Niedawno walnęło mi na dekiel i po 46 latach powróciłem do pisania piórem. Kupiłem sobie takie za 4,99 zł (na naboje) i poczułem pierwsze lata szkolne. Mam też takie z wyższej półki za 19,99 zł (całe metalowe). Jednym i drugim pisze się lepiej niż długopisem. Od tego czasu długopis jest dla mnie przeżytkiem i już do końca życia będę pisał tylko piórem. Nie mogę zrozumieć jak mogło mi kiedyś walnąć na dekiel i zamienić pióro na długopis. Tyle lat straconego życia a mogłoby być tak przyjemnie. Pisanie piórem to duża przyjemność. Ło takie cuda...
Oglądając ten film uświadomiłem sobie, jak mało jest już takich ludzi, nazywanych potocznie "złotymi rączkami", a tak naprawdę będących mistrzami w swoim fachu, ludzi będącymi osią cywilizacji, bo to oni nie tylko ją rozwijali, ale także nadawali jej coś, czego dziś już prawie nie ma- stabilność i urok. Stabilność, bo oglądając takich ludzi przy pracy miało się jakąś taką podświadomą pewność, że wszystko jest w porządku i na swoim miejscu, a urok, bo naprawdę mało jest rzeczy piękniejszych niż te, które zostały wykonane rękoma prawdziwego mistrza. Ten Pan co prawda naprawia wieczne pióra, a nie je produkuje (chociaż jestem pewien, że gdyby zaszła taka potrzeba, to potrafiłby wykonać naprawdę dobre pióra), ale pasja, fachowość, wreszcie to ulotne "coś", co widać podczas jego pracy sprawia, że znowu czuję się jak w czasach, gdy liczyło się bycie naprawdę dobrym w tym, co się robi- a tego zapotrzebowania na bycie naprawdę dobrym w robieniu czegokolwiek własnymi rękami jest już w tych czasach masowej tandety naprawdę przerażająco mało. Niestety, ale ludzie zaczynają się zadowalać byle czym, a to zdaje się przekładać na sposób, w jaki żyją. Dziękuję za ten i inne programy. Czuję się dzięki nim podniesiony na duchu, że jeszcze nie wszystko stracone. Pozdrawiam.
Jako Polacy w naszym kraju mamy mnóstwo serwisantów różnego rodzaju urządzeń, mechaników. Po prostu czasy się zmieniają (a więc też i przedmioty naprawy), a naprawianie wymaga co raz większej wiedzy i sprawności manualnej. Myślę, że nie jest jeszcze u nas tak źle w porównaniu z zachodem :)
Kiedy zaczynałem chodzić do szkoły, były właśnie pióra wieczne. Pamiętam wiecznie pomalowane atramentem palce. Pamiętam ławki w szkole z otworami na kałamarz. Moja mama nie mogła patrzeć, na moje pomalowane ręce, mundurek i na plamy w tornistrze. Teraz myślę ze długopis uchronił wiele dzieci od stresu, ale pióro zostanie po wsze czasy kojarzyć się z elegancja. Do takich zawodów jak Twój państwo powinno dopłacać.
Naprawdę moj ulubiony kanal na youtube, dziekuje bardzo autorowi kanału jak i bohaterą za przedstwianie tak pieknego rzemiasla oraz pasji różnego typu naprawdę jest to wspaniałe. Mam nadzieję że twórca kanału będzie kontynował jego dzialanie w nie zmiennym formacie przez jeszze długi długi czas. Pozdrawiam
Posiadam i używam jednego i tego samego pióra od niemal 45lat, pióro swan safety pen z 1914r, nie zamieniłbym na nic innego. Cieszy mnie, że istnieje ktoś kto naprawia często małe dzieła sztuki, mam nadzieję, że nigdy nie będę zmuszony skorzystać z Pańskich usług, jednak na wszelki wypadek pobrałem dokument. Powodzenia, oraz dalszego rozwoju.
pisać piórem to jest sztuka a tą sztukę uwielbiam. do 1971 roku mieliśmy od wychowawczyni nauczycielki j. polskiego całkowity zakaz używania długopisów
miałam taką samą polonistkę, wypracowanie napisane długopisem polecała przepisać piórem. Na klasówkach "pożyczaliśmy" sobie atrament "z pióra do pióra"
10:43 Posiadam dwa takie pióra (czerwone i zielone) - potwierdzam, piszą po dziś dzień, uczyłem się na nich pisać, pisałem nimi notatki w szkole, a teraz piszę nimi notatki na studiach. I muszę przyznać - przeskoczenie z długopisu (nawet mega dobrego) na pióro wieczne to niebo a ziemia. Każdemu polecam, niechaj wrócą pióra do powszechnego użytku, bo zasługują na to!
Nie zdawałem sobie sprawy jak wielu w Polsce jest fanów pisania piórem...Prawie jak pasjonaci zegarków są całe fora i grupy na FB gdzie ludzie wymieniają się doswiadczeniami np. na temat ...atramentu. To fajne oryginalne hobby w czasach długopisów i drukarek a pan z filmu robi świetną robote. Pozdrawiam
W moich młodych latrach chodziło się do Czech kupować pióra Żaczek, takie małe, czarne, no i super atrament. Co ciekawe, Czesi mieli już w latach 60/70 wywabiacze plam atramentowych, był to zestaw 2 płynów. Nazywało się to "Odstranovacz skvrn". Pierwszym z nich namoczyło się plamę czy napis, a drugim się to moczyło i bibułą dociskało, a atrament był rozpuszczany i wsiąkał w bibułę (kto jeszcze wie, co to jest lub była, bibuła??) A te chiński Parkery, to volksvagen wśród piór, były naprawdę wieczne i zawsze sprawne
Film obejrzałem z ogromnym zaciekawieniem,to coś takiego jak cofnąć się w czasie.Ogromny ,,Szacun”za pasje dla tego Pana👍Na nowo odkrywam pióro.Dziękuje i pozdrawiam😊🤙
Od dwóch tygodni oglądam filmy na portalu o piórach. Piórniki, tusze, grubości stalowek, papier no i same pióra. Jest tego trochę. Chyba zdecyduje się na początek na lamy safari lub jakiegoś pelikana do 100 zł.
@@dysksss Zacznij tanio i spróbuj kilku stalówek. Poeksperymentuj też z atramentami (Pelikan Edelstein, Pilot Irosjizuku) i papierem (Rhodia, Tomoe River). Święta trójca pisania piórem: stalówka, papier, atrament. Jest wiele kombinacji i nie każda działa. Ja lubię pióra ze stalówką muzyczną, ale wtedy atrament który zmienia kolor (jak Noodler's Apache Sunset). Ale czasem wolę wąską stalówkę (małe notatki) i atrament bez bajerów (np. Diamine Red Dragon).
Bardzo ciekawa praca. Sam posiadam pióro, które dostałem od swojej mamy (będąc w 2 klasie podstawówki), a ona dostała je od mojego ojca w prezencie jeszcze na początku znajomości. Pióro posiadam ~24 lata. Jest ze mną od podstawówki, przez maturę, studia...aż do teraz. Niesamowita pamiątka....
Cudowny pasjonata. Ogromnie doceniam! Piszę piórem od 1 klasy. Może nie cały czas. Ale najbardziej lubię pisać piórem i moim zdaniem wtedy moje pismo ma najbardziej wyrazisty charakter😉
Naprawde jestem wzruszona... Piekna pasja, piekny Czlowiek,jak ktos juz tu w komentarzach napisal. Przypomnialo mi sie moje pioro, stary srebrny Parker,ktorym pisalam mature w 1997 roku. Pisalo mi sie cudownie💖💖💖To byl prezent...Gdyby nie Pan, zapomnialabym o tym zupelnie. A zatem przywraca Pan nam pamiec, a pracy - madrosc,.godnosc, cel. Dziekuje Panu...💛 (Przepraszam za brak polskich znakow, to wina klawiatury.)
Magia-Podobny warsztat-kultowy warsztat był w Krakowie przy ulicy Szpitalnej gdzie naprawiałem mojego MB.Zlikwidowany lata temu.Pióro to także obcowanie ze sztuką.To są piękne przedmioty.Żal że ludzie się odwrócili od nich,żal że w szkołach podstawowych chyba odstąpiono w 1 klasach od obowiązku nauki pisania piórem.A kiedyś tak było należę do tego pokolenia.I przyzwyczajenie i potrzeba pisania piórem pozostała.
Ostatnie zapiski piórem w szkicowniku dwadzieścia lat temu. Więcej używam ołówka. Dzięki za kanał. Może kiedyś zrobicie odcinek z mojej branży - blacharstwo klasyczne.
W 1977 roku chodziłem do pierwszej klasy i pisanie piórem było obowiązkowe, bo kształtowało charakter pisma, jak się okazało, bo nie chwaląc się, mam ładne pismo. Tak mówią. Popularne były takie zielone, krajowe. Natomiast dzieci burżuazji robotniczej pisały takim czerwonym na naboje z NRD. W związku z powyższym mam pewne spostrzeżenie i ciekawi mnie czy ktoś czuje podobnie. Mianowicie miałem kiedyś kontrole z US Wrocław Stare Miasto (pozdrawiam Pania Angelikę chyba?) gdzie Pani pisała ręcznie protokół. Trwało to około trzech godzin, a ja siedziałem jak zaczarowany obserwując jak pani urzędniczka pięknie kaligrafuje. Była w tym jakaś magia.. Polecam takie kontrole po wszystkich odpustach. Czuwaj.
jak zawsze super materiał! W szufladzie mam jeszcze swoje pióro którym pisałem w czasach szkolnych. Aż będę musiał sprawdzić czy jeszcze pisze, a jak nie to wiem gdzie się udam. Pozdrawiam!
Bardzo ciekawy film. O P. Dudku słyszałem, ale teraz pierwszy raz mogłem go zobaczyć przy pracy :) myślę, że dla piór zagrożeniem nie są długopisy i cienkopisy, tylko to, że co raz mniej pisze się ręcznie :(
Miałem jedno z piór Parkera które Pan pokazał i bardzo lubiłem nim pisać. Niestety dostało nóg mówiąc pospolicie a niczym mi się tak dobrze nie pisało jak tym piórem. Na drugie niestety mnie nie stać, bo jak się potem okazało te pióro nie było wcale takie tanie. Piękna pasją. Pozdrawiam
Moje pioro z 1940 r poszlo w smietnik bo 17 letni brat porzadkowal moj pokoj i uznal ze to smietnik. I medale 3szt po pradziadku, w 97 r warte w antykwariacie 20 tys zl. Reszta odnzaczen tez.wszystko poszlo w kibel Eh
Lubie piora, mam kilka. Moze nie super hiper, ale mam. Niestety nie uzywam ich juz, poniewaz coraz rzadziej pisze recznie i piora wysychaja. Jako ciekawostke powiem, ze wciaz mam moje pierwsze pioro - chinskie tanie pioro Hero, dokladnie to, o ktorym jest wspomniane w filmie. Pisalem nim w szkole pod koniec lat 70-tych. Obecnie mieszkam w Niemczech. Tutaj w podstawowce dzieci stawiaja pierwsze kroki w nauce pisania wlasnie piorami. Glownie sa to niemieckie piora Lamy. Nie tanie, ale przystosowane do dzieciecej reki. I obie moje corki (jedna ma juz 23, a druga 18 lat), jak tylko sprobowaly to moje stare chinskie Hero, to cisnely Lamy w kat. To Hero, po tylu latach, pisze tak pieknie cieniutko i wyraznie, ze obie corki robily nim furore w swoich klasach. Mlodsza wciaz nim pisze. A pioro to wyglada tak niepozornie przy wypasionych kolorowych Lamy. Cos mi jednak zostalo z zamilowania do pior, bo chociaz przesiadlem sie na dlugopisy, to nie uzywam reklamowek jednorazowych, tylko mam kilka moich ulubionych: dwa Parkery, jeden Ballograf i jeden trzy-kolorowy z olowkiem Cross. I kupuje do nich oryginalne wklady! Ktos pomysli, ze to nie jest normalne w dzisiejszych czasach, placic za wklady, jak wszedzie mozna dostac gratisowe dlugopisy-reklamowki. Jednak pisanie takim Parkerem ma w sobie to COS.
Fajnie się ogląda o kimś kto robi to co lubi i żyje z tego, też bym tak chciał. Szkoda, że ten świat polega jedynie umiejętnościach chińczyków, za kilkadziesiąt lat ludzie nie będą potrafili nic sami naprawić, bo taniej będzie kupić nowe. Pozdrawiam
Oj, chyba wyślę swoje stare, maleńkie POLSKIEJ PRODUKCJI pióro do Pana Przemka... też ma sporo lat. 60? 70? Nie wiem nie znam się, zarobiony jestem☺ Pióro po napełnieniu pisze, (cieniutko) a po jakimś czasie przestaje. Może atrament - Pelikan - jest dla niego "za gęsty?" Dzięki za film, pozdrawiam i życzę dużo zdrowia. Tomasz P.S. Moja córka ma pasję -robi srebrną biżuterię z kamieniami szlachetnymi. A zaczynała jako smarkata w podstawówce, robiąc bransoletki i naszyjniki z... plastikowych gotowych elementów.
Najzabawniejsze jest to że jakoś na początku stycznia kupiłem sobie swoje 1 Piuro wieczne tata powiedział mi wtedy że dobrze to wyćwiczy charakter pisma , w zasadzie nie wiem czy gdzieś w domu nie leży Piuro mojego śp pra dziadka.
Naprawia Pan pióra i to jest super. Pióra Pan również zbiera. Mam pytanie czy spotkała Pan kiedykolwiek pióra produkowane w Poznaniu w głębokiej komunie z firmy Caro-montaż należącej do Pana Muschola i mieszczącej się na ul. Roosevelta? Firma zakończyła działalność w latach siedemdziesiątych chyba raczej w pierwszej połowie. Były super. W niczym nie ustępowały Parkerom i innym. Stalówki irydowe, kolorowe masy, było oczko rewizyjne, cała tuleja napełniała się atramentem ponieważ na końcu było pokrętło. Bardzo żałuję, ponieważ dawno temu posiadając w domu kilka takich piór wydawaliśmy je zaprzyjaźnionym dzieciom. Posiadaliśmy, ponieważ nasz tato znał się dobrze z właścicielem i pracownikami, a brat chodził do klasy ze synem Pana Muschola. Byłby Pan zachwycony tym jak działa, tym, że w tych czasach ktoś zdolny, był zdolny produkować w malutkiej manufakturze mieszczącej się w suterenie takie kolorowe cudeńka.
Jak byłem dzieciakiem - to dla mnie marka np Pelikan - to był szok - nie tylko dostępność , ale cena...Tak prywatnie - zastanawiam się do powrotu do pisania piórem - w najgorszym wypadku - na naboje...
Pan Przemysław powinien być do końca kariery wspierany dotacjami by mógł wykształcić kolejnych specjalistów. Mój Conklin z 1940 r. już wie, gdzie pojedzie na leczenie. Przy okazji - po japońsku 'mannenhitsu' znaczy 'pióro wieczne' (pióro na 10 tysięcy lat a 10 tysięcy lat jest synonimem wieczności). Powodzenia.
Miałem takie chińskie pióro a'la Parker 51, ponad 30 lat temu. Działało bez zarzutu. Zepsuła się wreszcie stalówka i poszło do kosza. Ale kto by tam dbał wtedy o pióra, jak było ich pełno w sklepach i długopisy żelowe wyparły te pióra.
Miewałem pióra w dzieciństwie nie jednokrotnie.. ale szczerze nigdy nie chciało mi się nimi pisać z jednego powodu zawsze kartki były pobrudzone a ręce w atramencie ... jedyna wada jaką pamiętam masakra :) poprostu ;)
Tato zbierał pióra pamiętam że dziadek miał taki stare grube przed wojenne, i gdzieś się u mamy walają te pióra. Nawet kiedyś dostał ładne ruskie i jakieś mont blank też ładne to chyba czeskie ? Lubie pisać piórem....
W moich czasach marzeniem było posiadanie pióra wiecznego produkcji chińskiej! Jak ktoś miał tzw. chińskie pióro to już był gość bo polskie były wtedy marnej jakości
Te chińskie HERO to były "przereklamowane". Ich potęga wynikała z tego, że po prostu nic nie było na rynku, a to co mogłeś kupić czasami to było podłej jakości. W takich okolicznościach przyrody taka chińszczyzna mieniła się jak brylant. O Parkerze to można było tylko pomarzyć, no ale jak się miało wolne kilkanaście dolarów to Pewex przychodził z pomocą. Pióra HERO już nie mam, ale mam długopis. W zasadzie wygląda tandetnie i delikatnie, no ale wtedy był rarytasem no i zagraniczny! Trampki chińskie, chińskie rakiety do tenisa stołowego, czy chińskie piłeczki pingpongowe, to w porównaniu z tym co można było polskiego w PRL kupić to naprawdę inny świat!
@@jansz7487 Zgadza się. Urodzeni po 1990 roku tego nie zrozumieją. A jak się miało jeszcze do tego piórnik chiński, czy linijkę zmieniającą obrazki w zależności od kąta patrzenia, no to było niebo. Niemniej podtrzymuję to co już napisałem, to był raj w okolicznościach co było na około, a było brudno szaro i ponuro. Te gumki chińskie ładnie pachniały, i co najważniejsze, ścierały. W przeciwieństwie do tych naszych Myszek, które były śmierdzące a niektóre były tak twarde, że rozmazywały ołówek. By zetrzeć go to trzeba było tak trzeć, że aż dziura się robiła.
Niedawno walnęło mi na dekiel i po 46 latach powróciłem do pisania piórem. Kupiłem sobie takie za 4,99 zł (na naboje) i poczułem pierwsze lata szkolne. Mam też takie z wyższej półki za 19,99 zł (całe metalowe). Jednym i drugim pisze się lepiej niż długopisem. Od tego czasu długopis jest dla mnie przeżytkiem i już do końca życia będę pisał tylko piórem.
Nie mogę zrozumieć jak mogło mi kiedyś walnąć na dekiel i zamienić pióro na długopis. Tyle lat straconego życia a mogłoby być tak przyjemnie. Pisanie piórem to duża przyjemność. Ło takie cuda...
Bardzo miłe odczucia gdy się patrzy na pracę i słucha tego pana.
Oglądając ten film uświadomiłem sobie, jak mało jest już takich ludzi, nazywanych potocznie "złotymi rączkami", a tak naprawdę będących mistrzami w swoim fachu, ludzi będącymi osią cywilizacji, bo to oni nie tylko ją rozwijali, ale także nadawali jej coś, czego dziś już prawie nie ma- stabilność i urok. Stabilność, bo oglądając takich ludzi przy pracy miało się jakąś taką podświadomą pewność, że wszystko jest w porządku i na swoim miejscu, a urok, bo naprawdę mało jest rzeczy piękniejszych niż te, które zostały wykonane rękoma prawdziwego mistrza. Ten Pan co prawda naprawia wieczne pióra, a nie je produkuje (chociaż jestem pewien, że gdyby zaszła taka potrzeba, to potrafiłby wykonać naprawdę dobre pióra), ale pasja, fachowość, wreszcie to ulotne "coś", co widać podczas jego pracy sprawia, że znowu czuję się jak w czasach, gdy liczyło się bycie naprawdę dobrym w tym, co się robi- a tego zapotrzebowania na bycie naprawdę dobrym w robieniu czegokolwiek własnymi rękami jest już w tych czasach masowej tandety naprawdę przerażająco mało. Niestety, ale ludzie zaczynają się zadowalać byle czym, a to zdaje się przekładać na sposób, w jaki żyją.
Dziękuję za ten i inne programy. Czuję się dzięki nim podniesiony na duchu, że jeszcze nie wszystko stracone.
Pozdrawiam.
Jako Polacy w naszym kraju mamy mnóstwo serwisantów różnego rodzaju urządzeń, mechaników. Po prostu czasy się zmieniają (a więc też i przedmioty naprawy), a naprawianie wymaga co raz większej wiedzy i sprawności manualnej. Myślę, że nie jest jeszcze u nas tak źle w porównaniu z zachodem :)
@RF piękny komentarz, pod którym mogę się podpisać. Pozdrawiam serdecznie!
Wszystko będzie dobrze
Kiedy zaczynałem chodzić do szkoły, były właśnie pióra wieczne. Pamiętam wiecznie pomalowane atramentem palce. Pamiętam ławki w szkole z otworami na kałamarz. Moja mama nie mogła patrzeć, na moje pomalowane ręce, mundurek i na plamy w tornistrze. Teraz myślę ze długopis uchronił wiele dzieci od stresu, ale pióro zostanie po wsze czasy kojarzyć się z elegancja. Do takich zawodów jak Twój państwo powinno dopłacać.
Piora na naboje minimalizowaly ten efekt uboczny
Może napisać pan jaki to rok był?
Coś zajebistego, życzę klientów i czerpania przyjemności z pracy, pozdrawiam
Jest pan wspanialym czlowiekiem. Pozdrowienia z Przedmiescia Chicago
Wspaniały odcinek. I piękny człowiek. Dziękuję za to co Pan robi. Wszystkiego dobrego!
Kolejny mistrz. Brawo
Naprawdę moj ulubiony kanal na youtube, dziekuje bardzo autorowi kanału jak i bohaterą za przedstwianie tak pieknego rzemiasla oraz pasji różnego typu naprawdę jest to wspaniałe. Mam nadzieję że twórca kanału będzie kontynował jego dzialanie w nie zmiennym formacie przez jeszze długi długi czas. Pozdrawiam
To już 9 lat i nie zamierzamy przestać! :)
Bohaterom*. Ale zgadzam się z Tobą w 100%
Posiadam i używam jednego i tego samego pióra od niemal 45lat, pióro swan safety pen z 1914r, nie zamieniłbym na nic innego.
Cieszy mnie, że istnieje ktoś kto naprawia często małe dzieła sztuki, mam nadzieję, że nigdy nie będę zmuszony skorzystać z Pańskich usług, jednak na wszelki wypadek pobrałem dokument.
Powodzenia, oraz dalszego rozwoju.
pisać piórem to jest sztuka a tą sztukę uwielbiam. do 1971 roku mieliśmy od wychowawczyni nauczycielki j. polskiego całkowity zakaz używania długopisów
miałam taką samą polonistkę, wypracowanie napisane długopisem polecała przepisać piórem. Na klasówkach "pożyczaliśmy" sobie atrament "z pióra do pióra"
Chylę czoło przez Panem Przemysławem!
10:43 Posiadam dwa takie pióra (czerwone i zielone) - potwierdzam, piszą po dziś dzień, uczyłem się na nich pisać, pisałem nimi notatki w szkole, a teraz piszę nimi notatki na studiach.
I muszę przyznać - przeskoczenie z długopisu (nawet mega dobrego) na pióro wieczne to niebo a ziemia. Każdemu polecam, niechaj wrócą pióra do powszechnego użytku, bo zasługują na to!
Nie zdawałem sobie sprawy jak wielu w Polsce jest fanów pisania piórem...Prawie jak pasjonaci zegarków są całe fora i grupy na FB gdzie ludzie wymieniają się doswiadczeniami np. na temat ...atramentu. To fajne oryginalne hobby w czasach długopisów i drukarek a pan z filmu robi świetną robote. Pozdrawiam
Super kanał, dziękuję, z wielką przyjemnością słucham i jestem pełna podziwu dla tych ludzi, wielki szacunek dla nich
Mam pióra, piszę, lubię i podziwiam Pana pracę!
Ależ to się miło oglądało. Widać że to prawdziwa pasja
W moich młodych latrach chodziło się do Czech kupować pióra Żaczek, takie małe, czarne, no i super atrament.
Co ciekawe, Czesi mieli już w latach 60/70 wywabiacze plam atramentowych, był to zestaw 2 płynów. Nazywało się to "Odstranovacz skvrn". Pierwszym z nich namoczyło się plamę czy napis, a drugim się to moczyło i bibułą dociskało, a atrament był rozpuszczany i wsiąkał w bibułę (kto jeszcze wie, co to jest lub była, bibuła??)
A te chiński Parkery, to volksvagen wśród piór, były naprawdę wieczne i zawsze sprawne
Pozdrawiam Przemka. Pracowałam z nim kiedyś. Miło wspominam.
uwielbiam fascynatów, kiedyś pisałem wiecznym piórem. Nawet mam starego Parkera.
Super, piękna historia i piękna pasja
Film obejrzałem z ogromnym zaciekawieniem,to coś takiego jak cofnąć się w czasie.Ogromny ,,Szacun”za pasje dla tego Pana👍Na nowo odkrywam pióro.Dziękuje i pozdrawiam😊🤙
Miałem za łebka i nie lubiłem. Teraz lvl 33, po obejrzeniu filmiku kupuję pióro i wracam do pisania piórem. Zainspirowaliście mnie. Dzięki! 🖋
Od dwóch tygodni oglądam filmy na portalu o piórach. Piórniki, tusze, grubości stalowek, papier no i same pióra. Jest tego trochę. Chyba zdecyduje się na początek na lamy safari lub jakiegoś pelikana do 100 zł.
@@dysksss Zacznij tanio i spróbuj kilku stalówek. Poeksperymentuj też z atramentami (Pelikan Edelstein, Pilot Irosjizuku) i papierem (Rhodia, Tomoe River). Święta trójca pisania piórem: stalówka, papier, atrament. Jest wiele kombinacji i nie każda działa.
Ja lubię pióra ze stalówką muzyczną, ale wtedy atrament który zmienia kolor (jak Noodler's Apache Sunset). Ale czasem wolę wąską stalówkę (małe notatki) i atrament bez bajerów (np. Diamine Red Dragon).
Świetny dokumencik. Gratuluję pasji.
Bardzo ciekawa praca.
Sam posiadam pióro, które dostałem od swojej mamy (będąc w 2 klasie podstawówki), a ona dostała je od mojego ojca w prezencie jeszcze na początku znajomości. Pióro posiadam ~24 lata. Jest ze mną od podstawówki, przez maturę, studia...aż do teraz. Niesamowita pamiątka....
👌. Życzę panu samych sukcesów.
Najfajnieszy kanal.
ostatnie zdanie rewelacyjne! BRAWO :-)
Swietny material, pare miesiecy wstecz znalazlem kilka wiecznych pior po dziadkach i bylem bardzo zdziwiony za ile sie sprzedaly!
mogless zostawic...
Po co mieć pamiątki rodzinne skoro można mieć kilka zlotych
Wielki szacunek
MISTRZ...MISTRZ....kosmita..ale mistrz...ilu takich ludzie jest?
🙂 całe życie palce w atramencie...pozdrawiam
Wiwat! Żywię wszelką nadzieję, że epoka rzemieślników jeszcze powróci.
Wielki szacun dla Pana - czapki z głów
gratuluję, podziwiam.
Piękna pasja
Wydawało mi się , że wiem dużo.
Nigdy nie widziałem , że ktoś naprawia pióra.
Wszystkiego najlepszego.
Cudowny pasjonata. Ogromnie doceniam! Piszę piórem od 1 klasy. Może nie cały czas. Ale najbardziej lubię pisać piórem i moim zdaniem wtedy moje pismo ma najbardziej wyrazisty charakter😉
Naprawde jestem wzruszona... Piekna pasja, piekny Czlowiek,jak ktos juz tu w komentarzach napisal. Przypomnialo mi sie moje pioro, stary srebrny Parker,ktorym pisalam mature w 1997 roku. Pisalo mi sie cudownie💖💖💖To byl prezent...Gdyby nie Pan, zapomnialabym o tym zupelnie. A zatem przywraca Pan nam pamiec, a pracy - madrosc,.godnosc, cel. Dziekuje Panu...💛
(Przepraszam za brak polskich znakow, to wina klawiatury.)
Dopiero co skończyłem oglądać i nie mogę wyjść z podziwu dla pana, który jest moim imiennikiem. To się nazywa pasją przez duże P.
a jak jechaliśmy go nagrywać ktos nam mówił |"eee, kto dzisiaj pióra naprawia..." Ilosć zleceń jakie tam zastaliśmy przerosłą nasze oczekiwania :)
Dziekuje :)
Niesamowite piękna sprawa życzę wszystkiego dobrego
Magia-Podobny warsztat-kultowy warsztat był w Krakowie przy ulicy Szpitalnej gdzie naprawiałem mojego MB.Zlikwidowany lata temu.Pióro to także obcowanie ze sztuką.To są piękne przedmioty.Żal że ludzie się odwrócili od nich,żal że w szkołach podstawowych chyba odstąpiono w 1 klasach od obowiązku nauki pisania piórem.A kiedyś tak było należę do tego pokolenia.I przyzwyczajenie i potrzeba pisania piórem pozostała.
Nie wiem jak w innych szkołach ale tam gdzie uczęszczają nasze dzieci pióro jest obowiązkowe.
@Pasjonaci Czy tak jest we wszystkich? niewiadomo ale dobrze że to trwa.Byłem przekonany że poszło w niepamięć.
@@krzysztofwielikaniec2812 nie jest...
Super! Pozdrawiam Przemka oraz tworcow tego materialu!
Bardzo fajnie, że są tacy ludzie.
Ostatnie zapiski piórem w szkicowniku dwadzieścia lat temu. Więcej używam ołówka.
Dzięki za kanał. Może kiedyś zrobicie odcinek z mojej branży - blacharstwo klasyczne.
Piękno i pasja brawo🙂
daje łapę od startu
Leci łapka 👍Pozdrawiam! 👌
Majstersztyk najlepszy kanał
W 1977 roku chodziłem do pierwszej klasy i pisanie piórem było obowiązkowe, bo kształtowało charakter pisma, jak się okazało, bo nie chwaląc się, mam ładne pismo. Tak mówią. Popularne były takie zielone, krajowe. Natomiast dzieci burżuazji robotniczej pisały takim czerwonym na naboje z NRD. W związku z powyższym mam pewne spostrzeżenie i ciekawi mnie czy ktoś czuje podobnie. Mianowicie miałem kiedyś kontrole z US Wrocław Stare Miasto (pozdrawiam Pania Angelikę chyba?) gdzie Pani pisała ręcznie protokół. Trwało to około trzech godzin, a ja siedziałem jak zaczarowany obserwując jak pani urzędniczka pięknie kaligrafuje. Była w tym jakaś magia..
Polecam takie kontrole po wszystkich odpustach. Czuwaj.
Super ciekawa prezentacja!
Dziękujemy i zapraszamy na nasz kanał po więcej :)
@@Pasjonaci Oczywiście.
jak zawsze super materiał! W szufladzie mam jeszcze swoje pióro którym pisałem w czasach szkolnych. Aż będę musiał sprawdzić czy jeszcze pisze, a jak nie to wiem gdzie się udam. Pozdrawiam!
No no Mont blanc widzę. Piękne pióra. Podzielam Pana pasje, sam mam kilka piór. Dokładnie wiem o czym mowa.
Wszystkiego najlepszego dla naprawiacza piór 🙂
Do dzisiaj pamiętam kleksy w zeszycie, koszmar naszego dzieciństwa. Rocznik '82.
Pamiętasz te żółte bibuły (formatu kartki z zeszytu) do "usuwania" kleksów? 😂
Przypomniało mi się przysłowie: "Męża i wiecznego pióra nie pożyczam"
Świetne! nie znałam :)
Niesamowite jakie ludzie maja pasje!
W zasadzie byłem pewny, że pióra ktoś jeszcze naprawia, ale jestem zaskoczony, że to jest pełnoskalowy biznes z którego można wyżyć.
Bravo!
Bardzo ciekawy film. O P. Dudku słyszałem, ale teraz pierwszy raz mogłem go zobaczyć przy pracy :) myślę, że dla piór zagrożeniem nie są długopisy i cienkopisy, tylko to, że co raz mniej pisze się ręcznie :(
Może też dlatego że się piórami dzieciaki katuje w szkole nauką pisania.
Miałem jedno z piór Parkera które Pan pokazał i bardzo lubiłem nim pisać. Niestety dostało nóg mówiąc pospolicie a niczym mi się tak dobrze nie pisało jak tym piórem. Na drugie niestety mnie nie stać, bo jak się potem okazało te pióro nie było wcale takie tanie. Piękna pasją. Pozdrawiam
Moje pioro z 1940 r poszlo w smietnik bo 17 letni brat porzadkowal moj pokoj i uznal ze to smietnik. I medale 3szt po pradziadku, w 97 r warte w antykwariacie 20 tys zl. Reszta odnzaczen tez.wszystko poszlo w kibel
Eh
Moje też dostało nóg- i to w kancelarii prezydenta Lublina😂❤
Pięknie.
Moje pierwsze pióro chińskie Hero Jumbo. Pisałem nim na maturze w PRL. Cała szkoła średnia cienkie 616,329 I Wing Sung 612.
Kocham pióra mam ich z 20 ❤
Oczywiście łapka wgure i czekam
Panu autokorekta nie działa ?
Łapka gdzie ?
@@incognito8598 - Współczesna edukacja państwowa :-)
@@ChristophorosSedinum 😢
Lubie piora, mam kilka. Moze nie super hiper, ale mam. Niestety nie uzywam ich juz, poniewaz coraz rzadziej pisze recznie i piora wysychaja. Jako ciekawostke powiem, ze wciaz mam moje pierwsze pioro - chinskie tanie pioro Hero, dokladnie to, o ktorym jest wspomniane w filmie. Pisalem nim w szkole pod koniec lat 70-tych. Obecnie mieszkam w Niemczech. Tutaj w podstawowce dzieci stawiaja pierwsze kroki w nauce pisania wlasnie piorami. Glownie sa to niemieckie piora Lamy. Nie tanie, ale przystosowane do dzieciecej reki. I obie moje corki (jedna ma juz 23, a druga 18 lat), jak tylko sprobowaly to moje stare chinskie Hero, to cisnely Lamy w kat. To Hero, po tylu latach, pisze tak pieknie cieniutko i wyraznie, ze obie corki robily nim furore w swoich klasach. Mlodsza wciaz nim pisze. A pioro to wyglada tak niepozornie przy wypasionych kolorowych Lamy.
Cos mi jednak zostalo z zamilowania do pior, bo chociaz przesiadlem sie na dlugopisy, to nie uzywam reklamowek jednorazowych, tylko mam kilka moich ulubionych: dwa Parkery, jeden Ballograf i jeden trzy-kolorowy z olowkiem Cross. I kupuje do nich oryginalne wklady! Ktos pomysli, ze to nie jest normalne w dzisiejszych czasach, placic za wklady, jak wszedzie mozna dostac gratisowe dlugopisy-reklamowki. Jednak pisanie takim Parkerem ma w sobie to COS.
Muza z filmu kojarzyła mi się z muzyką z "Świeci z Bostonu"
Szacun :)
super
11:00 Pisałem takim piórem w pierwszych klasach podtawówki😄Wydaje mi się, że produkował je u nas Pelikan, ale może już mnie pamięć zawodzić...
Gdzie Pan szuka takich piór do renowacji... takich starych? Skąd je można kupić? Pozdrawiam
Fajnie się ogląda o kimś kto robi to co lubi i żyje z tego, też bym tak chciał. Szkoda, że ten świat polega jedynie umiejętnościach chińczyków, za kilkadziesiąt lat ludzie nie będą potrafili nic sami naprawić, bo taniej będzie kupić nowe. Pozdrawiam
Wow 👌👍😉😘
Oj, chyba wyślę swoje stare, maleńkie POLSKIEJ PRODUKCJI pióro do Pana Przemka... też ma sporo lat. 60? 70? Nie wiem nie znam się, zarobiony jestem☺ Pióro po napełnieniu pisze, (cieniutko) a po jakimś czasie przestaje. Może atrament - Pelikan - jest dla niego "za gęsty?" Dzięki za film, pozdrawiam i życzę dużo zdrowia. Tomasz P.S. Moja córka ma pasję -robi srebrną biżuterię z kamieniami szlachetnymi. A zaczynała jako smarkata w podstawówce, robiąc bransoletki i naszyjniki z... plastikowych gotowych elementów.
Najzabawniejsze jest to że jakoś na początku stycznia kupiłem sobie swoje 1 Piuro wieczne tata powiedział mi wtedy że dobrze to wyćwiczy charakter pisma , w zasadzie nie wiem czy gdzieś w domu nie leży Piuro mojego śp pra dziadka.
Powinieneś dużo tym "piurem" pisać, wspomagając się jakąś literaturą o poprawnej polszczyźnie.
Bardzo ciekawe ,tez pisałam piórem wiecznym !
Naprawia Pan pióra i to jest super. Pióra Pan również zbiera. Mam pytanie czy spotkała Pan kiedykolwiek pióra produkowane w Poznaniu w głębokiej komunie z firmy Caro-montaż należącej do Pana Muschola i mieszczącej się na ul. Roosevelta? Firma zakończyła działalność w latach siedemdziesiątych chyba raczej w pierwszej połowie. Były super. W niczym nie ustępowały Parkerom i innym. Stalówki irydowe, kolorowe masy, było oczko rewizyjne, cała tuleja napełniała się atramentem ponieważ na końcu było pokrętło. Bardzo żałuję, ponieważ dawno temu posiadając w domu kilka takich piór wydawaliśmy je zaprzyjaźnionym dzieciom. Posiadaliśmy, ponieważ nasz tato znał się dobrze z właścicielem i pracownikami, a brat chodził do klasy ze synem Pana Muschola. Byłby Pan zachwycony tym jak działa, tym, że w tych czasach ktoś zdolny, był zdolny produkować w malutkiej manufakturze mieszczącej się w suterenie takie kolorowe cudeńka.
Jak byłem dzieciakiem - to dla mnie marka np Pelikan - to był szok - nie tylko dostępność , ale cena...Tak prywatnie - zastanawiam się do powrotu do pisania piórem - w najgorszym wypadku - na naboje...
Ciekawe informacje
Mistrz
Wspaniałe
Pan Przemysław powinien być do końca kariery wspierany dotacjami by mógł wykształcić kolejnych specjalistów. Mój Conklin z 1940 r. już wie, gdzie pojedzie na leczenie. Przy okazji - po japońsku 'mannenhitsu' znaczy 'pióro wieczne' (pióro na 10 tysięcy lat a 10 tysięcy lat jest synonimem wieczności). Powodzenia.
Miałem takie chińskie pióro a'la Parker 51, ponad 30 lat temu. Działało bez zarzutu. Zepsuła się wreszcie stalówka i poszło do kosza. Ale kto by tam dbał wtedy o pióra, jak było ich pełno w sklepach i długopisy żelowe wyparły te pióra.
Fajny Pan 🙂 Widać jaka mas pasję 🙂 Czemu robicie te odcinki takie krótkie?
Co za seksowny misiek! I jeszcze z taką fantastyczną pasją.😊
Miewałem pióra w dzieciństwie nie jednokrotnie.. ale szczerze nigdy nie chciało mi się nimi pisać z jednego powodu zawsze kartki były pobrudzone a ręce w atramencie ... jedyna wada jaką pamiętam masakra :) poprostu ;)
POZDRO
Prosił bym adres do tego pana
Tato zbierał pióra pamiętam że dziadek miał taki stare grube przed wojenne, i gdzieś się u mamy walają te pióra. Nawet kiedyś dostał ładne ruskie i jakieś mont blank też ładne to chyba czeskie ? Lubie pisać piórem....
*CO TO ZA MUZA??*
🥇🤔
"Farewell to Ennerdale Water"
Pozdrawiam Pana Przemka,łata mojego Mont Blanca wytrwale.
o nie wiedziałem że są ludzie co naprawiają wieczne pióra
W moich czasach marzeniem było posiadanie pióra wiecznego produkcji chińskiej! Jak ktoś miał tzw. chińskie pióro to już był gość bo polskie były wtedy marnej jakości
Te chińskie HERO to były "przereklamowane". Ich potęga wynikała z tego, że po prostu nic nie było na rynku, a to co mogłeś kupić czasami to było podłej jakości. W takich okolicznościach przyrody taka chińszczyzna mieniła się jak brylant. O Parkerze to można było tylko pomarzyć, no ale jak się miało wolne kilkanaście dolarów to Pewex przychodził z pomocą. Pióra HERO już nie mam, ale mam długopis. W zasadzie wygląda tandetnie i delikatnie, no ale wtedy był rarytasem no i zagraniczny! Trampki chińskie, chińskie rakiety do tenisa stołowego, czy chińskie piłeczki pingpongowe, to w porównaniu z tym co można było polskiego w PRL kupić to naprawdę inny świat!
@@NecrosDeusI gumki chińskie,zapachowe.
@@jansz7487 Zgadza się. Urodzeni po 1990 roku tego nie zrozumieją. A jak się miało jeszcze do tego piórnik chiński, czy linijkę zmieniającą obrazki w zależności od kąta patrzenia, no to było niebo. Niemniej podtrzymuję to co już napisałem, to był raj w okolicznościach co było na około, a było brudno szaro i ponuro. Te gumki chińskie ładnie pachniały, i co najważniejsze, ścierały. W przeciwieństwie do tych naszych Myszek, które były śmierdzące a niektóre były tak twarde, że rozmazywały ołówek. By zetrzeć go to trzeba było tak trzeć, że aż dziura się robiła.
@@NecrosDeus Tak było.
Piórnik chiński z ładnym nadrukiem,a wewnątrz gumka zapachowa i pióro chińskie,
to był koloryt,w szarej rzeczywistości PRL.
Ja mogłem pisać piórem dopiero w trzeciej klasie.do trzeciej tylko stalówki
Po tym filmiku, wracam do pisania piórem, jak za dawnych lat.
Przy obecnym "boomie" jeśli chodzi o modę na kaligrafię, to klientów panu nie zabraknie :) I fajnie :)
Szczęściarz!
Prawda.
🎉🎉🎉❤❤❤❤
Panie Przemku, czy można Panu wysłać pióro do naprawy i zwrotnie np. za pobraniem opłacić kurierowi usługę?