@@rumunn95 Jestem kierowcą zawodowym, jeżdżę bardzo dużo po świecie. Najgorszy wypadek miałem na autostradzie w Rotterdamie (rzecz jasna nie z mojej winy) do dziś się zastanawiam jakim cudem wyszłem z tego wypadku żywy tylko z licznymi obiciami na ciele i kontuzją ręki. Auto dachowało niejednokrotnie zostało wyrzucone z drogi na przecieległy pas ruchu gdzie zostało dobite przez nadjeżdżający samochód. Może jestem już znieczulony przez takie przeżycia. Symulator zderzenia czołowego nie zrobił na mnie najmniejszego wrażenia (zdaje sobie sprawę że to miała być prędkość 20km/h). Symulator dachowania był dużo ciekawszą rzeczą, tam było czuć przeciążenie.
Dupy nie urywa
Proponuję spróbować, zdziwisz się jakie to przeciążenie 🙂
@@rumunn95 Byłem na tym symulatorze jak i na innych symulatorach. Proszę mi wierzyć że nic ciekawego. Symulator dachowania to inna bajka.
@@januszsonina3997 byłem też na jednym i drugim to nie spodziewałem się takich przeciążeń
@@rumunn95 Jestem kierowcą zawodowym, jeżdżę bardzo dużo po świecie. Najgorszy wypadek miałem na autostradzie w Rotterdamie (rzecz jasna nie z mojej winy) do dziś się zastanawiam jakim cudem wyszłem z tego wypadku żywy tylko z licznymi obiciami na ciele i kontuzją ręki. Auto dachowało niejednokrotnie zostało wyrzucone z drogi na przecieległy pas ruchu gdzie zostało dobite przez nadjeżdżający samochód. Może jestem już znieczulony przez takie przeżycia. Symulator zderzenia czołowego nie zrobił na mnie najmniejszego wrażenia (zdaje sobie sprawę że to miała być prędkość 20km/h).
Symulator dachowania był dużo ciekawszą rzeczą, tam było czuć przeciążenie.