Jestem po teologii. Dobry rachunek sumienia nie polega na szukaniu tylko swoich grzechów. W rachunku sumienia dostrzega się dobre czyny, ile fajnych rzeczy udało mi się zrobić i cieszę się z nich i dziękuję za nie Bogu. A za złe czyny żałuję przepraszam Boga, siebie, innych ludzi. Ale nie po to by się obciążać poczuciem winy. Tylko by wybaczyć też sobie, nie zatrzymywać się na tym co mi nie wyszło, ale przeprosić i czerpać siły od Boga, Który jest przede wszystkim MIŁOŚCIĄ, by starać się kochać bardziej siebie innych w przyszłości. Bóg prawdziwy Bóg w ujęciu katolickim to Ten, Który kocha nas, pomaga nam, wspiera byśmy byli szczęśliwi, byśmy się nie poddawali jak coś nie wyjdzie, byśmy widzieli dobro w sobie i innych. Bóg chce życia, pełni życia. Jezus po to umarł za nas, żebyśmy byli radośni i szczęśliwi. Nie wolno tu mylić żalu za grzechy z chorym toksycznym poczuciem winy, który nie ma nic wspólnego z wiarą katolicką.
Piękny obraz, który znacznie się różni od faktycznej doktryny, w której jest przewidziane wieczne potępienie i cierpienia bez końca dla niewiernych i dla niepokornych. I dla wszystkich, którzy zataili na spowiedzi choćby jedną masturbację.
@@ZbiegomirJNowak Czlowiek jest grzeszny i Bóg wie co mu szkodzi. Wie co jest mniej i bardziej szkodliwe stąd masturbacja to grzech ciężki który niszczy . Laudetur Iesus Christus
@@renatad7706 Każdy człowiek powinien szukać dobrych księży a Bóg postawi odpowiednie osoby na drodze. Mówienie w ten sposób to manipulacja zrzucanie odpowiedzialności za siebie samego na innych.
Genialna rozmowa. Chcę więcej 😁 Pani Doktor, niezmiernie się ucieszyłam słysząc, że ludzie też się dzielą, np. na wykształconych i nie. Mam taką myśl, że jako ludzie żołądki mamy takie same, ale głowy to już nie. Do pewnego stopnia jesteśmy równi i mamy równe prawa - do życia, zdrowia, pracy, nietykalności, wypoczynku itd. i równe obowiązki, ale... ale później zaczynają się różnice. I tu, moim zdaniem, powinniśmy dążyć do zniesienia tych różnic przez równanie w górę, czyli naukę, naukę, naukę. Wszyscy powinni być wykształceni - z naciskiem na krytyczne myślenie i logię.
Wspaniała rozmowa za którą bardzo dziękuję. Jestem obecnie w trakcie terapii na dziennym odzdziale psychiatrycznym z powodu depresji i stanów lękowych. Nie wiem jak to ująć, ale ta rozmowa otworzyła mi oczy szerzej. Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo tkwię w klimatach religii wyniesionej z rodzinnego domu. Cudownie mi się tego słuchało. Kolejny temat do poważnego przerobienia na grupie. Dziękuję ❤
poglądy religii kk, które przejmuje w jakiś tam sposób człowiek , są szkodliwe i wzbudzają obawy i strach. ja wyleczyłem się wersetami biblijnymi, które zdecydowanie przeczą poglądom religii katolickiej. miałem kolosalnego stracha moralnego przed seksem z żoną, a nie byłem już Katolikiem od ponad 10 lat. pozbyłem się tego strachu analizując werset z Biblii, który mówi dosyć wyraźnie , że małżeństwo ma być jednym ciałem: "Dlatego mężczyzna opuści ojca i matkę i przylgnie do swej żony, i staną się jednym ciałem " ks Rodzaju 2: 24
religia to narzędzie władzy nad społeczeństwem. psychologia to narzędzie samopoznania. to dwie sprzeczności. religia daje władzę nad wierzącymi, psychologia daje wolność osobistą. ja tylko przypomnę że chrześcijaństwo zostało przyjęte z przyczyn religijnych a nie światopoglądowych i przez większość jego obowiązywania w PL nikt nawet nie wiedział w co wierzy, modlitwy klepał w niezrozumiałej dla siebie łacinie. z czasem zaczęliśmy za bardzo serio to traktować.
Brak spostrzegawczości. To "za bardzo serio to traktować" nazywała się w efekcie cywilizacja łacińska która miażdżyła wszystkie pozostałe. Odeszliśmy od niej na rzecz cywilizacji komunistycznej i już po 60 latach jesteśmy miażdżeni przez wszystkie pozostałe.
jest tym nie tyle "to co mi nie wyszło" (n.p. że piąstką nie trafiłem w nos kolegę choć wyprowadziłem w tym kierunku cios) ale że uczyniłem zło, albo miałem taką intencję
@@Wanda-pz2xo "Mędrcami". Jahwe, tożsamy z Jezusem, sam nie dostrzegał pewnych zawiłości prawa dziedziczenia, na co zwracały mu kobiety w starym testamencie i na co sam przystał. "Mędrzec".
@@Z1g0l Jaki Jahwe? Imię Jahwe jest nieznane historii starożytnej ani archeologom. Nie występuje też w Biblii oryginalnej czyli greckiej. Imię Jahwe (JHWH) pojawia się dopiero w tekstach masoreckich pochodzących dopiero z X wieku nowej ery! Być może, że imię Jahwe to kontaminacja imienia egipskiego demona Jaha i imienia demona burzy piaskowej - Hawa (czy Chawa)
sumienie to rozróżnienie dobra od zła , sumienie odzywa się w człowieku dopoty , dopóki nie zatracił on siebie , dopóki mamy sumienie jesteśmy ludzmi ,
Rozmowa z dr Ewą Woydyllo to miód na moje serce. Panie Arturze, proszę już rezerwować kolejny termin! Więcej światła (czytaj: więcej pani Ewy w mediach!).
Jakiej prawdy? W Rzeczpospolitej od zawsze panowała wolność religijna, ergo nikt nie musi ani być katolikiem, ani wychowywać dzieci w wierze katolickiej. Konstytucja w swojej Preambule oraz Art.53 wyraźnie to gwarantuje. Jeśli komuś religia katolicka odpowiada, to niech ją sobie praktykuje, żyje i da żyć innym 😛
Zaczęłam wątpić we wszystko i pytać, gdy tylko nauczyłam się mówić 😂 chyba dlatego wkurzalam regularnie wszystkich dorosłych. Do dziś nie znoszę zasad 😅ale pamiętam i nawet teraz po sobie widzę, ile zła mi zrobiło to moja wina itp.
Wszystkie kraje przechodziły epokę feudalizmu i totalnej ciemnoty, nie jesteśmy pod tym względem wyjątkiem. Różnica polega na tym, że inne narody przeżyły pozytywnie wiek oświecenia i podążyły za rozwojem wiedzy naukowej, a my nie. Nasze elity pospołu z duchowieństwem nie były zainteresowane oświecaniem klas niższych, a wręcz przeciwnie, opłacało się im utrzymywać naród w ciemnocie.
@@Zuliamenelia2305 Jak to? Przecież kiedyś ruch narodowy wyzwolił masę Polaków z mentalności chłopa pańszczyźnianego, ale potem 7ydzi i część Kościoła, sanacja (w ograniczonym zakresie), sowieccy agenci i *ydokomuna, a obecnie USRael wraz z Kościołem z powrotem wpędzili Polaków w tę mentalność - będzie więc coraz gorzej, a nie lepiej!
Też byłam uwikłana w katolicyzm ,byłam tresowana przez tą organizacje prawie 40 lat.Dopiero Bóg otworzył mi oczy i zaczęłam czytać Biblię i stałam się wolna.Gdzie Duch Pański tam wolność.Dziekuje za program😊
Ja jestem w KK mam 42 lata i nikt mnie nie tresował, czytam Biblię, nikt mi tego nie zabrania wręcz zachęca. Pani doświadczenie nie są wyznacznikiem całego KK tylko pojedynczych osób. Współczuję i błogosławię. Bóg jest większy niż błędy ludzi.
@@Joanna-bo4dy cieszę się Asiu, że należysz to grona tych osób, które miały całe życie szczęście trafić na dobrych ludzi w KK. Natomiast jest dość sporo ludzi, którzy tego szczęścia nie mieli i tylko chwalić Boga, że od Niego nie odeszli, a mogli 🩵
Świetna rozmowa, za którą bardzo dziękuję. Tak ślepe posłuszeństwo i życie według narzuconych zasad prowadzi do niewoli umysłowej, emocjonalnej i jest świetną formą zawłaszczenia. Odeszłam od kościoła dawno temu, choć jestem osobą wierzącą ale niepraktykującą i zgadzam się z tym wszystkim, co zostało tu powiedziane. Jestem osobą, która myśli samodzielnie i nie bierze za pewnik tego, co mówią inni, dopóki sama tego nie zbada, nie doświadczy. Odeszłam od adwokatury bo właśnie czułam się bardzo zniewolona tymi ich zasadami, oczekiwaniem ślepego posłuszeństwa i udawania bycia grzeczną w każdej sferze życia i to nie tylko zawodowego ale także prywatnego, bo jak słyszałam, to również jest oceniane. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na ten ruch, bo dziś czuję się wolnym człowiekiem i sama decyduję, które zasady wyznaję a nie żyję ślepo według narzuconych mi przez kogoś zasad. Dziś mogę wygarnąć co i komu chcę bez obawy, że będę miała za chwilę postępowanie dyscyplinarne za bycie "niegrzeczną" panią mecenas. Moje życie to nie reality show żeby mnie ktoś miał oceniać czy żyję według "odpowiednich" zasad.
Tkwienie w tej religii, to jak tkwienie w przemocowym związku😢. Jak się w tym żyje, to się nie zna innego życia. Czlowiek jest tak zmanipulowany i przestraszony, że nie stać go na samodzielny rozwój,odejście. Smutna prawda.
@@_sulima_ bełkot to z ambon. Tak tkwienie w kk to tkwienie w przemocy,poczuciu winy, ciągłym lęku.kazdy człowiek jest inny jednemu wiara pomaga drugiego wpędzi w uzależnienie jak w sekcie. Odsyłam do fachowej literatury.
@@dorotadebek2006 Głupie , prostackie ale logiczne. "bełkot to z ambon" - gdybyś uważała inaczej to byłabyś Chrześcijanką. Odsyłam do przeanalizowania osiągnięć cywilizacji łacińskiej i obecnej klęski waszej cywilizacji lewackiej w konfrontacji z cywilizacjami Islamu i cywilizacją Azji.
@@dorotadebek2006 Głupie , prostackie ale logiczne. "bełkot to z ambon" - gdybyś uważała inaczej to byłabyś Chrześcijanką. Odsyłam do przeanalizowania osiągnięć cywilizacji łacińskiej i obecnej klęski waszej cywilizacji lewackiej w konfrontacji z cywilizacjami Islamu i cywilizacją Azji.
Będąc młodą osoba.Mialam 2 dzieci i męża. Pojechalismy do Czestochowy.I poszlam do spowiedzi z myślą ze raz wyspowiadam sie szczerze.Po minucie zostalam z kr-ykiem wyrzucona spod konfensnonału.Maż i dzieci nie wiedziały co sie stało. Ja z płaczem ucieklam z kościoła. Teraz mam 70 lat i nigdy tego nie zapomnę. I to byl moj ostatni raz u spowiedzi. Jestem osobą wierzącą.
Serio nigdy nie spróbowałaś kolejny raz. Wspolczuje ze trafiłaś na księdza który cię do tego zniechęcił. Rachunek sumienia z trobankologia zaczynamy od dobrych rzeczy w danym dniu.
Droga Pani, uraz do księdza, który zachował się z pewnością nieodpowiednio, a może nawet skandalicznie, warto przegadać z jakimś poleconym, dobrym kapłanem. Na pewno Pani przyjaciółka, czy ktoś z rodziny, również wierzący, może Pani polecić takiego duchownego, do którego bez obawy nawet po tylu latach warto iść. Sakramenty są szalenie ważne. Komunia Święta bezcenna dla życia duchowego i więzi z Chrystusem. Ma Pani 70 lat, nie warto z tym czekać. Może Pani ktoś w tym pomóc, proszę iść śmiało. Szkoda zaniedbywać na przyszłe lata Komunię Świętą, skoro Pani wierzy. Proszę się przygotować spokojnie i iść. Ja jakieś 11 lat temu byłam u spowiedzi z całego życia. Spisałam sobie pewne rzeczy na kartce i wybrałam kościół, w którym był konfensjonał typu rozmównicy. Spowiedź była jak rozmowa - spokojna, rzeczowa. Zawsze dosyć regularnie się spowiadałam, ale przyszedł moment, że taka spowiedź " po całości" była mi potrzebna w rozwoju duchowym. Nie żałuję. Zachęcam - proszę się kogoś poradzić, nastawić wewnętrznie i iść bez lęku. Dobry kapłan zrozumie Pani sytuację. Niech Pani sobie nie zamyka możliwości sakramentów ze względu na ten incydent. Może nawet Pani na przyszłość wybrać sobie fajnego spowiednika i chodzić na stałe. Niech Pani nie czeka. ODWAGI ! Pozdrawiam.
Spowiedź u księdza ...dziś dzięki ogromniej świadomości i tego co księża wyprawiają ksiądz stracił na wartości osoby której powierzamy swoje najskrytsze wyznania ...na szczęście... Jeśli istnieje Bóg to zna nas i plucie facetowi w kiecce Jet zbyteczne
@@JagaMaga-r2w Nie wszyscy wyprawiają. Nie można generalizować. Spowiedź to nie wyznania. Kto nie chce, nie chodzi. Ale to oznacza tylko, że nie rozumie znaczenia sakramentów. One po coś są pozostawione przez Jezusa. Jeżeli na całość patrzymy z czysto ludzkiego punktu widzenia, to zawsze nam wyjdzie, że jesteśmy przecież tak inteligentni, tyle wiemy, że nikt nam kitu nie wciśnie. Tylko że wiara na tym nie polega. Jeżeli masz świadomość, że mówisz Bogu, to nie interesuje Cię, że tam siedzi jakiś facet w sutannie w konfesjonale. Nie będziesz każdego podejrzewał, że pedofil, bo to bez sensu. Jestem w Kościele od dzieciństwa, czyli ponad 50 lat. Na pół wieku zdarzył się w moim mieście jeden przypadek, który był nie do końca potwierdzony. I zapewne o jeden za dużo, bo tego nie powinno być i za to od razu kryminał - przy dowodach bez dyskusji, do ciupy i tyle, plus wydalenie ze stanu kapłańskiego.
CARL GUSTAW JUNG ,, Nie jestem teologiem; Jestem lekarzem, psychologiem. Ale jako lekarz miałem doświadczenie z tysiącami osób ze wszystkich części świata - z tymi, którzy przyszli, aby opowiedzieć mi historie swojego życia, swoje nadzieje, swoje lęki, swoje osiągnięcia i porażki. Uważnie przestudiowałem ich psychologię, która jest i która musi być moim przewodnikiem. Na podstawie mojego doświadczenia z tysiącami pacjentów przekonałem się, że dzisiejszy problem psychologiczny jest problemem duchowym, problemem religijnym. Człowiek dzisiaj łaknie i pragnie bezpiecznego związku z wewnętrznymi siłami psychicznymi. Jego świadomości, wzdrygającej się przed trudnościami współczesnego świata, brakuje związku z bezpiecznymi warunkami duchowymi. To czyni go neurotycznym, chorym, przestraszonym. Nauka powiedziała mu, że Boga nie ma i że istnieje tylko materia. Pozbawiło to ludzkość rozkwitu, dobrego samopoczucia i bezpieczeństwa w bezpiecznym świecien."
Dziś nauka mówi nam też, że są dwa światy makroskopowy, ten przez nas doświadczany i świat kwantowy dla którego atom jest gigantycznym obiektem, a foton nośnikiem informacji. My nie pojmujemy nawet atomów, a one nas nie pojmują nas, ale i my i atomy są rzeczywiste. My nie pojmujemy pola kwantowego, ale wykorzystujemy jego istnienie. Matematyka jest tylko platońską ideą, a jednak potrafi precyzyjnie opisać rzeczywistość i skutki przyczyn, które jeszcze nie zaistniały. Nasze geny ukształtowały się zanim wymyślono bogów. Dlatego wcale nie tęsknimy za bogami tylko za dobrem, miłością i sensem. I jest to wyjątkowo piękna tęsknota, dopóki nie znajduje spełnienia w urojonych bogach i ich władczości. Pięknie i twórczo jest pragnąć, niemądrze i szkodliwie jest udawać spełnienie.
Bardzo interesujący wywiad 🌷 dobrze że mnie te toksyny nie dosięgły, intuicyjnie omijałam organizacje religijne . Zasługa moich trzeźwo myślących rodziców i otoczenia w którym żyłam. W dużym mieście było łatwiej niż na prowincji! Pozdrawia nie wierząca emerytka😅❤
Ja też nie miałam takiego szczęścia ale pracowałam nad tym i dzięki takim programom jak ten dzięki takim ludziom jak dziennikarz A.Nowak i wielu wielu ludzi oraz chęci poznania istoty sprawy wiele przestawiłam w swoim myśleniu postrzeganiu
I ciągle wszyscy zapominają że zwierzęta nie ponoszą odpowiedzialności a my ludzie jednak tak i tu na Ziemi też taki system stworzyliśmy i uważamy za prawidłowy i sprawiedliwy.. eh..
No nie wiem. Zjadamy zwierzęta, po tym jak je przetrzymujemy w klatkach i znecamy sie nad nimi....a potem żyjemy sobie wolno i cieszymy się życiem. Więc jakie to konsekwencje?
Spowiedź łączy wszystkie „prozdrowotne" elementy, o których wspominałem. Mamy więc wyrzucenie choroby na zewnątrz, pozbycie się tego, co jest toksyczne. Jest tu miejsce na wyrażenie i zneutralizowanie groźnych emocji (żal, skrucha, ulga) oraz na swoiste „wyzerowanie" konta. A zatem spowiedź - z psychologicznego punktu widzenia - ma spory potencjał terapeutyczny, uzdrawiający na wielu różnych płaszczyznach. Przy czym mam tu na myśli samą ideę spowiedzi. W praktyce bowiem spowiedź często może przynieść skutek wręcz odwrotny. Nie chodzi mi o wymiar sakramentalny - o którym nie chcę się tu wypowiadać - ale kwestie czysto psychologiczne. Jeśli w spowiedzi przeważa aspekt, by tak rzec, organizacyjno-formalny, to na pewno nie ujawni ona swego uzdrawiającego potencjału. Jeśli tylko potrzebuję zaświadczenia od spowiednika, bo chcę być chrzestnym albo wziąć ślub kościelny, to nie ma tu miejsca na uzdrowienie. Zresztą wtedy wiele osób nie odczuwa po spowiedzi ulgi, ale upokorzenie. Niebezpieczna może też być z psychologicznego punktu widzenia asymetryczność relacji penitent-spowiednik. Dla wielu ludzi dyskomfortem jest zwierzanie się z intymnych i wstydliwych spraw obcej osobie, o której właściwie nic się nie wie. W dodatku penitent jest trochę w sytuacji dziecka, które nabroiło i oczekuje na wyrok spowiednika - ułaskawienie lub nie. Sytuacja ta może utwierdzać osobę spowiadającą się w przekonaniu, że naznaczona jest pewną fundamentalną słabością, nie poradzi sobie sama ze swoimi problemami, i że w swych wyborach życiowych jest zależna od kapłana. Spowiedź może być zatem zarówno doskonałym, jak i fatalnym rozwiązaniem dla szukających uzdrowienia czy ulgi na poziomie psychologicznym.
@@krzysztofburzynski1998 świetna inteligencja, co każe dziecku czerpać wiedzę i seksualności z obserwacji piesków i rybek. Zamiast prawdy o ludzkiej naturze proponuje wyzbyć się wstydu, poczucia winy. Inteligentny redaktor, co upatruje wszelkich niepowodzeń w religiach, zwłaszcza monoteistycznych. Z inteligentnym szukaniem prawdy i miłości , rozumu i wiary nie ma to nic wspólnego. Cel jest ukryty: zniszczyć ciemnogród katolicki. A tymczasem każdy człowiek jest istotą religijną, tzn. wierzącą, nawet ten, który nie wierzy w Boga lub Bogu, wierzy że np. jutro się obudzi, że bliska osoba go nie zdradzi, że się jakoś w życiu urządzi. Nie wszyscy się nad tym zastanawiają, ale ciągle szukają, np. lepszych warunków życia i wierzą, że postęp naukowy zapewni ludziom dobrobyt. Nie da się oderwać tęsknoty serca od filozofii, religii, etyki. Stąd spór toczy się i to, która religia jest prawdziwa, a nie czy w ogóle jest szkodliwa. W imię Boga wyrządzono wiele zła, za co przeprosił Jan Paweł ll, ale gdy wyzbyto się Boga, popełniono jeszcze gorsze ohydy. Dlatego trzeba poznać i doświadczyć prawdziwego Boga i wtedy pomocną będzie nasza prawdziwa religijność, miłość Boga i bliźniego i zachowanie siebie samego od zgnilizny świata bez Boga. I jak kochasz, to dasz to dzieciom, nie jesteś kochany , nie wiesz, ile możesz zyskać, gdy doświadczysz, że Bóg kocha wszystkich ludzi, a zwłaszcza wierzących, którzy w pierwszej kolejności zdadzą sprawę z tego, go zrobili ze swoim życiem. Bo to z powodu grzechu wierzących poganie bluźnią imieniu Boga.
Mam wrażenie, że slowo wyksztalceni zostalo nadużyte, widać brak podstawowej wiedzy na temat wiary katolickiej, nieprzygotowanie do rozmowy na tak poważny temat, tendencyjność. Inteligencja nie oznacza ani mądrości,ani uczciwości. Nie mam zaufania do "filozofów" zrównujących ludzi ze zwierzętami ( był taki wątek o pieskach i rozwoju )
Strategia wstydu to strategia działania kościoła w Polsce. Pani Ewa pięknie przedstawiła tę cienką linię,która odróżnia wstyd od poczucia winy. I jeszcze to znane nam: shame on you. Ile jeszcze damy sobie wmawiać??? Wspaniała rozmowa i bardzo za nią dziękuję x
Ale na pedagogikę wstydu uprawianą przez Minchnikowszyznę, to pozostajesz doskonale ślepy, co? Na lewoskrętnych na ogół polskich nauczycieli, często niedokształciuchów, od całych pokoleń wpływ ma nie kler wcale, ale środowiska socjalistyczne, a w ostatnim pokoleniu ich myślenie kształtowała raczej lektura Gazety Wyborczej, a nie papieskich encyklik.
Czy planując tę rozmowę na temat Katolicyzmu czytali Państwo Gardena, Heideggera, Husserla? Czy czytali Państwo dzieła mistyków nadreńskich, hiszpańskich ( Jan od krzyża - ,, Droga na Górę Karmel", ,,Noc Ciemna", ,,Żywy płomień Miłości", Teresa z Avila- ,,Dzieła", ,,Twierdza Wewnętrzna", wreszcie Edyta Stein - ,, Mądrość Krzyża" i inne? Gorąco polecam. Z toku Państwa rozmowy widać wyraźnie, że nie. Więc na jakiej podstawie wytaczają Państwo te sądy o toksyczności i głupocie Kościoła Katolickiego? Dlatego odbieram tę rozmowę jako całkowicie niemerytoryczną - stracony czas po prostu.
Ten film nie jest o głupocie kościoła katolickiego, który nie jest głupi, ale bardzo sprytny. Ten film jest o szkodliwym wpływie katolickiego wychowania na dzieci, na ich poczucie wartości itd. Wymienione przez ciebie książki nie są w tym temacie potrzebne. Warto za to obejrzeć filmy: TYLKO NIE MÓW NIKOMU, ZABAWA W CHOWANEGO i PRZECZYTAĆ KSIĄŻKĘ CHRZEŚCIJAŃSTWO AMORALNA RELIGIA
@@ewamaciejewska5862 😘 tylko obie Teresy miałam przyjemność czytać i inne mniejsze książeczki, których autorów nie pamiętam. Ale tutaj ciężar kladą na dzieci i z tego co słyszałam na to jak bardżo nie wiedzą jak je w katolicyzm wprowadzać. Moje z sakramentem pokuty i pojednania nie mają problemu, mamy fajnych spowiedników, mądrych, serdecznych, pomocnych duchowo. Co nie znaczy, że nie znam przypadków złego spowiednika...oj zdarzało się. Ale to były dwa wyjątki na całe moje życie. Najważniekszy jest jednak nie ,"pan-spowiednik" tylko "Pan-Bóg-Ojciec miłosierny", na spotkanie z którym przychodzimy do konfesjonału. A to przez prowadzących zostało totalnie pominięte. ... Dlatego w ocenie merytorycznej tego materiału zgadzam się z Tobą
@@jolantawojciechowska8586 poczucie winy jest złe, ale musimy też być świadomi naszych niedostatków by stawać się lepszymi - to jest cudowne i ja bardzo się ostatnio uduchowilam, gdy opuściłam katolicyzm na rzecz prawoslawia. Zupełnie inne podejście. Ale tam też jest spowiedz. Niewazne - chodzi o to że człowiek musi mieć pewne zasady i musi być swiadom swoich wad by móc rosnąć. To, że nie jesteśmy idealni jest faktem a nie jakas próba uniżenia. Kwestia podejscia.
Gratuluję rozwoju intelektualnego, który popycha panią do obserwacji, a nawet checi nasladowania zabaw seksualnych piesków 👍 Dla pewnodci dodam, ze moja wypowiedź jest sarkastyczna🙂
Islam ci godność w pełni przywróci, już niebawem. No, chyba że wygra opcja Harariego i jego patronów. Wtedy będzie się można do ciebie zwracać per "małpeczko"
@@cetus4449 islam będzie narzędziem oczyszczenia kościoła,( taka jak Putin będzie narzędziem oczyszczenia ludzkości) aby mógł wrócić do pierwotnego zamysłu i pragnienia Boga. O tym mówi Jezus do Lenczewskej. Ma przejść taką samą drogę ja On, przez kalwarie.
Uważam, że o kwestiach religii powinni się wypowiadać Ci którzy na niej się znają. Z całym szacunkiem dla prowadzącego i zaproszonego gościa ale nie prawda jest, że rachunek sumienia jest wyłącznie badaniem naszych błędów w budowaniu relacji do Boga, siebie i innych osób. Prawidłowo zrobiony rachunek sumienia zawiera również elementy wdzięczności. Codzienny rachunek sumienia składa się w pierwszej kolejności z tego za co mogę Bogu podziękować, co dobrego spotkało mnie w danym dniu, gdzie były moje tzw. zwycięstwa duchowe, łaski np. dobroć jakiegoś człowieka itp. Rachunek sumienia ma na celu stawania w prawdzie o sobie a nie gnębienia siebie czy innych. Bardzo szanuję dorobek zawodowy dr Ewy Woydyłło-Osiatyńskiej ale wyłącznie w zakresie jej kompetycji, religioznawstwo, teologia, prawo kanoniczne nie mieszczą się w nich. Ten materiał uważam za powielanie stereotypów dotyczących nauki KK. Tak jak Księża nie powinni podważać znaczenia, potrzeby czy skuteczności metod terapeutycznych tak terapeuta nie ma moralnego i etycznego prawa obrzydzać Sakramentu Pojednania tzn spowiedzi czy rachunku sumienia bo zwyczajnie nie ma do tego kompetencji. Ludzie potrzebują jednego i drugiego. Dobra spowiedź, dobry rachunek sumienia, dobra terapia są pomocne w przeżywaniu swojego życia w godny sposób. Jeśli ktoś chce wiedzieć więcej na temat rachunku sumienia i spowiedzi proponuję rekolekcje, konferencje na ten temat prowadzone przez profesjonalistów.
Mylisz się, religia to oszustwo - studiowałem teologię (naukę o bogu), antropologię i religioznastwo. Powtórzę Ci jeszcze raz religia to stan psychiczny, dlatego pani Ewa jest jak najbardziej uprawniona do oceniania tego fenomenu.
Mieszkam w USA i czasami chodzę do katolickiego kościoła na amerykańską Mszę. Niesamowite jest to, że Amerykanie przystępują do Komunii co niedzielę! Ławki zostają puste. A przy tym są tak zadowoleni z życia i pełni energii! Wydaje się, że inaczej podchodzą do tego tematu niż my. To chyba typowo polski problem wśród Polaków.
Ta pogarda dla "niewykształconych" a jednocześnie zero zielonego pojęcia na czym FAKTYCZNIE polega katolicki rachunek sumienia.... Stos stereotypów o nauczaniu KK... Od wykształconej i tak dojrzałej osoby spodziewałabym się więcej trzeźwego dystansu i mniej uprzedzeń....
Rachunek sumienia niech sobie księża robią..i Ty sobie zrób..czemu popierasz tę bandę czarnych nierobów, wciskających kit o Jezusie od tylu lat, budując strach przed Bogiem,który przecież nas kocha..zastanów się..
W pełni się zgadzam. Dodałabym jednak, że ta pani wcale nie jest ani tak dojrzała, ani trzeźwa, przeciwnie wydaje mi się wręcz zaczadzona uprzedzeniami i stereotypami na temat chrześcijaństwa, a zwłaszcza katolicyzmu. Dojrzałość fizyczna nie równa się umysłowej, a zwłaszcza moralnej.
Cała moja rodzina wyszła z tej chorej fantasmagorii. Trochę kosztowało to tych "kliknięć", jak mówi Pani Ewa Woydyłło-Osiatyńska. Wybór, proszę Państwa! Zawstydzanie siebie i innych jest bardzo destrukcyjne. Nie rozumiem, dlaczego ludzie tkwią w tej szkodliwej ideologii. Tępota kompletna, taka jak ta religia. Pani Ewo, Panie Arturze-dziękuję!
No tak, jak przychodzi kryzys ale taki prawdziwy i nie spodziewany to wtedy jak to mówi się,jak trwoga to do boga😢. Szkoda że tak ludy wątpią, żydzi mają siebie za wybrany kraj a jednogłośnie oskarżyli Jezusa czyli taka ich wiara ,oskarżają dla wygody a jak kryzys mają to trwoga do boga😢
@@lunusia7nie każdy tak leci do tego wymyślonego b. nie każdemu sekta k. aż tak wyorala mozg. Tylko oszolomy kat. mówią w ten sposób, jak ty, znam to, tez mi tak próbowali wmawiać... te szuje co zaraz kolo ołtarza stoją najbliżej.
@@lunusia7a ty piszesz gł. jak każdy oszlolm rel. takie gadki też słyszałam, tez mi wmawialy oszolomy kat,Te kan... ktore stoja najbliżej ołtarza. Nie każdy leci do tego b. Sa ludzie, którzy wierzą tylko w siebie i swoje możliwości, tez potęgę nauki.
Potrzebni są jedni i drudzy w społeczeństwie, i tacy co sprawdzają, i tacy co wierzą. Indywidualnemu człowiekowi przydaje się czasami ta druga postawa, nie będąca jego codziennością. Bardzo dużo zależy od proporcji jednego i drugiego.
@@ZbiegomirJNowak Przecież jedno nie wyklucza drugiego! To właśnie w katolicyzmie wiara i rozum są traktowane na równi. Wojtyła nie bez kozery jako papież napisał 'Fides et Ratio", przy czym nie on tę zasadę wymyślił, bo formowała się ona od początków.
Szanowni Państwo, jestem psychologiem i terapeutą. Zakotwiczenie w wierze nie jest tym o czym Państwo mowią. Dużo w tej rozmowie wlasnych przekonań, lecz nie taka jest wiara i nie taka religia. Może warto, by posłuchali Państwo światłych teologów, bo oni są istnieją i wiele mieliby tu do powiedzenia. Duchowość, także ta osadzona w religii może i na szczeście także - prowadzi do wolności, do sensu, do wewnetrznego pokoju i głębokiego spełnienia. Zachęcam do posłuchania, co mówią na ten temat inni psychologowie - polecam prof. Bartłomiej Dobroczyńskiego z UJ.
Dziękuję za napisanie tego komentarza. Wysłuchanie tej rozmowy było dla mnie druzgocące, ale pokazało mi też w jaki sposób postrzega się dzisiaj katolików. Jak ta Pani mówi o tępych ksieżach i dzieli ludzi na wykształconych i niewyksztalconych, to mi naprawdę ręce opadają. To jest smutne, strasznie smutne. W dodatku proponuje nam uczyć się seksualności od psów na trawniku. Ogromnie przykro, że ktoś tak postrzega moje wartości, tu nie ma szans na tolerancje religii, oni będą probowali nas ucywilizować i uświadamiać. Tak to widzę. Mam jednak nadzieję, że Pan Bóg ma inny plan.
Ja tez akurat tej wypowiedzi nie popieram. Kosciol i Księża nie straszą ludzi przed Bogiem. Robimy to my sami niezależnie od tego czy jesteśmy wierzący czy nie. Poza tym ludzie to nie zwięrzęta,trochę się jednaj od nich różnimy. Co do masturbacji ja wiem, że ludzie się masturbują i dopóki nie robią tego w miejscach publicznych jak zwierzęta to ok. Może właśnie wiara w Boga zatrzymuje nad ludzi przed gwałtem, kradzieżą, morderstwem.
Zastanawiam się, czy jednak wstyd nie ma też pozytywnego zastosowania. Odłóżmy religijne obsesje seksualne na bok. Czy wstyd nie pojawia się w momencie, gdy człowiek czuje się w konflikcie z ogólnie przyjętym kontraktem społecznym? A ten kontrakt społeczny to nie tylko religia czy zabobon, ale również co wypracowaliśmy sobie jako cywilizacja. Wartość w uczciwości. Nie oszukam kogoś, nie połakomię się na łatwy zysk - nie tylko ze strachu przed karą, nie tylko z wewnętrznych zasad i porządności, ale - BO TO WSTYD. Wstyd oszukiwać, wstyd kraść, wstyd odwalać swoją pracę byle jak. Wstyd zostawiać po sobie brud i bałagan. Czytałem, że wstyd jest motywatorem silniejszym od strachu. Wg mnie problemem jest mieszanie poztywnej, będącej osiągnięciem cywilizacyjnym - moralności - z religijną obsesją na punkcie seksualności. Autoerotyzm czy dowolne fantazje seksualne są rzeczą najzupełniej normalną. Religijna fiksacja sferą seksualną wygląda bardziej niż zboczenie, i nosi znamiona zboczenia - mianowicie prowadzi do szkód. Normalne zachowania nie szkodzą nikomu.
@@miroslawek Poczucie winy pojawia się raczej PO FAKCIE. Nie przed. Przed jest właśnie wstyd. Taka była jego pierwotna funkcja, ułatwienie interakcji. W człowieku nie ma nic niepotrzebnego (może poza nadmiarem włosów tu i ówdzie) - aczkolwiek zdrowe uczucia takie jak strach i wstyd są czasem przez złych ludzi używane jako broń przeciwko innym ludziom.
W młodości bez problemu rozpoznawałem kiedy się wstydzę - czerwieniłem się. "Wstyd kraść" - czy to dobra metoda wychowawcza? Bo ja wiem... Bo potem w praktyce okazuje się, że nie jest wstyd kraść, ale wstyd jest być przyłapanym na kradzieży.
Uznanie swojej winy..i żal..to nie to samo co chore tarzanie się w poczuciu winy..które . ..podcina skrzydła duchowe... Kompletnie nie znacie Państwo zdrowej katolickiej duchowości... Stąd ten tytuł....
😊ja mysle ze my sami musiamy sie z tymi rzeczami uporac.. i zrozumiec.. i praktykowac.... po to mamy rozum i serce aby sobie wywazyc jak gleboko chce isc w wstyd czy depresje kazdy z nas byl tam i jest..gdzie jest
Bardzo ciekawa rozmowa. Proponuję jeszcze zaprosić jezuitę ojca Jacka Prusaka, z wykształcenia psychologa w celu przedstawienia poruszanego tematu od strony katolickiego psychologa. Pozdrawiam
Dziękuję za tę rozmowę... Jak dziś pamiętam moje ogromne przerażenie i trudne do udźwignięcia poczucie winy rozlewajace się we mnie, w małej wysoko wrażliwej siedmio - ośmioletniej dziewczynce, gdy katechetka wmawiała nam z żarliwością, że nasze grzechy są gwoźdźmi wbijanymi w ciało Jezusa, że to przez nasze nieposłuszeństwo, on umarł na krzyżu... czułam się wtedy jak morderczyni... To nie do pomyślenia jakiego spustoszenia w moim poczuciu własnej wartości przez 40 lat życia dokonywała religia katolicka... dziś już wolna, dzięki terapii, samoświadomości i odcięciu od tego źródła zła... powoli wychodzę z odmętów na brzeg
Na mnie się nauka religii tak fatalnie nie odbiła, może dlatego, że nie byłam tak wrażliwa, A może dlatego, że podejście mamy nie było takie radykalne, a tata był ateistą. Ale dla dzieci bardzo wrażliwych to może być katastrofa.
Wychowałam się w tzw. komunie, w rodzinie katolickiej, chodziłam do kościoła i na religię. Bardzo dużo czytałam literatury z wyższej półki, jako dziecko i nastolatka. Wszystkie książęce "nauki", dziesiątki kazań, groźby, zawstydzanie, obietnice "życia wiecznego" spłynęły po mnie jak po kaczce, po rodzeństwie też. Rodzice katolicy, którzy do dziś modlą się co wieczór, wychowali troje ateistów :-)
Z ogromną ciekawością przesłuchałam Państwa audycji. Mam nadzieję, że spotkają Państwo w życiu Chrystusa i wtedy wszystko będzie dla Państwa oczywiste. Wiara jest łaską. Wszystkiego dobrego😊
@@katarzynaszubiczuk5499 W Polsce mamy wolność religijną gwarantowaną Konstytucją. Może więc Pani spokojnie kontynuować tę znajomość, a przy okazji zostawić współobywateli w spokoju 🙂
Należę do generacji 60+ złe uczynki, wstyd, grzech i kara sa mi bardzo dobrze znane z mego dzieciństwa oraz wczesnych lat młodości. Pochod,e z vardzo katolickiem rodziny, gdzie wychowywała mnie mama iz ojciec zostawil nas gdy mialam 4 lata. Nigdy w życiu nie mnial tej potrzeby aby mnie zobaczyć. Nie byla przecież to moja wina. A bardzo czesto wlasnie w kościele na religii w kregach katolickich przechodzilam katorgii i wstyd, bo nie mialam ojca. Księża nie pytajac, bogowie w tych kur..czrnych sutannach kazali przyjść do spowiedzi z mama i tata. "Prosze księdza mój tata....i zaczynalam sie tlumaczyc." A ten cham nie pytajac mnie dlaczego zaczynal swoje mądrości na tematy rodziny, Boga itp. Mama moja mimo tego, ze pochodziła z bardzo katolickiej rodziny i dawała mi zawsze przestrzen do ksztaltowania wlasnego widzenia świata. Za to bardzo bylam jej wdzięczna , że nie ogłupiała mnie tym katolickim falszem. Spowiedź? Ha,ha..do kogo? To oni powinni paść na kolana i prosić ludzi o przebaczenie za to co wyprawiają za wiernych pieniadze. Jestem szczęśliwa, że od 36 lat nie mieszkam w Polsce i nie musze dalej słuchać tych debili.
@@brzoskwinka86 kochana brzoskwinko! Myślę, że mogłabyś być moją córką patrząc na datę 86. Być może, że się mylę, jest to też mało ważne. Chciałabym odpowiedzieć króciutko na komentarz, który dodałaś. Myślę a wręcz jestem tego pewna, że moja rodzina z dziada , pradziada jest i będzie katolicką i bardzo wierzącą rodziną. Ja również wierzę w Boga i dużo się modlę. Nie pozbawia mnie to jednak mieć odrębne zdanie na temat księży i kościoła "kościoła jako instytucji ". Życząc wszystkiego dobrego pozdrawiam serdecznie.
Od kilku lat się nie modlę , nie zauważyłam żadnej katastrofy w moim życiu, interesuje się etyką, zdrowym stylem życia i pomagam ludziom którzy potrzebują mojego wsparcia i dobrego gestu . Nic złego się nie dzieje a wręcz przeciwnie ; w trudnych chwilach pojawia się pomóc taks trochę jak cud
Zgodzicie sie Panstwo , ze w naszym Swiecie zostaly odwrocone wartosci , « zlo sie czci a dobro gani « Byc moze jest to wynikiem odstapienia od wiary Kiedys religia byla drogowskazem moralnosci , wiadomo bylo co jest dobre a co zle.Smutne, ze wszyscy patrzymy na ta sama rzeczywistosc a kazdy postrzega ja inaczej😊
religia nie jest wiarą. nie ma w tej chwili na ziemi ani jednej religii ,która przejawiałby wiarę Chrześcijan z 1 wieku ne. "10 Kto bowiem przestrzega całego Prawa, ale czyni fałszywy krok w jednym szczególe, staje się przestępcą względem nich wszystkich. " list Jakuba 2:10 , "5 jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; 6 jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi i przez wszystkich, i we wszystkich." list do Efezjan 4:5-6
@@jolantajakimiak6606 nic nie głosi. żeby głosić Prawo Chrystusowe , to trzeba je mieć opanowane, a nie ,że nie ma się ani jednej rzeczy wspólnej z tym Prawem. religia kk nie ma ani jednej rzeczy wspólnej z NT, zresztą każda religia nie ma nic wspólnego z Prawem Chrystusowym. wszystkie uchybiają.
zlo jest przez wasze religii bo przez nie trwaja walki xD to wasza religia odwraca wartosci bo wolicie wierzyc w swoich bogow zamiasty szanowac samych siebie i bliznich ogarnijcie sie
NIEZROZUMIENIE DEFINICJI: Definicja rachunku sumienia (rownież sakramentów), która jest przedstawiona w tej rozmowie nie jest definicją z nauczania kościoła katolickiego. Rozmawiają więc Państwo o rachunku sumienia, który nie istnieje w kościele, ale o fałszywym rozumieniu tego zjawiska.Nie trzeba byc wierzącym, żeby poznać tą definicję np poprzez odnalezienie jej w katechiźmie kościoła. Jeśli chcemy wynikać logiczne wnioski i rozmawiać merytorycznie, to trzeba odnościć się do prawdziwych definicji a nie znieksztalconych i źle rozumianych, bo to, że wiele czy większość osób źle rozumie rachunku sumienia nie oznacza, że taka jest prawidłowa definicja ,ale że panuje szerokie NIEZROZUMIENIE tego zagadnienia (pomijam powody). Niestety przykro widzieć jak to niezrozumienie jest powtarzane przez Państwa w tym filmiku, bo jest to zaprzeczeniem logicznej i naukowej analizy, która jak najbardziej może być krytyką, ale opartą o prawdziwe a nie fałszywye definicje
To znaczy, że definicji nie rozumieją również księża przygotowujący dzieci do pierwszej komunii. Pamiętam jak mnie uczono, żeby w ramach rachunku sumienia przypomnieć sobie wszystkie złe czyny, a nie złe i dobre.
@@matialigator2997 przed posiłkiem , modlą się ci, co boja sie smiertelnego zatrucia😏a powaznie to masz rację- po co sie kopać z koniem, albo tarzać ze świnią w błocie.
@@matialigator2997no i co z tego? Tego nie lubie, ze ludzie nie umieja przyjac polemiki. Zamiast wymieniac sie argumentami to najlatwiej zaszufladkowac i rozmowa zakonczona.
Jestem po teologii. Dobry rachunek sumienia nie polega na szukaniu tylko swoich grzechów. W rachunku sumienia dostrzega się dobre czyny, ile fajnych rzeczy udało mi się zrobić i cieszę się z nich i dziękuję za nie Bogu. A za złe czyny żałuję przepraszam Boga, siebie, innych ludzi. Ale nie po to by się obciążać poczuciem winy. Tylko by wybaczyć też sobie, nie zatrzymywać się na tym co mi nie wyszło, ale przeprosić i czerpać siły od Boga, Który jest przede wszystkim MIŁOŚCIĄ, by starać się kochać bardziej siebie innych w przyszłości. Bóg prawdziwy Bóg w ujęciu katolickim to Ten, Który kocha nas, pomaga nam, wspiera byśmy byli szczęśliwi, byśmy się nie poddawali jak coś nie wyjdzie, byśmy widzieli dobro w sobie i innych. Bóg chce życia, pełni życia. Jezus po to umarł za nas, żebyśmy byli radośni i szczęśliwi. Nie wolno tu mylić żalu za grzechy z chorym toksycznym poczuciem winy, który nie ma nic wspólnego z wiarą katolicką.
Piękny obraz, który znacznie się różni od faktycznej doktryny, w której jest przewidziane wieczne potępienie i cierpienia bez końca dla niewiernych i dla niepokornych. I dla wszystkich, którzy zataili na spowiedzi choćby jedną masturbację.
Ta definicja powinna znaleźć się przed wejściem do Kościoła. Bardzo mądre. Dziękuję i pozdrawiam
Chyba słuchamy różnych nauczan bo jak sobie przypominam, od dzieciństwa byliśmy straszeni Bogiem i nic dobrego z tego nie wyszło.
@@ZbiegomirJNowak
Czlowiek jest grzeszny i Bóg wie co mu szkodzi.
Wie co jest mniej i bardziej szkodliwe stąd masturbacja to grzech ciężki który niszczy .
Laudetur Iesus Christus
@@renatad7706
Każdy człowiek powinien szukać dobrych księży a Bóg postawi odpowiednie osoby na drodze.
Mówienie w ten sposób to manipulacja zrzucanie odpowiedzialności za siebie samego na innych.
Bardzo, bardzo,. Bardzo ciekawy temat, jesteśmy czasem bezradni wobec, tej energii.
Dziekuje za rozpoczęcie tego tematu🤗🤗🤗👍👍👍👍👎👍🤛🤛👊✊️✊️
Takich rozmów trzeba na tym kanale. Ach Pani Profesor można słuchać bez końca ❤
Super rozmowa ❤dziękuję ❤ łączę serdeczne pozdrowienia z Polski
Genialna rozmowa. Chcę więcej 😁
Pani Doktor, niezmiernie się ucieszyłam słysząc, że ludzie też się dzielą, np. na wykształconych i nie. Mam taką myśl, że jako ludzie żołądki mamy takie same, ale głowy to już nie. Do pewnego stopnia jesteśmy równi i mamy równe prawa - do życia, zdrowia, pracy, nietykalności, wypoczynku itd. i równe obowiązki, ale... ale później zaczynają się różnice. I tu, moim zdaniem, powinniśmy dążyć do zniesienia tych różnic przez równanie w górę, czyli naukę, naukę, naukę. Wszyscy powinni być wykształceni - z naciskiem na krytyczne myślenie i logię.
Wspaniała rozmowa za którą bardzo dziękuję. Jestem obecnie w trakcie terapii na dziennym odzdziale psychiatrycznym z powodu depresji i stanów lękowych. Nie wiem jak to ująć, ale ta rozmowa otworzyła mi oczy szerzej. Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo tkwię w klimatach religii wyniesionej z rodzinnego domu.
Cudownie mi się tego słuchało. Kolejny temat do poważnego przerobienia na grupie. Dziękuję ❤
wszystkiego dobrego 🦫
To nie wina religii tylko Twoja. Niech się skonczy ta moda przerzucania winy na wszystkich i wszysylo a ode siebie nic 😂
wierz w siebie
A nie w religie
@@ZKASLEDCZY to wina religii
jedna z wielu manipulacji
poglądy religii kk, które przejmuje w jakiś tam sposób człowiek , są szkodliwe i wzbudzają obawy i strach. ja wyleczyłem się wersetami biblijnymi, które zdecydowanie przeczą poglądom religii katolickiej. miałem kolosalnego stracha moralnego przed seksem z żoną, a nie byłem już Katolikiem od ponad 10 lat. pozbyłem się tego strachu analizując werset z Biblii, który mówi dosyć wyraźnie , że małżeństwo ma być jednym ciałem: "Dlatego mężczyzna opuści ojca i matkę i przylgnie do swej żony, i staną się jednym ciałem
" ks Rodzaju 2: 24
religia to narzędzie władzy nad społeczeństwem. psychologia to narzędzie samopoznania. to dwie sprzeczności. religia daje władzę nad wierzącymi, psychologia daje wolność osobistą. ja tylko przypomnę że chrześcijaństwo zostało przyjęte z przyczyn religijnych a nie światopoglądowych i przez większość jego obowiązywania w PL nikt nawet nie wiedział w co wierzy, modlitwy klepał w niezrozumiałej dla siebie łacinie. z czasem zaczęliśmy za bardzo serio to traktować.
Brak spostrzegawczości. To "za bardzo serio to traktować" nazywała się w efekcie cywilizacja łacińska która miażdżyła wszystkie pozostałe. Odeszliśmy od niej na rzecz cywilizacji komunistycznej i już po 60 latach jesteśmy miażdżeni przez wszystkie pozostałe.
Uwielbiam ten kanał i panią Ewę. Dziękuję za to, co robicie 😊
ciekawe czy zostanę księciem w 7 dniu odpoczynku Bożego ??
Uwielbiam panią Ewe, miałam okazję ją poznać osobiście i bardzo mi pomogła. Pozdrawiam
Ale dlaczego tak krótko... 🙏uwielbiam tę panią 🌹
Ignacjanski rachunek sumienia zaklada przypomnienie sobie tego co mi nie wyszlo, ale tez tego co dobrego zrobilem 😉
Ludzie dzielą się na wierzących i tych co jeszcze nie poznali Jezuitów 😅
@@PatitoFeo-nl7bx Ja żałuję, że poznałam ich tak późno. Chociaż teraz, kiedy papieżem jest Franciszek, może rzeczywiście zmienię zdanie.
To stoicki rachunek sumienia a nie ignacjański. Polecam Senekę i Marka Aureliusza.
@@PatitoFeo-nl7bx ludzie sie dziela przez wiare
a nie powinni
jest tym nie tyle "to co mi nie wyszło" (n.p. że piąstką nie trafiłem w nos kolegę choć wyprowadziłem w tym kierunku cios) ale że uczyniłem zło, albo miałem taką intencję
Oby wiecej takich rozmow. Pozdrawiam❤
" Religia dla mędrców jest fałszem, dla ludu prawdą ,a dla władców jest po prostu użyteczną " Seneka
Zgadza się 👍
Przecież Jezus i inni twórcy, założyciele wielkich religii sami byli mędrcami
@@Wanda-pz2xo "Mędrcami". Jahwe, tożsamy z Jezusem, sam nie dostrzegał pewnych zawiłości prawa dziedziczenia, na co zwracały mu kobiety w starym testamencie i na co sam przystał. "Mędrzec".
Czyli w tym watku sami madrzy ludzie?😂😂😂
@@Z1g0l Jaki Jahwe? Imię Jahwe jest nieznane historii starożytnej ani archeologom. Nie występuje też w Biblii oryginalnej czyli greckiej. Imię Jahwe (JHWH) pojawia się dopiero w tekstach masoreckich pochodzących dopiero z X wieku nowej ery! Być może, że imię Jahwe to kontaminacja imienia egipskiego demona Jaha i imienia demona burzy piaskowej - Hawa (czy Chawa)
Dziękuję za tą rozmowę. Powinniście to nadawać w tv chociaż ja już nie oglądam, jednak bardzo dużo ludzi ogląda i traktuje jako jedyną słuszną drogę
Dziękuję za audycję 😀
Piękna i mądra Pani!
Dziękuję Państwu za interesującą rozmowę!
Pozdrawiam serdecznie 👍
sumienie to rozróżnienie dobra od zła , sumienie odzywa się w człowieku dopoty , dopóki nie zatracił on siebie , dopóki mamy sumienie jesteśmy ludzmi ,
sumienie jest najważniejszym czynnikiem w rozważaniach “rachunku sumienia”.
wątpliwości tworzą mądrych ludzi bo pchają ich do poznawania tajemnic wszechświata
To co się na tym kanale uprawia nie ma nic wspólnego ze zdrowym sceptycyzmem.
to ludzie sluszni odwazni tworza watpliwosci
a inni wierza w cos czego nie potrafia wytlumaczyc i na co dowodu nie daja
fenomenalny bełkot, jak cały ten kanał :D
Fantastyczna rozmowa, pozdrawiam ❤
Świetnie.
Dziękuję za ciekawą rozmowę.
Wow, ogromnie dziękuję za rozmowę.
Dziękuję
Pozdrawiam
Bardzo ciekawa rozmowa. Dziękuję.
Rozmowa z dr Ewą Woydyllo to miód na moje serce. Panie Arturze, proszę już rezerwować kolejny termin! Więcej światła (czytaj: więcej pani Ewy w mediach!).
Śmieszny komentarz zakrawający na miano sekciarskiego. Ta pani to czysty przykład sekciarskiego aktywizmu i ideologicznego fanatyzmu.
Oczywiście, to dla ludzi, którzy nie chca znać prawdy tylko podbijac swoje wyobrażenia😂
Jakiej prawdy? W Rzeczpospolitej od zawsze panowała wolność religijna, ergo nikt nie musi ani być katolikiem, ani wychowywać dzieci w wierze katolickiej. Konstytucja w swojej Preambule oraz Art.53 wyraźnie to gwarantuje. Jeśli komuś religia katolicka odpowiada, to niech ją sobie praktykuje, żyje i da żyć innym 😛
Świetna rozmowa , pozdrawiam.
Zaczęłam wątpić we wszystko i pytać, gdy tylko nauczyłam się mówić 😂 chyba dlatego wkurzalam regularnie wszystkich dorosłych. Do dziś nie znoszę zasad 😅ale pamiętam i nawet teraz po sobie widzę, ile zła mi zrobiło to moja wina itp.
Jeżeli wszyscy dorośli byli wkurzeni to znaczy że nie byli wierzącymi.
jejku jejku , cóż za pytająca niewiasta, stworzonko Boga dla mężczyzny.
@@cesiusmok siedz w piwnicy i wal allachy
nie odzywaj sie tu
Polacy mają mentalność pańszczyznianych chłopów. Duźo zdrowia dla Pani Ewy i Pana, Panie Arturze
Tak, zdecydowanie . Zastanawiam się jak długo jeszcze. Ile pokoleń musi minąć...
Wszystkie kraje przechodziły epokę feudalizmu i totalnej ciemnoty, nie jesteśmy pod tym względem wyjątkiem. Różnica polega na tym, że inne narody przeżyły pozytywnie wiek oświecenia i podążyły za rozwojem wiedzy naukowej, a my nie. Nasze elity pospołu z duchowieństwem nie były zainteresowane oświecaniem klas niższych, a wręcz przeciwnie, opłacało się im utrzymywać naród w ciemnocie.
@@Zuliamenelia2305 Jak to? Przecież kiedyś ruch narodowy wyzwolił masę Polaków z mentalności chłopa pańszczyźnianego, ale potem 7ydzi i część Kościoła, sanacja (w ograniczonym zakresie), sowieccy agenci i *ydokomuna, a obecnie USRael wraz z Kościołem z powrotem wpędzili Polaków w tę mentalność - będzie więc coraz gorzej, a nie lepiej!
@@Wanda-pz2xo Tobie nic nie pomoże ,ani nie zaszkodzi . Na takiego klocka nie działa żadna wiedza .
@@Wanda-pz2xo Masz rację. Bo tak było.
Świetna rozmowa. Można słuchać i słuchać. Wincyj Wincyj!!😉 pozdrawiam
Świetny temat , świetna rozmowa dzięki
Też byłam uwikłana w katolicyzm ,byłam tresowana przez tą organizacje prawie 40 lat.Dopiero Bóg otworzył mi oczy i zaczęłam czytać Biblię i stałam się wolna.Gdzie Duch Pański tam wolność.Dziekuje za program😊
Amen
Amen!
Ja jestem w KK mam 42 lata i nikt mnie nie tresował, czytam Biblię, nikt mi tego nie zabrania wręcz zachęca. Pani doświadczenie nie są wyznacznikiem całego KK tylko pojedynczych osób. Współczuję i błogosławię. Bóg jest większy niż błędy ludzi.
@@Joanna-bo4dy cieszę się Asiu, że należysz to grona tych osób, które miały całe życie szczęście trafić na dobrych ludzi w KK.
Natomiast jest dość sporo ludzi, którzy tego szczęścia nie mieli i tylko chwalić Boga, że od Niego nie odeszli, a mogli 🩵
Świetna rozmowa, za którą bardzo dziękuję. Tak ślepe posłuszeństwo i życie według narzuconych zasad prowadzi do niewoli umysłowej, emocjonalnej i jest świetną formą zawłaszczenia. Odeszłam od kościoła dawno temu, choć jestem osobą wierzącą ale niepraktykującą i zgadzam się z tym wszystkim, co zostało tu powiedziane. Jestem osobą, która myśli samodzielnie i nie bierze za pewnik tego, co mówią inni, dopóki sama tego nie zbada, nie doświadczy. Odeszłam od adwokatury bo właśnie czułam się bardzo zniewolona tymi ich zasadami, oczekiwaniem ślepego posłuszeństwa i udawania bycia grzeczną w każdej sferze życia i to nie tylko zawodowego ale także prywatnego, bo jak słyszałam, to również jest oceniane. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na ten ruch, bo dziś czuję się wolnym człowiekiem i sama decyduję, które zasady wyznaję a nie żyję ślepo według narzuconych mi przez kogoś zasad. Dziś mogę wygarnąć co i komu chcę bez obawy, że będę miała za chwilę postępowanie dyscyplinarne za bycie "niegrzeczną" panią mecenas. Moje życie to nie reality show żeby mnie ktoś miał oceniać czy żyję według "odpowiednich" zasad.
Tkwienie w tej religii, to jak tkwienie w przemocowym związku😢. Jak się w tym żyje, to się nie zna innego życia. Czlowiek jest tak zmanipulowany i przestraszony, że nie stać go na samodzielny rozwój,odejście. Smutna prawda.
W punkt
"nie stać go na samodzielny rozwój" - bełkot
@@_sulima_ bełkot to z ambon. Tak tkwienie w kk to tkwienie w przemocy,poczuciu winy, ciągłym lęku.kazdy człowiek jest inny jednemu wiara pomaga drugiego wpędzi w uzależnienie jak w sekcie. Odsyłam do fachowej literatury.
@@dorotadebek2006 Głupie , prostackie ale logiczne. "bełkot to z ambon" - gdybyś uważała inaczej to byłabyś Chrześcijanką. Odsyłam do przeanalizowania osiągnięć cywilizacji łacińskiej i obecnej klęski waszej cywilizacji lewackiej w konfrontacji z cywilizacjami Islamu i cywilizacją Azji.
@@dorotadebek2006 Głupie , prostackie ale logiczne. "bełkot to z ambon" - gdybyś uważała inaczej to byłabyś Chrześcijanką. Odsyłam do przeanalizowania osiągnięć cywilizacji łacińskiej i obecnej klęski waszej cywilizacji lewackiej w konfrontacji z cywilizacjami Islamu i cywilizacją Azji.
Przesłuchać można dziecko w obecności rodzica. Tutaj dziecko obnaża się ze swoich "grzechów" bezprawnie. Nasze prawo tego zabrania.
Super dyskusja!
Trzeba takich więcej,
aby ludzie,
mogli się wybudzić z religijnego letargu...
fantastyczna rozmowa, bardzo prosze o wiecej !
Jak zwykle świetna rozmowa.
# serdeczne dzięki Pani Ewo. Poraż kolejny swoimi wypowiedziami mnie Pani zachwyciła 😊
Dokładnie, pozdrawiam
Super wywiad Pani Profesor jest moim tegorocznym odkryciem Youtubowym
Panie Redaktorze dziękuję za program i interesujący wywiad z Panią Profesor ❤ ❤
Będąc młodą osoba.Mialam 2 dzieci i męża. Pojechalismy do Czestochowy.I poszlam do spowiedzi z myślą ze raz wyspowiadam sie szczerze.Po minucie zostalam z kr-ykiem wyrzucona spod konfensnonału.Maż i dzieci nie wiedziały co sie stało. Ja z płaczem ucieklam z kościoła. Teraz mam 70 lat i nigdy tego nie zapomnę. I to byl moj ostatni raz u spowiedzi. Jestem osobą wierzącą.
Serio nigdy nie spróbowałaś kolejny raz. Wspolczuje ze trafiłaś na księdza który cię do tego zniechęcił. Rachunek sumienia z trobankologia zaczynamy od dobrych rzeczy w danym dniu.
Droga Pani, uraz do księdza, który zachował się z pewnością nieodpowiednio, a może nawet skandalicznie, warto przegadać z jakimś poleconym, dobrym kapłanem. Na pewno Pani przyjaciółka, czy ktoś z rodziny, również wierzący, może Pani polecić takiego duchownego, do którego bez obawy nawet po tylu latach warto iść. Sakramenty są szalenie ważne. Komunia Święta bezcenna dla życia duchowego i więzi z Chrystusem. Ma Pani 70 lat, nie warto z tym czekać. Może Pani ktoś w tym pomóc, proszę iść śmiało. Szkoda zaniedbywać na przyszłe lata Komunię Świętą, skoro Pani wierzy. Proszę się przygotować spokojnie i iść. Ja jakieś 11 lat temu byłam u spowiedzi z całego życia. Spisałam sobie pewne rzeczy na kartce i wybrałam kościół, w którym był konfensjonał typu rozmównicy. Spowiedź była jak rozmowa - spokojna, rzeczowa. Zawsze dosyć regularnie się spowiadałam, ale przyszedł moment, że taka spowiedź " po całości" była mi potrzebna w rozwoju duchowym. Nie żałuję. Zachęcam - proszę się kogoś poradzić, nastawić wewnętrznie i iść bez lęku. Dobry kapłan zrozumie Pani sytuację. Niech Pani sobie nie zamyka możliwości sakramentów ze względu na ten incydent. Może nawet Pani na przyszłość wybrać sobie fajnego spowiednika i chodzić na stałe. Niech Pani nie czeka. ODWAGI ! Pozdrawiam.
Spowiedź u księdza ...dziś dzięki ogromniej świadomości i tego co księża wyprawiają ksiądz stracił na wartości osoby której powierzamy swoje najskrytsze wyznania ...na szczęście... Jeśli istnieje Bóg to zna nas i plucie facetowi w kiecce Jet zbyteczne
@@JagaMaga-r2w Nie wszyscy wyprawiają. Nie można generalizować. Spowiedź to nie wyznania. Kto nie chce, nie chodzi. Ale to oznacza tylko, że nie rozumie znaczenia sakramentów. One po coś są pozostawione przez Jezusa. Jeżeli na całość patrzymy z czysto ludzkiego punktu widzenia, to zawsze nam wyjdzie, że jesteśmy przecież tak inteligentni, tyle wiemy, że nikt nam kitu nie wciśnie. Tylko że wiara na tym nie polega. Jeżeli masz świadomość, że mówisz Bogu, to nie interesuje Cię, że tam siedzi jakiś facet w sutannie w konfesjonale. Nie będziesz każdego podejrzewał, że pedofil, bo to bez sensu. Jestem w Kościele od dzieciństwa, czyli ponad 50 lat. Na pół wieku zdarzył się w moim mieście jeden przypadek, który był nie do końca potwierdzony. I zapewne o jeden za dużo, bo tego nie powinno być i za to od razu kryminał - przy dowodach bez dyskusji, do ciupy i tyle, plus wydalenie ze stanu kapłańskiego.
Nawet jeśli ksiądz nie bardzo mam odpowiada lub
CARL GUSTAW JUNG
,, Nie jestem teologiem; Jestem lekarzem, psychologiem. Ale jako lekarz miałem doświadczenie z tysiącami osób ze wszystkich części świata - z tymi, którzy przyszli, aby opowiedzieć mi historie swojego życia, swoje nadzieje, swoje lęki, swoje osiągnięcia i porażki. Uważnie przestudiowałem ich psychologię, która jest i która musi być moim przewodnikiem.
Na podstawie mojego doświadczenia z tysiącami pacjentów przekonałem się, że dzisiejszy problem psychologiczny jest problemem duchowym, problemem religijnym. Człowiek dzisiaj łaknie i pragnie bezpiecznego związku z wewnętrznymi siłami psychicznymi.
Jego świadomości, wzdrygającej się przed trudnościami współczesnego świata, brakuje związku z bezpiecznymi warunkami duchowymi. To czyni go neurotycznym, chorym, przestraszonym.
Nauka powiedziała mu, że Boga nie ma i że istnieje tylko materia. Pozbawiło to ludzkość rozkwitu, dobrego samopoczucia i bezpieczeństwa w bezpiecznym świecien."
Duchowość - tak, straszenie piekłem - nie
Dziś nauka mówi nam też, że są dwa światy makroskopowy, ten przez nas doświadczany i świat kwantowy dla którego atom jest gigantycznym obiektem, a foton nośnikiem informacji. My nie pojmujemy nawet atomów, a one nas nie pojmują nas, ale i my i atomy są rzeczywiste. My nie pojmujemy pola kwantowego, ale wykorzystujemy jego istnienie. Matematyka jest tylko platońską ideą, a jednak potrafi precyzyjnie opisać rzeczywistość i skutki przyczyn, które jeszcze nie zaistniały.
Nasze geny ukształtowały się zanim wymyślono bogów. Dlatego wcale nie tęsknimy za bogami tylko za dobrem, miłością i sensem. I jest to wyjątkowo piękna tęsknota, dopóki nie znajduje spełnienia w urojonych bogach i ich władczości. Pięknie i twórczo jest pragnąć, niemądrze i szkodliwie jest udawać spełnienie.
Świetne myśli.
I ta:
"Nie tęsknimy za bogami, tylko..."
Dzięki za inspirację:)
@@mariuszkr9566 "Tylko wątpiąc w zaświaty, masz szersze horyzonty, duszyczko" - Wisława Szymborska. Nie lekceważyłabym tej intuicji.
Po raz pierwszy..twierdzę ,że to świetny wywiad❤Pani profesor ogromna wiedza i elokwencja...moja idolka ze studiów ..dzięki za dobrą rozmowę
Bardzo interesujący wywiad 🌷 dobrze że mnie te toksyny nie dosięgły, intuicyjnie omijałam organizacje religijne . Zasługa moich trzeźwo myślących rodziców i otoczenia w którym żyłam. W dużym mieście było łatwiej niż na prowincji! Pozdrawia nie wierząca emerytka😅❤
Pozdrawiam serdecznie 👍👍
Pozdrawiam podobną mnie osobę - w podobnym wieku 👋
No ja nie miałem takiego szczęścia.
Ja też nie miałam takiego szczęścia ale pracowałam nad tym i dzięki takim programom jak ten dzięki takim ludziom jak dziennikarz A.Nowak i wielu wielu ludzi oraz chęci poznania istoty sprawy wiele przestawiłam w swoim myśleniu postrzeganiu
Dziekuje ,dziekuje i jeszcze raz dziekuje.nie salam sie wytresowac,choc Nadal probuja
🌹🌹🌹
❤ależ wspaniała rozmowa ❤dzięki
Wow. Niesamowita rozmowa. Bardzo zachęcająca moje myśli, które już zdążyły otrzepać się nieco z popiołów nawarstwiających się od kilku dekad.
I ciągle wszyscy zapominają że zwierzęta nie ponoszą odpowiedzialności a my ludzie jednak tak i tu na Ziemi też taki system stworzyliśmy i uważamy za prawidłowy i sprawiedliwy.. eh..
@@adaSk0505 a co mają do tego zwierzęta ?
Biologia, instynkty, to rządzi wszystkimi. Podstawowe zaś, to insttnkt przetwania gatunku. Amen
Jadałaś kiedyś lisa?
No nie wiem. Zjadamy zwierzęta, po tym jak je przetrzymujemy w klatkach i znecamy sie nad nimi....a potem żyjemy sobie wolno i cieszymy się życiem. Więc jakie to konsekwencje?
@@PomaranczowyKotek malo tego
pierdzi sie ze jestes lepszy niz inen zwierze bo masz niby dusze XDDDD
Bardzo pouczający wywiad :) Proszę częściej zapraszać Panią Doktor
Spowiedź łączy wszystkie „prozdrowotne" elementy, o których wspominałem. Mamy więc wyrzucenie choroby na zewnątrz, pozbycie się tego, co jest toksyczne. Jest tu miejsce na wyrażenie i zneutralizowanie groźnych emocji (żal, skrucha, ulga) oraz na swoiste „wyzerowanie" konta. A zatem spowiedź - z psychologicznego punktu widzenia - ma spory potencjał terapeutyczny, uzdrawiający na wielu różnych płaszczyznach. Przy czym mam tu na myśli samą ideę spowiedzi. W praktyce bowiem spowiedź często może przynieść skutek wręcz odwrotny. Nie chodzi mi o wymiar sakramentalny - o którym nie chcę się tu wypowiadać - ale kwestie czysto psychologiczne. Jeśli w spowiedzi przeważa aspekt, by tak rzec, organizacyjno-formalny, to na pewno nie ujawni ona swego uzdrawiającego potencjału. Jeśli tylko potrzebuję zaświadczenia od spowiednika, bo chcę być chrzestnym albo wziąć ślub kościelny, to nie ma tu miejsca na uzdrowienie. Zresztą wtedy wiele osób nie odczuwa po spowiedzi ulgi, ale upokorzenie. Niebezpieczna może też być z psychologicznego punktu widzenia asymetryczność relacji penitent-spowiednik. Dla wielu ludzi dyskomfortem jest zwierzanie się z intymnych i wstydliwych spraw obcej osobie, o której właściwie nic się nie wie. W dodatku penitent jest trochę w sytuacji dziecka, które nabroiło i oczekuje na wyrok spowiednika - ułaskawienie lub nie. Sytuacja ta może utwierdzać osobę spowiadającą się w przekonaniu, że naznaczona jest pewną fundamentalną słabością, nie poradzi sobie sama ze swoimi problemami, i że w swych wyborach życiowych jest zależna od kapłana.
Spowiedź może być zatem zarówno doskonałym, jak i fatalnym rozwiązaniem dla szukających uzdrowienia czy ulgi na poziomie psychologicznym.
spowiedz jest niczym
osoby mowiac to krepuja sie kzsiedza
nie ma tam zadnej refleksji
spowaidac sie mozna tylko sobie
Świetny rozmowa,dwóch wykształconych,inteligentnych ludzi,powinno to być w szkole młodzieży przedstawiane,zamiast lekcji religii.
@@krzysztofburzynski1998 świetna inteligencja, co każe dziecku czerpać wiedzę i seksualności z obserwacji piesków i rybek. Zamiast prawdy o ludzkiej naturze proponuje wyzbyć się wstydu, poczucia winy. Inteligentny redaktor, co upatruje wszelkich niepowodzeń w religiach, zwłaszcza monoteistycznych. Z inteligentnym szukaniem prawdy i miłości , rozumu i wiary nie ma to nic wspólnego. Cel jest ukryty: zniszczyć ciemnogród katolicki. A tymczasem każdy człowiek jest istotą religijną, tzn. wierzącą, nawet ten, który nie wierzy w Boga lub Bogu, wierzy że np. jutro się obudzi, że bliska osoba go nie zdradzi, że się jakoś w życiu urządzi. Nie wszyscy się nad tym zastanawiają, ale ciągle szukają, np. lepszych warunków życia i wierzą, że postęp naukowy zapewni ludziom dobrobyt. Nie da się oderwać tęsknoty serca od filozofii, religii, etyki. Stąd spór toczy się i to, która religia jest prawdziwa, a nie czy w ogóle jest szkodliwa. W imię Boga wyrządzono wiele zła, za co przeprosił Jan Paweł ll, ale gdy wyzbyto się Boga, popełniono jeszcze gorsze ohydy. Dlatego trzeba poznać i doświadczyć prawdziwego Boga i wtedy pomocną będzie nasza prawdziwa religijność, miłość Boga i bliźniego i zachowanie siebie samego od zgnilizny świata bez Boga. I jak kochasz, to dasz to dzieciom, nie jesteś kochany , nie wiesz, ile możesz zyskać, gdy doświadczysz, że Bóg kocha wszystkich ludzi, a zwłaszcza wierzących, którzy w pierwszej kolejności zdadzą sprawę z tego, go zrobili ze swoim życiem. Bo to z powodu grzechu wierzących poganie bluźnią imieniu Boga.
Może obok lekcji religii...
Mam wrażenie, że slowo wyksztalceni zostalo nadużyte, widać brak podstawowej wiedzy na temat wiary katolickiej, nieprzygotowanie do rozmowy na tak poważny temat, tendencyjność.
Inteligencja nie oznacza ani mądrości,ani uczciwości.
Nie mam zaufania do "filozofów" zrównujących ludzi ze zwierzętami ( był taki wątek o pieskach i rozwoju )
❤brawo ❤
Ignorancja w sprawie wiary to zła rzecz bo zakłamuje, trzeba się tego wystrzegać
Strategia wstydu to strategia działania kościoła w Polsce. Pani Ewa pięknie przedstawiła tę cienką linię,która odróżnia wstyd od poczucia winy. I jeszcze to znane nam: shame on you. Ile jeszcze damy sobie wmawiać??? Wspaniała rozmowa i bardzo za nią dziękuję x
"Ile jeszcze damy sobie wmawiać???" Jezus Chrystus nas Chrześcijan zapewnił że do końca świata
Ale na pedagogikę wstydu uprawianą przez Minchnikowszyznę, to pozostajesz doskonale ślepy, co? Na lewoskrętnych na ogół polskich nauczycieli, często niedokształciuchów, od całych pokoleń wpływ ma nie kler wcale, ale środowiska socjalistyczne, a w ostatnim pokoleniu ich myślenie kształtowała raczej lektura Gazety Wyborczej, a nie papieskich encyklik.
Czy planując tę rozmowę na temat Katolicyzmu czytali Państwo Gardena, Heideggera, Husserla? Czy czytali Państwo dzieła mistyków nadreńskich, hiszpańskich ( Jan od krzyża - ,, Droga na Górę Karmel", ,,Noc Ciemna", ,,Żywy płomień Miłości", Teresa z Avila- ,,Dzieła", ,,Twierdza Wewnętrzna", wreszcie Edyta Stein - ,, Mądrość Krzyża" i inne?
Gorąco polecam. Z toku Państwa rozmowy widać wyraźnie, że nie. Więc na jakiej podstawie wytaczają Państwo te sądy o toksyczności i głupocie Kościoła Katolickiego? Dlatego odbieram tę rozmowę jako całkowicie niemerytoryczną - stracony czas po prostu.
Ten film nie jest o głupocie kościoła katolickiego, który nie jest głupi, ale bardzo sprytny. Ten film jest o szkodliwym wpływie katolickiego wychowania na dzieci, na ich poczucie wartości itd. Wymienione przez ciebie książki nie są w tym temacie potrzebne. Warto za to obejrzeć filmy: TYLKO NIE MÓW NIKOMU, ZABAWA W CHOWANEGO i PRZECZYTAĆ KSIĄŻKĘ CHRZEŚCIJAŃSTWO AMORALNA RELIGIA
czy planując ten komentarz czytałaś Hadisy i najważniejsze części Koranu?
Jak najdalej od mistyków i różnych filozofów duchowości od krzyża! To dopiero jazda 🤣
@@ewamaciejewska5862 😘 tylko obie Teresy miałam przyjemność czytać i inne mniejsze książeczki, których autorów nie pamiętam.
Ale tutaj ciężar kladą na dzieci i z tego co słyszałam na to jak bardżo nie wiedzą jak je w katolicyzm wprowadzać. Moje z sakramentem pokuty i pojednania nie mają problemu, mamy fajnych spowiedników, mądrych, serdecznych, pomocnych duchowo.
Co nie znaczy, że nie znam przypadków złego spowiednika...oj zdarzało się. Ale to były dwa wyjątki na całe moje życie. Najważniekszy jest jednak nie ,"pan-spowiednik" tylko "Pan-Bóg-Ojciec miłosierny", na spotkanie z którym przychodzimy do konfesjonału. A to przez prowadzących zostało totalnie pominięte.
... Dlatego w ocenie merytorycznej tego materiału zgadzam się z Tobą
@@ewabaw w NT nie ma opisanej spowiedzi.
Poczucie winy a wzrastanie duchowe i stawanie się coraz lepszym - jest bardzo dobre❤ mnie osobiście to uskrzydla❤
Nie rozumiem - czy możesz rozwinąć, o co ci chodzi?
@@jolantawojciechowska8586 kurcze - tu chyba jakis slownik sie wdarl xd napisze to pozniej jeszcze raz
@@jolantawojciechowska8586 poczucie winy jest złe, ale musimy też być świadomi naszych niedostatków by stawać się lepszymi - to jest cudowne i ja bardzo się ostatnio uduchowilam, gdy opuściłam katolicyzm na rzecz prawoslawia. Zupełnie inne podejście. Ale tam też jest spowiedz.
Niewazne - chodzi o to że człowiek musi mieć pewne zasady i musi być swiadom swoich wad by móc rosnąć. To, że nie jesteśmy idealni jest faktem a nie jakas próba uniżenia. Kwestia podejscia.
@@mudrakova_music nie potrzebujesz do tego boga
@@mudrakova_music tam tez jest spowiedz
Bo kazda religia to schemat i korzenie innej
Gratuluję rozwoju intelektualnego, który popycha panią do obserwacji, a nawet checi nasladowania zabaw seksualnych piesków 👍
Dla pewnodci dodam, ze moja wypowiedź jest sarkastyczna🙂
Świetna rozmowa. Ja dopiero po trzydziestce, kiedy wyszlam z kościoła zobaczyłam, jak religia pozbawiła mnie poczucia wartości.
Lepiej późno niż wcale! Gratuluje i powodzenia! :)
A jaką wartość zabrało ci trwanie w Kościele?
@@rafwla Nie rozumiem pytania.
Islam ci godność w pełni przywróci, już niebawem. No, chyba że wygra opcja Harariego i jego patronów. Wtedy będzie się można do ciebie zwracać per "małpeczko"
@@cetus4449 islam będzie narzędziem oczyszczenia kościoła,( taka jak Putin będzie narzędziem oczyszczenia ludzkości) aby mógł wrócić do pierwotnego zamysłu i pragnienia Boga. O tym mówi Jezus do Lenczewskej. Ma przejść taką samą drogę ja On, przez kalwarie.
Najgorzej, że to ludzie straszą Bogiem a nie Kościół i Księża.
Uważam, że o kwestiach religii powinni się wypowiadać Ci którzy na niej się znają. Z całym szacunkiem dla prowadzącego i zaproszonego gościa ale nie prawda jest, że rachunek sumienia jest wyłącznie badaniem naszych błędów w budowaniu relacji do Boga, siebie i innych osób. Prawidłowo zrobiony rachunek sumienia zawiera również elementy wdzięczności. Codzienny rachunek sumienia składa się w pierwszej kolejności z tego za co mogę Bogu podziękować, co dobrego spotkało mnie w danym dniu, gdzie były moje tzw. zwycięstwa duchowe, łaski np. dobroć jakiegoś człowieka itp. Rachunek sumienia ma na celu stawania w prawdzie o sobie a nie gnębienia siebie czy innych. Bardzo szanuję dorobek zawodowy dr Ewy Woydyłło-Osiatyńskiej ale wyłącznie w zakresie jej kompetycji, religioznawstwo, teologia, prawo kanoniczne nie mieszczą się w nich. Ten materiał uważam za powielanie stereotypów dotyczących nauki KK. Tak jak Księża nie powinni podważać znaczenia, potrzeby czy skuteczności metod terapeutycznych tak terapeuta nie ma moralnego i etycznego prawa obrzydzać Sakramentu Pojednania tzn spowiedzi czy rachunku sumienia bo zwyczajnie nie ma do tego kompetencji. Ludzie potrzebują jednego i drugiego. Dobra spowiedź, dobry rachunek sumienia, dobra terapia są pomocne w przeżywaniu swojego życia w godny sposób. Jeśli ktoś chce wiedzieć więcej na temat rachunku sumienia i spowiedzi proponuję rekolekcje, konferencje na ten temat prowadzone przez profesjonalistów.
Zgadzam się. Bardzo łatwo krytykować kiedy nie rozumie sie istoty religii katolickiej lub nie wierzy.
A kto to jest ten co się zna
a czemu w NT nie ma opisanego rachunku sumienia ??
Mylisz się, religia to oszustwo - studiowałem teologię (naukę o bogu), antropologię i religioznastwo. Powtórzę Ci jeszcze raz religia to stan psychiczny, dlatego pani Ewa jest jak najbardziej uprawniona do oceniania tego fenomenu.
Zupełnie się zgadzam. Nie znam dogłębnie religii ale swoje zdanie o niej mam i wolno mi.
Mieszkam w USA i czasami chodzę do katolickiego kościoła na amerykańską Mszę. Niesamowite jest to, że Amerykanie przystępują do Komunii co niedzielę! Ławki zostają puste. A przy tym są tak zadowoleni z życia i pełni energii! Wydaje się, że inaczej podchodzą do tego tematu niż my. To chyba typowo polski problem wśród Polaków.
Ta pogarda dla "niewykształconych" a jednocześnie zero zielonego pojęcia na czym FAKTYCZNIE polega katolicki rachunek sumienia.... Stos stereotypów o nauczaniu KK... Od wykształconej i tak dojrzałej osoby spodziewałabym się więcej trzeźwego dystansu i mniej uprzedzeń....
Rachunek sumienia niech sobie księża robią..i Ty sobie zrób..czemu popierasz tę bandę czarnych nierobów, wciskających kit o Jezusie od tylu lat, budując strach przed Bogiem,który przecież nas kocha..zastanów się..
W pełni się zgadzam. Dodałabym jednak, że ta pani wcale nie jest ani tak dojrzała, ani trzeźwa, przeciwnie wydaje mi się wręcz zaczadzona uprzedzeniami i stereotypami na temat chrześcijaństwa, a zwłaszcza katolicyzmu. Dojrzałość fizyczna nie równa się umysłowej, a zwłaszcza moralnej.
Ta pani pomogła wyjść z uzależnienia setkom osób..a ty co sobą reprezentujeez?@@aleksandrakrasucka3666
Cała moja rodzina wyszła z tej chorej fantasmagorii. Trochę kosztowało to tych "kliknięć", jak mówi Pani Ewa Woydyłło-Osiatyńska. Wybór, proszę Państwa! Zawstydzanie siebie i innych jest bardzo destrukcyjne. Nie rozumiem, dlaczego ludzie tkwią w tej szkodliwej ideologii. Tępota kompletna, taka jak ta religia. Pani Ewo, Panie Arturze-dziękuję!
No tak, jak przychodzi kryzys ale taki prawdziwy i nie spodziewany to wtedy jak to mówi się,jak trwoga to do boga😢. Szkoda że tak ludy wątpią, żydzi mają siebie za wybrany kraj a jednogłośnie oskarżyli Jezusa czyli taka ich wiara ,oskarżają dla wygody a jak kryzys mają to trwoga do boga😢
@@lunusia7nie każdy tak leci do tego wymyślonego b. nie każdemu sekta k. aż tak wyorala mozg. Tylko oszolomy kat. mówią w ten sposób, jak ty, znam to, tez mi tak próbowali wmawiać... te szuje co zaraz kolo ołtarza stoją najbliżej.
@@lunusia7nie każdy leci do b. bo nie każdemu sekta k. wyorala mozg.
@@lunusia7a ty piszesz gł. jak każdy oszlolm rel. takie gadki też słyszałam, tez mi wmawialy oszolomy kat,Te kan... ktore stoja najbliżej ołtarza. Nie każdy leci do tego b. Sa ludzie, którzy wierzą tylko w siebie i swoje możliwości, tez potęgę nauki.
@@lunusia7tak mówią takie kat oszolomy jak ty i mnie takie kan najpierwsze sprzed ołtarza tak wmawialy.
No to jedziemy....
Uwielbiam tą panią ❣️
Panie Arturze - PYTAMY a nie OPOWIADAMY! Pani Ewa niesamowita.
Pani Profesor. Uczta!
Rozmowa dwóch mądrych ludzi 👍Ja osobiście należę do ludzi wątpiących i sprawdzających wszystko
Potrzebni są jedni i drudzy w społeczeństwie, i tacy co sprawdzają, i tacy co wierzą. Indywidualnemu człowiekowi przydaje się czasami ta druga postawa, nie będąca jego codziennością. Bardzo dużo zależy od proporcji jednego i drugiego.
@@ZbiegomirJNowak Przecież jedno nie wyklucza drugiego! To właśnie w katolicyzmie wiara i rozum są traktowane na równi. Wojtyła nie bez kozery jako papież napisał 'Fides et Ratio", przy czym nie on tę zasadę wymyślił, bo formowała się ona od początków.
Pani książki to dla mnie terapię, dziękuję,wspaniała kobieta
Piekna wypowiedz Pani profesor 👏👏👏dla Pana Artura również posłuszeństwo to niewolnictwo ,prawda.
Dziękuję
Szanowni Państwo, jestem psychologiem i terapeutą. Zakotwiczenie w wierze nie jest tym o czym Państwo mowią. Dużo w tej rozmowie wlasnych przekonań, lecz nie taka jest wiara i nie taka religia. Może warto, by posłuchali Państwo światłych teologów, bo oni są istnieją i wiele mieliby tu do powiedzenia. Duchowość, także ta osadzona w religii może i na szczeście także - prowadzi do wolności, do sensu, do wewnetrznego pokoju i głębokiego spełnienia. Zachęcam do posłuchania, co mówią na ten temat inni psychologowie - polecam prof. Bartłomiej Dobroczyńskiego z UJ.
Dziękuję za napisanie tego komentarza. Wysłuchanie tej rozmowy było dla mnie druzgocące, ale pokazało mi też w jaki sposób postrzega się dzisiaj katolików. Jak ta Pani mówi o tępych ksieżach i dzieli ludzi na wykształconych i niewyksztalconych, to mi naprawdę ręce opadają. To jest smutne, strasznie smutne. W dodatku proponuje nam uczyć się seksualności od psów na trawniku. Ogromnie przykro, że ktoś tak postrzega moje wartości, tu nie ma szans na tolerancje religii, oni będą probowali nas ucywilizować i uświadamiać. Tak to widzę. Mam jednak nadzieję, że Pan Bóg ma inny plan.
Mój mąż jest uzależniony od benzodiazepin.dramat😢😢😢
Ja tez akurat tej wypowiedzi nie popieram. Kosciol i Księża nie straszą ludzi przed Bogiem. Robimy to my sami niezależnie od tego czy jesteśmy wierzący czy nie. Poza tym ludzie to nie zwięrzęta,trochę się jednaj od nich różnimy.
Co do masturbacji ja wiem, że ludzie się masturbują i dopóki nie robią tego w miejscach publicznych jak zwierzęta to ok.
Może właśnie wiara w Boga zatrzymuje nad ludzi przed gwałtem, kradzieżą, morderstwem.
@@KociaRillaCo to znaczy, że jest uzależniony? Kto tak orzekł i na jakiej podstawie?
1:26 @@emiliazawadzka5926
Wspaniała rozmowa! Dziękuję serdecznie Państwu za ten filmik🙌🏻
Zastanawiam się, czy jednak wstyd nie ma też pozytywnego zastosowania. Odłóżmy religijne obsesje seksualne na bok. Czy wstyd nie pojawia się w momencie, gdy człowiek czuje się w konflikcie z ogólnie przyjętym kontraktem społecznym? A ten kontrakt społeczny to nie tylko religia czy zabobon, ale również co wypracowaliśmy sobie jako cywilizacja. Wartość w uczciwości. Nie oszukam kogoś, nie połakomię się na łatwy zysk - nie tylko ze strachu przed karą, nie tylko z wewnętrznych zasad i porządności, ale - BO TO WSTYD. Wstyd oszukiwać, wstyd kraść, wstyd odwalać swoją pracę byle jak. Wstyd zostawiać po sobie brud i bałagan. Czytałem, że wstyd jest motywatorem silniejszym od strachu. Wg mnie problemem jest mieszanie poztywnej, będącej osiągnięciem cywilizacyjnym - moralności - z religijną obsesją na punkcie seksualności. Autoerotyzm czy dowolne fantazje seksualne są rzeczą najzupełniej normalną. Religijna fiksacja sferą seksualną wygląda bardziej niż zboczenie, i nosi znamiona zboczenia - mianowicie prowadzi do szkód. Normalne zachowania nie szkodzą nikomu.
Było w rozmowie.
To poczucie winy, a nie wstyd.
I nie, to nie to samo.
@@miroslawek Poczucie winy pojawia się raczej PO FAKCIE. Nie przed. Przed jest właśnie wstyd. Taka była jego pierwotna funkcja, ułatwienie interakcji. W człowieku nie ma nic niepotrzebnego (może poza nadmiarem włosów tu i ówdzie) - aczkolwiek zdrowe uczucia takie jak strach i wstyd są czasem przez złych ludzi używane jako broń przeciwko innym ludziom.
W młodości bez problemu rozpoznawałem kiedy się wstydzę - czerwieniłem się. "Wstyd kraść" - czy to dobra metoda wychowawcza? Bo ja wiem... Bo potem w praktyce okazuje się, że nie jest wstyd kraść, ale wstyd jest być przyłapanym na kradzieży.
Bezwstydu wszechobecnego należy się wstydzić ..bezwstyd jest poniżajacy własnie..
Uznanie swojej winy..i żal..to nie to samo co chore tarzanie się w poczuciu winy..które . ..podcina skrzydła duchowe...
Kompletnie nie znacie Państwo zdrowej katolickiej duchowości...
Stąd ten tytuł....
😊ja mysle ze my sami musiamy sie z tymi rzeczami uporac.. i zrozumiec.. i praktykowac.... po to mamy rozum i serce aby sobie wywazyc jak gleboko chce isc w wstyd czy depresje kazdy z nas byl tam i jest..gdzie jest
Dziękuję, kolejna ważna i potrzebna rozmowa.
Bardzo ciekawa rozmowa. Proponuję jeszcze zaprosić jezuitę ojca Jacka Prusaka, z wykształcenia psychologa w celu przedstawienia poruszanego tematu od strony katolickiego psychologa. Pozdrawiam
Bardzo płytkie i nieprawidłowe wyjaśnienie poczucia winny przez E. Wojdyło, jestem wręcz lw szoku
Może nie do końca precyzyjne, ale i tak zdecydowanie lepsze, niż to w KKK
genialna rozmowa, dziękujemy :)
Brawoooo
Dziękuję za tę rozmowę... Jak dziś pamiętam moje ogromne przerażenie i trudne do udźwignięcia poczucie winy rozlewajace się we mnie, w małej wysoko wrażliwej siedmio - ośmioletniej dziewczynce, gdy katechetka wmawiała nam z żarliwością, że nasze grzechy są gwoźdźmi wbijanymi w ciało Jezusa, że to przez nasze nieposłuszeństwo, on umarł na krzyżu... czułam się wtedy jak morderczyni... To nie do pomyślenia jakiego spustoszenia w moim poczuciu własnej wartości przez 40 lat życia dokonywała religia katolicka... dziś już wolna, dzięki terapii, samoświadomości i odcięciu od tego źródła zła... powoli wychodzę z odmętów na brzeg
Miałem podobnie
Na mnie się nauka religii tak fatalnie nie odbiła, może dlatego, że nie byłam tak wrażliwa, A może dlatego, że podejście mamy nie było takie radykalne, a tata był ateistą. Ale dla dzieci bardzo wrażliwych to może być katastrofa.
Przykro mi, że się Pani tak poczuła
Wychowałam się w tzw. komunie, w rodzinie katolickiej, chodziłam do kościoła i na religię. Bardzo dużo czytałam literatury z wyższej półki, jako dziecko i nastolatka. Wszystkie książęce "nauki", dziesiątki kazań, groźby, zawstydzanie, obietnice "życia wiecznego" spłynęły po mnie jak po kaczce, po rodzeństwie też. Rodzice katolicy, którzy do dziś modlą się co wieczór, wychowali troje ateistów :-)
No bo Jezus nie przyniósł pokoju tylko miecz rozdzielający rodziców od dzieci... męża od żony
Brawo Pani profesor ❤ Więcej takich rozmów. Więcej rozmów negujących bezsensowne dogmaty. W XXIw. Uważać masturbację za grzech to jest niezrozumiałe.
Człowiek z wmówionym mu poczuciem winy czuje się marny, gorszy a wtedy łatwiej nim rządzić. Oto główny cel tej manipulacji.
Z ogromną ciekawością przesłuchałam Państwa audycji. Mam nadzieję, że spotkają Państwo w życiu Chrystusa i wtedy wszystko będzie dla Państwa oczywiste. Wiara jest łaską. Wszystkiego dobrego😊
Dlaczego Chrystusa a nie np. Buddę (?). W Polsce mamy wolność religijną gwarantowaną Konstytucją.
@@TheMarzenaAleksandra Mój ulubiony bóg to Ganesha.
Religia jest toksyczna, wiara nie.
Bo ja znam i gorąco polecam Chrystusa😊
@@katarzynaszubiczuk5499 W Polsce mamy wolność religijną gwarantowaną Konstytucją. Może więc Pani spokojnie kontynuować tę znajomość, a przy okazji zostawić współobywateli w spokoju 🙂
Bardzo fajna rozmowa. Podobała mi się, dziękuję :)
Należę do generacji 60+ złe uczynki, wstyd, grzech i kara sa mi bardzo dobrze znane z mego dzieciństwa oraz wczesnych lat młodości.
Pochod,e z vardzo katolickiem rodziny, gdzie wychowywała mnie mama iz ojciec zostawil nas gdy mialam 4 lata.
Nigdy w życiu nie mnial tej potrzeby aby mnie zobaczyć.
Nie byla przecież to moja wina. A bardzo czesto wlasnie w kościele na religii w kregach katolickich przechodzilam katorgii i wstyd, bo nie mialam ojca.
Księża nie pytajac, bogowie w tych kur..czrnych sutannach kazali przyjść do spowiedzi z mama i tata.
"Prosze księdza mój tata....i zaczynalam sie tlumaczyc."
A ten cham nie pytajac mnie dlaczego zaczynal swoje mądrości na tematy rodziny, Boga itp.
Mama moja mimo tego, ze pochodziła z bardzo katolickiej rodziny i dawała mi zawsze przestrzen do ksztaltowania wlasnego widzenia świata.
Za to bardzo bylam jej wdzięczna , że nie ogłupiała mnie tym katolickim falszem.
Spowiedź? Ha,ha..do kogo?
To oni powinni paść na kolana i prosić ludzi o przebaczenie za to co wyprawiają za wiernych pieniadze.
Jestem szczęśliwa, że od 36 lat nie mieszkam w Polsce i nie musze dalej słuchać tych debili.
Na podstawie tego co Pani pisze, nie pochodziła Pani z katolickiej rodziny. Moze Pani rodzice byli religijni, a nie wierzący..
@@dagmaraschulz5478 to nie przez katolickich księży Pani cierpi od 40 lat,ale przez niedojrzałego ojca.
@@brzoskwinka86 kochana brzoskwinko!
Myślę, że mogłabyś być moją córką patrząc na datę 86. Być może, że się mylę, jest to też mało ważne. Chciałabym odpowiedzieć króciutko na komentarz, który dodałaś.
Myślę a wręcz jestem tego pewna, że moja rodzina z dziada , pradziada jest i będzie katolicką i bardzo wierzącą rodziną. Ja również wierzę w Boga i dużo się modlę. Nie pozbawia mnie to jednak mieć odrębne zdanie na temat księży i kościoła "kościoła jako instytucji ".
Życząc wszystkiego dobrego pozdrawiam serdecznie.
Od kilku lat się nie modlę , nie zauważyłam żadnej katastrofy w moim życiu, interesuje się etyką, zdrowym stylem życia i pomagam ludziom którzy potrzebują mojego wsparcia i dobrego gestu . Nic złego się nie dzieje a wręcz przeciwnie ; w trudnych chwilach pojawia się pomóc taks trochę jak cud
Teraz czas na kolejny krok i pełną wolność
Bo taki jest Bóg. On nie przymusza człowieka do niczego, dlaczego? bo do miłości drugiego nie można zmusić. Pozdrawiam
@@magorzatarybak5921 Zdrowia Życzę
Zgodzicie sie Panstwo , ze w naszym Swiecie zostaly odwrocone wartosci , « zlo sie czci a dobro gani « Byc moze jest to wynikiem odstapienia od wiary Kiedys religia byla drogowskazem moralnosci , wiadomo bylo co jest dobre a co zle.Smutne, ze wszyscy patrzymy na ta sama rzeczywistosc a kazdy postrzega ja inaczej😊
Dzisiaj religia katolicka jest drogowskazem hipokryzji, obłudy, żądzy pieniądza. O tym wielu katolików nie chce słyszeć więc zatykają uszy
religia nie jest wiarą. nie ma w tej chwili na ziemi ani jednej religii ,która przejawiałby wiarę Chrześcijan z 1 wieku ne. "10 Kto bowiem przestrzega całego Prawa, ale czyni fałszywy krok w jednym szczególe, staje się przestępcą względem nich wszystkich. " list Jakuba 2:10 , "5 jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; 6 jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi i przez wszystkich, i we wszystkich." list do Efezjan 4:5-6
Taaa, drogowskaz dla maluczkich, hierarchia koscielna nie robi i nigdy nie robila tego co glosi.
@@jolantajakimiak6606 nic nie głosi. żeby głosić Prawo Chrystusowe , to trzeba je mieć opanowane, a nie ,że nie ma się ani jednej rzeczy wspólnej z tym Prawem. religia kk nie ma ani jednej rzeczy wspólnej z NT, zresztą każda religia nie ma nic wspólnego z Prawem Chrystusowym. wszystkie uchybiają.
zlo jest przez wasze religii bo przez nie trwaja walki xD
to wasza religia odwraca wartosci bo wolicie wierzyc w swoich bogow zamiasty szanowac samych siebie i bliznich
ogarnijcie sie
👏👏💐💐
Dziękuję za bardzo ciekawą rozmowę❤
Mądrych ludzi zawsze warto posłuchać.
Ciekawa rozmowa.
Lubię mądrych ludzi
Tylko nie dostąpili daru wiary!
Jedynym grzechem jest kościół sam w sobie
Fantastyczny Gość!!! Pani Woydyłło w swietnej formie. Zagadala prowadzącego a to nie zdarza sie czesto 😊
NIEZROZUMIENIE DEFINICJI: Definicja rachunku sumienia (rownież sakramentów), która jest przedstawiona w tej rozmowie nie jest definicją z nauczania kościoła katolickiego. Rozmawiają więc Państwo o rachunku sumienia, który nie istnieje w kościele, ale o fałszywym rozumieniu tego zjawiska.Nie trzeba byc wierzącym, żeby poznać tą definicję np poprzez odnalezienie jej w katechiźmie kościoła. Jeśli chcemy wynikać logiczne wnioski i rozmawiać merytorycznie, to trzeba odnościć się do prawdziwych definicji a nie znieksztalconych i źle rozumianych, bo to, że wiele czy większość osób źle rozumie rachunku sumienia nie oznacza, że taka jest prawidłowa definicja ,ale że panuje szerokie NIEZROZUMIENIE tego zagadnienia (pomijam powody). Niestety przykro widzieć jak to niezrozumienie jest powtarzane przez Państwa w tym filmiku, bo jest to zaprzeczeniem logicznej i naukowej analizy, która jak najbardziej może być krytyką, ale opartą o prawdziwe a nie fałszywye definicje
Po co te bzdurne wywody na temat definicji? Co to ma wspólnego z tematem wstydu i brakiem równowagi w wymienianiu swoich dobrych uczynków?
To znaczy, że definicji nie rozumieją również księża przygotowujący dzieci do pierwszej komunii. Pamiętam jak mnie uczono, żeby w ramach rachunku sumienia przypomnieć sobie wszystkie złe czyny, a nie złe i dobre.
Zostaw, pewnie wyklada religie w szkole, w domh ma synow ktorzy co niedziela sa w kosciele, a obiad poprzedzają modlitwa. 😅 @@Liberyjka
@@matialigator2997 przed posiłkiem , modlą się ci, co boja sie smiertelnego zatrucia😏a powaznie to masz rację- po co sie kopać z koniem, albo tarzać ze świnią w błocie.
@@matialigator2997no i co z tego? Tego nie lubie, ze ludzie nie umieja przyjac polemiki. Zamiast wymieniac sie argumentami to najlatwiej zaszufladkowac i rozmowa zakonczona.
dla wielu ludzi, to jest ratunek i pomoc, częstokroć lepsza od opieki psychologa