Fajnie, że testujecie puszki EdRed. Kiedyś były zajebiste, teraz jak poszli w masówkę mięso jest prawie za każdym razem albo twarde, albo tak przeciągnię te że wysuszone na wiór mimo, że pływa w sosie. Szkoda bo były naprawdę zajebiste.
Sprawdź puszki co się nazywają Grupa Kościuszko. Ceny 20-25 zł za wielką puszkę. Kupowałem swego czasu i zdziwiłem się, że smakuje jak normalny obiad w takiej cenie. Nic lepszego z puchy nie jadłem. Pozdro
1.Wedlug was osoby ktore ida na szlak to osoby ktore chcą zjesc szybko i tanio nie rozumiem czemu tak uwazacie, dla was stratą czasu byłoby podgrzewanie puszki i kaszy w srodku lasu bądź na szlaku z pieknym widokiem, tam sie nie idzie po to by zrobic najlepszy czas tylko by przebywac z naturą, podziwiać, doświadczać.( Jak cos to mozna wrzucic i kasze i puszke naraz wtedy zaosczedzicie te "zmarnowane" 15min). 2.super ze za tyle mozna zjesc w restauracji czy barze mlecznym, znajdzcie mi taki w tatrach czy środku puszczy, 3.bylo kupic w zestawie byloby taniej 4.wezcie sobie taką puszcze, podgrzewacz i idzcie na dluga wyprawę, przepizga was, będziecie zmeczeni, wtedy gdy odpalcie taki cieply posiłek z ladnym widokiem to zrozumiecie ze porowanie do paczki kabanosow i bulki to abstrakcja pozdro
Dokładnie. Ja biorę te puszki dla podniesienia morali po ciężkim dniu. Jak ktoś woli jeść zbożową papkę za 40 zł, która nawet cie nie nasyci to proszę bardzo. Ja wolę namiastkę normalnego, ciepłego "comford foodowego" posiłku na koniec dnia, żeby móc iść/jechac dalej następnego. Choć jaśli idziesz na dzień czy dwa to możesz zjeść smaczniej i taniej- albo byle co.
Sam osobiscie zamawiam "MoyaPucha" raz na jakis czas, ze wzgledu na specifike puszki ktora mozna podgrzac w ognisku, w wodzie gotowanej jest polecane 10-12 minut, w ognisku zalecam nawet do 15 minut. Oprócz tego generalnie staram sie zabierac 1-2 puszki na droge w gory, biwaki czy obozy, ale wypad na rybt ze znajomymi czy na grzyby tez jest ok., dodatkowo w domu jak mi sie nie chce zabardzo gotowac bo trzeba expic :D to 3-4 ziemniaki, puszka i jest obiad + gotowe surówki z polskiego sklepu na duze D - plus jest taki, że pudelko z MoyaPucha jest dobra na rozpałke i w warunkach polowych nie zajmuje duzo miejsca w plecaku i jest mega pomocna Natomiast Eddred jest bardzie domowy, tańszy przy podobnych walorach smakowych i nie bede ukrywal ze jest to jedenie dlugoterminowe, wiec trzymanie w piwnicy czy schowku moze nas lekko dopomoc #Dobry odcinek, ale wezcie pod uwage że na biwaku, obozie czy wedrówce podczas deszczu jak odpalicie taka puszke to morale odrazu 300% do gory Polecam i Pozdrawiam
Widzę dużo komentarzy pod tym filmem, że właśnie super taka pucha podnosi morale na takich wędrówkach. Tylko wydaję mi się, że głównie w mieszaną ocenę to wchodzi cena i przy okazji średni (w opinii chłopaków i mojej - jadłam tylko MoyąPuchę) smak. W końcu płacisz za jeden niekompletny posiłek 30 złotych. Ja wiem, że generalnie na takie wędrówki to chodzą osoby, które na to stać, ale nie oszukujmy się, płacenie 30 złotych za puszkę z jedną, no może dwiema porcjami mięsa ciężko jest usprawiedliwić. To jest przyjemność dla leniwych i bogatych, a smak tych puszek tutaj nie pomaga. Ja oczywiście wierzę, że taka pucha po zmęczeniu dobrze wjeżdża, ale to tak jak praktycznie każde ciepłe danie. Nie wyobrażam sobie z mojego poziomu siedzenia otwarcia takiej puszki i spożycia zamiast obiadu bo 4 litery by mnie bolały, że jem coś w cenie restauracyjnej a smakuje gorzej niż jakbym sobie sama zrobiła. Jeszcze dochodzi fakt, że przygotowanie takiego udka zajmuje tyle samo jak nie mniej co ugotowanie tych właśnie 4 ziemniaków, tyle, że przy jednym musisz się narobić z 10-20 minut w domu, a żeby kupić drugie musisz się ponad 20 minut narobić w robocie. Chyba lepiej jednak sięgnąć po ten telefon i zamówić no już nawet nie tego kebaba, ale cokolwiek.
@@07uu67dobrze gadasz Dałbym te 30 zł jeśli smak by szedł za tą kasą. A jak to nie smakuje jak trzeba, to po co mam za to płacić? Wezmę ze sobą dowolny słoik z biedronki czy z Lidla, będzie na 2 osoby i smaczniejszy. Po co mi takie frykasy na podniesienie morali? Wystarczy dobre, syte danie.
chłopaki, skąd założenie, że jak ktoś jedzie pod namiot, to oszczędza hajs i chce jeść szybko i tanio? niektórzy po prostu lubią jeździć pod namiot, zrobić sobie powoli dobre żarełko, posiedzieć na naturze i ciszy.
Nie no chlopaki, nie byliscie na biwakach to nie wiecie o co chodzi. Normalnie sobie danie gotujesz bez zadnego pospiechu, nie jest niczym dziwnym przygotowanie pelnoprawnego dania. Zobaczie sobie kanaly takie jak OutdoorBoys albo Bushcraftowy lub tez Biwakowy.
Biwakuje od ok 8 roku życia do dziś 35lat, i najlepsze potrawy jadłem to włąsnie na biwakach, najlepsza restauracja nie poda wam ziemniaka z ogniska ze świeżo złowionym sandaczem pieczonym nad ogniskiem ze świeżymi pomidorami z własnego ogórdka, mógł bym tam wymienienić z 30 potraw ;) albo ognisko albo kociołek nie do podrobienia ani w domu ani w restauracji ;)
Fajnie, że testujecie puszki EdRed. Kiedyś były zajebiste, teraz jak poszli w masówkę mięso jest prawie za każdym razem albo twarde, albo tak przeciągnięte że wysuszone na wiór mimo, że pływa w sosie. Szkoda bo były naprawdę zajebiste.
@@xblayen Niestety jeszcze nie. Ale widziałem, że jest jeszcze firma Kogoot czy jakoś tak. Oni mają dania już z dodatkami, ale nie wiem, czy do mnie przemawia rozgotowany ryż, czy kasza w puszce z mięsem. Nie miałem jeszcze okazji ich przetestować. Ja generalnie kupowałem EdRed po to, że jak nie chce mi się gotować w domu po całym dniu w robocie to sobie robiłem właśnie taką puchę i gotowałem ziemniaki oddzielnie. Fajna opcja jak nie masz czasu gotować. Nawet nie rozważałem, żeby zabierać to na biwak. No ale twarde i suche mięso mocno mnie zniechęciło i już raczej EdRed nie będę kupować. Najgorszy był chyba stek rzeźnika w sosie z zielonego pieprzu, był jak podeszwa od buta, strasznie ciężko się to jadło.
A ja widzę zastosowanie. Camperami podróżują tez osoby, których stać na takie puszki i np. Rozkładają się camperem gdzie wokoło nic nie ma, i chcą zjeść pyszną kolację w widokowym miejscu.
@@onr203na rower czy do plecaka kociołka nie weźmiesz. Najczęściej też nie chce ci się tracić połowy wieczoru na gotowanie. A bez problemu stać cię na puszkę za 40 zł.
dokładnie, moi starsi jeżdżą kamperem, i nie będzie się chciało im obrabiać kaczki w takiej małej przestrzeni, a tak wystarczy że wrzuca ziemniory do wody i jakaś surówka na szybko i masz dojebany obiad, a taka pucha to luźno na dwie porcje można rozłożyć
@@ThePolihard pucha na dwie porcje? chyba dla małych dzieci, przecież łatwiej jest się zatrzymać w restauracji na godzine, ceny takie same, nie trzeba nic brudzić, porcje większe
Wojek zrób serię obiadów u widzów. Zamiast jeżdżenia po różnych krajach, poznawał byś smaki regionalne w Polsce (a może i przepisy na późnej) i przy okazji dobry kontent z widzami
i co jak ktoś go otruje? Jakaś knajpę przynajmniej można by było pozwać ew nagłośnić sprawę, a widza też ma nagłośnić w necie z imienia i nazwiska? bez sensu, poza tym oni testują coś do czego dostęp mają wszyscy
Macie rację, cena tych puszek nie należy do najtańszych, ale dla nas karpiarzy, takie rozwiązanie bywa zbawienne. Zwłaszcza gdy przez tydzień siedzimy zamknięci w namiocie, całkowicie odcięci od cywilizacji 🎣 Po kilku dniach jedzenia klopsików z biedry, nagle wjeżdża pucha Ed red i czujesz się jakby na zasiadce sam Michel Moran zaserwował ci przepyszne danie 😁
Panowie litości jak pływasz żaglówką to nie ma lepszej opcji na obiad niż takie puszki kiedy nie masz możliwości pójść do knajpy bo pływasz po morzu bez dostępu do knajpy albo na kolacje kiedy nocuje się na dziko. Nie każdy ma prostackie podejście że będzie jadł przez kilka dni kabanosy albo zupkę instant żeby zapchać kichę byle czym
Prostackie podejście? Stać mnie na takie rzeczy a jednak uważam, że ludzie którzy się na to dają nabrać to skończeni idioci łykający wszystkie trendy. Gdy chcę zjeść takie mięso idę do restauracji, w przypadku podróży na dziko są inne opcje, można sobie też samemu zrobić i zawekować. Takim jednym daniem nawet bym się nie najadła.
Jeżeli chodzi o edred to testowałem kilka puszek i były spoko do tego na szybko dwa ziemniaczki lub jakaś kasza, gotowa surówka i obiadek był gotowy. Co do fasolki i flaków to najmniej mi smakowały (nie moje smaki do których jestem przyzwyczajony). Kupując zestawy wychodzi taniej więc wcale nie wychodzi to jakoś tragicznie cenowo. Biorąc pod uwagę ile trzeba zapłacić w wakacje za byle obiad nad morzem wolę takie rozwiązanie.
Oj chłopcy, chyba nie byliście nigdy na prawdziwej wyprawie, gdzie was porządnie przepiździało. Takie jedzenie niejednokrotnie niesamowicie podnosi morale po całym dniu marszu. Na łonie natury, zmęczeni byście dawali muala przy większości puszek a wy mówicie o bułce i kabanosach😅 wybierzcie się kiedyś i sami się przekonacie. Pozdro!
Chłopie - nikt to idzie na porządną prawdziwą wyprawę nie zabiera że sobą żarcia w puszkach. Przecież to waży w uj, potem musisz te puszki dalej ze sobą nosić. Po to istnieją te wszystkie "lekkie" dania turystyczne, żebyś mógł sobie spakować żarcia na tydzień czy dwa i nie targać przy tym 20kg... taką puszkę to sobie możesz zabrać na jedno czy dwudniowy trekking.
@ a gdzie ja napisałem, że to musi być wielodniowa wyprawa? Idąc w dobrą pogodę, przy ciepłych nocach gdzie nie zabierasz ze sobą tony ekwipunku możesz sobie pozwolić na takie puchy. Nikt też nie powiedział, że trzeba zabierać całą zgrzewkę. Ja osobiście nie wyobrażam sobie jeść ciągle tego prochu.
@@DamianKamila Widzę, że wśród coraz większej ilości osób czytanie ze zrozumieniem jest blokadą nie do przejścia. Mówię o dwóch zupełnie różnych sytuacjach, jak przepizdzi takie jedzenie PRZYNAJMNIEJ DLA MNIE jest zbawienne. Idąc w zupełnie inną podłogę, na krótką wyprawę też można sobie na to pozwolić biorąc pod uwagę ilość ekwipunku który zabieramy ze sobą. Nie odkryłeś ameryki, że ciężko byłoby zostać przepiździanym w ciepłą noc 😇
Używałem takich rzeczy w pracy na wyjazdach. Dobre urozmaicenie. Nieraz nie było opcji nawet do sklepu podejść, żeby cokolwiek normalnego zjeść. Ratowały dupę takie puszki.
Ja mogę polecić zupy "JemyJemy" 6-7 zł za porządną porcję pożywnej zupy. Opakowania są hermetycznie zapakowane więc można je długo trzymać lub wziąć ze sobą w podróż. Wystarczy podgrzać opcjonalnie można doprawić po swojemu i gotowe.
Niektóre z tych puszek mieliście bardzo wgniecione - nie powinny być w ogóle sprzedane. Spore wgniecenie to ryzyko rozszczelnienia całej konserwy i w konsekwencji ryzyko zaprzyjaźnienia się z toaletą.
@@AdrianCiotwidzę, że zrobiłeś literówkę - zamiast ś powinno być m. Chłop ma rację, wgniotka to ryzyko rozszczelnienia - robi się to samo co z kocim żarciem czy konserwami
Wypowiem się jako były stały klient EDRED. Zjadłem tych puch pewnie koło 200-300. Oczywiście to tylko mój punkt widzenia. Wcześniej korzystałem z kateringów, które mi się mocno przejadły i wkurzało mnie w nich to, że zawsze jest mało mięsą/białka. Jako osoba ćwicząca wymagam od posiłku dużej zawartości białka i czystego jedzenia bez chemii. Ja kupowałem po 100 puszek w hurcie, bo mogą leżeć nawet kilka lat. Dzięki temu miałem zniżkę 30% i na tamten czas kupowałem puchę za średnio 20zł ( około 2 lata temu). Wymienię plusy i moje własne powódki dla których korzystałem z tych puch : 1. Szybkość wykonania ( zalewałem 2 garnki w jednej pucha w drugiej ryż do tego jakieś ogórki i miałem gotowe danie w 15minut ) 2. Czysty skład bez chemii i polepszaczy 3. Wysoka jakość mięsa 4. Bardzo dobre makro ( niektóre puchy miały nawet po 60g białka ) 5. Zawsze jak nie miałem co zjeść to zamawiałem jedzenie typu mcdonald/kfc/pizza bo w moim mieście dobrej jakości jedzenia raczej nie da się zamówić - i płaciłem za to dużą kasę, puszka była dla mnie zdrowszą alternatywą i gwarancją, że zawsze mam co zjeść jak chce uzupełnić kalorię 6. Cena Hurtowa była według mnie atrakcyjna- w porównaniu do zamawianego żarcia nawet na tym oszczędzałem. Co do smaku to faktycznie niektóre puchy były dla mnie również nie do zaakceptowania. Miałem swoich kilka faworytów, które katowałem. Dla mnie top to był Beef Strognov którego już nie ma, zalewałem go całego w ryżu i był bardzo lekki dla żołądka w sosie takim troche śmietanowym w tym około 52g białka. Przejadły mi się te puchy i obecnie od dłuższego czasu już ich w ogóle nie jem. Mam jeszcze kilka w domu leżą na czarną godzinę. Proszę o nie ocenianie, piszę to tylko w formie informacyjnej, bo Panowie na filmie dziwią się i zastanawiają kto i dlaczego te puchy zamawia.
Lepiej za te pieniądze kupić sobie catering. Puszka gdzie jest 160gr mięsa za 40zł to jest żart. Przeliczając to za 1kg miesa płacisz 250zł. Za 60-80zł możesz mieś bardzo dobrej jakości catering z dietą 2500 kalorii i 5 posiłkami na dzień. Te puszki mają sens tylko i wyłącznie na jakimś wyjezdzie pod namiot gdzie liczy się miejsce w plecaku i najłatwiej jest przygotować coś takiego. Nie piszę tego jako cebulak, codziennie zamawiam jedzenie bo nie chce mi się gotować ale jedzenie takich puszek w cenie za którą można zamówić sobie catering na cały dzień z fajnymi i ciekawymi posiłkami jest po prostu bez sensu. I smakowo i cenowo. Natomiast jeśli miałeś cenę 20zł to zmienia optykę. Nie wiem ile rabatu dają teraz w stosunku do tego co było dwa lata temu. W cateringach też możesz ustalić że chcesz mieć dietę keto z małą ilością węgli i dużą białka. Tak z ciekawości spytam skąd wiesz że mięso w tych puszkach jest wysokiej jakości?
@@Siewier1984 nie mam pewności co do jakości mięsa. Widziałem filmy jak przygotowywali i mocno chwalili się tym, że korzystają z dobrej jakości mięsa. Biorąc pod uwagę, że była to jedna z topowych restauracji w Krakowie zaufałem. Przy jedzeniu również, raczej czuć, że jakość jest dobra ( nie wiem jak teraz, dużo jest opinii, że się popsuło ). Co do kateringów to przemieliłem praktycznie wszystkie jakie są w moim mieście i moge stwierdzić, że wszyscy przycinają na kaloriach i białku. To też twoje zdanie, że lepiej katering wziąć niż puche. Mi bardziej pasowała pucha z górą mięsa niż katering gdzie masz 60g indyka, a podpisują 50g białka :D Co nie zmienia faktu, że z braku laku katering wlatuje teraz 2x w tygodniu.
Na biwakach takie puchy robią robotę. Jak przejdziesz parę kilometrów z plecakiem, w obozowisku narąbiesz drewna na ognisko... to potem wszytko smakuje 10 razy lepiej. Lepsza przyprawa niż MSG. 😉 Polecam puchy Mr Preppers. Jakbyście chcieli posmakować bushcraftowego gotowania na ognisku to serdecznie zapraszamy. Pozdro. 🤜🤛
@szekerize Kulturalny człek kopie dołeczek i zagrzebuje po sobie co zrobił. Za to zwierzęta zero savoir vivru. Walą gdzie popadnie i nawet doopy nie podcierają.
Widziałbym dwa zastosowania: 1. Awaryjny racja żywnościowa, w tym do użytku w domu. Wg strony Ed Red puszka może stać dwa lata i to poza lodówką. Można ją trzymać na okazję gdy trzeba coś zjeść na już i nie mówię tu o jakichś kataklizmach, tylko zdarzało mi się, że mam mniej niż godzinę by wyjść z domu, a jeszcze trzeba zjeść obiad. Ryż np też jest trwały i zwykle jest w domu, puszkę i ryż ugotuje się w 15 minut bez wychodzenia na zakupy, bez zamawiania mamy szybki obiad. 2. Biwak to nie tylko wyjazd na jedną noc pod namioty. Niektórzy spędzają tak sporo czasu lub np w ogóle jeżdżą sobie kamperem po Europie czy nawet dalej. Mięsny obiad, który poleży długo, nawet bez lodówki, może być bardzo przydatny w sytuacji gdy nie ma żadnej sensownej restauracji w okolicy, nawet cena wtedy aż tak nie boli. Modny robi się też bushcraft, gdzie ludzie gotują sobie całe obiady gdzieś w lesie, a nie paczka kabanosów czy baton i dalej w drogę. Oczywiście nic nie uratuje puszki w sytuacji gdy jest po prostu niedobra, a szczególnie droga i niedobra.
Nie rozumiem dlaczego taki hejt jest w komentarzach. Duzo osob mowi ze wojek i ksiazulo nie wiedza o co chodzi w biwakach i to nie tylko kupywanie i jedzenia tanich dań czy przekąsek, chociaz z tym sie kojarzy biwak. Tu bardziej chodzi o to ze te dania tak czy siak nawet jakby nie patrzec na cene są srednie w smaku i mozna zaoszczedzic robiac prowiant sobie samemu.
Próbowałem podczas covidu puszki z kurczakiem i puszki z kaczką. 90% puchy to była kaczka - nawet mogę powiedzieć, że puszka była napakowana mięsem, 5% kawałki jabłka i 5% tłuszczu z kaczki. Oczywiście tak na oko podaję. Było to wilgotne, ale na pewno nie wyglądało jak zupa.
na wyprawie na nordkapp , po jedzeniu kajzerki z kabnosem każda z tych puch będzie smakować jak danie restauracyjne. Forma testu jedzenia kompletnie niedopasowany do zastosowania produktów.
@@itall87już przed wejściem się zje... Ja na samym początku zamówiłem 3 puszki jak tylko w pandemii zaczęli to robić, bo byłem w ich restauracji i pamiętam że jedzenie było pyszne w puszkach jakość niemal 1 do 1 z restauracji. Teraz to jakościowo "trochę" lepsze ( no masz ba dziej wyszukane sosy) od tego co kupisz z dań gotowych w słoikach w sklepie za 7-15 zł.
@@HShorizon kiedyś dostałem zestaw od znajomych to jakoś mnie nie zachwyciło nic poza boczkiem. Potem na dłuższy czas zapomniałem o tych puchach, aż pojawiły się w biedrze. Jeszcze nie kupowałem, ale korci sprawdzić. Dzięki za ifno
Ogólnie puchy spoko na biwak gdzie rozkoszujesz się naturą i/lub widokiem. Chociaż jeżeli chcemy polecieć taniej to lepiej kupić rację żywnościową 24 godzinną z byle jakiej grupy militarnej. Jak blisko terminu to da się wyhaczyc za 35-50 złotych. W zestawie podgrzewacz, różne akcesoria i dodatki np.: sztućce czy przyprawy.
Szacun za powiedzenie prawdy o tych puchach... Firma Edred prowadziła swego czasu dość intensywną kampanię marketingową, gdzie survivalowi youtuberzy zachwalali ich produkty jako wyśmienite. Prawda jest zgoła inna i bardzo dobrze, że wreszcie ktoś oficjalnie to powiedział 🙂
Cena liofilizowanego jedzenia na wędrówki sądzę że jest trochę droższa no i trzeba mieć do tego wodę. Pucha składem pewnie jest dobra a wystarczy dodać jakiś zapychacz (kasza) i sycący obiadek w pięknych okolicznościach jest, minus to waga ale patrząc że nie trzeba dodawać wody to chyba się zeruje, z chęcią bym spróbował na jakiś wypad do lasu. Pozdrawiam
Panowie ,puszek z jedzeniem czy wojskowych racji żywnościowych nie ma sensu porównywać z normalnymi daniami:)Puszki maja tylko i wylacznie przewage w tym że mozemy je bez zadnych problemów przechowywać na dłuższym biwaku w upalne lato .Dlatego w wyjatkowych przypadkach warto to to kupić
Po pierwsze są to puchy dla tych co nie umia gotować więc szacun dla tych co umia zrobić z tej puchy danie na obiad dodając dodatki kortofle i odparować dają radę 👌✌️
W czasach początków Covidu dużo jadłem EdRedów i Kogootów, w zasadzie chyba wszystkie warianty, które wtedy były dostępne. Wszystkie były ok smakowo - wiadomo, że nie na poziomie ugotowanych samemu, ale dalej bardzo ok. Natomiast cenowo wtedy się nie opłacało, chyba, że się porównywało do jakiejś fancy restauracji. Obecnie ceny w restauracjach w Warszawie odleciały w kosmos i są już po prostu absurdalne (taki Wi-Taj to już w ogóle chyba robi kolejne podwyżki jako eksperyment socjalny), znacznie powyżej wzrostu cen jedzenia i energii i choć nie muszę oszczędzać, to widząc, ile sobie liczą restauracje za byle g...no (to niesamowite, jak spadła jakość np w takim Spacca Napoli),po prostu nie potrafię iść i tak o wydać 50-60zł za byle curry zrobione z gotowej pasty, więc widzę znacznie więcej sensu w jedzeniu z puszki (choć dalej uważam, że dużą składową ceny jest ten vibe pseudo-restauracyjnego jedzenia). Niemniej, jedna puszka to porcja raczej dla zawodnika wagi lekkiej, nawet z kaszą/makaronem.
Ja jadłem kilka dań jednej z tych firm. Według mnie cena do jakości jest ok, ale cena do ilości już nie. Jednak za mało w tych puszkach tego jedzonka. Natomiast sam smak jest w porządku, niektóre pozycje może trzeba by lekko dosalać. A korzystałem właśnie na biwakach / dłuższych spacerach. Jak się dużo chodzi, to zwykłe konserwy typu "gulasze", "mielonki" itd, się po prostu przejadają i trzeba co jakiś czas urozmaicić sobie szamę. Przerobiłem też puszki od Domowy Wek i tam też jest spoko. Ogólnie polecam w plenerze zrobić sobie danie z tych dwóch składników: puszka słonina BBQ Domowy Wek + Fasolka BBQ Heinza. Mega kaloryczne danie, ale jakże pyszne :D W kolejnych odcinkach możecie posprawdzać jakość i smak dań liofilizowanych turystycznych.
Dla kogo te puchy? No dla tych, którzy nie chcą gotować, a chcą coś lepszego niż chinol albo pierogi z Lidla :P Idealne, jak zamówisz, mogą postać 5 lat, a zachce ci się żryć o 2 w nocy :P
jestem bardzo milo zaskoczona!!!wielki PLUS dla was! jestem w 15 min i nie ma zadnego ;pan' kurcze ale zawaliscie sie oglada az musialam sobie przerwac i napisac wam wielka pochwale!!! zajebiscie sie oglada!! jak za starych dobrych czasow
Ale chodzenie do knajp też nie jest opłacalne 😂 a to jest ekwiwalent knajpy z czasu pandemii. Ziemniaka sobie kupisz za ziko dla jednej osoby, surówkę jakąś i masz za ok. 4 dychy obiadek. Jak umiesz sobie zrobić to wiadomo że zrobisz za ułamek tego szczególnie jak większą ilość na raz. Także ceny to ja bym się akurat nie czepiał zbytnio
Można ugotowany ryż zabrać ze sobą i zalać ciepłym. Miałbym dylemat nad tym czy upiec kiełbaskę czy zrobić taką puszkę. Zależy na co byłaby ochota. Stać mnie na takie puszki i dobrze że coś takiego jest dla urozmaicenia.
Żeberka na szlak? Gulasz? Jakieś inne danie? Jeśli masz możliwość zagotowania wody to możesz też zagrzać coś co sobie w słoiku zrobiłeś w domu. Za 30 zeta to spokojnie zrobisz coś wypasionego samemu. To jest totalny scam. No co oni robią xD
Już myślałem, że coś ze mną nie tak. Wszyscy się zachwycali tym Ed Red, a mi to nie smakowało. No i w końcu widzę, że mogę zakładać swój kanał na yt :)
EdRed zaczął sprzedawać puszki w pandemii, kiedy to wyjście do restauracji (bo restaurację prowadzą z 10 lat) nie było tak oczywiste - lockdown, ograniczenia ilości osób w lokalach, duża liczba zachorowań (więc zwłaszcza osoby o słabszej odporności starały się nie wychodzić z domu) itp. Ludzie nie mogli przyjść do restauracji więc restauracja przyszła do ludzi. Skoro puszki nie zniknęły z rynku to znaczy że ktoś to dalej kupuje ;)
A ja powiem tak: Kilka tygodni w roku spędzam na dziko w lasach lub na wodzie na kajakach... I oczywiście, bierzemy kiełbase, warzywa, owoce, chleb i podstawowe przyprawy. Najczęsciej gotujemy sami, aczkolwiek po kilku dniach w dziczy, taka pucha może być miłą odmianą. Nawet jeśli nie jest super w smaku, jeśli jesteś głodny, bez dostępu do restauracji/domu, uważam że może się sprawdzić kilka razy w roku
Latam na ryby, zabieram na łódkę , mieszam 2 puchy EdReda obiad na 2 osoby np. Pęczak w gulaszu i Stek :) Polecam Ps. otwieram puchy i podgrzewam w garnku z odrobiną wody
Siema ja Ci powiem kiedy korzystałem z ed reda z moya pucha też jadłem. Jak wracałem z pracy ( lub jak miałem czas zjeść coś) wpadałem robiłem szybki ryż ewentualnie te gotowe ziemniaki z biedry/lidla lub kasza. Po krótce w sezonie swojej pracy mam bardzo mało czasu i to mnie trochę ratuje bo czas gotowania ryżu,makaronu,kaszy itp. to tak na prawdę cały czas przygotowania obiadu i mogę zjeść coś smaczniejszego i na pewno wypadająco składnikowo lepiej niż jakieś gotowce lub kiełbasa na ciepło xDDD (ileż można xD ). Jeszcze zdarzyło mi się jak jechałem kamperem wziąłem sobie kilka puszek jak mi się już gotować nie chciało, ale to trzeba sobie zaznaczyć, że to jest dość drogie ;d wrzucasz w jeden gar puchę w drugi gar dodatek i miej więcej w tym samym czasie masz żarcie wkurza mnie te strzelanie puszek xD
No to wracając z roboty można podjechać na szybko po kebaba, chińczyka czy pizzę i wyjdzie cenowo tak samo jak te puchy a do tego szybciej i smaczniej xD
@@Bartolome0 powiem Ci z swojej perspektywy. Mam taką pracę, że szkoda mi czasu na pojechanie po kebab inne tego typu rzeczy dowóz trzeba liczyć dodatkowe koszta ( teoretycznie to samo co puchy) ale moim zdaniem puchy wychodzą smaczniej niż fast foody szeroko rozumiane masz poczucie, że nie jesz źle ;D. Podałem Ci przykład jak ja korzystałem z tych puszek.
Na puchach to wy się znacie jak świnie na chmurach🤣Moja pucha czy inna w terenie robi robotę i uwierzcie mi że smakuje inaczej niż w domu.Ja takie puszki grzeję w ognisku z pieczonymi ziemniakami MUALA😋😋😋
Kontent ciekawy, ale komentarze marne. Puszki są na wypadek W, albo wracasz do domu i na szybko masz w 10 min. przyzwoity obiad, nie mówiąc o typowym przeznaczeniu, czyli biwak, namiot, surwiwal itd. W lesie ciężko o bar lub restaurację
prowadzą jutubowe życie to na wszystko jest czas,zejdą kiedyś na ziemie to zobaczą że kiepsko będzie z czasem i taka puszka w dodatku z dużo sosem żeby buło czym poloć to jest to,tuńsze by zawsze mogło być....
po co na biwak czy namiot brać puszkę za 40zł, przeciez ludzie którzy bawią się w survival nie oczekują restauracji w lesie czy baru, tylko chcą sami coś przygotować w naturze bo to część doświadczenia, o to się rozchozdi w survivalu by odpocząć i uciec od tego pośpiechu w życiu codziennym xD
6:44 Wojek - to nie wina producenta czy samej puszki, ale Twoja , nawet jak sam tego wgniecenia nie zrobiłes na niej . Puszka wypełniona "pod sufit" i wgnieciona tak mocno co widac na filmie daje do myslenia, ze cos sie wydarzyć może...
@@adamchwastek6584 jezeli "sama z siebie" jak piszesz strzela zawartością to przy takim wgnieceniu jak widac na filmie ciśnienie wewnątrz niej wzrasta tylko co widać na filmie
Z okazji różnych świąt / okoliczności itp. zdarzają się tam promocje. Czasem coś kupowałem, ale właśnie, no nawet jeśli można te puszki mieć o 20 % taniej, to wcale to nie jest jakaś atrakcja. Smakowo zawsze mi smakowało, zamawiałem do domu, aby po prostu czasem wyciągnąć taką puszkę z lodówki, podgrzać i zjeść, bez zamawiania / bez czekania, no i nawet mogąc dodać jakiś chleb czy coś, to i tak wychodzi tak na granicy. Nigdy nie byłem jakoś super zadowolony. Pod 30zł to w każdym większym mieście można znaleźć, a to już niezły kebab, może jakąś margaritę fajną, albo jakiegoś spoko "Hindusa" więc noo, zgadzam się z recenzją. Nawet gdy można sobie samemu jakiś zestaw skombinować kilku i o 20 % taniej, to i tak nigdy nie byłem jakoś hmm no oczarowany tym.
Ja zawsze przed wędrówką jak mam taką puchę to szybko z rana przygotowuję wlewam zawartość do termosu obiadowego i na szlak, po kilku godzinach marszu taki gorący posiłek naprawdę daje siły, oczywiście taka mielonka z chlebem też może być, generalnie wszystko co się zje będąc na szlaku ma swój klimat i urok i smak. Pozdro !
Dobrze że oceniliście jak oceniliście te puszki. Myślałem już że będziecie zachwalali. Ja ogólnie od Ed Reda zamówiłem jakiś pakiet w czasie pandemii gdy startowali i musze przyznać że dość dużo puszek było spalonych w środku. Raz wzieliśmy z 2 puszki gdy pojechaliśmy w góry i byliśmy w pokoju bez wyżywienia ale mieliśmy do dostępu kuchnie. Wtedy mogliśmy "szybko" podgrzać te puszki i zjeść. Od czasu pandemii chyba zostało mi ponad połowe tych puszek, bo nikomu nie smakowały. Swoją drogą nie wiem czy już nie są przeterminowane, chociaż napewno są jeszcze do zjedzenia.
Mi sie wydaje ze konsystencja tego sosu jest na zasadzie tez nosnika temperatury, moglby być gęstszy, ale wtedy czas np 15 minut podgrzewac trzeba, ogolnie wolalbym konserwe i bulki 😅, ewentualnie są też dania od dawna w słoikach dużo dużo dużo tańsze
Kupiłem te puchy jakieś 2 lata temu, z niektórych po dodaniu węglowodanów da się zrobić naprawdę porządny, a przede wszystkim mega smaczny obiad dla dwóch osob. Do tego na biwaki też super, co prawda swoje ważą, ale jak komuś się chce nosić to zjedzenie takiego ciepłego dania po dniu wędrówki to zajebista sprawa
Kolejny raz wypowiadacie się o tematach o których nie macie pojęcia. Takie puszki, po całym dniu walki w gorach/lasach, to coś pięknego,nagroda za ciężki i wymagający dzień, eleganckie jedzonko z widokiem na góry, mega, te bułki i kabanosy to wojkowi w te tureckie zęby wsadzajcie.
Tylko że to nie jest sprzedawane jako jedzenie biwakowe tylko restauracyjne. To, że ciebie cieszy zjedzenie byle czego, bo sobie wymyśliłeś, że będziesz cały dzień "zmagal się z lasem" to nie znaczy że, że jest to dobre jako po prostu danie
@preannobastardi2111 trzeba być baranem żeby sugerować się że "to nie jest reklamowane" jako danie biwakowe 😂 oczywiście że za takie może służyć. Kolejny baran bez pojęcia.
Na biwaku... zanim rozstawisz namiot odpalasz z kartusza podgrzewacz 🙂 jedzonko się robi. Kolacyjka czy obiadek miodzio i moczymy w sosiku chlebek lub bułeczkę 👍 Może tanio nie jest ale po długim spacerze wejdzie jak ZŁOTO 😊
Dzięki za test teraz już wiadomo czy warto kupić. Przetestowalibyście tym razem jakiś GOTOWE dania np takie do mikrofali na tackach ze znanych marketów.... Pozdrawiam.
Na szlaku nic nie trzeba robić szybko, zwłaszcza spożywać posiłek na łonie natury z jakimś pięknym widokiem. Panowie chociaż raz na szlak się wybierzcie na kilku godzinna wycieczkę. Gwarantuje wam że po takim wysiłku konserwa z puszki to delicje! :D Mieliście doświadczenie podczas zabawy w jednostce wojskowej jaki drenujący energie to był wysiłek. Natomiast moim zdaniem tego typu pucha to opcja Awaryjna trzymana gdzieś w szafie w razie "w" - ot niedziela wieczorem a lodówka pusta.
W czasie pandemii kupiłem puszkę Ed Red’a. Indyk w sosie ziołowo serowy. Konsystencja miesa jak tuńczyka z puszki w sosie własnym a sos jak woda. Zero smaku sera. Cieszę się że nie wróciłem do tej firmy po więcej bo oglądając Wasz film reszta dań też by mnie mega rozczarowała. A nawet wkurzyła przy tych cenach. Dziękuję za test! 🎉
Pracuję w pewnym sklepie outdoorowym i mamy w naszym asortymencie żywność liofilizowaną (akurat my mamy Drytech Real Turmat, fajnie jakbyście mogli sprawdzić; w ofercie mają też racje żywnościowe wykorzystywane przez norweskie wojsko). W porównaniu cenowym te puszki które testujecie to dużo tańsza opcja xD
Kiedyś korzystałem z EdRed'a. ale to były obiady awaryjne. Jak się zasiedziałem w pracy i wróciłem późno i chciałem coś na szybko przygotować. Dodatek to zawsze ryż lub kasza i można było poczuć namiastkę dobrego obiadu. Rzeczywiście nie wszystkie smaki mi podchodziły, ale niektóre były znośne - jak na sytuację awaryjną.
Od RedEda jadłem praktycznie wszystko. Żeberka wymiatają i są naprawdę przepyszne. Dobry jest stek rzeźnika i indyk. Reszta to zwykłe dania, jak z każdego słoika w markecie.
@@oliwia180 Może spróbuję skoro polecasz, ale wreszcie mam porównanie, z którego widzę, że chłopaki poczucie smaku mają ograniczone do jedzenia kebsów.
A ja uważam, że sporo da te puszki. Ja widzę zastosowanie w momencie w którym nie mamy czasu na gotowanie. W zasadzie jedna puszka to dwie porcje do tego ziemniaczek gotowany bądź z Lidla czy biedry, surówka i gotowy obiad. Ja uważam, że jest to fajny pomysł :)
Ja na wyprawach rowerowych, czy jadąc w góry jadam inaczej niż na co dzień. Często są to zupki chińskie, pasztety i parówki. Zdrowo i smacznie to mam w domu, a raz w roku pozwalam sobie na coś mniej zdrowego. Pozdrowery.
W okolicach pandemii testowałem obie firmy dość mocno. Ceny byly wtedy sporo niższe. Generalnie taka puszka plus kasza i surówka i masz obiad dla dwóch osob w 15 minut. Teraz cena jest większa ale wtedy było taniej
@@TheRancid11 yup, ja jadłem stek rzeźnika z EdRed i był twardy jak podeszwa, przeciągnięty w ciul i suchy jak wiór, potem musiałem przez pół godziny wyciągać włókna spomiędzy zębów, nie wiem jakim cudem coś takiego przeszło kontrolę jakości. O ile w ógole jakąś mają. A nie była tania...
Jakoś chodzę w góry i nie żałuje na edredy… zjedzenia takiej puchy… z tak dobrym jakościowo daniem zrobionym na ciepło …. Oczywiście zagryzione sucharami specjalnymi …. Podnosi zaje**** morale. Zwykła turystyczna też siada jak złoto na szlaku ale to porównanie jak byś jechał po bieszczadzkich trasach Polonezem a Patrolem … też dojedziesz …
Przy okazji jakiejś promki kupiłem sobie kilka puszek Eda i one są OK, na szybki obiad w razie W, jak już nic się nie chce robić. Leżą i czekają na dużego lenia ;) Torebka ryżu, pucha w wodę i obiad, całkiem smaczny. Natomiast poza promkami ceny puch są nieciekawe wcale.
Ja mieszkam w UK wiec tu jest inny rodzaj jedzen w puszkach i maja smak. Z angielskich dan puszkowych to: ziemniaki mlode, fasolka pieczona(baked beans),kurczak w sosach Curry, Jalfrezi, Korma cena to na polskie 10 PLN jest tego więcej. Owoce: brzoskwinie, gruszki, mango za owoce około 5 PLN itd. Z polskich to gulasz angielski, szynka konserwowa w puszce, paprykarz szczeciński. Jest tego mnóstwo, do wyboru do koloru. Pozdrawiam
Nie no Wojeczku kochany, z Szymonem się trochę odkleiliście z cenami. Kiedy te puszki wychodziły czyli przed Pandemią i Wojną były dużo tańsze i może wtedy ta cena byłaby rażąca. Dzisiaj? Gdzie wszystko mega drożeje? Pora już wyjść z przeszłości szczególnie, że chyba głownie operujemy tutaj cenami Warszawskimi, które są jednymi z najwyższych w Polsce i weź mi pokaż restauracje, gdzie dostaniesz za 30 zł danie w Wawie.. może śniadanie XD Puszka boli, ale kurtki za 2k w których chodzicie pomimo, że za 500 zł można kupić równie porządną i ciepłą kurtkę puchową to już jest git i już wam się pozwala cena cieszyć kurtką ale puszką już nie? nie kumam. Do ceny takiej puszki dochodzi produkcja samej puszki, pakowanie itd. W restauracji wydajesz na talerzu i jazda. Świetnie materiały robicie oboje, ale z tymi cenami to już przesadzacie. Pozdrowionka
Trochę mi ulżyło, bo jadłem kilka razy Edreda i byłem rozczarowany. Wysoka cena, a walory smakowe dyskusyjne. Dobrze, że w końcu ktoś wyjaśnił tych sekciarzy
Wy chyba musicie trochę się zająć czymś innym w życiu żeby poznać różne perspektywy. Poirytowaliście mnie w odcinku z too good to go gdzie było tylko marudzenie, a tutaj też te puszki bierzecie i myślicie że to tylko do żarcia w domu, a porcja mała bo przecież zawsze trzeba się NAWPIERDALAĆ oby tylko - to teraz pomyślcie o tym, że osoba która jest na szlaku nie może się nawpierdalać do porzygu bo przecież jak ma dalej iść? To ma być porcja odpowiednia dla zaspokojenia potrzeb ale też taka, żeby można dalej iść i robić swoje a nie ujebać na na kanapie i oglądać TV bo się prawie zemdlało od jedzenia. Te puszki są zajebiste jak wyjeżdżam gdzieś na namioty na 2 tygodnie na dziko (np. tak byłem w Rumunii, zwiedziłem Rumunie od Oradei po Konstance i Suczawe, blisko 4000 km zrobione, zwiedziłem w takim stylu już pół europy i nie tylko europy). Codziennie zmiana miejsca i setki kilometrów autem, zjazd wieczorami, odpalenie biwaku, jakieś piwo, przyśpiewki i wtedy takie puszki są zajebiste, jak nie masz za dużo czasu. Wtedy nie patrzysz na to że to kosztuje 30zł, bo inaczej musiałbyś tracić czas na zakupy + trzeba mieć to gdzie przechowywać, Ci co jeżdżą wiedzą ile jedzenia często idzie w śmieci. Nawet jak masz lodówkę to masz po 30 stopni na zewnątrz i się nachłodziła to jak pójdziesz gdzieś na szlak to zdąży wszystko zdechnąć. Jeszcze ten argument, że na biwak to bułka z szynką XD To spróbujcie żreć bułkę z szynką przez 2 tygodnie trasy bez przerwy, tylko bułki z szynką xD Dodatkowo nie chce wam nic mówić, ale są 2-palnikowe kuchenki turystyczne, sam mam, sam używam - w jednym jakieś mięso z sosem, w drugim jakiś ryż czy kasza albo z jednym jajecznica, a na drugim woda na kawę z rana. Przez ostatnie dwa odcinki troche mnie irytujecie tym, że macie klapki na oczach i patrzycie tylko z perspektywy osoby, która siedzi w domu i MUSI SIĘ NAWPIERDALAĆ tak żeby prawie się zarzygać przed siebie.
Jedzenie jest po to, żeby się nim nażreć porządnie. Tak samo do restauracji nie idę po to, żeby mi ktoś za duże pieniądze podał maleńką porcję. Przychodzę się nażreć a nie delektować maleńkim g....😉
@@pawedmitruk8383 Nie, wprowadzić inną perspektywę. Jest masa ludzi którzy robią to co ja, spotykam wszędzie też polaków. Nie jestem płatkiem śniegu i się nie chwale, mówię o innej perspektywie.
Emigracja w Norwegii, kiedy na przeciętny obiad i tak trzeba wydać około 30-40zł, przeciętne danie w dowozie około 80-100zł ( i to tez z niezbyt dużym polem manewru do wyboru w mniejszych miastach) po pracy kiedy nie ma weny na gotowanie to jest właśnie przestrzeń dla EdReda. 😊
Ceny z czapy strasznie. Do tego przydały by się ziemniaki i surówka to całościowo danie oprze się o 40zl porcja. I to dla jednej osoby. Mega słabo. Odgrzewać to na biwaku- podejrzewam że w jakimś dogasającym ognisku też by mozna- ale potem nadal chlebem trzeba by zagryzac. Malo komfortowe i piekielnie drogie.
Dlaczego zakładacie, że ludzie którzy lubią spędzać czas na łonie przyrody, a nie w ***** hotelu, nie lubią dobrze zjeść i/lub nie mogą sobie pozwolić na większy wydatek? To, że wolę pojechać na kajak, rajd rowerowy czy pochodzić po górach, omijając skupiska ludzi, nie oznacza, że nie stać mnie na obiad w dobrej restauracji i mam zadowalać się paprykarzem szczecińskim. Trochę więcej wyobraźni chłopaki.
Wojek. Jeden palnik wystarcza ;). Ładujesz puchę i opkładasz wokół worami z ryżu/kaszą 😂😂. Trochę będzie walić puszką 😂😂. Ale masz temat rozkminiony z palnikiem 😅. Pozdrawiam.
Dwa razy zamówiłem sobie ed reda w trasę. Pierwszy i ostatni. Porcja za mała dla chłopa, do tego trzeba właśnie sobie coś do tego ugotować typu kasza, ryż, czy makaron a to już się zaczyna robić normalne gotowanie w trasie. W tych cenach te puszki nie mają żadnego sensu.
@@soniawojtiuk ogólnie było smaczne, ale za mała porcja jak dla mnie no i musiałem tak czy inaczej jeszcze sobie gaszy ugotować i zadbać o jakieś warzywo. Gdyby kosztowało to połowę tego co kosztuje to może bym przymknął oko, ale tak to wolałem sam sobie słoiki zrobić i mieć kompletne danie za połowę ceny.
Po tych wypowiedziach widać, że Wojtek i Szymek na wyprawach biwakowych, górskich to się niezbyt orientują 😂😂 Kabanosy i bułkę to na rowerze jak się robi przejażdżkę 25 km to Można zjeść 😂✨ Super odcinek! Do następnego!
Tutaj więcej info: ig.me/j/Abbr3XA1SqF07B9b/?igsh=NnNka3VibmloOG9k
Fajnie, że testujecie puszki EdRed. Kiedyś były zajebiste, teraz jak poszli w masówkę mięso jest prawie za każdym razem albo twarde, albo tak przeciągnię te że wysuszone na wiór mimo, że pływa w sosie. Szkoda bo były naprawdę zajebiste.
zrobcie tes wszystkich puszek firmy ARPOL...NAJBARDIEJ POPULARne puchy na biwak ! :)
na biwaku bułke z szynka :D hehe
idąc w góry na jeden solidny posilek 2 ouchy i bułki do sosu + podgrzewacz i mamy około koszt 90zł na raz😮
Sprawdź puszki co się nazywają Grupa Kościuszko. Ceny 20-25 zł za wielką puszkę. Kupowałem swego czasu i zdziwiłem się, że smakuje jak normalny obiad w takiej cenie. Nic lepszego z puchy nie jadłem. Pozdro
1.Wedlug was osoby ktore ida na szlak to osoby ktore chcą zjesc szybko i tanio nie rozumiem czemu tak uwazacie, dla was stratą czasu byłoby podgrzewanie puszki i kaszy w srodku lasu bądź na szlaku z pieknym widokiem, tam sie nie idzie po to by zrobic najlepszy czas tylko by przebywac z naturą, podziwiać, doświadczać.( Jak cos to mozna wrzucic i kasze i puszke naraz wtedy zaosczedzicie te "zmarnowane" 15min). 2.super ze za tyle mozna zjesc w restauracji czy barze mlecznym, znajdzcie mi taki w tatrach czy środku puszczy, 3.bylo kupic w zestawie byloby taniej 4.wezcie sobie taką puszcze, podgrzewacz i idzcie na dluga wyprawę, przepizga was, będziecie zmeczeni, wtedy gdy odpalcie taki cieply posiłek z ladnym widokiem to zrozumiecie ze porowanie do paczki kabanosow i bulki to abstrakcja pozdro
Dokładnie. Ja biorę te puszki dla podniesienia morali po ciężkim dniu. Jak ktoś woli jeść zbożową papkę za 40 zł, która nawet cie nie nasyci to proszę bardzo. Ja wolę namiastkę normalnego, ciepłego "comford foodowego" posiłku na koniec dnia, żeby móc iść/jechac dalej następnego. Choć jaśli idziesz na dzień czy dwa to możesz zjeść smaczniej i taniej- albo byle co.
Zgadzam się też w 100%
Ch**a się zna a tylko szuka tematu
wyjaśnione w chuj
Jedni biorą puszki inni płaczą w komentarzach
Ja idę na szlak nie podziwiam widoków nie zatrzymuje się i jak mam zjeść to batonika albo kabanosa na szybko. Więc taka pucha bez sensu.
Takie puchy bardzo dobrze sprawdzają się w podróży po Norwegii, wtedy ich ceny nie budzą kontrowersji ;)
Marzę o czwartej podróży właśnie tam. Podczas trzech poprzednich nie było takich możliwości, a te puszki dosłownie mnie motywują, żeby jechać znowu 😁
Silnie popieram. Chłopaki nie mają pojęcia o podróżach na dziko po Skandynawii, lub Bałkanach.
Potwierdzam żywiłem sie też na nich rok temu.
@@piotrpackiewicz497przecież to chłopki-roztropki a nie dziennikarze 😂
ja jadłem je na islandi i serią wchodzą zajebiście
Szacunek dla Wojaka ze nie idzie na łatwiznę i nie nagrywa tego co Ksiażulo, tylko wnosi coś innego. Przede wszystkim SZACUNEK!
chyba i nie nagrywa, a nie nagrywa to co ksiazulo ;)
Ksiazulo to klakier maruda
Kiedy wy sie nauczycie ze yt-rzy to marionetki i pacholki ktorymi duzy zespol ludzi kieruje
@@PawelJerzy ty już dziś nie pij 🤡
@@PawelJerzy a Tobą kto rządzi, bo niemożliwe ze sam wpadłeś na taki komentarz?
Najbardziej lubię te odcinki w Domu z Tajemną Szafką 😂❤
To jest lodowka zabudowana .kiedyś ksiazulo ketchup wyciągał
tam ma sypialnie
@aleksandraskrzynska7444 Dziękuję! Nie zauważyłam tego momentu 😱 Pozdrawiam 💖
@@aleksandraskrzynska7444Nowy ketchup nie musi stać w lodówce także …
@@aleksandraskrzynska7444w którym odcinku 😅??
Sam osobiscie zamawiam "MoyaPucha" raz na jakis czas, ze wzgledu na specifike puszki ktora mozna podgrzac w ognisku, w wodzie gotowanej jest polecane 10-12 minut, w ognisku zalecam nawet do 15 minut. Oprócz tego generalnie staram sie zabierac 1-2 puszki na droge w gory, biwaki czy obozy, ale wypad na rybt ze znajomymi czy na grzyby tez jest ok., dodatkowo w domu jak mi sie nie chce zabardzo gotowac bo trzeba expic :D to 3-4 ziemniaki, puszka i jest obiad + gotowe surówki z polskiego sklepu na duze D
- plus jest taki, że pudelko z MoyaPucha jest dobra na rozpałke i w warunkach polowych nie zajmuje duzo miejsca w plecaku i jest mega pomocna
Natomiast Eddred jest bardzie domowy, tańszy przy podobnych walorach smakowych i nie bede ukrywal ze jest to jedenie dlugoterminowe, wiec trzymanie w piwnicy czy schowku moze nas lekko dopomoc
#Dobry odcinek, ale wezcie pod uwage że na biwaku, obozie czy wedrówce podczas deszczu jak odpalicie taka puszke to morale odrazu 300% do gory
Polecam i Pozdrawiam
Widzę dużo komentarzy pod tym filmem, że właśnie super taka pucha podnosi morale na takich wędrówkach. Tylko wydaję mi się, że głównie w mieszaną ocenę to wchodzi cena i przy okazji średni (w opinii chłopaków i mojej - jadłam tylko MoyąPuchę) smak. W końcu płacisz za jeden niekompletny posiłek 30 złotych. Ja wiem, że generalnie na takie wędrówki to chodzą osoby, które na to stać, ale nie oszukujmy się, płacenie 30 złotych za puszkę z jedną, no może dwiema porcjami mięsa ciężko jest usprawiedliwić. To jest przyjemność dla leniwych i bogatych, a smak tych puszek tutaj nie pomaga. Ja oczywiście wierzę, że taka pucha po zmęczeniu dobrze wjeżdża, ale to tak jak praktycznie każde ciepłe danie.
Nie wyobrażam sobie z mojego poziomu siedzenia otwarcia takiej puszki i spożycia zamiast obiadu bo 4 litery by mnie bolały, że jem coś w cenie restauracyjnej a smakuje gorzej niż jakbym sobie sama zrobiła. Jeszcze dochodzi fakt, że przygotowanie takiego udka zajmuje tyle samo jak nie mniej co ugotowanie tych właśnie 4 ziemniaków, tyle, że przy jednym musisz się narobić z 10-20 minut w domu, a żeby kupić drugie musisz się ponad 20 minut narobić w robocie. Chyba lepiej jednak sięgnąć po ten telefon i zamówić no już nawet nie tego kebaba, ale cokolwiek.
@@07uu67dobrze gadasz
Dałbym te 30 zł jeśli smak by szedł za tą kasą. A jak to nie smakuje jak trzeba, to po co mam za to płacić? Wezmę ze sobą dowolny słoik z biedronki czy z Lidla, będzie na 2 osoby i smaczniejszy. Po co mi takie frykasy na podniesienie morali? Wystarczy dobre, syte danie.
chłopaki, skąd założenie, że jak ktoś jedzie pod namiot, to oszczędza hajs i chce jeść szybko i tanio? niektórzy po prostu lubią jeździć pod namiot, zrobić sobie powoli dobre żarełko, posiedzieć na naturze i ciszy.
Nie wzięli pod uwagę że w plenerze glód i natura to najlepsza przyprawa
przyszedl niszczyciel dobrej zabawy xD
Byłem w norwegii dwa tygodnie pod namiotem, i codziennie gotowałem puche eda
@@Heady1991 a to miała być dobra zabawa?😮
Na turze na łoni
Nie no chlopaki, nie byliscie na biwakach to nie wiecie o co chodzi. Normalnie sobie danie gotujesz bez zadnego pospiechu, nie jest niczym dziwnym przygotowanie pelnoprawnego dania. Zobaczie sobie kanaly takie jak OutdoorBoys albo Bushcraftowy lub tez Biwakowy.
taka puszkę wystarczyłoby blisko ogniska postawić, ale chłopaki chyba długo w lesie nie siedzieli xD
Biwakuje od ok 8 roku życia do dziś 35lat, i najlepsze potrawy jadłem to włąsnie na biwakach, najlepsza restauracja nie poda wam ziemniaka z ogniska ze świeżo złowionym sandaczem pieczonym nad ogniskiem ze świeżymi pomidorami z własnego ogórdka, mógł bym tam wymienienić z 30 potraw ;) albo ognisko albo kociołek nie do podrobienia ani w domu ani w restauracji ;)
Ja w terenie porterhouse stejki smażyłem
Akurat bushcraftowy mało pokazuje jedzenia bo je głównie jakieś liofilizowane dania.
@@ItsMathev W sumie masz racje, kiedys wiecej gotował.
Fajnie, że testujecie puszki EdRed. Kiedyś były zajebiste, teraz jak poszli w masówkę mięso jest prawie za każdym razem albo twarde, albo tak przeciągnięte że wysuszone na wiór mimo, że pływa w sosie. Szkoda bo były naprawdę zajebiste.
Znalazles jakas alternatywe?
@@xblayen Niestety jeszcze nie. Ale widziałem, że jest jeszcze firma Kogoot czy jakoś tak. Oni mają dania już z dodatkami, ale nie wiem, czy do mnie przemawia rozgotowany ryż, czy kasza w puszce z mięsem. Nie miałem jeszcze okazji ich przetestować. Ja generalnie kupowałem EdRed po to, że jak nie chce mi się gotować w domu po całym dniu w robocie to sobie robiłem właśnie taką puchę i gotowałem ziemniaki oddzielnie. Fajna opcja jak nie masz czasu gotować. Nawet nie rozważałem, żeby zabierać to na biwak. No ale twarde i suche mięso mocno mnie zniechęciło i już raczej EdRed nie będę kupować. Najgorszy był chyba stek rzeźnika w sosie z zielonego pieprzu, był jak podeszwa od buta, strasznie ciężko się to jadło.
Pomyśl że ludzie pod namiotem jedzą jak Ty na mieszkaniu
@@xblayen Liofilizaty -poszukaj tego na Allegro itp.
@@adriang3492 Jakis inny kolega w komentarzach pisał o firmie Arpol, trzeba bedzie przetestować
A ja widzę zastosowanie. Camperami podróżują tez osoby, których stać na takie puszki i np. Rozkładają się camperem gdzie wokoło nic nie ma, i chcą zjeść pyszną kolację w widokowym miejscu.
Pomysl, ktos kogo stac na puszki za 40 zeta, I masz nic, to wolisz obiad sobie zrobic swietny z kociolka badz pojsc do restauracji
Pod namioty, na rowery, kajaki czy w góry też jeżdżą ludzie których stać na takie puszki.
@@onr203na rower czy do plecaka kociołka nie weźmiesz. Najczęściej też nie chce ci się tracić połowy wieczoru na gotowanie. A bez problemu stać cię na puszkę za 40 zł.
dokładnie, moi starsi jeżdżą kamperem, i nie będzie się chciało im obrabiać kaczki w takiej małej przestrzeni, a tak wystarczy że wrzuca ziemniory do wody i jakaś surówka na szybko i masz dojebany obiad, a taka pucha to luźno na dwie porcje można rozłożyć
@@ThePolihard pucha na dwie porcje? chyba dla małych dzieci, przecież łatwiej jest się zatrzymać w restauracji na godzine, ceny takie same, nie trzeba nic brudzić, porcje większe
Wojek zrób serię obiadów u widzów. Zamiast jeżdżenia po różnych krajach, poznawał byś smaki regionalne w Polsce (a może i przepisy na późnej) i przy okazji dobry kontent z widzami
i co jak ktoś go otruje? Jakaś knajpę przynajmniej można by było pozwać ew nagłośnić sprawę, a widza też ma nagłośnić w necie z imienia i nazwiska? bez sensu, poza tym oni testują coś do czego dostęp mają wszyscy
Czyli kopiować ojwojtka?
@aa-kp1cy nie znam 🤷
Jestem za. W pierwszym odcinku jedź do tego kołka, co napisał ten komentarz.
Zajebista pomysł😃serio to byłoby ciekawe!
Macie rację, cena tych puszek nie należy do najtańszych, ale dla nas karpiarzy, takie rozwiązanie bywa zbawienne.
Zwłaszcza gdy przez tydzień siedzimy zamknięci w namiocie, całkowicie odcięci od cywilizacji 🎣
Po kilku dniach jedzenia klopsików z biedry, nagle wjeżdża pucha Ed red i czujesz się jakby na zasiadce sam Michel Moran zaserwował ci przepyszne danie 😁
oni to grzeją baranie , a Ty ? i za 40 zł to tylko kulczyk na tą wyspę gdzie żyje kupuje
@@benbenco6160palnik gazowy? Co za problem xD
Na mazurach na namiotach na dziko, też bywały zbawienne. Fakt, że brało się się dwie puchu na osobę, bo samemu się robiło, ale taki mini fastfood
@@benbenco6160 kuchenka turystyczna, widzisz mie? 👀
@@benbenco6160 baranie myślisz ze nie da sie podgrzać jedzenia w warunkach polowych? XD
Panowie litości jak pływasz żaglówką to nie ma lepszej opcji na obiad niż takie puszki kiedy nie masz możliwości pójść do knajpy bo pływasz po morzu bez dostępu do knajpy albo na kolacje kiedy nocuje się na dziko. Nie każdy ma prostackie podejście że będzie jadł przez kilka dni kabanosy albo zupkę instant żeby zapchać kichę byle czym
Prostackie podejście? Stać mnie na takie rzeczy a jednak uważam, że ludzie którzy się na to dają nabrać to skończeni idioci łykający wszystkie trendy. Gdy chcę zjeść takie mięso idę do restauracji, w przypadku podróży na dziko są inne opcje, można sobie też samemu zrobić i zawekować. Takim jednym daniem nawet bym się nie najadła.
Jeżeli chodzi o edred to testowałem kilka puszek i były spoko do tego na szybko dwa ziemniaczki lub jakaś kasza, gotowa surówka i obiadek był gotowy. Co do fasolki i flaków to najmniej mi smakowały (nie moje smaki do których jestem przyzwyczajony). Kupując zestawy wychodzi taniej więc wcale nie wychodzi to jakoś tragicznie cenowo. Biorąc pod uwagę ile trzeba zapłacić w wakacje za byle obiad nad morzem wolę takie rozwiązanie.
Oj chłopcy, chyba nie byliście nigdy na prawdziwej wyprawie, gdzie was porządnie przepiździało. Takie jedzenie niejednokrotnie niesamowicie podnosi morale po całym dniu marszu. Na łonie natury, zmęczeni byście dawali muala przy większości puszek a wy mówicie o bułce i kabanosach😅 wybierzcie się kiedyś i sami się przekonacie. Pozdro!
Chłopie - nikt to idzie na porządną prawdziwą wyprawę nie zabiera że sobą żarcia w puszkach. Przecież to waży w uj, potem musisz te puszki dalej ze sobą nosić. Po to istnieją te wszystkie "lekkie" dania turystyczne, żebyś mógł sobie spakować żarcia na tydzień czy dwa i nie targać przy tym 20kg... taką puszkę to sobie możesz zabrać na jedno czy dwudniowy trekking.
@ a gdzie ja napisałem, że to musi być wielodniowa wyprawa? Idąc w dobrą pogodę, przy ciepłych nocach gdzie nie zabierasz ze sobą tony ekwipunku możesz sobie pozwolić na takie puchy. Nikt też nie powiedział, że trzeba zabierać całą zgrzewkę. Ja osobiście nie wyobrażam sobie jeść ciągle tego prochu.
@@IwonaKlichtak jest na szlak nie bierze się żarcia tylko kartę kredytową i stringi na zmianę 😂😂😂
@@mikiixd to nieźle cię przepizgało pewnie na wyprawie w dobrą pogodę, przy ciepłych nocach xd
@@DamianKamila Widzę, że wśród coraz większej ilości osób czytanie ze zrozumieniem jest blokadą nie do przejścia. Mówię o dwóch zupełnie różnych sytuacjach, jak przepizdzi takie jedzenie PRZYNAJMNIEJ DLA MNIE jest zbawienne. Idąc w zupełnie inną podłogę, na krótką wyprawę też można sobie na to pozwolić biorąc pod uwagę ilość ekwipunku który zabieramy ze sobą. Nie odkryłeś ameryki, że ciężko byłoby zostać przepiździanym w ciepłą noc 😇
Dla karpiarzy siedzących od kilku do kilkunastu dni pod namiotem, jak najbardziej na plus. Mialem wszystkie puchy Eda, i mocno polecam 🙂
Dokładnie 🤜🤛
Używałem takich rzeczy w pracy na wyjazdach. Dobre urozmaicenie. Nieraz nie było opcji nawet do sklepu podejść, żeby cokolwiek normalnego zjeść. Ratowały dupę takie puszki.
Co wy opowiadacie chłopaki?! Oderwany od życia Maciej Je byłby tymi puchami zachwycony.
Bo mu zapłacili 🙂
maciej sra
Przecież maciuś miał współpracę... Widziałeś żeby jemu nie smakowało cokolwiek?
Ja mogę polecić zupy "JemyJemy" 6-7 zł za porządną porcję pożywnej zupy. Opakowania są hermetycznie zapakowane więc można je długo trzymać lub wziąć ze sobą w podróż. Wystarczy podgrzać opcjonalnie można doprawić po swojemu i gotowe.
Bywa, że kupuję te zupy. Czasem jest, to dobra opcja na obiad gdy ogarnia mnie "niechcemisie".
Bardzo dobre zupy, szczególnie pomidorowa - super skład mają
Zgadzam się, dobra opcja na szybki obiad, dla mnie ogórkowa ulubiona
Przy czym trzeba pamiętać, że są to zupy zdecydowanie do doprawienia
kupiłem 2 różne zupy z tej firmy i dla mnie były obrzydliwe nie do zjedzenia
Puszka z restauracji nie wygra ze słoikiem od babci.
Za trzydzieści lat, to Turystyczna będzie smaczniejsza, niż to co przyrządzą influ babcie😂😂
One nadal na of będą😂
😮💨
Wygra w Twojej narracji
Masz zakaz komentować
Won
Niektóre z tych puszek mieliście bardzo wgniecione - nie powinny być w ogóle sprzedane. Spore wgniecenie to ryzyko rozszczelnienia całej konserwy i w konsekwencji ryzyko zaprzyjaźnienia się z toaletą.
Jesteś mega głupi
@ po co mam z takimi prymitywami jak Ty w ogóle dyskutować?
@@AdrianCiotwidzę, że zrobiłeś literówkę - zamiast ś powinno być m.
Chłop ma rację, wgniotka to ryzyko rozszczelnienia - robi się to samo co z kocim żarciem czy konserwami
Wypowiem się jako były stały klient EDRED. Zjadłem tych puch pewnie koło 200-300. Oczywiście to tylko mój punkt widzenia.
Wcześniej korzystałem z kateringów, które mi się mocno przejadły i wkurzało mnie w nich to, że zawsze jest mało mięsą/białka. Jako osoba ćwicząca wymagam od posiłku dużej zawartości białka i czystego jedzenia bez chemii. Ja kupowałem po 100 puszek w hurcie, bo mogą leżeć nawet kilka lat. Dzięki temu miałem zniżkę 30% i na tamten czas kupowałem puchę za średnio 20zł ( około 2 lata temu).
Wymienię plusy i moje własne powódki dla których korzystałem z tych puch :
1. Szybkość wykonania ( zalewałem 2 garnki w jednej pucha w drugiej ryż do tego jakieś ogórki i miałem gotowe danie w 15minut )
2. Czysty skład bez chemii i polepszaczy
3. Wysoka jakość mięsa
4. Bardzo dobre makro ( niektóre puchy miały nawet po 60g białka )
5. Zawsze jak nie miałem co zjeść to zamawiałem jedzenie typu mcdonald/kfc/pizza bo w moim mieście dobrej jakości jedzenia raczej nie da się zamówić - i płaciłem za to dużą kasę, puszka była dla mnie zdrowszą alternatywą i gwarancją, że zawsze mam co zjeść jak chce uzupełnić kalorię
6. Cena Hurtowa była według mnie atrakcyjna- w porównaniu do zamawianego żarcia nawet na tym oszczędzałem.
Co do smaku to faktycznie niektóre puchy były dla mnie również nie do zaakceptowania. Miałem swoich kilka faworytów, które katowałem. Dla mnie top to był Beef Strognov którego już nie ma, zalewałem go całego w ryżu i był bardzo lekki dla żołądka w sosie takim troche śmietanowym w tym około 52g białka.
Przejadły mi się te puchy i obecnie od dłuższego czasu już ich w ogóle nie jem. Mam jeszcze kilka w domu leżą na czarną godzinę.
Proszę o nie ocenianie, piszę to tylko w formie informacyjnej, bo Panowie na filmie dziwią się i zastanawiają kto i dlaczego te puchy zamawia.
Lepiej za te pieniądze kupić sobie catering. Puszka gdzie jest 160gr mięsa za 40zł to jest żart. Przeliczając to za 1kg miesa płacisz 250zł. Za 60-80zł możesz mieś bardzo dobrej jakości catering z dietą 2500 kalorii i 5 posiłkami na dzień. Te puszki mają sens tylko i wyłącznie na jakimś wyjezdzie pod namiot gdzie liczy się miejsce w plecaku i najłatwiej jest przygotować coś takiego. Nie piszę tego jako cebulak, codziennie zamawiam jedzenie bo nie chce mi się gotować ale jedzenie takich puszek w cenie za którą można zamówić sobie catering na cały dzień z fajnymi i ciekawymi posiłkami jest po prostu bez sensu. I smakowo i cenowo.
Natomiast jeśli miałeś cenę 20zł to zmienia optykę. Nie wiem ile rabatu dają teraz w stosunku do tego co było dwa lata temu. W cateringach też możesz ustalić że chcesz mieć dietę keto z małą ilością węgli i dużą białka.
Tak z ciekawości spytam skąd wiesz że mięso w tych puszkach jest wysokiej jakości?
@@Siewier1984 nie mam pewności co do jakości mięsa. Widziałem filmy jak przygotowywali i mocno chwalili się tym, że korzystają z dobrej jakości mięsa. Biorąc pod uwagę, że była to jedna z topowych restauracji w Krakowie zaufałem. Przy jedzeniu również, raczej czuć, że jakość jest dobra ( nie wiem jak teraz, dużo jest opinii, że się popsuło ). Co do kateringów to przemieliłem praktycznie wszystkie jakie są w moim mieście i moge stwierdzić, że wszyscy przycinają na kaloriach i białku. To też twoje zdanie, że lepiej katering wziąć niż puche. Mi bardziej pasowała pucha z górą mięsa niż katering gdzie masz 60g indyka, a podpisują 50g białka :D Co nie zmienia faktu, że z braku laku katering wlatuje teraz 2x w tygodniu.
Biedronka ma gotowe mięsa zamknięte próżniowo. Niewiele w nich sosu. Wystarczy odgrzać albo w piekarniku albo tak jak te puszki.
zrobcie tes wszystkich puszek firmy ARPOL...NAJBARDIEJ POPULARne puchy na biwak ! :)
Na biwakach takie puchy robią robotę. Jak przejdziesz parę kilometrów z plecakiem, w obozowisku narąbiesz drewna na ognisko... to potem wszytko smakuje 10 razy lepiej. Lepsza przyprawa niż MSG. 😉 Polecam puchy Mr Preppers. Jakbyście chcieli posmakować bushcraftowego gotowania na ognisku to serdecznie zapraszamy. Pozdro. 🤜🤛
Potem cały las zasrany .
@szekerize Kulturalny człek kopie dołeczek i zagrzebuje po sobie co zrobił. Za to zwierzęta zero savoir vivru. Walą gdzie popadnie i nawet doopy nie podcierają.
@@szekerize 🤣
W końcu bez sponsoringu ktoś powiedział prawdę o tych puszkach 😂 brawo
Widziałbym dwa zastosowania:
1. Awaryjny racja żywnościowa, w tym do użytku w domu. Wg strony Ed Red puszka może stać dwa lata i to poza lodówką. Można ją trzymać na okazję gdy trzeba coś zjeść na już i nie mówię tu o jakichś kataklizmach, tylko zdarzało mi się, że mam mniej niż godzinę by wyjść z domu, a jeszcze trzeba zjeść obiad. Ryż np też jest trwały i zwykle jest w domu, puszkę i ryż ugotuje się w 15 minut bez wychodzenia na zakupy, bez zamawiania mamy szybki obiad.
2. Biwak to nie tylko wyjazd na jedną noc pod namioty. Niektórzy spędzają tak sporo czasu lub np w ogóle jeżdżą sobie kamperem po Europie czy nawet dalej. Mięsny obiad, który poleży długo, nawet bez lodówki, może być bardzo przydatny w sytuacji gdy nie ma żadnej sensownej restauracji w okolicy, nawet cena wtedy aż tak nie boli. Modny robi się też bushcraft, gdzie ludzie gotują sobie całe obiady gdzieś w lesie, a nie paczka kabanosów czy baton i dalej w drogę.
Oczywiście nic nie uratuje puszki w sytuacji gdy jest po prostu niedobra, a szczególnie droga i niedobra.
Nie rozumiem dlaczego taki hejt jest w komentarzach. Duzo osob mowi ze wojek i ksiazulo nie wiedza o co chodzi w biwakach i to nie tylko kupywanie i jedzenia tanich dań czy przekąsek, chociaz z tym sie kojarzy biwak. Tu bardziej chodzi o to ze te dania tak czy siak nawet jakby nie patrzec na cene są srednie w smaku i mozna zaoszczedzic robiac prowiant sobie samemu.
To jest kwestia gustu. Wielu osobom to smakuje, oni nie są wyrocznią smaku.
Próbowałem podczas covidu puszki z kurczakiem i puszki z kaczką. 90% puchy to była kaczka - nawet mogę powiedzieć, że puszka była napakowana mięsem, 5% kawałki jabłka i 5% tłuszczu z kaczki. Oczywiście tak na oko podaję. Było to wilgotne, ale na pewno nie wyglądało jak zupa.
Jak chcesz przetestować dania gotowe i zupy w puszkach to zamów z Arpolu. Produkują też jedzenie dla wojska i ceny będą przynajmniej o połowe niższe.
Połowę tańsze to co najmniej ale próbowałem wszystkich zawodników i Arpol w większości wygrywa.
mają przerwę do Nowego Roku
na wyprawie na nordkapp , po jedzeniu kajzerki z kabnosem każda z tych puch będzie smakować jak danie restauracyjne. Forma testu jedzenia kompletnie niedopasowany do zastosowania produktów.
Zamówiłem to raz... kilkanaście sztuk i wszystko było niesmaczne. W końcu ktoś ocenił Edreda bez sponsoringu .
Saper wczoraj twierdził że puszki straciły jakość i przestał je sprzedawać w sklepie.
ja próbowałem rok temu paru puszek i byłem bardzo zadowolony
@@Carmenvx czyli wejście do biedronek zabiło jakość? xD
@@itall87już przed wejściem się zje... Ja na samym początku zamówiłem 3 puszki jak tylko w pandemii zaczęli to robić, bo byłem w ich restauracji i pamiętam że jedzenie było pyszne w puszkach jakość niemal 1 do 1 z restauracji. Teraz to jakościowo "trochę" lepsze ( no masz ba dziej wyszukane sosy) od tego co kupisz z dań gotowych w słoikach w sklepie za 7-15 zł.
@@HShorizon kiedyś dostałem zestaw od znajomych to jakoś mnie nie zachwyciło nic poza boczkiem. Potem na dłuższy czas zapomniałem o tych puchach, aż pojawiły się w biedrze. Jeszcze nie kupowałem, ale korci sprawdzić. Dzięki za ifno
Ogólnie puchy spoko na biwak gdzie rozkoszujesz się naturą i/lub widokiem. Chociaż jeżeli chcemy polecieć taniej to lepiej kupić rację żywnościową 24 godzinną z byle jakiej grupy militarnej. Jak blisko terminu to da się wyhaczyc za 35-50 złotych. W zestawie podgrzewacz, różne akcesoria i dodatki np.: sztućce czy przyprawy.
Szacun za powiedzenie prawdy o tych puchach... Firma Edred prowadziła swego czasu dość intensywną kampanię marketingową, gdzie survivalowi youtuberzy zachwalali ich produkty jako wyśmienite. Prawda jest zgoła inna i bardzo dobrze, że wreszcie ktoś oficjalnie to powiedział 🙂
Cena liofilizowanego jedzenia na wędrówki sądzę że jest trochę droższa no i trzeba mieć do tego wodę. Pucha składem pewnie jest dobra a wystarczy dodać jakiś zapychacz (kasza) i sycący obiadek w pięknych okolicznościach jest, minus to waga ale patrząc że nie trzeba dodawać wody to chyba się zeruje, z chęcią bym spróbował na jakiś wypad do lasu. Pozdrawiam
Panowie ,puszek z jedzeniem czy wojskowych racji żywnościowych nie ma sensu porównywać z normalnymi daniami:)Puszki maja tylko i wylacznie przewage w tym że mozemy je bez zadnych problemów przechowywać na dłuższym biwaku w upalne lato .Dlatego w wyjatkowych przypadkach warto to to kupić
Z puszek wojskowych najlepsza jaką jadłem to kilogramowa "małpka" chyba z karkówka...coś pysznego !
ale to sama firma mowi ze smakuje tak samo jak z restauracji i dlatego sie tak cenia.... to co ty pitolisz?
Po pierwsze są to puchy dla tych co nie umia gotować więc szacun dla tych co umia zrobić z tej puchy danie na obiad dodając dodatki kortofle i odparować dają radę 👌✌️
W czasach początków Covidu dużo jadłem EdRedów i Kogootów, w zasadzie chyba wszystkie warianty, które wtedy były dostępne. Wszystkie były ok smakowo - wiadomo, że nie na poziomie ugotowanych samemu, ale dalej bardzo ok. Natomiast cenowo wtedy się nie opłacało, chyba, że się porównywało do jakiejś fancy restauracji. Obecnie ceny w restauracjach w Warszawie odleciały w kosmos i są już po prostu absurdalne (taki Wi-Taj to już w ogóle chyba robi kolejne podwyżki jako eksperyment socjalny), znacznie powyżej wzrostu cen jedzenia i energii i choć nie muszę oszczędzać, to widząc, ile sobie liczą restauracje za byle g...no (to niesamowite, jak spadła jakość np w takim Spacca Napoli),po prostu nie potrafię iść i tak o wydać 50-60zł za byle curry zrobione z gotowej pasty, więc widzę znacznie więcej sensu w jedzeniu z puszki (choć dalej uważam, że dużą składową ceny jest ten vibe pseudo-restauracyjnego jedzenia). Niemniej, jedna puszka to porcja raczej dla zawodnika wagi lekkiej, nawet z kaszą/makaronem.
Ja jadłem kilka dań jednej z tych firm. Według mnie cena do jakości jest ok, ale cena do ilości już nie. Jednak za mało w tych puszkach tego jedzonka. Natomiast sam smak jest w porządku, niektóre pozycje może trzeba by lekko dosalać. A korzystałem właśnie na biwakach / dłuższych spacerach. Jak się dużo chodzi, to zwykłe konserwy typu "gulasze", "mielonki" itd, się po prostu przejadają i trzeba co jakiś czas urozmaicić sobie szamę. Przerobiłem też puszki od Domowy Wek i tam też jest spoko. Ogólnie polecam w plenerze zrobić sobie danie z tych dwóch składników: puszka słonina BBQ Domowy Wek + Fasolka BBQ Heinza. Mega kaloryczne danie, ale jakże pyszne :D W kolejnych odcinkach możecie posprawdzać jakość i smak dań liofilizowanych turystycznych.
Dla kogo te puchy? No dla tych, którzy nie chcą gotować, a chcą coś lepszego niż chinol albo pierogi z Lidla :P Idealne, jak zamówisz, mogą postać 5 lat, a zachce ci się żryć o 2 w nocy :P
jestem bardzo milo zaskoczona!!!wielki PLUS dla was! jestem w 15 min i nie ma zadnego ;pan' kurcze ale zawaliscie sie oglada az musialam sobie przerwac i napisac wam wielka pochwale!!! zajebiscie sie oglada!! jak za starych dobrych czasow
Ale chodzenie do knajp też nie jest opłacalne 😂 a to jest ekwiwalent knajpy z czasu pandemii. Ziemniaka sobie kupisz za ziko dla jednej osoby, surówkę jakąś i masz za ok. 4 dychy obiadek. Jak umiesz sobie zrobić to wiadomo że zrobisz za ułamek tego szczególnie jak większą ilość na raz. Także ceny to ja bym się akurat nie czepiał zbytnio
Można ugotowany ryż zabrać ze sobą i zalać ciepłym. Miałbym dylemat nad tym czy upiec kiełbaskę czy zrobić taką puszkę. Zależy na co byłaby ochota. Stać mnie na takie puszki i dobrze że coś takiego jest dla urozmaicenia.
Polakom nie przeszkadzają puszki z obiadem 200g za 40zł, a potem się dziwią, że mamy droższą gastronomię niż w niemczech.
sami to sobie robicie xD
przeciez caly czas narzekaja ze ceny sa za wysokie
@@bombom121- I cały czas kupują
Covid był tym momentem kiedy restauracje zrozumiały że mogą nas doić:)
@@bombom121- a komentarze widzisz?
@@Destroy666x widzę że raczej nie chwalą tych puszek za cenę
Żeberka na szlak? Gulasz? Jakieś inne danie? Jeśli masz możliwość zagotowania wody to możesz też zagrzać coś co sobie w słoiku zrobiłeś w domu. Za 30 zeta to spokojnie zrobisz coś wypasionego samemu. To jest totalny scam. No co oni robią xD
Już myślałem, że coś ze mną nie tak. Wszyscy się zachwycali tym Ed Red, a mi to nie smakowało. No i w końcu widzę, że mogę zakładać swój kanał na yt :)
Mi się wydaje, że te ich pochwały, ktoś sponsoruje..
EdRed zaczął sprzedawać puszki w pandemii, kiedy to wyjście do restauracji (bo restaurację prowadzą z 10 lat) nie było tak oczywiste - lockdown, ograniczenia ilości osób w lokalach, duża liczba zachorowań (więc zwłaszcza osoby o słabszej odporności starały się nie wychodzić z domu) itp. Ludzie nie mogli przyjść do restauracji więc restauracja przyszła do ludzi. Skoro puszki nie zniknęły z rynku to znaczy że ktoś to dalej kupuje ;)
Zostałem bardzo, ale to bardzo miło zaskoczony. Film nie musi być o 20, może być o 13. Muala Boyzzz dalej w grze.
A ja powiem tak:
Kilka tygodni w roku spędzam na dziko w lasach lub na wodzie na kajakach...
I oczywiście, bierzemy kiełbase, warzywa, owoce, chleb i podstawowe przyprawy.
Najczęsciej gotujemy sami, aczkolwiek po kilku dniach w dziczy, taka pucha może być miłą odmianą.
Nawet jeśli nie jest super w smaku, jeśli jesteś głodny, bez dostępu do restauracji/domu, uważam że może się sprawdzić kilka razy w roku
Latam na ryby, zabieram na łódkę , mieszam 2 puchy EdReda obiad na 2 osoby np. Pęczak w gulaszu i Stek :) Polecam Ps. otwieram puchy i podgrzewam w garnku z odrobiną wody
polecam przetestować moya pucha, dużo lepsza w smaku ;)
Siema ja Ci powiem kiedy korzystałem z ed reda z moya pucha też jadłem. Jak wracałem z pracy ( lub jak miałem czas zjeść coś) wpadałem robiłem szybki ryż ewentualnie te gotowe ziemniaki z biedry/lidla lub kasza. Po krótce w sezonie swojej pracy mam bardzo mało czasu i to mnie trochę ratuje bo czas gotowania ryżu,makaronu,kaszy itp. to tak na prawdę cały czas przygotowania obiadu i mogę zjeść coś smaczniejszego i na pewno wypadająco składnikowo lepiej niż jakieś gotowce lub kiełbasa na ciepło xDDD (ileż można xD ). Jeszcze zdarzyło mi się jak jechałem kamperem wziąłem sobie kilka puszek jak mi się już gotować nie chciało, ale to trzeba sobie zaznaczyć, że to jest dość drogie ;d wrzucasz w jeden gar puchę w drugi gar dodatek i miej więcej w tym samym czasie masz żarcie wkurza mnie te strzelanie puszek xD
No to wracając z roboty można podjechać na szybko po kebaba, chińczyka czy pizzę i wyjdzie cenowo tak samo jak te puchy a do tego szybciej i smaczniej xD
@@Bartolome0 powiem Ci z swojej perspektywy. Mam taką pracę, że szkoda mi czasu na pojechanie po kebab inne tego typu rzeczy dowóz trzeba liczyć dodatkowe koszta ( teoretycznie to samo co puchy)
ale moim zdaniem puchy wychodzą smaczniej niż fast foody szeroko rozumiane masz poczucie, że nie jesz źle ;D. Podałem Ci przykład jak ja korzystałem z tych puszek.
Ile razy mozna jesc chinczyka lub kebaba? @@Bartolome0
Kolejny odcinek Wojka i Pana Marudy, niszczyciela dobrej zabawy.
Obaj są marudami
Na puchach to wy się znacie jak świnie na chmurach🤣Moja pucha czy inna w terenie robi robotę i uwierzcie mi że smakuje inaczej niż w domu.Ja takie puszki grzeję w ognisku z pieczonymi ziemniakami MUALA😋😋😋
Pobiegną specjalnie kimać do lasu, żeby gówniane jedzenie smakowało im trochę bardziej kiedy będą zmęczeni XD
Kontent ciekawy, ale komentarze marne. Puszki są na wypadek W, albo wracasz do domu i na szybko masz w 10 min. przyzwoity obiad, nie mówiąc o typowym przeznaczeniu, czyli biwak, namiot, surwiwal itd. W lesie ciężko o bar lub restaurację
No ale tak czy inaczej cena jest z kosmosu.
prowadzą jutubowe życie to na wszystko jest czas,zejdą kiedyś na ziemie to zobaczą że kiepsko będzie z czasem i taka puszka w dodatku z dużo sosem żeby buło czym poloć to jest to,tuńsze by zawsze mogło być....
@@kapusta1916pucha 40 zł, rozkładasz na dwie porcje, to nie wychodzi już tak dużo
@@ThePolihardale nią nawet jeden zawodnik się nie naje.
po co na biwak czy namiot brać puszkę za 40zł, przeciez ludzie którzy bawią się w survival nie oczekują restauracji w lesie czy baru, tylko chcą sami coś przygotować w naturze bo to część doświadczenia, o to się rozchozdi w survivalu by odpocząć i uciec od tego pośpiechu w życiu codziennym xD
Najpierw oberwał jarmark w Opolu, teraz EdRed, idziecie Pany po bandzie :D i dobrze! Szczera opinia!
6:44 Wojek - to nie wina producenta czy samej puszki, ale Twoja , nawet jak sam tego wgniecenia nie zrobiłes na niej . Puszka wypełniona "pod sufit" i wgnieciona tak mocno co widac na filmie daje do myslenia, ze cos sie wydarzyć może...
No nie do końca, mnie też ed był „wybuchł” rażąc kuchnię sosem, ale żeberka genialne choć mięsko trąca malizną :)
@@adamchwastek6584 jezeli "sama z siebie" jak piszesz strzela zawartością to przy takim wgnieceniu jak widac na filmie ciśnienie wewnątrz niej wzrasta tylko co widać na filmie
Z okazji różnych świąt / okoliczności itp. zdarzają się tam promocje. Czasem coś kupowałem, ale właśnie, no nawet jeśli można te puszki mieć o 20 % taniej, to wcale to nie jest jakaś atrakcja. Smakowo zawsze mi smakowało, zamawiałem do domu, aby po prostu czasem wyciągnąć taką puszkę z lodówki, podgrzać i zjeść, bez zamawiania / bez czekania, no i nawet mogąc dodać jakiś chleb czy coś, to i tak wychodzi tak na granicy.
Nigdy nie byłem jakoś super zadowolony. Pod 30zł to w każdym większym mieście można znaleźć, a to już niezły kebab, może jakąś margaritę fajną, albo jakiegoś spoko "Hindusa" więc noo, zgadzam się z recenzją. Nawet gdy można sobie samemu jakiś zestaw skombinować kilku i o 20 % taniej, to i tak nigdy nie byłem jakoś hmm no oczarowany tym.
Ja zawsze przed wędrówką jak mam taką puchę to szybko z rana przygotowuję wlewam zawartość do termosu obiadowego i na szlak, po kilku godzinach marszu taki gorący posiłek naprawdę daje siły, oczywiście taka mielonka z chlebem też może być, generalnie wszystko co się zje będąc na szlaku ma swój klimat i urok i smak. Pozdro !
Kolejny fajny film 👌🏼ale ponownie ta ilość zbliżeń i przeskoków ujęć sprawia, że trochę ciężko się ogląda
Dobrze że oceniliście jak oceniliście te puszki. Myślałem już że będziecie zachwalali.
Ja ogólnie od Ed Reda zamówiłem jakiś pakiet w czasie pandemii gdy startowali i musze przyznać że dość dużo puszek było spalonych w środku. Raz wzieliśmy z 2 puszki gdy pojechaliśmy w góry i byliśmy w pokoju bez wyżywienia ale mieliśmy do dostępu kuchnie. Wtedy mogliśmy "szybko" podgrzać te puszki i zjeść.
Od czasu pandemii chyba zostało mi ponad połowe tych puszek, bo nikomu nie smakowały. Swoją drogą nie wiem czy już nie są przeterminowane, chociaż napewno są jeszcze do zjedzenia.
Mi sie wydaje ze konsystencja tego sosu jest na zasadzie tez nosnika temperatury, moglby być gęstszy, ale wtedy czas np 15 minut podgrzewac trzeba, ogolnie wolalbym konserwe i bulki 😅, ewentualnie są też dania od dawna w słoikach dużo dużo dużo tańsze
Kupiłem te puchy jakieś 2 lata temu, z niektórych po dodaniu węglowodanów da się zrobić naprawdę porządny, a przede wszystkim mega smaczny obiad dla dwóch osob. Do tego na biwaki też super, co prawda swoje ważą, ale jak komuś się chce nosić to zjedzenie takiego ciepłego dania po dniu wędrówki to zajebista sprawa
Kolejny raz wypowiadacie się o tematach o których nie macie pojęcia. Takie puszki, po całym dniu walki w gorach/lasach, to coś pięknego,nagroda za ciężki i wymagający dzień, eleganckie jedzonko z widokiem na góry, mega, te bułki i kabanosy to wojkowi w te tureckie zęby wsadzajcie.
Tylko że to nie jest sprzedawane jako jedzenie biwakowe tylko restauracyjne. To, że ciebie cieszy zjedzenie byle czego, bo sobie wymyśliłeś, że będziesz cały dzień "zmagal się z lasem" to nie znaczy że, że jest to dobre jako po prostu danie
@preannobastardi2111 trzeba być baranem żeby sugerować się że "to nie jest reklamowane" jako danie biwakowe 😂 oczywiście że za takie może służyć. Kolejny baran bez pojęcia.
Biali ludzie idą wtedy do paszowni a nie utyrani robią sobie jedzenie...
@@preannobastardi2111 "Lubię zjeść byle co, ponieważ chodzę po lesie!!!" XD
Na biwaku... zanim rozstawisz namiot odpalasz z kartusza podgrzewacz 🙂 jedzonko się robi. Kolacyjka czy obiadek miodzio i moczymy w sosiku chlebek lub bułeczkę 👍
Może tanio nie jest ale po długim spacerze wejdzie jak ZŁOTO 😊
Dzięki za test teraz już wiadomo czy warto kupić. Przetestowalibyście tym razem jakiś GOTOWE dania np takie do mikrofali na tackach ze znanych marketów.... Pozdrawiam.
5:01 te puszki tańczące w tle sztos 😂😂😂😂
Wesołych świąt, Wojeczku❤
Na szlaku nic nie trzeba robić szybko, zwłaszcza spożywać posiłek na łonie natury z jakimś pięknym widokiem. Panowie chociaż raz na szlak się wybierzcie na kilku godzinna wycieczkę. Gwarantuje wam że po takim wysiłku konserwa z puszki to delicje! :D Mieliście doświadczenie podczas zabawy w jednostce wojskowej jaki drenujący energie to był wysiłek. Natomiast moim zdaniem tego typu pucha to opcja Awaryjna trzymana gdzieś w szafie w razie "w" - ot niedziela wieczorem a lodówka pusta.
Po apokalipsie jak ktoś znajdzie te puchy to będzie miał niezłą ucztę. Innego zastosowania nie widzę.
w szczególności gdy znajdzie puchy do moya pucha :D
te puszki mają 2 lata przydatności do spożycia tylko
Konserwa może leżeć kilkanaście lat po terminie i nadal będzie ok. Póki nie wybrzusza się to jest ok
W czasie pandemii kupiłem puszkę Ed Red’a. Indyk w sosie ziołowo serowy. Konsystencja miesa jak tuńczyka z puszki w sosie własnym a sos jak woda. Zero smaku sera. Cieszę się że nie wróciłem do tej firmy po więcej bo oglądając Wasz film reszta dań też by mnie mega rozczarowała. A nawet wkurzyła przy tych cenach. Dziękuję za test! 🎉
Wesołych świąt 🌲❄️☃️
Jak jesteśmy w temacie takiego jedzonka to możecie spróbować Pychopaka, głównie skierowane do kierowców zawodowych 😊
Pracuję w pewnym sklepie outdoorowym i mamy w naszym asortymencie żywność liofilizowaną (akurat my mamy Drytech Real Turmat, fajnie jakbyście mogli sprawdzić; w ofercie mają też racje żywnościowe wykorzystywane przez norweskie wojsko). W porównaniu cenowym te puszki które testujecie to dużo tańsza opcja xD
Kiedyś korzystałem z EdRed'a. ale to były obiady awaryjne. Jak się zasiedziałem w pracy i wróciłem późno i chciałem coś na szybko przygotować. Dodatek to zawsze ryż lub kasza i można było poczuć namiastkę dobrego obiadu. Rzeczywiście nie wszystkie smaki mi podchodziły, ale niektóre były znośne - jak na sytuację awaryjną.
zimowe menu w Piri Piri. Da rade sprawdzić?
mysle ze dasz rade sprawdzic
Od RedEda jadłem praktycznie wszystko. Żeberka wymiatają i są naprawdę przepyszne. Dobry jest stek rzeźnika i indyk. Reszta to zwykłe dania, jak z każdego słoika w markecie.
moya pucha lepsza ;)
@@oliwia180 Może spróbuję skoro polecasz, ale wreszcie mam porównanie, z którego widzę, że chłopaki poczucie smaku mają ograniczone do jedzenia kebsów.
@@Jacek_Rodos właśnie sama się zdziwiłam, jadłam puchy z oby dwóch firm i co prawda ed red mi nie podszedł ale pucha ma serio smaczne te mięsa
Wygląda jak jedzenie dla kota😅. Życzę wszystkim smacznego.
A ja uważam, że sporo da te puszki. Ja widzę zastosowanie w momencie w którym nie mamy czasu na gotowanie. W zasadzie jedna puszka to dwie porcje do tego ziemniaczek gotowany bądź z Lidla czy biedry, surówka i gotowy obiad. Ja uważam, że jest to fajny pomysł :)
Wesołych świąt dla was panowie
Ja na wyprawach rowerowych, czy jadąc w góry jadam inaczej niż na co dzień. Często są to zupki chińskie, pasztety i parówki. Zdrowo i smacznie to mam w domu, a raz w roku pozwalam sobie na coś mniej zdrowego. Pozdrowery.
W okolicach pandemii testowałem obie firmy dość mocno. Ceny byly wtedy sporo niższe.
Generalnie taka puszka plus kasza i surówka i masz obiad dla dwóch osob w 15 minut.
Teraz cena jest większa ale wtedy było taniej
I też trzeba pamiętać o braku powtarzalności. Zamawiałem kilka razy i te same dania smakowały różnie za każdym razem
@@TheRancid11 yup, ja jadłem stek rzeźnika z EdRed i był twardy jak podeszwa, przeciągnięty w ciul i suchy jak wiór, potem musiałem przez pół godziny wyciągać włókna spomiędzy zębów, nie wiem jakim cudem coś takiego przeszło kontrolę jakości. O ile w ógole jakąś mają. A nie była tania...
17:16 chlebem Panie chlebem.
Jakoś chodzę w góry i nie żałuje na edredy… zjedzenia takiej puchy… z tak dobrym jakościowo daniem zrobionym na ciepło …. Oczywiście zagryzione sucharami specjalnymi …. Podnosi zaje**** morale. Zwykła turystyczna też siada jak złoto na szlaku ale to porównanie jak byś jechał po bieszczadzkich trasach Polonezem a Patrolem … też dojedziesz …
polecam przerzucić sie na mya pucha, duzo lepsze w smaku i więcej miesa
Przy okazji jakiejś promki kupiłem sobie kilka puszek Eda i one są OK, na szybki obiad w razie W, jak już nic się nie chce robić. Leżą i czekają na dużego lenia ;) Torebka ryżu, pucha w wodę i obiad, całkiem smaczny. Natomiast poza promkami ceny puch są nieciekawe wcale.
Zróbcie im konkurencję, zapakujcie do puszek słynne żeberka Książula za dwie dychy i sprzedawajcie to pod marką "Książulo i żebra"
Zebra po Ksiązęcu
Książę i żebra(k)
wystarczy bez i "Książulo żebra" mur beton hit
Ksiazulo i żebrak
Zebra Księdza z Mnicha 😂
Ja mieszkam w UK wiec tu jest inny rodzaj jedzen w puszkach i maja smak. Z angielskich dan puszkowych to: ziemniaki mlode, fasolka pieczona(baked beans),kurczak w sosach Curry, Jalfrezi, Korma cena to na polskie 10 PLN jest tego więcej. Owoce: brzoskwinie, gruszki, mango za owoce około 5 PLN itd. Z polskich to gulasz angielski, szynka konserwowa w puszce, paprykarz szczeciński. Jest tego mnóstwo, do wyboru do koloru. Pozdrawiam
Nie no Wojeczku kochany, z Szymonem się trochę odkleiliście z cenami. Kiedy te puszki wychodziły czyli przed Pandemią i Wojną były dużo tańsze i może wtedy ta cena byłaby rażąca. Dzisiaj? Gdzie wszystko mega drożeje? Pora już wyjść z przeszłości szczególnie, że chyba głownie operujemy tutaj cenami Warszawskimi, które są jednymi z najwyższych w Polsce i weź mi pokaż restauracje, gdzie dostaniesz za 30 zł danie w Wawie.. może śniadanie XD Puszka boli, ale kurtki za 2k w których chodzicie pomimo, że za 500 zł można kupić równie porządną i ciepłą kurtkę puchową to już jest git i już wam się pozwala cena cieszyć kurtką ale puszką już nie? nie kumam. Do ceny takiej puszki dochodzi produkcja samej puszki, pakowanie itd. W restauracji wydajesz na talerzu i jazda. Świetnie materiały robicie oboje, ale z tymi cenami to już przesadzacie. Pozdrowionka
gulasz angielski Krakus i kielbasa lekko czosnkowa spichlerz rusiecki ........ mniammmmmmm 😋
Krakus i tylko Krakus jeśli gulasz angielski potwierdzam😊
Trochę mi ulżyło, bo jadłem kilka razy Edreda i byłem rozczarowany. Wysoka cena, a walory smakowe dyskusyjne. Dobrze, że w końcu ktoś wyjaśnił tych sekciarzy
Wojek ale wiesz że 2 puszki można wrzucić do jednego garnka ? 😃🤷
Wojtas jak byś mógł to zawsze same mięso z puchu 😎Pozdro robaczku 🙂💪💪💪💪💪
Wy chyba musicie trochę się zająć czymś innym w życiu żeby poznać różne perspektywy.
Poirytowaliście mnie w odcinku z too good to go gdzie było tylko marudzenie, a tutaj też te puszki bierzecie i myślicie że to tylko do żarcia w domu, a porcja mała bo przecież zawsze trzeba się NAWPIERDALAĆ oby tylko - to teraz pomyślcie o tym, że osoba która jest na szlaku nie może się nawpierdalać do porzygu bo przecież jak ma dalej iść? To ma być porcja odpowiednia dla zaspokojenia potrzeb ale też taka, żeby można dalej iść i robić swoje a nie ujebać na na kanapie i oglądać TV bo się prawie zemdlało od jedzenia.
Te puszki są zajebiste jak wyjeżdżam gdzieś na namioty na 2 tygodnie na dziko (np. tak byłem w Rumunii, zwiedziłem Rumunie od Oradei po Konstance i Suczawe, blisko 4000 km zrobione, zwiedziłem w takim stylu już pół europy i nie tylko europy). Codziennie zmiana miejsca i setki kilometrów autem, zjazd wieczorami, odpalenie biwaku, jakieś piwo, przyśpiewki i wtedy takie puszki są zajebiste, jak nie masz za dużo czasu.
Wtedy nie patrzysz na to że to kosztuje 30zł, bo inaczej musiałbyś tracić czas na zakupy + trzeba mieć to gdzie przechowywać, Ci co jeżdżą wiedzą ile jedzenia często idzie w śmieci. Nawet jak masz lodówkę to masz po 30 stopni na zewnątrz i się nachłodziła to jak pójdziesz gdzieś na szlak to zdąży wszystko zdechnąć.
Jeszcze ten argument, że na biwak to bułka z szynką XD To spróbujcie żreć bułkę z szynką przez 2 tygodnie trasy bez przerwy, tylko bułki z szynką xD
Dodatkowo nie chce wam nic mówić, ale są 2-palnikowe kuchenki turystyczne, sam mam, sam używam - w jednym jakieś mięso z sosem, w drugim jakiś ryż czy kasza albo z jednym jajecznica, a na drugim woda na kawę z rana.
Przez ostatnie dwa odcinki troche mnie irytujecie tym, że macie klapki na oczach i patrzycie tylko z perspektywy osoby, która siedzi w domu i MUSI SIĘ NAWPIERDALAĆ tak żeby prawie się zarzygać przed siebie.
Jedzenie jest po to, żeby się nim nażreć porządnie. Tak samo do restauracji nie idę po to, żeby mi ktoś za duże pieniądze podał maleńką porcję. Przychodzę się nażreć a nie delektować maleńkim g....😉
Ty się pochwalić chciałeś 🎉
Mula
@@pawedmitruk8383 Nie, wprowadzić inną perspektywę. Jest masa ludzi którzy robią to co ja, spotykam wszędzie też polaków. Nie jestem płatkiem śniegu i się nie chwale, mówię o innej perspektywie.
+1
Emigracja w Norwegii, kiedy na przeciętny obiad i tak trzeba wydać około 30-40zł, przeciętne danie w dowozie około 80-100zł ( i to tez z niezbyt dużym polem manewru do wyboru w mniejszych miastach) po pracy kiedy nie ma weny na gotowanie to jest właśnie przestrzeń dla EdReda. 😊
milego ogdania mortade;lki
I tak najlepsza jest konserwa turystyczna, świeża bułka, do tego pomidor i ogórek kiszony.
Ceny z czapy strasznie. Do tego przydały by się ziemniaki i surówka to całościowo danie oprze się o 40zl porcja. I to dla jednej osoby. Mega słabo.
Odgrzewać to na biwaku- podejrzewam że w jakimś dogasającym ognisku też by mozna- ale potem nadal chlebem trzeba by zagryzac.
Malo komfortowe i piekielnie drogie.
get yo money up not your funny up
to jak podejrzewasz i nie byłes na takim biwaku to komentrza bez sensu
@@mateuszkupis2809 beż sensu bo ?
Biwak ma być chyba tani a nie puszki po 30-40zl.
Dlaczego zakładacie, że ludzie którzy lubią spędzać czas na łonie przyrody, a nie w ***** hotelu, nie lubią dobrze zjeść i/lub nie mogą sobie pozwolić na większy wydatek? To, że wolę pojechać na kajak, rajd rowerowy czy pochodzić po górach, omijając skupiska ludzi, nie oznacza, że nie stać mnie na obiad w dobrej restauracji i mam zadowalać się paprykarzem szczecińskim. Trochę więcej wyobraźni chłopaki.
Wojek. Jeden palnik wystarcza ;). Ładujesz puchę i opkładasz wokół worami z ryżu/kaszą 😂😂.
Trochę będzie walić puszką 😂😂. Ale masz temat rozkminiony z palnikiem 😅.
Pozdrawiam.
Wy mogliście te wodniste sosy wrzucić na patelnie i trochę zredukować może smaka była by lepsza Pan😁
Dwa razy zamówiłem sobie ed reda w trasę. Pierwszy i ostatni.
Porcja za mała dla chłopa, do tego trzeba właśnie sobie coś do tego ugotować typu kasza, ryż, czy makaron a to już się zaczyna robić normalne gotowanie w trasie. W tych cenach te puszki nie mają żadnego sensu.
moya pucha jest spoko, duża porcja i serio smaczna
@@soniawojtiuk ogólnie było smaczne, ale za mała porcja jak dla mnie no i musiałem tak czy inaczej jeszcze sobie gaszy ugotować i zadbać o jakieś warzywo. Gdyby kosztowało to połowę tego co kosztuje to może bym przymknął oko, ale tak to wolałem sam sobie słoiki zrobić i mieć kompletne danie za połowę ceny.
@@soniawojtiuk jak jesz samą puszkę to czego się dziwisz że nie najadasz się te puszki polegają że jesz je z czymś
@@soniawojtiuk nie chce mi się wierzyć że z dodatkami kobieta warząca 50kg nie najadła się tym 🤣
@@oliwia180zmień płytę, pod każdym komentarzem to reklamujesz
Po tych wypowiedziach widać, że Wojtek i Szymek na wyprawach biwakowych, górskich to się niezbyt orientują 😂😂
Kabanosy i bułkę to na rowerze jak się robi przejażdżkę 25 km to
Można zjeść 😂✨
Super odcinek! Do następnego!