Ja byłem takim szczęśliwcem w Polsce że posiadałem SNES-a. Gier w naszym kraju była bardzo mało, głownie należało je zdobywać na giełdzie komputerowej. Donkeya przeszedłem kilka krotnie bo jak się już miało jakąs gre na tę konsole to z braku innych tytułów wyciskało się ostatnie soki z każdego karta na SNESa. Drugą część też miałem i również udany tytuł. Wtedy za dzieciaka to wymiatałem w takie gry. Teraz człowiek starszy to paluchy już nie te ale donkeya w dalszym ciągu bym przeszedł bez ekrany GameOver. :) Ech moje dzieciństwo :)
Mi właśnie grafika średnio odpowiadała, ale była na pewno specyficzna jak na produkcje SNES'owe. Sama gra to zbieracz kur... i ch... i choler, bo tyle przy dziadostwie naumierałem, że szkoda gadać. Jednak to były uczciwe śmierci i tak do niej się zawsze wracało. Świetna gra
Ja byłem takim szczęśliwcem w Polsce że posiadałem SNES-a. Gier w naszym kraju była bardzo mało, głownie należało je zdobywać na giełdzie komputerowej. Donkeya przeszedłem kilka krotnie bo jak się już miało jakąs gre na tę konsole to z braku innych tytułów wyciskało się ostatnie soki z każdego karta na SNESa. Drugą część też miałem i również udany tytuł. Wtedy za dzieciaka to wymiatałem w takie gry. Teraz człowiek starszy to paluchy już nie te ale donkeya w dalszym ciągu bym przeszedł bez ekrany GameOver. :) Ech moje dzieciństwo :)
grafika jak na snes jest piękna
Mi właśnie grafika średnio odpowiadała, ale była na pewno specyficzna jak na produkcje SNES'owe. Sama gra to zbieracz kur... i ch... i choler, bo tyle przy dziadostwie naumierałem, że szkoda gadać. Jednak to były uczciwe śmierci i tak do niej się zawsze wracało. Świetna gra
W tamtym czasie gra była tak ładna, że nawet wysoki poziom trudności nie zniechęcał 😅