Stambuł. Jedno miasto, wiele smaków - spotkanie z Robertem Makłowiczem
Вставка
- Опубліковано 20 сер 2024
- 27 czerwca 2018 roku w MCK odbyło się spotkanie z Robertem Makłowiczem. Znany krytyk kulinarny opowiadał o bogactwie i różnorodności potraw jadanych nad Bosforem. Wydarzenie towarzyszyło wystawie „Stambuł. Dwa światy, jedno miasto” prezentowanej w Galerii MCK.
Robert Makłowicz, urodzony w 1963 roku w Krakowie, dziennikarz, autor książek i programów telewizyjnych o tematyce kulinarnej, kulturowej i historycznej. Nauki pobierał na wydziałach prawa i historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, w sposób wysoce niesystematyczny oraz wybiórczy, gdyż żadnego z tych kierunków nie ukończył. Historią pasjonuje się od zawsze, zwłaszcza dziejami Europy Środkowej w dobie panowania Habsburgów, szczególnie zaś dwóch ostatnich władców tejże dynastii - cesarza Franciszka Józefa i cesarza Karola. Pozostałe zainteresowania nazwać można szeroko rozumianą konsumpcją - od literatury (ulubieni autorzy: Joseph Roth i Andrzej Bobkowski), poprzez muzykę (od punk rocka po Bartóka, ze szczególnym uwzględnieniem pieśni ludu Csángó), po destylaty owocowe (zwłaszcza z gruszek Williams, morwy, pigwy, śliwek, jabłek, moreli oraz mieszane), wina (koniecznie grüner veltliner i pinot noir) oraz kuchnię (przedziwna predylekcja do mamałygi z bryndzą oraz skwarkami z wędzonej słoniny).
Źródło: oficjalna strona internetowa Roberta Makłowicza www.maklowicz.pl.
Slucha sie wspaniale, gdyby w mojej szkole tak wygladaly lekcje historii to mialbym same 5 , nauczyciele posluchajcie...Dziekuje Panie Robercie.
Bezcenny skarb Polski ,czyli Pan Robert Makłowicz,uwielbiam zawsze i o każdej porze:)
Pan Robert mógłby zrekonstruować historię świata z przepisów kulinarnych i rekonstrukcja ta byłaby dokładniejsza niż ta którą prezentują sami historycy.
W takiej formie powinni uczyć historii w szkołach !!!
Mogę słuchać i słuchać.... Rewelacja.
Robert to osobowsc....zawsze ten sam..prawdziwy.....oby sie nigdy nie sprzedal jak nie ktore gwiazdy z tv ...
Kogo ty o to podejrzewasz?
Makłowicz górą 💪
Fenomenalna konferencja z fenomenalnym człowiekiem. Podziwiam za wszechstronną olbrzymią wiedzę i sposób jej przekazywania.
Most na Drinie w Viszegradzie. Byłem tam wiele lat temu. To zjawiskowe miejsce. Jeśli będziecie w pobliżu to zachęcam do zobaczenia.
Fenomenalną książkę Andrica czytałem przed wyjazdem. Zresztą dzięki niej pojechałem tam specjalnie.
Turcja(Otomanie) była jedynym krajem, który NIGDY nie uznał Rozbiorów Polski, wiec Turka to "Ty" szanuj.
tak, a co powiesz na zaczepki Turcji w stosunku do Polski - porozmawiaj z nimi a dowiesz się jak planują pierw przejąć Berlin potem Warszawę
burek rowine w Bulgarii jako banica :) najlepsza z porem i bialym serem lub na slodko z dynia, pycha! Proszajac watek tresowanego niedzwiedzia i cygana, widzialam taka pare na ulicach Sofii w roku 2003 :)
Półtorej godziny jak z bicza strzelił. Nie ma lewara na tego pana . PS> A teraz do Lublina na prawdziwy kebab
Dobre
Everett Ross z MCU robi baklavę dla Anastasii Steele, jej chłopaka Doctora Strange'a z MCU, ich córki Amelii Steele-Strange oraz Wonga z MCU i przyzwoitki Anastasii, Christine Palmer z MCU oraz Atomic Blonde czyli Lorraine Broughton według przepisu kucharskiego Jülide z " Elif " wysłanego przez Gmail, Jülide z " Elif " nauczyła Everett'a Ross'a z MCU robić baklavę ze swojego przepisu z Turcji, z ze Stambułu
Fajnie gada ale Madryt to nie miasto portowe bo leży w środku Hiszpanii
Jak to nie. Ma port lotniczy .
dla porządku Tujon np z Artemisia absinthium nie tojad truł i inspirował w absyncie (tojad to Aconitum)... poza tym drobiagiem jestem pod ogromnym wrażeniem )
Piołun nie truł, bo nie jest trujący, jest tak silnie leczniczy, że oczerniany przez bandytów z farmacji od wieków. Gorycz piołunu enzymatycznie rozpuszcza łój w tkance nerwowej rozjaśniając umysł a przy okazji zwiększając potencję (stąd gorzka wódka). Nie warto bezmyślnie powtarzać bzdur jakie rozpowszechnia farmacja w celu ochrony swoich bandyckich interesów!
Świetnie opowiada, ma ogomną wiedzę, ale niestety lubi czasem sprzedać jakąś niepewną informację, która jest ciekawa i zaskakująca dla widowni. Choćby to, że jakoby Górale podhalańscy to potomkowie rumuńskich Wołochów. W jakiejś części(nawet znaczącej) pewnie tak, ale przede wszystkim mają polskie i niemieckie pochodzenie. Jest dużo słownictwa z wołoskiego i niemieckiego, ale jednak jest to gwara języka polskiego. Trudno, żeby przybysze używali języka polskiego i to w archaicznej postaci. W dodatku Podhale było odizolowane niejako od reszty Polski, a mieszkańców nie dosięgał przymus podatkowy, więc jeżeli by to byli przede wszystkim Wołosi to mówiliby po swojemu, od XX wieku już może po polsku, ale polskim standardowym, a nie gwarą.
O, Makłowicz chyba był w domu Kopernika i słyszał jak mówi na co dzień po niemiecku. Tylko dziwne, że miał polskie nazwisko jak oni takimi Niemcami byli(od spolszczonej łacińskiej nazwy miedzi - koper, z polskim przyrostkiem "-ik").