Trafiłam na Pani film przypadkiem - youtube czasem jednak wartościowe rzeczy sam z siebie proponuje - i, muszę przyznać, że jestem pełna podziwu. Płytę Natalii znam i kocham niesamowicie, ale same oryginalne kompozycje Chopina również. Zasluchiwalam się w nich będąc na studiach (nie studiowałam kierunku związanego z muzyką) i zawsze będą bliskie mojemu serduszku, ale to, subiektywnie, co Natalia, z kompozytorami, orkiestrą i tekściarkami zrobiła jest fenomenalne. Poznałam tę płytę 3 miesiące temu czy nawet już prawie 4 i do tej pory odkrywam w niej coś nowego, zaskakującego. Już, nie pamiętam jak dawno, jakakolwiek płyta - czy to z muzyki popularnej, czy klasycznej - sprawiła na mnie tak ogromne wrażenie. Wniknęła w moją duszę mocno i cieszę się, że powstała, że przybliża utwory Chopina, piękno i złożoność. A Pani dziękuję za ten film - laik jakim jestem nauczył się dzięki niemu czegoś więcej o płycie, którą tak pokochał. Pozdrawiam serdecznie!
Polecam wywiad z Natalią Kukulską na kanale Imponderabilia. Wiele ciekawostek o powstaniu płyty Czule Struny. I po prostu moim zdaniem ciekawa rozmowa z Natalią, świetnie się jej słucha .
Nie lubiłam muzyki poważnej nigdy i myślałam, że no sorry nie czuję tego i nie będę na siłę udawała, że lubię jak nie lubię, będę sobie chamem no trudno, ale potem poznałam Stasia (znaczy kojarzyłam go ze szkoły, ale dopiero lata później poznaliśmy sie bliżej). To co z moim mózgiem zrobił Straszny Dwór to jest niesamowite, okazało się, że ja po prostu wolę jak ktoś śpiewa i opery są dla mnie! (Potem owszem mogę słuchać i bez śpiewania ale mój pierwszy kontakt powinien być jednak z głosem). W taki sposób płyta Natalii doprowadziła mnie do słuchania Chopina granego na fortepianie, wcześniej to najdłużej wytrzymywałam 30sekund. Często słyszałam, że no jak można nie słuchać takiej muzyki, jak to same korzyści dla mózgu, rozwoju i elokwencji itp. itd. Ludzie z zajawką na muzykę pewno tego nie rozumieją, ale nie każdy ma to, ot tak. A katować się utworami, które mi sie nie podobają bo wtedy się od razu człowiek robi inteligentniejszy no to nie dla mnie było. Ale okazuje się, że muzyka poważna może być i dla mnie i bardzo fajnie ale nie uważam, że gdybym się zmuszała to dałoby mi to cokolwiek, za to osobista relacja z Moniuszką już tak (jak do tego spotkania doszło to może opowiem kiedy indziej bo tu już i tak jest długo) 🙆
Ja poznałam tę płytę właśnie dzięki temu odcinkowi. I szalenie mi się spodobała. Słucham Chopina, może nie pasjami, ale bardzo lubię. Mam wrażenie, że ta płyta zaspokaja zupełnie inne moje potrzeby niż oryginał. Chopin jest dla mnie intymny i kontemplacyjny, a Czułe struny to taki musical, patos, wzruszenie, narracja. Potrzebuję tego i tego. Aniu, skupiłaś się na tym, że to może być pomost do Chopina, ale ta płyta nie musi być koniecznie służebna.
Ja również słucham tej płyty wyrywkowo. Przyjemnie jest włączyć sobie np. utwory "Tu i teraz" czy "Przedsionek". Bije z nich spokój i ciepło, tak potrzebne i uważam, że wręcz niezbędne w dzisiejszym świecie.
ja też ubóstwiam płytę, w całości ją pochłaniam i gdyby była w formie fizycznej, to już by była zdarta!! Genialna aranże i cudowne teksty, cała paleta wrażeń
Cześć! A ja na przykład wypowiem się z perspektywy aranżera/kompozytora! Kocham oryginały Chopina całym sercem i nie byłabym stanie ich zamienić na wersje z płyty, natomiast te aranżacje traktuję jako jeszcze całkiem osobny byt. Wiadomo, ze są pewne podobieństwa, ale ja traktuje te numery jako nowe kompozycje, które gdzies tam sobie po prostu zahaczają o pewne rozpoznawalne motywy z orginałów. Ja jako aranżer czynnie pracujący - często taki mam główny cel :D Żeby z oryginału (często już świetnego) zrobić po prostu coś nowego, co będzie nawiązywać, ale nie zastępować! Pozdrawiam Aniu :)
Gdy pierwszy raz usłyszałem tytułowy singiel odrazu odkryłem, że na polskim rynku muzycznym nie czegoś co dorównuje temu projektowi. Uwielbiam piosenki śp. Pani Anny Jantar i jej anielski głos. Właśnie w "Czułych strunach" odkryłem w głosie Natalii głos Pani Anny. Urzekająca płyta. Piękno i cudo :D
W kontekście ogólnoświatowej degrengolady (istnieją oczywiście wyjątki) cieszy mnie to, że "Stara Gwardia" pokazuje młodzikom i celebrytom, jak wielka dzieli ich przepaść. Będąc za granicą niestety dopiero niedawno odkryłem ten album, lecz jestem miło zaskoczony. :)
Zupełna zgoda. A już się bałem, że chcesz pojechać! :D po dwóch pierwszych utworach zasłyszanych nie wahałem się żeby kupić w przedsprzedaży miesiąc przed premierą!
Anegdotka rewelacyjna!❤️ Z rzeczy ciekawych muzycznie - jeszcze nie było premiery, ale w połowie grudnia wychodzi płyta Krzysztofa Iwaneczki i właśnie Krzysztofa Herdzina - są dostępne 2 piosenki póki co i są tak różne od siebie, że nie mogę się doczekać reszty, bo podejrzewam, że mimo tego, że cała płyta zrobiona przez jednego aranżera, to stanooowczo nie będzie na jedno kopyto.😉
To jak już pytasz, to ja bym był ciekawy Twojej opinii na temat... najnowszej płyty Budki Suflera. Jakby nie patrzeć znaczącego zespołu, który miał nie istnieć (i jakiś czas nie istniał), a jednak istnieje. Chociaż umarła jego najważniejsza część, czyli Romuald Lipko. Mimo tego coś powstało. Powstało w końcu z Felicjanem Andrzejczakiem. Tylko co w zasadzie powstało, co z tego wyszło? ;) Instrumentalnie, wokalnie, tekstowo? Na pewno jest to ciekawe ogólnie, czyli i pozamuzycznie, czyli też jest jakimś zjawiskiem. Dla fanów Budki Suflera, starszej polskiej i powiedzmy ogólnie polskiej muzyki na pewno. A dla Ciebie? :) Ale jeśli miałbym chcieć usłyszeć taką opinię o jakiejkolwiek płycie i od kogokolwiek, to tylko i wyłącznie po 3-4 przesłuchaniach. Szczerze, to bardzo nie lubię recenzji po jednym przesłuchaniu, bo po kolejnych zawsze ta opinia będzie inna. Rozumiem, że muzyk zawodowiec (dobry amator pewnie też) może po jednym przesłuchaniu wypowiedzieć się technicznie o tym, co słyszy, ale taka recenzja będzie niepełna, w tych ogólnych na pewno nie tylko to chodzi. A może chodzi o to nawet na ostatnim miejscu. Najważniejsze, czy to coś żre czy nie. ;) U mnie przesłuchanie tej płyty (ale też i innych) 1, a przesłuchanie 3 to zupełnie inne odczucia, ich poziom, bo niekoniecznie chodzi o przepływ złe-dobre, a o ilość tego, co do mnie po kolejnych przesłuchaniach dociera. ;) Raczej oczywistości piszę, ale muszę, żeby się wypowiedzieć. ;)
Hahaha, o matko padłam, jaka urocza jest Twoja spontanicznosc Ania to nie mogę! Cudowna!!! Nie wiem kto był tym samobojca i powiedział Ci co masz robic hahaha- co masz kochać i nie kochać, o jak ja mu dziekuje! :D Anna Weber zawstydzona tym ze ktoś jej powiedział, że coś kocha i okazuje się że FAKTYCZNIE! Bezcenne :D usilnie wynajduje wszystkie minusy bo jednak jej się to nie podoba, ze ma się tak bezkompromisowo zgodziła na to,ze ktosjej mowi co ona ma robic :D taka sobie historyjkę ułożyłam:p pozdrawiam Cie Aniu, bardzo lubię Twoja barwna, niepokorna, artystyczna osobowosc. Jakie to szczęście ze jestes akurat muzykiem i ze dzielisz się tym :D pozdrawiam Ciebie i Twoich chłopaków PS. tez wole oryginały!!
Ja lubię Chopina, grałam jego utwory też na fortepianie, a mimo to płyta Natalii również mi się bardzo podoba :) w moim odczuciu jednak dodaje do jego utworów czegoś nowego co mnie ogólnie ujmuje :d a co do zmęczenia to hmm ja po słuchaniu niemalże każdej muzyki czuje zmęczenie ale to chyba przypadlosc tzw wwo 😂 jakiby nie byl to dobry kawalek to i tak po pół godzinie potrzebuje ciszy -może dlatego swojego życia zawodowego nie związałam jednak z muzyką i to bardziej hobby 🤔
Dla mnie bomba bo raczej bym nie sięgnęła po muzykę Szopena od tak. Bardzo ja lubię jeśli chodzi o treść edukacyjną jeśli mogę to tak nazwać i wrażenia muzyczne. Ta niejednorodnosc jest dla mnie plusem, wlaczam utwor adekwatny do nastroju itd. Zainspirowała mnie do dalszych poszukiwań i sprawdzenia jak dane utwory brzmią w oryginale:)
Jej, Ania, dziękuję Ci za ten film na maksa! Czułe Struny to był jeden z tych albumów, do których słuchania zasiadłam jako do ciekawostki, którą "czuję, że jak nie będę znała to mnie ominie jakaś część uczestniczenia w kulturze". Trochę jak do jeża (bo z Chopinem mam trudną relację), a trochę z wielką ciekawością. I po wysłuchaniu całego koncertu ciągiem czułam się... Dziwnie. Być może zmęczenie jest dobrym slowem. W każdym razie tak, że chciałam koniecznie o tym co przeżyłam właśnie z kimś porozmawiać, ale w sumie nie miałam z kim (bo mąż Kukulskiej słuchać nie będzie, a większość znajomych raczej mi poprzytakuje i się nie nagadam). Wypelnilaś tym odcinkiem jakiś mój brak w muzycznym-polemicznym mym serduszku. Dziękuję!
Czuję bardzo podobnie... ale nie umiałam tego nazwać (nie znam sie na Muzyce w ogole albo mi sie cos podoba albo nie) zmeczenie ...pasuje jak ulał. Chopina lubie słuchac, choc ta relacja „ to skomplikowane”. Ta płyta rzczywiście taka ciekawostka🙃Dziekuję za film a Projekt Domino za komentarz (bo poczułam podobnie)👍
Super, że nagrałaś taki odcinek.. faktycznie płyta słuchana w całości jest bardzo męcząca, ale i tak raz na jakiś czas pojawia się u mnie jakikolwiek utwór w mojej playliscie bo to jest coś zupełnie innego dla mnie:ani pop, ani klasyka.. gdzies pomiędzy 😊
Ciekawi mnie kwestia historycznego przekazu muzyki jaki trafia do następnych pokoleń , nie tylko muzyków ale i słuchaczy . Jak wiemy większość interpretacji muzyki klasycznej opiera sie na zapisie nutowym , nie mamy szansy sprawdzić ostatecznie „ co autor miał na myśli” ponieważ nie istnieją nagrania oryginalne zmarłych dawno temu kompozytorów . Wszelkie interpretacje to tak naprawdę domysły . Nigdy nie usłyszymy jak grał swoje kompozycje JS Bach , Antonio Vivaldi czy Fryderyk Haendel . W przypadku Fryderyka Chopina jest trochę inaczej , do naszej współczesności trafiły słowne i wykonawcze wskazówki uczniów którzy byli uczniami samego Fryderyka . Mamy szczęście mieć świadectwo żyjących jeszcze wtedy muzyków którzy byli edukowani według wskazówek mistrza . Myśle ze kazdy kto uczył sie w szkołach muzycznych historii muzyki wie o co mi chodzi . To oczywiście wiedza dla muzyków , pianistów i pasjonatów choc dostępna dla każdego . Ciekawi mnie wiec jak taka płyta , nagrana bardzo współcześnie , świetna , bogata w genialne dla nas tu obecnych aranżacje , orkiestracje i popisy instrumentalistów , moze zmienić podejście zwyklego słuchacza , jego zrozumienie idei muzyki Chopina . Jaka jest historyczna odpowiedzialność i wierność klasycznym wzorcom . Czy to co dziś odczytujemy jako doskonale interpretacje utworow mistrzów którzy nie mieli szansy zarejestrować swoich kompozycji , ma cos wspólnego z autentykiem . Co jeżeli „po drodze” ktoś w zapis nutowy wprowadził swoje „widzi mi sie” bo tak to czuł lub taka była moda ? Moze to co dziś gramy , słuchamy , przekazujemy to jedynie przetworzone przez cudzą wrażliwość /niewrażliwość ,dzieła ? Nie sprawdzimy tego , niestety . Płyta Natalii Kukulskiej bardzo odświeża i umożliwia ponowne wprowadzenie chopinowskich nut „pod strzelchy” , rozpowszechnia ja i popularyzuje . Jak wiadomo wychowanie muzyczne w dzisiejszym szkolnictwie ogólnym prawie nie istnieje , wiec chwała za takie wydawnictwo . Jedynie obawę budzi odpowiedzialność , co będzie gdy dla następnych pokoleń stanie sie wzorcem , bo ładna , bo z tekstem , bo......? Nie kazdy sięgnie po archiwalne nagrania genialnych pianistów ....
Taki zapodam "food for thought"- czy jak powiem, że wolę to od oryginału to wyjdzie że się nie znam, i na pewno jestem nieobyta z muzyką Chopina? Mam taką refleksję, że oczywiście, można woleć oryginał, ale pytanie czy dzieje się tak faktycznie za sprawą tego że on jest rzeczywiście, obiektywnie lepszy, czy moze chodzi o nabożny stosunek do Chopina wpajany w szkołach muzycznych, czy może dlatego że wszelkie przearanzowane utwory muzyki poważnej zawsze wpadają do worka z logo "lepsiejsza muzyka rozrywkowa", taka dla ludzi nieobytych z kulturą wyższą. Tymczasem orkiestracja jest czymś co zwykle zachwyca ludzi i to niezależnie od tego czy to jest Chopin czy muzyka hiphopowa, którą zorkiestrowal Jimek. Mam wrażenie że ludzie pragną kontaktu z całą paletą barw która daje orkiestra i z tego głównie powodu "minimalistyczny"oryginał wydaje się przy tym nudny. Na tej płycie dzieje się tak wiele i jest to tak bogate, że trudno się nie zachwycić, co zresztą sama czynisz, dlatego traktowanie tej płyty jako łącznika do jedynego i słusznego Chopina w oryginale to umniejszanie jej wartości :) A co do dzieci to akurat moje wpadły w zachwyt gestykulując z emocji. Odnośnie zaś śpiewania to wiesz, Whitney Houston też nie każdy jest a I will always love you śpiewa ;)
Pomimo tego, ze tez uważam, że świetnie, że taka płyta powstała i spodobały mi się dokładnie te same utwory, co Tobie, to po kilku miałam dosyć. I nie zmęczyła mnie tak bardzo orkiestracja, co właśnie głos Natalii. Ale nie umiem tak ładnie i muzycznie opisać dlaczego. :) Więc... posłucham, ale na raty. Ale z kolei oryginałów mogłabym słuchać wiele i wielokrotnie. :)
Ja uwielbiam takie połączenia. Trafiłem ostatnio też na wykonania utworów Moniuszki w nowych aranżacjach, śpiewała Kasia Moś, grała orkiestrą Aukso. Rozpłynąłem się bez pamięci.
Jeśli to możliwe, chętnie usłyszałabym Pani opinię o króliczku Alilo. Bardzo dużo osób poleca, a mam wrażenie, że piosenki wgrane na króliczka muzycznie pozostawiają wiele do życzenia.
Co do najlepszych orkiestr to Sinfonia Varsovia w czubie ale jeszcze mamy NOSPR i orkiestrę Teatru Wielkiego i Opery Narodowej. Śmiem twierdzić że są lepsze 😂 ale w tym temacie pewnie nie unikniemy subiektywności ;) pozdrawiam!
A mnie przy słuchaniu Kukulskiej pęka szkliwo na zębach, czasem ta kobieta "zajeżdża" wysokie tony tak, że przypomina mi się scena ze Shreka z wybuchającym ptaszkiem... Nie trawię tych utworów, czasem w samochodzie z RMF Classic mnie nimi katują i mam wtedy ochotę popruć sobie żyły tępym nożem... A naprawdę wydaje mi się, że potrafię słuchać (ze zrozumieniem i z przyjemnością) najróżniejszej muzyki, od renesansowej i (mojej najukochańszej) barokowej przez jazz, blues, czy nawet pop, rock, folkową i inne style i absolutnie nie uważam się za muzycznego snoba. Może z inną wokalistką byłoby to bardziej strawne... dla mnie Kukulska jest nie do przełknięcia :-( A jeśli chodzi o wariacje na temat Chopina zdecydowanie wolę MOTION TRIO i ich wykonanie Preludium E minor Op.28 nr 4 i to jest coś do czego z przyjemnością wracam :-)
A ja właśnie uwielbiam, kiedy do muzyki poważnej / klasycznej ktoś dopisze wokal. Dla mnie właśnie sztuka wokalna to najwyższa forma sztuki. Do mnie najbardziej przemawia. Po włosku robi to Albano Carrisi. Fajnie, że po polsku też ktoś taki jest. Utwór jest bardziej przyswajalny, jeśli jest o czymś.
Ze wszystkim się zgadzam. Sama jestem muzykiem orkiestrowym, grają tam również moi koledzy ale niestety Natalia Kukulska nie podoba mi się w wielu z tych utworów. Pewnie dlatego też, że nie jestem jej fanką ale nie tylko. To jest oczywiście moje zdanie 🙂
Szkoda, że płyta nie jest skonstruowana tak by oryginały były przed aranżami. Pewnie łatwiej byłoby wyłapać smaczki i dawałoby to czas na odpoczynek od tych "wielkich dźwięków". Robienie tego ręcznie jakoś wymaga chyba jednak ode mnie za dużego zaangażowania ;)
Super, bardzo się zgadzam :) jako Chopinomaniaczka nie bardzo to czuję, ale cieszę się, że może ktoś dzięki tej płycie sięgnie po oryginały. Z takich wariacji na temat zdecydowanie bardziej wolę Novi Singers i ich wykonania.
Uważam że jest to absolutnie muzyka do słuchania dla dzieci,właśnie ze względu na polimetrycznosc, politonalnosc, wielość brzmienia i barwy.Ogromnie wspierające to muzykalność dzieci
Moja 4 letnia córeczka uwielbia niektóre z tych piosenek. Nie śpiewa ich ale tańczy do nich i tańczy. Czasem sobie coś nuci z tych prostrzych melodii... Z tym że ona jest przyzwyczajona do "ciekawej" muzyki. Od małego puszczam jej różnorodną muzykę.
Przepraszam, ale, Kurwa mac, pierwszy raz w zyciu chyba, spotykam osobe ktora tak samo jak ja przezywa muzyke. Mysle, ze Ania ma w glowie to samo co ja :D To jest piekne. Cale dziecinstwo, do wczesnych lat mlodosci spiewalam. W wieku 20 lat przestalam bo szkola, bo to bo tamto. Jednak to, jakiego w podstawowce mialam nauczyciela od muzyki sprawilo ze juz w wieku 10 lat zachwycalam sie muzyka klasyczna/fimowa. Gdy slucham mojej najukochanszej sonaty ksiezycowej za kazdym razem musze uronic lze. Moim marzeniem zawsze byla gra na pianinie i w twarz sobie pluje, ze nie zdolalam nic w tym kierunku zrobic (mieszkalam na wsi i nie bylo dostepu do lekcji). Zamierzam w niedlugim czasie (jesli znowu nie wprowadza lockdownu) w koncu odwiedzic filharmonie bo to tez jest moje marzenie. Uwielbiam muzyke, mam szerokie spektrum gatunkow w ktorych sie lubuje jednak to wlasnie muzyka klasyczna wyzwala we mnie najwiecej emocji. Tak samo jak Pani Ania nieswiadomie wykrzywiam twarz sluchajac utworow :D Gdy pare dni temu natrafilam na utwor Natalii Kukulskiej "poczuj to" bylam w ogromnym szoku, nie taka Natalie znalam. Dziekuje jej za ta plyte. Dziekuje jej za ten pomysl, by polaczyc znanych kompozytorow z muzyka wspolczesna. Wiele razy w swoim zyciu zastanawialam sie dlaczego jeszcze nikt na to nie wpadl :D
A ja chyba jestem jedną z niewielu, którym się to nie podoba. Nie lubię wokalu Natalii Kukulskiej, a jeszcze w połączeniu z tym patosem, to nie dla mnie. Aczkolwiek doceniam pomysł, rozmach i gratuluję Natalii udanego projektu.
Mnie też się nie podoba,wcale nie jesteśmy w mniejszości.Ta płyta ukazała się w sierpniu i źle się sprzedaje.Wiem o tym bo pracuje w Empiku i mam dane na temat sprzedaży.Lepiej sprzedaje się muzyka klasyczna niż ta płyta.To jest fakt.Pozdrawiam.
@@monikaglebocka3631 O no widzisz! Czyli jest nas więcej. Ale, że się źle sprzedaje to jestem zaskoczona, bo tyle szumu jest wokół tej płyty, że rzeczywiście myślałam, że jest hitowa. No i faktycznie, osobiście wolałabym posłuchać muzyki stricte klasycznej niż mieszanek z popem, tak samo zresztą jak nie lubię rockopery, popopery i tym podobnych hybryd. Pozdrawiam!
Właśnie dlatego jest tyle szumu bo nie ma zainteresowania nowa płyta .Rafał Blechacz kiedy wygrał konkurs chopinowski i wydał pierwszą płytę to sprzedawała się jak ciepłe bułeczki i osiągnęła status złotej albo platynowej.A jeśli ktoś pamięta to nie miał tak dużej reklamy i tyle szumu wokół tej płyty nie było .Jak widać na tym przykładzie wartościowa muzyka sprzedaje się dobrze,nawet w tych czasach.
@@monikaglebocka3631 Płyta "Czułe struny" osiągnęła status "złotej" i od trzynastu tygodni znajduje się na liście Olis (najwyższa pozycja - czwarta), więc zainteresowanie tym albumem ewidentnie jest. Zresztą przed premierą właśnie w Empiku ta płyta znajdowała się na pierwszym miejscu w kategorii "muzyka poważna".
Lubię Natalię, jest utalentowana, to na pewno. Ale w tym akurat repertuarze jej wokal nie brzmi dobrze. Pomysł i realizacja fantastyczne, jednak barwa głosu nie pasuje.
Ja Chopina nie trawię, kiedy mój mąż go włącza, ja wychodzę, bo tak mnie męczy. A tego projektu chętnie posłucham :) Ja w ogóle wolę utwory z wokalem, niż bez, więc ja jestem przypadkiem, który po Chopina w oryginale nie sięgnie na pewno, a taką ciekawostkę może nawet polubię :)
Doceniam pomysł na płytę, orkiestra wspaniale, ale pani Natalia, jak dla mnie, ma zbyt mało monumentalny głos. Tego typu utwory powinien śpiewać ktoś, kto ma głos jak dzwon np. p. Górniak, p. Moś. To musi być coś więcej nic wyśpiewanie dźwięków. To musi być instrument w gardle i malowanie dźwiękami. Tutaj ta przebogatość stylistyki przytłoczyła p. Natalię.
lepsiejsza ? Wow !A co jej zostalo innego teraz za klasyke sie wziela. No coz , tonacy brzytwy sie chwyta. Jakas podszywka do klasyki jest lepsza niz nic zeby dalej utrzymac sie na rynku. Natalia zawsze miala dobra dykcje , niektore tony w jej glosie sa mile dla ucha ale niestety , jesli chodzi o wyzsze tony to zawsze miala z tym problem,jakos z duzym wysilkiem jej to przychodzi. Nie wiem czy inni z was widzieli ten clip szansa na success gdzie Natalka byla gosciem i wtedy taka mala dziewczynka spiewala jej piosenke ( no coz zaspiewala te wysokie nuty tak lekko jak puch ale powinniscie zobaczyc mine Natalii. Tak jak by czula sie zagrozona . No i postepowo na jakis czas ta dziewczyna juz jak byla mloda kobieta to jeszcze miala jakies kontrakty ale teraz cicho......
Mimo wszelkich starań tej płycie coś brakuje. Generalnie transkrypcja muzyki klasycznej na rozrywkową jest pułapką. W drugą stronę niemal zawsze jest to udane, uszlachetnia muzykę rozrywkową.
Nie warto dokonywać takich przeróbek. Brzmią strasznie i sztucznie. Chopin stawiał na minimalizm w formie brzmienia a i tak jego utwory wydają się bardzo skomplikowane. Po co dodatkowo komplikować zamysł autora aranżacjami na orkiestrę? Pieśni mojego kumpla Fryderyka były adekwatne do wokalnego uchwytu wykonawcy dzieła. W większości form muzycznych jego weny prym wiedzie fortepian. A to przecież instrument solowy, przynajmniej takim był postrzeganym przez Chopina.
@@AnnaWeberKanal Bardzo przepraszam, ale teraz odbiłaś piłkę tak, że określiłaś mnie osobą zainteresowaną mainstreamem a nie wyrafinowanymi treściami. Chodzi o to, że rzeczy konsumuje się na pewnym stopniu ogólności. Czy Ty oglądasz kanały poświęcone wylęgowi węży z jaj, podchodzeniu do lądowania boeingiem prowadzonym przez pilota youtubera, czy kanał w 100% poświęcony robieniu rzeźb z papieru mache? Na pewno nie. Bo życie jest za krótkie, żeby w każdą dziedzinę zagłębiać się na takim poziomie szczegółowości.
Przeczytaj proszę raz jeszcze. Taki mamy świat, ze płytkie treści krzyczą głośno i ostatecznie czasu poświęcamy im wiele, a na zagłębianie się w rzeczy które jak to określasz „mogłyby Cię zainteresować” lub jak ja to określam „na zachwyt” czasu nie ma. To jest smutne. Napisałam to już trzeci raz, za każdym razem rozwijając bardziej i wydaje mi się ze tym razem wyczerpałam ten wątek. Zapraszam tu gdy znajdziesz chwilę i chęć.
Trafiłam na Pani film przypadkiem - youtube czasem jednak wartościowe rzeczy sam z siebie proponuje - i, muszę przyznać, że jestem pełna podziwu. Płytę Natalii znam i kocham niesamowicie, ale same oryginalne kompozycje Chopina również. Zasluchiwalam się w nich będąc na studiach (nie studiowałam kierunku związanego z muzyką) i zawsze będą bliskie mojemu serduszku, ale to, subiektywnie, co Natalia, z kompozytorami, orkiestrą i tekściarkami zrobiła jest fenomenalne. Poznałam tę płytę 3 miesiące temu czy nawet już prawie 4 i do tej pory odkrywam w niej coś nowego, zaskakującego. Już, nie pamiętam jak dawno, jakakolwiek płyta - czy to z muzyki popularnej, czy klasycznej - sprawiła na mnie tak ogromne wrażenie. Wniknęła w moją duszę mocno i cieszę się, że powstała, że przybliża utwory Chopina, piękno i złożoność.
A Pani dziękuję za ten film - laik jakim jestem nauczył się dzięki niemu czegoś więcej o płycie, którą tak pokochał.
Pozdrawiam serdecznie!
No uwielbiam słuchać jak mi ktoś tak opowiada o muzyce. Cudownie. Więcej takich opowiadań Aniu!
Polecam wywiad z Natalią Kukulską na kanale Imponderabilia. Wiele ciekawostek o powstaniu płyty Czule Struny. I po prostu moim zdaniem ciekawa rozmowa z Natalią, świetnie się jej słucha .
Najlepsza czołówka ever na całym yt ;D
Nie słyszałam wcześniej o tej płycie ale od 10 min siedzę słucham i mam ciarki, coś wspaniałego Dzięki Ania że pomagasz odkrywać takie cuda ❤️❤️❤️❤️
Nie lubiłam muzyki poważnej nigdy i myślałam, że no sorry nie czuję tego i nie będę na siłę udawała, że lubię jak nie lubię, będę sobie chamem no trudno, ale potem poznałam Stasia (znaczy kojarzyłam go ze szkoły, ale dopiero lata później poznaliśmy sie bliżej). To co z moim mózgiem zrobił Straszny Dwór to jest niesamowite, okazało się, że ja po prostu wolę jak ktoś śpiewa i opery są dla mnie! (Potem owszem mogę słuchać i bez śpiewania ale mój pierwszy kontakt powinien być jednak z głosem). W taki sposób płyta Natalii doprowadziła mnie do słuchania Chopina granego na fortepianie, wcześniej to najdłużej wytrzymywałam 30sekund. Często słyszałam, że no jak można nie słuchać takiej muzyki, jak to same korzyści dla mózgu, rozwoju i elokwencji itp. itd. Ludzie z zajawką na muzykę pewno tego nie rozumieją, ale nie każdy ma to, ot tak. A katować się utworami, które mi sie nie podobają bo wtedy się od razu człowiek robi inteligentniejszy no to nie dla mnie było. Ale okazuje się, że muzyka poważna może być i dla mnie i bardzo fajnie ale nie uważam, że gdybym się zmuszała to dałoby mi to cokolwiek, za to osobista relacja z Moniuszką już tak (jak do tego spotkania doszło to może opowiem kiedy indziej bo tu już i tak jest długo) 🙆
Ja poznałam tę płytę właśnie dzięki temu odcinkowi. I szalenie mi się spodobała. Słucham Chopina, może nie pasjami, ale bardzo lubię. Mam wrażenie, że ta płyta zaspokaja zupełnie inne moje potrzeby niż oryginał. Chopin jest dla mnie intymny i kontemplacyjny, a Czułe struny to taki musical, patos, wzruszenie, narracja. Potrzebuję tego i tego. Aniu, skupiłaś się na tym, że to może być pomost do Chopina, ale ta płyta nie musi być koniecznie służebna.
Ja mam właśnie w aucie płytę. I śpiewam. Mega fałszuje ale emocje jakie wyzwala we mnie ta muzyka są bezcenne...
Jak Ty musisz słyszeć rzeczy, których szary człowiek nie wychwyci :) Uwielbiam to jak pokazujesz ten świat laikowi
Ja również słucham tej płyty wyrywkowo.
Przyjemnie jest włączyć sobie np. utwory "Tu i teraz" czy "Przedsionek". Bije z nich spokój i ciepło, tak potrzebne i uważam, że wręcz niezbędne w dzisiejszym świecie.
Coś na co nie czekaliśmy, ale bardzo tego potrzebowaliśmy 😂❤
To moja płyta obecnie w aucie. Płynę nie jadę. Kocham 😍 i tyle
ja też ubóstwiam płytę, w całości ją pochłaniam i gdyby była w formie fizycznej, to już by była zdarta!! Genialna aranże i cudowne teksty, cała paleta wrażeń
Cześć! A ja na przykład wypowiem się z perspektywy aranżera/kompozytora! Kocham oryginały Chopina całym sercem i nie byłabym stanie ich zamienić na wersje z płyty, natomiast te aranżacje traktuję jako jeszcze całkiem osobny byt. Wiadomo, ze są pewne podobieństwa, ale ja traktuje te numery jako nowe kompozycje, które gdzies tam sobie po prostu zahaczają o pewne rozpoznawalne motywy z orginałów. Ja jako aranżer czynnie pracujący - często taki mam główny cel :D Żeby z oryginału (często już świetnego) zrobić po prostu coś nowego, co będzie nawiązywać, ale nie zastępować! Pozdrawiam Aniu :)
Gdy pierwszy raz usłyszałem tytułowy singiel odrazu odkryłem, że na polskim rynku muzycznym nie czegoś co dorównuje temu projektowi.
Uwielbiam piosenki śp. Pani Anny Jantar i jej anielski głos. Właśnie w "Czułych strunach" odkryłem w głosie Natalii głos Pani Anny. Urzekająca płyta. Piękno i cudo :D
W kontekście ogólnoświatowej degrengolady (istnieją oczywiście wyjątki) cieszy mnie to, że "Stara Gwardia" pokazuje młodzikom i celebrytom, jak wielka dzieli ich przepaść. Będąc za granicą niestety dopiero niedawno odkryłem ten album, lecz jestem miło zaskoczony. :)
Wspaniała robota! Jak to cudownie móc więcej słyszeć, dzięki Tobie :)
Aniu więcej takich filmów! Pokazujesz laikom świat muzyki który był nieznany. Ta płyta jest boska!
Nie słyszałam o tej płycie, jest ciekawa. Myślę że ta płyta jest dla mnie osobnym bytem, z chęcia ja przesłucham.
Zupełna zgoda. A już się bałem, że chcesz pojechać! :D po dwóch pierwszych utworach zasłyszanych nie wahałem się żeby kupić w przedsprzedaży miesiąc przed premierą!
Dziękuję Pani, za ten odcinek. Pomogła mi Pani zrozumieć i nazwać moje odczucia po lekturze tej płyty.
Łał łał łał 😁😁😁 Ania jak Ty rozumiesz muzykę 👏👏👏👏 Twoja wiedza jest ogromna 👏👏👏👏 Brawo 👏 Pozdrawiam serdecznie
Anegdotka rewelacyjna!❤️ Z rzeczy ciekawych muzycznie - jeszcze nie było premiery, ale w połowie grudnia wychodzi płyta Krzysztofa Iwaneczki i właśnie Krzysztofa Herdzina - są dostępne 2 piosenki póki co i są tak różne od siebie, że nie mogę się doczekać reszty, bo podejrzewam, że mimo tego, że cała płyta zrobiona przez jednego aranżera, to stanooowczo nie będzie na jedno kopyto.😉
Czy jest podobna plyta (z muzyka klasyczna i spiewem) po angielsku?
Świetnie to rozkminiłaś muzycznie, lubię takie komentarze do muzyki! 🙂
To jak już pytasz, to ja bym był ciekawy Twojej opinii na temat... najnowszej płyty Budki Suflera. Jakby nie patrzeć znaczącego zespołu, który miał nie istnieć (i jakiś czas nie istniał), a jednak istnieje. Chociaż umarła jego najważniejsza część, czyli Romuald Lipko. Mimo tego coś powstało. Powstało w końcu z Felicjanem Andrzejczakiem. Tylko co w zasadzie powstało, co z tego wyszło? ;) Instrumentalnie, wokalnie, tekstowo? Na pewno jest to ciekawe ogólnie, czyli i pozamuzycznie, czyli też jest jakimś zjawiskiem. Dla fanów Budki Suflera, starszej polskiej i powiedzmy ogólnie polskiej muzyki na pewno. A dla Ciebie? :)
Ale jeśli miałbym chcieć usłyszeć taką opinię o jakiejkolwiek płycie i od kogokolwiek, to tylko i wyłącznie po 3-4 przesłuchaniach. Szczerze, to bardzo nie lubię recenzji po jednym przesłuchaniu, bo po kolejnych zawsze ta opinia będzie inna. Rozumiem, że muzyk zawodowiec (dobry amator pewnie też) może po jednym przesłuchaniu wypowiedzieć się technicznie o tym, co słyszy, ale taka recenzja będzie niepełna, w tych ogólnych na pewno nie tylko to chodzi. A może chodzi o to nawet na ostatnim miejscu. Najważniejsze, czy to coś żre czy nie. ;) U mnie przesłuchanie tej płyty (ale też i innych) 1, a przesłuchanie 3 to zupełnie inne odczucia, ich poziom, bo niekoniecznie chodzi o przepływ złe-dobre, a o ilość tego, co do mnie po kolejnych przesłuchaniach dociera. ;) Raczej oczywistości piszę, ale muszę, żeby się wypowiedzieć. ;)
Hahaha, o matko padłam, jaka urocza jest Twoja spontanicznosc Ania to nie mogę! Cudowna!!! Nie wiem kto był tym samobojca i powiedział Ci co masz robic hahaha- co masz kochać i nie kochać, o jak ja mu dziekuje! :D Anna Weber zawstydzona tym ze ktoś jej powiedział, że coś kocha i okazuje się że FAKTYCZNIE! Bezcenne :D usilnie wynajduje wszystkie minusy bo jednak jej się to nie podoba, ze ma się tak bezkompromisowo zgodziła na to,ze ktosjej mowi co ona ma robic :D taka sobie historyjkę ułożyłam:p pozdrawiam Cie Aniu, bardzo lubię Twoja barwna, niepokorna, artystyczna osobowosc. Jakie to szczęście ze jestes akurat muzykiem i ze dzielisz się tym :D pozdrawiam Ciebie i Twoich chłopaków PS. tez wole oryginały!!
Dodatkowo płyta nagrana pięknie i świetnie zmiksowana. Dla przykładu płyta Stinga z orkiestrą brzmi biednie w porównaniu z tym krążkiem.
Ja lubię Chopina, grałam jego utwory też na fortepianie, a mimo to płyta Natalii również mi się bardzo podoba :) w moim odczuciu jednak dodaje do jego utworów czegoś nowego co mnie ogólnie ujmuje :d a co do zmęczenia to hmm ja po słuchaniu niemalże każdej muzyki czuje zmęczenie ale to chyba przypadlosc tzw wwo 😂 jakiby nie byl to dobry kawalek to i tak po pół godzinie potrzebuje ciszy -może dlatego swojego życia zawodowego nie związałam jednak z muzyką i to bardziej hobby 🤔
Profesjonalne podejście do materiału 👌
Miło się słuchało i oglądało 😉
Pozdrawiam
Lepsiejsza! To słowo jest super!
Mój 4 letni syn śpiewa ze mną : "Pocuj to...."
Dla mnie bomba bo raczej bym nie sięgnęła po muzykę Szopena od tak. Bardzo ja lubię jeśli chodzi o treść edukacyjną jeśli mogę to tak nazwać i wrażenia muzyczne. Ta niejednorodnosc jest dla mnie plusem, wlaczam utwor adekwatny do nastroju itd. Zainspirowała mnie do dalszych poszukiwań i sprawdzenia jak dane utwory brzmią w oryginale:)
Faworyta mamy wspólnego 😍 bardzo się cieszę i cały czas Novi Singers mi się wspominają.
Jaki piękny sweter! Skąd on jest?? :-o
Jej, Ania, dziękuję Ci za ten film na maksa! Czułe Struny to był jeden z tych albumów, do których słuchania zasiadłam jako do ciekawostki, którą "czuję, że jak nie będę znała to mnie ominie jakaś część uczestniczenia w kulturze". Trochę jak do jeża (bo z Chopinem mam trudną relację), a trochę z wielką ciekawością. I po wysłuchaniu całego koncertu ciągiem czułam się... Dziwnie. Być może zmęczenie jest dobrym slowem. W każdym razie tak, że chciałam koniecznie o tym co przeżyłam właśnie z kimś porozmawiać, ale w sumie nie miałam z kim (bo mąż Kukulskiej słuchać nie będzie, a większość znajomych raczej mi poprzytakuje i się nie nagadam). Wypelnilaś tym odcinkiem jakiś mój brak w muzycznym-polemicznym mym serduszku. Dziękuję!
Czuję bardzo podobnie... ale nie umiałam tego nazwać (nie znam sie na Muzyce w ogole albo mi sie cos podoba albo nie) zmeczenie ...pasuje jak ulał. Chopina lubie słuchac, choc ta relacja „ to skomplikowane”. Ta płyta rzczywiście taka ciekawostka🙃Dziekuję za film a Projekt Domino za komentarz (bo poczułam podobnie)👍
oo dzięki za ten odcinek, nie znałam tej płyty, ale z ciekawości sprawdzę :)
I jaki polecasz na początek do nauki dla dziecka?
Bardzo ciekawy odcinek, dziękuję za tę lekcję. :)
Bardzo ciekawy odcinek! 👏🏻
Dziękuję za kolejny genialny odcinek.. super, że dzielisz się Aniu swoją wiedzą. Bardzo przyjemnie się Ciebie słucha!
Jeśli mogę zwrócić uwagę , nie kompozytorzy tylko aranżerzy ;)
Pozdrowienia 🥳
Super, że nagrałaś taki odcinek.. faktycznie płyta słuchana w całości jest bardzo męcząca, ale i tak raz na jakiś czas pojawia się u mnie jakikolwiek utwór w mojej playliscie bo to jest coś zupełnie innego dla mnie:ani pop, ani klasyka.. gdzies pomiędzy 😊
Ciekawi mnie kwestia historycznego przekazu muzyki jaki trafia do następnych pokoleń , nie tylko muzyków ale i słuchaczy . Jak wiemy większość interpretacji muzyki klasycznej opiera sie na zapisie nutowym , nie mamy szansy sprawdzić ostatecznie „ co autor miał na myśli” ponieważ nie istnieją nagrania oryginalne zmarłych dawno temu kompozytorów . Wszelkie interpretacje to tak naprawdę domysły . Nigdy nie usłyszymy jak grał swoje kompozycje JS Bach , Antonio Vivaldi czy Fryderyk Haendel . W przypadku Fryderyka Chopina jest trochę inaczej , do naszej współczesności trafiły słowne i wykonawcze wskazówki uczniów którzy byli uczniami samego Fryderyka . Mamy szczęście mieć świadectwo żyjących jeszcze wtedy muzyków którzy byli edukowani według wskazówek mistrza .
Myśle ze kazdy kto uczył sie w szkołach muzycznych historii muzyki wie o co mi chodzi . To oczywiście wiedza dla muzyków , pianistów i pasjonatów choc dostępna dla każdego . Ciekawi mnie wiec jak taka płyta , nagrana bardzo współcześnie , świetna , bogata w genialne dla nas tu obecnych aranżacje , orkiestracje i popisy instrumentalistów , moze zmienić podejście zwyklego słuchacza , jego zrozumienie idei muzyki Chopina . Jaka jest historyczna odpowiedzialność i wierność klasycznym wzorcom . Czy to co dziś odczytujemy jako doskonale interpretacje utworow mistrzów którzy nie mieli szansy zarejestrować swoich kompozycji , ma cos wspólnego z autentykiem . Co jeżeli „po drodze” ktoś w zapis nutowy wprowadził swoje „widzi mi sie” bo tak to czuł lub taka była moda ? Moze to co dziś gramy , słuchamy , przekazujemy to jedynie przetworzone przez cudzą wrażliwość /niewrażliwość ,dzieła ? Nie sprawdzimy tego , niestety .
Płyta Natalii Kukulskiej bardzo odświeża i umożliwia ponowne wprowadzenie chopinowskich nut „pod strzelchy” , rozpowszechnia ja i popularyzuje . Jak wiadomo wychowanie muzyczne w dzisiejszym szkolnictwie ogólnym prawie nie istnieje , wiec chwała za takie wydawnictwo . Jedynie obawę budzi odpowiedzialność , co będzie gdy dla następnych pokoleń stanie sie wzorcem , bo ładna , bo z tekstem , bo......? Nie kazdy sięgnie po archiwalne nagrania genialnych pianistów ....
Disneya mi to bardzo przypomina 🥰
Ania, jaki masz syntezator?
Drugi utwór brzmi jak z Disneya :)
Taki zapodam "food for thought"- czy jak powiem, że wolę to od oryginału to wyjdzie że się nie znam, i na pewno jestem nieobyta z muzyką Chopina?
Mam taką refleksję, że oczywiście, można woleć oryginał, ale pytanie czy dzieje się tak faktycznie za sprawą tego że on jest rzeczywiście, obiektywnie lepszy, czy moze chodzi o nabożny stosunek do Chopina wpajany w szkołach muzycznych, czy może dlatego że wszelkie przearanzowane utwory muzyki poważnej zawsze wpadają do worka z logo "lepsiejsza muzyka rozrywkowa", taka dla ludzi nieobytych z kulturą wyższą.
Tymczasem orkiestracja jest czymś co zwykle zachwyca ludzi i to niezależnie od tego czy to jest Chopin czy muzyka hiphopowa, którą zorkiestrowal Jimek. Mam wrażenie że ludzie pragną kontaktu z całą paletą barw która daje orkiestra i z tego głównie powodu "minimalistyczny"oryginał wydaje się przy tym nudny.
Na tej płycie dzieje się tak wiele i jest to tak bogate, że trudno się nie zachwycić, co zresztą sama czynisz, dlatego traktowanie tej płyty jako łącznika do jedynego i słusznego Chopina w oryginale to umniejszanie jej wartości :)
A co do dzieci to akurat moje wpadły w zachwyt gestykulując z emocji. Odnośnie zaś śpiewania to wiesz, Whitney Houston też nie każdy jest a I will always love you śpiewa ;)
Pomimo tego, ze tez uważam, że świetnie, że taka płyta powstała i spodobały mi się dokładnie te same utwory, co Tobie, to po kilku miałam dosyć. I nie zmęczyła mnie tak bardzo orkiestracja, co właśnie głos Natalii. Ale nie umiem tak ładnie i muzycznie opisać dlaczego. :) Więc... posłucham, ale na raty. Ale z kolei oryginałów mogłabym słuchać wiele i wielokrotnie. :)
Ja uwielbiam takie połączenia. Trafiłem ostatnio też na wykonania utworów Moniuszki w nowych aranżacjach, śpiewała Kasia Moś, grała orkiestrą Aukso. Rozpłynąłem się bez pamięci.
Też tak mam Doceniam przedsięwzięcie ⚘🎆ale
Chopina kocham w oryginale⚘❤🎆
Jeśli to możliwe, chętnie usłyszałabym Pani opinię o króliczku Alilo. Bardzo dużo osób poleca, a mam wrażenie, że piosenki wgrane na króliczka muzycznie pozostawiają wiele do życzenia.
Bardzo fajny zespół Il Volo połączenie klasycznego śpiewu z popem
9:17 RIP headphone users
Co do najlepszych orkiestr to Sinfonia Varsovia w czubie ale jeszcze mamy NOSPR i orkiestrę Teatru Wielkiego i Opery Narodowej. Śmiem twierdzić że są lepsze 😂 ale w tym temacie pewnie nie unikniemy subiektywności ;) pozdrawiam!
Kluczowe pytanie: co na ten temat myśli Filip ;)
A mnie przy słuchaniu Kukulskiej pęka szkliwo na zębach, czasem ta kobieta "zajeżdża" wysokie tony tak, że przypomina mi się scena ze Shreka z wybuchającym ptaszkiem...
Nie trawię tych utworów, czasem w samochodzie z RMF Classic mnie nimi katują i mam wtedy ochotę popruć sobie żyły tępym nożem... A naprawdę wydaje mi się, że potrafię słuchać (ze zrozumieniem i z przyjemnością) najróżniejszej muzyki, od renesansowej i (mojej najukochańszej) barokowej przez jazz, blues, czy nawet pop, rock, folkową i inne style i absolutnie nie uważam się za muzycznego snoba. Może z inną wokalistką byłoby to bardziej strawne... dla mnie Kukulska jest nie do przełknięcia :-(
A jeśli chodzi o wariacje na temat Chopina zdecydowanie wolę MOTION TRIO i ich wykonanie Preludium E minor Op.28 nr 4 i to jest coś do czego z przyjemnością wracam :-)
No to jak nie subskrybować (trudne słowo), to (jeszcze trudniejsze słowo) zasubskrybuję
Mam podobne odczucia. Z tym że nie uważam, żeby tego się nie dało śpiewać. Ale może ja za bardzo kocham muzykę i sądzę po sobie. :)
A ja właśnie uwielbiam, kiedy do muzyki poważnej / klasycznej ktoś dopisze wokal. Dla mnie właśnie sztuka wokalna to najwyższa forma sztuki. Do mnie najbardziej przemawia. Po włosku robi to Albano Carrisi. Fajnie, że po polsku też ktoś taki jest. Utwór jest bardziej przyswajalny, jeśli jest o czymś.
Aniu, znasz no other love jo stafford? ;)
jestem bardzo ciekawa co myślisz i możesz powiedzieć o "Trout Mask Replica" - Captain Beefheart and his Magic Band
Super
Ze wszystkim się zgadzam. Sama jestem muzykiem orkiestrowym, grają tam również moi koledzy ale niestety Natalia Kukulska nie podoba mi się w wielu z tych utworów. Pewnie dlatego też, że nie jestem jej fanką ale nie tylko. To jest oczywiście moje zdanie 🙂
Mam tak samo,jak powiedziałaś!No,ale jestem pianistą;)
Natalia czy spotkasz śie w Szczecinie z panią Grażyny fanką z Lat 70 Twojej ulubionej muzyki Mamy Anny było by miło mi
❤️ Czułe Struny
Warto Odnaleźć Piękno
Sens Swojego Życia
BRAVO za Inspirację
BRAVO za Wykonanie
❤️ Tak Pięknie tylko Ty
Natalio
Tylko
Twój Głos 🌹
Szkoda, że płyta nie jest skonstruowana tak by oryginały były przed aranżami. Pewnie łatwiej byłoby wyłapać smaczki i dawałoby to czas na odpoczynek od tych "wielkich dźwięków". Robienie tego ręcznie jakoś wymaga chyba jednak ode mnie za dużego zaangażowania ;)
Prawda! Bardzo słuszna uwaga i mega pomysł!
Może płyta "Wake Up" Ecclesia? :)
Moje 4-latki polubiły etiudę i próbują się włączać :)
Tez Edyta Gepert ma w repertuarze już dawno...
mnie by nie było ciężko wysłuchać do końca, wszystkiego zależy od edukacji muzycznej w dzieciństwie/szkole
Super, bardzo się zgadzam :) jako Chopinomaniaczka nie bardzo to czuję, ale cieszę się, że może ktoś dzięki tej płycie sięgnie po oryginały. Z takich wariacji na temat zdecydowanie bardziej wolę Novi Singers i ich wykonania.
Uważam że jest to absolutnie muzyka do słuchania dla dzieci,właśnie ze względu na polimetrycznosc, politonalnosc, wielość brzmienia i barwy.Ogromnie wspierające to muzykalność dzieci
Moja 4 letnia córeczka uwielbia niektóre z tych piosenek. Nie śpiewa ich ale tańczy do nich i tańczy. Czasem sobie coś nuci z tych prostrzych melodii... Z tym że ona jest przyzwyczajona do "ciekawej" muzyki. Od małego puszczam jej różnorodną muzykę.
Przepraszam, ale, Kurwa mac, pierwszy raz w zyciu chyba, spotykam osobe ktora tak samo jak ja przezywa muzyke. Mysle, ze Ania ma w glowie to samo co ja :D To jest piekne. Cale dziecinstwo, do wczesnych lat mlodosci spiewalam. W wieku 20 lat przestalam bo szkola, bo to bo tamto. Jednak to, jakiego w podstawowce mialam nauczyciela od muzyki sprawilo ze juz w wieku 10 lat zachwycalam sie muzyka klasyczna/fimowa. Gdy slucham mojej najukochanszej sonaty ksiezycowej za kazdym razem musze uronic lze. Moim marzeniem zawsze byla gra na pianinie i w twarz sobie pluje, ze nie zdolalam nic w tym kierunku zrobic (mieszkalam na wsi i nie bylo dostepu do lekcji). Zamierzam w niedlugim czasie (jesli znowu nie wprowadza lockdownu) w koncu odwiedzic filharmonie bo to tez jest moje marzenie. Uwielbiam muzyke, mam szerokie spektrum gatunkow w ktorych sie lubuje jednak to wlasnie muzyka klasyczna wyzwala we mnie najwiecej emocji. Tak samo jak Pani Ania nieswiadomie wykrzywiam twarz sluchajac utworow :D Gdy pare dni temu natrafilam na utwor Natalii Kukulskiej "poczuj to" bylam w ogromnym szoku, nie taka Natalie znalam. Dziekuje jej za ta plyte. Dziekuje jej za ten pomysl, by polaczyc znanych kompozytorow z muzyka wspolczesna. Wiele razy w swoim zyciu zastanawialam sie dlaczego jeszcze nikt na to nie wpadl :D
Czy tą grzeczną pianistką była Ania Weber?😅
PS
Czołówka MEGA!😂
Myślę, że Ania nigdy nie była grzeczna ;D
Na tej płycie najchętniej zmieniłabym wokalistkę, mam wrażenie, że Kukulska często jakby nie wyciąga tych wszystkich dźwięków i ma za płaski głos.
Właśnie teksty mnie odrzuciły. W większości są bez sensu. Jednak polubiłam tę płytę.
A ja chyba jestem jedną z niewielu, którym się to nie podoba. Nie lubię wokalu Natalii Kukulskiej, a jeszcze w połączeniu z tym patosem, to nie dla mnie. Aczkolwiek doceniam pomysł, rozmach i gratuluję Natalii udanego projektu.
Mnie też nie bardzo.jesteśmy w mniejszości
Mnie też się nie podoba,wcale nie jesteśmy w mniejszości.Ta płyta ukazała się w sierpniu i źle się sprzedaje.Wiem o tym bo pracuje w Empiku i mam dane na temat sprzedaży.Lepiej sprzedaje się muzyka klasyczna niż ta płyta.To jest fakt.Pozdrawiam.
@@monikaglebocka3631 O no widzisz! Czyli jest nas więcej. Ale, że się źle sprzedaje to jestem zaskoczona, bo tyle szumu jest wokół tej płyty, że rzeczywiście myślałam, że jest hitowa. No i faktycznie, osobiście wolałabym posłuchać muzyki stricte klasycznej niż mieszanek z popem, tak samo zresztą jak nie lubię rockopery, popopery i tym podobnych hybryd. Pozdrawiam!
Właśnie dlatego jest tyle szumu bo nie ma zainteresowania nowa płyta .Rafał Blechacz kiedy wygrał konkurs chopinowski i wydał pierwszą płytę to sprzedawała się jak ciepłe bułeczki i osiągnęła status złotej albo platynowej.A jeśli ktoś pamięta to nie miał tak dużej reklamy i tyle szumu wokół tej płyty nie było .Jak widać na tym przykładzie wartościowa muzyka sprzedaje się dobrze,nawet w tych czasach.
@@monikaglebocka3631 Płyta "Czułe struny" osiągnęła status "złotej" i od trzynastu tygodni znajduje się na liście Olis (najwyższa pozycja - czwarta), więc zainteresowanie tym albumem ewidentnie jest. Zresztą przed premierą właśnie w Empiku ta płyta znajdowała się na pierwszym miejscu w kategorii "muzyka poważna".
Chyba zapomnialas o "Pod powieka" , swietnie mowisz, a "Zezowate szczescie" juz brzmi bardziej do ludzi hehe...
Nie przeklinać proszę ma pani dziwci ... Jak to usłyszą to nie będzie ładnie.. ❤😅
Lubię Natalię, jest utalentowana, to na pewno. Ale w tym akurat repertuarze jej wokal nie brzmi dobrze. Pomysł i realizacja fantastyczne, jednak barwa głosu nie pasuje.
Ja Chopina nie trawię, kiedy mój mąż go włącza, ja wychodzę, bo tak mnie męczy. A tego projektu chętnie posłucham :) Ja w ogóle wolę utwory z wokalem, niż bez, więc ja jestem przypadkiem, który po Chopina w oryginale nie sięgnie na pewno, a taką ciekawostkę może nawet polubię :)
Doceniam pomysł na płytę, orkiestra wspaniale, ale pani Natalia, jak dla mnie, ma zbyt mało monumentalny głos. Tego typu utwory powinien śpiewać ktoś, kto ma głos jak dzwon np. p. Górniak, p. Moś. To musi być coś więcej nic wyśpiewanie dźwięków. To musi być instrument w gardle i malowanie dźwiękami. Tutaj ta przebogatość stylistyki przytłoczyła p. Natalię.
Bardzo nie lubie tej plyty. Te muzyke powinno sie zostawic pianistom!
lepsiejsza ? Wow !A co jej zostalo innego teraz za klasyke sie wziela. No coz , tonacy brzytwy sie chwyta. Jakas podszywka do klasyki jest lepsza niz nic zeby dalej utrzymac sie na rynku. Natalia zawsze miala dobra dykcje , niektore tony w jej glosie sa mile dla ucha ale niestety , jesli chodzi o wyzsze tony to zawsze miala z tym problem,jakos z duzym wysilkiem jej to przychodzi. Nie wiem czy inni z was widzieli ten clip szansa na success gdzie Natalka byla gosciem i wtedy taka mala dziewczynka spiewala jej piosenke ( no coz zaspiewala te wysokie nuty tak lekko jak puch ale powinniscie zobaczyc mine Natalii. Tak jak by czula sie zagrozona . No i postepowo na jakis czas ta dziewczyna juz jak byla mloda kobieta to jeszcze miala jakies kontrakty ale teraz cicho......
Skoro taka dobra płyta to dlaczego się nie sprzedaje.Pracownik Empiku.
Właśnie dlatego, że dobra! 😞
Bo to nie Zenek
Mimo wszelkich starań tej płycie coś brakuje. Generalnie transkrypcja muzyki klasycznej na rozrywkową jest pułapką. W drugą stronę niemal zawsze jest to udane, uszlachetnia muzykę rozrywkową.
Pomysł genialny ale wykon dla Justyny Steczkowskiej♥️
Jeszcze do tego grona można wpisać Annę Marię Jopek , myślę ,że zaśpiewałaby rewelacyjnie.
Nie warto dokonywać takich przeróbek. Brzmią strasznie i sztucznie. Chopin stawiał na minimalizm w formie brzmienia a i tak jego utwory wydają się bardzo skomplikowane. Po co dodatkowo komplikować zamysł autora aranżacjami na orkiestrę? Pieśni mojego kumpla Fryderyka były adekwatne do wokalnego uchwytu wykonawcy dzieła. W większości form muzycznych jego weny prym wiedzie fortepian. A to przecież instrument solowy, przynajmniej takim był postrzeganym przez Chopina.
Bardzo niszowe jest to, co mówisz. Niby mnie to mogłoby zainteresować, ale życie jest za krótkie, żebym to obejrzała w całości.
Smutna perspektywa.
Mówię swoje odczucie. To nawet nie jest ocena, a tym bardziej hejt. Oczywiście merytorycznie to jest b dobre, ale nie zaciekawi każdego/wielu.
Rozumiem. I to jest właśnie smutne, że na „mainstreamowe nic” czas się znajduje, a na „niszowe coś” czasu nie ma.
@@AnnaWeberKanal Bardzo przepraszam, ale teraz odbiłaś piłkę tak, że określiłaś mnie osobą zainteresowaną mainstreamem a nie wyrafinowanymi treściami. Chodzi o to, że rzeczy konsumuje się na pewnym stopniu ogólności. Czy Ty oglądasz kanały poświęcone wylęgowi węży z jaj, podchodzeniu do lądowania boeingiem prowadzonym przez pilota youtubera, czy kanał w 100% poświęcony robieniu rzeźb z papieru mache? Na pewno nie. Bo życie jest za krótkie, żeby w każdą dziedzinę zagłębiać się na takim poziomie szczegółowości.
Przeczytaj proszę raz jeszcze. Taki mamy świat, ze płytkie treści krzyczą głośno i ostatecznie czasu poświęcamy im wiele, a na zagłębianie się w rzeczy które jak to określasz „mogłyby Cię zainteresować” lub jak ja to określam „na zachwyt” czasu nie ma. To jest smutne. Napisałam to już trzeci raz, za każdym razem rozwijając bardziej i wydaje mi się ze tym razem wyczerpałam ten wątek. Zapraszam tu gdy znajdziesz chwilę i chęć.