Byłem, widziałem i szczerze polecam. Wiele emocji od śmiechu i radości poprzez zadumę i łzy wzruszenia. To nie tylko podróż przez hity muzyki pop lat 80tych, ale też wzruszająca opowieść o niełatwych relacjach Ojciec -Syn.
Właśnie wróciłam z przedstawienia - było świetnie!!!!! Owacje na stojąco w pełni zasłużone! Dobra zabawa, świetna gra aktorska, humor na poziomie, nienachalne (i mądre) przesłanie, stroje i scenografia super!!! Dzięki wielkie za świetnie spędzony czas! 🤗
Okropne. Historia mężczyzny, który przed sześciu laty porzucił syna zostawiając cała opiekę matce i na jej prośbę wraca poznać syna. Ustami dziecka jest "rozgrzeszany" z nieobecności w życiu dzieciaka. W tle piosenki o miłości. Autor prezentuje toksyczny obraz mężczyzny porzucającego dziecko i kobiety przyjmującej typowo bierną postawę w temacie wychowania. Z wierzchu ma to posmak postępowej sztuki a w głębszych warstwach jest zgniłe.
Ciekawe, wygląda na to, że też byliśmy tam w sobotę :-) Ale moje wrażenia są zupełnie pozytywne, żeby nie powiedzieć - szampańskie. Chyba jednak chodziło o zabawę, a nie o zbędną analizę: ua-cam.com/video/3Ig7i3M-QCU/v-deo.html
@arthurmigas2021 muzyka i choreografia były super. Ale historia utrwalająca najbardziej stereotypową rolę kobiety opiekunki. Nieobecnego w życiu dziecka ojca to katotalibański motyw. Zdziwiłem się oglądając coś podobnego na deskach tego teatru. Reżyser nie zastanawiał się zbyt długo.
Byłem widziałem - moim zdaniem żenada. Wszystkie piosenki playbacku. Nawet się nie wysilili, żeby chociaż jedną ktoś zaśpiewał na żywo. Orkiestra, to tylko atrapa udają że grają i tak wszystko leci z tzw. taśmy. Do tego natrętna ideologia lewacka z obśmiewaniem ludzi wierzących. Szkoda czasu i pieniędzy chyba, że ktoś chce się wynudzić.
@@mamutalove niestety nie pomylił, też byłam na tym niedawno i dramat, seks, przekleństwa i obrażanie katolików... Dialogi poziom niżej niż chodnik. Byłam zażenowana bardzo.
@@InsectaSapiens treści pokazywane w spektaklu są kontrowersyjne i jednym się podobają innym nie, ale oskarżanie o playback i atrapę orkiestry to już trochę przesada. Faktycznie raz pojawia się playback, lecz to jest zamysł celowy. Cała reszta piosenek jest wykonywana na żywo i nawet nie brzmią podobnie do oryginału, aktorzy mają inne barwy głosu niż oryginalne piosenkarki.
Byłem, widziałem i szczerze polecam. Wiele emocji od śmiechu i radości poprzez zadumę i łzy wzruszenia. To nie tylko podróż przez hity muzyki pop lat 80tych, ale też wzruszająca opowieść o niełatwych relacjach Ojciec -Syn.
Właśnie wróciłam z przedstawienia - było świetnie!!!!! Owacje na stojąco w pełni zasłużone! Dobra zabawa, świetna gra aktorska, humor na poziomie, nienachalne (i mądre) przesłanie, stroje i scenografia super!!! Dzięki wielkie za świetnie spędzony czas! 🤗
Okropne. Historia mężczyzny, który przed sześciu laty porzucił syna zostawiając cała opiekę matce i na jej prośbę wraca poznać syna. Ustami dziecka jest "rozgrzeszany" z nieobecności w życiu dzieciaka. W tle piosenki o miłości. Autor prezentuje toksyczny obraz mężczyzny porzucającego dziecko i kobiety przyjmującej typowo bierną postawę w temacie wychowania. Z wierzchu ma to posmak postępowej sztuki a w głębszych warstwach jest zgniłe.
Ciekawe, wygląda na to, że też byliśmy tam w sobotę :-) Ale moje wrażenia są zupełnie pozytywne, żeby nie powiedzieć - szampańskie. Chyba jednak chodziło o zabawę, a nie o zbędną analizę: ua-cam.com/video/3Ig7i3M-QCU/v-deo.html
@arthurmigas2021 muzyka i choreografia były super. Ale historia utrwalająca najbardziej stereotypową rolę kobiety opiekunki. Nieobecnego w życiu dziecka ojca to katotalibański motyw. Zdziwiłem się oglądając coś podobnego na deskach tego teatru. Reżyser nie zastanawiał się zbyt długo.
Byłem widziałem - moim zdaniem żenada. Wszystkie piosenki playbacku. Nawet się nie wysilili, żeby chociaż jedną ktoś zaśpiewał na żywo. Orkiestra, to tylko atrapa udają że grają i tak wszystko leci z tzw. taśmy. Do tego natrętna ideologia lewacka z obśmiewaniem ludzi wierzących. Szkoda czasu i pieniędzy chyba, że ktoś chce się wynudzić.
Bardzo fajne, a obraza uczuć religijnych to fikcja wymyślona przez prawicę z syndromem oblężonej twierdzy
Pan chyba pomylił spektakle.
@@mamutalove niestety nie pomylił, też byłam na tym niedawno i dramat, seks, przekleństwa i obrażanie katolików... Dialogi poziom niżej niż chodnik. Byłam zażenowana bardzo.
@@InsectaSapiens treści pokazywane w spektaklu są kontrowersyjne i jednym się podobają innym nie, ale oskarżanie o playback i atrapę orkiestry to już trochę przesada. Faktycznie raz pojawia się playback, lecz to jest zamysł celowy. Cała reszta piosenek jest wykonywana na żywo i nawet nie brzmią podobnie do oryginału, aktorzy mają inne barwy głosu niż oryginalne piosenkarki.
@@InsectaSapiens dramat to ty! nie udzielaj sie w internetach bo szkodzisz nie tylko sobie. polecam zaczac otwierac sie na swiat. nie pozdrawiam