Właśnie się dowiedziałam ze bardzo często stosuję zasady metody Montessori :) zawsze intuicyjnie czułam ze wystarczy dziecku pozwolić na bycie samodzielnym 💙
Świetny film! Niesamowicie się cieszę, że Panią znalazłam, od zawsze marzyłam o wdrożeniu Montessori u dzieci. Mój syn kończy rok 1 października i mam poczucie, że powinnam bardziej go wspierać właśnie w nauce samodzielności ale kompletnie nie mam pomysłu, jak to już wprowadzać. Będziemy wdrażać BLW i samodzielne picie, ale co oprócz tego, skoro dziecko dopiero czworakuje i chwilowo nie jest zainteresowany niczym, oprócz wkładania wszystkiego wciąż do buzi, potrząsaniem przedmiotami, wspinaczką i "bieganiem" na czworakach? Plus oczywiście przedmiotami codziennego użytku - lampami, włącznikami, komputerem, garczkami itp. Martwię się, że coś przegapię albo nie wspieram go wystarczająco w rozwoju.
Spokojnie 😘😘😘 to co pani opisała to norma na ten wiek. W pierwszym roku życia dobrze jest zacząć naukę samodzielnego jedzenia i picia - o czym pani napisała. Oprócz tego warto obserwować dziecko i mu za dużo nie przeszkadzać hehe. Umożliwić mu swobodne poruszanie po mieszkaniu, aby nie musiał być w kojcu lub w łóżeczku, aby właśnie mógł się rusząć i doskonalić te umiejętności. Proszę obejrzeć inne filmiki, opowiadam np o małej ilości zabawek nisko na półce itp. Powodzenia 😘
@@LekcjaMontessori Ufff...taką własnie miałam nadzieję, że to norma ;) Oglądam teraz taśmowo Pani filmy (naprawdę strasznie się ciesze, że Panią znalazłam), w tym te wymienione wyżej. Niestety z tym swobodnym poruszaniem się jest problem, bo mąż nie zgadza się na przemeblowanie i zrobienie dziecku pokoju (pomimo trzypokojowego mieszkania), przez co łóżko syna stoi w "biurze", w którym jest też komputer oraz cała ściana w regałach z książkami. Wczoraj wywalczyłam dwie półki na zabawki, bo dotąd miał wszystko w przezroczystych pudełkach (swoją drogą zabawek nie ma za dużo, bo wszystko się na tych półkach zmieściło). I oczywiście przebywanie w takim pokoju to też jest frajda, bo można książki ściągać z półek, ale też zagrożenie, bo nie sposób go spuścić z oczu na chwilę - bliskość okładek rozprasza w porze spania, wspinaczka na regał może być niebezpieczna a fascynacja komputerem prowadzi do włażenia w kable albo przewracania skrzyni komputera na podłogę (raz prawie na siebie). Czy ma Pani jakiś film o tym, jak przekonać do Montessori drugiego rodzica/teściów? (teściowa jest nauczycielką nauczania początkowego w bardzo tradycyjnej formie)? Jeśli nie, to podrzucam pomysł na nagranie ;)
@@problematicanne niestety nie mam takiego filmiku - dzięki za pomysł. Ja też nie wdrożyłam wszystkiego od razu 😘 a z każdym miesiącem jak mąż widział jak dobrze to wpływa na dzieci to zgadzał sie na różne przemeblowania. Mam nadzieję, że u Was będzie podobnie 😉
Bardzo mi się podobają pomysły, które przedstawiła Pani w tym filmiku👍 mój synek też od samego początku był uczony samodzielności, choć nieraz obawiałam się, że zrobi sobie krzywdę, ale z czasem gdy zauważyłam, że bardzo dobrze sobie sam radzi z wieloma czynnościami, bez mojej pomocy, to tym bardziej stawałam się spokojniejsza i dawałam mu większą swobodę ruchową.😊
Ten lęk rodzica jest trudny do przezwyciężenia. Sama z nim walcze, ale tak jak piszesz kiedy widzimy jak nasze dzieci sobie super radzą z dnia na dzień jest prościej im zaufać.
Bardzo świetny filmik 👍 niestety podczas jego oglądania przypomniała mi się moja koleżanka, która traktowała swoje dziecko jakby było ze szkła, nawet jej mówiłam żeby kupiła mu smycz, bo na nic mu nie pozwalała, gdy się przewróciło to robiła wielki hałas i dziwila się że ja tak beztrosko wychowuje swoje dziecko, przy niej czułam się jak wyrodna matka.
Rozumiem to uczucie "wyrodnej matki" też się z nim spotkałam. Danie dziecku kontrolowanej przez rodzica wolności często traktowane jest jak zaniedbanie.
@@LekcjaMontessori dokładnie tak, dobrze że nie tylko ja przez to przeszłam, teraz jestem znów w ciąży i nie mam zamiaru zmieniać moich metoch wychowawczych😊
PS dzięki Twoim filmikom może przekonam się bardziej do metody montessori, chce ją bardziej przestudiowac 👍 będę Ci wdzięczna za więcej rad odnośnie wychowywania ta metodą ♥️
MARIA MONTESSORI NIE MIAŁA MAŁEGO DZIECKA W DOMU WŁASNYM, BO - oddała je do rodziny zastępczej. Ja doświadczalam swoich dzieci - od dwoch do trzech sztuk. To, co pani " odkrywa" dla mnie ( bez Montessori) bylo jasne, Proszę też pamiętać, że w programie Montessori dziecko NIE JE Z RODZICAMI, ALE - kiedy mu się zachce, Szacunek - przekracza pani pomysly tej "Montessori... !
Kobieto Ty najpierw sama naucz się poprawnie pisać w języku polskim, a dopiero pisz uwagi do Pani Bogumiły 😤 jak można napisać o swoich dzieciach w sztukach? Co to są jakieś rzeczy czy dzieci? Zanim zaczniesz hejtowac, zastanów się dwa razy nad sobą, bo coś z Tobą jest nie tak.
@@martapoprawa7598 według mnie Pani Bogumiła wyraziła swoją opinię. Teraz to jak ktoś ma odmienne zdanie od razu się nazywa hejtem. Z drugiej strony, ciekawe czemu Montessori oddała swoje dziecko rodzinie zastępczej
Dzień dobry. A ja proszę o radę Mój syn stukł już kilkanaście talerzy i miseczek, kilka szklanek. Czy warto ciągnąć ten system? Syn rozumie, że jeśli nie chce już jeść, odstawia talerz na blat, jednak wciąż nam rzuca naczyniami zarówno w trakcie posiłku, jak i przy nakrywaniu, wyciąga więcej talerzy o nimi rzuca. Zaręczam, że ma odpowiednio dużo naszej uwagi. Naczynia mi się kończą ;)
Piszesz, że maluch tłucze naczynia, mimo iż rozumie do czego służą. Wytłumaczyłabym bardzo prostymi słowami, że jeśli będzie nimi zurzać to nie będzie używać naczyń szklanych. I zrobiłabym przerwę na jakiś czas. Z jednej strony dajemy dziecku możliwość z ich korzystania, z drugiej pokazujemy granice - jeśli korzysta w nieakcepotowalny przez nas sposób.
Jeżeli teraz prosi o picie (w domyśle że osoba dorosła podaje) to dać pić. Jednocześnie stwarzać możliwość, aby córeczka mogła po nie sięgać samodzielnie np przy śniadaniu, obiedzie czy kolacji. Za jakiś czas zacznie znowu pić samodzielnie.
@@beataw.t.460 Jeżeli chciałaby pani rozwijać dziecko muzycznie to bardzo polecam blog i kanał Pomelody. Bardzo dużo informacji właśnie w tym kierunku i w duchu Montessori.
Właśnie się dowiedziałam ze bardzo często stosuję zasady metody Montessori :) zawsze intuicyjnie czułam ze wystarczy dziecku pozwolić na bycie samodzielnym 💙
bardzo dziękuję za te praktyczne rady. Jesteś niezwykle pozytywną osobą i miło się Ciebie słucha :-)
Metody nie znałam, ale jak się okazuje, intuicyjnie ją stosowałam i stosuję. Bardzo mnie to cieszy. Choć akurat naczynia na poczatku byłu plastikowe.
Super, część z tych rad nieświadomie sama wprowadzilam a część wprowadze w zycie, mama 23 miesiecznego chlopaka :)
Powodzenia życzę 😘
Świetny film! Niesamowicie się cieszę, że Panią znalazłam, od zawsze marzyłam o wdrożeniu Montessori u dzieci. Mój syn kończy rok 1 października i mam poczucie, że powinnam bardziej go wspierać właśnie w nauce samodzielności ale kompletnie nie mam pomysłu, jak to już wprowadzać. Będziemy wdrażać BLW i samodzielne picie, ale co oprócz tego, skoro dziecko dopiero czworakuje i chwilowo nie jest zainteresowany niczym, oprócz wkładania wszystkiego wciąż do buzi, potrząsaniem przedmiotami, wspinaczką i "bieganiem" na czworakach? Plus oczywiście przedmiotami codziennego użytku - lampami, włącznikami, komputerem, garczkami itp. Martwię się, że coś przegapię albo nie wspieram go wystarczająco w rozwoju.
Spokojnie 😘😘😘 to co pani opisała to norma na ten wiek. W pierwszym roku życia dobrze jest zacząć naukę samodzielnego jedzenia i picia - o czym pani napisała. Oprócz tego warto obserwować dziecko i mu za dużo nie przeszkadzać hehe. Umożliwić mu swobodne poruszanie po mieszkaniu, aby nie musiał być w kojcu lub w łóżeczku, aby właśnie mógł się rusząć i doskonalić te umiejętności. Proszę obejrzeć inne filmiki, opowiadam np o małej ilości zabawek nisko na półce itp. Powodzenia 😘
@@LekcjaMontessori Ufff...taką własnie miałam nadzieję, że to norma ;) Oglądam teraz taśmowo Pani filmy (naprawdę strasznie się ciesze, że Panią znalazłam), w tym te wymienione wyżej. Niestety z tym swobodnym poruszaniem się jest problem, bo mąż nie zgadza się na przemeblowanie i zrobienie dziecku pokoju (pomimo trzypokojowego mieszkania), przez co łóżko syna stoi w "biurze", w którym jest też komputer oraz cała ściana w regałach z książkami. Wczoraj wywalczyłam dwie półki na zabawki, bo dotąd miał wszystko w przezroczystych pudełkach (swoją drogą zabawek nie ma za dużo, bo wszystko się na tych półkach zmieściło). I oczywiście przebywanie w takim pokoju to też jest frajda, bo można książki ściągać z półek, ale też zagrożenie, bo nie sposób go spuścić z oczu na chwilę - bliskość okładek rozprasza w porze spania, wspinaczka na regał może być niebezpieczna a fascynacja komputerem prowadzi do włażenia w kable albo przewracania skrzyni komputera na podłogę (raz prawie na siebie). Czy ma Pani jakiś film o tym, jak przekonać do Montessori drugiego rodzica/teściów? (teściowa jest nauczycielką nauczania początkowego w bardzo tradycyjnej formie)? Jeśli nie, to podrzucam pomysł na nagranie ;)
@@problematicanne niestety nie mam takiego filmiku - dzięki za pomysł. Ja też nie wdrożyłam wszystkiego od razu 😘 a z każdym miesiącem jak mąż widział jak dobrze to wpływa na dzieci to zgadzał sie na różne przemeblowania. Mam nadzieję, że u Was będzie podobnie 😉
Bardzo mi się podobają pomysły, które przedstawiła Pani w tym filmiku👍 mój synek też od samego początku był uczony samodzielności, choć nieraz obawiałam się, że zrobi sobie krzywdę, ale z czasem gdy zauważyłam, że bardzo dobrze sobie sam radzi z wieloma czynnościami, bez mojej pomocy, to tym bardziej stawałam się spokojniejsza i dawałam mu większą swobodę ruchową.😊
Ten lęk rodzica jest trudny do przezwyciężenia. Sama z nim walcze, ale tak jak piszesz kiedy widzimy jak nasze dzieci sobie super radzą z dnia na dzień jest prościej im zaufać.
Wszystko to robimy u nas w domu :)
Bardzo się cieszę ;)
to są super rady moje dzieci chodzą do takiego przedszkola i chciałam tą metodę też wprowadzić w domu
To ja szczerze zazdroszczę bo u nas w mieście nie ma przedszkola Montessori.
Bardzo świetny filmik 👍 niestety podczas jego oglądania przypomniała mi się moja koleżanka, która traktowała swoje dziecko jakby było ze szkła, nawet jej mówiłam żeby kupiła mu smycz, bo na nic mu nie pozwalała, gdy się przewróciło to robiła wielki hałas i dziwila się że ja tak beztrosko wychowuje swoje dziecko, przy niej czułam się jak wyrodna matka.
Rozumiem to uczucie "wyrodnej matki" też się z nim spotkałam. Danie dziecku kontrolowanej przez rodzica wolności często traktowane jest jak zaniedbanie.
@@LekcjaMontessori dokładnie tak, dobrze że nie tylko ja przez to przeszłam, teraz jestem znów w ciąży i nie mam zamiaru zmieniać moich metoch wychowawczych😊
@@annawozniak4722 Gratulacje ❤
@@LekcjaMontessori dziękuję 😊
PS dzięki Twoim filmikom może przekonam się bardziej do metody montessori, chce ją bardziej przestudiowac 👍 będę Ci wdzięczna za więcej rad odnośnie wychowywania ta metodą ♥️
Super
MARIA MONTESSORI NIE MIAŁA MAŁEGO DZIECKA W DOMU WŁASNYM, BO - oddała je do rodziny zastępczej. Ja doświadczalam swoich dzieci - od dwoch do trzech sztuk. To, co pani " odkrywa" dla mnie ( bez Montessori) bylo jasne,
Proszę też pamiętać, że w programie Montessori dziecko NIE JE Z RODZICAMI, ALE - kiedy mu się zachce,
Szacunek - przekracza pani pomysly tej "Montessori... !
Kobieto Ty najpierw sama naucz się poprawnie pisać w języku polskim, a dopiero pisz uwagi do Pani Bogumiły 😤 jak można napisać o swoich dzieciach w sztukach? Co to są jakieś rzeczy czy dzieci? Zanim zaczniesz hejtowac, zastanów się dwa razy nad sobą, bo coś z Tobą jest nie tak.
Witam serdecznie, szukam informacji o krzesełku że stolikiem, które były w jednym z Pani filmów i nie mogę znaleźć. Pomogłaby mi Pani?
@@martapoprawa7598 według mnie Pani Bogumiła wyraziła swoją opinię. Teraz to jak ktoś ma odmienne zdanie od razu się nazywa hejtem. Z drugiej strony, ciekawe czemu Montessori oddała swoje dziecko rodzinie zastępczej
brawo .
Dzień dobry. A ja proszę o radę
Mój syn stukł już kilkanaście talerzy i miseczek, kilka szklanek. Czy warto ciągnąć ten system? Syn rozumie, że jeśli nie chce już jeść, odstawia talerz na blat, jednak wciąż nam rzuca naczyniami zarówno w trakcie posiłku, jak i przy nakrywaniu, wyciąga więcej talerzy o nimi rzuca. Zaręczam, że ma odpowiednio dużo naszej uwagi. Naczynia mi się kończą ;)
Piszesz, że maluch tłucze naczynia, mimo iż rozumie do czego służą. Wytłumaczyłabym bardzo prostymi słowami, że jeśli będzie nimi zurzać to nie będzie używać naczyń szklanych. I zrobiłabym przerwę na jakiś czas. Z jednej strony dajemy dziecku możliwość z ich korzystania, z drugiej pokazujemy granice - jeśli korzysta w nieakcepotowalny przez nas sposób.
@@LekcjaMontessori bardzo dziękuję. Spróbuję poczekać. Może rzuty zastawą stracą swą atrakcyjność... :)
Świetny film :) A jakiej firmy jest przedstawione krzesło na które dziecko może samodzielnie wejść?
Wielkie dzięki. Krzesełko jest firmy SAFETY 1ST TIMBA
www.ceneo.pl/20315173
Orginalne to krzesełko TRIPP TRAPP
Moja 1.5 roczna przestala chciec samodzielnie pic, bo babcia jej dawala:-( i co z tym zrobic?
Jeżeli teraz prosi o picie (w domyśle że osoba dorosła podaje) to dać pić. Jednocześnie stwarzać możliwość, aby córeczka mogła po nie sięgać samodzielnie np przy śniadaniu, obiedzie czy kolacji. Za jakiś czas zacznie znowu pić samodzielnie.
Czy za pomocą metody Montessori moża "wyłapać" i rozwijać na wczesnym etapie zdolności,talenty?
Uważam że tak. Talenty u siebie czy dziecka zauważamy po przez obserwację, a obserwacja dziecka to podstawa założeń pedagogiki Montessori.
@@LekcjaMontessori Czy może Pani pisać przykład zastosowania ten metody, dla muzykalnego 20miesiecznego dziecka?
@@beataw.t.460 Jeżeli chciałaby pani rozwijać dziecko muzycznie to bardzo polecam blog i kanał Pomelody. Bardzo dużo informacji właśnie w tym kierunku i w duchu Montessori.
@@LekcjaMontessori Baaardzo dziękuje❤
W jakim wieku jest dziecko na filmie?
19 miesięcy
Lekcja Montessori Bardzo dzielny i świetnie sobie radzi ❤️