okulary obowiazkowo dwiepary, wieccór ,owady wtedy tylko białe.Przeciwsłoneczne zabieram juz teraz dwie pary,miejsca nie zabieraja a o wypadek z brylami nie trudno......Zabieram zawsze lekki polar, wieczorami niezastąpiony..... Pozdrawiam !
Kilka moich przemyśleń, może coś wykorzystasz. Ubrania - jedna warstwa na siebie, druga zapasowa do torby plus szare mydło, jeśli też jedziesz latem. Jedne długie lekkie spodnie na biwakowanie, jedna bluza, jedna kurtka, kąpielówki ;-) Gotowanie - większy garnek do środka jeden gaz i kubek składany, zapalniczka ale nie taka klikana tylko z tym kółkiem bo jest mniejsza szansa na awarię. Jedzenie tylko 2-3 liofilizaty plus 1-2 gorące kubki, reszta do kupienia po drodze. Nóż mam najtańszy z biedronki w pochewce plastikowej, dużo lżejszy niż składany. Namiot, śpiwór, materac, kawałek poddupnika ze starej karimaty. Prosta apteczka. "kosmetyki", oświetlenie roweru na usb bez czołówki. Jedna dętka, kilka samoprzylepnych łatek, wosk do łańcucha, łyżki, klucze, taśma macgywera. Ładowarkę 230V mam jedną ale z 3 wejściami USB czyli jednocześnie mogę ładować telefon, powerbank do nawigacji - stary garmin ręczny, lampki rowerowe. Kask, okulary, rękawiczki. Wszystko do zmieszczenia w jednej sakwie podsiodłowej - czyli u Ciebie jedna sakwa, a druga wtedy na namiot/spiwór itp - chyba dwa lata temu na mierzeję udało się do wcisnąć tak - instagram.com/ready2gopl/p/CcPcIiaNp8A/ - na kierownicy jest namiot/spiwór/materac, reszta z tyłu
na tej wyprawie powiedziałem "nigdy więcej" - głównie przez niedogodności (pchanie roweru po głębokim piasku), ale dziś rok minął... i pojechałbym jeszcze raz - pewnie się jeszcze wybiorę kiedyś
okulary obowiazkowo dwiepary, wieccór ,owady wtedy tylko białe.Przeciwsłoneczne zabieram juz teraz dwie pary,miejsca nie zabieraja a o wypadek z brylami nie trudno......Zabieram zawsze lekki polar, wieczorami niezastąpiony..... Pozdrawiam !
białe okulary mało doceniane, ale zdają egzamin - spokój przed owadami - oczy bezpieczne
Kilka moich przemyśleń, może coś wykorzystasz. Ubrania - jedna warstwa na siebie, druga zapasowa do torby plus szare mydło, jeśli też jedziesz latem. Jedne długie lekkie spodnie na biwakowanie, jedna bluza, jedna kurtka, kąpielówki ;-) Gotowanie - większy garnek do środka jeden gaz i kubek składany, zapalniczka ale nie taka klikana tylko z tym kółkiem bo jest mniejsza szansa na awarię. Jedzenie tylko 2-3 liofilizaty plus 1-2 gorące kubki, reszta do kupienia po drodze. Nóż mam najtańszy z biedronki w pochewce plastikowej, dużo lżejszy niż składany. Namiot, śpiwór, materac, kawałek poddupnika ze starej karimaty. Prosta apteczka. "kosmetyki", oświetlenie roweru na usb bez czołówki. Jedna dętka, kilka samoprzylepnych łatek, wosk do łańcucha, łyżki, klucze, taśma macgywera. Ładowarkę 230V mam jedną ale z 3 wejściami USB czyli jednocześnie mogę ładować telefon, powerbank do nawigacji - stary garmin ręczny, lampki rowerowe. Kask, okulary, rękawiczki. Wszystko do zmieszczenia w jednej sakwie podsiodłowej - czyli u Ciebie jedna sakwa, a druga wtedy na namiot/spiwór itp - chyba dwa lata temu na mierzeję udało się do wcisnąć tak - instagram.com/ready2gopl/p/CcPcIiaNp8A/ - na kierownicy jest namiot/spiwór/materac, reszta z tyłu
Spojrzałem dokładnie na zdjęcie i widzę że materac i tropik namiotu mam z tyłu przyczepiony do sakwy, czyli z przodu śpiwór i reszta namiotu ;-)
każdy wyjazd coś uczy człowieka,
będą pewnie modyfikacje,
zobaczę na następnej wyprawie
W tym roku minie 25 lat od mojego przejazdu R-10 i mam chęć wrócić na ten szlak ;-)
na tej wyprawie powiedziałem "nigdy więcej" - głównie przez niedogodności (pchanie roweru po głębokim piasku), ale dziś rok minął... i pojechałbym jeszcze raz - pewnie się jeszcze wybiorę kiedyś