Mugga daje radę + permetryna na ubrania przeciwko kleszczom i nie narzekam. Chodzę po lasach z wykrywaczem, to wiem, a chodzenie w długiej koszuli = jakbym wyszedł z basenu. Moskitiery są spoko, a jak coś są moskitiery na kapelusze żeby komary nie siadały na twarzy. Na aliexpress to kupiłem za grosze. Pozdrawiam i łapeczkę zostawiam
Mugga to właśnie DEET w stężeniu 50%, o którym wspominam. Ma już szansę działać, choć specyfiki, które testowałem (40% DEET) nie dawały rady. Moskitiera na głowę też jest ok, jest ich kilka na milworld.pl, ale w moim odczuciu bardziej przeszkadzają w marszu niż pomagają (komary częściej gryzą mnie w korpus).
Temat znany. Masz rację wszelkie ludowe zabobony i inne wynalazki to jest nieporozumienie. Tylko i wyłącznie chemia zapewni jako takie komfort, jednak zauważyłem, że jeśli chodzi o DEET to 30%juz wystarcza. Poniżej tego stężenia absolutnie nie działa. Myślę, że też może mieć znaczenie jak "agresywne" są komary w danym kraju, na danym terenie. Ostatnio dały mi się we znaki mocno meszki. Interweniowałem Autanem, ale efekt był nader krótkotrwały. Te świeczki, ktore sprawdzałeś może i miały by prawo działać w jakimś pawilonie ogrodowym, albo innym pomieszczeniu które jest choć trochę osłonięte od wiatru. Ciężko oczekiwać, że na otwartej przestrzeni odparowna zawartości świeczki będzie się utrzymywać akurat koło nas. Jest jednak jedna rzecz którą używałem właśnie w czymś typu pawilon ogrodowy i działa. Są to spirale - kadzidła z firmy Bros. Ale jak wspomniałem, równie dobrze mogła by tam działać również i ta świeczka. Reasumując bez żadnych nowych wniosków. Albo zabezpieczenia mechaniczne, albo chemia. Przeciwko komarom DEET stosowany na skórę (uwaga na tworzywa sztuczne przy aplikacji), przeciwko meszkom i kleszczom - permetryna. (uwaga na koty)
Co do używania świeczek w zamkniętym pomieszczeniu to być może wtedy działają lepiej, ale jak podaje producent: "Prezentowane świeczki nie tylko emitują nastrojowe światło, ale również zapewniają komfortowy wypoczynek NA ŁONIE NATURY bez obaw o ukąszenia i natarczywe towarzystwo owadów." Ja tylko sprawdzam zgodność z opisem :)
Nie wspomnieliśmy o ognisku, dlatego że w większości przypadków jego rozpalenie jest nielegalne. Ale to prawda, działa najlepiej. Problem w tym, że nie zabierzemy ogniska ze sobą w trasę, a jeśli siedzimy na miejscu to i tak lepiej sprawdzi się moskitiera.
Być może wtedy zadziała lepiej, ale jak podaje producent: "Prezentowane świeczki nie tylko emitują nastrojowe światło, ale również zapewniają komfortowy wypoczynek NA ŁONIE NATURY bez obaw o ukąszenia i natarczywe towarzystwo owadów." Taką mam tu robotę - sprawdzam zgodność z opisem :)
@@Adventurer 😮 no to nieźle ciekawe czy producent testował na łonie natury 😊 ps najlepszy sposób na komary widziałem w horrorze klasy b pt "komary" - jeden koleś ciął je piłą motorową. Edit kurde właśnie znalazłem ten film cały na YT ua-cam.com/video/c5uU_BOtP1w/v-deo.html
Cały zeszły sezon robiłem leśne wyprawy z radiem (tzw. Field Day) siedzę godzinami bez ruchu robiąc łączności radiowe i off się sprawdza. Nic mnie nie gryzie! A komarów siedzi na wszystkim dzika ilość. Ludzie testujcie sami. Sami myślcie!
@@MilworldPl Fakt-nie każdego komary gryzą tak samo! Nie mniej do póki się nie spryskam OFF-em to walą mnie jak oszalałe ;) Jak się spryskam to mam spokój. Kleszcze nie ruszają mnie wcale. Nie miałem nigdy! Moi towarzysze wypraw zawsze prawie łapią kleszcze-ja nie ;)
Relacja z wyprawy, podczas której testowaliśmy świeczki: ua-cam.com/video/6xQtsMrDxUI/v-deo.html
Mugga daje radę + permetryna na ubrania przeciwko kleszczom i nie narzekam. Chodzę po lasach z wykrywaczem, to wiem, a chodzenie w długiej koszuli = jakbym wyszedł z basenu. Moskitiery są spoko, a jak coś są moskitiery na kapelusze żeby komary nie siadały na twarzy. Na aliexpress to kupiłem za grosze. Pozdrawiam i łapeczkę zostawiam
Mugga to właśnie DEET w stężeniu 50%, o którym wspominam. Ma już szansę działać, choć specyfiki, które testowałem (40% DEET) nie dawały rady. Moskitiera na głowę też jest ok, jest ich kilka na milworld.pl, ale w moim odczuciu bardziej przeszkadzają w marszu niż pomagają (komary częściej gryzą mnie w korpus).
Temat znany.
Masz rację wszelkie ludowe zabobony i inne wynalazki to jest nieporozumienie. Tylko i wyłącznie chemia zapewni jako takie komfort, jednak zauważyłem, że jeśli chodzi o DEET to 30%juz wystarcza. Poniżej tego stężenia absolutnie nie działa. Myślę, że też może mieć znaczenie jak "agresywne" są komary w danym kraju, na danym terenie.
Ostatnio dały mi się we znaki mocno meszki. Interweniowałem Autanem, ale efekt był nader krótkotrwały. Te świeczki, ktore sprawdzałeś może i miały by prawo działać w jakimś pawilonie ogrodowym, albo innym pomieszczeniu które jest choć trochę osłonięte od wiatru. Ciężko oczekiwać, że na otwartej przestrzeni odparowna zawartości świeczki będzie się utrzymywać akurat koło nas.
Jest jednak jedna rzecz którą używałem właśnie w czymś typu pawilon ogrodowy i działa. Są to spirale - kadzidła z firmy Bros. Ale jak wspomniałem, równie dobrze mogła by tam działać również i ta świeczka.
Reasumując bez żadnych nowych wniosków.
Albo zabezpieczenia mechaniczne, albo chemia.
Przeciwko komarom DEET stosowany na skórę (uwaga na tworzywa sztuczne przy aplikacji), przeciwko meszkom i kleszczom - permetryna. (uwaga na koty)
Co do używania świeczek w zamkniętym pomieszczeniu to być może wtedy działają lepiej, ale jak podaje producent: "Prezentowane świeczki nie tylko emitują nastrojowe światło, ale również zapewniają komfortowy wypoczynek NA ŁONIE NATURY bez obaw o ukąszenia i natarczywe towarzystwo owadów." Ja tylko sprawdzam zgodność z opisem :)
a w hamaku z moskitierą nie gryzą od spodu?
Stosowałem ikarydynę 30% i działa bez problemu, nie miałem przy sobie moskotiery i popsikałem się na noc, szczerze uratowała mi skórę
polecam spiralę na komary bross. Z naturalnych odstraszaczy najlepszy jest dym z ogniska :)
Nie wspomnieliśmy o ognisku, dlatego że w większości przypadków jego rozpalenie jest nielegalne. Ale to prawda, działa najlepiej. Problem w tym, że nie zabierzemy ogniska ze sobą w trasę, a jeśli siedzimy na miejscu to i tak lepiej sprawdzi się moskitiera.
Mugga działa ale najbardziej widać efekty w stężeniu 80% bo nawet juz kleszcze nie chcą wchodzić. alee juz nie można bezpośrednio na skóre
No nie moge sie zgodzić, bros max (30%deet) działa wg mnie bardzo dobrze, psikam si tym konkretnie i jest naprawdę fajna ochrona
A kleszcze?
Tylko i wyłącznie Mugga
Taka świeczka to jest raczej chyba do pomieszczenia
Być może wtedy zadziała lepiej, ale jak podaje producent: "Prezentowane świeczki nie tylko emitują nastrojowe światło, ale również zapewniają komfortowy wypoczynek NA ŁONIE NATURY bez obaw o ukąszenia i natarczywe towarzystwo owadów." Taką mam tu robotę - sprawdzam zgodność z opisem :)
@@Adventurer 😮 no to nieźle ciekawe czy producent testował na łonie natury 😊 ps najlepszy sposób na komary widziałem w horrorze klasy b pt "komary" - jeden koleś ciął je piłą motorową. Edit kurde właśnie znalazłem ten film cały na YT ua-cam.com/video/c5uU_BOtP1w/v-deo.html
Wrotycz na komary jest beznadziejny ale przed kleszczami chroni dzielnie
Cały zeszły sezon robiłem leśne wyprawy z radiem (tzw. Field Day) siedzę godzinami bez ruchu robiąc łączności radiowe i off się sprawdza. Nic mnie nie gryzie! A komarów siedzi na wszystkim dzika ilość.
Ludzie testujcie sami. Sami myślcie!
Nie do każdego lecą tak samo. Podobnie kleszcze. Ostatnio żaden z moich kursantów nie miał wbicia, a ja aż 3 //Kajetan
@@MilworldPl Fakt-nie każdego komary gryzą tak samo! Nie mniej do póki się nie spryskam OFF-em to walą mnie jak oszalałe ;) Jak się spryskam to mam spokój. Kleszcze nie ruszają mnie wcale. Nie miałem nigdy! Moi towarzysze wypraw zawsze prawie łapią kleszcze-ja nie ;)
Świeczka pewnie zadziała - ale w pomieszczeniu / namiocie
Szkoda że nie jest czarna ,lepiej było by przez nią patrzeć i nie rzucaĺa by się w oczy ,pozdrawiam
deet jest silnie toksyczny dla człowieka ! najlepszy jest ubiór oraz moskitiera w tropikach !