My płaczemy, w Meksyku BALUJĄ! Przecież to chrześcijanie jak my!
Вставка
- Опубліковано 7 лют 2025
- Lecę do Meksyku, aby na własne oczy zobaczyć, jak Meksykanie obchodzą Święto Zmarłych , które my w Europie znamy też jako Wszystkich Świętych lub Zaduszki.
Meksykański Dzień Zmarłych, czyli Día de los Muertos, to jednak zupełnie inne wydarzenie niż to, co widzimy na europejskich cmentarzach - zamiast żałoby i ciszy, są tu kolory, muzyka i radosne festiwale! Co więcej, Meksykanie świętują nie tylko 1 listopada, ale już od końca października. Przed nami więc kilka dni wyjątkowych obchodów, pełnych radości i wspólnego świętowania, gdzie życie i śmierć splatają się w jedną całość.
Día de los Muertos to coś więcej niż tylko święto - to żywy dowód na niezwykle bogatą meksykańską kulturę, która łączy wierzenia chrześcijańskie z tradycjami rdzennych mieszkańców tych ziem, głównie Azteków. A wszystko to zaczyna się już w hotelu, gdzie wita mnie kolorowy ołtarz z fotografiami zmarłych, ich ulubionymi potrawami i pamiątkami, jak również charakterystycznymi aksamitkami, które w tych dniach dominują w Meksyku. Te niezwykłe ołtarze, zwane ofrendas, są symbolem hołdu składanym zmarłym w sposób pełen ciepła i szacunku, a nie w atmosferze smutku.
W Europie Święto Zmarłych to raczej czas zadumy i refleksji na cmentarzach, gdzie wspominamy naszych bliskich, zapalając znicze i składając wieńce. Meksykanie natomiast, choć również chrześcijanie, podchodzą do tego zupełnie inaczej. Día de los Muertos to czas zabawy i radosnych parad z malowanymi twarzami, maskami, figurami szkieletów i kolorowymi strojami. Co ciekawe, Meksykanie traktują ten dzień jako święto rodzinne, podczas którego zmarli niejako powracają na ziemię, aby spotkać się z żywymi - stąd też festiwale, muzyka i wspólne biesiadowanie.
Dlaczego jednak Meksykanie obchodzą to święto tak radośnie, mimo że, podobnie jak my, są chrześcijanami? Odpowiedź leży w ich historii. Aztekowie, przodkowie dzisiejszych mieszkańców Meksyku, wierzyli, że śmierć jest początkiem nowej drogi, a zmarli trafiają do różnych królestw zaświatów w zależności od okoliczności ich śmierci. Na przykład wojownicy i kobiety zmarłe podczas porodu trafiali do raju boga deszczu, gdzie mieli cieszyć się wiecznym szczęściem. Dla Azteków śmierć była więc nieodłącznym elementem cyklu życia i odrodzenia, co jest bardzo wyraźnie widoczne w dzisiejszym meksykańskim podejściu do Dnia Zmarłych.
Porównując to z naszymi europejskimi tradycjami, można zauważyć pewne podobieństwa, jak choćby święcenie pisanki czy topienie Marzanny, które są pogańskimi zwyczajami, ale z czasem zostały zaakceptowane przez Kościół. Podobnie stało się w Meksyku, gdzie chrześcijaństwo musiało dostosować się do lokalnych wierzeń i tradycji. Día de los Muertos, choć teoretycznie związane z katolicką tradycją, wciąż nosi w sobie wiele z rytuałów Azteków. To właśnie ten mariaż dawnych wierzeń z katolicyzmem sprawia, że Meksykanie obchodzą Święto Zmarłych/Wszystkich Świętych czy Zaduszki w sposób tak wyjątkowy.
Na ulicach Mexico City już od rana trwa ożywiony ruch. Przygotowania do parady trwają w najlepsze, a figury szkieletów czekają na swoje ostateczne wykończenie. Warto wspomnieć, że Dzień Zmarłych nie jest tożsamy z Halloween, chociaż wizerunki czaszek i maski mogą na to wskazywać. To święto o dużo głębszym znaczeniu, zakorzenione w tradycji i wierzeniach sięgających czasów przedhiszpańskich. Gdy widzę całe rodziny bawiące się wśród dekoracji przedstawiających śmierć, przypomina mi się nasz polski zwyczaj malowania pisanek - podobnie jak Aztekowie, my także łączyliśmy pogańskie tradycje z chrześcijańską symboliką.
Czy Meksykanie obchodzą Dzień Zmarłych w taki sposób, bo ich religia jest inna? Absolutnie nie - są głęboko wierzącymi chrześcijanami, a wielu z nich to gorliwi katolicy, którzy regularnie uczestniczą w nabożeństwach. To pokazuje, jak bardzo kulturowe dziedzictwo może wpływać na sposób obchodzenia nawet tych samych świąt religijnych. Warto więc zastanowić się, czy nasze europejskie zwyczaje związane z Wszystkimi Świętymi nie mogłyby czerpać inspiracji z meksykańskiego Dnia Zmarłych, który jest świętem pełnym życia, miłości i wdzięczności za przodków.
W kolejnych dniach będę starał się jeszcze lepiej zrozumieć, jak Meksykanie podchodzą do tego święta i co możemy z tego wynieść. Zapraszam Was więc do śledzenia mojej podróży i do odkrycia, jak Meksykanie widzą życie i śmierć - jako dwie nierozłączne strony tej samej monety."
Brawo ❤ dobra robota, bardzo ciekawe, fajnie podane 👏👌
dziękuję:-)
Ciekawy odcinek
Dziękuje za słowa uznania i pozdrawiam
Różnica polega na tym, że zachowały się u nich bardziej lokalne tradycje. Naszym przodkom zdarzało biesiadować na grobach, a nie tylko w domostwach.
Los dias de muertos es muy interesante. Las diferencias culturales son hermosas.
Saludos
Ohhh. Pierwsza dwujęzyczna odpowiedź na moim kanale! Qué bien!
Soy nieto de un organista y cuando era pequeño, pasé mucho tiempo en un cementerio. Siempre fue muy triste y aburrido.
A jako że dużo podróżuję, interesują mnie zwyczaje innych krajów i nie chcę ukrywać, że ten zwyczaj podoba mi się znacznie bardziej niż to co znamy z Europy. Przedstawiłem więc pomyśl do którego mam zamiar w przyszłości się sam również trochę dopasować. Pozdrawiam
Lo entiendo, para niños es aburrido. Obecnie doceniam silencio. Cuando era pequeña, me gustaba cementerio por la noche. Był to piękny widok.
Zawsze po wizycie na cmentarzu spędzałam czas u babci (por supuesto, wciągu dnia). Były ciasta i potrawy wytrawne, i to było zbliżone do innych imprez rodzinnych.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wnieść do naszych tradycji nieco radości. Czy zainspirować nieco kulturą meksykańską. Por ejemplo, A mi me gusta ofrenda.
Chciałam bym kiedyś spędzić to święto w Meksyku, zobaczyć na własne oczy jak to wygląda, z pewnością musi to być niesamowite przeżycie.
@agnieszkakozowska4171 Lo recomiendo a usted de todo corazon!
A dlaczego aksamitki? Bo pachną intensywnie i miały kierować dusze do świata zmarłych 😉
Tak jest!:-) Tylko że w drugą stronę;-)
Aksamitka, czyli „Cempasúchil”, jest symbolem Día de los Muertos głównie z powodu swojej intensywnej barwy i zapachu. Meksykanie wierzą, że te cechy pomagają duszom zmarłych odnaleźć drogę powrotną do żywych. Kwiaty są rozsypane w formie ścieżek prowadzących do ołtarzy i grobów, co ułatwia zmarłym odnalezienie ich rodzin.
Poza funkcją „przewodnika” dla dusz, aksamitka symbolizuje przemijanie życia. Jej krótkie kwitnienie przypomina o ulotności naszej egzystencji. Pozdrawiam serdecznie z Tulum
Kościół katolicki nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem. Dzisiaj dostęp do wiedzy jest szeroki, można poszukać skąd wzięły się święta takie jak np boże narodzenie czy wielkanoc. Co oznaczają ich daty, symbole, kiedy się pojawiły i kto je ustanowił. Są zaprzeczeniem tego co napisano w Biblii i jej hronologią. Polecam poczytać. Pozdrawiam
Masz absolutnie rację, wiele z tych faktów jest mi również znanych. W tym filmie chodziło mi przede wszystkim o to, że od lat byłem zafascynowany tym, jak Meksykanie celebrują to święto. Nie ukrywam, że jestem trochę zazdrosny - osobiście wolałbym upamiętniać moich bliskich w taki sposób, jak oni to robią. To właśnie dlatego postanowiłem opublikować ten film.
Pozdrawiam!