Bardzo fajny materiał. Sam skończyłem studia techniczne, pracowałem na uczelni, ale żeby dostać pracę przeszedlem na 1/4 etatu i siedziałem dzień i noc w książkach, zadaniach na hackerranku i nad własnymi projektami. I udało się, teraz z górki. Dało się szybciej, ale mocne podstawy procentują później na każdym kroku :))
Szacun za wytrwałość. A później to faktycznie już tylko lepiej - nawet jak trafimy do mocno przeciętnego projektu to czas gra na nasza korzyść, bo mamy miesiące/lata doświadczenia w CV co pozwoli na łatwiejszą zmianę pracy w przyszłości :)
Wielkie dzięki za ten filmik, ja też staram się uczyć w każdej możliwej chwili, ale kluczowe moim zdaniem jest to, co powiedziałeś: mieć pracę, która zapewnia możliwość rozwoju. W mojej na przykład takich możliwości nie mam i Twoja opowieść o tym, że nowej pracy szukałeś przez rok, bardzo mnie motywuje, aby się nie poddawać. Dzięki Twojemu kursowi Mistrz SQL o wiele lepiej radzę sobie z bazami danych, z którymi mam do czynienia w pracy, to jest super uczucie kiedy wreszcie zaczyna się rozumieć rzeczy, które do niedawna były czarną magią. Jeśli nagrasz filmik o Twoim frameworku pracy, to będzie naprawdę interesuje! Pozdrawiam serdecznie !😊
Cieszę się, że kurs Ci się spodobał :) Pewnych rzeczy nie przeskoczysz - ucz się ile tylko dasz rade w aktualnej pracy, to nie będzie to czas stracony. A lepsze miejsce pracy na pewno się znajdzie. Kwestia czasu!
Bardzo dobry materiał. Ja swoją pierwszą pracę jako programista dostałem 10 lat temu. Żeby nią dostać uczyłem się programować w pracy, byłem informatykiem, czasami roboty było dużo ale czasami był czas pokodzić, w czasie instalacji windows-a XP, albo 98 ;-). Byłem już wtedy po 30, z żoną, i dzieckiem, Uważam, że kursy dobra rzecz ale nic nie zastąpi projektu. Może bazodanowcy mają inaczej ale ja dzięki swoim projektom, w których bazy danych i tak odgrywały znaczącą rolę nauczyłem się bardzo dużo, chociaż patrząc z perspektywy czasu jakbym to połączył z kursami było by lepiej. Popełniło by się mniej głupich błędów.
Dziękuję za komentarz :) Projekt i kurs się nie wyklucza - ja preferuję zacząć zdobywanie wiedzy od kursów, potem książki i dokumentacja a na końcu projekt i praca. Potem to już kwestia zdobywania interesującego nas poziomu eksperckości :)
Mam podobne podejście co do oczekiwanego wynagrodzenia. Wychodzę z założenia że jeśli chcę zmienić pracę to mogę zejść trochę z oczekiwań finansowych bo wiem, że nowa praca po jakimś czasie pozwoli mi przeskoczyć moje obecne zarobki. Niedawno sam brałem udział w rekrutacji na stanowisko które pozwoli mi pracować więcej z SQLem i zastosowałem wspomniany mechanizm. Ostatecznie zarobki mam na tym samym poziomie co w poprzedniej pracy, a wiem że będą tylko rosły bo zaczynam bez doświadczenia. Dodam tylko, że zmiana pracy była możliwa dzięki Twojemu kursowi Mistrz SQL za co serdecznie dziękuję i polecam ten kurs wszystkim. :)
Bardzo podoba mi się pomysł zmiany pracy po to, żeby nabywać nowe kompetencje. Sam jestem w podobnej sytuacji i mam nadzieję, że dobrze na tym wyjdę. Natomiast szczerze mówiąc mam alergie na rady typu 'zjedz szybkie śniadanie, żeby zyskać kilka minut. W tramwaju słuchaj podcastu, tutaj czytaj książke i sie ucz. Masz być produktywny i wykorzystać 100% czasu na nauke'. Ludzie, to jest autostrada do krainy wypalenia zawodowego! Jest to bardzo niebezpieczna droga :). Mam ponad 30 lat i przez dużą część swojego życia myślałem w ten sposób. To się nie opłaca. Jedź samochodem w ciszy, odpocznij, idź na spacer. Wycisz się i być może w końcu znajdziesz to co naprawde chcesz robić. Wtedy nie potrzebujesz zewnętrznej motywacji i wyśrubowanych norm ;). Pozdrawiam.
W dużej większości się zgadzam - robiłem tak jak opisałeś kiedyś i musiałem dojrzeć, by pewne rzeczy zacząć robić inaczej. Dzień naładowany zadaniami sprawiał, że zamiast czuć satysfakcję nawet, jeśli udawało mi się coś osiągnąć to czułem presję czy wykonam na czas kolejne zadania z listy. Niemniej jednak jeśli świadomie podejmujemy decyzję, że poświęcamy się tak na pół roku czy rok to może się to opłacać. W perspektywie 30 lat ten rok wyrzeczeń i presji to nie tak dużo. Ale to już decyzja do podjęcia dla każdego z osobna :)
Chłopie, jakie przebranżowienie? Obecnie nawet starzy wyjadacze w IT mają niemałe problemy ze znalezieniem nowej pracy (gdy np obecny projekt się kończy czy się nie podoba). Osoby bez doświadczenia znajdują pracę w IT głównie "po znajomości". Warto poświęcać pewną część czasu na naukę, bo jest pewna szansa że to się zmieni na plus gdy stopy % spadną, ale gwarancji nie ma.
@@nieinformatyk Gwarancji nigdy nie było, ale kiedyś była "prawie pewność" pracy. Jeszcze do 2021 praktycznie każdy kto ukończył studia czy jakiś kurs i chciał programować, jakąś pracę znajdował. Dziś sytuacja zmieniła się niemal o 180 stopni i nawet zaawansowani szukają długimi miesiącami. Np kiedyś rekrutacje w większości firm były proste: rozmowa telefoniczna i 1-2 etapy w biurze lub przez Zooma. Dziś standardem są pokrętne rekrutacje 4-5 etapowe (np phone screening, coding interview, system design interview, behavioral interview) - nawet zaawansowani mają z nimi problemy, bo oprócz umiejętności liczy się szczęście (czy trafisz na zadanie podobne do tego z czym się kiedyś spotkałeś), a co dopiero junior (o ile w ogóle nie zostanie odsiany już wcześniej na etapie selekcji CV przez bota AI lub ręcznej).
Rynek się zmienia cały czas. Nie twierdzę, że teraz jest łatwo, ale kiedyś by znaleźć pracę też trzeba było się wysilić. Jak ja zmiemiałem pracę w 2016 to też ludzie pisali, że rynek się nasycił, poza tym jest Hadoop i nie ma czego szukać w RDBMS. Jak przejrzysz moje nagrania sprzed 2/3 lat to tam ludzie też pisali, że w 2021 to już trudno o pracę... Problemy jakie aktualnie są na rynku kiedyś przeminął - bo jak midy zostaną seniorami, a seniorzy pójdą na emeryturę to kto będzie midem? Ludzie zachłysneli się AI a ja uważam, że zawsze będzie potrzebny ktoś do przyuczenia, ktoś samodzielny i specjalista. Zmieniają się jedynie wymagania - są co raz większe, bo co raz łatwiej dziś wiedzę zdobyć, właśnie m.in. dzięki AI. A to co mówią CEO firm to jeden wielki scam. Przykład: CEO Salesforce mówi, że już nie zatrudni programistów w 2025 roku: www.salesforceben.com/salesforce-will-hire-no-more-software-engineers-in-2025-says-marc-benioff/ Tymczasem wchodzę na zakłądkę kariera a tam oferty dla Data Analyst, Data Engineer, etc.. Pobaw się wyszukiwarką tutaj: careers.salesforce.com/en/jobs/?search=data&pagesize=20#results
@nieinformatyk statystyki layoffow i raporty np justjoinit nie kłamią. Kiedyś ludzie tylko myśleli że jesteśmy na górce a rynek dalej rósł, wtedy to była spekulacja, dziś są smutne fakty. Co z tego że oferty są jak jest ich o połowę mniej oraz dodatkowo jest kilkadziesiąt kandydatów na jedno miejsce
@@mrbartuss1 Pierdolenie, nikt nie wie jak będzie na pewno i jaka będzie tego skala ale na pewno obecnie dużo łatwiej wyobrazić sobie że AI zastępuje większość programistów dużo trudniej wyobrazić sobie że AI zastępuje specjalistów od remontów czy mechaników.
Od czasu do czasu się nad tym zastanawiam, ale zawszę kończę ze wnioskiem, że to nonsens. Zerknij sobie, np. na aktualne oferty pracy od OpenAI(Ci od ChataGPT): openai.com/careers/search/ Są tam stanowiska, które wymagają technologii i narzędzi, które w linked-inowych postach są skazane na wyginięcie xD To co się moim zdaniem się zmieni to sposób pracy, bo ludzie będą produktywniejsi, ale nic ponad to. No i zmiana nazw stanowisk - widziałem raporty typu, oferty pracy dla Scrum Master czy Big Data Developer - 30%, a niżej wzrost zapotrzebowania + 40% na product development i Data Engineer. Wymagania de facto the same, ale stanowisko inne. Można więc już pisać 100 artykułów o tym jak to SQL Developerzy nie są potrzebni oraz jaki to wzrost odnotował rynek Analytics Engineerów.. Ja też już nie jestem ETL Developerem ale DWH Engineerem - bo ktoś tak sobie wymyślił :)
Tak, to prawda - ale w różnych momentach życia masz tych priorytetów mniej lub więcej. Dopóki wybierasz nauka vs serial/piwko/scrollowanie internetu jest łatwo :) Trudniej, gdy pojawia się rodzina, która ma zazwyczaj wyższy priorytet, ale z nauki i tak nie chcesz rezygnować. A na pewno nie kosztem bliskich.
@nieinformatyk wiem. I akurat przechodziłem to. Zobacz moje pierwsze filmy na tym kanale. Ja mówię, a w nosidełku mam syna, który właśnie śpi. Zobacz ostatnie moje filmy: ja nagrywam, a w nosidełku mam drugiego syna, który właśnie śpi. Ale... Czasu jest zdecydowanie mniej
tak, naucz się programować i później szukaj do usranej śmierci pracę nie mając doświadczenia i w 2025, gdzie dla juniorów praktycznie nie ma pracy. Czy warto? Nie sądzę.
Nieprawda - poczytaj innej komentarze, nawet pod tym filmem. Niektórzy kursanci chwalili się, że rozpoczynają właśnie pracę. Czyli się da. A, że to jest trudne to nie oznacza, że niemożliwe. Więcej optymizmu :)
Pierwsze podsumowanie jakie pojawiło się w mojej głowie to "taki młody, a jaki rozsądny" i śmiem twierdzić mądry życiowo/zawodowo. A mądrych (posiadających mądrość) ludzi chcę słuchać i czerpać z ich doświadczenia. Dziękuję
Ja bym tylko doprecyzował, bo część ludzi nie rozumie, że żeby zmienić pracę trzeba coś umieć by chcieli cię zatrudnić. A co do czasu, wystarczy nie mieć dzieci i macie czas na wszystko co chcecie. To rodzina zabieran ajwięcej czasu mężczyźnie, bo praktycznie wszystko jest na jego głowie. Każdy problem, ma rozwiązać on.
Bez wiedzy i umiejętności to i za darmo nie wezmą juniora do pracy, bo będzie zajmował czas innych członków zespołu. Wydaje mi się akurat, że to rozumie każdy :)
Czekaj, czekaj czy Ty naganiasz na kursy? META twierdzi że 2025 to rok w którym AI będzie generować kod na poziomie MID-developera a Wy nadal pchacie kit młodym ze będzie praca w IT jak kiedyś :) Otóż nie, nie będzie
Podeslij proszę moment nagrania, w którym mówię, że rynek jest/będzie taki jak kiedyś. Przecież powiedziałem wprost, że wymagania są większe, ale to wynika z faktu, że łatwiej tę wiedzę zdobyć. A do naganiania odnosiłem się już w innym komentarzu.. CEO mówią różne rzeczy by nagonić, ale ludzi z pieniędzmy na inwestycje :) Gdy firma chwali się, że wdraża AI to otrzymuje natychmiast łatkę innowacyjnej, a do tego zapowiedź wyparcia ludzi przez AI dla inwestorów oznacza mniejsze koszty, czyli większą rentowność przedsięwzięcia. Już kiedyś automatyzacja(bash, Python) miała drastycznie ograniczyć liczbę ofert pracy, a skończyło się tym, że pojawiły się osoby odpowiedzialne w firmach właśnie za nią. Big Data i bazy noSQL miały wyprzeć SQL- a skończyło się dokładnie na odwrót, bo to SQL jest must-have. Hadoop nie odniósł spektakularnego sukcesu, bo okazał się pierwotnie zbyt skomplikowany, dopóki nie weszły sqlowe nakładki jak Hive. Dziś straszą AI i powoli komputerem kwantowym. A skończy się tak, że Ci co uczą się teraz wejdą na rynek, bo będą mieli podstawy do tego by wykonywac obowiązki na tych "nowych stanowiskach". Dziś jest głośno o tym, że SQL Developerzy, specjaliści od Big Data czy Javy nie są potrzebni, a równocześnie jest zapotrzebowanie na Analytics Engineerów, Data Engineerów czy Software Engineerów. Póki co to zmieniają się nazwy stanowisk i rośnie produktywność pracowników. W dobie co raz pogarszającej się w Polsce demografii to może być nawet na plus, bo mniejsza ilość osób wyrobi podobne PKB. PS. Wiesz, że w połowie ubiegłego wieku naukowcy zamartwiali się co ludzie będą robić z wolnym czasem, gdy popularne stawały się sprzęty do użytku domowego jak pralki, suszarki czy maszyny w fabrykach/rolnicze? A dziś mamy problem odwrotny - ludzie się przepracowują...
Sugerujesz, że nikt już nie powinien się uczyć programować? Równie dobrze, możesz stać pod Helionem z transparentem, że psują rynek, bo sprzedają książki o programowaniu..
Wracasz do punktu przed 30 :) Masz czasu ciut więcej niż po 30, bo dzieci bardziej samodzielne i do tego większe zarobki, więc możliwości korzystania z lepszych materiałów, zbudowania poduszki itd.
czy na prawdę tak ciężko jest już na rynku pracy że zamiast uczciwie pracować w zawodzie musisz zacząć naganiać na kupowanie kursów? Czy może znudziła ci się praca i postanowiłeś żyć ze sprzedaży kursów?
Masz prawo do własnego zdania, ale nie podoba mi się, że sugerujesz iż sprzedaż kursów to nieuczciwa praca - poczytaj parę komentarzy wyżej opinie osób, które je kończą. I nie sądzę by miało to coś wspólnego z naganianiem. Co do drugiego pytania to odpowiedziałem pośrednio w nagraniu - niedawno zmieniłem pracę, więc wręcz przeciwnie mam ochotę dalej się uczyć i pracować. Kursy traktuję jako dodatkowe źródło dochodu.
@@nieinformatyk Napiszę ci gdzie według mnie leży problem. W sprzedawaniu kursów nie ma nic złego pod warunkiem że prubując je sprzedać nie okłamuje się ludzi. Ty jak widzę zaczynasz już to tu robić, czyli naganiać - aż tak kiepsko się sprzedają? W czasach gdy do nauki „programowania” powinno się już ludzi raczej zniechęcać bo to zawód który na 100% szybko będzie zanikał ty zaczynasz wmawiać ludziom że to „zawód przyszłości”. Już obecnie na jedno miejsce pracy na stanowisko programisty w Polsce przypada od kilkudziesięciu do kilkuset chętnych (w zależności od seniority) a w USA podobno jest jeszcze gorzej. Taka osoba po kursiku czy kilku będzie musiała nie tylko rywalizować ze świeżymi absolwentami informatyki lub kierunków pokrewnych, których co roku w liczbie kilku tysięcy wypluwają Polskie uczelnie (bo to wciąż jedne z najpopularniejszych kierunków) ale także z tysiącami osób z kilku / kilkunasto letnim doświadczeniem komercyjnym (i najczęściej także po studiach kierunkowych). Jakie według ciebie takie osoby mają szanse „przebranżowić” się? Prawda jest taka, że prawie żadne. Eldorado w „programowaniu” które w Polsce trwało od 2012 do 2022 już się skończyło i już się nie powtórzy, tobie się udało załapać w tym czasie, dziesiątkom tysięcy innych osób też (mi też), ale to już koniec. Teraz osoba która chce zacząć i nawet nie ma ukończonych studiów kierunkowych jest praktycznie bez szans. Do tego dochodzi jeszcze AI, na razie w Polsce nie ma zwolnień w IT z powodu wdrażania AI ale z czasem na 100% to nastąpi najpierw w USA a potem wszędzie indziej. Nie piszę tu o „podpowiadaczach kodu” takich jak ChatGPT, czy innych copilot-ach, ale o autonomicznych agentach AI od programowania, które są teraz rozwijane i mają zastąpić „białkowych” programistów w 100%. Zawód programisty będzie stopniowo wygaszany. Ze wszystkich specjalizacji IT osoby od baz danych będzie można zastąpić takimi agentami najłatwiej, więc ta specjalizacja padnie pierwsza. Czy naprawdę nie zdajesz sobie z tego sprawy, czy tylko udajesz? Każdej osobie która teraz myśli żeby się „przebranżowić” trzeba to tłumaczyć, żeby potem nie była zaskoczona że jak to nie ma już pracy w „programowaniu”, przecież sprzedawca kursu twierdził że to „zawód przyszłości”.
@@WojennyMlotek W którym momencie ja tu kogoś okłamałem? Znów coś sugerujesz i dorabiasz wątpliwą teorię - "Sprzedajesz kursy, bo praca Ci się znudziła. Nie? No to okej - to pewnie w takim razie dlatego, że sprzedają się słabo.." Jeszcze nie słyszałem o agencie, który zastąpi programistę. Póki co dalej trzeba się na projektach grzebać w trywialnych zadaniach typu - "dlaczego dwa raporty wyświetlają różne dane". Skoro AI nie jest w stanie porównać i wydedukować różnić w kilku zganieżdżonych SELECT-ach to i nie będzie w stanie budować czy debugować złożonych pipelinów. A dalej to już popłynąłeś, że trudno się wgl do tego odnieść :) Patrz.. Ci od ChataGPT zatrudnieją kogoś z SQL, Pythonem i Lookerem :) openai.com/careers/analytics-engineer/
@@nieinformatyk skoro twoja firma nie potrafi tak zorganizować swoich danych i procesów biznesowych żeby nie móc zastąpić programisty SQL-a agentem AI to w przyszłości będzie to problem twojej firmy a nie agentów AI. Skoro obecnie agenci AI zaczynają być już w stanie zastępować programistów aplikacji webowych to ciężko mi sobie wyobrazić dlaczego nie mogliby zacząć zastępować ludzi od baz danych i analityki.
@@WojennyMlotek "ciężko mi sobie wyobrazić dlaczego nie mogliby zacząć zastępować ludzi od baz danych i analityki." - pewnie dlatego, że nie doceniasz złożoności analityki danych, a jednocześnie przeceniasz AI.
Czy ja tu kogoś namawiam do rozpoczęcia nauki programowania za wszelką cenę? Podzieliłem się moim podejściem odnośnie tego jak nauczyć się programować w efektywny sposób. Co do tego czy to ślepy zaułek to mam zupełnie inne zdanie.
Dobra mowa. Podobało mi się.
dzięki :)
Bardzo fajny materiał. Sam skończyłem studia techniczne, pracowałem na uczelni, ale żeby dostać pracę przeszedlem na 1/4 etatu i siedziałem dzień i noc w książkach, zadaniach na hackerranku i nad własnymi projektami. I udało się, teraz z górki.
Dało się szybciej, ale mocne podstawy procentują później na każdym kroku :))
Szacun za wytrwałość. A później to faktycznie już tylko lepiej - nawet jak trafimy do mocno przeciętnego projektu to czas gra na nasza korzyść, bo mamy miesiące/lata doświadczenia w CV co pozwoli na łatwiejszą zmianę pracy w przyszłości :)
Wielkie dzięki za ten filmik, ja też staram się uczyć w każdej możliwej chwili, ale kluczowe moim zdaniem jest to, co powiedziałeś: mieć pracę, która zapewnia możliwość rozwoju. W mojej na przykład takich możliwości nie mam i Twoja opowieść o tym, że nowej pracy szukałeś przez rok, bardzo mnie motywuje, aby się nie poddawać. Dzięki Twojemu kursowi Mistrz SQL o wiele lepiej radzę sobie z bazami danych, z którymi mam do czynienia w pracy, to jest super uczucie kiedy wreszcie zaczyna się rozumieć rzeczy, które do niedawna były czarną magią. Jeśli nagrasz filmik o Twoim frameworku pracy, to będzie naprawdę interesuje! Pozdrawiam serdecznie !😊
Cieszę się, że kurs Ci się spodobał :) Pewnych rzeczy nie przeskoczysz - ucz się ile tylko dasz rade w aktualnej pracy, to nie będzie to czas stracony. A lepsze miejsce pracy na pewno się znajdzie. Kwestia czasu!
Bardzo dobry materiał. Ja swoją pierwszą pracę jako programista dostałem 10 lat temu. Żeby nią dostać uczyłem się programować w pracy, byłem informatykiem, czasami roboty było dużo ale czasami był czas pokodzić, w czasie instalacji windows-a XP, albo 98 ;-). Byłem już wtedy po 30, z żoną, i dzieckiem, Uważam, że kursy dobra rzecz ale nic nie zastąpi projektu. Może bazodanowcy mają inaczej ale ja dzięki swoim projektom, w których bazy danych i tak odgrywały znaczącą rolę nauczyłem się bardzo dużo, chociaż patrząc z perspektywy czasu jakbym to połączył z kursami było by lepiej. Popełniło by się mniej głupich błędów.
Dziękuję za komentarz :) Projekt i kurs się nie wyklucza - ja preferuję zacząć zdobywanie wiedzy od kursów, potem książki i dokumentacja a na końcu projekt i praca. Potem to już kwestia zdobywania interesującego nas poziomu eksperckości :)
Mam podobne podejście co do oczekiwanego wynagrodzenia. Wychodzę z założenia że jeśli chcę zmienić pracę to mogę zejść trochę z oczekiwań finansowych bo wiem, że nowa praca po jakimś czasie pozwoli mi przeskoczyć moje obecne zarobki. Niedawno sam brałem udział w rekrutacji na stanowisko które pozwoli mi pracować więcej z SQLem i zastosowałem wspomniany mechanizm. Ostatecznie zarobki mam na tym samym poziomie co w poprzedniej pracy, a wiem że będą tylko rosły bo zaczynam bez doświadczenia. Dodam tylko, że zmiana pracy była możliwa dzięki Twojemu kursowi Mistrz SQL za co serdecznie dziękuję i polecam ten kurs wszystkim. :)
Dziękuję bardzo za ten komentarz :) Cięszę się, że kurs spełnił swoje zadanie. No i powodzenia w nowej pracy. PS. Co będziesz dokładnie robił?
@nieinformatyk będę wdrażać systemy ERP. Tutaj kolejna inspiracja Twoją osobą. :)
@@Foqusik oo - też tak zaczynałem, dobrze wspominam do teraz.
Bardzo podoba mi się pomysł zmiany pracy po to, żeby nabywać nowe kompetencje. Sam jestem w podobnej sytuacji i mam nadzieję, że dobrze na tym wyjdę. Natomiast szczerze mówiąc mam alergie na rady typu 'zjedz szybkie śniadanie, żeby zyskać kilka minut. W tramwaju słuchaj podcastu, tutaj czytaj książke i sie ucz. Masz być produktywny i wykorzystać 100% czasu na nauke'. Ludzie, to jest autostrada do krainy wypalenia zawodowego! Jest to bardzo niebezpieczna droga :). Mam ponad 30 lat i przez dużą część swojego życia myślałem w ten sposób. To się nie opłaca. Jedź samochodem w ciszy, odpocznij, idź na spacer. Wycisz się i być może w końcu znajdziesz to co naprawde chcesz robić. Wtedy nie potrzebujesz zewnętrznej motywacji i wyśrubowanych norm ;). Pozdrawiam.
W dużej większości się zgadzam - robiłem tak jak opisałeś kiedyś i musiałem dojrzeć, by pewne rzeczy zacząć robić inaczej. Dzień naładowany zadaniami sprawiał, że zamiast czuć satysfakcję nawet, jeśli udawało mi się coś osiągnąć to czułem presję czy wykonam na czas kolejne zadania z listy.
Niemniej jednak jeśli świadomie podejmujemy decyzję, że poświęcamy się tak na pół roku czy rok to może się to opłacać. W perspektywie 30 lat ten rok wyrzeczeń i presji to nie tak dużo. Ale to już decyzja do podjęcia dla każdego z osobna :)
OOczywiscie ze mozesz nagrac filmik jak ty sie uczysz co na ciebie dziala :) Pierwszy twoj film i zostaje na dluzej Pozdrawiam
Dzięki za feedback :)
Chłopie, jakie przebranżowienie? Obecnie nawet starzy wyjadacze w IT mają niemałe problemy ze znalezieniem nowej pracy (gdy np obecny projekt się kończy czy się nie podoba). Osoby bez doświadczenia znajdują pracę w IT głównie "po znajomości". Warto poświęcać pewną część czasu na naukę, bo jest pewna szansa że to się zmieni na plus gdy stopy % spadną, ale gwarancji nie ma.
Jest to w domysle, że trzeba jeszcze coś umieć.
Gwarancji nie ma i nigdy nie było :)
@@nieinformatyk Gwarancji nigdy nie było, ale kiedyś była "prawie pewność" pracy. Jeszcze do 2021 praktycznie każdy kto ukończył studia czy jakiś kurs i chciał programować, jakąś pracę znajdował. Dziś sytuacja zmieniła się niemal o 180 stopni i nawet zaawansowani szukają długimi miesiącami. Np kiedyś rekrutacje w większości firm były proste: rozmowa telefoniczna i 1-2 etapy w biurze lub przez Zooma.
Dziś standardem są pokrętne rekrutacje 4-5 etapowe (np phone screening, coding interview, system design interview, behavioral interview) - nawet zaawansowani mają z nimi problemy, bo oprócz umiejętności liczy się szczęście (czy trafisz na zadanie podobne do tego z czym się kiedyś spotkałeś), a co dopiero junior (o ile w ogóle nie zostanie odsiany już wcześniej na etapie selekcji CV przez bota AI lub ręcznej).
Rynek się zmienia cały czas. Nie twierdzę, że teraz jest łatwo, ale kiedyś by znaleźć pracę też trzeba było się wysilić. Jak ja zmiemiałem pracę w 2016 to też ludzie pisali, że rynek się nasycił, poza tym jest Hadoop i nie ma czego szukać w RDBMS. Jak przejrzysz moje nagrania sprzed 2/3 lat to tam ludzie też pisali, że w 2021 to już trudno o pracę...
Problemy jakie aktualnie są na rynku kiedyś przeminął - bo jak midy zostaną seniorami, a seniorzy pójdą na emeryturę to kto będzie midem?
Ludzie zachłysneli się AI a ja uważam, że zawsze będzie potrzebny ktoś do przyuczenia, ktoś samodzielny i specjalista. Zmieniają się jedynie wymagania - są co raz większe, bo co raz łatwiej dziś wiedzę zdobyć, właśnie m.in. dzięki AI.
A to co mówią CEO firm to jeden wielki scam. Przykład: CEO Salesforce mówi, że już nie zatrudni programistów w 2025 roku: www.salesforceben.com/salesforce-will-hire-no-more-software-engineers-in-2025-says-marc-benioff/
Tymczasem wchodzę na zakłądkę kariera a tam oferty dla Data Analyst, Data Engineer, etc.. Pobaw się wyszukiwarką tutaj:
careers.salesforce.com/en/jobs/?search=data&pagesize=20#results
@nieinformatyk statystyki layoffow i raporty np justjoinit nie kłamią. Kiedyś ludzie tylko myśleli że jesteśmy na górce a rynek dalej rósł, wtedy to była spekulacja, dziś są smutne fakty. Co z tego że oferty są jak jest ich o połowę mniej oraz dodatkowo jest kilkadziesiąt kandydatów na jedno miejsce
Naprawde dobre rady i dopasowane do polskich realiów
dzięki za komentarz :)
Hejka fajny materiał! Nie boisz się AI i utraty pracy?
Własnie też mnie to ciekawi.
“AI will replace the people who think it will.”
@@mrbartuss1 Pierdolenie, nikt nie wie jak będzie na pewno i jaka będzie tego skala ale na pewno obecnie dużo łatwiej wyobrazić sobie że AI zastępuje większość programistów dużo trudniej wyobrazić sobie że AI zastępuje specjalistów od remontów czy mechaników.
Od czasu do czasu się nad tym zastanawiam, ale zawszę kończę ze wnioskiem, że to nonsens. Zerknij sobie, np. na aktualne oferty pracy od OpenAI(Ci od ChataGPT): openai.com/careers/search/
Są tam stanowiska, które wymagają technologii i narzędzi, które w linked-inowych postach są skazane na wyginięcie xD To co się moim zdaniem się zmieni to sposób pracy, bo ludzie będą produktywniejsi, ale nic ponad to. No i zmiana nazw stanowisk - widziałem raporty typu, oferty pracy dla Scrum Master czy Big Data Developer - 30%, a niżej wzrost zapotrzebowania + 40% na product development i Data Engineer. Wymagania de facto the same, ale stanowisko inne. Można więc już pisać 100 artykułów o tym jak to SQL Developerzy nie są potrzebni oraz jaki to wzrost odnotował rynek Analytics Engineerów..
Ja też już nie jestem ETL Developerem ale DWH Engineerem - bo ktoś tak sobie wymyślił :)
Czas jest zawsze
Kwestia to priorytety
Tak, to prawda - ale w różnych momentach życia masz tych priorytetów mniej lub więcej. Dopóki wybierasz nauka vs serial/piwko/scrollowanie internetu jest łatwo :) Trudniej, gdy pojawia się rodzina, która ma zazwyczaj wyższy priorytet, ale z nauki i tak nie chcesz rezygnować. A na pewno nie kosztem bliskich.
@nieinformatyk wiem. I akurat przechodziłem to. Zobacz moje pierwsze filmy na tym kanale. Ja mówię, a w nosidełku mam syna, który właśnie śpi. Zobacz ostatnie moje filmy: ja nagrywam, a w nosidełku mam drugiego syna, który właśnie śpi. Ale... Czasu jest zdecydowanie mniej
było cool
tak, naucz się programować i później szukaj do usranej śmierci pracę nie mając doświadczenia i w 2025, gdzie dla juniorów praktycznie nie ma pracy.
Czy warto? Nie sądzę.
To Twoje zdanie. Masz prawo tak uważać.
Rzeczywistość nie zdanie
Nieprawda - poczytaj innej komentarze, nawet pod tym filmem. Niektórzy kursanci chwalili się, że rozpoczynają właśnie pracę. Czyli się da. A, że to jest trudne to nie oznacza, że niemożliwe. Więcej optymizmu :)
Pierwsze podsumowanie jakie pojawiło się w mojej głowie to "taki młody, a jaki rozsądny" i śmiem twierdzić mądry życiowo/zawodowo. A mądrych (posiadających mądrość) ludzi chcę słuchać i czerpać z ich doświadczenia.
Dziękuję
Dziękuję, miło słyszeć :)
Ja bym tylko doprecyzował, bo część ludzi nie rozumie, że żeby zmienić pracę trzeba coś umieć by chcieli cię zatrudnić. A co do czasu, wystarczy nie mieć dzieci i macie czas na wszystko co chcecie. To rodzina zabieran ajwięcej czasu mężczyźnie, bo praktycznie wszystko jest na jego głowie. Każdy problem, ma rozwiązać on.
Bez wiedzy i umiejętności to i za darmo nie wezmą juniora do pracy, bo będzie zajmował czas innych członków zespołu. Wydaje mi się akurat, że to rozumie każdy :)
Czekaj, czekaj czy Ty naganiasz na kursy?
META twierdzi że 2025 to rok w którym AI będzie generować kod na poziomie MID-developera a Wy nadal pchacie kit młodym ze będzie praca w IT jak kiedyś :)
Otóż nie, nie będzie
Podeslij proszę moment nagrania, w którym mówię, że rynek jest/będzie taki jak kiedyś. Przecież powiedziałem wprost, że wymagania są większe, ale to wynika z faktu, że łatwiej tę wiedzę zdobyć. A do naganiania odnosiłem się już w innym komentarzu..
CEO mówią różne rzeczy by nagonić, ale ludzi z pieniędzmy na inwestycje :) Gdy firma chwali się, że wdraża AI to otrzymuje natychmiast łatkę innowacyjnej, a do tego zapowiedź wyparcia ludzi przez AI dla inwestorów oznacza mniejsze koszty, czyli większą rentowność przedsięwzięcia.
Już kiedyś automatyzacja(bash, Python) miała drastycznie ograniczyć liczbę ofert pracy, a skończyło się tym, że pojawiły się osoby odpowiedzialne w firmach właśnie za nią.
Big Data i bazy noSQL miały wyprzeć SQL- a skończyło się dokładnie na odwrót, bo to SQL jest must-have. Hadoop nie odniósł spektakularnego sukcesu, bo okazał się pierwotnie zbyt skomplikowany, dopóki nie weszły sqlowe nakładki jak Hive.
Dziś straszą AI i powoli komputerem kwantowym. A skończy się tak, że Ci co uczą się teraz wejdą na rynek, bo będą mieli podstawy do tego by wykonywac obowiązki na tych "nowych stanowiskach". Dziś jest głośno o tym, że SQL Developerzy, specjaliści od Big Data czy Javy nie są potrzebni, a równocześnie jest zapotrzebowanie na Analytics Engineerów, Data Engineerów czy Software Engineerów. Póki co to zmieniają się nazwy stanowisk i rośnie produktywność pracowników. W dobie co raz pogarszającej się w Polsce demografii to może być nawet na plus, bo mniejsza ilość osób wyrobi podobne PKB.
PS. Wiesz, że w połowie ubiegłego wieku naukowcy zamartwiali się co ludzie będą robić z wolnym czasem, gdy popularne stawały się sprzęty do użytku domowego jak pralki, suszarki czy maszyny w fabrykach/rolnicze? A dziś mamy problem odwrotny - ludzie się przepracowują...
2025 i dalej wciskacie ludziom bootcampy?XD
Tak - podobnie jak książki czy naukę angielskiego.
@@nieinformatyki potem 600cv na jedno stanowisko juniorskie 😆
Sugerujesz, że nikt już nie powinien się uczyć programować? Równie dobrze, możesz stać pod Helionem z transparentem, że psują rynek, bo sprzedają książki o programowaniu..
A przed 40 ? :D
Wracasz do punktu przed 30 :) Masz czasu ciut więcej niż po 30, bo dzieci bardziej samodzielne i do tego większe zarobki, więc możliwości korzystania z lepszych materiałów, zbudowania poduszki itd.
czy na prawdę tak ciężko jest już na rynku pracy że zamiast uczciwie pracować w zawodzie musisz zacząć naganiać na kupowanie kursów? Czy może znudziła ci się praca i postanowiłeś żyć ze sprzedaży kursów?
Masz prawo do własnego zdania, ale nie podoba mi się, że sugerujesz iż sprzedaż kursów to nieuczciwa praca - poczytaj parę komentarzy wyżej opinie osób, które je kończą. I nie sądzę by miało to coś wspólnego z naganianiem.
Co do drugiego pytania to odpowiedziałem pośrednio w nagraniu - niedawno zmieniłem pracę, więc wręcz przeciwnie mam ochotę dalej się uczyć i pracować. Kursy traktuję jako dodatkowe źródło dochodu.
@@nieinformatyk Napiszę ci gdzie według mnie leży problem. W sprzedawaniu kursów nie ma nic złego pod warunkiem że prubując je sprzedać nie okłamuje się ludzi. Ty jak widzę zaczynasz już to tu robić, czyli naganiać - aż tak kiepsko się sprzedają? W czasach gdy do nauki „programowania” powinno się już ludzi raczej zniechęcać bo to zawód który na 100% szybko będzie zanikał ty zaczynasz wmawiać ludziom że to „zawód przyszłości”. Już obecnie na jedno miejsce pracy na stanowisko programisty w Polsce przypada od kilkudziesięciu do kilkuset chętnych (w zależności od seniority) a w USA podobno jest jeszcze gorzej. Taka osoba po kursiku czy kilku będzie musiała nie tylko rywalizować ze świeżymi absolwentami informatyki lub kierunków pokrewnych, których co roku w liczbie kilku tysięcy wypluwają Polskie uczelnie (bo to wciąż jedne z najpopularniejszych kierunków) ale także z tysiącami osób z kilku / kilkunasto letnim doświadczeniem komercyjnym (i najczęściej także po studiach kierunkowych). Jakie według ciebie takie osoby mają szanse „przebranżowić” się? Prawda jest taka, że prawie żadne. Eldorado w „programowaniu” które w Polsce trwało od 2012 do 2022 już się skończyło i już się nie powtórzy, tobie się udało załapać w tym czasie, dziesiątkom tysięcy innych osób też (mi też), ale to już koniec. Teraz osoba która chce zacząć i nawet nie ma ukończonych studiów kierunkowych jest praktycznie bez szans. Do tego dochodzi jeszcze AI, na razie w Polsce nie ma zwolnień w IT z powodu wdrażania AI ale z czasem na 100% to nastąpi najpierw w USA a potem wszędzie indziej. Nie piszę tu o „podpowiadaczach kodu” takich jak ChatGPT, czy innych copilot-ach, ale o autonomicznych agentach AI od programowania, które są teraz rozwijane i mają zastąpić „białkowych” programistów w 100%. Zawód programisty będzie stopniowo wygaszany. Ze wszystkich specjalizacji IT osoby od baz danych będzie można zastąpić takimi agentami najłatwiej, więc ta specjalizacja padnie pierwsza. Czy naprawdę nie zdajesz sobie z tego sprawy, czy tylko udajesz? Każdej osobie która teraz myśli żeby się „przebranżowić” trzeba to tłumaczyć, żeby potem nie była zaskoczona że jak to nie ma już pracy w „programowaniu”, przecież sprzedawca kursu twierdził że to „zawód przyszłości”.
@@WojennyMlotek W którym momencie ja tu kogoś okłamałem? Znów coś sugerujesz i dorabiasz wątpliwą teorię - "Sprzedajesz kursy, bo praca Ci się znudziła. Nie? No to okej - to pewnie w takim razie dlatego, że sprzedają się słabo.."
Jeszcze nie słyszałem o agencie, który zastąpi programistę. Póki co dalej trzeba się na projektach grzebać w trywialnych zadaniach typu - "dlaczego dwa raporty wyświetlają różne dane". Skoro AI nie jest w stanie porównać i wydedukować różnić w kilku zganieżdżonych SELECT-ach to i nie będzie w stanie budować czy debugować złożonych pipelinów.
A dalej to już popłynąłeś, że trudno się wgl do tego odnieść :) Patrz.. Ci od ChataGPT zatrudnieją kogoś z SQL, Pythonem i Lookerem :) openai.com/careers/analytics-engineer/
@@nieinformatyk skoro twoja firma nie potrafi tak zorganizować swoich danych i procesów biznesowych żeby nie móc zastąpić programisty SQL-a agentem AI to w przyszłości będzie to problem twojej firmy a nie agentów AI. Skoro obecnie agenci AI zaczynają być już w stanie zastępować programistów aplikacji webowych to ciężko mi sobie wyobrazić dlaczego nie mogliby zacząć zastępować ludzi od baz danych i analityki.
@@WojennyMlotek "ciężko mi sobie wyobrazić dlaczego nie mogliby zacząć zastępować ludzi od baz danych i analityki." - pewnie dlatego, że nie doceniasz złożoności analityki danych, a jednocześnie przeceniasz AI.
głos rozsądku
Miło szłyszeć. Dziękuję :)
Ta wszyscy niech pracują w IT a potem 600 CV na jedną ofertę. Ślepy zaułek. Jeszcze do tego to cale "ai"
Czy ja tu kogoś namawiam do rozpoczęcia nauki programowania za wszelką cenę? Podzieliłem się moim podejściem odnośnie tego jak nauczyć się programować w efektywny sposób. Co do tego czy to ślepy zaułek to mam zupełnie inne zdanie.