Jeśli mówi się a) czyli umowa na wyłączność to trzeba powiedzieć też b) czyli TYLKO sprzedający płaci prowizję. W innym wypadku, agencja ma tendencje do wyciskania dodatkowej prowizji od kupującego, co powoduje iż jej interes nie jest tożsamy z interesem sprzedającego.
@@marianbiznesu1899 tak byłoby najlepiej, wtedy stawka musiałaby być na poziomie 6% z czego połowa byłaby przeznaczona potencjalnie dla agenta współpracującego. Ilu sprzedających w Polsce jest dziś do tego gotowych ? Taki model funkcjonuje w kilku krajach na świecie.
@@dawidmalychaKoszty transakcji to realnie do 10% wartości nieruchomości (5-6% agencja,2%PCC, notariusz, jakaś ekspertyza prawna/budowlana etc.). Rynek jest mało płynny, unikalny, subiektywny, większość kupujących i sprzedających robi taką transakcję 1-3x w życiu. Życie mnie zmusiło do administrowania nieruchomościami całej mojej rodziny i - jestem przytłoczony tym jak wyglądają remonty. Większość ludzi nie ma czasu i INTELEKTU, żeby to ogarnąć umysłem samodzielnie, a błędy są niezwykle kosztowne. Powyższe dotyczy też kupna - sprzedaży. Nieruchomości to ogromny sektor i zapewne rynek będzie ewoluował w kierunku tego co jest w krajach zachodnich przynajmniej w jakiejś części. Niemniej dla profesjonalistów prezentujących JAKOŚĆ zawsze znajdzie się sposób do zarobkowania z powodu tego, że jest bardzo mało profesjonalnych uczestników rynku (kupujących, sprzedających, ekip remontowych, nawet części indywidualnych inwestorów). Internet, social media, wykłady na YT - to wszystko przekształca rynek w kierunku większej transparentności i bardziej dostępnej wiedzy. Wytwarza też szum informacyjny.
❤
Jeśli mówi się a) czyli umowa na wyłączność to trzeba powiedzieć też b) czyli TYLKO sprzedający płaci prowizję. W innym wypadku, agencja ma tendencje do wyciskania dodatkowej prowizji od kupującego, co powoduje iż jej interes nie jest tożsamy z interesem sprzedającego.
@@marianbiznesu1899 tak byłoby najlepiej, wtedy stawka musiałaby być na poziomie 6% z czego połowa byłaby przeznaczona potencjalnie dla agenta współpracującego. Ilu sprzedających w Polsce jest dziś do tego gotowych ? Taki model funkcjonuje w kilku krajach na świecie.
@@dawidmalychaKoszty transakcji to realnie do 10% wartości nieruchomości (5-6% agencja,2%PCC, notariusz, jakaś ekspertyza prawna/budowlana etc.). Rynek jest mało płynny, unikalny, subiektywny, większość kupujących i sprzedających robi taką transakcję 1-3x w życiu. Życie mnie zmusiło do administrowania nieruchomościami całej mojej rodziny i - jestem przytłoczony tym jak wyglądają remonty. Większość ludzi nie ma czasu i INTELEKTU, żeby to ogarnąć umysłem samodzielnie, a błędy są niezwykle kosztowne. Powyższe dotyczy też kupna - sprzedaży. Nieruchomości to ogromny sektor i zapewne rynek będzie ewoluował w kierunku tego co jest w krajach zachodnich przynajmniej w jakiejś części. Niemniej dla profesjonalistów prezentujących JAKOŚĆ zawsze znajdzie się sposób do zarobkowania z powodu tego, że jest bardzo mało profesjonalnych uczestników rynku (kupujących, sprzedających, ekip remontowych, nawet części indywidualnych inwestorów). Internet, social media, wykłady na YT - to wszystko przekształca rynek w kierunku większej transparentności i bardziej dostępnej wiedzy. Wytwarza też szum informacyjny.
Dobry material. Przesle nawet do klientki swojej :).
Jakie stawki prowizji pobieracie od klienta kupujacego, czy w ogole i w jakich przypadkach?
Super. Czekam na kolejne odcinki. Pozdro!
@@Emil.Kowalski dzięki 💪🔥
David jak zawsze profesjonalnie 👍
@@piotrkowalski3457 dzięki ☺️🔥