Podziwiam, ponieważ sam tylko leniwie pływam na SUPie, z prądem na rzece Wkra ::) krajobrazy bardzo znajome, olchy po lewej, sosny po prawej, kępy na rozlewiskach, wierzby, efekty pracy bobra, stare i dorodne suszki. Super ujęte na filmie. P.S. dobra beka z kibelków 😂 P.S. II Akcje w 15 minucie full szacun 💪🏻
Dziękuję. Najważniejsze, że robisz to, co sprawia ci przyjemność na własnych zasadach. Na desce nigdy nie pływałem i zawsze jak widzę kogoś na SUP-ie, to zastanawiam się, na ile pozycja stojąca jest wygodna przy dłuższym pływaniu. O dziwo napotkani właściciele tych sprzętów zawsze sobie chwalą tę formę pływania. Sławojka czasy swojej świetności ma już za sobą :-) Ale deska była na wyposażeniu :-) Krajobraz i miejscami cisza w czystej postaci powalające. Szkoda, że na Świdrze latem nie można uświadczyć takiego poziomu wody jak zimą. Woda jest wtedy cieplejsza :-) co ma spore znaczenie przy pływaniu w półsuchych ciuchach i ewentualnych komplikacjach przy glebie na bystrzu i braku asekuracji. Pozdrawiam.
@@dereksynkopa1822 Brawo. Wprawne oko. Tak dokładnie Pocket 3. Kupiłem podstawowy zestaw bez dodatkowego mikrofonu. Obejrzałem dużo filmów i wydaje mi się, że ten zewnętrzny mikrofon nie jest tak dobry, jak ten wbudowany. Być może z czasem prawdopodobnie zdecyduję się na zakup mikrofonu zewnętrznego do Pocketa. Męczące jest szukanie darmowej muzyki tylko po to, żeby wykluczyć szumy, które ściąga kamera. Na tym filmie darowałbym sobie też muzykę, a przynajmniej nie w takiej skali jak to zastosowałem, gdyby nie szumy z obu kamer. Moja natura powoduje, że w lesie czy na wodzie w zależności od pory roku jestem czasami już o godzinie trzeciej, czwartej rano. Do niedawna jeszcze nagrywałem kamerą Sony X-3000R i ona jako tako zbierała obraz w tych godzinach gdzie światło jest mocno ograniczone. Moja kamera GoPro 11 zupełnie nie radzi sobie w takich warunkach i wszystkie ujęcia z lasu, czy też porannego pływania szły do kosza. GoPro kupiłem dla znacznie lepszego obrazu (przy dobrych warunkach oświetleniowych) niż dawała leciwa już Sony, jak również dla praktycznie bezstratnego przesyłania obrazu w 4K na UA-cam. Do tej pory UA-cam nadawał mi słabszy kodek i wszystkie moje filmy zamieszczone na tej platformie dostawały po tyłku, jeśli chodzi o jakość. Zresztą sam na pewno to obserwujesz u siebie. Materiał źródłowy masz w innej jakości a po przesłaniu na UA-cam też inny. Powodem, dla którego zdecydowałem się na zakup Pocketa 3 jest tylko i wyłącznie możliwość nagrywania w znacznie gorszych warunkach oświetleniowych. Jednocalowa matryca i mechaniczna stabilizacja robią świetną robotę. Śledzenie obiektu działa tak sobie, ale to wiedziałem oglądając filmy recenzentów. Podejrzewam, że będzie to dobrze działało, ale w następnej generacji. Być może jakaś aktualizacja poprawi sytuację, ale nie liczę na to za bardzo. Na pewno jest to świetna kamera dla tych, którzy vlogują-czyli nie dla nas :-) . Kolejną funkcją która spełniała moja Sony a obecnie Pocket to możliwość pokazania krajobrazu przesuwając kamerę od lewej do prawej. GoPro jak mi powiedziano ze względu na postawienie wszystkiego na stabilizację w takiej sytuacji klatkuje scenę. W dobrych warunkach oświetleniowych według mnie GoPro ma ładniejsze kolory. Szkoda, że Pocket nie jest wodoodporny, bo to w naszej branży ogranicza możliwość jego wykorzystania. Najbardziej liczę, że w którymś momencie ktoś zrobi naprawdę dobrą kamerę 360 stopni. Możliwości pokazania spływu, jak i samej natury znacząco by wzrosła. Dron to też fajna sprawa, ale zgłaszanie lotów plus duże niebezpieczeństwo utopienia sprzętu plus szybkie zjadanie baterii na razie skutecznie mnie od tego rozwiązania odwodzi. Pocketa 3 mam od dwóch tygodni na tę chwilę jestem ukontentowany jego możliwościami filmowania w słabszych warunkach oświetleniowych. Obecnie wciąż kamerkę testuje. Pozdrawiam.
Dzięki. Ja wciąż jestem pod wrażeniem waszego zachowania w stosunku do znalezionego przez ciebie jastrzębia. W zasadzie twój film można potraktować edukacyjnie. Szkoda tylko, że odpowiednie służby z czysto ludzkiego podejścia temat zlały.
Dzięki. Nie pamiętam już, kiedy była taka woda o tej porze roku i tak długo utrzymująca stan. To może być fajny sezon. W każdym razie fajnie jest otrzeć się o miejsca, które przez ostatnie lata były słabo dostępne właśnie przez stany wód w naszych rzekach. Pozdrawiam.
Wspaniała wyprawa w pięknych okolicznościach przyrody. Podziwiam, bo niektóre odcinki rzeki były naprawdę trudne do przepłynięcia. Żurawie, uwielbiam jak "krzyczą" mają to cos w sobie. Świetny film, przygoda niesamowita, warto wstać przed świtem by móc realizować swoje cele. Pozdrawiam niedźwiedź ;)
Dzięki. Żurawie zawsze wywołują u mnie przyśpieszony rytm serca. Magiczne ptaki szkoda, że tak płochliwe. Trudno kamerą sportową je w jakikolwiek sposób sfilmować. Najczęściej pozostaje walor słuchowiska. Zdarzało mi się już pływać o godzinie 3.30 rano w sezonie najdłuższego dnia. Wrażenia niesamowite, ale tu znów ciężko coś zdziałać kamerą sportową. Z drugiej strony zabieranie ze sobą sprzętu bez klasy wodoodporności na wodę jest obarczone sporym ryzykiem. Dziękuję🐻
Dzięki za inspirację! Pływamy Ugoszczą z młodzieżą od lat. Nazywamy ją "nadbużańską Krutynią". Ostatni raz płynęliśmy 30 grudnia 2023, relację można znaleźć w sieci na stronie Fundacji nad Bugiem. Ale pływamy dolnym odcinkiem, od Brzuzy. Odcinek między miejscowościami Ugoszcz i Stare Lipki zjawiskowy! Chętnie się wybierzemy :-) PS Czy wie Pan, jak wygląda sytuacja poniżej Starych Lipek? Do Księżyzny widać na mapie satelitarnej, że rzeczka meandruje, ale dalej już jest skanalizowana...
Dziękuję za zdanie o inspiracji. Zawsze przyjemnie przeczytać takie słowa z perspektywy kogoś, kto swoje filmy ze spływów udostępnia czysto hobbystycznie. Szacunek za to, co pan robi. Przybliżanie pozytywnych wzorców dla młodzieży poprzez bliski kontakt z naturą w tym przypadku kajakarstwo to bardzo fajna forma dotarcia do młodych ludzi. W ostatnią niedzielę spływ z miejscowości Ugoszcz organizowała ekipa kajakarzy z Facebooka o dźwięcznej nazwie (Ciepły Smrodek) Nie wiem dokąd, dopłynęli, ale może pan zadać pytanie pod postem na Facebooku, który zapowiadał ten spływ. Prawdopodobnie dopłynęli powyżej Starych Lipek. Odcinek, który pokazałem na filmie (Ugoszcz-Stare Lipki) ze względu na roślinność może być trudny do spłynięcia, jeśli zacznie schodzić woda. Gdybam, że jak zejdzie ze 20-30 cm wody, to może być ciężko. Póki co, nie brałem pod uwagi spływu, tak jak pan wspomniał skanalizowanym odcinkiem rzeki więc znam go tylko z mapy satelitarnej. Obejrzałem zdjęcia na stronie, o której pan wspomniał. Widać po mostkach na moim filmie i u pana na zdjęciach zupełnie odmienny poziom wody. Mnie trafiła się praktycznie bezwietrzna pogoda u pana na zdjęciach widać, że zmagaliście się z wiatrem. Pozdrawiam.
Cześć, to naprawdę piękna wyprawa z packraftem. Podoba mi się polski krajobraz, to takie niezwykłe. Ale czy to nie jest trudność na takim oleju? Pozdrawia David PT
Dzięki David. W komentarzu użyłeś słowa olej. Sprawdź, czy możesz zastąpić to słowo może w Google Translate. Nie mogę do końca zrozumieć komentarz. Fajnie, że podoba ci się polski krajobraz. Ja bardzo lubię czeskie zamki często zlokalizowane na wzgórzach. O tej porze roku przy tej ilości opadów deszczu mnie również krajobraz czasami potrafił powalić na kolana.
Tak to jest w życiu... jeden narzeka a drugi ma radochy po pachy. Woda wylewa na pola rolnikom ale przyroda i my mamy raj. Tyle ptactwa na rozlewiskach Gwdy jeszcze nie widziałem. Pozdro.
To fakt ciężko jest pogodzić wszystkie strony. Po Gwdzie jeszcze nie pływałem. 500 km w jedną stronę to dużo za dużo :-) Zresztą opinie kajakarzy o tej rzece są bardzo różne. Tu jeszcze nie ma za wiele ptactwa. Jeszcze dwa tygodnie i powinno się zacząć na całego. Mam nadzieję, że uda się coś ustrzelić, choć kamerą sportową bez zoomu nie jest to łatwe. Pozdrawiam.
@@tedkajakarz1629 W początkowym biegu Gwda jest spoko. Jak już zaczynają się elektrownie to trochę nudno jest. Teraz wysoka woda zbiera wszystkie butelki z brzegu, generalnie wszystko co pływa i niestety i jest trochę jak na wysypisku śmieci. Zapraszam za to np. na Płytnicę już prawie ją pochowałem a tu patrz zmartwychwstała... Rurzyca, Dobrzyca, Piława poza sezonem też są spoko. Pozdro.
@@grzegorzwolny8546 Tak, właśnie jak napisałeś Gwdę określali moi znajomi kajakarze, z którymi czasami pływam. Dzięki za polecenie innych rzek. Najbliżej z decyzyjnością byłem Piławy ze względu na możliwość dojechania PKP. Pozdrawiam, dziękuję.
Piękna rzeka choć z tego co widzę tylko dla doświadczonych kajakarzy. Super przygoda. Ogląda się świetnie no i zazdroszczę tego packrafta. Bardzo ciężki ten plecak?
Dziękuję. Z plecakiem jest różnie w zależności od pory roku. Jeśli pływam jednodniowo, to waga jest do zniesienia. Zawsze mam ze sobą komplet ubrania na przebranie na wypadek kabiny. Zimą oczywiście tych ubrań jest więcej. Sam plecak to pewnie 1,5 kg. Packraft 4,5 kg. Ubranie w tym buty, 1,5 litra wody, jeden lub dwa statywy, trochę elektroniki, czołówka, wiosła, worek wodoszczelny 60 litrów, plus mniejsze worki, na telefon, czy też kluczyki do auta, apteczka, kanapki i robi się z tego 11-13kg.
Uświadamiasz mi ile jeszcze rzek przede mną. W tym samym chyba czasie byliśmy obaj na wodzie ale w 2 różnych i odległych miejscach. Też miałem tam okazję pływać zalanymi łąkami a nawet płynąć obok mostu nad asfaltem. Pozdrawiam.
Twoje pierwsze zdanie uświadamia mi jak wiele jest rzek, w których nigdy nie zamoczymy pagaja ze względu na ograniczony czas i naszą bądź co bądź krótką bytność na planecie, którą zamieszkujemy. Fajnie, że znajdujesz czas na pływanie. Znając ciebie pewnie miałeś okazję pływać w doborowym towarzystwie. Ja wybrałem kameralność i towarzystwo żurawi :-), zatem każdy z nas spędził czas na wodzie tak jak preferuje. Pozdrawiam.
Najpierw wąsko, potem szeroko, a potem bystro. Na świdrze celowałeś w te największe górki czy tak cię prąd niósł? Jestem pod wrażeniem jak głośno uchwyciłeś klangor żurawi.
Celowałem centralnie, choć próbowało mnie wozić na boki. Oprócz fanu który chciałem poczuć moim założeniem było potrenowanie prawidłowych odruchów i koordynacji. Z żurawiami miałem trochę szczęścia, bo byłem schowany za drzewami. Był moment, kiedy myślałem, że przelecą centralnie nade mną, ale w pewnym momencie musiały mnie zauważyć za korony drzew i odbiły w lewo. Później jeszcze parokrotnie słyszałem żurawie, ale jednak już ze znacznie większej odległości.
pokazuj jak pokonujesz te powalone drzewa z perspektywy 3ciej osoby , wiem ze upierdliwe stawianie kamery i podchodzenie 2-3 razy do tego samego kawalka ale to sa najciekawsze momenty moim zdaniem (koncowka gdy z trzeciej osoby pokonywales ten bystry kawalek bardzo fajna ). plus muzyka zupelnie niepotrzebna (tez moim zdaniem) bo dzwieki natury sa bardzo klimatyczne.i uspokajajace tyle ode mnie plus oczywiscie lapka dla zasiegu
Dzięki. Tak jak napisałeś rozstawianie kamery podchodzenie do tego samego odcinka parokrotnie jest dość angażujące, ale przede wszystkim czasochłonne. Najłatwiej o takie sceny, kiedy dzień jest dłuższy i nie wpływa to później na pokonanie zamierzonego dystansu dziennego. Co do podkładu muzycznego to niestety często kamera zbiera szumy i gdyby nie podkład muzyczny to nie dałoby się tego normalnie oglądać a tym bardziej słuchać. To trochę tak jakby ktoś akurat włączył podczas nagrywania danej sceny wiertarkę. Nie lubię podkładać muzyki. Często ta, która miał być darmowa okazuje się jednak nie taka darmowa. Po paru dniach od publikacji filmu dostaję info od UA-cam, że jakaś firma rości sobie prawa do danego utworu muzycznego. Co za tym idzie, to właśnie ta firma będzie zarabiać na wyświetleniach z filmu, w którym użyłem ich muzyki. Też uważam, że naturalne dźwięki brzmią najlepiej, a do tego najlepiej oddają klimat wody, czy też lasu. Pozdrawiam.
Jeśli chodzi o środkową część rzeki, którą pokazałem w pierwszej części filmu to tak na pewno będzie. Odcinek, który spływałem jako drugi trochę lepiej trzyma wodę ze względu na starorzecza. Fajnie, że w tym roku wytworzyły się warunki hydro, które umożliwiły pływanie po Ugoszczy, bo rzeka warta zamoczenia wiosła.
Czesć Ted.kolejny bajkowy film. Fajnie się ogląda, ale pewnie trudniej się pływa. Ja nie przepadam za płaskimi krajobrazami ,a tu widoki i kolory mega fantastyczne. Pomyśleć ze to niby szary bury luty. Przypomniał mi się film Jarmusha Poza Prawem i przedzieranie się przez niebezpieczne dzikie wody. Numer z misiem kapitalny. Śmiałem sie do łez z żoną jak na Jasiu Fasoli😂. Ja jeszcze nie pływam ale..w ta niedzielę rozstawiając 2 auta na starcie i mecie zrobiliśmy z kumplem z forum jurajskiego i naszymi żonami piekny 4.5h spacer po Dolinie Mnikowskiej,Zimnym Dole i Wąwozie Półrzeczki. System kajakowy sprawdził się na wycieczce pieszej. U Ciebie to nie system kajakowy.. a totalna niezależność . Inspirujesz. Tym bardziej że trudno się zgrać mentalnie,czasowo z kolegami. Pozdrawiam
Dziękuję. Co do płaskich krajobrazów, to mam podobnie. Raczej unikam dużych jezior ze względu na monotonność, aczkolwiek w tym przypadku było inaczej. Rozlewiska, które się wytworzyły na Ugoszczy na długo zostaną mi w pamięci. Ostatni raz z tak cieszącymi oko rozlewiskami miałem do czynienia na lokalnej rzece Rządzy dwa lata temu. Filmu nie oglądałem, ale wpisuje na listę. Zasadniczo zakładałem pokonanie pierwszego dnia znacznie dłuższego odcinka rzeki. Natomiast te trzcinowe i trawiaste rozlewiska sprawiające wrażenie zagubionych i nieuczęszczanych poprzez swój klimat spowodowały, że w wielu miejscach zatrzymywałem na paręnaście minut łódkę i oddawałem się kontemplacji. Dawno mi się coś takiego nie zdarzyło. Zwłaszcza tamy bobrowe i trawiaste muldy sprawiały wrażenie jak by stwórca porzucił tę część rzeki w otchłań zapomnienia. To był przyjemny relaks z dala od ludzi. Z miśkiem wyszło spontanicznie. Choć nawet żona jako zawsze pierwsza oglądająca moje produkcje była zdziwiona, że wyszedłem, poza ramy, których trzymam się na UA-cam. Miło wiedzieć, że nawet twoja małżonka oglądała moją produkcję. Cieszę się, że mogłem tym fragmentem filmu wprawić was w dobry nastrój :-) Fajne przeniesienie kajakarskiego patentu z rozstawieniem aut :-) Wszystko prawda to, co napisałeś w ostatnim zdaniu. Waga packrafta robi różnicę i zachęca do tego typu krótkich wypadów znacznie częściej niż z klasyczną gumą. Pozdrawiam.
Podziwiam, ponieważ sam tylko leniwie pływam na SUPie, z prądem na rzece Wkra ::) krajobrazy bardzo znajome, olchy po lewej, sosny po prawej, kępy na rozlewiskach, wierzby, efekty pracy bobra, stare i dorodne suszki. Super ujęte na filmie. P.S. dobra beka z kibelków 😂
P.S. II
Akcje w 15 minucie full szacun 💪🏻
Dziękuję. Najważniejsze, że robisz to, co sprawia ci przyjemność na własnych zasadach. Na desce nigdy nie pływałem i zawsze jak widzę kogoś na SUP-ie, to zastanawiam się, na ile pozycja stojąca jest wygodna przy dłuższym pływaniu. O dziwo napotkani właściciele tych sprzętów zawsze sobie chwalą tę formę pływania. Sławojka czasy swojej świetności ma już za sobą :-) Ale deska była na wyposażeniu :-) Krajobraz i miejscami cisza w czystej postaci powalające. Szkoda, że na Świdrze latem nie można uświadczyć takiego poziomu wody jak zimą. Woda jest wtedy cieplejsza :-) co ma spore znaczenie przy pływaniu w półsuchych ciuchach i ewentualnych komplikacjach przy glebie na bystrzu i braku asekuracji. Pozdrawiam.
Świetny, bardzo klimatyczny i z dowcipnymi akcentami film.
Dzięki. Postanowiłem chociaż raz wyjść poza schemat, który prezentuję na UA-cam. Fajnie, że spotkało się to z pozytywnym odbiorem. Pozdrawiam.
@@tedkajakarz1629 Czy zacząłeś używać nowej kamery? Np DJI Pocket 3? ze śledzenie obiektu? Pozdrawiam.
@@dereksynkopa1822 Brawo. Wprawne oko. Tak dokładnie Pocket 3. Kupiłem podstawowy zestaw bez dodatkowego mikrofonu. Obejrzałem dużo filmów i wydaje mi się, że ten zewnętrzny mikrofon nie jest tak dobry, jak ten wbudowany. Być może z czasem prawdopodobnie zdecyduję się na zakup mikrofonu zewnętrznego do Pocketa. Męczące jest szukanie darmowej muzyki tylko po to, żeby wykluczyć szumy, które ściąga kamera. Na tym filmie darowałbym sobie też muzykę, a przynajmniej nie w takiej skali jak to zastosowałem, gdyby nie szumy z obu kamer. Moja natura powoduje, że w lesie czy na wodzie w zależności od pory roku jestem czasami już o godzinie trzeciej, czwartej rano. Do niedawna jeszcze nagrywałem kamerą Sony X-3000R i ona jako tako zbierała obraz w tych godzinach gdzie światło jest mocno ograniczone. Moja kamera GoPro 11 zupełnie nie radzi sobie w takich warunkach i wszystkie ujęcia z lasu, czy też porannego pływania szły do kosza. GoPro kupiłem dla znacznie lepszego obrazu (przy dobrych warunkach oświetleniowych) niż dawała leciwa już Sony, jak również dla praktycznie bezstratnego przesyłania obrazu w 4K na UA-cam. Do tej pory UA-cam nadawał mi słabszy kodek i wszystkie moje filmy zamieszczone na tej platformie dostawały po tyłku, jeśli chodzi o jakość. Zresztą sam na pewno to obserwujesz u siebie. Materiał źródłowy masz w innej jakości a po przesłaniu na UA-cam też inny. Powodem, dla którego zdecydowałem się na zakup Pocketa 3 jest tylko i wyłącznie możliwość nagrywania w znacznie gorszych warunkach oświetleniowych. Jednocalowa matryca i mechaniczna stabilizacja robią świetną robotę. Śledzenie obiektu działa tak sobie, ale to wiedziałem oglądając filmy recenzentów. Podejrzewam, że będzie to dobrze działało, ale w następnej generacji. Być może jakaś aktualizacja poprawi sytuację, ale nie liczę na to za bardzo. Na pewno jest to świetna kamera dla tych, którzy vlogują-czyli nie dla nas :-) . Kolejną funkcją która spełniała moja Sony a obecnie Pocket to możliwość pokazania krajobrazu przesuwając kamerę od lewej do prawej. GoPro jak mi powiedziano ze względu na postawienie wszystkiego na stabilizację w takiej sytuacji klatkuje scenę. W dobrych warunkach oświetleniowych według mnie GoPro ma ładniejsze kolory. Szkoda, że Pocket nie jest wodoodporny, bo to w naszej branży ogranicza możliwość jego wykorzystania. Najbardziej liczę, że w którymś momencie ktoś zrobi naprawdę dobrą kamerę 360 stopni. Możliwości pokazania spływu, jak i samej natury znacząco by wzrosła. Dron to też fajna sprawa, ale zgłaszanie lotów plus duże niebezpieczeństwo utopienia sprzętu plus szybkie zjadanie baterii na razie skutecznie mnie od tego rozwiązania odwodzi. Pocketa 3 mam od dwóch tygodni na tę chwilę jestem ukontentowany jego możliwościami filmowania w słabszych warunkach oświetleniowych. Obecnie wciąż kamerkę testuje. Pozdrawiam.
Jak zwykle mega relacja! Niesamowite są te rozlewiska
Dzięki. Ja wciąż jestem pod wrażeniem waszego zachowania w stosunku do znalezionego przez ciebie jastrzębia. W zasadzie twój film można potraktować edukacyjnie. Szkoda tylko, że odpowiednie służby z czysto ludzkiego podejścia temat zlały.
Jak zwykle dobry film 👍 W tym roku mamy fajnie z tymi rozlewiskami , można poplywać w nietypowych miejscach. Pozdrawiam ✌️🙂
Dzięki. Nie pamiętam już, kiedy była taka woda o tej porze roku i tak długo utrzymująca stan. To może być fajny sezon. W każdym razie fajnie jest otrzeć się o miejsca, które przez ostatnie lata były słabo dostępne właśnie przez stany wód w naszych rzekach. Pozdrawiam.
@@tedkajakarz1629 ciekawe jak długo ta wysoka woda się utrzyma. Oby padało jak najwięcej, byleby nie w weekendy 😁
Wspaniała wyprawa w pięknych okolicznościach przyrody. Podziwiam, bo niektóre odcinki rzeki były naprawdę trudne do przepłynięcia. Żurawie, uwielbiam jak "krzyczą" mają to cos w sobie. Świetny film, przygoda niesamowita, warto wstać przed świtem by móc realizować swoje cele. Pozdrawiam niedźwiedź ;)
Dzięki. Żurawie zawsze wywołują u mnie przyśpieszony rytm serca. Magiczne ptaki szkoda, że tak płochliwe. Trudno kamerą sportową je w jakikolwiek sposób sfilmować. Najczęściej pozostaje walor słuchowiska. Zdarzało mi się już pływać o godzinie 3.30 rano w sezonie najdłuższego dnia. Wrażenia niesamowite, ale tu znów ciężko coś zdziałać kamerą sportową. Z drugiej strony zabieranie ze sobą sprzętu bez klasy wodoodporności na wodę jest obarczone sporym ryzykiem. Dziękuję🐻
Dzięki za inspirację! Pływamy Ugoszczą z młodzieżą od lat. Nazywamy ją "nadbużańską Krutynią". Ostatni raz płynęliśmy 30 grudnia 2023, relację można znaleźć w sieci na stronie Fundacji nad Bugiem. Ale pływamy dolnym odcinkiem, od Brzuzy. Odcinek między miejscowościami Ugoszcz i Stare Lipki zjawiskowy! Chętnie się wybierzemy :-) PS Czy wie Pan, jak wygląda sytuacja poniżej Starych Lipek? Do Księżyzny widać na mapie satelitarnej, że rzeczka meandruje, ale dalej już jest skanalizowana...
Dziękuję za zdanie o inspiracji. Zawsze przyjemnie przeczytać takie słowa z perspektywy kogoś, kto swoje filmy ze spływów udostępnia czysto hobbystycznie. Szacunek za to, co pan robi. Przybliżanie pozytywnych wzorców dla młodzieży poprzez bliski kontakt z naturą w tym przypadku kajakarstwo to bardzo fajna forma dotarcia do młodych ludzi. W ostatnią niedzielę spływ z miejscowości Ugoszcz organizowała ekipa kajakarzy z Facebooka o dźwięcznej nazwie (Ciepły Smrodek) Nie wiem dokąd, dopłynęli, ale może pan zadać pytanie pod postem na Facebooku, który zapowiadał ten spływ. Prawdopodobnie dopłynęli powyżej Starych Lipek. Odcinek, który pokazałem na filmie (Ugoszcz-Stare Lipki) ze względu na roślinność może być trudny do spłynięcia, jeśli zacznie schodzić woda. Gdybam, że jak zejdzie ze 20-30 cm wody, to może być ciężko. Póki co, nie brałem pod uwagi spływu, tak jak pan wspomniał skanalizowanym odcinkiem rzeki więc znam go tylko z mapy satelitarnej. Obejrzałem zdjęcia na stronie, o której pan wspomniał. Widać po mostkach na moim filmie i u pana na zdjęciach zupełnie odmienny poziom wody. Mnie trafiła się praktycznie bezwietrzna pogoda u pana na zdjęciach widać, że zmagaliście się z wiatrem. Pozdrawiam.
Cześć, to naprawdę piękna wyprawa z packraftem. Podoba mi się polski krajobraz, to takie niezwykłe. Ale czy to nie jest trudność na takim oleju? Pozdrawia David PT
Dzięki David. W komentarzu użyłeś słowa olej. Sprawdź, czy możesz zastąpić to słowo może w Google Translate. Nie mogę do końca zrozumieć komentarz. Fajnie, że podoba ci się polski krajobraz. Ja bardzo lubię czeskie zamki często zlokalizowane na wzgórzach. O tej porze roku przy tej ilości opadów deszczu mnie również krajobraz czasami potrafił powalić na kolana.
Tak to jest w życiu... jeden narzeka a drugi ma radochy po pachy. Woda wylewa na pola rolnikom ale przyroda i my mamy raj. Tyle ptactwa na rozlewiskach Gwdy jeszcze nie widziałem. Pozdro.
To fakt ciężko jest pogodzić wszystkie strony. Po Gwdzie jeszcze nie pływałem. 500 km w jedną stronę to dużo za dużo :-) Zresztą opinie kajakarzy o tej rzece są bardzo różne. Tu jeszcze nie ma za wiele ptactwa. Jeszcze dwa tygodnie i powinno się zacząć na całego. Mam nadzieję, że uda się coś ustrzelić, choć kamerą sportową bez zoomu nie jest to łatwe. Pozdrawiam.
@@tedkajakarz1629 W początkowym biegu Gwda jest spoko. Jak już zaczynają się elektrownie to trochę nudno jest. Teraz wysoka woda zbiera wszystkie butelki z brzegu, generalnie wszystko co pływa i niestety i jest trochę jak na wysypisku śmieci. Zapraszam za to np. na Płytnicę już prawie ją pochowałem a tu patrz zmartwychwstała... Rurzyca, Dobrzyca, Piława poza sezonem też są spoko.
Pozdro.
@@grzegorzwolny8546 Tak, właśnie jak napisałeś Gwdę określali moi znajomi kajakarze, z którymi czasami pływam. Dzięki za polecenie innych rzek. Najbliżej z decyzyjnością byłem Piławy ze względu na możliwość dojechania PKP. Pozdrawiam, dziękuję.
Piękna rzeka choć z tego co widzę tylko dla doświadczonych kajakarzy. Super przygoda. Ogląda się świetnie no i zazdroszczę tego packrafta. Bardzo ciężki ten plecak?
Dziękuję. Z plecakiem jest różnie w zależności od pory roku. Jeśli pływam jednodniowo, to waga jest do zniesienia. Zawsze mam ze sobą komplet ubrania na przebranie na wypadek kabiny. Zimą oczywiście tych ubrań jest więcej. Sam plecak to pewnie 1,5 kg. Packraft 4,5 kg. Ubranie w tym buty, 1,5 litra wody, jeden lub dwa statywy, trochę elektroniki, czołówka, wiosła, worek wodoszczelny 60 litrów, plus mniejsze worki, na telefon, czy też kluczyki do auta, apteczka, kanapki i robi się z tego 11-13kg.
Uświadamiasz mi ile jeszcze rzek przede mną. W tym samym chyba czasie byliśmy obaj na wodzie ale w 2 różnych i odległych miejscach. Też miałem tam okazję pływać zalanymi łąkami a nawet płynąć obok mostu nad asfaltem. Pozdrawiam.
Twoje pierwsze zdanie uświadamia mi jak wiele jest rzek, w których nigdy nie zamoczymy pagaja ze względu na ograniczony czas i naszą bądź co bądź krótką bytność na planecie, którą zamieszkujemy. Fajnie, że znajdujesz czas na pływanie. Znając ciebie pewnie miałeś okazję pływać w doborowym towarzystwie. Ja wybrałem kameralność i towarzystwo żurawi :-), zatem każdy z nas spędził czas na wodzie tak jak preferuje. Pozdrawiam.
Tama bobrowa była w planie Niedźwiedźu ? Pozdrawiam z kociewia .
Jak byś doprecyzował to łatwiej bym ogarnął? Nie do końca rozkminiam :-) Pozdrawiam.
Najpierw wąsko, potem szeroko, a potem bystro. Na świdrze celowałeś w te największe górki czy tak cię prąd niósł? Jestem pod wrażeniem jak głośno uchwyciłeś klangor żurawi.
Celowałem centralnie, choć próbowało mnie wozić na boki. Oprócz fanu który chciałem poczuć moim założeniem było potrenowanie prawidłowych odruchów i koordynacji. Z żurawiami miałem trochę szczęścia, bo byłem schowany za drzewami. Był moment, kiedy myślałem, że przelecą centralnie nade mną, ale w pewnym momencie musiały mnie zauważyć za korony drzew i odbiły w lewo. Później jeszcze parokrotnie słyszałem żurawie, ale jednak już ze znacznie większej odległości.
❤🥰
Dzięki.
Big Bear,.... Hehe,... 🐻
😅🐻
Przez ciekawość, czym kręcone?
GoPro 11
@akarz1629 dzięki, aktualnie mam na stanie gopro 7 i widać z twojego filmu że jednak 11tka radzi sobię lepiej.
pokazuj jak pokonujesz te powalone drzewa z perspektywy 3ciej osoby , wiem ze upierdliwe stawianie kamery i podchodzenie 2-3 razy do tego samego kawalka ale to sa najciekawsze momenty moim zdaniem (koncowka gdy z trzeciej osoby pokonywales ten bystry kawalek bardzo fajna ). plus muzyka zupelnie niepotrzebna (tez moim zdaniem) bo dzwieki natury sa bardzo klimatyczne.i uspokajajace tyle ode mnie plus oczywiscie lapka dla zasiegu
Dzięki. Tak jak napisałeś rozstawianie kamery podchodzenie do tego samego odcinka parokrotnie jest dość angażujące, ale przede wszystkim czasochłonne. Najłatwiej o takie sceny, kiedy dzień jest dłuższy i nie wpływa to później na pokonanie zamierzonego dystansu dziennego. Co do podkładu muzycznego to niestety często kamera zbiera szumy i gdyby nie podkład muzyczny to nie dałoby się tego normalnie oglądać a tym bardziej słuchać. To trochę tak jakby ktoś akurat włączył podczas nagrywania danej sceny wiertarkę. Nie lubię podkładać muzyki. Często ta, która miał być darmowa okazuje się jednak nie taka darmowa. Po paru dniach od publikacji filmu dostaję info od UA-cam, że jakaś firma rości sobie prawa do danego utworu muzycznego. Co za tym idzie, to właśnie ta firma będzie zarabiać na wyświetleniach z filmu, w którym użyłem ich muzyki. Też uważam, że naturalne dźwięki brzmią najlepiej, a do tego najlepiej oddają klimat wody, czy też lasu. Pozdrawiam.
Za miesiąc, najdalej dwa taki spływ będzie niemożliwy. A latem to pewnie większość tego terenu będzie sucha jak pieprz.
Jeśli chodzi o środkową część rzeki, którą pokazałem w pierwszej części filmu to tak na pewno będzie. Odcinek, który spływałem jako drugi trochę lepiej trzyma wodę ze względu na starorzecza. Fajnie, że w tym roku wytworzyły się warunki hydro, które umożliwiły pływanie po Ugoszczy, bo rzeka warta zamoczenia wiosła.
Czesć Ted.kolejny bajkowy film. Fajnie się ogląda, ale pewnie trudniej się pływa. Ja nie przepadam za płaskimi krajobrazami ,a tu widoki i kolory mega fantastyczne. Pomyśleć ze to niby szary bury luty. Przypomniał mi się film Jarmusha Poza Prawem i przedzieranie się przez niebezpieczne dzikie wody. Numer z misiem kapitalny. Śmiałem sie do łez z żoną jak na Jasiu Fasoli😂. Ja jeszcze nie pływam ale..w ta niedzielę rozstawiając 2 auta na starcie i mecie zrobiliśmy z kumplem z forum jurajskiego i naszymi żonami piekny 4.5h spacer po Dolinie Mnikowskiej,Zimnym Dole i Wąwozie Półrzeczki. System kajakowy sprawdził się na wycieczce pieszej. U Ciebie to nie system kajakowy.. a totalna niezależność . Inspirujesz. Tym bardziej że trudno się zgrać mentalnie,czasowo z kolegami. Pozdrawiam
Dziękuję. Co do płaskich krajobrazów, to mam podobnie. Raczej unikam dużych jezior ze względu na monotonność, aczkolwiek w tym przypadku było inaczej. Rozlewiska, które się wytworzyły na Ugoszczy na długo zostaną mi w pamięci. Ostatni raz z tak cieszącymi oko rozlewiskami miałem do czynienia na lokalnej rzece Rządzy dwa lata temu. Filmu nie oglądałem, ale wpisuje na listę. Zasadniczo zakładałem pokonanie pierwszego dnia znacznie dłuższego odcinka rzeki. Natomiast te trzcinowe i trawiaste rozlewiska sprawiające wrażenie zagubionych i nieuczęszczanych poprzez swój klimat spowodowały, że w wielu miejscach zatrzymywałem na paręnaście minut łódkę i oddawałem się kontemplacji. Dawno mi się coś takiego nie zdarzyło. Zwłaszcza tamy bobrowe i trawiaste muldy sprawiały wrażenie jak by stwórca porzucił tę część rzeki w otchłań zapomnienia. To był przyjemny relaks z dala od ludzi.
Z miśkiem wyszło spontanicznie. Choć nawet żona jako zawsze pierwsza oglądająca moje produkcje była zdziwiona, że wyszedłem, poza ramy, których trzymam się na UA-cam. Miło wiedzieć, że nawet twoja małżonka oglądała moją produkcję. Cieszę się, że mogłem tym fragmentem filmu wprawić was w dobry nastrój :-) Fajne przeniesienie kajakarskiego patentu z rozstawieniem aut :-) Wszystko prawda to, co napisałeś w ostatnim zdaniu. Waga packrafta robi różnicę i zachęca do tego typu krótkich wypadów znacznie częściej niż z klasyczną gumą. Pozdrawiam.
Pozdrawiam Piotra - Włodek.