przerażająca jest obojętność ludzi... to co obserwuje na przykładzie tej dziewczyny przeraża mnie do granic, bo zdaję sobie sprawę, że ludzie których spotykam na co dzień, których postrzegam jako w miarę moralnych, w miarę wrażliwych, w miarę uczciwych i cywilizowanych, nie pomogliby mi w obliczu takiej tragedii... ta dziewczyna na swojej drodze spotykała MNÓSTWO ludzi, którzy znali ją sytuację, widzieli jej krzywdę i NIE REAGOWALI... to sprawia, że nachodzi mnie refleksja ile dzieci dziś doświadcza czegoś takiego?
Obrzydliwe jest to, że rodzice oddają swoje dziecko w ręce jakiemuś księdzu, ktiry zabiera je na wakacje czy do pokoju. Brak mózgu i odpowiedzialności i miłości do dziecka.
przerażająca jest obojętność ludzi... to co obserwuje na przykładzie tej dziewczyny przeraża mnie do granic, bo zdaję sobie sprawę, że ludzie których spotykam na co dzień, których postrzegam jako w miarę moralnych, w miarę wrażliwych, w miarę uczciwych i cywilizowanych, nie pomogliby mi w obliczu takiej tragedii... ta dziewczyna na swojej drodze spotykała MNÓSTWO ludzi, którzy znali ją sytuację, widzieli jej krzywdę i NIE REAGOWALI... to sprawia, że nachodzi mnie refleksja ile dzieci dziś doświadcza czegoś takiego?
Mnóstwo. Niektóre nie mają wsparcia nawet we własnych rodzicach.
Obrzydliwe jest to, że rodzice oddają swoje dziecko w ręce jakiemuś księdzu, ktiry zabiera je na wakacje czy do pokoju.
Brak mózgu i odpowiedzialności i miłości do dziecka.