Dziękuję za film - wprost nie mogłem się doczekać tego odcinka. Salmo Frisky zajmuje szczególne miejsce w moim arsenale przynęt spinningowych. Od nastu lat jeżdżę na ryby do Szwecji. Podczas jednego z wyjazdów te właśnie woblery (real dace oraz hot perch w wersji shallow i deep runner 7cm i 5 cm) wykonały swoje zadanie na 5 z plusem! Mój kolega z łódki niedowierzał. Twierdził, że nie czuje pracy tego wobka na kiju, więc pewnie jest do niczego. Ja tymczasem zaufałem technologii Salmo i wyciągałem majowe szczupce jeden za drugim w dorożce przy brzegu, pośród kamieni i kęp roślinności podwodnej (trollingiem tego bym nie nazywał). Mój kolega od tej pory również zaopatrzył się w podobny zestaw Salmo Frisky i zaczął ich z powodzeniem używać. W ciągu tych lat trochę przynęt straciłem. Ale w zestawie obowiązkowym zawsze jest green tiger, real dace i hot perch, a od niedawna - nowe, metaliczne kolory hot olive i ten drugi. Wspólnie z kolegą w ciągu kolejnych lat doszliśmy do jakże prostej myśli - jeśli nie wiesz jaką przynętę założyć, użyj friskacza. On po prostu robi robotę. O ile dość szybko okazało się, że woblery w rozmiarze 5 cm używam znacznie rzadziej, to Frisky 7cm zawsze muszą się znaleźć w mojej skrzyneczce. Jeszcze nigdy ten wobler mi się nie poplątał, a używam go nie tylko ciągnąc za łódką w trollingu, ale równie chętnie nim rzucając. Zawsze do tego celu używam wędki z kołowrotkiem o stałej szpuli. Wobler ma wyjątkową akcję i wysoką skuteczność. Dziwię się, że nie zdobył tak wielkiego uznania, co hornet. W Szwecji łapię na niego okonie, sandacze i szczupaki. Biorą wszystkie i w każdym rozmiarze. Najmniejszy szczupaczyna miał z 12-14 cm... Największy - 98 cm. Setki padały na inne przynęty, ale nie tracę nadziei, że na Friskiego też się jeszcze jakiś trafi😀 Pozostaje mi więc pogratulować Panu pomysłu, bo to jest jeden z najbardziej wszechstronnych i wysoce łownych woblerów, jakimi dane mi było wędkować. Jeszcze raz dziękuję za ten (oraz wcześniejsze) odcinek i pozdrawiam!
Dzisiaj na Szwedzkich szkierach wyłowiłem kawał plecionki z Salmo Sliderem 12cm , było to w miejscu gdzie pewien tubelec doradził mi szukać okonie 50+ właśnie łowiąc na jerki. Postanowiłem właśnie tego wyłowionego jerka (mocno potraktowanego przez słoną wodę) wrócić do życia 😊 wróci że mną do Polski zostanie odnowiony i w przyszłym roku złowi okonia 50+ 😊 pozdrawiam
Łowiłem ryby od 8go roku życia ,spławik i grunt...kupiłem kiedyś od kolegi Frisky i to był początek !!! Od tego momentu spinning stał się jedyną metodą którą uznaje,setki przynęt ,wyjazdy za granice ,łódka itd itd...-dziękuje Panie Piotrze ! :)
Jak zawsze film pierwsza klasa! Muszę zabrać tego łamańca w styczniu na trocie w Słupi! Z tego co zrozumiałem to najlepiej tą dłuższą wersję,z długim sterem!?
doslownie dzis przypomniala mi sie ta przynęta i zastanawialem sie wlasnie, czy nie bedzie to swietny wobler na troć, ale teraz jestem juz pewien :) dziekuje za kolejny swietny film i pozdrawiam
Sentymentalna ta seria przynet Salmo.. ale tez oryginalny bardzo pomysl i piekny kawalek historii. Zostanie na zawsze. Pozdrawiam!
Dziękuję za film - wprost nie mogłem się doczekać tego odcinka. Salmo Frisky zajmuje szczególne miejsce w moim arsenale przynęt spinningowych. Od nastu lat jeżdżę na ryby do Szwecji. Podczas jednego z wyjazdów te właśnie woblery (real dace oraz hot perch w wersji shallow i deep runner 7cm i 5 cm) wykonały swoje zadanie na 5 z plusem! Mój kolega z łódki niedowierzał. Twierdził, że nie czuje pracy tego wobka na kiju, więc pewnie jest do niczego. Ja tymczasem zaufałem technologii Salmo i wyciągałem majowe szczupce jeden za drugim w dorożce przy brzegu, pośród kamieni i kęp roślinności podwodnej (trollingiem tego bym nie nazywał). Mój kolega od tej pory również zaopatrzył się w podobny zestaw Salmo Frisky i zaczął ich z powodzeniem używać.
W ciągu tych lat trochę przynęt straciłem. Ale w zestawie obowiązkowym zawsze jest green tiger, real dace i hot perch, a od niedawna - nowe, metaliczne kolory hot olive i ten drugi.
Wspólnie z kolegą w ciągu kolejnych lat doszliśmy do jakże prostej myśli - jeśli nie wiesz jaką przynętę założyć, użyj friskacza. On po prostu robi robotę. O ile dość szybko okazało się, że woblery w rozmiarze 5 cm używam znacznie rzadziej, to Frisky 7cm zawsze muszą się znaleźć w mojej skrzyneczce. Jeszcze nigdy ten wobler mi się nie poplątał, a używam go nie tylko ciągnąc za łódką w trollingu, ale równie chętnie nim rzucając. Zawsze do tego celu używam wędki z kołowrotkiem o stałej szpuli. Wobler ma wyjątkową akcję i wysoką skuteczność. Dziwię się, że nie zdobył tak wielkiego uznania, co hornet. W Szwecji łapię na niego okonie, sandacze i szczupaki. Biorą wszystkie i w każdym rozmiarze. Najmniejszy szczupaczyna miał z 12-14 cm... Największy - 98 cm. Setki padały na inne przynęty, ale nie tracę nadziei, że na Friskiego też się jeszcze jakiś trafi😀
Pozostaje mi więc pogratulować Panu pomysłu, bo to jest jeden z najbardziej wszechstronnych i wysoce łownych woblerów, jakimi dane mi było wędkować. Jeszcze raz dziękuję za ten (oraz wcześniejsze) odcinek i pozdrawiam!
Dzięki za miłe słowa i gratuluję dobrych przygód z Frisky!
Panie Piotrze ja wciąż czekam na film o rail shad! Myślę że z wielu powodów jest to najbardziej inowacjna twarda przyneta na rynku! Pozdrawiam
Oj tak , z pewnością . Rail Shad uratował mi poprzedni sezon jeśli chodzi o okonie , a i szczupaczki też nim nie gardziły !
Będzie jak przyjdzie na niego kolej!
Dzisiaj na Szwedzkich szkierach wyłowiłem kawał plecionki z Salmo Sliderem 12cm , było to w miejscu gdzie pewien tubelec doradził mi szukać okonie 50+ właśnie łowiąc na jerki. Postanowiłem właśnie tego wyłowionego jerka (mocno potraktowanego przez słoną wodę) wrócić do życia 😊 wróci że mną do Polski zostanie odnowiony i w przyszłym roku złowi okonia 50+ 😊 pozdrawiam
Dobra historia! Życzę powodzenia!
Łowiłem ryby od 8go roku życia ,spławik i grunt...kupiłem kiedyś od kolegi Frisky i to był początek !!! Od tego momentu spinning stał się jedyną metodą którą uznaje,setki przynęt ,wyjazdy za granice ,łódka itd itd...-dziękuje Panie Piotrze ! :)
Jak zawsze film pierwsza klasa!
Muszę zabrać tego łamańca w styczniu na trocie w Słupi!
Z tego co zrozumiałem to najlepiej tą dłuższą wersję,z długim sterem!?
Tak
doslownie dzis przypomniala mi sie ta przynęta i zastanawialem sie wlasnie, czy nie bedzie to swietny wobler na troć, ale teraz jestem juz pewien :) dziekuje za kolejny swietny film i pozdrawiam
W stawie złowiłem kiedyś sandacza 55 cm.Suuper odcinek!!!