Witam. Bardzo mnie interesują ostatnie zdania we filmie. Jak grał wzmacniacz 40 lat temu? A no właśnie. Jak? wtedy było inne zasilanie w sieci i inne prądy rozładowania kondensatora. Wystarczy prawo ohma (oma). Wydaję mi się, że teraz przy wyższym napięciu mamy lepsze prądy rozładowania. (ale i tak to zal;eży od jakości kondensatora) Pozdro dla Pana Jacka Kawy!!!
Największym grzechem jest wymiana oryginalnych bipolarnych kondensatorów na nowe polaryzowane. NIestety zrobili mi tak w znanym zakładzie, wzmacniacz stracił zupełnie brzmienie. Od tamtej pory robię wszystko sam. Obecnie kondensatory są mniejsze niz kiedys, mając te same parametry. Ja kieruję sie parametrami i ceną. Używam głównie Nippon Chemicon i Panasonic. W przypadku filtracyjnych kondensatorów idę w górę o stopień z napięciem i czasem z pojemnością też, np. zamiast 10000uF/63v użyję 12000uF/80v.
@@JanKowalski-cv4pw Mam w wielu wzmacniaczach, np Yamaha CR-1000 na głównych wzmacniaczach 47uf, 2uf; na zasilaniu 22uf, 1uf; w tunerze 33uf. Nie są tam jak to sie mówi bezpotrzebnie :) No i oczywiście wszystkie nieelektrolityczne to bipolarne mozna powiedzieć.
To pisz po ludzku, że o kondensatory foliowe Ci chodzi a nie elektrolityczne bipolarne. Foliowe w specjalnym wykonaniu mkt i podobne są bardzo szybkie i konieczne w technice impulsowej np we wzmacniaczach klasy D. W liniowych to raczej dekoracja.
@@JanKowalski-cv4pw chodzi mi o elektrolityczne kondensatory bipolarne! Spore rozmiary: 47uF, 33uF; kondensatory jak na zdjeciu do tego filmu! Nie małe foliowe, które nie dochadza nawet do 1uf. Sciągnij sobie schemat do Yamaha CR-1000, w cześci Main Amp zobaczysz wielkie 47uF/25V kondy bipolarne, mniejsze 2uF, w tunerze 33uF, na zasilaniu kilka, chyba jest 100uf/6v, piszę z pamięci.
Ściągnąłem ten zabytek szukałem długo i namiętnie i nie znalazłem. Więc chyba coś źle pamiętasz 🙂 zasilanie końcówki znacząco przekracza 25V więc jakim cudem mogłyby się tam znaleźć???
dobrze pan mówisz a tych dwóch łysych pogonić z tamtąd i tak nie słuchają bawią się telefonami myśleli ze biedzie pokaz garnków a tu kondziole co to jest
hmm na szczęście są serwisanci/tunerzy którzy tak nie kombinują i dają w miejsce oryginalnych elektrolitów lepsze markowe z zachowaniem tych samych parametrów i wielkości. Tak właśnie było w moim przypadku elektrolity wymagały wymiany bo powysychały i zrobiły się orzeszki. Sprzęt od nowości u mnie grał tak więc znałem brzmienia swojego piecyka. Tak czy inaczej po zmianie na Mundorfy MCap Evo , Ecap i Nichicon różnica kolosalna jakość brzmienia o dwie klasy wyżej...
Teraz jest moda na wymianę kondensatorów, jak serwisanci widzą stare elwy to dostają wysypki, pomimo że są dobre i trzymają parametry. Muszą być wymienione i koniec.
A ty masz w ogóle jakieś doświadczenie w temacie, robiłeś jakiś serwis, jesteś elektronikiem, itd. by takie swoje myśli tu prezentować? Jak się nie ma wiedzy, teoretycznej i praktycznej, to co się samemu wymyśli to praktycznie zawsze jest bzdurą. Nie orientujesz się w temacie to się nie wypowiadaj bo się błaźnisz. W trybie edycji ci dodam. Kondensator elektrolityczny nie jest wieczny. Upływający czas powoduje wysychanie kondensatora, a jak elektrolit nie wyparuje, to zmienia się jego struktura fizycznochemiczna. Jedno i drugie zjawisko powoduje, że kondensator traci swoje katalogowe parametry. W przypadku wysychania, jest to spadek pojemności. W Elwach sytuacja jest na ogół inna, bo akurat te kondensatory rzadko wysychają, a raczej elektrolit zmienia się fizycznie i chemicznie, co skutkuje zwiększoną pojemnością. Wielu jara się tym, że kondensator dobrej firmy stracił pojemność, a Elwa ma pojemność większą od znamionowej nawet o 50%! Jeden i drugi nadaje się jednak do wymiany, bo pierwszy jest w środku suchy jak wiór, a w drugim w elektrolicie zaszły fizykochemiczne zmiany. W przypadku Elwy, nawet jak pojemność dobija do +20% ale nie przekracza, to świadczy to zmianach w elektrolicie. W przypadku sprzętów drogich, unikatowych, naturalną rzeczą jest ratowanie oryginalności podzespołów, więc wymienia się tylko to, co trzeba. W przypadku sprzętów klasy Unitry, po tylu latach, należy wymienić wszystkie kondensatory elektrolityczne prewencyjnie. Serwis jest kosztowny, więc zostawienie tykającej bomby w postaci w miarę sprawnego kondensatora Elwa, który dziś działa jutro nie, jest niczym innym jak narażenie klienta na ponowne koszty! Taki serwisant nie działa na korzyść klienta, a wręcz stara się zarobić na nim jak najwięcej. W zasadzie wylutowuje się kondensatory by sprawdzić ich stan. To jest czasochłonne, więc kosztowne. Ponowne wlutowanie pojedynczych sprawnych Elw (znakomita większość i tak jest do wymiany) to dziś serwisowy błąd, który naraża w bliższej lub dalszej przyszłości klienta na ponowną wizytę w serwisie. Jeżeli jakiś serwisant wymienia tylko część kondensatorów w sprzęcie klasy takiej jak Unitra, to robi to z premedytacją, by klient kiedyś znowu mu zapłacił za naprawę. Po tylu latach kolego nie ma dobrych kondensatorów Elwa i wcale nie trzymają parametrów!
Ponieważ serwisanci znają się na rzeczy i wiedzą co robią, ale widocznie osoba, która oddaje swoje sprzęty do serwisu (czytaj: nie potrafi sama ich naprawić) zna się lepiej...
Jacku a co sądzisz o bocznikowaniu kondensatorow w zasilaczu wzmacniacza. Duży elektrolit 22000uf np plus maly MPK. Mowie tu oczywiście o elektrolitach dobrej jakości.
:D i w tym momencie przestałem oglądać ten film, bo w tym średnim owiniętym pianką zamienionym za ten duży, może być wsadzony mały, czyli podróbka przez ktorą padały sprzety w latach 1990 - 2000 markowe, bo CHRL leciało sobie grubo w podróbki, wiec najpierw test starego, potem nowego , a potem wymiana, a najlepiej do nowego zajrzeć do środka, czy aby jak w car audio w puszcze nie ma za dużo betonu lub piachu. Podróbek na rynku jest nadal mnóstwo i pełny recaping moze być totalną porażką trafiając na fejkowy kondensator. A podrabiane nie tylko kondensatory nie trudno znaleźć w necie, wystarczy wujek google
Witam. Czy przy wymianie kondensatorów w starym sprzęcie sprzed ponad trzydziestu lat trzeba sztywno trzymać się napięć na kondensatorach? Czyli jeśli na określonym module jest zasilanie 12v, to czy można kondensator o napięciu roboczym 50v można zastąpić go na kondensator o nap. rob. 25v? I czy wymiana kondensatorów na nowe nie pogarsza parametrów układu i czy bardziej obciąża zasilacz poprzez wzrost ESR mając na uwadze to, że dzisiaj kondensatory są mniejsze w porównaniu z tymi sprzed kilku dekad?
Jeśli w płytce siedzi kondensator 50V to raczej taki trzeba włożyć. Producenci rzadko montują coś na wyrost. Co to jakości kondensatorów to chyba w filmie jest coś na ten temat . Ogólnie jak się okazuje, rozmiar ma znaczenie :-)
W przypadku sprzętu popularnego można tak zrobić, aczkolwiek można mieć pewne wątpliwości. W takim sprzęcie w zasadzie nie daje się kondensatorów o nadmiarowych parametrach, bo podstawowym kryterium konstrukcji jest cena. Kondensator o wyższym napięciu znamionowym jest droższy od tego o niższym. Jednak w określonych okolicznościach może zaistnieć sytuacja, w której kondensator musi być o wyższym napięciu znamionowym niż by to wynikało z napięcia panującego w danym punkcie obwodu. Jaki jest tego powód? To wie czasem tylko producent. W przypadku sprzętu tzw. wyższej klasy, nie nadużywając słowa audiofilskiego, sytuacja może być inna. Kondensatory o napięciu znamionowym wyższym mogą mieć trochę różniące się katalogowe parametry, które determinują pracę kondensatora w określonym miejscu. Krótko pisząc, parametry techniczne katalogowe kondensatora o wyższym napięciu znamionowym są bardziej pożądane bo w jakiś sposób wpływają na pracę układu.
Generalnie elektrolity powinno się wymieniać obligatoryjnie na nowe - wszystkie! a szczególnie ważne jest to jeżeli mamy produkt z lat 70tych. Po wymianie formowanie kondensatorów w aplikacji występuje zawsze i jest powtarzalne więc dźwięk stabilizuje się po ok 20h grania wzmacniacza. Nowsze urządzenia te po 80 roku główne duże kondensatory mają zwykle sprawne są unikalne i trudno je zastąpić bo takich nie ma. Wyjątek np. wzmacniacz musical Fidelity z nieszczęsnymi "firmowo" zamontowanymi kondensatorami jamicona gdzie wymiana na każdy inny daje/reperuje urządzenie zawsze. Więc wymiana obejmuje tylko te małych rozmiarów. Stare kondensatory są zazwyczaj większe bo taka była wtedy tech. produkcji. Taki nippon SL z lat 70/80 (general purpose - normalny ogólnego zastowania) posiadał rozmiar obecnych audio grade czyli nichicon muse / elna silmicII . Niestety powszechna miniaturyzacja, technologia eko czyli RHOS powoduje degradację trwałości. Co ciekawe w specyfikacjach nowych kondensatorów producent podaje obok "miniature sized" , " high ripple current" czyli mały ale wariat :-) przy doborze elementów ważne żeby nie był to generyczny kondensator chiński - niska trwałość. Wspomniany nippon SL niestety nie jest już produkowany, doczekał się wielu aktualizacji: SM, SME, SMG i w efekcie stracił na rozmiarze 5-cio krotnie :-)
Klient oddał do naprawy wzmacniacz dano mu złe kondy wrócił do domu i stwierdza, że gra gorzej niz przed remontem- tu wykład, że dobre kosztuje.... Ale w sumie skąd właściciel ma wiedzieć jak ten wzmacniacz grał 40 lat temu.... Tu sie opowieść kupy nie trzyma. Co autor miał na mysli sam pewnie nie wie.
Proponuję słuchać muzyki a nie kondensatorów. Większy wpływ na brzmienie ma to czy żona dziś "dała".. niezadowolony klient, bo dostał kondensator za 5zl a nie za 500?? Litości. Kondensator nie ma żadnego wpływu na mierzalne parametry wzmacniacza! Czyste voodoo. Najważniejsza jest pojemność.
@@JanKowalski-cv4pw Jak można pisać takie brednie. Jeszcze nic nie sprawdzając. No i jeszcze używając słowo "żadnego wpływu". Otóż oprócz pomiaru aparaturą do której mam dostęp, bo pracuje w dużym zakładzie, gdzie naprawiamy i projektujemy automatykę przemysłowa. Efekty podczas ładownia i rozładowywania tego samego kondensatora w czasie widać wyraźnie inne, u każdego innego modelu nawet tego samego producenta. To rejestruje specjalistyczna aparatura w u/sek i n/sek. A teraz prostszy i wolny przykład przy wzmacniaczu. Dołączam analizator napięcia pod szynę zasilania wzmacniacza i obciążam mocnym go obciążeniem. Na przykład rezystorem 1000W 4,2R. Przy obciążeniach indukcyjnych jakimi są głosniki jest jeszcze gorzej. Przy podaniu sygnału o różnej częstotliwości różnie każdy kondensator się zachowuje. I chodzi zarówno o szybkość narastania spadających napięć jak i zachowanie, zmiany tego zjawiska mierzone na rejestratorze. I niby wzmacniacz ma mieć, rozumiem taką samą rekcje, działanie, skoro "podstawa do życia" jego czyli zasilania, za każdym razem inaczej się zachowują. Tym bardziej że elektrolityczne są strasznie wolne w ładowaniu, Porównując już mały elektrolit 100uF na to samo napięcie i polipropylenowy MKP 100uF na to samo różnica w reakcji na ładownie i rozładowywanie jest przeogromna.
jakieś nowe teorie powstale chyba podczas bezsennych nocy.Nowoczesne techologie pozwalają budować elektrolity o wiele mniejszych gabaryachi o takich samych parametrach
Witam. Bardzo mnie interesują ostatnie zdania we filmie. Jak grał wzmacniacz 40 lat temu? A no właśnie. Jak? wtedy było inne zasilanie w sieci i inne prądy rozładowania kondensatora. Wystarczy prawo ohma (oma). Wydaję mi się, że teraz przy wyższym napięciu mamy lepsze prądy rozładowania. (ale i tak to zal;eży od jakości kondensatora) Pozdro dla Pana Jacka Kawy!!!
Największym grzechem jest wymiana oryginalnych bipolarnych kondensatorów na nowe polaryzowane. NIestety zrobili mi tak w znanym zakładzie, wzmacniacz stracił zupełnie brzmienie. Od tamtej pory robię wszystko sam.
Obecnie kondensatory są mniejsze niz kiedys, mając te same parametry. Ja kieruję sie parametrami i ceną. Używam głównie Nippon Chemicon i Panasonic. W przypadku filtracyjnych kondensatorów idę w górę o stopień z napięciem i czasem z pojemnością też, np. zamiast 10000uF/63v użyję 12000uF/80v.
A gdzie Ty masz we wzmacniaczu kondensatory bipolarne?? Może w zwrotnicy w tanich kolumnach ale nie we wzmacniaczu.
@@JanKowalski-cv4pw Mam w wielu wzmacniaczach, np Yamaha CR-1000 na głównych wzmacniaczach 47uf, 2uf; na zasilaniu 22uf, 1uf; w tunerze 33uf. Nie są tam jak to sie mówi bezpotrzebnie :) No i oczywiście wszystkie nieelektrolityczne to bipolarne mozna powiedzieć.
To pisz po ludzku, że o kondensatory foliowe Ci chodzi a nie elektrolityczne bipolarne. Foliowe w specjalnym wykonaniu mkt i podobne są bardzo szybkie i konieczne w technice impulsowej np we wzmacniaczach klasy D. W liniowych to raczej dekoracja.
@@JanKowalski-cv4pw chodzi mi o elektrolityczne kondensatory bipolarne! Spore rozmiary: 47uF, 33uF; kondensatory jak na zdjeciu do tego filmu! Nie małe foliowe, które nie dochadza nawet do 1uf. Sciągnij sobie schemat do Yamaha CR-1000, w cześci Main Amp zobaczysz wielkie 47uF/25V kondy bipolarne, mniejsze 2uF, w tunerze 33uF, na zasilaniu kilka, chyba jest 100uf/6v, piszę z pamięci.
Ściągnąłem ten zabytek szukałem długo i namiętnie i nie znalazłem. Więc chyba coś źle pamiętasz 🙂 zasilanie końcówki znacząco przekracza 25V więc jakim cudem mogłyby się tam znaleźć???
dobrze pan mówisz a tych dwóch łysych pogonić z tamtąd i tak nie słuchają bawią się telefonami myśleli ze biedzie pokaz garnków a tu kondziole co to jest
Wszedłem w komentarze, żeby to napisać. Totalne buraki.
hmm na szczęście są serwisanci/tunerzy którzy tak nie kombinują i dają w miejsce oryginalnych elektrolitów lepsze markowe z zachowaniem tych samych parametrów i wielkości. Tak właśnie było w moim przypadku elektrolity wymagały wymiany bo powysychały i zrobiły się orzeszki. Sprzęt od nowości u mnie grał tak więc znałem brzmienia swojego piecyka. Tak czy inaczej po zmianie na Mundorfy MCap Evo , Ecap i Nichicon różnica kolosalna jakość brzmienia o dwie klasy wyżej...
Trzeba wziąć pod uwagę, że po wymianie kondensatorów potrzeba jeszcze około 200 godzin na uformowanie ich.
Teraz jest moda na wymianę kondensatorów, jak serwisanci widzą stare elwy to dostają wysypki, pomimo że są dobre i trzymają parametry. Muszą być wymienione i koniec.
A ty masz w ogóle jakieś doświadczenie w temacie, robiłeś jakiś serwis, jesteś elektronikiem, itd. by takie swoje myśli tu prezentować? Jak się nie ma wiedzy, teoretycznej i praktycznej, to co się samemu wymyśli to praktycznie zawsze jest bzdurą. Nie orientujesz się w temacie to się nie wypowiadaj bo się błaźnisz.
W trybie edycji ci dodam. Kondensator elektrolityczny nie jest wieczny. Upływający czas powoduje wysychanie kondensatora, a jak elektrolit nie wyparuje, to zmienia się jego struktura fizycznochemiczna. Jedno i drugie zjawisko powoduje, że kondensator traci swoje katalogowe parametry. W przypadku wysychania, jest to spadek pojemności. W Elwach sytuacja jest na ogół inna, bo akurat te kondensatory rzadko wysychają, a raczej elektrolit zmienia się fizycznie i chemicznie, co skutkuje zwiększoną pojemnością. Wielu jara się tym, że kondensator dobrej firmy stracił pojemność, a Elwa ma pojemność większą od znamionowej nawet o 50%! Jeden i drugi nadaje się jednak do wymiany, bo pierwszy jest w środku suchy jak wiór, a w drugim w elektrolicie zaszły fizykochemiczne zmiany. W przypadku Elwy, nawet jak pojemność dobija do +20% ale nie przekracza, to świadczy to zmianach w elektrolicie. W przypadku sprzętów drogich, unikatowych, naturalną rzeczą jest ratowanie oryginalności podzespołów, więc wymienia się tylko to, co trzeba. W przypadku sprzętów klasy Unitry, po tylu latach, należy wymienić wszystkie kondensatory elektrolityczne prewencyjnie. Serwis jest kosztowny, więc zostawienie tykającej bomby w postaci w miarę sprawnego kondensatora Elwa, który dziś działa jutro nie, jest niczym innym jak narażenie klienta na ponowne koszty! Taki serwisant nie działa na korzyść klienta, a wręcz stara się zarobić na nim jak najwięcej. W zasadzie wylutowuje się kondensatory by sprawdzić ich stan. To jest czasochłonne, więc kosztowne. Ponowne wlutowanie pojedynczych sprawnych Elw (znakomita większość i tak jest do wymiany) to dziś serwisowy błąd, który naraża w bliższej lub dalszej przyszłości klienta na ponowną wizytę w serwisie. Jeżeli jakiś serwisant wymienia tylko część kondensatorów w sprzęcie klasy takiej jak Unitra, to robi to z premedytacją, by klient kiedyś znowu mu zapłacił za naprawę. Po tylu latach kolego nie ma dobrych kondensatorów Elwa i wcale nie trzymają parametrów!
Ponieważ serwisanci znają się na rzeczy i wiedzą co robią, ale widocznie osoba, która oddaje swoje sprzęty do serwisu (czytaj: nie potrafi sama ich naprawić) zna się lepiej...
Brakuje mi pana filmów 😢
Jacku a co sądzisz o bocznikowaniu kondensatorow w zasilaczu wzmacniacza. Duży elektrolit 22000uf np plus maly MPK. Mowie tu oczywiście o elektrolitach dobrej jakości.
za tą cenę to takie kondensatory powinny być dożywotnie. Trzeba mieć nie po kolei we łbie żeby kupować tak awaryjny sprzęt.
A nie jest to tak jak w zwrotnicy ze kondensatory muszą się wygrzać.
Chwila, ale przeciez jezeli wymienia sie kondensator to chyba na takie same parametry?
:D i w tym momencie przestałem oglądać ten film, bo w tym średnim owiniętym pianką zamienionym za ten duży, może być wsadzony mały, czyli podróbka przez ktorą padały sprzety w latach 1990 - 2000 markowe, bo CHRL leciało sobie grubo w podróbki, wiec najpierw test starego, potem nowego , a potem wymiana, a najlepiej do nowego zajrzeć do środka, czy aby jak w car audio w puszcze nie ma za dużo betonu lub piachu. Podróbek na rynku jest nadal mnóstwo i pełny recaping moze być totalną porażką trafiając na fejkowy kondensator. A podrabiane nie tylko kondensatory nie trudno znaleźć w necie, wystarczy wujek google
Witam. Czy przy wymianie kondensatorów w starym sprzęcie sprzed ponad trzydziestu lat trzeba sztywno trzymać się napięć na kondensatorach? Czyli jeśli na określonym module jest zasilanie 12v, to czy można kondensator o napięciu roboczym 50v można zastąpić go na kondensator o nap. rob. 25v? I czy wymiana kondensatorów na nowe nie pogarsza parametrów układu i czy bardziej obciąża zasilacz poprzez wzrost ESR mając na uwadze to, że dzisiaj kondensatory są mniejsze w porównaniu z tymi sprzed kilku dekad?
Jeśli w płytce siedzi kondensator 50V to raczej taki trzeba włożyć. Producenci rzadko montują coś na wyrost. Co to jakości kondensatorów to chyba w filmie jest coś na ten temat . Ogólnie jak się okazuje, rozmiar ma znaczenie :-)
W przypadku sprzętu popularnego można tak zrobić, aczkolwiek można mieć pewne wątpliwości. W takim sprzęcie w zasadzie nie daje się kondensatorów o nadmiarowych parametrach, bo podstawowym kryterium konstrukcji jest cena. Kondensator o wyższym napięciu znamionowym jest droższy od tego o niższym. Jednak w określonych okolicznościach może zaistnieć sytuacja, w której kondensator musi być o wyższym napięciu znamionowym niż by to wynikało z napięcia panującego w danym punkcie obwodu. Jaki jest tego powód? To wie czasem tylko producent. W przypadku sprzętu tzw. wyższej klasy, nie nadużywając słowa audiofilskiego, sytuacja może być inna. Kondensatory o napięciu znamionowym wyższym mogą mieć trochę różniące się katalogowe parametry, które determinują pracę kondensatora w określonym miejscu. Krótko pisząc, parametry techniczne katalogowe kondensatora o wyższym napięciu znamionowym są bardziej pożądane bo w jakiś sposób wpływają na pracę układu.
Generalnie elektrolity powinno się wymieniać obligatoryjnie na nowe - wszystkie! a szczególnie ważne jest to jeżeli mamy produkt z lat 70tych. Po wymianie formowanie kondensatorów w aplikacji występuje zawsze i jest powtarzalne więc dźwięk stabilizuje się po ok 20h grania wzmacniacza. Nowsze urządzenia te po 80 roku główne duże kondensatory mają zwykle sprawne są unikalne i trudno je zastąpić bo takich nie ma. Wyjątek np. wzmacniacz musical Fidelity z nieszczęsnymi "firmowo" zamontowanymi kondensatorami jamicona gdzie wymiana na każdy inny daje/reperuje urządzenie zawsze. Więc wymiana obejmuje tylko te małych rozmiarów. Stare kondensatory są zazwyczaj większe bo taka była wtedy tech. produkcji. Taki nippon SL z lat 70/80 (general purpose - normalny ogólnego zastowania) posiadał rozmiar obecnych audio grade czyli nichicon muse / elna silmicII . Niestety powszechna miniaturyzacja, technologia eko czyli RHOS powoduje degradację trwałości. Co ciekawe w specyfikacjach nowych kondensatorów producent podaje obok "miniature sized" , " high ripple current" czyli mały ale wariat :-) przy doborze elementów ważne żeby nie był to generyczny kondensator chiński - niska trwałość.
Wspomniany nippon SL niestety nie jest już produkowany, doczekał się wielu aktualizacji: SM, SME, SMG i w efekcie stracił na rozmiarze 5-cio krotnie :-)
NIE prawda!
jamicona wiele osób poleca, nie tylko w audio świecie
Klient oddał do naprawy wzmacniacz dano mu złe kondy wrócił do domu i stwierdza, że gra gorzej niz przed remontem- tu wykład, że dobre kosztuje.... Ale w sumie skąd właściciel ma wiedzieć jak ten wzmacniacz grał 40 lat temu.... Tu sie opowieść kupy nie trzyma. Co autor miał na mysli sam pewnie nie wie.
Dwa takie same modele z róznymi kondensatorami i można porównać jak grają. To obecnie jedyna możliwość aby usłyszeć różnicę miedzy kondensatorami
@@JerzyOstrowskiRobert prawda jest jeszcze gorsza -dwa takie same wzmacniacze fabryczne grają inaczej.....
Proponuję słuchać muzyki a nie kondensatorów. Większy wpływ na brzmienie ma to czy żona dziś "dała".. niezadowolony klient, bo dostał kondensator za 5zl a nie za 500?? Litości. Kondensator nie ma żadnego wpływu na mierzalne parametry wzmacniacza! Czyste voodoo. Najważniejsza jest pojemność.
@@JanKowalski-cv4pw w drozszym kondesatorze podobno sa zlote elektrony, znaczy sie lepsiejsze, tak przynajmniej sie mowi na foravh audiofilskich
@@JanKowalski-cv4pw Jak można pisać takie brednie. Jeszcze nic nie sprawdzając. No i jeszcze używając słowo "żadnego wpływu". Otóż oprócz pomiaru aparaturą do której mam dostęp, bo pracuje w dużym zakładzie, gdzie naprawiamy i projektujemy automatykę przemysłowa. Efekty podczas ładownia i rozładowywania tego samego kondensatora w czasie widać wyraźnie inne, u każdego innego modelu nawet tego samego producenta. To rejestruje specjalistyczna aparatura w u/sek i n/sek.
A teraz prostszy i wolny przykład przy wzmacniaczu. Dołączam analizator napięcia pod szynę zasilania wzmacniacza i obciążam mocnym go obciążeniem. Na przykład rezystorem 1000W 4,2R. Przy obciążeniach indukcyjnych jakimi są głosniki jest jeszcze gorzej.
Przy podaniu sygnału o różnej częstotliwości różnie każdy kondensator się zachowuje. I chodzi zarówno o szybkość narastania spadających napięć jak i zachowanie, zmiany tego zjawiska mierzone na rejestratorze.
I niby wzmacniacz ma mieć, rozumiem taką samą rekcje, działanie, skoro "podstawa do życia" jego czyli zasilania, za każdym razem inaczej się zachowują. Tym bardziej że elektrolityczne są strasznie wolne w ładowaniu, Porównując już mały elektrolit 100uF na to samo napięcie i polipropylenowy MKP 100uF na to samo różnica w reakcji na ładownie i rozładowywanie jest przeogromna.
No chyba jak gra gorzej niż przed remontem to normalne że coś jest zjebane
to bardzo religijny kanał jest, cos mi tu śmierdzi złotymi kablami i routerami internetowymi do audio
jakieś nowe teorie powstale chyba podczas bezsennych nocy.Nowoczesne techologie pozwalają budować elektrolity o wiele mniejszych gabaryachi o takich samych parametrach
jesteś w błedzie, bo Nowoczesne techologie pozwalają budować elektrolity o wiele mniejszych gabaryachi i lepszych parametrach
To są jego uczniowe wierni ?
Jeden z nosem w telefonie
@@szosiu7823 pewnie szuka nowych konensatorów