Kocham Cię Nitya, dziękuje, ze Jesteś. Dzięki Tobie ciagle Jestem bo wiem, ze wszystko wydarza sie we mnie…samoświadomość teraz dogłębnie rozumiem znaczenie tego słowa… dziękuję 💝💝💝💝💝💝💝💝💝
Fakk, to jak mówi Nitya jest tak naturalne i tak prawdziwe... Śmieszne jest to że ciekawi mój umysł jak odpowie na coś i zgadza się to z tym co przekazuje na, głębszym poziomie. Przykład: Ktoś mówi:" Dzięki, że jesteś ". Nitya:" (Specyficzna mina) i mówienie "Co ja Mogę" Mega.
Przy tym jak jest wypowiadane sprawdźmy czy jest jakieś oddzielenie pomiędzy świadomością a tym ciałem pojawił mi się moment kiedy człowiek pierwszy raz jest oddzielony od matki, jeśli jest czyli dla większości z nas było to zaraz po urodzeniu. Taką jakąś korelację czuję między tym doznaniem choć wiem że to wciąż przemijające doświadczenie jednak pierwsze w tym świecie które przeżyliśmy i które kto wie czy najbardziej nie wymazało naszej zdolności do bycia w stanie naturalnym. W społecznościach gdzie nie ma tego odseparowania zaobserwowałam że poczucie jedności jest takie naturalne.Zauważam to z własnych interakcji z ludźmi Indii, Filipin,Nepalu, a szczególnie mam afrykańskich gdzie dziecko dosłownie przywiera do mamy dopuki nie zacznie chodzić a nawet i dłużej. No dla mnie coś w tym jest co miało być ale co już się zmienia i z ciekawością i fascynacją patrzę na moje dziecko które mogłam zatrzymać przy sobie od pierwszej chwili gdy dołączyło do naszego świata i umożliwić mu jak tylko to możliwe pozostanie w jedności z całym istnieniem a smakowania oddalenia,zapomnienia wtedy gdy dojrzeje i samo się urwie z drzewa. Mówisz często Nitya o tych jabłkach ma drzewach że nie wiadomo kiedy jakie spadnie do obudzenia się. I to jest tak też z tym spadnięciem z rąk mamy i taty. Nigdy nie wiadomo kiedy jest czas by oddzielić się pierwszy raz. By upaść samemu do siebie i pobawić się w grę przypominania sobie skąd się spadło.
Moja obecność, świadomość jest miłością, tak to rozpoznaje, Jest łagodna, opiekuńcze, kochającą wszystko, pełna, pusta, cicha i pulsujaca. Ma jakość. Czuje gorejace, pełne, harmonijne wnętrze , to trochę inaczej niż nie nazwane, nieznane , bez jakości, neutralne? Gdzie jest połączenie trochę tutaj coś gubię, w zrozumieniu tego?
Hej! To Twoje "no i co?" przydaje mi się często. Ostatnio mam jakieś braki koncentracji, np. że idę po coś do kuchni, i w połowie drogi zapominam po co szłam. Tak z pare razy dziennie mi tak sie dzieje. Przypomnienie zajmuje mi tak z kilka minut i w tym czasie po wielkich wysiłkach już odpuszczam i patrzę czy w ogóle muszę pamiętać po co szłam i tak se nieraz siedzę w tej niewiedzy i potem to już nawet przestałam się wysilać żeby sobie przypomnieć. To chyba efekt tego że pomodliłam się o przyspieszenie procesu 😂
@@relikt55 no, nawet jak ze sobą idę to też tak mam . a z facetem gorzej jeszcze, już 5 lat razem a czasem to zapomnę jak ma na imię i muszę mówić skarbie
Bardzo cenię to, co robisz Nityo. Dostrzegam w Tobie autentyczność przekazu i fantastyczną życzliwość. Jednak w dzisiejszym materiale czuję niedosyt po Twojej odpowiedzi na pytanie jednego z uczestników. Chodzi mi o chłopaka, który dopytywał, czy ponad Świadomością istnieje Bóg, Takość, Życie (czy jakkolwiek nazwiemy tego Twórcę wszystkiego). Czy też Bóg, Ten, Który Jest... to część Świadomości, z której i my zostaliśmy utkani? Innymi słowy: Czy Świadomość jest "tchnieniem energii" Stwórcy. Czy też Stwórca jest współistotny ze Świadomością, a my jesteśmy "kłębkami", "cząstkami" Świadomości. To dla mnie również fundamentalne pytanie. Fakt iż nie jestem w stanie znaleźć "przestrzeni" w Świadomości, w której bym już nie był, wcale nie musi oznaczać, że nie istnieje Twórca, który jest ponad Świadomością. Chętnie usłyszałbym klarowną odpowiedź Nityo na tak postawione pytanie. Wiem, to będzie jedynie Twoja opowieść. Lecz mam wrażenie, że rozmijamy się w tym punkcie. A sprzeczność nie może istnieć, gdyż podważałaby wszystko. Pozdrawiam serdecznie. Zbyszek
Nie ma nic poza świadomością. Więc nie istnieje też Stwórca świadomości. By to dotarło, zostało zrozumiane i przyjęte, trzeba zobaczyć, że Ty nie jesteś jakąś cząstka świadomości. Nie jesteś jej porcją. Inni też nią nie są. Świadomość nie "siedzi" w rzeczach ani w żyjących istotach. Ona się nie dzieli ani nie ma granic. To, że jesteś, jest manifestacja wszystkiego. Manifestacja całego świata mimo, że zmysłami akurat odbierasz jakiś malutki jego fragment. W istocie nie ma ciebie, który patrzysz na świat zewnętrzny. Patrzysz na siebie.
Jestem wszędzie, tak Ale nie wiem gdzie byłam przed urodzeniem i nie wiem gdzie będę, jak będę po śmierci tutaj na Ziemi, nie wiem, jak to można rozpoznać, czyli rozpoznaje jakby początek i koniec tego mojego teraz- jestem...
A wiesz,ze ludzie zyli przed potopem ok.600,a nawet 900lat? Nie istnialas przed urodzeniem, ale rodzimy sie bo tak Bog zdecydowal i udziela nam blogoslawienstwa, ...na wiele pytan udziela nam odpowiedzi,ale ludzie wola bajeczki.....
Wyjscie z ciala moze byc uwalniajaco piekne??? Kim Ty jestes ,albo komu oddajesz przysluge??? Jesli ktokolwiek ma potrzebe uklekniecia przed Toba Nitya,a Ty nie reagujesz ze tak nie mozna, tzn. ze udajesz "aniola swiatlosci"
Odkryłam Cię wczoraj, a dziś już Cię bezgranicznie kocham❤💛💙Dziękuję!
Dziękuję 🙏🌼
Znów przepiękne , przepiękne prowadzenie , fenomenalnie , dziękuję Ci pięknie i pozdrawiam ciepło 💫💫💫
Dokładnie Droga Nityio❤️ przypominamy sobie Satsangiem🤍🙏🍀🌹
😍
poswiecilam cala energie i uwage dla Pani Nitya , wiec cos to musi znaczyc
💗😃
Kocham Cię Nitya, dziękuje, ze Jesteś. Dzięki Tobie ciagle Jestem bo wiem, ze wszystko wydarza sie we mnie…samoświadomość teraz dogłębnie rozumiem znaczenie tego słowa… dziękuję 💝💝💝💝💝💝💝💝💝
@@relikt55 we mnie jest pokój… dopóki próbujesz zrozumieć umysłem a po wielu Twoich komentarzach widzę, ze próbujesz to błądzisz… miłuje …❤️
@@relikt55 ❤️
@@relikt55 Jeśli jesteś wszystkim, to jakże mogłoby być inaczej...
Fakk, to jak mówi Nitya jest tak naturalne i tak prawdziwe... Śmieszne jest to że ciekawi mój umysł jak odpowie na coś i zgadza się to z tym co przekazuje na, głębszym poziomie.
Przykład:
Ktoś mówi:" Dzięki, że jesteś ".
Nitya:" (Specyficzna mina) i mówienie "Co ja Mogę" Mega.
Woda się uspokaja...to niesamowite ze można odpoczac w tym życiu 😍Dziekuje
Dziękuję Nitya 🌷 Podprowadzasz do Źródła. To strasznie ważne 🙏
Dziękuję 🙏❤️🙏❤️🙏
Dziękuję bardzo ♥️🌷🥀
Aaach...🙏💫 Niech płynie, niech płynie...niech płynie 😂😘👌
Mocne. 😇🥰😍
Byłam na tym satsangu. Dziękuję za przypomnienie! ❤
Przy tym jak jest wypowiadane sprawdźmy czy jest jakieś oddzielenie pomiędzy świadomością a tym ciałem pojawił mi się moment kiedy człowiek pierwszy raz jest oddzielony od matki, jeśli jest czyli dla większości z nas było to zaraz po urodzeniu. Taką jakąś korelację czuję między tym doznaniem choć wiem że to wciąż przemijające doświadczenie jednak pierwsze w tym świecie które przeżyliśmy i które kto wie czy najbardziej nie wymazało naszej zdolności do bycia w stanie naturalnym. W społecznościach gdzie nie ma tego odseparowania zaobserwowałam że poczucie jedności jest takie naturalne.Zauważam to z własnych interakcji z ludźmi Indii, Filipin,Nepalu, a szczególnie mam afrykańskich gdzie dziecko dosłownie przywiera do mamy dopuki nie zacznie chodzić a nawet i dłużej.
No dla mnie coś w tym jest co miało być ale co już się zmienia i z ciekawością i fascynacją patrzę na moje dziecko które mogłam zatrzymać przy sobie od pierwszej chwili gdy dołączyło do naszego świata i umożliwić mu jak tylko to możliwe pozostanie w jedności z całym istnieniem a smakowania oddalenia,zapomnienia wtedy gdy dojrzeje i samo się urwie z drzewa. Mówisz często Nitya o tych jabłkach ma drzewach że nie wiadomo kiedy jakie spadnie do obudzenia się. I to jest tak też z tym spadnięciem z rąk mamy i taty. Nigdy nie wiadomo kiedy jest czas by oddzielić się pierwszy raz. By upaść samemu do siebie i pobawić się w grę przypominania sobie skąd się spadło.
Namaste 🙏🏻
🙏
Wdzięczność🥰
Moja obecność, świadomość jest miłością, tak to rozpoznaje,
Jest łagodna, opiekuńcze, kochającą wszystko, pełna, pusta, cicha i pulsujaca. Ma jakość.
Czuje gorejace, pełne, harmonijne wnętrze , to trochę inaczej niż nie nazwane, nieznane , bez jakości, neutralne?
Gdzie jest połączenie trochę tutaj coś gubię, w zrozumieniu tego?
❤❤❤
Hej! To Twoje "no i co?" przydaje mi się często. Ostatnio mam jakieś braki koncentracji, np. że idę po coś do kuchni, i w połowie drogi zapominam po co szłam. Tak z pare razy dziennie mi tak sie dzieje. Przypomnienie zajmuje mi tak z kilka minut i w tym czasie po wielkich wysiłkach już odpuszczam i patrzę czy w ogóle muszę pamiętać po co szłam i tak se nieraz siedzę w tej niewiedzy i potem to już nawet przestałam się wysilać żeby sobie przypomnieć. To chyba efekt tego że pomodliłam się o przyspieszenie procesu 😂
@@relikt55 no, nawet jak ze sobą idę to też tak mam . a z facetem gorzej jeszcze, już 5 lat razem a czasem to zapomnę jak ma na imię i muszę mówić skarbie
@@relikt55 obym.
Wysoki poziom abstrakcji
😂 feel the flow...
Bardzo cenię to, co robisz Nityo. Dostrzegam w Tobie autentyczność przekazu i fantastyczną życzliwość. Jednak w dzisiejszym materiale czuję niedosyt po Twojej odpowiedzi na pytanie jednego z uczestników. Chodzi mi o chłopaka, który dopytywał, czy ponad Świadomością istnieje Bóg, Takość, Życie (czy jakkolwiek nazwiemy tego Twórcę wszystkiego). Czy też Bóg, Ten, Który Jest... to część Świadomości, z której i my zostaliśmy utkani?
Innymi słowy: Czy Świadomość jest "tchnieniem energii" Stwórcy. Czy też Stwórca jest współistotny ze Świadomością, a my jesteśmy "kłębkami", "cząstkami" Świadomości.
To dla mnie również fundamentalne pytanie. Fakt iż nie jestem w stanie znaleźć "przestrzeni" w Świadomości, w której bym już nie był, wcale nie musi oznaczać, że nie istnieje Twórca, który jest ponad Świadomością.
Chętnie usłyszałbym klarowną odpowiedź Nityo na tak postawione pytanie.
Wiem, to będzie jedynie Twoja opowieść. Lecz mam wrażenie, że rozmijamy się w tym punkcie. A sprzeczność nie może istnieć, gdyż podważałaby wszystko.
Pozdrawiam serdecznie. Zbyszek
Nie ma nic poza świadomością. Więc nie istnieje też Stwórca świadomości. By to dotarło, zostało zrozumiane i przyjęte, trzeba zobaczyć, że Ty nie jesteś jakąś cząstka świadomości. Nie jesteś jej porcją. Inni też nią nie są. Świadomość nie "siedzi" w rzeczach ani w żyjących istotach. Ona się nie dzieli ani nie ma granic. To, że jesteś, jest manifestacja wszystkiego. Manifestacja całego świata mimo, że zmysłami akurat odbierasz jakiś malutki jego fragment. W istocie nie ma ciebie, który patrzysz na świat zewnętrzny. Patrzysz na siebie.
Polecam ua-cam.com/video/VizTr68p2v8/v-deo.html
@@mariasophia925 ua-cam.com/video/VizTr68p2v8/v-deo.html
❤
❤️
🙏
Jestem wszędzie, tak
Ale nie wiem gdzie byłam przed urodzeniem i nie wiem gdzie będę, jak będę po śmierci tutaj na Ziemi, nie wiem, jak to można rozpoznać, czyli rozpoznaje jakby początek i koniec tego mojego teraz- jestem...
A wiesz,ze ludzie zyli przed potopem ok.600,a nawet 900lat? Nie istnialas przed urodzeniem, ale rodzimy sie bo tak Bog zdecydowal i udziela nam blogoslawienstwa, ...na wiele pytan udziela nam odpowiedzi,ale ludzie wola bajeczki.....
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
👍
🌼
🐘
🌺🥀
😮.
Dlaczego ja nie mogę przestać cię słuchać, czy to nałóg...??
Poglebianie samego siebie??? Owszem mozna,ale jest granica czyz nie????
Wyjscie z ciala moze byc uwalniajaco piekne??? Kim Ty jestes ,albo komu oddajesz przysluge??? Jesli ktokolwiek ma potrzebe uklekniecia przed Toba Nitya,a Ty nie reagujesz ze tak nie mozna, tzn. ze udajesz "aniola swiatlosci"
No takich bredni to dawno nie słyszałam... Poziom żenujący..
ja też
Dziękuję ❤
Dziękuję ❣❣❣
❤❤❤❤❤
💗
❤️
Dziękuję ❤
Dziękuję❤❤❤
Dziękuję 🌷
Dziękuję 🌷
Dziękuję ❤❤❤🙏
Dziękuję💚🙏