Jak motywować żołnierzy? Porównanie Tarantino z polskim kinem.

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 13 жов 2024

КОМЕНТАРІ • 58

  • @ZackSilesia
    @ZackSilesia 3 місяці тому +7

    żałosna recenzja. prawie się zwymiotowałem, ale co tam. tęcza już we krwi.

  • @zbyszekprzemek4731
    @zbyszekprzemek4731 2 місяці тому +21

    " Bękarty wojny" mają z realizmem tyle wspólnego co świnia z kosmosem.

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  2 місяці тому +5

      Tarantino sfilmował fikcyjną historię, ale zadbał o każdy detal. Dla przykładu mundury po Niemcach posiadają dziury po kulach. Poza tym postacie zachowują się zgodnie ze swoimi charakterami. Mimo szaleńczo tryskającej krwi, czy wymyślonego zakończenia wojny, masz tam sporo realizmu.

    • @Swinty_Pjotr
      @Swinty_Pjotr 2 місяці тому +3

      Ale to jest oczywiste😂.
      Jest mnóstwo filmów przedstawiających fikcyjną opowieść, osadzoną w historycznych realiach. Dokładnie tak samo stworzono "Potop", "Rambo", albo "Czterej pancerni i pies". W ogóle, to większość filmów tak się tworzy. Wyjątkiem są filmy dokumentalne, choć zwykle też przedstawiają subiektywne spojrzenie autora na dany fakt historyczny, co też zniekształca rzeczywistość.

  • @AndrzejDudek-c4y
    @AndrzejDudek-c4y 2 місяці тому +6

    Taka mała uwaga! Warto by zobaczyć archiwalne zdjęcia, lub filmy z tamtego okresu! Tam zawsze były krzesełka i stoliki, a piloci często w pełnym oporządzeniu siedząc czekali na rozkaz do startu. Ponadto porównywanie komadosów i pilotów to raczej średni pomysł!

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  Місяць тому +1

      Jasne, ale ja porównuję język filmowy. Sposób w jaki twórca wpływa na emocje widza przez konstrukcje sceny, w tym również scenografię, czy rekwizyty.
      Poeta pisząc wiersz do ukochanej może siedzieć w dresie, zajadać pasztetową z ogórkiem kiszonym i dłubać w nosie. Jednak w filmie proces pisania poezji miłosnej raczej zostanie przedstawiony jako coś romantycznego. Ujęcia deszczu za oknem, długie jazdy kamery po zaśmieconym kartkami biurku etc etc.
      Moim zdaniem krzesełka gryzą się z przesłaniem sceny, nie pasują do ładunku emocjonalnego, który powinna wnosić przemowa. Pozdrawiam!

  • @sadfk2069
    @sadfk2069 3 місяці тому +18

    No niestety u nas Polaków współczesne filmy wojenne które mają być hiper poważne wypadają raczej śmiesznie. Miesiąc burzy w mediach sztucznie pompowanej przez popularne portale, a po tym czasie każdy o filmie zapomina i nikt nie chce do niego wracać. Jeśli chodzi o filmy i seriale wojenne to Polska bardzo mocno zjechała jakościowo.

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  2 місяці тому +3

      Słusznie prawisz. Może chodzi właśnie o to, że twórcy boją się zmierzyć z historią, która w naszym kraju jest mega istotna i zamiast rzeczywiście tworzyć, dać coś od siebie, za bardzo przejmują się oczekiwaniami rodaków? Ciężko powiedzieć. Mamy potężny materiał źródłowy, mnóstwo ciekawych historii, a jednak wychodzą raczej średniaki. Pozdrawiam!

  • @Szlemek
    @Szlemek Місяць тому +1

    Dobry film, nie wiem o co płacz w komentarzach tzw. "środowiska patriotycznego". Ja jeszcze zauważyłem, że Brad Pitt mówi w spokojny i pełen finezji sposób, a w Dywizjonie 303 jest wykrzykiwanie frazesów z domieszką wulgaryzmów.

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  Місяць тому +1

      Aldo panuje nad głosem nad ciałem oraz gestami. Wie co chce przekazać, wie co chce osiągnąć. Adamczyk tak jak mówisz wrzeszczy, nerwowo spogląda na przełożonych, nic nie wnosi mową ciała. To jest właśnie różnica na poziomie tworzenia postaci oraz reżyserii. I o tym jest materiał. Dlatego oburzenie niektórych tutaj w moim odczucie jest zbędne. Pozdrawiam!

    • @Szlemek
      @Szlemek Місяць тому

      @@Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem Niektórzy chyba nie zrozumieli przekazu filmu i zajmują się tym, czy stołek powinien stać obok Adamczyka, czy też może nie

  • @TheAdrian229
    @TheAdrian229 3 місяці тому +7

    Polacy maja swietnych scenarzysta, wybitnych operatorow, do tego kolorystow czy nawet dzwiekowcow, ktorzy wiedza co robia. Niestety dla nas mamy tez rezyserow... Rezyserow uczonych, ze sa najwazniejsi, ze wiedza wszystko najlepiej, ze opinia innych sie nie liczy. Dlatego ogrom rezyerow w naszym kraju bierze gotowe scenariusze i przepisuje je po swojemu. Mimo iz brakuje im do tego umiejetnosci. Do tego gdy operator czy oswietleniowiec da jakas sugestie to rezyser po zlosci kaze robic inaczej. Jest to kompletne przeciwienstwo tego jak to wyglada w Hollywood. Tam praca przy filmie to maszyna, pelna pracujacych niezaleznie trybow, a rezyser to maszynista, ktory pilnuje by wszystko dzialalo. Stad ta przepasc jakosciowa.
    Odrazu zaznacze, ze jestem scenarzysta, wielu rezyserow poznalem, z wieloma pracowalem. Do tego te opinie sa wypracowane bardzo mocno, na doswiadczeniach i obserwowacjach Pana Kolskiego, ktory rezyserie wyklada na Lodzkiej filmowce.
    Zaznaczam tez, ze nie uwazam, ze wszystkie polskie filmy sa zle. Wrecz przeciwnie, wybitni rezyserzy potrafia tutaj robic wielkie filmy. Sa tez rezyserzy robiacy filmy po "amerykansku". Na przyklad Maciej Maslona, ktory sam mowil gdy z nim rozmawialem, ze duzo scen w jego filmie Kos, zostalo zmienione od pierwowzoru w jego glowie po sugestiach od aktorow lub ekipy. Da sie? Da się, tylko nie wielu chce. A ci co nie chcą zwykle robia takie filmy jak dywizjon 303

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  3 місяці тому

      Ciekawe rzeczy piszesz. Nie jestem z branży, ciężko mi się odnieść, ale nie mam żadnych oporów aby uwierzyć w to, że znaczna część reżyserów ma o sobie przesadne mniemanie.
      To akurat jest bardzo polskie + mam trochę doświadczeń z różnego rodzaju twórcami i to fakt. Na krytykę zazwyczaj reagują agresją oraz na ogół są przekonani o swojej wyjątkowości, co jest zabawne, ponieważ moim zdaniem dla twórcy nie ma nic cenniejszego niż rzeczowa krytyka.
      Zatem Powodzenia życzę w znalezieniu odpowiednich współpracowników!
      Aaaa i też uważam, że mamy mnóstwo zdolnych ludzi, ale ciężko się przebić. Zwłaszcza, że pewnie sam wiesz co się wyrabia na samej górze, jakie przekręty pewnego prezesa wyszły na jaw. Pozdrawiam!

    • @0.v.0
      @0.v.0 3 місяці тому +2

      ale dzwiękowców mamy naujowszych na świecie.

    • @Maestro_Vip
      @Maestro_Vip 2 місяці тому

      Z tymi dźwiękowcami tak bym się nie zapędzał, co drugi film jak nie częściej trzeba robić raz ciszej raz głośniej to nie słychać dialogów to efekty są za cicho potem wchodzi muzyka i efekty są na równi z dialogami i nieważne czy to lata 60 czy współcześnie.

  • @screwremover6239
    @screwremover6239 Місяць тому +2

    A porównałeś chociaż budżety tych filmów?

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  Місяць тому +1

      Nie porównywałem. Budżet ma olbrzymi wpływ, zgadzam się. Jednak porównałem sceny przemowy i to co mi się w nich NIE podoba, wątpię aby wynikało z braku budżetu. To raczej niedbalstwo, brak talentu, polotu, pomysłu albo zdrowej potrzeby tworzenia.
      Nie czepiam się scen batalistycznych, czy efektów specjalnych, tylko sceny zbudowanej na dialogach.
      Wydaje mi się, że jeśli masz kiepski budżet to jako twórca powinieneś nadganiać właśnie na takich scenach jak te z filmiku. Nie każdy jest Kubrickiem, filmowym purystą, ale żeby tak odrazu po najmniejszej linii oporu?
      Pozdrawiam!

    • @PawełZawadzki-w9o
      @PawełZawadzki-w9o Місяць тому

      Ta bo od poziomu zagrania identycznych scen przez aktorów zależy budżet, jak nie masz co napisać w komentarzu to w ogóle się nie odzywaj

    • @screwremover6239
      @screwremover6239 Місяць тому

      @@PawełZawadzki-w9o Aha czyli według ciebie (ty specu) budżet nie ma wpływu na końcowy efekt filmu? No kurczę z ciebie to kiedyś drugi Spielberg będzie.

    • @PawełZawadzki-w9o
      @PawełZawadzki-w9o Місяць тому

      @@screwremover6239 Tak kretynie, to jak zagrano IDENTYCZNĄ SCENĘ nie zależy od budżetu filmu tylko umiejętności aktorskich

    • @screwremover6239
      @screwremover6239 Місяць тому

      @@PawełZawadzki-w9o Tak ty matołku? A to że im lepszy budżet tym lepsi aktorzy nie przyszło ci do głowy co? Najwyraźniej taka myśl to już za dużo na twój nadwyrężony móżdżek.

  • @Photographic486
    @Photographic486 2 місяці тому +3

    Recenzja dość spoko a i wiele masz racji, faktycznie różnica w ujęciach miedzy obiema filmami daje różne wrażenia, monolog, i ujęcia u Tarantina nadają faktycznej dynamiczności, kiedy to w Dywizjonie 303 mamy sztywną statyke

  • @Hlusar
    @Hlusar 2 місяці тому +1

    Akurat te krzesełka, stolik, to coś normalnego ;) tak to wyglądało więc, ich obecność to coś w 100% realnego co mogło zaistnieć.

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  2 місяці тому +1

      Jasne, ale ja porównuję język filmowy. Sposób w jaki twórca wpływa na emocje widza przez konstrukcje sceny, w tym również scenografię, czy rekwizyty.
      Poeta pisząc wiersz do ukochanej może siedzieć w dresie, zajadać pasztetową z ogórkiem kiszonym i dłubać w nosie. Jednak w filmie proces pisania poezji miłosnej raczej zostanie przedstawiony jako coś romantycznego. Ujęcia deszczu za oknem, długie jazdy kamery po zaśmieconym kartkami biurku etc etc.
      Moim zdaniem krzesełka gryzą się z przesłaniem sceny, nie pasują do ładunku emocjonalnego, który powinna wnosić przemowa. Pozdrawiam!

    • @Hlusar
      @Hlusar 2 місяці тому +1

      @@Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem w tym aspekcie tak. Pełna zgoda.
      Natomiast w szerszym aspekcie to chyba jedna (te leżaki) z niewielu rzeczy zgodnych historycznie w tym filmie niestety...

  • @MUZA98227
    @MUZA98227 3 місяці тому +11

    Nazywam się Tarantino...
    Odpierdalam dobre kino.

  • @adamszangala4764
    @adamszangala4764 3 місяці тому +3

    Przecież Tarantino rob i komedie. Niektóre są drastyczne i sprawiają momentami wrażenie horrorów - ale nigdy przenigdy nie należy ich traktować śmiertelnie serio. To właśnie wyróżnik tego reżysera: dostarcza świetnej rozrywki, ale w określonej tonacji. Pół żartem, pół serio. Toż z Bękartów wojny jedno zapamiętałem: wcale nie tego amerykańskiego oficera (nawet nie pamiętałem, kto go grał) i jego nową parszywą dwunastkę. Bynajmniej. Gwiazdą był niemiecki oficer, tak zły że aż sympatyczny w swym oryginalnie prezentowanym łajdactwie.
    Czy my byśmy mogli podobny film machnąć? W podobnej tonacji? Czyli - miksu krwawych jatek z dowcipem i z wątkiem "ależ ja lubię ten czarny charakter"?
    Ależ tak! Gdyby wprost, odganiając scenarzystów i reżyserów po prostu wziąć jako scenariusz powieści Sapkowskiego i je słowo w słowo zekranizować. To byłby nasz Tarantino.
    Niestety, mistrz fantasy ma wręcz monstrualnego pecha do ekranizacji i biorą się za nie totalne dupki. Totalne. Potrafiące popsuć coś, co wydaje się nie do zepsucia, bo materiał powieściowy jest nie tylko genialny, ale i napisany tak właśnie, jakby był gotowym scenariuszem - rozdać aktorom po egzemplarzu książki, podobnie scenarzystom i reżyserowi, i można jechać.
    Więc to inne polskie kino to jeszcze nie taka wielka katastrofa, bo tam po prostu mieli ludzie marne scenariusze i niczego ewidentnie nie psuli.
    Ale że jest źle, to akurat wiemy. Historię mamy bujną, obfitującą w ciekawe filmowo momenty i miejsca. Scenarzyści by się znaleźli, toż Polacy piszą niezłe powieści (choć to nie ci dostają potem Noble). Ale cóż, kino polskie to nędzarz w dziurawych butach, żyjący z datków, niestety, jakiejś zakonnicy - czyli skazany na robienie gównianych filmów mających w stylu patetycznym opisywać postaci z brązu i mosiądzu. I ci sponsorzy nie dają szans na kino ambitne, czyli nowatorskie a zarazem dla publiczności.

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  3 місяці тому +1

      Nie wydaje mi się aby książki pana Sapkowskiego były niemalże gotowymi scenariuszami.
      Ogólnie książki pisze się zupełnie inaczej niż scenariusze.
      Ta sama scena w książce może mieć 20.000ZZS podczas gdy w scenariuszu może / a nawet powinna być upchnięta do kilku linijek.
      W kinie chcesz jak najwięcej pokazać. W książce musisz o wszystkim powiedzieć.
      Przez to im pisarz więcej przekazuje w opisach, długich dialogach, czy nadrabia kwiecistym językiem, tym bardziej jego dzieło MOŻE stracić podczas przełożenia na język filmowy.
      Jako wielki fan twórczości AS, doceniający jego świetne opisy, styl, humor oraz elegancki język, uważam, że jego książki są trudne do sfilmowania, chociaż zgadzam się co do wielkiego potencjału drzemiącego w uniwersum.
      W kwestii filmów Tarantino -> akurat Bękarty wojny zawierają mnóstwo meta komentarzy i reżyser poza główną osią fabularną nastawioną na akcję, przemycił mnóstwo treści. Przynajmniej takie jest moje zdanie, zrobiłem o tym cały materiał, jakbyś był chciał skonfrontować Twoje poglądy z moimi, zapraszam go obejrzenia.
      Za to całkowicie się zgadzam z potencjałem filmowym naszej historii! Weź sobie wyobraź film o na przykład Józefie Poniatowskim. Polak, będący marszałkiem Francji, a wszystko w ciekawym tle politycznym i nieoczywistych czasach.
      Pozdrawiam.

    • @adamszangala4764
      @adamszangala4764 3 місяці тому +1

      @@Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem Gdyby Tarantino miał zrobić serial netflixowski o wiedźminie, wziąłby po prostu książki Sapkowskiego z ich genialnymi dialogami. Że by to dłużej trwało? I co z tego? Toż filmy Tarntino właśnie z tego słyną - długich scen mówionych ,gdy z pozoru "nic się nie dzieje", ot, siedzi dwóch facetów i gada, gada, gada. Ale co z tego, że z pozoru to tylko rozmowa, skoro ona daje widzowi/słuchaczowi masę frajdy?
      Zgoda, że scenariusz zwykle polega na wycięciu z książki zdecydowanej większości, więc i skróceniu dialogów do minimum. I dlatego książek lepiej w ogóle nie filmować, o ile nie ma się do dyspozycji właśnie serialu. Bo typowy kryminał, książka na te 300-400 stron, do porządnego opowiedzenia, bez wielkich skrótów, wymaga właśnie kilu, kilkunastu odcinków serialu. Taki jest przelicznik. W uproszczeniu- gdy normalny człowiek czyta (nie gnając, a raczej delektując się tekstem) powieść w tempie "dwie minuty na stronę" - to mu przebrnięcie 300 stron zajmie 10 godzin. I tyle albo tylko trochę mniej (ale możliwe też, że i więcej, jeśli plastycznie i klimatycznie film ma oddawać piękno krajobrazu, powiedzmy) potrzeba taśmy filmowej. Czyli - serial.
      Natomiast na potrzeby filmu do kina, porządnie opowiedzianego, z momentami spowolnień przemiennie z dynamiką - na jakieś 2 godziny filmu - po prostu powinno się pisać specjalny scenariusz, pod tę konkretną historię.
      Dlatego ekranizacje literatury, próbujące upchnąć opasłą powieść w kinowy film, to pomyłka i porażka. Od biedy można, ale zawsze jest to tak zubożone, że fani książki muszą być zawiedzeni.

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  3 місяці тому +1

      Moją teza:
      Im więcej w książce dzieje się poza fabułą.
      (Opisy przyrody /
      miejsc /stanów emocjonalnych, przemyślenia bohaterów, filozoficzne wstawki, humor) tym trudniej z książki zrobić film. Do tego jeśli autor dysponuje własnym stylem pisania, a AS takowy z pewnością posiada tym „gorzej”. Masz po prostu więcej elementów do przeniesienia na język filmowy, które nie dość że same w sobie są wyzwaniem to tworzą skomplikowaną siatkę powiązań składającą się na całość -> a im więcej elementów tym więcej miejsc do potencjalnego potknięcia się.
      Dialogi Tarantino choć długie, nigdy nie są statyczne, przez co wypadają naturalnie i wciągają. Oczywiście są też świetnie napisane. Weźmy scena przy śniadaniu we wściekłych psach. Zobacz, ile tam się dzieje w dialogu, obok dialogu i poza dialogiem. Kamera jest dynamiczna, czasem podczas wypowiedzi jednego pana, pokazuje nam co się dzieje u innych. Postacie jedzą, wchodzą w interakcji z innymi, reagują śmiechem, zaciekawieniem, czy złością. Obok wywodu na temat madonny dochodzi do sprzeczki na temat notesu etc etc.
      W ogóle to jest temat na osobny materiał:)
      Zmierzam do tego, że dialog w książce, chociaż bardzo ale to bardzo ciekawy, w filmie będzie tracił na wartość, o ile nie otrzyma wsparcia ze strony realizatorskiej. I naprawdę niewielu reżyserów potrafi to zrobić.
      Dlatego gdyby przynieść, moim zdaniem genialne dialogi z Wiedźmina 1:1 i tak straciłyby na kolorze. To co czytało Ci się wspaniale, na ekranie byłoby dłużyzną, kto wie czy nie męcząca, chyba że właśnie taki Tarantino przepisałby całość, ewentualnie osadził dialog w przestrzeni i zrobił swoje czary mary z kamerą.
      Aha odnośnie serialowej ekranizacji przygód Geralta. Tam wszystko, powtarzam wszystko jest zrobione źle. Mógłbym stworzyć filmik i przechodząc przez każdy poszczególny element szukać pozytywów, ale i tak nie znalazłbym nic, co zostało zrobione lepiej niż „przeciętnie”. Natomiast zdecydowana większość jest kiepska, żenująca, bądź zwyczajnej głupia. Wybacz literówki, ale pisałem całość podczas robienia obiadu. Pozdrawiam!

    • @adamszangala4764
      @adamszangala4764 3 місяці тому +1

      @@Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem Są ludzie, których zachwyca teatr. Gdzie właściwie wyłącznie się stoi/siedzi/chodzi i gada, gada, gada. A mimo to - jest fajnie, niekiedy zabawnie, niekiedy wzruszająco. I takie dialogi daje nam Sapkowski. Naturalnie gdyby posadzić drewnianych aktorów, związać i kazać tylko mówić - to widza znudzą. Ale właśnie Tarantino pokazuje, że jeśli reżyser dorośnie do wyzwania (no i aktorzy) to z takich scen z pozoru statycznych - wychodzą prawdziwe uczty dla widza.
      O wiele trudniej ,jeśli juz, byłoby sfilmować (nie tracąc klimatu) powieści sensacyjne MacLeana, te pisane w pierwszej osobie, gdzie 80% smaczków otrzymujemy w opisie miejsc, akcji, postaci przez bohatera-narratora. No bo tego za cholerę na język filmu się nie przełoży. Ale u Sapkowskiego narrator jest względnie beznamiętny, po prostu rzeczowy. I dopiero kwestie mówione skrzą się dowcipem i urokiem. No, zazwyczaj, bo i tu są wyjątki.
      Podsumowując: Tarantino pokazuje, że film może jechać na dobrych dialogach przy takiej sobie akcji. Choć oczywiście gdy wszystko jest dobre. Ale w naszym kinie długo nie będzie (forsa), więc to na takich twórcach powinniśmy się wzorować, nie na specach od efektów za miliony dolarów od eksplozji i rozsypania się budynku.

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  3 місяці тому

      Coś w tym jest! Słusznie prawisz:) Komedie romantyczne nie wymagają kosmicznych budżetów, a ciężko o taką rzeczywiście zabawną, chociaż wychodzi ich (polskich) przecież cale mnóstwo. Mam wrażenie, że nasz rodziny rynek filmowy jest dość hermetyczny i strasznie dużo tam wyrobników, traktujących sztukę, jako pracę, zwykły etat. Za mało pasji, entuzjazmu, potrzeby bycia nośnikiem prawdy. To się czuję.

  • @sangdopalri349
    @sangdopalri349 3 місяці тому +1

    Co za Polacy

  • @skifer7514
    @skifer7514 2 місяці тому +2

    Chłopie na miłość boską. Nie porównuj Need for Speed: Underground do Malucha racera. To nie ta sama klasa

  • @lukaszszatko5768
    @lukaszszatko5768 2 місяці тому +1

    Krzesełka wypoczynkowe były bo wczasie wojny piloci na lotniskach. Właśnie takie mieli

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  2 місяці тому +1

      Jasne, ale ja porównuję język filmowy. Sposób w jaki twórca wpływa na emocje widza przez konstrukcje sceny, w tym również scenografię, czy rekwizyty.
      Poeta pisząc wiersz do ukochanej może siedzieć w dresie, zajadać pasztetową z ogórkiem kiszonym i dłubać w nosie. Jednak w filmie proces pisania poezji miłosnej raczej zostanie przedstawiony jako coś romantycznego. Ujęcia deszczu za oknem, długie jazdy kamery po zaśmieconym kartkami biurku etc etc.
      Moim zdaniem krzesełka gryzą się z przesłaniem sceny, nie pasują do ładunku emocjonalnego, który powinna wnosić przemowa. Pozdrawiam!

    • @lukaszszatko5768
      @lukaszszatko5768 2 місяці тому +1

      Ma pan twardy argument . Dziękuje za odpowiedz miłego dnia

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  2 місяці тому

      @@lukaszszatko5768miłego!

  • @Swinty_Pjotr
    @Swinty_Pjotr 2 місяці тому

    Tu nie ma czego omawiać, bo to są dokładnie te elementy, które odróżniają dobry film od amatorszczyzny.
    Na szczęście nie brakuje polskich filmów zrobionych dobrze.

  • @sepzestepu5202
    @sepzestepu5202 Місяць тому

    Słuchaj kolego, to porównanie tych obu RÓŻNEGO GATUNKU filmów jest tym samym jakby porównywać Fiata 126p do Lamborghini Aventador. Film Bękarty Wojny to jest czarna komedia i groteska, która ma za główne zadanie ROZRYWKĘ! A nie realizm. Zaś film polski
    "Dywizjon 303. Historia prawdziwa" jest filmem historycznym, jego zadaniem jest przedstawienie w jak najbardziej możliwy sposób realiów tamtych czasów, ten film ma za zadanie EDUKOWAĆ, a nie tylko i wyłącznie bawić. Po drugie widzę że na wojskowości mało co się znasz i lepiej się nie wypowiadaj na ten temat, obejrzyj sobie defiladę, czy to Wojska Polskiego, czy to Bundeswerhy lub US Army, zawsze po komendzie "baczność" jest komenda "spocznij". Reasumując: Nie znasz się na kinie, na wojsku i na historii, usuń konto i przeproś swoją Matkę. Pozdrawiam.

  • @MrKrzywyBanan
    @MrKrzywyBanan 3 місяці тому +6

    w żadnym wojsku nie stoi się na baczność przez cały apel.
    W filmie dla socjopatów - bo tak nazywam filmy w których sadyzm jest usprawiedliwiany tym że krzywdę robi się przecież tym złym (podobnie przestępcy podbijają swoje ego gwałcąc i kalecząc gwałciciela tłumacząc swoją agresję tym że przecież tylko wymierzają sprawiedliwość) raczej odczułem to że scenarzysta nie ma pojęcia o ceremoniale wojskowym, a osobom które nigdy w kamasze nie poszły to nie przeszkadza bo i tak tego nie zauważyły.
    Co do tła. Leżaki, stoliki i inne przedmioty codziennego użytku są jak najbardziej na miejscu. Ja przemówień oficerów słuchałem w akompaniamencie ściany kibelków przenośnych,, ławek i dymiących w popielnicach papierosów bo tak właśnie wygląda obozowe życie.
    Ogółem - moja opinia jest taka że ludzie nie chcą oglądać realistycznych obrazów.

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  3 місяці тому +2

      Czy w żadnym wojsku? Nie wiem. W polskim na pewno jest tak jak mówisz, czyli się nie stoi. Owszem komenda „spocznij” podczas apelu jest słuszna, masz rację. Tylko, że język filmowy rządzi się swoimi prawami.
      Myślę, że Tarantino miał świadomość komendy spocznij, a jednak świadomie zrezygnował ze „spocznij”, aby podkręcić efekt. Bardziej wciągnąć widza w proces rekrutacji.
      Zgadzam się z Tobą! Często sadyzm jest usprawiedliwiany okrucieństwem wymierzonym w „tych złych”. Ale nie zgadzam się, że Bękarty Wojny są takim filmem.
      W Bękartach Tarantino w bardzo ciekawy sposób demaskuje mechanizm usprawiedliwiania sadyzmu, o którym piszesz. Wiem, że trochę słabo polecać komuś swoje filmiki, ale na tym kanale znajdziesz film o Bękartach, w którym w zasadzie mówię trochę o tym, o czym Ty napisałeś😊
      Czy ludzie nie chcą oglądać realistycznych obrazów? Są dokumenty, filmy przyrodnicze, reportaże i trochę twórców skupiających się na pieczołowitym oddaniu rzeczywistości, także chyba nie tyle ludzie nie chcą oglądać realistycznych obrazów, co nie chcą ich oglądać zawsze i w każdym filmie.
      W podzięce za ciekawy komentarz-> udzielam krótkotrwałej pochwały wzrokowej! Pozdrawiam.

  • @panzerjamnik4540
    @panzerjamnik4540 2 місяці тому +1

    Cudze chwalicie by swoje ganić.
    Tak dla zasady.
    Serio ? Nic dosłownie Nic dobrego nie znalazłeś w Polskim filmie ?

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  2 місяці тому

      Materiał nie jest recenzją filmu o Dywizjonie, tylko porównaniem konkretnej sceny.
      Gdybym nagrał filmik / recenzje na temat Dywizjonu wtedy zapewne wymieniłbym wszystkie plusy i minusy.
      W tym materiale nie miałem takiej potrzeby.
      W nagrywaniu czegokolwiek kieruje się potrzebą wypowiedzenia się na dany temat. Skąd ów potrzeba się bierze, tego do końca sam nie wiem:)
      Natomiast jeśli krytykuje powiedzmy spójność świata w „Kasacji” Remigiusza Mroza albo „Grubych Wiórach” Rafał Paczesia, to dlatego, że mam zarzuty w stosunku do spójności świata w tych książkach. Podobnie tutaj. Nie wydaje mi się, abym tworzył pod dyktando zasady „cudze chwalicie”
      Poza tym niby dlaczego film o dywizjonie miałby być bardziej „swój” niż bękarty? Decyduje narodowość reżysera? Kapitału? Producenta? Aktorów? Temat?
      Pozdrawiam!

  • @michalrrr6310
    @michalrrr6310 3 місяці тому

    Czym jest wspomniane w księdze Apokalipsy 13 rozdziale znamię bestii.
    Czy jest to chip dzięki któremu będzie można kupować i sprzedawać.
    Czas pokaże.
    W każdym razie ma on związek z pomyślnością ekonomiczną lub je brakiem.
    W każdym razie owa bestia będzie wymagać aby oddawać jej część należną tylko Bogu.
    Chrześcijanie muszą zachować szczególną ostrożność w tym temacie i bacznie obserwować bieżące wydarzenia.
    Poza tym warto też pamiętać o słowach Pana Jezusa Chrystusa
    TA EWANGELIA CZYLI DOBRA NOWINA O KRÓLESTWIE BOŻYM BĘDZIE GŁOSZONA PO CAŁEJ ZAMIESZKANEJ ZIEMI NA ŚWIADECTWO WSZYSTKIM NARODOM A POTEM NADEJDZIE KONIEC
    Ewangelia Mateusza 24 rozdział i 14 werset.
    Każdy Chrześcijanin powinien dowiedzieć się czym jest Królestwo Boże czym jest dobra nowina o tym Królestwie oraz czym jest koniec.
    Pozdrawiam serdecznie

  • @Mikroszpon
    @Mikroszpon 2 місяці тому

    Autor recenzji, jest żałosny. Nie wie co to za leżak, obok stoliczka... mógłby razem z Remigiuszem Mrozem pisać "Turkusowe szale"

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  2 місяці тому

      Skoro jestem dla Ciebie żałosny, to jestem. Tutaj nie ma co gadać więcej:)
      Jednak w kwestii wspólnego pisania z Remigiuszem Mrozem, to się mocno pomyliłeś.
      Nie pisze wspólnie / grupowo. To nie dla mnie. Poza tym gdybym zmienił zdanie + jakimś cudem Remigiusz chciał coś ze mną ugotować, odmówiłbym. Czytałem jego książkę i nie po drodze mi z tego typu twórczością.
      Nawet zrecenzowałem na kanale jego książkę „Kasacja”. Naturalnie nie polecam Ci obejrzenia, bo niby po co miałbyś czas marnować na opinie jakiegoś żałosnego recenzenta? Bez sensu.
      Za to życzę miłej soboty!

  • @Woli8183
    @Woli8183 Місяць тому +2

    Matko kolejny , ktory spuszcza sie nad kolejnym gniotem Tarantino.....🤦

  • @piotrpolak9011
    @piotrpolak9011 3 місяці тому +2

    Polak walczył i będzie walczyć o Polskę więc porównania do Amerykanina, który ma poszukiwać broni masowego rażenia w Iraku (600 tys ofiar a broni nie znaleziono) , że o wielu innych wojnach (pokojowych operacjach zaprowadzania demokracji) nie wspomnę. Także proste przełożenie to pójście na łatwiznę.
    Leżaki jako tło do przemowy motywacyjnej to może nie jest najlepszy rekwizyt. Natomiast oddaje realia służby pilota myśliwskiego podczas bitwy o Anglię. Znaczną część czasu służby piloci po prostu byli w gotowości. Tak jak strażak, który podczas 24 godzinnej służby czasem uczestniczy w akcji kilkanaście godzin, czasem 2-3 a incydentalnie bywają takie służby kiedy w ogóle nie ma żadnego wyjazdu do akcji.

    • @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem
      @Tawerna_Pod_Rozlanym_Mlekiem  3 місяці тому +1

      W materiale nie porównuje historii, postaw żołnierzy, czy zdolności do walki. Porównuje język filmowy. Sposób w jaki twórcy budują sceny / postacie / obrazy.
      Moje zdanie o polskich żołnierzach pokrywa się z opinią marszałka polnego brytyjskiej Armii, Harolda Alexander.
      Sama potrzeba stworzenia tego filmiku wzięła się z rozczarowania rodzimym przemysłem filmowym.
      Mamy ciekawą, obfitą w epickie momenty historie, jednak rzadko kiedy potrafi ona wybrzmieć w kinach.
      Po seansie czułem się rozczarowany. Mając tak dobry materiał źródłowy pod scenariusz, tworzą film który w najlepszym wypadku jest średni. Ok mógł im nie wyjść wątek drugoplanowy(kwestia dramaturgii, która bywa zdradliwa w kinie wojennym ) albo sceny batalistyczne (wiadomo trzeba mieć duży budżet) ale żeby nie potrafić skręcić dobrej przemowy? Tutaj nie trzeba milionów dolarów. Można obronić się dobrym pomysłem, dialogami i pracą kamery.
      Tarantino na bazie wymyślonej historii i wymyślonych postaci, stworzył genialną scenę. A przecież tam raptem jeden gość gada, a reszta stoi na taniej kostce.
      My mieliśmy prawdziwą historię i to, co podkreślam nie byle jaką! Mieliśmy prawdziwe postacie, a scena przypomina święto kolejarza na dożynkach, pomimo samolotu w tle.
      To jest właśnie różnica w poziomie artystycznym oraz świadomości reżysera i o tym jest ten materiał.
      Dzięki, że podzieliłeś się przemyśleniami i serdecznie pozdrawiam!