"Moje Pierwsze Tygodnie Rzucania Marihuany: Śmiech, Łzy i Sukcesy!"
Вставка
- Опубліковано 16 вер 2024
- Cześć kochani! 🌟 W dzisiejszym odcinku zabieram Was w podróż przez moje pierwsze tygodnie rzucania palenia marihuany! To była prawdziwa huśtawka emocji, ale też czas pełen śmiechu i nowych odkryć. Opowiem Wam, jak zaczęłam ten proces, jakie były moje pierwsze kroki i z jakimi wyzwaniami musiałam się zmierzyć. Przygotujcie się na mnóstwo zabawnych anegdot i praktycznych porad, które mogą Wam się przydać, jeśli sami planujecie rzucić palenie. 💪😄
Zachęcam do zostawiania komentarzy, jeśli macie swoje historie związane z rzucaniem palenia lub pytania dotyczące mojego doświadczenia. Dziękuję, że jesteście ze mną w tej przygodzie! ❤️
Nie zapomnijcie o łapce w górę 👍 i subskrypcji, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Do zobaczenia w następnym odcinku!
❤❤❤❤❤ jesteś wielka ❤❤❤❤❤
Przy podejmowaniu decyzji o definitywnym pozostaniu wolnym od wszystkich używek zdecydowanie głównymi sprawczyni były dwie Marty. Pierwsza próba zaczeła się zanim odnalazłem "czyste horyzonty". Wyhamowałem wtedy ostro z alko, ale zostawiłem zioło. Znikły inne twarde sprawy. I oficjalnie od 6 maja zrezygnowałem z wszystkiego. Tylko dlatego, że ktoś nadepnął mi na odcisk. A że nie umyślnie jeden alkus otworzył skrzynię z napisem "nie tykać", wyciągnął puszkę pandory, bezczelnie potrząsnął i otworzył... to stwierdziłem "STOP - dość chlsnia, jarania i ćpania - poukładać sobie w głowie, pogódź się z pewnymi sprawami i zacznij robić coś dla siebie samego". Pozatym czerpię satysfakcję z tego, że w miejscu gdzie jestem są osoby, które mają problemy z uzależnieniem i w swej próżności nie doceniają takiego gościa jak ja. I tak ile można się upadlać, będąc w rutynie jarania, picia i ciągłego przeżywania swoich własnych dram - ciągle chcąc zapomnieć i przez chwilę poczuć spokój.
Robisz super robote
Cześć Mordeczko. Mam te uzależnienia co Ty :) Pozdrawiam i Życze Wytrwałości. 3mam kciuki za Ciebie
Mi się tam nic nie dzieje mam taka zasade bo pracuje w de ze nie pale i wogule nic nie odczuwam i tak 6 tygodni wytrzymuje wogule nie mysląc o tym a dopiero jak przyjezdzam do polski to zaczynam palic
Ależ ładna składnia zdania 🫶
Świetny kanał, świetna dziewczyna. Od Ciebie Martuś można ładować baterie. Życzę Ci sukcesów oraz radości 🙂💪👍
Ja kiedys dużo paliłem znaczy sporo ale później przestałem z tym że brałem też okazyjnie inne draxy było tak sobie ciężko trochę ale czas leciał szybko wpakowali minie do pudla sankcia 12 miesięcy zs handel nerwica wyszła ciężki okres ale się nie poddałem brałem leki jakoś wydobrzalem bo byłem po załamaniu psychicznym przez roztaniu z dziewczyna takie niespodziewane teraz znów pale ale sporadycznie i tylko zioło lekkie lubie liście z faji wodnej ale nie kupuje tylko okazyjnie są dni że mi się hce mocnie nie powiem zazwyczaj po dłuższym czasie jest taka mocne głody pierwsze dni tez może być ale potem też pamięć krudkotrafala to umnie dupa życie bez zioła jest ok też warto czytaj filozofię grecko stoicyzm buddyzm wejść na dobre tory w życiu i tego się trzymać bez zioła też da się żyć jest wiele zeczy pięknych do zrobienia ale legalne powinien byc bo na traumę zioła też może być w miarę dobre ale to już jak kto woli ja już mam 40 lat to wiem co robię napewno nie twarde dragi
Czekam na kolejne odcinki 💪🏻 podziwiający ogrom pracy nad sobą który wkładasz, widać duże zmiany ❤❤❤
mega gratulacje! i 3maj tak dalej, wpadłem, chyba nie przypadkowo, bo nie wierzę w przypadki, na Twój kanał na t-t, bardzo inspirujący i daje do myślenia. MJ odeszło z mojego życia jakoś naturalnie choć po kilku próbach zastąpienia tego suszem cbd, bo to jednak legalnie, nie? ;) % to mój główny problem. Super słyszeć codziennie Twoje postępy i generalny progres na t-t. Bardzo to motywuje do tego by samemu się ogarnąć. Wszystkiego najlepszego na nowo obranej drodze życia :) no i dzięki że jesteś :)
Super, że o tym mówisz, w moim przypadku marihuana rozwaliła moje małżeństwo, najgorsze jest to, że mój mąż, jeszcze go mogę tak nazwać, kompletnie tego nie zauważył u mnie zapaliła się czerwona lampka, ale on nie dostrzegł problemu, coraz więcej pieniędzy na to szło coraz bardziej oddaliśmy się od siebie, cała historia potoczyła się tak że teraz czekam na termin sprawy rozwodowej. Jeśli mogę coś komuś doradzić to niech to rzuci, jak najszybciej.
Nie bój się zmiany na lepszy ;) #BrawoTy 🫶
Brak snu i zimne poty w nocy były najgorsze, ale tak jak mówisz po tygodniu przechodzi. ❤
Mówisz że po tygodniu mija
ah ta marihuana. człowiek nie pali do momentu az nie wpadnie w ciąg , który ciężko przerwać. jak już się w to wpadnie i rzuci to nie ma czegoś takiego jak jeden gram . podobnie jak się rzuci fajki to nie ma tylko jeden papieros ;) ja po rzuceniu ledwo żyje , nie mogę spać , wahania nastroju, dziwny wewnętrzny stres. jednak to ten czas. po dwóch tygodniach już widzę po oddechu i portfelu ,ze to była dobra decyzja.
Hej. Wspieram z całych sił. U mnie jest trochę inaczej. Jestem w Holandii od 8 lat i palę praktycznie codziennie. Męczę się bo od kilku lat rzucam palenie codziennie metodą “od jutra” i zawsze kończy się tak samo. Odpoczywam od zioła tylko jak jadę na urlop do Polski - tam nie palę 2 tyg i nie mam żadnych problemów z niepaleniem. Zioło wypaliło we mnie chęć rozmowy z samym sobą i to mnie przeraża bo boję się rozmawiać z samym sobą. Odezwałem się do cb na pw na instagramie - jak znajdziesz chwilkę proszę odpisz
Z kudzu się zgadzam i potwierdzam z autopsji przy wychodzeniu a alko.
Powodzenia !
Bez zioła to ani spać, ani jeść nie idzie. I tak przez miesiąc... Już rzucanie alko było łatwiejsze.
Hej mam dokładnie tak jak mówisz
Życie na trzeźwo to nudy . Ale to nie moje zoo i nie moje małpy . I do tego żeby mieć namiastkę radości trzeba będzie się napocić po co to komu .
Palę od 13 lat. Czy nałogowo, nie mam pojęcia. Czasami palę 2 tygodnie, następnie miesiąc mam przerwy. Rozmawiałem z terapeutą i poprzez moje zwykle niepoukładanie w głowie ciężko to stwierdzić czy palenie jest powodem problemów czy ich wynikiem. Natomiast chcę zaznaczyć że zawsze w okresach niepalenia właśnie czuję się lepiej, jestem bardziej produktywny i mam pomysłu co zrobić ze sobą danego dnia. Niestety, tak jak wpomialas o tym natłoku myśli, to u mnie pojawia się im dalej od ostatniego palenia, a nie w pierwszych 2 tygodniach. Palenie potrafi to załagodzić. Ale no też, nie wiem ile ty spalałaś tygodniowo, ja stosuję mikrodoseing, 5 g na 2 tygodnie. Czasami półtorej jak cięższe tygodnie. Trzymam kciuki, fajnie się Ciebie słucha 🙃