Przetwornica ma piękny dźwięk, z charakterystycznymi zwolnieniami i przyspieszeniami pracy w zależności od wahań napięcia sieciowego. Dźwięk ten mi się podoba, ale na dłuższą trasę jest też męczący dla pasażerów jak i motorniczych. Dodatkowo w kabinie motorniczego głośno świszczący przekształtnik prądu. Tym bardziej głośny gdy załączone jest oświetlenie lub w deszczu gdy pracuje wycieraczka.
Ale to nie był pierwszy raz. Mój pierwszy raz na 105tce miał miejsce w 2014 roku na Katarzynkach w Poznaniu - zajezdni Forteczna. Prawa noga na pedale jazdy mi się trzęsła ze stresu, a instruktor do mnie ciągle: "albo wdusić albo puścić - nie pstrykać bo rozrusznik pójdzie!". To z kolei wywoływało jeszcze większe nerwy i pstrykanie stykami pedału jazdy i takie błędne koło :)
Po pierwsze akurat Tramwaje Śląskie nie pozwalają małym dzieciom na prowadzenie, a po drugie tramwaje to moja pasja. Mieszkam w Stalowej Woli gdzie ich nie ma (najbliższe w Krakowie - ok 180km) i jeżdże nie raz na drugi koniec Polski po to aby zaczerpnąć przyjemności prowadzenia tramwaju, kiedy tylko jest taka okazja.
Gościu to jest po to żeby dziecko mogło poczuć się jak motorniczy, po to głównie są dni otwarte zajezdni, myslisz że jakby były dni otwarte dla dorosłych to dawali by tramwaj poprowadzić? Wątpię... Prędziej posiedzieć. Więc doceń to że nie zrobili limitu wiekowego górnego i mogłeś zasiąść w ogóle za sterami.
![Instruktor musiał podpisać kursantki, żeby je rozróżnić [Nauka jazdy]](http://i.ytimg.com/vi/mJuNwdsznWA/mqdefault.jpg)
Przetwornica ma piękny dźwięk, z charakterystycznymi zwolnieniami i przyspieszeniami pracy w zależności od wahań napięcia sieciowego. Dźwięk ten mi się podoba, ale na dłuższą trasę jest też męczący dla pasażerów jak i motorniczych. Dodatkowo w kabinie motorniczego głośno świszczący przekształtnik prądu. Tym bardziej głośny gdy załączone jest oświetlenie lub w deszczu gdy pracuje wycieraczka.
super :D dobrze poszło, kiedy ja pierwszy raz jechałam stozłomkiem, to płakałam ze strachu i chciałam uciekać :D
Ale to nie był pierwszy raz. Mój pierwszy raz na 105tce miał miejsce w 2014 roku na Katarzynkach w Poznaniu - zajezdni Forteczna. Prawa noga na pedale jazdy mi się trzęsła ze stresu, a instruktor do mnie ciągle: "albo wdusić albo puścić - nie pstrykać bo rozrusznik pójdzie!". To z kolei wywoływało jeszcze większe nerwy i pstrykanie stykami pedału jazdy i takie błędne koło :)
Tylko do tych tabliczek można było jechać? ;) Ciekawe czemu nie pełne kółko. chyba ze dwie osoby jeździły na raz
Tak, dwie osoby jeździły. Jedna robiła jedną połowe okrążenia, a druga drugą.
;) Na jeszcze wcześniejszych, to chyba całe kółko się robiło.
Bez sensu
jesteś dzisiaj motorniczym czy tak tylko się wtedy przejechałeś?
Tak się tylko wtedy przejechałem w ramach Dnia Otwartego Zajezdni w Będzinie
Też bym tak chciał
gdzie jest Będzin?
Na Śląsku
DZIADEK KSTYKA Śląskie, nad Katowicami i Sosnowcem a obok Dąbrowy Górniczej
Ps mieszkam tam
Karol Niećko Będzin nie jest na śląsku. Historyznie należy do małopolski. Jak już to jest w woj. śląskim ALE NIE NA ŚLĄSKU!!!!
To jest 105N! :)
A ja zawsze miałem zakodowane że 105N ma szybki na dole z przodu
No widzisz :)
Tak dokladnie to to jest 105Na
To nie jest 105Na...tylko 105N.
105N i koniec. Jak się nie znacie to sie nie wypowiadajcie.
to złom nie tramwaj kabina motorniczego to totalnie jak z lat 20 masakra nie chciałby
Ja jakbym był w twoim wieku to jazdę bym odpuścił małym dzieciom. One by miały większą frajdę, jako dorosły odpuściłbym.
Po pierwsze akurat Tramwaje Śląskie nie pozwalają małym dzieciom na prowadzenie, a po drugie tramwaje to moja pasja. Mieszkam w Stalowej Woli gdzie ich nie ma (najbliższe w Krakowie - ok 180km) i jeżdże nie raz na drugi koniec Polski po to aby zaczerpnąć przyjemności prowadzenia tramwaju, kiedy tylko jest taka okazja.
Dzieciom miałem na myśli 13 lat wzwyż :D
A po trzecie jednak zostawiłbym przejażdżkę komuś młodszemu.
A po czwarte to w takim razie rozumiem że zawód motorniczego to zawód dla dzieci/małolatów?
Gościu to jest po to żeby dziecko mogło poczuć się jak motorniczy, po to głównie są dni otwarte zajezdni, myslisz że jakby były dni otwarte dla dorosłych to dawali by tramwaj poprowadzić? Wątpię... Prędziej posiedzieć. Więc doceń to że nie zrobili limitu wiekowego górnego i mogłeś zasiąść w ogóle za sterami.