Życzył bym sobie i innym, by zawsze trafiali na uczciwych i rzetelnych mechaników. Szanuje Pana za to że potrafi przyznać do swoich błędów, ale też przeprasza za błędy innych. Co do turbinarza, partacz i dorobkowicz. Gdyby Pan miał warsztat bliżej, z pewnością byłbym stałym klientem. Zadowolony klient przyprowadzi 3-4 innych, nie zadowolony powiadomi 10 i tak to działa. Pozdrawiam i życzę wytrwałości 👍
Brawo za podejście do klienta, współczuję tych perypetii. No i pozdrowienia dla klienta, że zrozumiał, że współpracował i jeszcze pomagał. No sytuacja z turbiniarzem ogólnie taka bardzo polska o mentalności wschodniej. Dobrze, że nagrywasz i mimo, że nie ujawniasz danych tego partacza to na pewno zainteresowani klienci będą wiedzą kogo omijać.
Kolego! Też prowadzę warsztat i już 10 lat temu powiedziałem sobie, że już nigdy i nigdzie nie dam turbiny do regeneracji. Nigdy w życiu. I tyle lat już się tego trzymam, bo 99% turbiniarzy jest po jednych pieniądzach a znając moje szczęście to pozostałego jednego procenta nigdy nie znajdę. Ileż to ja na nich już popłynąłem, ładne auto można by kupić, więc z prostego rachunku wynika : wolę nie zarobić niż dokładać. Pozdrawiam.
Ma pan zlote serce !!!! szacunek sie nalezy dla was i podziekowania za cierpliwosc dla zon za cierpliwosc, kiedy wlasnie jest weekend a panowie musza robic naprawy gwarancyjne ... pana turbiniarza brac do odpowiedzialnosci,
Radek! Nie mierz nikogo swoja miara!! Bo to ze Ty postepujesz fair I profesjonalnie to innym sie nie miesci w umysle ze nie moga klienta w latwy sposob skroic! Ty jestes gosc masz klase pozdrawiam
Jesteś dobrym mechanikiem widać że z pasją wykonujesz twoją pracę aż się miło patrzy na to jak dbasz o dobro klienta,niestety bardzo malutko takich mechanizmów jak ty pozdrawiam cię serdecznie życzę powodzenia w dalszych przygodach mechanicznych 👍👍👍💪💪💪💪💪💪
Niestety ale większość czy to mechaników czy właśnie takich gości co "regenerują" kiedy coś się wykruszy z jego winy to się zaczyna chamstwo.. Fajnie, że są takie ekipy jak wasze, które pokazują, że można DOBRZE. Dobra robota panowie
Regeneracja turbin w dzisiejszych czasach z tego co się orientuję, to głównie wstawienie nowego tzw. korasa, czyli zespołu wirników z osią i łożyskowaniem od jakiegoś w miarę sensownego producenta. Nie będę nazw wymieniał, ale jest taki ponoć polski producent. Jeżeli się mylę, to mnie poprawcie. Piaskowanie wirników i wymiana samych uszczelnień labiryntowych nie zda egzaminu, bo nikt nie wie co się dzieje w osi wirnika, mikropęknięć nikt nie widzi gołym okiem. A jak by nie było turbo kręci się wysoko i każda wada osi wirników, a także ich niewyważenie spowoduje że wirnik może się szybko ukręcić. Brawa dla Radka i Marcina za rzetelnie wykonana reklamacje. Spapralo to wam weekend, napsuło krwi, zafundowało mega stresu, czego nic nie zrekompensuje. Kop w d... dla turbiniarza za olewajace podejście do tematu. Wszyscy popełniamy błędy bo jesteśmy tylko ludźmi, ale niewielu potrafi się do nich przyznać i chcieć je naprawić zwłaszcza gdy druga strona podchodzi do tematu na zimno i chce to załatwić kulturalnie jak na dorosłych ludzi przystało. Radku, Marcinie i szanowny właścicielu L200 gratuluję wam zimnej krwi, że nie poniosły was emocje i nie wieszaliście na sobie psów, nie rzucaliście w siebie mięsem lub częściami. W całej tej sprawie cieszy to, że uratowaliście swoje dobre imię, mimo tego że turbiniarz miał was w poważaniu. Taki mechanik to skarb, bo nie ukrywajmy niewielu miało by takie podejście do problemu, wielu próbowało by zwalić winę na klienta bo silnik świeży na dotarciu a klient pewnie od razu upalał i pałował silnik. Widać po Was, że macie dobre relacje z klientem, który Wam wierzy i wy wierzycie jemu, że jesteście w stosunku do siebie mega uczciwi, a to stanowi podstawę sukcesu w jakiejkolwiek branży usługowej
Tacy mechanicy, jak ten od turbiny, to powinni być publicznie "piętnowani", aby nigdy więcej nie mogli mieć nic wspólnego zwłaszcza z mechaniką samochodową!
@@UC4B0MmPudx13b400xwk - mogło łożyskowanie turbinki (ślizgowe?) się uszkodzić przy piaskowaniu. Wtedy wirnik wpada w wibracje i się rozpada. Zła ocena przyczyny uszkodzenia.
Miałem taką samą przygodę z turbina kupiona w Oleśnicy , regenerowana na gwarancji wsadziłem do passata , nie jechał kopcił nie wstawała , przepychalem się tydzień po czym swoją starą oddałem do firmy MTR-TURBO POLECAM zapłaciłem 850 i jak ręką odjął auto śmiga jak należy
Silniczek pięknie zrobiony. Roboczogodzin wyszło tylko troszkę mniej niż mi przy Audi Q7 ;) Ale efekt WOW robi. Co do turbin to już od około dwóch lat jeśli mam taką możliwość kupuję nową turbinę. Od turbiniarza nie otrzymasz pieniędzy za swoją podwójną robotę, klient też za to nie zapłaci bo to nie on regenerował. Wiem że nowa turbina też może trafić się zepsuta ale hurtownia jest bardziej skłonna do współpracy niż pan Miecio od wątłej regeneracji. Owszem zdarza się że klient nie zgadza się na nową turbinę (nie wnikam w te powody) wtedy regeneruje ją klient we własnym zakresie oraz niestety gwarancji nie otrzymuje. Zapewne gwarancję otrzymuje od turbiniarza a ode mnie na robotę że turbo mu nie wypadnie z auta ale jak się rozleci to płaci drugi raz za ponowny wymont i zamont. Nie ma co się oszukiwać nikt nie jest skłonny do płacenia za czyjeś błędy - nawet za swoje. Pozdrawiam serdecznie !
Dla tego ja się wyleczyłem z regeneracji turbin, wtrysków itp. Nigdy to nie działało poprawnie, jakieś reklamacje itp. Albo klient się decyduje na nową oryginalną część, albo nie robimy wcale. Klient oczywiście na własne ryzyko, we własnym zakresie może zawieźć takie elementy do regeneracji, ale od razu informuję, że w razie potrzeby ponownego demontażu płaci taką samą stawkę za robotę.
Przy wypalaniu sadzy z kolektora idealnie pokazałeś przyczynę palących się silników w bmw…. Sadza wymieszana z olejem, palnikiem zasymulowaleś podwyższona temperature podczas wypalania dpfa który jest już mocno zapchany i w takich okolicznościach jak się otworzy egr to temperatura (około 800*) cisnie spaliny do plastikowego i zawalonego nagarem kolektora….. mamy jeszcze ciśnienie które buduje turbina plus wysoka temp i są idealne warunki na pożar…. Pożary tych samochodów nie są wina producenta, wady czy właściciela…. Wg mnie winny jest warsztat który obsługuje taki samochód a nigdy nie przeprowadzi inspekcji kolektora czy zwyczajnie go zdemontuje i umyje… czyszczenie powinno być co 150-200tys km i nie byłoby problemu. Poza tym… nie przejmuj się internetowymi dzbanami! Rób swoje bo dobrze to robisz.
@@Marcin_Kostrzewa klient nie musi być mechanikiem żeby jeździć samochodem, tak samo ty nie musisz być informatykiem żeby używać telefonu czy komputera! Warsztat posiadając wiedzę powinien zasugerować klientowi korzyści jak i konsekwencje braku podjęcia interwencji w tym kierunku. Poza tym, warsztat wychodząc na przeciw ma szanse zyskać w opinii klienta jak i zarobić dodatkowe pieniądze. A przynajmniej ja tak funkcjonuje na warsztacie i żadnemu z moich klientów auto się nie spaliło ani nie miał z nim problemów.
Ja już regenerowanej turbiny nie założę po tym jak turbina po regeneracji rozpadła się po 4k km, a w zakładzie w którym ją robiłem powiedzieli że mogę sobie iść do sądu, wole wydać więcej na nową i mieć spokój niż robić dwa razy.
Zdecydowanie polecam firmę Top-Mar. Korzystałem u nich z usługi naprawy turbiny. Turbina po naprawie działa jak nowa orginalna. Dodatkowo Top-Mar po naprawie sprawdza turbinę na maszynie i otrzymujemy raport z parametrów pracy turbiny.
Łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo. W mechanice działa to podobnie. Wyeliminujecie z układu najbardziej zawodny element i kolejne naprawy będą już skuteczniejsze.
Jestem pod WIELKIM wrażeniem profesjonalnego podejścia do tematu reklamacji przez Wasz warsztat. Pozdrawiam ze słonecznej Bułgarii. Jak ja bym chciał mieć takich mechaników tutaj na miejscu, ale niestety. Mechanicy tutaj nawet do pięt Wam nie dorastają chłopaki. Szacunek i wielkie brawa.
Radku mnie też nie raz na turbo porobili ale w końcu znalazłem zaufanego gościa który robi tylko na częściach meleta nie na chińczykach z konteneru. Każde turbo dostaje certyfikat i papiery strojenia. Już robiłem u gościa kilka turbin nie było żadnego problemu. Te turbiny które wcześniej pokazywałeś już wtedy mi się nie podobały. Trzymaj się powodzenia. Pamiętaj nie stać nas na partaczy, przez takich Ty tracisz w oczach klienta, później trzeba się tłumaczyć aby odbudować dobre imię.
@@grzegorznoworolnik4099 ja akurat mam najbliżej do firmy hermes tam oddaje ale jak wpiszesz autoryzowane warsztaty melett to każda firma nie powinna odpierxalać fuszerki
Brawo , stanęliście na wysokości zadania a nawet ponad nim. A dla turbinarza też powinniscię coś zrobić. Bidulek sniadania nie mogł dojeść , moze chlop wrzodów sie nabawił z tych stresów. A mianowicie na pewno miło by mu się zrobilo gdyby otrzymał soczystą faktura za waszą uslugę wekendową przeslaną przez kancelarie prawną.
Chyba najlepiej regenerować turbiny w Top-Mar. Z tego co oglądałem na kanale M4K to oni są bardzo dobrymi fachowcami i nie bawią się w półśrodki. Serdecznie pozdrawiam i ogromny szacunek za podejście do klienta. Życzę jak najmniej współpracy z partaczami.
Fakt Top-Mar są dobrzy w tym co robią i turbiny i głowice miałem już parę rzeczy u nich robione nie było tanio ale żadnych uwag chodziło zawsze jak należy a jakość usług ŚWIATOWO nie powierzył bym już nikomu takich robót tylko TOP-MAR
@@anim7991 nie jestem medialną osobą o części które mi robili pochodziły z moich prywatnych aut ( nie mam warsztatu i jestem prywatną osobą ) są to moje opinie a nie innych jak nazwałeś medialnych osób bo fanem M4K nie jestem jeżeli chodzi Tobie o to
@@amatoramator5545 Dlatego osobiście też uważam, że czasem warto zapłacić trochę drożej by mieć pewność co do. wykonanej pracy. Z drugiej strony nie stać mnie na tanią naprawę auta. Wolę osobiście zrobić raz a porząnie aby mieć na dłuższy czas spokój.
Ja zaryzykowałem i sam wymieniłem wirnik na nowy w turbinie. Kupiłem go w internecie firmy Turborail z Węgier. Obudowa została stara. Ile za niego dałem juz dziś nie powiem. Przejechałem bez problemów jeszcze 100 tys. km zanim sprzedałem to auto ze sprawną turbiną, ale z piszczącym (w zimnym stanie) łożyskiem sprzęgła. Ford Galaxy miał ogółem 400 tys przy sprzedaży.
Ode mnie jest mega mega szacunek dla ciebie i kolegi za podejście tego oczekuje od wykoncow w innych branżach i cieszę się, że są jeszcze tacy ludzie. Szanuje i swoje auto bym zostawił w ciemno choćby w kolejce miało stać miesiąc.
Czemu nie dajesz danych tego gościa? Z takimi trzeba jechać i to na maxa, nie być ofiarą tylko rozwiązać sytuację dogłębnie. Pociągnąć do odpowiedzialności chama. Ty cierpisz a on czuję się wyższy jak widać na filmie i ty bierzesz odpowiedzialność za jego gówno... Szanuj siebie człowieku. Miej dobre serce ale też i twardą dupe, adekwatnie do sytuacji
Рік тому+2
Tak poda dane gościa i bedzie łaził po sądach jak ja ...
Super odcinek , chociaż współczuję ...tak to już jest że życie to nie sielanka . Zastanawia mnie tyklo co się poprzewracało w dyńce turbiniażowi , jak można spiepszyć sobie reputacje dla kilku stów .
U siebie przyjąłem zasadę jeśli turbosprężarka jest uszkodzona to albo nowa albo klient sobie sam regeneruje. Za dużo problemów z tymi regenerowanymi. A mechanik co bywa choć trochę na szkoleniach, to wie, że czy to garrett czy borgwarner (kkk) nie udostępniają oryginalnych części do turbosprężarek. I jeśli jakiś zakład twierdzi, że regeneruje na oryginalnych częściach, to po prostu kłamie. Dlatego najlepiej zakładać nowe i raz, że chodzi to jak powinno, a dwa nie ma żadnych problemów.
10:20 Ten środek " przeciw rdzy " ma jakąś nazwę i pewnie nie jest to tajemnica, więc pytam co to jest. A pro po ten kamper jest do sprzedania czy do naprawy.
Dlatego w takich przypadkach wypadałoby skorzystać z pomocy prawnika. Jestem naprawdę pod wrazeniem, jezeli chodzi o Wasze podejscie do reklamacji. Aby jak najmniej takich akcji. Szacunek.
Doskonale rozumiem. Skrzynia biegow w renault master- po naprawie skrzyni 5-ty bieg wyskakiwal- wiec cala zabawa od nowa- półtora dnia pracy. I co powiedzial skrzyniarz jak zażądałem 500 pln( polowa normalnej ceny za taką prace) - rzucil pieniadze i stwierdzil " my sie nie znamy" wczesniej tez chcial "odrobić " przy okazji następnej skrzyni. W moim przypadku tez klient zrozumial. pozdrawiam waszego PANA! klienta.
Zazwyczaj regeneruje się turbiny (ich rdzenie) firmą KODE. -Nowy zestaw naprawczy -Nowe koło kompresji -Nowy wirnik -Nowy talerzyk -Nowy rdzeń lub wypiaskowany i wytulejowany. U Mnie w firmie tak jest.
Mieć serce do pracy, to jedno. Mieć jaja by przyznać się błędu, to drugie. Ale umieć powiedzieć publicznie przepraszam, to trzeba mieć pokorę i honor, czego Tobie nie brakuje. Na temat turbiniarza, nawet nie chcę wypowiadać się. Zwykły chooy do szczania. Wielki szacunek za to, kim i jaki jesteś Radku. Tacy ludzie jak Ty, dają mi nadzieję, że istnieją jeszcze normalni i uczciwi ludzie. P.S. Osobiście nie widzę żadnej Twojej winy w tym, co stało się. To nie Ty powinieneś, posypywać sobie głowy popiołem, na znak skruchy za swoje grzechy. Pozdro.
Panie Radku, niech pan sobie zapamięta - niech Pan nie obwinia siebie za coś, co tak na prawdę nie należało do Pana... To nie pan dał dupy i spieprzył robotę ,tylko ta j.....a k....a, której pan zaufał i powierzył do regeneracji tę turbinę. Nie ma tu winy z Pana strony absolutnie. Jest pan super Gość, sumienny i rzetelny i co najważniejsze uczciwy. Oglądam pana od paru tygodni i widzę jak pan podchodzi do napraw. Szacun dla pana i wszystkiego dobrego🙂👏👏
Przecież powiedział, że on zlecił piaskowanie u tego typa więc to jest jego wina a nie turbiniarza. To Radek ponosi odpowiedzialność za cały projekt. Spokojnie mógł założyć nowy a nie regenerowany. To są odpowiedzialne układy i należy tu być starannym i dokładnym bo koszty naprawy idą w górę przy jakiejś gafie.
Więcej takich mechaników jak pan szkoda tylko że zawsze znajdzie się taka śliwka robaczywka jak ten gość od turbin psując wszystkim dobrym mechanikom reputację.
Obawiam sie,ze samo zamontowanie turbo nie wystarczy...Ok jest czyszczenie dolotu,spoko..a ci z tlumikami?Tam jest grubo oleju. sam przytoczyłeś o tym wcześniej.Raczej tlumiki do wymiany bedą.. Nasiąknięte olejem tak nie wypalą się do czysta
Radku- naprawdę, naprawdę wielki szacun za tak otwarte i proklienckie podejście, nawet kiedy to outsourcing zawalił i szkoda, że tak fajny projekt pozostawi po sobie na sam koniec tak złe wspomnienie. A turbiniarz? No... to jest właśnie taka januszowo-cwaniacko-polaczkowata mentalność wiecznego "usprawiedliwionego" dorobkiewicza. Z jednej strony firma i usługi, robi robotę, wystawia na to fakturę, innymi słowy się pod tym dosłownie podpisuje, daje gwarancję, człowiek idzie do niego, bo liczy że skoro zajmuje się tym i tym, to będzie w tej działce specem, w końcu szewc raczej rzeźni nie będzie prowadził nie? Wszystko wydaje się okej... ale z drugiej strony masz szarpanie się o każdy grosz i cwaniaczenie przy każdej jednej okazji, żeby tylko ekstra coś przytulić. Cwaniaczenie na częściach, wciskanie mu starych odzysków mimo liczenia jak za nowe, cwaniaczenie na gwarancji, robienie gigantycznej łachy jak tylko wyjdzie, że wszystko idzie tak gładko, a w skrajnych przypadkach wręcz wyłączenie telefonu, nieodbieranie i zamykanie mu przed nosem drzwi żeby tylko się stracił. Takie myślenie 5-latka, że jak zamknę oczy to problem znika. I tak jest w każdej branży. Dosłownie każdej, chciałbym żartować, ale nie. Będzie już z 10 lat, jak raz poszedłem do mięsnego po jakąś wędlinę. Ot zwyczajne zakupy, sklep też jak sklep, wchodzę, widzę nowa ekspedientka, no spoko, patrzę co jest, wybieram, akurat trafiło że ta szynka jest kompletnie nowa, jeszcze nawet sznurków nie zdjęli, kolejka przede mną, to grzecznie staję i czekam. Jedną z osób która była przede mną była najwyraźniej jakaś znajoma sprzedawczyni, bo dało się słyszeć jak sobie mówiły po imieniu i żartowały. Brała tą samą szynkę, myślę- fajnie nawet. Coś tam jej kroiła, coś tam odłożyła na bok. Znajoma poszła, kolejka się powoli posuwała, przyszła pora na mnie, mówię, że poproszę to, to, tamto i rzeczoną szynkę, tyle i tyle każdej. No i ona kroi, a ja sobie stoję i obserwuję. W końcu coś trzeba robić. I im bardziej obserwuję, tym bardziej mi się ciśnienie podnosi, ale mówię sobie- nie, spokojnie, przeczekaj to do końca. Pokroiła wszystko, zapakowała, zważyła, daje wszystko na blat, "należy się 58 złotych 92 grosze". I w tym momencie ja z najbardziej nie wskazującą na nic miną, pustym wzrokiem i obojętnym głosem, który jednak był dobrze słyszalny na cały sklep inicjuję chyba absurdalny dialog, którego chyba nigdy nie zapomnę: -to teraz proszę to wszystko grzecznie rozpakować i zabrać te ściepy, które pani mi do każdej paczki wsadziła myśląc, że tego nie widzę -ale o co panu chodzi -ależ pani doskonale wie o co mi chodzi, już pani oczy biegają we wszystkich kierunkach. Powtarzam: proszę rozpakować te paczki i zabrać te ściepy, które nie są z bieżącego krojenia szynki, a które pani zgarnęła z tacki obok na podmiankę -ale to jest normalne że jak się kroi to od końca takie zostają! -zgadza się, i wtedy jeśli nie sprzedajecie tego oddzielnie jako wkładki do bigosu czy zupy, normalnie to się daje klientowi do jego zamówienia -no to o co CI chodzi?! (o, czyli tutaj wywalił bezpiecznik i wypiliśmy konceptualnego brudzia? no spoko spoko, mogę zagrać w tą gierkę) -o to droga pani, że się to daje aktualnie obsługiwanemu klientowi, a nie czeka, aż się zbierze dostatecznie duża kupka, która tam leżała już cholera wie ile poza chłodziarką i szuka frajera, żeby mu to wszystko na raz opchnąć licząc, że ten ten tego nie zauważy, albo potulnie spuści pysk i się nie odezwie -ALE JA TO MUSZĘ SPRZEDAĆ BO BĘDĘ STRATNA!!! -jeśli ta strata na 15 złotych na dzień jest punktem, gdzie pani biznes upada, to albo ktoś nie ogarnia jak go prowadzić, albo od początku się nie spinał jechał na typowym ślizganiu się na gównie. Tyle że to nie jest pani biznes, a sklep funkcjonuje tu od dobrych 20 lat, więc to raczej nie to... -OO NO TO ZAPRASZAM PANA BIZNESMENA NIECH MI POWIE CO KOMU MAM I NIE MAM SPRZEDAWAĆ -zacznijmy od tego, że pani koleżaneczka do plotek nie jest ponad resztą klientów, żeby jej nadskakiwać i robić lepiej kosztem innych -TO CO JA MAM Z TYM TERAZ ZROBIĆ CO?! TOBIE TO SIĘ WYDAJE ŻE JA PIENIĄDZE TO NA PODŁODZE ZNAJDUJĘ! (ooooho paniusiu, tak to ja się bawił nie będę, nie ma wuja, że zagrasz ze mną kartą podwójnej moralności, twoje niedoczekanie) - słuchaj mnie nabzdyczona damulko, nie wiem, to nie jest moja robota, żeby się tym interesować, ale wyobraź sobie, że ja też nie drukuję tych pieniędzy w domu, więc nie wiem co to za teksty, że ja niby mogę pokrywać koszty moje i twoje, bo tak CI się uroiło w tym pustym łbie. Nie mam zamiaru płacić prawie 60 złotych wiedząc, że jak wrócę, to będę musiał prawie połowę z tej kwoty wyrzucić do kosza, bo sobie wymyśliłaś sprytny plan na ruchanie klientów, żeby TWOJE hihi-przyjaciółeczki miały lepiej kosztem innych. Szczególnie że ani jedna z tych wędlin nie była krojona od końca, więc nie rozumiem czemu mam w imię TWOJEGO widzimisię sponsorować komuś wcale nie mało czystej szynki?! Co ja- fundacja charytatywna? Pajacyk? Caritas? -ALE -nie żadne ale. Rozpakowujesz to wszystko, zabierasz te ściepy i dokrawasz czego brakuje. A jak nie to albo idę do właścicielki i opisuję całą sytuację, albo zgłaszam to na policję jako próbę oszustwa. Gramy w tę głupawa grę dalej? -OCH NO DOBRZE JUŻ DOBRZE! Patrzcie państwo jaki się delikatny paniczyk znalazł! -ojej, cwaniara się znalazła która myśli że wszyscy będą jej nadskakiwać... Na tym etapie to już chyba mówiła do lamp, bo sklep opustoszał, najwyraźniej nikt nie chciał ryzykować podobnej przeprawy. Nie żeby mnie to dziwiło, raczej smuciło, bo sklep zawsze miał spoko towar. I koniec końców za tą uszczypliwość na końcu nie podarowałem, przy okazji dopadłem szefową, myślałem, że się zapadnie pod ziemię ze wstydu. Efekt? Cwaniary już nigdy więcej nie widziałem ergo szefowa musiała się jej pozbyć.
"Witam serdecznie". W Anglii też znaleźć specjalistów od turbin jest ciężko. Jakie mam szczęście, że mi się udało. Jest fachową firma u nas na południu. Prowadzi ją polak i polacy tam pracują. Robota zawsze dobrze wykonana, i jako fachowcy od turbin doradzą to i owo. Jeszcze żaden klient nie wrócił do mnie z reklamacją. Pozdrawiam i współczuję ekscesów.
Wirniki mogą być piaskowane tylko należy je wyważyć. Tutaj mogło się uszkodzić łożyskowanie wirnika przez co wpadł w wibracje i się rozpadł. Mogły być też inne przyczyny a skoczyli na turbiniarza. A przecież robił im wcześniej i nie było problemu.
Jako mechanik wspolczuje. Zdarzaja sie takie małpy. Coraz wiecej warsztatow nie chce juz zakladac regenerowanych czesci. Własnie z takich powodow. Ci co pisza ze to wina mechanika bo nie sprawdzil to proponuje sie zamienic na troche w mechanika i zobaczycie ze pisac wkometarzach jest latwo ale robic to wszystko to juz nie jest takie chp siup. Bedzie dobrze zycze powodzenia.
@@piotrczarnecki9211 qspolracowal z tamtym gościem kilka lat. Więc mu ufał. Ja w tym nie widzę problemu. Nie każdy jest też alfa i omega. Jako mechanik znam się na silnikach itp ale np na regenacji maglownica czy turbin nie bardzo. Nie muszę się też na tym znać. To już jest specjalizacja w danym temacie.
No cóż nie macie wyboru, trzeba przełknąć tą gorzką pigułkę. Dużym pocieszeniem jest to, że gość - turbiniarz nie zdaje sobie sprawy ile tak naprawdę będzie go to kosztowało. Po prostu jest skończony, a przy okazji należy dokładnie zadbać o to, aby wszyscy dowiedzieli się o jego uczciwości i właściwym podejściu do ludzi. A jestem przekonany, że tacy szybko znikną z rynku wykonywanych przez siebie usług...
4D56U - i tak będzie się pocił po remoncie, niestety ten silnik ma to od ciebie że przecieka nawet na oryginalnych częściach MM ale i tak szacun za malowanko.
Piaskowanie niszczy powieszchnie lapie szybko nagar nachropowatej powieszchni a za tym bicie bylo kupic nowy wirnik wyważony fabrycznie i dziala by jak trzeba
Tego co regenerował to turbo to jak nie idzie na ugodę to odrazu sąd bo innaczej z takim się nie dogadasz.. Papiery masz a jak on nie wystawił paragonu to jeszcze będzie miał ciepło za brak wystawianych paragonów.
Standard, tez mialem perypetie z Turbiniarzami, i teraz albo sam zakladam nowego korasa, bo jak cos nie wyjdzie to moge miec pretensje tylko do Siebie, albo zakladam turbo po fabrycznej regeneracji lub fabrycznie Nowe, w innych przypadkach nie daje zadnej gwarancji na swoja prace a turbo po regeneracji zakladam tylko i wylacznie na odpowiedzialność klienta Pozdro dla Ciebie
Czekał tyle ten z L200 to by poczekał i jeszcze kilka dni dłużej. Skoro dostałeś info od turbiarza, że wystarczy uszczelnienia to czemu kwota za naprawę została ta sama? Przecież powinna być niższa skoro nie wymieniał wirnika. Przepłaciłeś za naprawę tej turbiny z pełną świadomością. To klient z L200 może się czuć oszukany, że była wycena na 850 za konkretne rzeczy do naprawy a zrobione co innego w tej samej cenie. Inni klienci dlaczego mają być gorsi? Umowa na termin to umowa. Śliska jest ta opowieść z tym turbo. Jakieś dogadywanie się o zwrot kosztów jest śmieszne bo skoro uznał reklamację to on powinien ponosić pełny koszt wymiany tej turbiny z lawetą od klienta do warsztatu łącznie.
Zachowanie gościa mnie w ogóle nie dziwi - powiem więcej, to jest wręcz norma w branży motoryzacyjnej. Przed zapłaceniem słyszysz piękne opowieści o tym co będzie zrobione, jak będzie zrobione, następnie płacisz, wychodzisz i dostajesz zrobionego bubla, a gdy zwracasz się z reklamacją, wykazujesz niekompetencję, nieudolność, wręcz oszustwo u danego czlowieka to spotykasz sie ze zwykłym chamstwem (przypomina mi się odpowietrzenie hamulców u jednego grzebka, gdzie nie odpowietrzył tego, skasował za to parę lat temu 150 złotych, a gdy mu się zwróciło uwagę to straszył kolegami i kazał spadać za bramę - skończyło się tym, że pod domem sami to zrobiliśmy). .
Naprawdę współczuję, mam podobne doświadczenia ale z innej perspektywy, przez dwa lata pracowałem w warsztacie jako praktykant i główny mechanik czyli właściciel/szef za przeproszeniem tak leciał w ciula że głowa mała, najpierw z tekstem do klienta że bez faktury czy paragonu będzie taniej, mijają dwa dni Pan wraca na reklamację bo coś było nie tak, a ten śmiał do niego powiedzieć że go nigdy nie widział i że czego on właściwie chce.
Cieszcie się że wirnik ssący się nie rozsypał i nie wpadł do środka silnika bo dopiero byłby dym, a co do tej turbiny to raczej długo też nie pochodzi bo najwyraźniej gość albo nie umie wyważać albo ma leciwe części.
Klient zapalił ponad 23 370tys zl brutto za remont silnika,wy dołożyliście do tego 1100zl i wiadro stresów swoich i klienta czyli impreza na 24 470 zl. Albo na totalnym swoim i klienta spokojem z gwarancją kupić NOWA turbinę od producenta a nie od jakiegoś Cześka który na odpierdol poczyścić i posklada z tego o co sie akurat potknie i zamknąć rachunek na kwotę 26500zl.
Życzył bym sobie i innym, by zawsze trafiali na uczciwych i rzetelnych mechaników. Szanuje Pana za to że potrafi przyznać do swoich błędów, ale też przeprasza za błędy innych. Co do turbinarza, partacz i dorobkowicz. Gdyby Pan miał warsztat bliżej, z pewnością byłbym stałym klientem. Zadowolony klient przyprowadzi 3-4 innych, nie zadowolony powiadomi 10 i tak to działa. Pozdrawiam i życzę wytrwałości 👍
Brawo za podejście do klienta, współczuję tych perypetii. No i pozdrowienia dla klienta, że zrozumiał, że współpracował i jeszcze pomagał.
No sytuacja z turbiniarzem ogólnie taka bardzo polska o mentalności wschodniej. Dobrze, że nagrywasz i mimo, że nie ujawniasz danych tego partacza to na pewno zainteresowani klienci będą wiedzą kogo omijać.
Nie wiem czy to ten sam, ale był odcinek od turbiniarza trochę wstecz, i była turbina nawet do zgarnięcia
Znasz nazwę to podaj bo ja nie wiem..
Dalej nie wiemy czy coś nie wpadło podczas montażu turbo.
@@dawkon13ten jest był na urlopie robił jakiś inny
To jest prawdziwy warsztat . Gratulację Panie Radku pierwsza klasa . Pozdrowienia dla was z Wrześni
😅
Kolego! Też prowadzę warsztat i już 10 lat temu powiedziałem sobie, że już nigdy i nigdzie nie dam turbiny do regeneracji. Nigdy w życiu. I tyle lat już się tego trzymam, bo 99% turbiniarzy jest po jednych pieniądzach a znając moje szczęście to pozostałego jednego procenta nigdy nie znajdę. Ileż to ja na nich już popłynąłem, ładne auto można by kupić, więc z prostego rachunku wynika : wolę nie zarobić niż dokładać. Pozdrawiam.
Ja tam nigdy nic nie dałem i nie dam do regeneracji
Ma pan zlote serce !!!! szacunek sie nalezy dla was i podziekowania za cierpliwosc dla zon za cierpliwosc, kiedy wlasnie jest weekend a panowie musza robic naprawy gwarancyjne ... pana turbiniarza brac do odpowiedzialnosci,
Wielki szacun dla Ciebie !!!!!!!!!!! Naprawdę aż miło się ogląda takie filmy.
Radek! Nie mierz nikogo swoja miara!! Bo to ze Ty postepujesz fair I profesjonalnie to innym sie nie miesci w umysle ze nie moga klienta w latwy sposob skroic! Ty jestes gosc masz klase pozdrawiam
Panie jesteś pan gość. Takich mechaników bym sobie życzył
Jesteś dobrym mechanikiem widać że z pasją wykonujesz twoją pracę aż się miło patrzy na to jak dbasz o dobro klienta,niestety bardzo malutko takich mechanizmów jak ty pozdrawiam cię serdecznie życzę powodzenia w dalszych przygodach mechanicznych 👍👍👍💪💪💪💪💪💪
Szacun... Dla Ciebie i dla Klienta. Dla Ciebie za profesjonalizm, a dla Klienta za zrozumienie...
Niestety ale większość czy to mechaników czy właśnie takich gości co "regenerują" kiedy coś się wykruszy z jego winy to się zaczyna chamstwo.. Fajnie, że są takie ekipy jak wasze, które pokazują, że można DOBRZE.
Dobra robota panowie
Silniczek pięknie zrobiony :) Szacunek za podejście do klienta! Pozdrawiam serdecznie!
Regeneracja turbin w dzisiejszych czasach z tego co się orientuję, to głównie wstawienie nowego tzw. korasa, czyli zespołu wirników z osią i łożyskowaniem od jakiegoś w miarę sensownego producenta. Nie będę nazw wymieniał, ale jest taki ponoć polski producent. Jeżeli się mylę, to mnie poprawcie. Piaskowanie wirników i wymiana samych uszczelnień labiryntowych nie zda egzaminu, bo nikt nie wie co się dzieje w osi wirnika, mikropęknięć nikt nie widzi gołym okiem. A jak by nie było turbo kręci się wysoko i każda wada osi wirników, a także ich niewyważenie spowoduje że wirnik może się szybko ukręcić. Brawa dla Radka i Marcina za rzetelnie wykonana reklamacje. Spapralo to wam weekend, napsuło krwi, zafundowało mega stresu, czego nic nie zrekompensuje. Kop w d... dla turbiniarza za olewajace podejście do tematu. Wszyscy popełniamy błędy bo jesteśmy tylko ludźmi, ale niewielu potrafi się do nich przyznać i chcieć je naprawić zwłaszcza gdy druga strona podchodzi do tematu na zimno i chce to załatwić kulturalnie jak na dorosłych ludzi przystało. Radku, Marcinie i szanowny właścicielu L200 gratuluję wam zimnej krwi, że nie poniosły was emocje i nie wieszaliście na sobie psów, nie rzucaliście w siebie mięsem lub częściami. W całej tej sprawie cieszy to, że uratowaliście swoje dobre imię, mimo tego że turbiniarz miał was w poważaniu. Taki mechanik to skarb, bo nie ukrywajmy niewielu miało by takie podejście do problemu, wielu próbowało by zwalić winę na klienta bo silnik świeży na dotarciu a klient pewnie od razu upalał i pałował silnik. Widać po Was, że macie dobre relacje z klientem, który Wam wierzy i wy wierzycie jemu, że jesteście w stosunku do siebie mega uczciwi, a to stanowi podstawę sukcesu w jakiejkolwiek branży usługowej
Nawet jeśli zamontujesz fabrycznie nowe turbo, a popełnisz błąd montażowy, to i tak się ono uszkodzi.
Tacy mechanicy, jak ten od turbiny, to powinni być publicznie "piętnowani", aby nigdy więcej nie mogli mieć nic wspólnego zwłaszcza z mechaniką samochodową!
A skąd ta pewność że to była wina turbiny? A może podczas montażu wpadło coś w wirnik ?
@@UC4B0MmPudx13b400xwk podejście zweryfikowało. Gdyby jakkolwiek się poczuł to druga strona też by inaczej podeszła do sprawy. Szacunek za szacunek.
@@UC4B0MmPudx13b400xwk - mogło łożyskowanie turbinki (ślizgowe?) się uszkodzić przy piaskowaniu. Wtedy wirnik wpada w wibracje i się rozpada. Zła ocena przyczyny uszkodzenia.
Miszcz i właśnie tak sieremntuie silniki tonie teoria wina tylko tego faiansiarza podai tego adres żeby nikogo więcej nie oszukał cham!!!
Okolic i ulice Oszusta
Miałem taką samą przygodę z turbina kupiona w Oleśnicy , regenerowana na gwarancji wsadziłem do passata , nie jechał kopcił nie wstawała , przepychalem się tydzień po czym swoją starą oddałem do firmy MTR-TURBO POLECAM zapłaciłem 850 i jak ręką odjął auto śmiga jak należy
Silniczek pięknie zrobiony. Roboczogodzin wyszło tylko troszkę mniej niż mi przy Audi Q7 ;) Ale efekt WOW robi. Co do turbin to już od około dwóch lat jeśli mam taką możliwość kupuję nową turbinę. Od turbiniarza nie otrzymasz pieniędzy za swoją podwójną robotę, klient też za to nie zapłaci bo to nie on regenerował. Wiem że nowa turbina też może trafić się zepsuta ale hurtownia jest bardziej skłonna do współpracy niż pan Miecio od wątłej regeneracji. Owszem zdarza się że klient nie zgadza się na nową turbinę (nie wnikam w te powody) wtedy regeneruje ją klient we własnym zakresie oraz niestety gwarancji nie otrzymuje. Zapewne gwarancję otrzymuje od turbiniarza a ode mnie na robotę że turbo mu nie wypadnie z auta ale jak się rozleci to płaci drugi raz za ponowny wymont i zamont. Nie ma co się oszukiwać nikt nie jest skłonny do płacenia za czyjeś błędy - nawet za swoje.
Pozdrawiam serdecznie !
Masz rację pozdro
Dla tego ja się wyleczyłem z regeneracji turbin, wtrysków itp. Nigdy to nie działało poprawnie, jakieś reklamacje itp. Albo klient się decyduje na nową oryginalną część, albo nie robimy wcale. Klient oczywiście na własne ryzyko, we własnym zakresie może zawieźć takie elementy do regeneracji, ale od razu informuję, że w razie potrzeby ponownego demontażu płaci taką samą stawkę za robotę.
Przy wypalaniu sadzy z kolektora idealnie pokazałeś przyczynę palących się silników w bmw….
Sadza wymieszana z olejem, palnikiem zasymulowaleś podwyższona temperature podczas wypalania dpfa który jest już mocno zapchany i w takich okolicznościach jak się otworzy egr to temperatura (około 800*) cisnie spaliny do plastikowego i zawalonego nagarem kolektora….. mamy jeszcze ciśnienie które buduje turbina plus wysoka temp i są idealne warunki na pożar….
Pożary tych samochodów nie są wina producenta, wady czy właściciela…. Wg mnie winny jest warsztat który obsługuje taki samochód a nigdy nie przeprowadzi inspekcji kolektora czy zwyczajnie go zdemontuje i umyje… czyszczenie powinno być co 150-200tys km i nie byłoby problemu.
Poza tym… nie przejmuj się internetowymi dzbanami! Rób swoje bo dobrze to robisz.
A warsztat ma ściągać kolektor w formie gratisu ? Czy w formie darmowych nadgodzin? To klient powinien zlecić, mechanik ewentualnie zasugerować
@@Marcin_Kostrzewa klient nie musi być mechanikiem żeby jeździć samochodem, tak samo ty nie musisz być informatykiem żeby używać telefonu czy komputera!
Warsztat posiadając wiedzę powinien zasugerować klientowi korzyści jak i konsekwencje braku podjęcia interwencji w tym kierunku.
Poza tym, warsztat wychodząc na przeciw ma szanse zyskać w opinii klienta jak i zarobić dodatkowe pieniądze.
A przynajmniej ja tak funkcjonuje na warsztacie i żadnemu z moich klientów auto się nie spaliło ani nie miał z nim problemów.
@@arkadiusztysler8240 czytaj ze zrozumieniem. Napisałem że mechanik może zasugerować .
Witam , oglądam was i uważam waszą pracę z full nieskończony szacunek dla waszej dwójki. Pozdrawiam
Podobna sytuację miał warsztat podgórzyńska z firmą regenerująca maglownice , jeszcze sprawę w sądzie mu założyli
@bolek5714 nie sprawę w sądzie czyli jedną a dwie sprawy . Karną i drugą cywilną 😂 w tym kraju wszystko jest możliwe 😅😅😅
Ja już regenerowanej turbiny nie założę po tym jak turbina po regeneracji rozpadła się po 4k km, a w zakładzie w którym ją robiłem powiedzieli że mogę sobie iść do sądu, wole wydać więcej na nową i mieć spokój niż robić dwa razy.
To co za paproch ci to robil ze tylko tyle wytrzymala dobrze zrobiona turbina wytrzymuje tyle samo co nowa a nawet wiecej
@@karolmelcner2437 Turbo silesia z Tychów.
Pierwszy sensowny filmik , remont pierwsza klasa... brawo!
Zdecydowanie polecam firmę Top-Mar. Korzystałem u nich z usługi naprawy turbiny. Turbina po naprawie działa jak nowa orginalna. Dodatkowo Top-Mar po naprawie sprawdza turbinę na maszynie i otrzymujemy raport z parametrów pracy turbiny.
A co ci po raporcie?? Papier wszystko przyjmie😂
Łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo. W mechanice działa to podobnie.
Wyeliminujecie z układu najbardziej zawodny element i kolejne naprawy będą już skuteczniejsze.
Jestem pod WIELKIM wrażeniem profesjonalnego podejścia do tematu reklamacji przez Wasz warsztat. Pozdrawiam ze słonecznej Bułgarii. Jak ja bym chciał mieć takich mechaników tutaj na miejscu, ale niestety. Mechanicy tutaj nawet do pięt Wam nie dorastają chłopaki. Szacunek i wielkie brawa.
co am robisz?
Radku mnie też nie raz na turbo porobili ale w końcu znalazłem zaufanego gościa który robi tylko na częściach meleta nie na chińczykach z konteneru. Każde turbo dostaje certyfikat i papiery strojenia. Już robiłem u gościa kilka turbin nie było żadnego problemu. Te turbiny które wcześniej pokazywałeś już wtedy mi się nie podobały. Trzymaj się powodzenia. Pamiętaj nie stać nas na partaczy, przez takich Ty tracisz w oczach klienta, później trzeba się tłumaczyć aby odbudować dobre imię.
Można prosić adres?
Nie mach ich za wielu
@@grzegorznoworolnik4099 ja akurat mam najbliżej do firmy hermes tam oddaje ale jak wpiszesz autoryzowane warsztaty melett to każda firma nie powinna odpierxalać fuszerki
Brawo , stanęliście na wysokości zadania a nawet ponad nim. A dla turbinarza też powinniscię coś zrobić. Bidulek sniadania nie mogł dojeść , moze chlop wrzodów sie nabawił z tych stresów. A mianowicie na pewno miło by mu się zrobilo gdyby otrzymał soczystą faktura za waszą uslugę wekendową przeslaną przez kancelarie prawną.
Pierwsze słyszę o piaskowaniu wirników.
Nigdy nie widziałem takiego wirnika.
Dobrze wiedzieć.
Dzięki i pozdrawiam.
Ja piaskuję nonstop.
Ja takiemu szambiarzowi zrobił bym reklamę. Zadzwonił bym do wszystkich znajomych mechaników i dał na niego namiary żeby nikt nie dał mu roboty..
Chyba najlepiej regenerować turbiny w Top-Mar. Z tego co oglądałem na kanale M4K to oni są bardzo dobrymi fachowcami i nie bawią się w półśrodki.
Serdecznie pozdrawiam i ogromny szacunek za podejście do klienta. Życzę jak najmniej współpracy z partaczami.
Poczytaj opinie o tej firmie od prywatnych, nie medialnych ludzi.
Fakt Top-Mar są dobrzy w tym co robią i turbiny i głowice miałem już parę rzeczy u nich robione nie było tanio ale żadnych uwag chodziło zawsze jak należy a jakość usług ŚWIATOWO nie powierzył bym już nikomu takich robót tylko TOP-MAR
@@anim7991 nie jestem medialną osobą o części które mi robili pochodziły z moich prywatnych aut ( nie mam warsztatu i jestem prywatną osobą ) są to moje opinie a nie innych jak nazwałeś medialnych osób bo fanem M4K nie jestem jeżeli chodzi Tobie o to
@@amatoramator5545 Dlatego osobiście też uważam, że czasem warto zapłacić trochę drożej by mieć pewność co do. wykonanej pracy. Z drugiej strony nie stać mnie na tanią naprawę auta. Wolę osobiście zrobić raz a porząnie aby mieć na dłuższy czas spokój.
Szanuję takich ludzi. Pozdrawiam
Ja zaryzykowałem i sam wymieniłem wirnik na nowy w turbinie. Kupiłem go w internecie firmy Turborail z Węgier. Obudowa została stara. Ile za niego dałem juz dziś nie powiem. Przejechałem bez problemów jeszcze 100 tys. km zanim sprzedałem to auto ze sprawną turbiną, ale z piszczącym (w zimnym stanie) łożyskiem sprzęgła. Ford Galaxy miał ogółem 400 tys przy sprzedaży.
Witam Panie Radku , jestem zwolennikiem bardziej wymiany na nowe 🙂 niż regenerować osprzęt 🙂 pozdrawiam Pana serdecznie - stały " podglądacz " 😀
Witam. Jak mogę się skontaktować z mechanikiem Radkiem?
Pozdrawiam
Ode mnie jest mega mega szacunek dla ciebie i kolegi za podejście tego oczekuje od wykoncow w innych branżach i cieszę się, że są jeszcze tacy ludzie. Szanuje i swoje auto bym zostawił w ciemno choćby w kolejce miało stać miesiąc.
Butelka whiskey na koniec dnia obowiązkowo 😉 dla rozładowania emocji
Czemu nie dajesz danych tego gościa?
Z takimi trzeba jechać i to na maxa, nie być ofiarą tylko rozwiązać sytuację dogłębnie. Pociągnąć do odpowiedzialności chama.
Ty cierpisz a on czuję się wyższy jak widać na filmie i ty bierzesz odpowiedzialność za jego gówno... Szanuj siebie człowieku.
Miej dobre serce ale też i twardą dupe, adekwatnie do sytuacji
Tak poda dane gościa i bedzie łaził po sądach jak ja ...
Super odcinek , chociaż współczuję ...tak to już jest że życie to nie sielanka . Zastanawia mnie tyklo co się poprzewracało w dyńce turbiniażowi , jak można spiepszyć sobie reputacje dla kilku stów .
U siebie przyjąłem zasadę jeśli turbosprężarka jest uszkodzona to albo nowa albo klient sobie sam regeneruje. Za dużo problemów z tymi regenerowanymi. A mechanik co bywa choć trochę na szkoleniach, to wie, że czy to garrett czy borgwarner (kkk) nie udostępniają oryginalnych części do turbosprężarek. I jeśli jakiś zakład twierdzi, że regeneruje na oryginalnych częściach, to po prostu kłamie. Dlatego najlepiej zakładać nowe i raz, że chodzi to jak powinno, a dwa nie ma żadnych problemów.
Ale jeszcze mechanik musi potrafić ją założyć.
Zawsze coś, najgorsze w tym wszystkim, że jakiś partacz coś spierdoli, a tobie na głowę prostowanie sprawy.
Panie Radku ja nie regeneruje turbin kupuje nowe cena boli ale mam święty spokój. Pozdrawiam.
Mało jest takich mechaników z podejściem do klienta jak Pan szaczun 👍
14:13 to nie mogliście podłożyć jakieś belki pod żuraw, podnieść silnik i wyjechać samochodem?
Fajnie że wszystko mówicie, super
Szacunek za podejście do sprawy
10:20 Ten środek " przeciw rdzy " ma jakąś nazwę i pewnie nie jest to tajemnica, więc pytam co to jest. A pro po ten kamper jest do sprzedania czy do naprawy.
Dlatego w takich przypadkach wypadałoby skorzystać z pomocy prawnika. Jestem naprawdę pod wrazeniem, jezeli chodzi o Wasze podejscie do reklamacji. Aby jak najmniej takich akcji. Szacunek.
Doskonale rozumiem. Skrzynia biegow w renault master- po naprawie skrzyni 5-ty bieg wyskakiwal- wiec cala zabawa od nowa- półtora dnia pracy. I co powiedzial skrzyniarz jak zażądałem 500 pln( polowa normalnej ceny za taką prace) - rzucil pieniadze i stwierdzil " my sie nie znamy" wczesniej tez chcial "odrobić " przy okazji następnej skrzyni. W moim przypadku tez klient zrozumial. pozdrawiam waszego PANA! klienta.
Kurwa nie wiem na czym polega pana fenomen ale takiego cwaniaka dawno nie widzialem. Zapraszam wszystkich poszkodowanych do pisania, śmiało.
KDS 🍀
Podziwiam 🤩 i współczuję 😥
Zazwyczaj regeneruje się turbiny (ich rdzenie) firmą KODE.
-Nowy zestaw naprawczy
-Nowe koło kompresji
-Nowy wirnik
-Nowy talerzyk
-Nowy rdzeń lub wypiaskowany i wytulejowany.
U Mnie w firmie tak jest.
Daj namiar
@@island251 Daj kontakt do siebie, jakikolwiek to Ci napiszę.
Nie chciałbym w komentarzach takich rzeczy załatwiać
Witam serdecznie bardzo lubię oglądać pana filmiki jest Pan dobrym i szczerym pozdrawiamy z ie😊😊😊❤
Mieć serce do pracy, to jedno. Mieć jaja by przyznać się błędu, to drugie. Ale umieć powiedzieć publicznie przepraszam, to trzeba mieć pokorę i honor, czego Tobie nie brakuje. Na temat turbiniarza, nawet nie chcę wypowiadać się. Zwykły chooy do szczania.
Wielki szacunek za to, kim i jaki jesteś Radku. Tacy ludzie jak Ty, dają mi nadzieję, że istnieją jeszcze normalni i uczciwi ludzie.
P.S.
Osobiście nie widzę żadnej Twojej winy w tym, co stało się. To nie Ty powinieneś, posypywać sobie głowy popiołem, na znak skruchy za swoje grzechy.
Pozdro.
Proszę nie obrażać turbiniarza, pompiarza i dziąślarza.
@@alchemik2010 Co dolega Tobie ???
@@EHoikeAku i gumiarza też.
Panie Radku, niech pan sobie zapamięta - niech Pan nie obwinia siebie za coś, co tak na prawdę nie należało do Pana... To nie pan dał dupy i spieprzył robotę ,tylko ta j.....a k....a, której pan zaufał i powierzył do regeneracji tę turbinę. Nie ma tu winy z Pana strony absolutnie. Jest pan super Gość, sumienny i rzetelny i co najważniejsze uczciwy. Oglądam pana od paru tygodni i widzę jak pan podchodzi do napraw. Szacun dla pana i wszystkiego dobrego🙂👏👏
Przecież powiedział, że on zlecił piaskowanie u tego typa więc to jest jego wina a nie turbiniarza. To Radek ponosi odpowiedzialność za cały projekt. Spokojnie mógł założyć nowy a nie regenerowany. To są odpowiedzialne układy i należy tu być starannym i dokładnym bo koszty naprawy idą w górę przy jakiejś gafie.
szacun Radku-zadarza sie. Pozdro
Więcej takich mechaników jak pan szkoda tylko że zawsze znajdzie się taka śliwka robaczywka jak ten gość od turbin psując wszystkim dobrym mechanikom reputację.
Witam może Pan podać nazwę neutralizatora rdzy będę wdzięczny. Pozdrawiam.
Obawiam sie,ze samo zamontowanie turbo nie wystarczy...Ok jest czyszczenie dolotu,spoko..a ci z tlumikami?Tam jest grubo oleju. sam przytoczyłeś o tym wcześniej.Raczej tlumiki do wymiany bedą.. Nasiąknięte olejem tak nie wypalą się do czysta
Radku- naprawdę, naprawdę wielki szacun za tak otwarte i proklienckie podejście, nawet kiedy to outsourcing zawalił i szkoda, że tak fajny projekt pozostawi po sobie na sam koniec tak złe wspomnienie. A turbiniarz? No... to jest właśnie taka januszowo-cwaniacko-polaczkowata mentalność wiecznego "usprawiedliwionego" dorobkiewicza. Z jednej strony firma i usługi, robi robotę, wystawia na to fakturę, innymi słowy się pod tym dosłownie podpisuje, daje gwarancję, człowiek idzie do niego, bo liczy że skoro zajmuje się tym i tym, to będzie w tej działce specem, w końcu szewc raczej rzeźni nie będzie prowadził nie? Wszystko wydaje się okej... ale z drugiej strony masz szarpanie się o każdy grosz i cwaniaczenie przy każdej jednej okazji, żeby tylko ekstra coś przytulić. Cwaniaczenie na częściach, wciskanie mu starych odzysków mimo liczenia jak za nowe, cwaniaczenie na gwarancji, robienie gigantycznej łachy jak tylko wyjdzie, że wszystko idzie tak gładko, a w skrajnych przypadkach wręcz wyłączenie telefonu, nieodbieranie i zamykanie mu przed nosem drzwi żeby tylko się stracił. Takie myślenie 5-latka, że jak zamknę oczy to problem znika.
I tak jest w każdej branży. Dosłownie każdej, chciałbym żartować, ale nie. Będzie już z 10 lat, jak raz poszedłem do mięsnego po jakąś wędlinę. Ot zwyczajne zakupy, sklep też jak sklep, wchodzę, widzę nowa ekspedientka, no spoko, patrzę co jest, wybieram, akurat trafiło że ta szynka jest kompletnie nowa, jeszcze nawet sznurków nie zdjęli, kolejka przede mną, to grzecznie staję i czekam. Jedną z osób która była przede mną była najwyraźniej jakaś znajoma sprzedawczyni, bo dało się słyszeć jak sobie mówiły po imieniu i żartowały. Brała tą samą szynkę, myślę- fajnie nawet. Coś tam jej kroiła, coś tam odłożyła na bok. Znajoma poszła, kolejka się powoli posuwała, przyszła pora na mnie, mówię, że poproszę to, to, tamto i rzeczoną szynkę, tyle i tyle każdej. No i ona kroi, a ja sobie stoję i obserwuję. W końcu coś trzeba robić. I im bardziej obserwuję, tym bardziej mi się ciśnienie podnosi, ale mówię sobie- nie, spokojnie, przeczekaj to do końca. Pokroiła wszystko, zapakowała, zważyła, daje wszystko na blat, "należy się 58 złotych 92 grosze". I w tym momencie ja z najbardziej nie wskazującą na nic miną, pustym wzrokiem i obojętnym głosem, który jednak był dobrze słyszalny na cały sklep inicjuję chyba absurdalny dialog, którego chyba nigdy nie zapomnę:
-to teraz proszę to wszystko grzecznie rozpakować i zabrać te ściepy, które pani mi do każdej paczki wsadziła myśląc, że tego nie widzę
-ale o co panu chodzi
-ależ pani doskonale wie o co mi chodzi, już pani oczy biegają we wszystkich kierunkach. Powtarzam: proszę rozpakować te paczki i zabrać te ściepy, które nie są z bieżącego krojenia szynki, a które pani zgarnęła z tacki obok na podmiankę
-ale to jest normalne że jak się kroi to od końca takie zostają!
-zgadza się, i wtedy jeśli nie sprzedajecie tego oddzielnie jako wkładki do bigosu czy zupy, normalnie to się daje klientowi do jego zamówienia
-no to o co CI chodzi?! (o, czyli tutaj wywalił bezpiecznik i wypiliśmy konceptualnego brudzia? no spoko spoko, mogę zagrać w tą gierkę)
-o to droga pani, że się to daje aktualnie obsługiwanemu klientowi, a nie czeka, aż się zbierze dostatecznie duża kupka, która tam leżała już cholera wie ile poza chłodziarką i szuka frajera, żeby mu to wszystko na raz opchnąć licząc, że ten ten tego nie zauważy, albo potulnie spuści pysk i się nie odezwie
-ALE JA TO MUSZĘ SPRZEDAĆ BO BĘDĘ STRATNA!!!
-jeśli ta strata na 15 złotych na dzień jest punktem, gdzie pani biznes upada, to albo ktoś nie ogarnia jak go prowadzić, albo od początku się nie spinał jechał na typowym ślizganiu się na gównie. Tyle że to nie jest pani biznes, a sklep funkcjonuje tu od dobrych 20 lat, więc to raczej nie to...
-OO NO TO ZAPRASZAM PANA BIZNESMENA NIECH MI POWIE CO KOMU MAM I NIE MAM SPRZEDAWAĆ
-zacznijmy od tego, że pani koleżaneczka do plotek nie jest ponad resztą klientów, żeby jej nadskakiwać i robić lepiej kosztem innych
-TO CO JA MAM Z TYM TERAZ ZROBIĆ CO?! TOBIE TO SIĘ WYDAJE ŻE JA PIENIĄDZE TO NA PODŁODZE ZNAJDUJĘ! (ooooho paniusiu, tak to ja się bawił nie będę, nie ma wuja, że zagrasz ze mną kartą podwójnej moralności, twoje niedoczekanie)
- słuchaj mnie nabzdyczona damulko, nie wiem, to nie jest moja robota, żeby się tym interesować, ale wyobraź sobie, że ja też nie drukuję tych pieniędzy w domu, więc nie wiem co to za teksty, że ja niby mogę pokrywać koszty moje i twoje, bo tak CI się uroiło w tym pustym łbie. Nie mam zamiaru płacić prawie 60 złotych wiedząc, że jak wrócę, to będę musiał prawie połowę z tej kwoty wyrzucić do kosza, bo sobie wymyśliłaś sprytny plan na ruchanie klientów, żeby TWOJE hihi-przyjaciółeczki miały lepiej kosztem innych. Szczególnie że ani jedna z tych wędlin nie była krojona od końca, więc nie rozumiem czemu mam w imię TWOJEGO widzimisię sponsorować komuś wcale nie mało czystej szynki?! Co ja- fundacja charytatywna? Pajacyk? Caritas?
-ALE
-nie żadne ale. Rozpakowujesz to wszystko, zabierasz te ściepy i dokrawasz czego brakuje. A jak nie to albo idę do właścicielki i opisuję całą sytuację, albo zgłaszam to na policję jako próbę oszustwa. Gramy w tę głupawa grę dalej?
-OCH NO DOBRZE JUŻ DOBRZE! Patrzcie państwo jaki się delikatny paniczyk znalazł!
-ojej, cwaniara się znalazła która myśli że wszyscy będą jej nadskakiwać...
Na tym etapie to już chyba mówiła do lamp, bo sklep opustoszał, najwyraźniej nikt nie chciał ryzykować podobnej przeprawy. Nie żeby mnie to dziwiło, raczej smuciło, bo sklep zawsze miał spoko towar. I koniec końców za tą uszczypliwość na końcu nie podarowałem, przy okazji dopadłem szefową, myślałem, że się zapadnie pod ziemię ze wstydu. Efekt? Cwaniary już nigdy więcej nie widziałem ergo szefowa musiała się jej pozbyć.
"Witam serdecznie".
W Anglii też znaleźć specjalistów od turbin jest ciężko. Jakie mam szczęście, że mi się udało. Jest fachową firma u nas na południu. Prowadzi ją polak i polacy tam pracują. Robota zawsze dobrze wykonana, i jako fachowcy od turbin doradzą to i owo. Jeszcze żaden klient nie wrócił do mnie z reklamacją. Pozdrawiam i współczuję ekscesów.
Zakładając turbo chyba widzieliście, że wirnik był piaskwany… skoro nie chcieliście takiego to nie widzę konsekwencji w działaniu.
Wirniki mogą być piaskowane tylko należy je wyważyć. Tutaj mogło się uszkodzić łożyskowanie wirnika przez co wpadł w wibracje i się rozpadł. Mogły być też inne przyczyny a skoczyli na turbiniarza. A przecież robił im wcześniej i nie było problemu.
19 tys wyszło razem z materiałami i obrobkami?Bo trochę z filmiku nie zrozumiałem.
Dasz namiary na ten specyfik na rdzę ?
Bardzo dobrze wykonana praca 👌
Jako mechanik wspolczuje. Zdarzaja sie takie małpy. Coraz wiecej warsztatow nie chce juz zakladac regenerowanych czesci. Własnie z takich powodow.
Ci co pisza ze to wina mechanika bo nie sprawdzil to proponuje sie zamienic na troche w mechanika i zobaczycie ze pisac wkometarzach jest latwo ale robic to wszystko to juz nie jest takie chp siup. Bedzie dobrze zycze powodzenia.
Wina nie dlatego że nie sprawdził bo może się nie zna ale dlatego że taki warsztat wybral
@@piotrczarnecki9211 qspolracowal z tamtym gościem kilka lat. Więc mu ufał. Ja w tym nie widzę problemu. Nie każdy jest też alfa i omega. Jako mechanik znam się na silnikach itp ale np na regenacji maglownica czy turbin nie bardzo. Nie muszę się też na tym znać. To już jest specjalizacja w danym temacie.
niezłą presje musisz brać na siebie, fajny film, pozdro
Pomysl z beczka ciekawy.👍🏻 Jestem za 😅
No cóż nie macie wyboru, trzeba przełknąć tą gorzką pigułkę. Dużym pocieszeniem jest to, że gość - turbiniarz nie zdaje sobie sprawy ile tak naprawdę będzie go to kosztowało. Po prostu jest skończony, a przy okazji należy dokładnie zadbać o to, aby wszyscy dowiedzieli się o jego uczciwości i właściwym podejściu do ludzi. A jestem przekonany, że tacy szybko znikną z rynku wykonywanych przez siebie usług...
A skąd ta pewność że była wina turbiny? A może nieprawidłowy montaż?
@@UC4B0MmPudx13b400xwkA skąd ta pewność że to Ty Janku Kowalski nie jesteś tym turbiniarzem ?
4D56U - i tak będzie się pocił po remoncie, niestety ten silnik ma to od ciebie że przecieka nawet na oryginalnych częściach MM ale i tak szacun za malowanko.
Może Pan napisać czy sprawdza się neutralizator rdzy i jaka firma go robi?
Piaskowanie niszczy powieszchnie lapie szybko nagar nachropowatej powieszchni a za tym bicie bylo kupic nowy wirnik wyważony fabrycznie i dziala by jak trzeba
Co to za specyfik na rdzę? Mam mazdę i by się przydał 😁
To się nazywa porządna firma , a turbiniarza, lub oszusta napiętnować by sie nikt inny nie wpakował w tarapaty !!! Szacuneczek i ukłon po pas !!
Ładny piec Panie Radku👍
Tego co regenerował to turbo to jak nie idzie na ugodę to odrazu sąd bo innaczej z takim się nie dogadasz.. Papiery masz a jak on nie wystawił paragonu to jeszcze będzie miał ciepło za brak wystawianych paragonów.
Miałem to samo w Częstochowie typ 3 razy poprawiał. Pozdro dla pana z ul. Warszawskiej
Zdrówka
Po remoncie silnika zawsze robię minimum 300km zmieniam olej i dopiero oddaje, a jak auto jest podejrzane o możliwość upalania to jeszcze więcej 😁
Ciekawe co to za firma? Nie taniej było nowy zamiennik wsadzić? Warsztaty muszą mieć sprawdzona firmę od turbin co jest mega trudne znaleźć
Trzeba podawac personalia takich turbiniarza, zeby ostrzec innych mechanikow.
Standard, tez mialem perypetie z Turbiniarzami, i teraz albo sam zakladam nowego korasa, bo jak cos nie wyjdzie to moge miec pretensje tylko do Siebie, albo zakladam turbo po fabrycznej regeneracji lub fabrycznie Nowe, w innych przypadkach nie daje zadnej gwarancji na swoja prace a turbo po regeneracji zakladam tylko i wylacznie na odpowiedzialność klienta
Pozdro dla Ciebie
Dobrze że mamy UA-cam i twórców bo inaczej byśmy nie wiedzieli ile jeszcze jest patologii w serwisach
Mógłby Pan podać co to za neutralizator bo szukam właśnie jakiegoś porzadnego
Fajna robota z tym l200, ogólnie turbiniarz źle się zachował...
Świetna robota, pełen profesjonalizm :) Co to za preparat do rdzy? Można poprosić jakiś namiar, albo filmik z prezentacją? Pozdrawiam
Uczciwy człowiek wypływa z tego filmu. Pozdrawiam serdecznie.
Jeśli chodzi o turbo to tylko korki maelett i nie ma problemu
No muszę to powiedzieć.
Ty robisz lepsze filmy , niż Lucasfilm , gwiezdne wojny.
I teraz jest tam taki warsztat, który oszukuje. Powinno być legalne jawne powiedzenie jaka to firma.
Czekał tyle ten z L200 to by poczekał i jeszcze kilka dni dłużej. Skoro dostałeś info od turbiarza, że wystarczy uszczelnienia to czemu kwota za naprawę została ta sama? Przecież powinna być niższa skoro nie wymieniał wirnika. Przepłaciłeś za naprawę tej turbiny z pełną świadomością. To klient z L200 może się czuć oszukany, że była wycena na 850 za konkretne rzeczy do naprawy a zrobione co innego w tej samej cenie. Inni klienci dlaczego mają być gorsi? Umowa na termin to umowa. Śliska jest ta opowieść z tym turbo. Jakieś dogadywanie się o zwrot kosztów jest śmieszne bo skoro uznał reklamację to on powinien ponosić pełny koszt wymiany tej turbiny z lawetą od klienta do warsztatu łącznie.
Całe szczęście w tym nieszczęściu że poszło w wydech i się nie rozbiegał .
Hej. Jak nazywa się ten neutralizator rdzy ? Testowałem już dwa z boll i brunox ale nie dawały zadowalających rezultatow. Pozdro
Mistrzu...generalny remont silnika laguny 2 2.2 dCi z 2005 roku...podjąłbym się ? Jeśli tak to jaki czas operacyjny...?
Idź na kanał remont idealny to może jak dobrze zapłacisz to gość Ci zrobi. Osobiście bardziej mu ufam. Pozdrawiam
Zachowanie gościa mnie w ogóle nie dziwi - powiem więcej, to jest wręcz norma w branży motoryzacyjnej. Przed zapłaceniem słyszysz piękne opowieści o tym co będzie zrobione, jak będzie zrobione, następnie płacisz, wychodzisz i dostajesz zrobionego bubla, a gdy zwracasz się z reklamacją, wykazujesz niekompetencję, nieudolność, wręcz oszustwo u danego czlowieka to spotykasz sie ze zwykłym chamstwem (przypomina mi się odpowietrzenie hamulców u jednego grzebka, gdzie nie odpowietrzył tego, skasował za to parę lat temu 150 złotych, a gdy mu się zwróciło uwagę to straszył kolegami i kazał spadać za bramę - skończyło się tym, że pod domem sami to zrobiliśmy).
.
Naprawdę współczuję, mam podobne doświadczenia ale z innej perspektywy, przez dwa lata pracowałem w warsztacie jako praktykant i główny mechanik czyli właściciel/szef za przeproszeniem tak leciał w ciula że głowa mała, najpierw z tekstem do klienta że bez faktury czy paragonu będzie taniej, mijają dwa dni Pan wraca na reklamację bo coś było nie tak, a ten śmiał do niego powiedzieć że go nigdy nie widział i że czego on właściwie chce.
Trafi typ na kogoś kto go nagra i wtedy śmiał się nie będzie
Dobrze by wiedziec gdzie nie regenerowac turbin, z jakiegos anonimowego konta , moze ktos wie ?
W przeciwieństwie do typowych mechaników jesteś wyjątkowo opanowany mimo tak napiętej sytuacji i szacuneczek za 0 przekleństw
Jaka instalacja gazowa jak to diesel
Kivi mowil ze te cale regeneracje to sciema. Tylko nowe albo regeneracja przez fabryke
Cieszcie się że wirnik ssący się nie rozsypał i nie wpadł do środka silnika bo dopiero byłby dym, a co do tej turbiny to raczej długo też nie pochodzi bo najwyraźniej gość albo nie umie wyważać albo ma leciwe części.
Klient zapalił ponad 23 370tys zl brutto za remont silnika,wy dołożyliście do tego 1100zl i wiadro stresów swoich i klienta czyli impreza na 24 470 zl. Albo na totalnym swoim i klienta spokojem z gwarancją kupić NOWA turbinę od producenta a nie od jakiegoś Cześka który na odpierdol poczyścić i posklada z tego o co sie akurat potknie i zamknąć rachunek na kwotę 26500zl.