewność, że sąd apelacyjny jest mniej nieomylny lub stronniczy od sądu okręgowego.
@@marcusaurelius2218 oczywiście pewności nie ma. Jeśli jednak stronniczość była na poziomie sądu I instancji, jest duża szansa, że w kolejnej instancji tej stronniczości nie będzie. Systemowo jest to swego rodzaju kompromis, gdyż takiej argumentacji można by używać w nieskończoność, tzn. skąd pewność, że stronniczości nie byłoby w III, IV i kolejnych instancjach?:)
@@ccka moim zdaniem myli się tutaj niezawisłość z bestronnością. Z Filozoficznego punktu widzenia (epistemologia, hermeneutyka, filozofia języka) nie istnieje coś takiego, jak bezstronność. W związku z tym nie ma bestronnych sędziów. Dwuinstancyjność jest odpowiedzią na tę prawidłowość, żeby w miarę zoptymalizować stronniczość sędziowską.
@@marcusaurelius2218 zakładając, że taka teza jest prawdziwa, stanowi ona uzasadnienie dwuinstancyjności i jest też odpowiedzią na Pana pytanie postawione na wstępie:)