Odkryłam wasz kanał, jestem zachwycona, lubię was słuchać. Mając 73 lata żyje swim życiem, jestem wdową. Dzieciom pozwalam żyć swoim życiem. Moim mottem życia, jest - jestem Bogiem swojego życia, twórcą swojego małego Wszechświata. Żyje tak jak lubię. Pozdrawiam wszystkich.
Idealnie trafione w moja obecną sytuację. Jakieś dwa miesiące temu podjęłam decyzję o wywróceniu wszystkiego do góry nogami. Długie analizowanie i rozmyślanie nad tym, czego tak naprawdę chcę, dorowadzilo do tego że w końcu postanowiłam "skoczyć". Jestem w trakcie pakowania/sprzedawania swoich rzeczy, w następnym tyg składam wypowiedzenie w pracy i robię sobie kilkumiesięczną przerwę, wykorzystam fakt że jestem singielką i na kilka miesięcy wrócę do Polski spędzę czas z rodziną (której na codzień, mieszkając za granicą często mi brakuje) , potem trochę popodróżuję i, miejmy nadzieję z trochę bardziej rozjaśnioną głową, zacznę szukać nowej pracy, takiej która da mi spelnienie lub choć odrobinę satysfakcji. Ku mojemu zdziwieniu, na wieść o mojej decyzji, moja rodzina w Polsce zareagowała nie radością, że w końcu spędzimy więcej czasu razem, a lekkim przerażeniem "ale co będzie z twoja emeryturą, z twoja przyszłością?" 😬Nie muszę dodawać że moja decyzja nie była i nie jest łatwa i jest to bardzo stresujący okres, ale czuję że muszę przynajmniej spróbować znaleźć swoje życie. Jak nie teraz, to kiedy? Pozdrawiam obie panie serdecznie! Bardzo lubię wasze podcasty. Proszę wszystkie babeczki o trzymamie kciuków🤗
Podziwiam Panią. Z tego co wiem, najwięcej rozczaruje się Pani rodziną. Ze wszystkich moich znajomych słyszę, że tęsknili za rodziną, a jak wrócili to się okazał, że wszyscy chcieli ich pouczać jak mają żyć, jak mają wydawać tSobie się nie kupi bo za drogie ale rodzinie w pierwszej kolejności. Oni tego nie robili, cieszyli się paczkami, pieniędzmi ale nie musili poświęcać swojego czasu. Teraz też go nie będą poświęcać. Życzę Pani aby tak nie było, niech się Pani nie zraża. Trzymać swój plan, z rodziną czy bez ale dla SIEBIE !!!
W maju zdałam sobie sprawę, że żyję życiem innych i swoim na zmianę. Nie zauważyłam, że codziennie długie minuty poświęcam na myślenie o emocjach i zachowaniach innych ludzi. Bezsensownie grzebałam w przeszłości. Odcięłam się od tych nawyków i zauważyłam o ile więcej mam czasu!
Dzień dobry. Sądzę, że czasami nie zdajemy sobie sprawy z bycia psychicznie uzależnionymi od innych. A przecież odkrycie siebie jako wartościowej osoby niezależnie od akceptacji lub jej braku, jest cudowne.
Najtrudniejsze jest PRZEBUDZENIE czyli wyjście ze swojego MATRIXA ... jeżeli OBUDZIMY SIĘ i nastąpi etap samoświadomości i wewnętrznego rozwoju to już jest dobrze
Jeżeli ktoś chce żyć swoim życiem, to jest na to prosta recepta - wyjechać na pustkowie, będąc z dala od innych ludzi. Nie da się tego w pełni zrealizować, żyjąc w społeczeństwie, w danym systemie, będąc ograniczonym wieloma czynnikami, na które się wpływu nie ma - choćby finansowymi. Tyle masz wolności osobistych, co sobie je wyszarpiesz.
Czekam na Wasze rozmowy, jak na spotkanie z serdecznymi koleżankami. Nauczenie się życia SWOIM ŻYCIEM, to najważniejsza sprawa w życiu, ostatnie 12 lat oddałam opiekując chorą mamą, która od roku nie żyje. Spotkałam się ostatnio z kuzynka, która powiedziała, że jestem innym człowiekiem, że przestałam żyć w jakimś lęku, spięciu, zablokowaniu całego ciała i duszy, że stałam się pewna siebie, uśmiechnięta, bardziej odważna, a ja całe życie taka byłam, ale te ostatnie 12 lat jakby mi ktoś założył kajdany na ręce i nogi. Nie żałuję czasu opieki nad mama, byłam przy niej do ostatnich dni, wiele jej w życiu zawdzięczam, jednak ona sama była osoba głęboko lękowa - siedź w kącie, a Cię znajdą, całe życie walczyła ze mną, była rozczarowana, iż nie założyłam rodziny, nie urodziłam dzieci, więc nie spełniłam jej oczekiwań, a ja mam piękny wolny zawod, dużo pasji, zainteresowań, wróciłam po 59-tce do malowania, piszę, mam partnera, który mnie wspiera i ciągnie w górę i on przede wszystkim pilnuje, abyśmy obydwie mieli swoje odrębne życie, bo to jest szansa, że długo będziemy dla siebie ciekawi. Taka mam nadzieję. Człowiek uczy się nowych rzeczy całe życie, a jak się PRZESTANIE ŻYĆ tymi problemami ciotek, wujków, dzieci znajomych, to jakby zrzucił z pleców tonę kamieni. Polecam.
Brawo prosze Pani. Takich glosow w tym kraju pelnym poswiecajacych sie doroslych dla innych..doroslych jest malo. Tu sie z honorem daje "zajezdzac", bo to rzekomo oznacza to, ze sie ma "szacunek" dla starszych i sie jest "dobrym czlowiekiem". Tylko czesto wiaze sie to z brakiem szacunku do siebie i byciem dla siebie niedobrym. Taki paradoks.❤
Dokladnie tak mialam rowniez z wychodzeniem z domu I chodzeniem tam, gdzie chce. Tak mnie to cieszylo ze Sama moglam wybrac w ktora strone. Dreptalam po chodniczkach za blokiem I cieszylam sie mozliwoscia wyboru. Tez mialam trudna mame.. Do tej pory myslalam, ze jestem jedyna ktora tak sie cieszy ze moze tam skrecic gdzie chce o ile nie musi akurat Biec w konkretne miejsca. Mam tak do dzis I czesto Kiedy ide na spacer pytam sie siebie przed kazdym rozwidleniem drog: dokad Teraz idziemy Kochana?
Bardzo trudno jest pozwalać bliskiej osobie żyć swoim życiem, gdy oznacza to że ta osoba wybiera nałóg i trwa to tyle lat, że w każdej chwili może sie zapić ...
Boze.. DLACZEGO ludzie nie sa tak zwyczajnie zyciowo spokojnie dojrzale madrzy jak Pani Kasia?? Serio.. Czy to taki Everest dojrzalosci, ze stac na nia tylko wybrancow? Zyloby sie nam duzo lzej, gdyby takich ludzi byloby wokol wiecej. Zycze nam tego. Ludzie! Madrzejmy, dojrzewajmy, dostrzegajmy, wybierajmy madrze. ❤
Ależ są. Niektórzy. Potrzebny jest kapitał dobrego dzieciństwa, może i mądrzy życiowo dziadek i babcia, otoczenie - te pierwsze 5 lat, mniej więcej, to nasza opoka. Potem, to już tylko szlifowanie, kształtowanie własnej osobowości. Pozdrawiam ☀️
@@jolantazarzycka6123 Rozmarzylam sie czytajac to, co Pani napisala. Zgadzam sie calym serduchem. Tylko malo tych madrych zyciowo, nawet wsrod bardzo dojrzalych wiekowo ludzi, nad tym ubolewam..
Ja też kiedyś, do niedawna jeszcze żyłam życiem moich rodziców. Kariera pani dyrektor, Mercedes, dom...a poza tym? Brak hobby,związku, rodziny. Zdałam sobie sprawę że to wszystko nie były do końca moje marzenia, a raczej ambicje rodziców...ale pozwoliło mi to na to by odejść z pracy, mieć zaplecze finansowe, wziąć rok wolnego na podróże, nie robić nic tylko właśnie siedzieć na ławce. Po 17 latach w UK przeprowadziłam się do Kostaryki, pracuje teraz w start upie. Przeszłość dala mi możliwości na dziś by takie życie prowadzić, wiedza, nauka, ciężka praca.. Więc to nie jest wszystko takie proste, wystarczy słuchać siebie, swoich potrzeb, wewnętrznego głosu , wszystko inne się ułoży. Tylko nic bez ciężkiej pracy samo nie przychodzi. Dzięki rodzicom i ich "wymaganiom" wiem, że poradzę sobie w życiu nie ważne gdzie będę. A co do korporacji? To ja akurat za nią tęsknię. Tam były większe możliwości rozwoju, satysfakcji zawodowej. Teraz pracuje z pokoleniem o 15-20 lat młodszym 😂 to jakaś przepaść. No ale, kolejne wyzwanie.
Jakie to wszystko ważne kochane Panie co mówicie, naprawdę.Tyle możliwości mamy na super organizację domową i by odnaleźć się i mieć swój kąt w domu.Pieknie.Dziekuje.Sprzatalam i słuchałam. Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
Na początek pragnę podziękować obu Paniom za te podcasty. Towarzyszycie mi przy porannej kawie i nie tylko...Dzięki wam staję się pogodniejsza i "lżejsza"o te sprawy we własnej głowie. Podrózuję z Wami i czuję się wtedy silna. Zrozumiałam dzięki wam, że Jestem jaka jestem i czas to zaakceptować. Puszaczam sobie te rozmowy i mi to pomaga ...tak czuję się SILNA i SŁABA i to jest ok. Według mnie życie własnym życiem jest możliwe dopiero gdy pogodzimy się z przeszłością, skonfrontujemy się z traumami, o ile nie są zbyt tragiczne .W końcu wybaczyłam rodzicom za bycie niewidzialną ,za poczucie nieważaności , wybaczyłam to co złe w moim dzieciństwie, doceniłam to co było dobre .Zostały blizny ...no trudno .Doceńmy się za to jak sobie dzielnie radzimy i tu już lecą mi łzy.... "Życie własnym życiem "to też umiejętność olania "dobrych rad", jedynych słusznych wyborów , bo tak jest wygodnie ...nie walczyć z nimi. Poprostu przepuścić i wypuścić (jednym uchem wpuścić i drugim uchem wypuścić). Żyć własnym życiem, to w końcu przestać się przejmować co ludzie powiedzą ? Bo to nie o nas tylko o nich, o ich lękach lub ich jad.... ps: Jakby kiedyś był czas to prosiłabym o poruszenie teamtu ucieczki jako strategi przetrwania,
😂😂😂ale się uśmiałam, zapytać rodziny: "mogę nie gotować? " Dorosła kobieta pyta o takie sprawy🤣🤣🤣 Dziękuję pani Kasiu za podsunięcie pomysłu koleżance, żeby po prostu nie gotować, bo wyraźnie ją to zaskoczyło 😂😂😂
Witam tak zgadza się,dziś inne czasy,internet pochłania ludzi i mam wrażenie,ze ludzie mniej się już starają w kontaktach międzyludzkich bo jak coś zajrzy w internet i ma.Ja pamietam jak byłam mała i nie było jeszcze telefonów,jak szło się do kogoś,żeby umówić się na kawę,obiad itp
Ojej. Jaka ja jestem ..szczęśliwa 😉☺️ Lubię gotować, ale nie codziennie. I co ?.. trafił mi się bonus od losu, czyli facet, który lubi gotować, to smacznie, niestety (waga!). Czyli - jego jest kuchnia, ja mam tam tylko 2 szafki i express do kawy.. Za to mam pokój biuro 😃 wspólna jest sypialnia i salon...👍 Pani Kasiu, cudownie jest Panią słuchać i potwierdzać, że dobrze myślę życiowo i negocjuję 😀😄
Myślę, że trudno czasem żyć swoim życiem, gdy doświadcza się nieustannej presji. Gdy jest się po prostu przeciętnym, najbardziej chce się od tego swojego życia uciekać niestety.
Nikt nie jest przeciętny. Mam wrażenie, że właśnie chodzi o to, żeby zacząć spostrzegać siebie i swój świat jako wyjątkowy. W konsekwencji budujemy podświadomie nasze poczucie wartości i zaczynamy cieszyć się życiem:)
Fajna ta pani Kasia, ale nie zgadzam się z nią tym gadaniem o tym, ze jest się grubym aż się nie może wstać, ale szczęśliwym. Dużo więcej radości od upychania tłuszczu i ciasteczek są pachnące świeże warzywa, owoce, kolorowe potrawy. No i samopoczucie na rower, pływanie latem. Dużo normalnego życia i cudownych form wypoczynku ogranicza taka waga. Kobiety nie powinny wzorować się na kobiecie mądrej, ale zaniedbanej zdrowotnie. Posłucha Pani Hania z Konina, ze tu taka bogata psycholożka je i jest szczęśliwa, a potem się załamie, bo nawet w ogródku na lato nie popieli.
Odkryłam wasz kanał, jestem zachwycona, lubię was słuchać. Mając 73 lata żyje swim życiem, jestem wdową. Dzieciom pozwalam żyć swoim życiem. Moim mottem życia, jest - jestem Bogiem swojego życia, twórcą swojego małego Wszechświata.
Żyje tak jak lubię. Pozdrawiam wszystkich.
Pieknie😍
Idealnie trafione w moja obecną sytuację.
Jakieś dwa miesiące temu podjęłam decyzję o wywróceniu wszystkiego do góry nogami. Długie analizowanie i rozmyślanie nad tym, czego tak naprawdę chcę, dorowadzilo do tego że w końcu postanowiłam "skoczyć". Jestem w trakcie pakowania/sprzedawania swoich rzeczy, w następnym tyg składam wypowiedzenie w pracy i robię sobie kilkumiesięczną przerwę, wykorzystam fakt że jestem singielką i na kilka miesięcy wrócę do Polski spędzę czas z rodziną (której na codzień, mieszkając za granicą często mi brakuje) , potem trochę popodróżuję i, miejmy nadzieję z trochę bardziej rozjaśnioną głową, zacznę szukać nowej pracy, takiej która da mi spelnienie lub choć odrobinę satysfakcji.
Ku mojemu zdziwieniu, na wieść o mojej decyzji, moja rodzina w Polsce zareagowała nie radością, że w końcu spędzimy więcej czasu razem, a lekkim przerażeniem "ale co będzie z twoja emeryturą, z twoja przyszłością?" 😬Nie muszę dodawać że moja decyzja nie była i nie jest łatwa i jest to bardzo stresujący okres, ale czuję że muszę przynajmniej spróbować znaleźć swoje życie. Jak nie teraz, to kiedy?
Pozdrawiam obie panie serdecznie! Bardzo lubię wasze podcasty.
Proszę wszystkie babeczki o trzymamie kciuków🤗
Powodzenia 👍
Trzymam 👍👍
Podziwiam Panią. Z tego co wiem, najwięcej rozczaruje się Pani rodziną. Ze wszystkich moich znajomych słyszę, że tęsknili za rodziną, a jak wrócili to się okazał, że wszyscy chcieli ich pouczać jak mają żyć, jak mają wydawać tSobie się nie kupi bo za drogie ale rodzinie w pierwszej kolejności.
Oni tego nie robili, cieszyli się paczkami, pieniędzmi ale nie musili poświęcać swojego czasu. Teraz też go nie będą poświęcać.
Życzę Pani aby tak nie było, niech się Pani nie zraża. Trzymać swój plan, z rodziną czy bez ale dla SIEBIE !!!
Wspaniała decyzja. Bo co to za życie bez wspólnego przeżywania radości i smutków!!!
Myślę, że otworzy się mnóstwo “ drzwi”…
W maju zdałam sobie sprawę, że żyję życiem innych i swoim na zmianę. Nie zauważyłam, że codziennie długie minuty poświęcam na myślenie o emocjach i zachowaniach innych ludzi. Bezsensownie grzebałam w przeszłości. Odcięłam się od tych nawyków i zauważyłam o ile więcej mam czasu!
Noo jak to zrobiłaś? Bo ja próbuje się oduczyć tych nawyków 🙃
Dzień dobry. Sądzę, że czasami nie zdajemy sobie sprawy z bycia psychicznie uzależnionymi od innych. A przecież odkrycie siebie jako wartościowej osoby niezależnie od akceptacji lub jej braku, jest cudowne.
Najtrudniejsze jest PRZEBUDZENIE czyli wyjście ze swojego MATRIXA ... jeżeli OBUDZIMY SIĘ i nastąpi etap samoświadomości i wewnętrznego rozwoju to już jest dobrze
Jeżeli ktoś chce żyć swoim życiem, to jest na to prosta recepta - wyjechać na pustkowie, będąc z dala od innych ludzi.
Nie da się tego w pełni zrealizować, żyjąc w społeczeństwie, w danym systemie, będąc ograniczonym wieloma czynnikami, na które się wpływu nie ma - choćby finansowymi.
Tyle masz wolności osobistych, co sobie je wyszarpiesz.
Czekam na Wasze rozmowy, jak na spotkanie z serdecznymi koleżankami. Nauczenie się życia SWOIM ŻYCIEM, to najważniejsza sprawa w życiu, ostatnie 12 lat oddałam opiekując chorą mamą, która od roku nie żyje. Spotkałam się ostatnio z kuzynka, która powiedziała, że jestem innym człowiekiem, że przestałam żyć w jakimś lęku, spięciu, zablokowaniu całego ciała i duszy, że stałam się pewna siebie, uśmiechnięta, bardziej odważna, a ja całe życie taka byłam, ale te ostatnie 12 lat jakby mi ktoś założył kajdany na ręce i nogi. Nie żałuję czasu opieki nad mama, byłam przy niej do ostatnich dni, wiele jej w życiu zawdzięczam, jednak ona sama była osoba głęboko lękowa - siedź w kącie, a Cię znajdą, całe życie walczyła ze mną, była rozczarowana, iż nie założyłam rodziny, nie urodziłam dzieci, więc nie spełniłam jej oczekiwań, a ja mam piękny wolny zawod, dużo pasji, zainteresowań, wróciłam po 59-tce do malowania, piszę, mam partnera, który mnie wspiera i ciągnie w górę i on przede wszystkim pilnuje, abyśmy obydwie mieli swoje odrębne życie, bo to jest szansa, że długo będziemy dla siebie ciekawi. Taka mam nadzieję. Człowiek uczy się nowych rzeczy całe życie, a jak się PRZESTANIE ŻYĆ tymi problemami ciotek, wujków, dzieci znajomych, to jakby zrzucił z pleców tonę kamieni. Polecam.
Brawo prosze Pani. Takich glosow w tym kraju pelnym poswiecajacych sie doroslych dla innych..doroslych jest malo. Tu sie z honorem daje "zajezdzac", bo to rzekomo oznacza to, ze sie ma "szacunek" dla starszych i sie jest "dobrym czlowiekiem". Tylko czesto wiaze sie to z brakiem szacunku do siebie i byciem dla siebie niedobrym. Taki paradoks.❤
Super, dokładnie tak jest , życzę powodzenia i pozdrawiam cieplutko ❤️❤️💝💝💖💖🌹🌹🥰🥰🌅🌅😍😍
Dokladnie tak mialam rowniez z wychodzeniem z domu I chodzeniem tam, gdzie chce. Tak mnie to cieszylo ze Sama moglam wybrac w ktora strone. Dreptalam po chodniczkach za blokiem I cieszylam sie mozliwoscia wyboru. Tez mialam trudna mame..
Do tej pory myslalam, ze jestem jedyna ktora tak sie cieszy ze moze tam skrecic gdzie chce o ile nie musi akurat Biec w konkretne miejsca. Mam tak do dzis I czesto Kiedy ide na spacer pytam sie siebie przed kazdym rozwidleniem drog: dokad Teraz idziemy Kochana?
Bardzo miło się słucha. Barwa głosu obu pań wspaniała.Pozdrawiam.
Bardzo trudno jest pozwalać bliskiej osobie żyć swoim życiem, gdy oznacza to że ta osoba wybiera nałóg i trwa to tyle lat, że w każdej chwili może sie zapić ...
Uwielbiam obie Panie, dziękuję serdecznie że jesteście z nami 😊❤❤
Milo przy śniadanku posłuchać podcastu, dziękuję za mile rozpoczęty dzień i pozdrawiam serdecznie
Boze.. DLACZEGO ludzie nie sa tak zwyczajnie zyciowo spokojnie dojrzale madrzy jak Pani Kasia?? Serio.. Czy to taki Everest dojrzalosci, ze stac na nia tylko wybrancow? Zyloby sie nam duzo lzej, gdyby takich ludzi byloby wokol wiecej. Zycze nam tego. Ludzie! Madrzejmy, dojrzewajmy, dostrzegajmy, wybierajmy madrze. ❤
Ależ są. Niektórzy.
Potrzebny jest kapitał dobrego dzieciństwa, może i mądrzy życiowo dziadek i babcia, otoczenie - te pierwsze 5 lat, mniej więcej, to nasza opoka. Potem, to już tylko szlifowanie, kształtowanie własnej osobowości.
Pozdrawiam ☀️
@@jolantazarzycka6123 Rozmarzylam sie czytajac to, co Pani napisala. Zgadzam sie calym serduchem. Tylko malo tych madrych zyciowo, nawet wsrod bardzo dojrzalych wiekowo ludzi, nad tym ubolewam..
Ja też kiedyś, do niedawna jeszcze żyłam życiem moich rodziców. Kariera pani dyrektor, Mercedes, dom...a poza tym? Brak hobby,związku, rodziny. Zdałam sobie sprawę że to wszystko nie były do końca moje marzenia, a raczej ambicje rodziców...ale pozwoliło mi to na to by odejść z pracy, mieć zaplecze finansowe, wziąć rok wolnego na podróże, nie robić nic tylko właśnie siedzieć na ławce. Po 17 latach w UK przeprowadziłam się do Kostaryki, pracuje teraz w start upie. Przeszłość dala mi możliwości na dziś by takie życie prowadzić, wiedza, nauka, ciężka praca.. Więc to nie jest wszystko takie proste, wystarczy słuchać siebie, swoich potrzeb, wewnętrznego głosu , wszystko inne się ułoży. Tylko nic bez ciężkiej pracy samo nie przychodzi. Dzięki rodzicom i ich "wymaganiom" wiem, że poradzę sobie w życiu nie ważne gdzie będę. A co do korporacji? To ja akurat za nią tęsknię. Tam były większe możliwości rozwoju, satysfakcji zawodowej. Teraz pracuje z pokoleniem o 15-20 lat młodszym 😂 to jakaś przepaść. No ale, kolejne wyzwanie.
Kolejna wartościowa i czuła rozmowa. Dziękuję za legendę do tworzenia życiowych map! 💚
Jakie to wszystko ważne kochane Panie co mówicie, naprawdę.Tyle możliwości mamy na super organizację domową i by odnaleźć się i mieć swój kąt w domu.Pieknie.Dziekuje.Sprzatalam i słuchałam.
Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Jak zawsze super. Ten odcinek to trochę jak "Opowieści z Narni"😊
Tak człowiek inaczej się czuje jak za coś co zrobi dostaje nagrodę,nie tylko materialna ale coś co go ucieszy.-)))
Kocham Panią Pani Kasiu😊 naprawdę uwielbiam Panią słychać 😊❤ dziękuję .Pozdrawiam 33:57
Na początek pragnę podziękować obu Paniom za te podcasty. Towarzyszycie mi przy porannej kawie i nie tylko...Dzięki wam staję się pogodniejsza i "lżejsza"o te sprawy we własnej głowie. Podrózuję z Wami i czuję się wtedy silna. Zrozumiałam dzięki wam, że Jestem jaka jestem i czas to zaakceptować. Puszaczam sobie te rozmowy i mi to pomaga ...tak czuję się SILNA i SŁABA i to jest ok. Według mnie życie własnym życiem jest możliwe dopiero gdy pogodzimy się z przeszłością, skonfrontujemy się z traumami, o ile nie są zbyt tragiczne .W końcu wybaczyłam rodzicom za bycie niewidzialną ,za poczucie nieważaności , wybaczyłam to co złe w moim dzieciństwie, doceniłam to co było dobre .Zostały blizny ...no trudno .Doceńmy się za to jak sobie dzielnie radzimy i tu już lecą mi łzy.... "Życie własnym życiem "to też umiejętność olania "dobrych rad", jedynych słusznych wyborów , bo tak jest wygodnie ...nie walczyć z nimi. Poprostu przepuścić i wypuścić (jednym uchem wpuścić i drugim uchem wypuścić). Żyć własnym życiem, to w końcu przestać się przejmować co ludzie powiedzą ? Bo to nie o nas tylko o nich, o ich lękach lub ich jad.... ps: Jakby kiedyś był czas to prosiłabym o poruszenie teamtu ucieczki jako strategi przetrwania,
Uwielbiam te mądrości życiowe i uświadamiam sobie wiele dziękuję za to Kobiety
Dziewczyny świetny podcast super uwielbiam Was, odsłuchuję któryś raz i dochodzę do wniosku jakie to proste a zarazem jakie trudne ❤
Jesssu! Kasiu! Ja też nie lubię zapakowywac/używac zmywarki😂
Wolę myć ręcznie i ogólnie wolę sprzątać niż gotować...🤦🏼♀️
Dziękuje baaardzo i pozdrawiam ❤🙂🦋
Właśnie !
I zajmij się sobą!
Bardzo wartościowa rozmowa.
Cudowne Wy!!!!❤
Jesteście WIELKIE, cudownie was słuchać
😂😂😂ale się uśmiałam, zapytać rodziny: "mogę nie gotować? " Dorosła kobieta pyta o takie sprawy🤣🤣🤣 Dziękuję pani Kasiu za podsunięcie pomysłu koleżance, żeby po prostu nie gotować, bo wyraźnie ją to zaskoczyło 😂😂😂
Pani Joanna często zaskakuje mnie takimi dziwnymi pytaniami do Pani Kasi. I to jest redaktorka naczelna czasopisma? Hmm.
Chyba nauczę się tego podcastu na pamięć 😂😂
Dziękuję ❤
Proszę o rozmowę o matkach z dziećmi które zawsze będą dziećmi i ich całe życie jest oddane drugiemu człowiekowi
Boze jakie ludzie maja problemy (z tym domem.. ) smutne naprawde, ja chyba serio jednak wiem jak zyc :D
Witam tak zgadza się,dziś inne czasy,internet pochłania ludzi i mam wrażenie,ze ludzie mniej się już starają w kontaktach międzyludzkich bo jak coś zajrzy w internet i ma.Ja pamietam jak byłam mała i nie było jeszcze telefonów,jak szło się do kogoś,żeby umówić się na kawę,obiad itp
Ojej. Jaka ja jestem ..szczęśliwa 😉☺️
Lubię gotować, ale nie codziennie. I co ?.. trafił mi się bonus od losu, czyli facet, który lubi gotować, to smacznie, niestety (waga!). Czyli - jego jest kuchnia, ja mam tam tylko 2 szafki i express do kawy..
Za to mam pokój biuro 😃 wspólna jest sypialnia i salon...👍
Pani Kasiu, cudownie jest Panią słuchać i potwierdzać, że dobrze myślę życiowo i negocjuję 😀😄
Jestem na tak i na nie😊
Myślę, że trudno czasem żyć swoim życiem, gdy doświadcza się nieustannej presji. Gdy jest się po prostu przeciętnym, najbardziej chce się od tego swojego życia uciekać niestety.
Nikt nie jest przeciętny. Mam wrażenie, że właśnie chodzi o to, żeby zacząć spostrzegać siebie i swój świat jako wyjątkowy. W konsekwencji budujemy podświadomie nasze poczucie wartości i zaczynamy cieszyć się życiem:)
Właśnie trzeba żyć swoim życiem a nie interesować się życiem innych ludzi każdy ma swoje życie to jest jego sprawa jak je przeżyje
Ja lubie" prasowac, zmywac i sprzatac lazienke :D tez dlatego ze tam jest woda, nienawidze sprzatac szafy/ ubran, odkurzac.. koszmar :D
Ja zrobiłam sobie rok przerwy, wcale się nie spieszę do powrotu. Czuje że inni patrzą na to że zdziwieniem ale dlaczego nie? 😊
💪
❤
Średnio mamy tylko 4000 tygodni w życiu, wiec użyjmy je jak najlepiej dla siebie. (Zainspirowane książka „4000 weeks”)
❤
Najlepsza jest wersja jak ktoś marudzi,że coś nie posprzątane,a sam nie sprząta ha ha
Marudzi= wymusza na innych
pedant , który lubi mieć posprzątane 😂
💞😁🎼🎶🌹
👌 👍
Kiedy będą nowe odcinki?🙂
W drugiej połowie października. Zapraszamy
Pewne rzeczy są relatywne* jeżeli chodzi o to że są wzgledne 😜 a relevant to raczej te ważne
Nie będzie gotować -
to najlepsze🤣 bunt na pokładzie 😮
Fajna ta pani Kasia, ale nie zgadzam się z nią tym gadaniem o tym, ze jest się grubym aż się nie może wstać, ale szczęśliwym. Dużo więcej radości od upychania tłuszczu i ciasteczek są pachnące świeże warzywa, owoce, kolorowe potrawy. No i samopoczucie na rower, pływanie latem. Dużo normalnego życia i cudownych form wypoczynku ogranicza taka waga. Kobiety nie powinny wzorować się na kobiecie mądrej, ale zaniedbanej zdrowotnie. Posłucha Pani Hania z Konina, ze tu taka bogata psycholożka je i jest szczęśliwa, a potem się załamie, bo nawet w ogródku na lato nie popieli.
Naukowczyni - okropnie brzmi
🤍🤍
Mi