Gothic 3 nie jest kiepską grą, po prostu to nie dokończona pre alpha, nie możemy powiedzieć, że coś jest kiepskie, skoro nigdy nie widzieliśmy efektu końcowego który nie był nam dany.
No ale jednak wyszła jako gra a nie wersja alfa więc można i trzeba po niej jechać bo mogło to być dzieło dekady a wyszedł symulaor szukania paczek z bronią.
efektem końcowym jest to co dostaliśmy na premierę (ewentualnie po patchach) sorry ale nie można mówić że gra nie jest zła tylko niedokończona, bo dojdziemy do absurdu gdzie uderzę kilofem w skałę i powiem, że to jest niedokończona rzeźba i nie można mówić że moje dzieło jest słabe szczególnie że gothic 3 ma podstawowe mechaniki, które musiałyby być całkowicie zmienione (a nie dokończone) takie jak system odbijania osad, walka czy całkowity brak dodatkowych interakcji z npc (zrobisz questa dla pustynnego dziadka i nigdy więcej z nim nie rozmawiasz, gość jest tylko znacznikiem dającym questa jak w jakimś mmorpg)
Mi się tam zawsze marzył scenariusz gdzie moglibyśmy z Lee zjednoczyć wszystkich rozbitych buntowników i Ci ostatni w uznaniu (oczywiście po wyzwoleniu Myrtany od orków) ogłaszają Lee marszałkiem a bezimiennego królem a Rhobar i jego szlachta zostają straceni lub wygnani. Byłoby to lepsze rozwiązanie zamiast tej bezseensownej rzezi w Vengardzie razem z Lee...
Wiedzmiń 3 pokazał jak powinno się przedstawiać duży świat. Wystarczy wybrać małe fragmenty i podzielić go na mniejsze części. Wystarczy popatrzeć jak prezentuje się duże miasto typu Novigrad albo Oxenfurt w Wiedźminie. Natomiast w tym gniocie Gothic 3 stolica Myrthany wygląda jak totalna wiocha zabita dechami.
W3 również był planowany jako jeden wielki open world ale nie CDPR nie potrafiło zbilansować rozgrywki tak aby nie napsuć dość liniowej głównej fabuły. Do tego silnik W3 by tego nie udźwignął. Na obronę G3 mam kilka spraw: 1. Różnica czasu w powstawaniu obu gier. G3 zaczęto tworzyć już przy końcu G2 opierając się o paścia zwanym Gamebryo. CDPR przed końcem W2 pracowali nad silnikiem z założeniem na open world ale nadal tego nie opanowali do premiery W3. 2. G3 powstawał w czasach kiedy nowinki technologiczne i ciągłe nowości tak naprawdę sprzedawały produkt. Koncept prawdziwego open world bez okienek ładowania było czymś niespotykanym ale tworzyło problem dla liniowej fabuły. Z jednej strony ucierpiało na tym tempo rozgrywki jak i wzniosłość fabularna ale wolność wyboru G3 wyszła lepiej niż w W3. Nie wyborem linii dialogowej, a moimi ruchami oraz decyzjami doprowadzałem so konkretnych zmian w sytuacji na kontynencie. 3. Rozgrywka w W3 jest oparta o znaczniki na mapie, przez co nie dane nam jest korzystać z swoich umiejętności aby coś znaleźć lub zrobić. G3 wydaje się prostackie pod tym względem ale nie ma ciągania za rączkę i to widać w zwykłych fetch-questach. W W3 też są prawie same fetch-questy ale przyprawione przerywnikami na silniku gry z ciekawymi dialogami ale rozgrywka jest podobna tylko wymaga chodzenie za znacznikiem przez niedostosowane do rozgrywki bez znaczników. Próbowałem tak grać i jest to męczarnia w W3. G3 jest rozlazły ale dalej da się w niego grać i czerpać z tego przyjemność. Do każdego budynku da się wejść i dlatego porównanie do wiedźmińskich miast które są ładne ale prawie niedostępne jak w GTA, robią z nich zbyt duże makiety bez interakcji. Redzi wcale dobrze nie zrobili tworząc takiego Wiedźmina 3. Przeszedłem całego z dodatkami. Jest fajnym filmowym doświadczeniem ale jako gra, nie umywa się w założeniach rozgrywki do Gothica 3. W3 się ogląda, a w G3 się gra.
Bezimienny nie potrzebuje buntowników do wyzwolenia Myrtany. Po śniącym i smokach był tak nabuzowany że orkowie fruwali w powietrzu jak wchodził do miast
Gdy spotykasz buntowników w Reddock: "dziwni jacyś, ale to mały obóz..." Gdy spotykasz buntowników z Okary: "...oni atakują krowy?" Gdy spotykasz buntowników z Nemory: "walczą z farmerami?" Nawet Inog i Anog mnie nie przekonali, bym pomógł buntownikom. Wziąłem mojego ziomka Xardasa i wyniosłem się z tego świata. Spokój, niech się wyrzynają z orkami.
Bardzo probeliarowy materiał. Podsumowując te 14 minut: Buntownicy be, słabi, żyją pod kamieniami i nic nie robią. Orkowie gity i odzyskują swoje ziemie.
Problem w tym, że Beliar każe wyrżnąć orków i przywrócić ludziom kontrolę nad Myrtaną, bo, cytując pewnego druida: "Orkowie to stworzenia Adanosa". Dzięki temu zgodnie z epilogiem "Oddziały królewskie i paladyni znów urosną w siłę, dumę i potęgę. {...} Lee zostanie teraz generałem armii. Dzięki swym zdolnościom przywódczym ponownie zjednoczy rozbite grupki ludzi. {...} Ci, którzy przeżyli wojnę, powrócą do swoich miast i krain. Królestwo ludzi czeka długa era pokoju." Jak posłuchamy, co mówi Beliar osobiście, a nie słowami osób nieznających jego planów, i jak wygląda lore świata, to Beliar nie chciał zagłady ludzkości i zwycięstwa orków, chciał pozbyć się wpływów Innosa, by ludzie mogli żyć i się rozwijać wyznając jego osobę. Ponadto jako Wybraniec Beliara to my będziemy władać zarówno ludźmi Myrtany jak i Asasynami, którzy też są ludźmi. Tylko koczownicy, zagorzali wyznawcy Innosa i orkowie mają przesrane na ścieżce Beliara. Prości chłopi będą raczej widzieć królestwo tak jak przed wojną, tylko symbole Innosa zostaną zamienione na Beliara + możliwe, że będą ofiary z ludzi, ale w sumie nie jest to pewne, bo coś takiego mogą robić tylko fanatycy i członkowie jakichś małych sekt.
@@kozaklol0517 Co "jak"? Z Beliarem możemy porozmawiać tylko w Bakareshu, jeśli o to ci chodzi. Każe nam zabić orkowych przywódców, by oswobodzić Myrtanę, ale nigdy nie każe zabijać buntowników.
@@Comebacktogototheback Jeszcze dokładniej to: króla (bo Wybraniec Innosa), Zubena (bo staje się zbyt gnuśny i leniwy oraz nie uznałby nad sobą Beziego), Xardasa (bo zdradził go i oszukał) oraz Przywódców Orków w Myrtanie (bo ponownie, zdradzili go i niewolą ludzi, a Beliarowi zawsze zależało na ludziach i by się do niego modlili, a orkowie to dla niego narzędzia, bo to stworzenia Adanosa).
> 75% repki w Cape Dun > Porozmawiać z przywódcą Orków > Odwiedzić Paladyna Wenzela > Ogarnąć buntowników > Odwiedzić po raz drugi Wenzela > Rozpocząć bunt > Wskoczyć na dach jakiegoś budynku > Wyciągnąć kuszę
W gothic 2 zawsze wybieram Paladyna, walczę za Innosa, Króla i Myrtane przeciwko siłą Beliara ale w gothic 3 zazwyczaj wybieram najemników orków albo jestem neutralny. Dlaczego? Królestwo Myrtany miało swoją szanse ale przegrało, król na starość okazał się nieudolny a jego królestwo de facto upadło. Dlaczego mam się w to mieszać? Mam za każdym razem wchodzić i ratować sytuacje? Orkowie "ucziwie" podbili Myrtane nie widzę powodu dlaczego miałbym ją im odbierać. Ludzie w Myrtanie stali się słabi, może rządy orków uczynią ich silnych i wrócą do swej dawnej chwały ale to już bez mojej pomocy.
Wydaje mi się, że cała ta słabość i ułomność działań buntowników jest celowo tak wymyślone przez twórców. No bo patrzcie - Xardas zniszczył magię, poprowadził orków i zdobył cały kontynent. I Bezi widząc co się dzieje z automatu staje po stronie ludzi, Ma być dla buntowników tym czym Xardas dla orków i wprowadzić równowagę.
Dosłownie większość obozów buntowników z wyjątkiem obozu Anoga jest położone w idiotycznym miejscy, nawet ślepy orkowy zwiadowca powinien prędzej czy później zlokalizować wszystkie buntownicze obozy, zresztą ich położenie w starych jaskiniach/kopalniach sprawie że w wypadku otoczenia znajdują się w pułapce bez możliwości ucieczki
Mnie zawsze bawiło uwalnianie kopalni w Nordmarze. Orkowie w środku, że tak powiem w potrzasku, Nordmarczycy znają dwa wyjścia z kopalni, zamiast zrobić samemu dywersję z obu stron, skoro kopalnia jest tak ważna, to nie xD dopiero Bezi w stylu Rambo musi ją odbić
W ogóle jak zrobisz wszystko w jednym obozie i idziesz do drugiego, to tam cię nie znają. Z każdym obozem zaczynzsz od zera. Dali by chociaż w łapę jakiś list polecający.
nie wiem kto normalny decyduje się stać po stronie buntowników lub orków robisz tak: wszystkie questy dla orków, wszystkie questy dla buntowników, odbicie miasta (bo więcej expa niż za obóz buntowników) a następnie i tak niszczysz obóz buntowników
@@Golemoid a co z kronikami? Jakoś dźwiga miasto większe od chyba wszystkich miast Myrtany zbitych w kupe a na dodatek mamy tam Wilcze Leże, parę winnic, kopalnie, przystań i Silbach z Klasztorem. Mapa jest gigantyczna, można by było podzielić świat na Myrtanę, Varant i Nordmar z przejściami jak do GD w G2 i tyle, wtedy silnik powinien jakoś to pociągnąć, szczególnie że krainy w G3 wcale nie są tak duże, na jakie wyglądają.
@@staregierki760 Kroniki mają bardzo długie czasy wczytwania i regularne wysypy access violation. Więc widać że wycisneli z silnika ile się dało. A Archolos wcale nie jest jakieś duże, samo miasto owszem, ale wyspe można obejść w 10 minut. Jest może rozmiarów Khorinis+Jarkhendar, ale o wiele mniejsze od samej Myrtany bez Nordmaru i Varantu. No i nie ma tam żadnych wielkich otwartych przestrzeni, tylko ciasne lokacje połączone korytarzami. Także pomysł żeby na tym silniku zrobić grę WIĘKSZĄ od Gothica 3 jest absurdalny. No chyba że byłby podzielony na 20 zenów z ciągłymi ekranami wczytywania. Ale takie gry w 2006 już odeszły do lamusa.
Ja jako bezimienny fan gothica (daniel to w swiecie orkow znaczy daniel) :) podchodze do tego tak ze g1 i g2+nk jest wybitnym dzielem ukazujacym swiat w sposob przejrzysty i wiadomo kto jest kto. A w G3 tworcow poniosla wielkosc swiata i mozliwoaci co zaskutkowalo bledami glupotami i fatalnym rozwojem postaci po wbiciu odpowiednich umiejetnosci iz bezi stawal sie mocniejszy niz 3ech bogow ze swiata :) g3 mial potencjal na stanie sie gra wszechczasow jak cs 1.6 w strzelankach a niestety stal sie synonimem "bledu i bugow".
69% popiera buntownikow?! zagralem tam 2/3 razy, tak to tylko po stronie orkow bo maja wiecej sensu niz te smieszne obozy buntownicze, i krol zamkniety za magiczna bariera xd
Król ma dostęp do tak potężnych zaklęć jak tworzenie ogromnych, niemożliwych do przejścia barier. Co postanawia? Zamiast wykorzystywać je do uwięzienia najważniejszych miejsc strategicznych dla Orków, to używa ich żeby więzić własnych obywateli, a na chłopski rozum wiadomym było, że więźniowie nie mając nic do stracenia i tak by się zbuntowali i szantażowali Króla, żeby spełniał ich żądania albo pożegna się z rudą. Mógł ludziom po prostu płacić za wydobywanie rudy, to jeszcze by zachował lojalność wśród swojej ludności. Zero logiki wasza kurewska mość.
Nie no, jako fan gothica, uważam, że 3 cześć jest kiepską grą. Słaba fabuła, bugi, lagi, powtarzalne wioski, okropny system walki, nudne questy, masa fedexow, postacie bez charakteru, brak możliwości dołączenia do frakcji, frakcyjne pancerze różnią się jedynie kolorem. 3 chyba poza muzyką i grafiką zaliczyła totalny regres względem 2 części. Gdyby nie muzyka, to o tej grze nikt by nie wspominał, a jeżeli już, to podobnie jak o Arcanii. Kiedyś też uważałem, że gothic 3 jest spoko pomimo swoich błędów, no i nie jest tak, że ta gra jest nieprzyjemna, fan gothica i tak stwierdzi, że spoko mu się gra, bo to gra piranii, ale nie jest to dobra gra.
Nagrałem się w cholere crpg i w życiu nie widziałem gorszego crpg Co tam jest w sumie dobre? Grafika i soundtrack tylko, reszta gry jest spiepszona po całości
Gothic 3 nie jest kiepską grą, po prostu to nie dokończona pre alpha, nie możemy powiedzieć, że coś jest kiepskie, skoro nigdy nie widzieliśmy efektu końcowego który nie był nam dany.
Dobrze powiedziane
No ale jednak wyszła jako gra a nie wersja alfa więc można i trzeba po niej jechać bo mogło to być dzieło dekady a wyszedł symulaor szukania paczek z bronią.
@teoteokij7356 na Innosa jak mnie te questy wnerwiały
efektem końcowym jest to co dostaliśmy na premierę (ewentualnie po patchach)
sorry ale nie można mówić że gra nie jest zła tylko niedokończona, bo dojdziemy do absurdu gdzie uderzę kilofem w skałę i powiem, że to jest niedokończona rzeźba i nie można mówić że moje dzieło jest słabe
szczególnie że gothic 3 ma podstawowe mechaniki, które musiałyby być całkowicie zmienione (a nie dokończone) takie jak system odbijania osad, walka czy całkowity brak dodatkowych interakcji z npc (zrobisz questa dla pustynnego dziadka i nigdy więcej z nim nie rozmawiasz, gość jest tylko znacznikiem dającym questa jak w jakimś mmorpg)
Mi się tam zawsze marzył scenariusz gdzie moglibyśmy z Lee zjednoczyć wszystkich rozbitych buntowników i Ci ostatni w uznaniu (oczywiście po wyzwoleniu Myrtany od orków) ogłaszają Lee marszałkiem a bezimiennego królem a Rhobar i jego szlachta zostają straceni lub wygnani. Byłoby to lepsze rozwiązanie zamiast tej bezseensownej rzezi w Vengardzie razem z Lee...
Wątpie czy kanoniczny bezi chciałby być królem.
Wiedzmiń 3 pokazał jak powinno się przedstawiać duży świat. Wystarczy wybrać małe fragmenty i podzielić go na mniejsze części. Wystarczy popatrzeć jak prezentuje się duże miasto typu Novigrad albo Oxenfurt w Wiedźminie. Natomiast w tym gniocie Gothic 3 stolica Myrthany wygląda jak totalna wiocha zabita dechami.
W3 również był planowany jako jeden wielki open world ale nie CDPR nie potrafiło zbilansować rozgrywki tak aby nie napsuć dość liniowej głównej fabuły. Do tego silnik W3 by tego nie udźwignął.
Na obronę G3 mam kilka spraw:
1. Różnica czasu w powstawaniu obu gier. G3 zaczęto tworzyć już przy końcu G2 opierając się o paścia zwanym Gamebryo. CDPR przed końcem W2 pracowali nad silnikiem z założeniem na open world ale nadal tego nie opanowali do premiery W3.
2. G3 powstawał w czasach kiedy nowinki technologiczne i ciągłe nowości tak naprawdę sprzedawały produkt. Koncept prawdziwego open world bez okienek ładowania było czymś niespotykanym ale tworzyło problem dla liniowej fabuły. Z jednej strony ucierpiało na tym tempo rozgrywki jak i wzniosłość fabularna ale wolność wyboru G3 wyszła lepiej niż w W3. Nie wyborem linii dialogowej, a moimi ruchami oraz decyzjami doprowadzałem so konkretnych zmian w sytuacji na kontynencie.
3. Rozgrywka w W3 jest oparta o znaczniki na mapie, przez co nie dane nam jest korzystać z swoich umiejętności aby coś znaleźć lub zrobić. G3 wydaje się prostackie pod tym względem ale nie ma ciągania za rączkę i to widać w zwykłych fetch-questach. W W3 też są prawie same fetch-questy ale przyprawione przerywnikami na silniku gry z ciekawymi dialogami ale rozgrywka jest podobna tylko wymaga chodzenie za znacznikiem przez niedostosowane do rozgrywki bez znaczników. Próbowałem tak grać i jest to męczarnia w W3.
G3 jest rozlazły ale dalej da się w niego grać i czerpać z tego przyjemność. Do każdego budynku da się wejść i dlatego porównanie do wiedźmińskich miast które są ładne ale prawie niedostępne jak w GTA, robią z nich zbyt duże makiety bez interakcji.
Redzi wcale dobrze nie zrobili tworząc takiego Wiedźmina 3. Przeszedłem całego z dodatkami. Jest fajnym filmowym doświadczeniem ale jako gra, nie umywa się w założeniach rozgrywki do Gothica 3. W3 się ogląda, a w G3 się gra.
Bezimienny nie potrzebuje buntowników do wyzwolenia Myrtany. Po śniącym i smokach był tak nabuzowany że orkowie fruwali w powietrzu jak wchodził do miast
Ale Lee trafił do kolonii nie przez zazdrosnych żołnierzy a przez szlachtę zazdrosną o to że król wysoko cenił jego rady.
2:30 Reddock sabotuje samo siebie xD Coś pięknego 😎
Gdy spotykasz buntowników w Reddock: "dziwni jacyś, ale to mały obóz..."
Gdy spotykasz buntowników z Okary: "...oni atakują krowy?"
Gdy spotykasz buntowników z Nemory: "walczą z farmerami?"
Nawet Inog i Anog mnie nie przekonali, bym pomógł buntownikom. Wziąłem mojego ziomka Xardasa i wyniosłem się z tego świata. Spokój, niech się wyrzynają z orkami.
Obywatel Myrtany to najlepszy wątek!
Bardzo probeliarowy materiał. Podsumowując te 14 minut: Buntownicy be, słabi, żyją pod kamieniami i nic nie robią. Orkowie gity i odzyskują swoje ziemie.
8% wyznawców Beliara... czyli lorowo zgodne
Problem w tym, że Beliar każe wyrżnąć orków i przywrócić ludziom kontrolę nad Myrtaną, bo, cytując pewnego druida: "Orkowie to stworzenia Adanosa". Dzięki temu zgodnie z epilogiem "Oddziały królewskie i paladyni znów urosną w siłę, dumę i potęgę. {...} Lee zostanie teraz generałem armii. Dzięki swym zdolnościom przywódczym ponownie zjednoczy rozbite grupki ludzi. {...} Ci, którzy przeżyli wojnę, powrócą do swoich miast i krain. Królestwo ludzi czeka długa era pokoju."
Jak posłuchamy, co mówi Beliar osobiście, a nie słowami osób nieznających jego planów, i jak wygląda lore świata, to Beliar nie chciał zagłady ludzkości i zwycięstwa orków, chciał pozbyć się wpływów Innosa, by ludzie mogli żyć i się rozwijać wyznając jego osobę. Ponadto jako Wybraniec Beliara to my będziemy władać zarówno ludźmi Myrtany jak i Asasynami, którzy też są ludźmi. Tylko koczownicy, zagorzali wyznawcy Innosa i orkowie mają przesrane na ścieżce Beliara. Prości chłopi będą raczej widzieć królestwo tak jak przed wojną, tylko symbole Innosa zostaną zamienione na Beliara + możliwe, że będą ofiary z ludzi, ale w sumie nie jest to pewne, bo coś takiego mogą robić tylko fanatycy i członkowie jakichś małych sekt.
Jak
@@kozaklol0517 Co "jak"? Z Beliarem możemy porozmawiać tylko w Bakareshu, jeśli o to ci chodzi. Każe nam zabić orkowych przywódców, by oswobodzić Myrtanę, ale nigdy nie każe zabijać buntowników.
@@themremperror1391 on z tego co pamiętam każe zabić zarówno Zubena i Robaka
@@Comebacktogototheback Jeszcze dokładniej to: króla (bo Wybraniec Innosa), Zubena (bo staje się zbyt gnuśny i leniwy oraz nie uznałby nad sobą Beziego), Xardasa (bo zdradził go i oszukał) oraz Przywódców Orków w Myrtanie (bo ponownie, zdradzili go i niewolą ludzi, a Beliarowi zawsze zależało na ludziach i by się do niego modlili, a orkowie to dla niego narzędzia, bo to stworzenia Adanosa).
3:55 bądź najpierw doprowadzić do buntowników a później zabić i mieć reputację i exp od obu frakcji tak jak robi każdy pradziwy gothicowy tryhard
Kult expa widzi w tobie potencjał xD
> 75% repki w Cape Dun
> Porozmawiać z przywódcą Orków
> Odwiedzić Paladyna Wenzela
> Ogarnąć buntowników
> Odwiedzić po raz drugi Wenzela
> Rozpocząć bunt
> Wskoczyć na dach jakiegoś budynku
> Wyciągnąć kuszę
W gothic 2 zawsze wybieram Paladyna, walczę za Innosa, Króla i Myrtane przeciwko siłą Beliara ale w gothic 3 zazwyczaj wybieram najemników orków albo jestem neutralny. Dlaczego? Królestwo Myrtany miało swoją szanse ale przegrało, król na starość okazał się nieudolny a jego królestwo de facto upadło. Dlaczego mam się w to mieszać? Mam za każdym razem wchodzić i ratować sytuacje? Orkowie "ucziwie" podbili Myrtane nie widzę powodu dlaczego miałbym ją im odbierać. Ludzie w Myrtanie stali się słabi, może rządy orków uczynią ich silnych i wrócą do swej dawnej chwały ale to już bez mojej pomocy.
a to nie było tak że Lee trafił do kolonii przez zazdrosna szlachte? a nie żołnierzy
Posadzony został o zamordowanie królowej
Tak było szlachta widząca wpływy Lee u króla i na dworze królewskim wrobiła Lee w romans z żoną króla
@@wpmegruchaTo chyba było morderstwo a nie romans
Wydaje mi się, że cała ta słabość i ułomność działań buntowników jest celowo tak wymyślone przez twórców. No bo patrzcie - Xardas zniszczył magię, poprowadził orków i zdobył cały kontynent. I Bezi widząc co się dzieje z automatu staje po stronie ludzi, Ma być dla buntowników tym czym Xardas dla orków i wprowadzić równowagę.
Dosłownie większość obozów buntowników z wyjątkiem obozu Anoga jest położone w idiotycznym miejscy, nawet ślepy orkowy zwiadowca powinien prędzej czy później zlokalizować wszystkie buntownicze obozy, zresztą ich położenie w starych jaskiniach/kopalniach sprawie że w wypadku otoczenia znajdują się w pułapce bez możliwości ucieczki
1 obóz buntowników ma dwa wyjścia więc mają ukryte wyjście awaryjne
@@michciuapa7694jeśli u Orków będzie działająca choć jedna szara komórka to obstawią dwa wyjścia xD
Świat gothica 3 jest po prostu źle wykonany
Mnie zawsze bawiło uwalnianie kopalni w Nordmarze. Orkowie w środku, że tak powiem w potrzasku, Nordmarczycy znają dwa wyjścia z kopalni, zamiast zrobić samemu dywersję z obu stron, skoro kopalnia jest tak ważna, to nie xD dopiero Bezi w stylu Rambo musi ją odbić
@@diego_shepard5558 No dokładnie xd , w teorii wystarczyłoby żeby odciąć oków od dostaw a powinni zdechnąć z głody w tej kopalni.
Anegdota z kretem zrobiła mi dzień 😅
W ogóle jak zrobisz wszystko w jednym obozie i idziesz do drugiego, to tam cię nie znają. Z każdym obozem zaczynzsz od zera. Dali by chociaż w łapę jakiś list polecający.
Gothic 3 jest fabularnie ukończony w najwyżej 10-15 proc. To samo jest z zawartością
nie wiem kto normalny decyduje się stać po stronie buntowników lub orków
robisz tak:
wszystkie questy dla orków, wszystkie questy dla buntowników, odbicie miasta (bo więcej expa niż za obóz buntowników) a następnie i tak niszczysz obóz buntowników
4:30 WAT?
Nie no gdzie, skąd te info w lore? xd
więc mówisz że pan Sławek Pacek nie był dobrym aktorem dla króla Robala
Kert? Chyba Kurt ;)
Spoko material dobra merytoryka
Właściwe to działanie na ich koszyc strasznie utrudnia grę nie mówiąc o tym że cześć z nich to idzioci. Oatzr choćby jakie są ich tajne hasła itp
Gdyby gothic 3 był na silniku gothic 2 i gdyby każde miasto i inne lokacje były większe i tętniące życiem byłoby lepiej.
>silnik gothic 2
>większe lokacje
może jeszcze frytki do tego?
@@Golemoid Bardzo śmieszne.
@@Lyguoin1226 Śmieszne jest to co ty proponujesz. Gdyby stary silnik potrafił udźwignąć duże lokacje to by go nie zmieniano.
@@Golemoid a co z kronikami? Jakoś dźwiga miasto większe od chyba wszystkich miast Myrtany zbitych w kupe a na dodatek mamy tam Wilcze Leże, parę winnic, kopalnie, przystań i Silbach z Klasztorem. Mapa jest gigantyczna, można by było podzielić świat na Myrtanę, Varant i Nordmar z przejściami jak do GD w G2 i tyle, wtedy silnik powinien jakoś to pociągnąć, szczególnie że krainy w G3 wcale nie są tak duże, na jakie wyglądają.
@@staregierki760 Kroniki mają bardzo długie czasy wczytwania i regularne wysypy access violation. Więc widać że wycisneli z silnika ile się dało.
A Archolos wcale nie jest jakieś duże, samo miasto owszem, ale wyspe można obejść w 10 minut. Jest może rozmiarów Khorinis+Jarkhendar, ale o wiele mniejsze od samej Myrtany bez Nordmaru i Varantu. No i nie ma tam żadnych wielkich otwartych przestrzeni, tylko ciasne lokacje połączone korytarzami.
Także pomysł żeby na tym silniku zrobić grę WIĘKSZĄ od Gothica 3 jest absurdalny. No chyba że byłby podzielony na 20 zenów z ciągłymi ekranami wczytywania. Ale takie gry w 2006 już odeszły do lamusa.
Ja jako bezimienny fan gothica (daniel to w swiecie orkow znaczy daniel) :) podchodze do tego tak ze g1 i g2+nk jest wybitnym dzielem ukazujacym swiat w sposob przejrzysty i wiadomo kto jest kto. A w G3 tworcow poniosla wielkosc swiata i mozliwoaci co zaskutkowalo bledami glupotami i fatalnym rozwojem postaci po wbiciu odpowiednich umiejetnosci iz bezi stawal sie mocniejszy niz 3ech bogow ze swiata :) g3 mial potencjal na stanie sie gra wszechczasow jak cs 1.6 w strzelankach a niestety stal sie synonimem "bledu i bugow".
69% popiera buntownikow?! zagralem tam 2/3 razy, tak to tylko po stronie orkow bo maja wiecej sensu niz te smieszne obozy buntownicze, i krol zamkniety za magiczna bariera xd
Wątek buntowników w gothicu 3 jest ubogi, często bez sensu czyli zresztą jak większość jak nie wszystkie wątki w tej grze
Lepsze to niż zbieranie rzepy u wombarta ;p
Buntownicze mory nie mają honoru
Zatrzymaj się mora !
Zaraz upuszcze Ci krwi
Król ma dostęp do tak potężnych zaklęć jak tworzenie ogromnych, niemożliwych do przejścia barier. Co postanawia? Zamiast wykorzystywać je do uwięzienia najważniejszych miejsc strategicznych dla Orków, to używa ich żeby więzić własnych obywateli, a na chłopski rozum wiadomym było, że więźniowie nie mając nic do stracenia i tak by się zbuntowali i szantażowali Króla, żeby spełniał ich żądania albo pożegna się z rudą. Mógł ludziom po prostu płacić za wydobywanie rudy, to jeszcze by zachował lojalność wśród swojej ludności. Zero logiki wasza kurewska mość.
Słowo którego szukasz to desperacja
A w czasie kryzysu robisz okrutne rzeczy by zyskać sukces
Nie. Gothic 3 to nie jest kiepska gra. Może jak dorośniesz i odrzucisz przyzwyczajenia, że Gothic 1 i 2 to najlepsze gry, to zrozumiesz.
kiepska nie ale gorsza od 1 i 2 części.
Nie no, jako fan gothica, uważam, że 3 cześć jest kiepską grą.
Słaba fabuła, bugi, lagi, powtarzalne wioski, okropny system walki, nudne questy, masa fedexow, postacie bez charakteru, brak możliwości dołączenia do frakcji, frakcyjne pancerze różnią się jedynie kolorem.
3 chyba poza muzyką i grafiką zaliczyła totalny regres względem 2 części.
Gdyby nie muzyka, to o tej grze nikt by nie wspominał, a jeżeli już, to podobnie jak o Arcanii.
Kiedyś też uważałem, że gothic 3 jest spoko pomimo swoich błędów, no i nie jest tak, że ta gra jest nieprzyjemna, fan gothica i tak stwierdzi, że spoko mu się gra, bo to gra piranii, ale nie jest to dobra gra.
Nagrałem się w cholere crpg i w życiu nie widziałem gorszego crpg
Co tam jest w sumie dobre? Grafika i soundtrack tylko, reszta gry jest spiepszona po całości
Klasyczna defekacja fanbojów Gothica. Dorośnijcie.
@@judaszpalaczIIITy po prostu masz chujowy gust skoro ci się gothic 3 podobał :)
ale gówno