spolka akcyjna

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 25 сер 2020
  • Spółka akcyjna - najbardziej kapitałowa spółka prawa handlowego w "pigułce",

КОМЕНТАРІ • 11

  • @mateusz8644
    @mateusz8644 6 місяців тому +4

    Przyjemnie się Pana słucha, a ile wartościowych informacji. Dziękuję

  • @gogusiolini407
    @gogusiolini407 Рік тому +8

    matka w trakcie ogladania weszła mi do pokoju wywalając drzwi z buta i powiedziała żebym dał glosniej

  • @polagawe
    @polagawe 2 місяці тому

    super materiały, bardzo mi pomogły w uporządkowaniu wiedzy. dziękuje

  • @kazymarty111
    @kazymarty111 9 місяців тому

    małą spółka akcyjna ma cechy spółki osobowej

    • @tomaszniepytalski8374
      @tomaszniepytalski8374  8 місяців тому

      Trafna refleksja ale dodałbym, że niekoniecznie mała (należałoby zdefiniować „mała”?) ponieważ to my tworzymy statut spółki i moze ona być bardziej lub mniej „osobowa”….

  • @ronsed1759
    @ronsed1759 3 роки тому +3

    Spółka gromadzi kapitał - zgodze się...
    Spółka inwesruje kapitał - nie zgodze się... Niewolnictwa już nie ma!
    Cytując/przekręcając Pana słowa - ciekawym by było złamać ten absurd nazywania pieniędzy i zasobów kapitałem - aż mnie ciarki przechodzą, za każdym razem jak pieniądze, papiery wartościowe czy zasoby materialne, którymi ktoś administruje - nazywane są kapitałem.
    PKB per capita = przyrost krajowy brutto na głowę (obywatela)
    Capita = głowa
    Dekapitacja - to pozbawienie głowy.
    Kapitan to zarządca pogłowia marynarzy na statku...
    Kapitol to siedziba kongresu USA (kongres - zgromadzenie ludzi)
    Kapitol w Rzymie, wziął swą nazwę od znalezionej podczas budowy czaszki.
    Kapitalista to hodowca posiadający pogłowie bydła.
    Państwo kapitalistyczne, to państwo czerpiące zyski z pogłowia obywateli (pożyczki pod zastaw PKB, wypracowane przez pogłowie obywateli podatki)
    Kapitalizm to nie to samo co wolny rynek i przestańmy to ze sobą mylić.
    Kapitał to nie to samo co pieniądz, pieniądz to nie to samo co waluta...
    W wykładach i rozmowach ważne jest stosowanie poprawnych definicji.
    Wracając do spółek - spółki kapitałowe = spółki utworzone przez ludzi (kapital ludzki), lub inne podmioty prawa tzw. korporacje (osoby prawne), czyli organizacje mające zdolność prawną taką jak osoba fizyczna.
    Ten kapitał (ludzki lub korporacja- złożona z ludzi) wnosi do spółki wkład w formie pieniężnej lub aportem. Zatem spółka kapitałowa powinna być prawidłową nazwą wszystkich spółek, ale nie wiedzieć czemu (błąd użycia słowa kapitał przez ustawodawcę) nie rozciąga się na spółki cywilne.(?)
    Kapitałem zakładowym zatem są udziałowcy/akcjonariusze...
    Ale przez dekady błędnego używania słowa kapitał dochodzi to takich właśnie aberracji, że kapitał nie jest kapitałem a spółki z o.o. i akcyjne są nazywane spółkami kapitałowymi, zamiast spółkami pieniężnymi, finansowymi czy materialnymi...
    No ale cóż wymagać od ciała ustawodawczego, skoro filozofów, politologów i prawników tam tyle co kot napłakał i nikt nie ma interesu w tym, aby szkolenie formalne ustawodawcy było podobnie ukierunkowanie formalnie jak szkolenie neurochirurga... studia kierunkowe, lata specjalizacji i dopiero samodzielnie działać i operować na żywym organizmie.
    Poseł na Sejm ma być łatwosterowalnym durniem, po to by krewni i znajomi królika znając gierki słowne zakodowane w kodeksach omijali przepisy zanim reszta plebejuszy skuma jak się na tym robi kasę.
    Pokłosiem niepełnosprawnego ustawodawstwa są niepełnowartościowe definicje, niejasne ustawy, nieprecyzyjni wykładowcy, niedoszkoleni studenci, a potem Ci stają się kolejnym pokoleniem wykładowców, ustawodawców, dziennikarzy, ekonomistów, prawników...
    Prawnik nie rozumie, że ustawa nie jest prawem a zaledwie źródłem prawa i nie rozumie reszty procesu. Nie rozumieją różnicy między indeksem a kodeksem...
    Ekonomista nie rozumie, że najwyższą wartością w ekonomii jest zasób a nie ubóstwiany pieniądz, nie wie co to kapitał, nie odróżnia pieniądza od waluty, pasywów od aktywów...
    Dramat... Upadek! Masło maślane Wieża Babel.

    • @kamilksiazek8019
      @kamilksiazek8019 4 місяці тому +2

      a dlaczego spółki z o.o. i akcyjne miałyby być nazywane "pieniężnymi / finansowymi" skoro można wnosić do nich także wkłady niepieniężne? Tak perorujesz na znaczenie pojęć a sam nie orientujesz się w tych, które przywołujesz.

    • @ronsed1759
      @ronsed1759 4 місяці тому

      @@kamilksiazek8019 Coś Ci się mocno pomyliło... Spółki są "kapitałowe" a nie pieniężne. Nie myl dwóch pojęć tak jak to robią "profesorowie ekonomii". Kapitał pochodzi od słowa "capita" czyli głowa. Np. kapitał ludzki. Capitalistami w daaaaaaawnych czasach nazywano farmerów, których majątkiem było pogłowie bydła, trzody chlewnej, koni, kur, kaczek... lub właścicieli niewolników. Obecnie państwa kapitalistyczne, to te, które posiadają obywateli/płatników podatku. Nie bez powodu GUS zbiera dane o populacji i wypracowanej przez to pogłowie wartości gospodarki, bo to jest zastawem dla banków międzynarodowych w zamian za pożyczki. Kiedyś, bankier oceniał areał pola, ilość krów i koni, aby ocenić wypłacalność farmera. Teraz ocenia się populację, areał, bogactwa naturalne, przychody z podatków i koszty edukacji, hospitalizacji, infrastruktury itd...
      A to, że kapitał ludzki, może do spółki wnosić aportem coś co nie jest pieniądzem jest proste. Na etapie umowy notarialnej, udziałowcy, wyceniają wartość wyrażoną w walucie tego aportu, a zarządca naszej farmy podatkowej zezwolił na takie działanie.
      Ps. Zdaje się, że róznież mylisz pojęcia mówiąc o pieniądzach. To czego uzywamy w gospodarce, to nie pieniądz a waluta.
      Pieniądz wg definicji, powinien utrzymywać wartość w czasie (np złoto), a waluta tego warunku nie spełnia (inflacja), więć z definicji waluta nie może być nazywana pieniądzem...
      Gramy dalej?

    • @kamilksiazek8019
      @kamilksiazek8019 4 місяці тому +2

      niczego nie "mylę", tylko wykazuję, że postulujesz błędne pojęcia.
      Definicja pieniądza nie zawiera elementu utrzymywania wartości w czasie, to jest wyłącznie twoja inwencja.
      Wg SJP:
      pieniądz
      1. «środek płatniczy przyjmowany w zamian za towary i usługi lub zwalniający od zobowiązań»
      2. «moneta lub banknot obiegowy
      Dlatego najzwyczajniej się mylisz, myśląc że spółka kapitałowa a "spółka pieniężna" to to samo. Nie pisz elaboratów, które zawierają błędy już u swojej podstawy, szkoda czasu.

    • @ronsed1759
      @ronsed1759 4 місяці тому

      ​ @kamilksiazek8019
      1. Nie zrozumiałeś tego co napisałem wyżej - wytęż umysł i spróbuj jeszcze raz.
      2. Skąd Ty człowieku te definicje bierzesz? Ze słownika pisanego przed G wiedzących niespecjalistów, którzy nie siedzą w danej branży, a zaledwie w sposób podstawowy (a nie fachowy) piszą błęden definicje...?!? To już jest niewybaczalny poziom ignorancji, jeśli mamy kontynuować to zalecam nieco lektury, bo inaczej będziemy w dyskusji na poziomie podstawówki, a w takiej dyskusji nie chce mi się uczestniczyć - z szacunku dla mojego czasu - a czas to również "waluta"... ;)
      Przypomina mi się dyskusja z moim wykładowcą marketingu, który to próbował mi wcisnąć, że telemarketing to sprzedaż przez telefon. O zgrozo ten sam wykładowca był szefem marketingu w dużym banku... a ja wcześniej studiowałem na pokrewnym kierunku, w nieco lepszej uczelni, niż ta w której później się znalazłem. Jednocześnie studiowałem też filozofię, więć rozumiem co to jest etymologia, i wytłumaczyłem, że nie do końca jest tak jak szanowny procesor mówi.
      Na kolejnych wykładach przyznał mi rację... Czym pokazał klasę i zasłuzył na szacunek. Tele - nie oznacza telefonu, a odległość. Stąd telewizja, telefon, telemetria, telemarketing, telegram... Więć pojęcie telemarketingu jest dużo szersze niż sama sprzedaż przez telefon. Niestety byłem jedynym studentem z na tyle otwartą czapką, o odrobinie wiedzy i dużych jajach, żeby się odezwać. Innym jednego z trzech brakowało.
      Kolejny przykład ignorancji, wśród wykładowców... Uczą ekonomii, a już w definicji z podręcznika, którą nam przeczytał wykładowca jest błąd, bo definiują ekonomię monetarną a nie ekonomię. Kto te podręczniki pisze? Ci sami spece co Słownik Języka Polskiego?
      Ekonomia to nauka o wykorzystaniu zasobów (głównie naturalnych), gdzie celem gry jest ich efektywne wykorzystanie i unikanie marnotrastwa.
      Dla kontrastu, ekonomia monetarna, to zasady działania na rynku w celu osiągnięcia korzyści finansowych, poświęcająć zasoby takie jak czas, paliwo, odpady... o ile jest to opłacalne (gdzie opłacalność tą/zysk można wyrazić w walucie).
      Jedno jest zaprzeczeniem drugiego, więc i ten profesor na pierwszym wykładzie dostał klapsa. Po kilku takich sytuacjach zdecydowałem się zmienić uczelnię, gdyż skoro wykładowcy pojęcia nie mają o czym uczą, to po co tam studiować? ...więc jeśli efektem edukacji na uczelniach wyższych są studenci a potem magistrowie - to aż strach iść do lekarza czy prawnika.
      Wracająć do waluty i pieniądza => Polecam tę serię jako absolutną podstawę. Obejrzyj całą.
      ua-cam.com/video/DyV0OfU3-FU/v-deo.html
      Rozumiem, że język angielski czy włączenie polskich napisów nie stworzy Ci problemu.
      Chłop przy okazji napisał fajne książki - poczytaj, zanim zaczniesz się wypowiadac, bo ewidentnie mówisz co wiesz, ale nie wiesz co mówisz.
      A różnica jest spora.

    • @kamilksiazek8019
      @kamilksiazek8019 4 місяці тому +2

      @@ronsed1759
      coraz bardziej p-dolisz jak potłuczony. Podałem ci definicję od strony językowej - no nie, pan wszechwiedzący uważa się za mądrzejszego od językoznawców, bo jemu się tak wydaje xD
      A wiesz chociaż czym się zajmuje ten kanał? Zajmuje się prawem. A prawo definiuje kapitał dokładnie tak, jak autor filmiku. Więc skończ pieprzyć głupoty o temacie, o którym nie masz pojęcia, albo załóż własny kanał na którym będziesz pompował swoje ego i udowadniał tym jednostkom, które przypadkiem tam zabłądzą, jaki to jesteś najwspanialszy i najmądrzejszy i ile rozumów pozjadałeś. Nic dziwnego, że musiałeś zmienić uczelnię, bo wątpię, żeby ktoś z taką osobą dłużej wytrzymał.
      Jeszcze raz powtórzę - to jest kanał zajmujący się prawem, i obowiązują tu definicje z ustaw, a nie "wydajemisię" jakiegoś nadętego anonima z internetów. Polecam posłuchać nagrania do końca btw., bo możesz się dowiedzieć sporo nowych rzeczy, które dodatkowo w przeciwieństwie do twoich elaboratów są praktyczne. Pozdrawiam.