Pytam, bo w latach 90tych byłem w Sosnówce w jakimś ośrodku na kolonii - pewne rzeczy kojarzę przez mgłę - wiem, że mieli 2 użytkowe wejścia + kuchnię zaraz po lewej. Właśnie takim jednym wejściem do góry na froncie czy tam boku uciekłem przed tzw. chrztem. A zrobiłem to, bo wrzucali kolonistów do basenu - ja pływać nie potrafiłem ;d Obchodząc budynek na jego prawą stronę, to za nim było wejście po schodach metalowych bodaj na górną kondygnację budynku - schody te były zakratowane, żeby nie korzystano z nich i znajdował się tam park, gdzie pasł się kozioł. Przed budynkiem natomiast - jakieś 50 metrów może od wejścia był stary basen, w którym były pijawki ;d Żebym znalazł starą umowę, którą mój ojciec podpisywał, to wtedy byłoby prościej, ponieważ jest tam zapewne podana nazwa ośrodka. I interesowało mnie to, bo wiem że ten budynek kilka lat temu był wystawiony na sprzedaż - co oznacza, że już nie funkcjonuje. Tak więc albo to był ten ośrodek lub jakiś bardzo podobny do niego, albo nadal funkcjonujący ośrodek "Sosna". Problem w tym, że zakodowałem sobie, iż przy bramie wjazdowej rosła spora grusza owocująca w lipcu-sierpniu z małymi owocami - być może przez to, że nie była szczepiona (nie wiem co to za odmiana, dlatego podaję taki szczegół). Niestety w ciągu 20 lat od tamtego zdarzenia mogli już dawno ową gruszę ściąć, dlatego pytanie bardziej kieruję do mieszkańców Sosnówki lub osób, które były tam na kolonii - jeśli tu się jacyś znajdą.
@@SirSiemanko Dom Wczasowy Sosna. Zamieniony na Dom Opieki dla starszych osób. Ośrodek z basenem mieścił się trochę niżej za budynkiem dawnej poczty - Dom Dziecka
@@lucag8121 dzięki- pytam, bo szukam śladów swojego dzieciństwa- w 2giej połowie lat 90tych byłem tam na kolonii i mnie zastanawia czy obiekt dalej funkcjonuje czy zmienili jego przeznaczenie, albo czy może został zamknięty. Cechą charakterystyczną jego było to, że przy bramie wjazdowej rosła gruszka, która dawała owoce w okresie wakacyjnym. Tak to zapamiętałem. A baseny pamiętam, bo raz że chrzest kolonijny nam robili, a dwa - że mimo kajdanek ze sznurka udało mi się zwiać i oswobodzic bez pomocy brata hehe :)
1:58 czy ten duży budynek to nie był czasem w latach 90tych jakiś ośrodek wczasowy z parkiem i basenem?
Prawdopodobnie był to ośrodek wczasowy, ale czy z basenem? Trudno powiedzieć.
Pytam, bo w latach 90tych byłem w Sosnówce w jakimś ośrodku na kolonii - pewne rzeczy kojarzę przez mgłę - wiem, że mieli 2 użytkowe wejścia + kuchnię zaraz po lewej. Właśnie takim jednym wejściem do góry na froncie czy tam boku uciekłem przed tzw. chrztem. A zrobiłem to, bo wrzucali kolonistów do basenu - ja pływać nie potrafiłem ;d Obchodząc budynek na jego prawą stronę, to za nim było wejście po schodach metalowych bodaj na górną kondygnację budynku - schody te były zakratowane, żeby nie korzystano z nich i znajdował się tam park, gdzie pasł się kozioł. Przed budynkiem natomiast - jakieś 50 metrów może od wejścia był stary basen, w którym były pijawki ;d
Żebym znalazł starą umowę, którą mój ojciec podpisywał, to wtedy byłoby prościej, ponieważ jest tam zapewne podana nazwa ośrodka.
I interesowało mnie to, bo wiem że ten budynek kilka lat temu był wystawiony na sprzedaż - co oznacza, że już nie funkcjonuje.
Tak więc albo to był ten ośrodek lub jakiś bardzo podobny do niego, albo nadal funkcjonujący ośrodek "Sosna". Problem w tym, że zakodowałem sobie, iż przy bramie wjazdowej rosła spora grusza owocująca w lipcu-sierpniu z małymi owocami - być może przez to, że nie była szczepiona (nie wiem co to za odmiana, dlatego podaję taki szczegół). Niestety w ciągu 20 lat od tamtego zdarzenia mogli już dawno ową gruszę ściąć, dlatego pytanie bardziej kieruję do mieszkańców Sosnówki lub osób, które były tam na kolonii - jeśli tu się jacyś znajdą.
@@SirSiemanko Dom Wczasowy Sosna. Zamieniony na Dom Opieki dla starszych osób.
Ośrodek z basenem mieścił się trochę niżej za budynkiem dawnej poczty - Dom Dziecka
@@lucag8121 dzięki- pytam, bo szukam śladów swojego dzieciństwa- w 2giej połowie lat 90tych byłem tam na kolonii i mnie zastanawia czy obiekt dalej funkcjonuje czy zmienili jego przeznaczenie, albo czy może został zamknięty. Cechą charakterystyczną jego było to, że przy bramie wjazdowej rosła gruszka, która dawała owoce w okresie wakacyjnym. Tak to zapamiętałem. A baseny pamiętam, bo raz że chrzest kolonijny nam robili, a dwa - że mimo kajdanek ze sznurka udało mi się zwiać i oswobodzic bez pomocy brata hehe :)