A dla mnie najważniejszą częścią tego wykładu było jego meritum czyli to żeby szlifować swoje ja zamiast spoglądać na innych i próbować być jak inni. :-)
@@MrFibbanacci Oczywiście, dla mnie też :). Ale to ostatnie zdanie jest naprawdę mocne, jeśli sobie uświadomimy, że czasami przez wiele lat kwestionujemy to, kim jesteśmy, szarpiemy się ze sobą, kłócimy, podczas gdy nie widzimy kosztów i tego, że już teraz możemy pracować nad akceptacją. Nie musi nic się w nas zmienić, żebyśmy mogli zacząć się lubić :).
NARESZCIE! Słychać już głosy rozsądku w tym zakołczowanym świecie. Nie znoszę określenia "pokonać strefę komfortu" i cieszę się, że wreszcie znalazł się ktoś, kto tak świetnie (znacznie lepiej niz ja) wyraża to co mi w głowie siedzi. Dzięki!
Bardzo ciekawy idący naprzeciw 'coachingowemu' nurtowi wykład. Zamiana pewności siebie na samoświadomość brzmi jako dobra droga do szczęśliwego życia. Wiedza wydaje się bardzo prosta, a dzięki temu i łatwa do wprowadzenia do życia.
Rozwój ale świadomy i z poziomu samoakceptacji. Niedługi materiał a świetnie wypunktowane wady współczesnego „coachingu” i wszystkich guru „szczęśliwego” życia. Dziękuje i pozdrawiam Pani Joanno.
Nareszcie! Nareszcie ktoś się z tym dzisiejszym kołczowaniem rozprawił. Treści prezentowane przez modnych dziś trenerów rozwoju osobistego wydawały mi się atrakcyjne ale powodowały życie w napięciu a nie o to chodzi. Dlatego bliższa stała mi się filozofia Katarzyny Miller która podkreśla ważność ZASOBÓW OSOBISTYCH i poznawania siebie, co lubię ja i czego chcę ja a nie rodzice i inni ode mnie i czego się chcieć dzisiaj powinno i jakim powinno się być. Najważniejszym sukcesem w życiu nie jest osiąganie wymyślonych celów tylko dojście, wiecie gdzie? DO SIEBIE.
List do Galatów 6:4 „Niech każdy sprawdza swoje własne postępowanie, a wtedy będzie miał powód do radości ze względu na samego siebie, a nie w porównaniu z kimś innym.”
Odnośnie wykładu przypomniał mi się cytat G. K. Chestertona : "Im bardziej coś jest martwe, suche i nieważkie, tym więcej podróżuje; to zwyczajny los kurzu, ostu i brytyjskich komisarzy w Afryce Południowej. Rzeczy płodne są cięższe i mniej ruchliwe; niczym uginające się od owoców drzewa wyrosłe na żyznym błocie Nilu".
Wspaniały wykład! Myślałam że tylko ja poczułam ulgę ;) Doszłam też do wniosku że jestem dla siebie zbyt surowa :( szkoda, że zapominam o tym żeby siebie kochać... tak po prostu, żeby nie być swoim wrogiem tylko przyjacielem. Niby oczywiste a sprawia trudność. Pozdrawiam i życzę więcej miłości ;)
Można poczuć ulgę po takim filmie ;-) Pojawiła mi się podobna refleksja kiedy obejrzałem film minimalizm na netflix. Wszystko super, ale czy to nie kolejny checkpoint do którego czas leci coraz szybciej? Sam jestem uzależniony i nie pijący od niemal 10 lat. Nie skromnie powiem że sporo osiągnąłem a patrząc na to gdzie byłem to nawet więcej niż sporo. Jednak cena jaką zapłaciłem mała nie była, był ją spokój i szczęście które czai się gdzieś za rogiem, zawsze blisko ale nie w garści... Pojawiło się pytanie, więc po co to wszystko, czy minimalizm lub konsumpcjonizm w tym duchowy i materialny nie jest tym samym celem który ma mi dać to czego szukam? Czy to nie jest kolejny punkt kontrolny? Mam znajomych którzy nie słyszeli o wyjściu ze strefy komfortu, moi dziadkowie pojęcia nie mieli co to jest a byli szczęśliwi. To ja mam problem bo uwierzyłem że akceptacja tego kim jestem w głębi to lenistwo! Dziękuję za ten film bo usłyszałem to co chodziło za mną od dłuższego czasu. P. S. Też jestem z Pomorza ;-)
Dobry wykład. Swoją drogą ciekawa jest ta nagonka klimatyczna. W latach 80- tych organoleptycznie można było zarejestować złą jakość powietrza, nikt nikogo nie musiał przekonywać, samochody jeździły na paliwie z ołowiem, a kominy fabryczne nie posiadały filtrów. W powietrzu czuło się dioksyny... Obecnie, musi przyjść komunikat sms, żeby się o rzekomym zanieczyszczeniu dowiedzieć... Czy czasem z biegiem lat nie zawyżono norm, a urządzenia pomiarowe nie stały się restrykcyjnie skrupulatne? Ciekawe...
Jak slysze „opusc swoją strefe konfortu” to mam pytanie ale ze jak? Mam isc do strefy niekonfortu? Po to chyba cos robimy zeby bylo nam konfortowo nie? I nagle mam to zostawic na rzecz niekonfortowych stref:/
Opuszczanie strefy komfortu za cenę komfortu jaki już posiadamy :) Pytanie kiedy warto to robić ? Moim zdaniem nie warto bez oszacowania zysków i strat.
Takie trochę mało konkretne, ogólnikowe nie tworzące jakiejś logicznej spójnej całości : badania wykazują, wykazały, współczesny rozwój osobisty etc choć trzeba przyznać że sporo w tym racji. Trzeba jechać i to ostro po tych rozwojowych popaprańcach, obnażać ich głupotę i niekonsekwencję. Wiele pseudorozwojowych narracji jest pełna sprzeczności : w jednym rozdziale piszą że warto akceptować siebie, a gdzie indziej że trzeba wychodzić ze swojej strefy komfortu (tylko po co? i kiedy?). Typowe piepszenie 3 po 3 bez wytłumaczenia reguły kiedy tak a kiedy inaczej. Zresztą jeśli będziecie sobie wkręcać, że coś jest trudne, że to poza waszą strefą komfortu to potencjalnie będziecie się spinać, utrudniać sobie życie. A jeśli nie będziecie o tym dużo myśleć, stresować się wtedy może się okazać, że to co wydawało się mega trudne jest tak naprawdę mega przyjemne. A zasoby samokontroli podobnie jak inne zasoby poznawcze czy też czas i pieniądze są zawsze ograniczone więc nie ma sensu ich trwonić dla samej idei wychodzenia ze strefy komfortu.
Jeżeli potwierdzamy istnienie strefy komfortu, to również akceptujemy strefę nauki i strefę zagrożenia/paniki? Doskonaląc to co robimy dobrze, nigdy nie odważymy się by zrobić to inaczej. Swoją strefę komfortu pokochali zarządzający Kodakiem czy Nokią... Sztuka polega chyba na samoświadomości i rozumieniu powodów, dla których tę strefę komfortu chcemy opuścić oraz przygotowaniu się do tego, by następnie znaleźć się w strefie uczenia się, a nie w strefie zagrożenia? P.S. Narzekanie na złą jakość powietrza bezpośrednio po tym, jak się poinformowało, że jako środek transportu wybrało się samolot, to chyba nie najszczęśliwszy zabieg retoryczny...
Ciekawe spostrzeżenia! :) Wychodząc z założenia, że zawsze można robić coś lepiej (czasem oznacza to właśnie robienie tego inaczej) podejmowaniu decyzji o wdrożeniu nowych rozwiązań powinno towarzyszyć świadome podjęcie próby zmiany dotychczasowego działania - często może wiązać się to z lękiem (boimy się rzeczy, których nie znamy i wszelkie zmiany wiążą się z doświadczaniem tego), a tym samym z opuszczeniem strefy komfortu, ale tylko pod warunkiem, ze chcemy ją o dany aspekt poszerzyć na przyszłość :)
Pierwsze sekundy trochę zdystansowały... "przeleciałam do Was(...) jakość powietrza w ostatnich latach taka zła" Ale ogładamy dalej ze względu na źródło filmiku SWPS ;)
"To kim dziś jesteście, kosztowało was całe życie". Dziękuję za to zakończenie, mocno mną poruszyło.
A dla mnie najważniejszą częścią tego wykładu było jego meritum czyli to żeby szlifować swoje ja zamiast spoglądać na innych i próbować być jak inni. :-)
Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak bardzo cieszą nas Wasze komentarze!
@@MrFibbanacci Oczywiście, dla mnie też :). Ale to ostatnie zdanie jest naprawdę mocne, jeśli sobie uświadomimy, że czasami przez wiele lat kwestionujemy to, kim jesteśmy, szarpiemy się ze sobą, kłócimy, podczas gdy nie widzimy kosztów i tego, że już teraz możemy pracować nad akceptacją. Nie musi nic się w nas zmienić, żebyśmy mogli zacząć się lubić :).
Powodzenia !
NARESZCIE! Słychać już głosy rozsądku w tym zakołczowanym świecie. Nie znoszę określenia "pokonać strefę komfortu" i cieszę się, że wreszcie znalazł się ktoś, kto tak świetnie (znacznie lepiej niz ja) wyraża to co mi w głowie siedzi. Dzięki!
Bardzo nam miło - dziękujemy w imieniu prelegentki :)
Tak, czuję podobnie. Mam dużo niewyprasowanych ubrań bo już zaczęłam się bać że włączę żelazko a ono o wychodzeniu ze strefy komfortu zacznie.
Bardzo ciekawy idący naprzeciw 'coachingowemu' nurtowi wykład. Zamiana pewności siebie na samoświadomość brzmi jako dobra droga do szczęśliwego życia. Wiedza wydaje się bardzo prosta, a dzięki temu i łatwa do wprowadzenia do życia.
Jest to zdecydowanie mniej obarczony potencjalnymi, negatywnymi konsekwencjami dla psychiki ;) Zachęcamy do spróbowania! :)
Fenomenalny wykład. Dziękuję bardzo.
Bardzo się cieszymy, że wystąpienie Joanny Flis Ci się podobało :)
Dziękuję za poruszający wykład 🥰
Rewelacyjna przemowa. Otwiera głowę w tych zawiłych czasach
Dziękujemy, bardzo nas ten głos cieszy :)
Dzięki! Bardzo trafne i zdrowe podejście.
Cieszymy się, że tak uważasz. ☺️
Rozwój ale świadomy i z poziomu samoakceptacji. Niedługi materiał a świetnie wypunktowane wady współczesnego „coachingu” i wszystkich guru „szczęśliwego” życia.
Dziękuje i pozdrawiam Pani Joanno.
Cieszymy się, że materiał przypadł Ci do gustu! Z przyjemnością przekażemy miłe słowa 😊
Introwertyka to i miło posłuchać 😊
Można też czytać: www.psyche.swps.pl ;)
Nareszcie! Nareszcie ktoś się z tym dzisiejszym kołczowaniem rozprawił. Treści prezentowane przez modnych dziś trenerów rozwoju osobistego wydawały mi się atrakcyjne ale powodowały życie w napięciu a nie o to chodzi. Dlatego bliższa stała mi się filozofia Katarzyny Miller która podkreśla ważność ZASOBÓW OSOBISTYCH i poznawania siebie, co lubię ja i czego chcę ja a nie rodzice i inni ode mnie i czego się chcieć dzisiaj powinno i jakim powinno się być.
Najważniejszym sukcesem w życiu nie jest osiąganie wymyślonych celów tylko dojście, wiecie gdzie? DO SIEBIE.
Zawsze do usług :)
Super wykład, bedę do niego wracać i polecać😊
Bardzo dziękujemy w imieniu prowadzącej :)
Bardzo dziękuję p. Joannie za te 22 minuty. Dały mi więcej niż 2 tygodnie pobytu w szpitalu. Pozdrawiam serdecznie.
Zapraszamy także na nasz blog www.psyche.swps.pl - znajdziesz tam więcej przydatnych materiałów :)
Świetne wystąpienie, piękna puenta.
Proste i trudne zadanie przed nami wszystkimi.
Jedyny minus to to, że wykład jest za krótki:)
Bardzo dziękujemy oraz zachęcamy do zapoznania się z innymi naszymi materiałami! :)
Piękne słowa, jakże to wszystko jest mi teraz bliskie i ważne:)
Cieszymy się, że materiał okazał się dla Ciebie wartościowy i pomocny! :)
Super, mam czego słuchać w drodze do psychiatry. Dzięki :p
Aż tak z Kolegą źle? :D
@@s3rverius Może nie do końca źle z kolegą tylko z rzeczywistością? :/
@@s3rverius chyba właśnie dobrze, że autor komentarza sięga po pomoc, kiedy jej potrzebuje ;)
Stefan, daj znać jak wrażenia po wysłuchaniu :)
@@MatiR9000 Fakt, może on tam po prostu kładzie płytki, a ja się przyczepiłem.
Świetne!
Ulga! Dzięki za wykład. Trafia w punkt💙🙂
Cieszymy się
Dziękuję bardzo za ten wykład.
Do usług! :)
List do Galatów 6:4 „Niech każdy sprawdza swoje własne postępowanie, a wtedy będzie miał powód do radości ze względu na samego siebie, a nie w porównaniu z kimś innym.”
Odnośnie wykładu przypomniał mi się cytat G. K. Chestertona : "Im bardziej coś jest martwe, suche i nieważkie, tym więcej podróżuje; to zwyczajny los kurzu, ostu i brytyjskich komisarzy w Afryce Południowej. Rzeczy płodne są cięższe i mniej ruchliwe; niczym uginające się od owoców drzewa wyrosłe na żyznym błocie Nilu".
Wreszcie ktoś normalnie mówi
Cieszymy się, że wykład przypadł Ci do gustu :)
Film w ulubionych 👍👍👍dziękuje za nowa perspektywę bardzo dobre 👍👍👍👍
Dziękujemy, Pani dr na pewno się ucieszy :)
fiu fiu, bardzo dobry wykład, brawo :))
Zapraszamy na nasz kanał - znajdziesz tam więcej ciekawych treści :)
dziękuję
Anna, to my dziękujemy za komentarz ;)
Ja tylko chciałem powiedzieć, że uświadomiła mi Pani, że się całe życie myliłem. Dzięki ;)
Cieszymy się, że nasze materiały Ci służą! :)
Polecam się, powodzenia !
Świetny wykład, klasa !
Dziękujemy w imieniu prelegentki :)
Bardzo wartościowy wykład, odkłamujący propagandę sukcesu, która zaleca pokonanie strefy komfortu, a nie pokochanie jej.
Gosiu, cieszymy się, że wykład Ci się podobał :)
Dziękuję, taki właśnie był mój cel.
Bardzo ciekawy wykład - to było dobrze spędzone prawie 0,5h :)
Bardzo się cieszymy - zapraszamy na nasz kanał po więcej! :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Narazie korzystam głównie ze Spotify, ale z chęcią zajrzę
Wspaniały wykład! Myślałam że tylko ja poczułam ulgę ;) Doszłam też do wniosku że jestem dla siebie zbyt surowa :( szkoda, że zapominam o tym żeby siebie kochać... tak po prostu, żeby nie być swoim wrogiem tylko przyjacielem. Niby oczywiste a sprawia trudność. Pozdrawiam i życzę więcej miłości ;)
Wzajemnie :)
Tak trzymać!
Bardzo ciekawe
Cieszy nas to :)
Polecam 👍
:)
Odetchnąłem trochę, dzięki :)
Zawsze do usług! :)
Bardzo cenny wykład. Dziękuję ☺
Bardzo się cieszymy i dziękujemy za miłe słowa! :)
Można poczuć ulgę po takim filmie ;-) Pojawiła mi się podobna refleksja kiedy obejrzałem film minimalizm na netflix. Wszystko super, ale czy to nie kolejny checkpoint do którego czas leci coraz szybciej? Sam jestem uzależniony i nie pijący od niemal 10 lat. Nie skromnie powiem że sporo osiągnąłem a patrząc na to gdzie byłem to nawet więcej niż sporo. Jednak cena jaką zapłaciłem mała nie była, był ją spokój i szczęście które czai się gdzieś za rogiem, zawsze blisko ale nie w garści... Pojawiło się pytanie, więc po co to wszystko, czy minimalizm lub konsumpcjonizm w tym duchowy i materialny nie jest tym samym celem który ma mi dać to czego szukam? Czy to nie jest kolejny punkt kontrolny? Mam znajomych którzy nie słyszeli o wyjściu ze strefy komfortu, moi dziadkowie pojęcia nie mieli co to jest a byli szczęśliwi. To ja mam problem bo uwierzyłem że akceptacja tego kim jestem w głębi to lenistwo! Dziękuję za ten film bo usłyszałem to co chodziło za mną od dłuższego czasu. P. S. Też jestem z Pomorza ;-)
Cieszymy się, że wystąpienie Joanny Flis do Ciebie przemówiło. I serdecznie gratulujemy pracy, którą wykonałeś nad sobą! :)
Dzięki za ten szczery komentarz, bardzo do mnie przemówił i podobnie się poczułam po tym filmiku🙂
Dziękuję i trzymam kciuki za Ciebie !
Dobry wykład. Swoją drogą ciekawa jest ta nagonka klimatyczna. W latach 80- tych organoleptycznie można było zarejestować złą jakość powietrza, nikt nikogo nie musiał przekonywać, samochody jeździły na paliwie z ołowiem, a kominy fabryczne nie posiadały filtrów. W powietrzu czuło się dioksyny... Obecnie, musi przyjść komunikat sms, żeby się o rzekomym zanieczyszczeniu dowiedzieć... Czy czasem z biegiem lat nie zawyżono norm, a urządzenia pomiarowe nie stały się restrykcyjnie skrupulatne? Ciekawe...
Jestem jaka jestem i wyobrażam sobie to w długim przedziale czasowym
Jak slysze „opusc swoją strefe konfortu” to mam pytanie ale ze jak? Mam isc do strefy niekonfortu? Po to chyba cos robimy zeby bylo nam konfortowo nie? I nagle mam to zostawic na rzecz niekonfortowych stref:/
Opuszczanie strefy komfortu za cenę komfortu jaki już posiadamy :) Pytanie kiedy warto to robić ? Moim zdaniem nie warto bez oszacowania zysków i strat.
Takie trochę mało konkretne, ogólnikowe nie tworzące jakiejś logicznej spójnej całości : badania wykazują, wykazały, współczesny rozwój osobisty etc choć trzeba przyznać że sporo w tym racji. Trzeba jechać i to ostro po tych rozwojowych popaprańcach, obnażać ich głupotę i niekonsekwencję. Wiele pseudorozwojowych narracji jest pełna sprzeczności : w jednym rozdziale piszą że warto akceptować siebie, a gdzie indziej że trzeba wychodzić ze swojej strefy komfortu (tylko po co? i kiedy?). Typowe piepszenie 3 po 3 bez wytłumaczenia reguły kiedy tak a kiedy inaczej.
Zresztą jeśli będziecie sobie wkręcać, że coś jest trudne, że to poza waszą strefą komfortu to potencjalnie będziecie się spinać, utrudniać sobie życie. A jeśli nie będziecie o tym dużo myśleć, stresować się wtedy może się okazać, że to co wydawało się mega trudne jest tak naprawdę mega przyjemne.
A zasoby samokontroli podobnie jak inne zasoby poznawcze czy też czas i pieniądze są zawsze ograniczone więc nie ma sensu ich trwonić dla samej idei wychodzenia ze strefy komfortu.
Jeżeli potwierdzamy istnienie strefy komfortu, to również akceptujemy strefę nauki i strefę zagrożenia/paniki? Doskonaląc to co robimy dobrze, nigdy nie odważymy się by zrobić to inaczej. Swoją strefę komfortu pokochali zarządzający Kodakiem czy Nokią... Sztuka polega chyba na samoświadomości i rozumieniu powodów, dla których tę strefę komfortu chcemy opuścić oraz przygotowaniu się do tego, by następnie znaleźć się w strefie uczenia się, a nie w strefie zagrożenia?
P.S. Narzekanie na złą jakość powietrza bezpośrednio po tym, jak się poinformowało, że jako środek transportu wybrało się samolot, to chyba nie najszczęśliwszy zabieg retoryczny...
Ciekawe spostrzeżenia! :) Wychodząc z założenia, że zawsze można robić coś lepiej (czasem oznacza to właśnie robienie tego inaczej) podejmowaniu decyzji o wdrożeniu nowych rozwiązań powinno towarzyszyć świadome podjęcie próby zmiany dotychczasowego działania - często może wiązać się to z lękiem (boimy się rzeczy, których nie znamy i wszelkie zmiany wiążą się z doświadczaniem tego), a tym samym z opuszczeniem strefy komfortu, ale tylko pod warunkiem, ze chcemy ją o dany aspekt poszerzyć na przyszłość :)
Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS dokładnie to miałem na myśli 👍
Pierwsze sekundy trochę zdystansowały...
"przeleciałam do Was(...) jakość powietrza w ostatnich latach taka zła"
Ale ogładamy dalej ze względu na źródło filmiku SWPS ;)
To było tylko kilka zdań wstępu, a jak oceniasz resztę wystąpienia? :)
Chyba pokonaj strefę komfortu
No właśnie nie :) W wykładzie mowa jest o tym, dlaczego warto ją pokochać. Zachęcamy do wysłuchania :)