Kup auto na jakie cie stać .... z priorytetem MŁODE .. takie 2 - 3 letnie. I gwarantuję że nic nie będziesz musiał odszczurzać ... pod warunkiem że auto nie miało dzwona.
Najlepszy tekst w tym filmie "właściciel miał problemy z opornikami przy poduszkach po zakupie" to teraz pytanie auto było sprawdzane w aso to nie zweryfikowali tego to teraz pytanie po jaką cholere sprawdzać te auta w aso jak oni i tak nic nie sprawdzają i gówno wiedzą i sie znają !!!!
@@michixinqq Bajki opowiadasz. Do 2 lat jest gwarancja producenta ... do 5-7 ubezpieczenie od napraw. Ten twój prawdziwy mechanik na tych autach się nie zna !! Nie ma potrzebnego sprzętu do tego i dostępu do wiedzy. TY to pewnie zatrzymałeś się na 20 letnich autach. To właśnie poza ASO są WYMIENIACZE .... życzę tobie powodzenie dojścia swoich roszczeń jak okaże się że niepotrzebnie cześć wymienili. Nad ASO jest chodziarz BAT którego się boją aby nie stracić autoryzacji .. centrala weryfikuje każde roszczenia klientów.
Tak to prawda ... ten MB 200 tys. km przebiegu miał przy max. 4 latach. Co ciekawe te 3 latki z 200 tys. km przebiegu ... nic wnętrze nie uszkodzone. Nic tam nie cieknie.
Jak patrzę na te samochody to aż nie wierzę. Mój kangur przejechał 520000 słownie pięćset dwadzieścia tysięcy km. A nic takiego się nie dzieje. Poza typowymi rzeczami. Np tuleje wahaczy i belki. Oraz np. Skraplacz bo dostał kamieniem. Ostatnio wymieniłem wtryski. Mechanik powiedział że można jeździć ale ja poprosiłem o wymianę. Pozdrawiam Roman z wejherowa
Jest na te przypadki lekarstwo ale raczej tylko w przypadku nowych.wymienić władzę na odpowiednią i wprowadzić odpowiednie normy a samochód który przed przejechaniem 500000 km zaznał by niektórych awarii powinien być definiowany jako bubel a firma srogo karana.
Auto po dzwonie :). .. to zawieszenie belki ucierpiało w kolizji. Niestety tak to jest z autami po wypadkowymi. Wycieki z silnika -> to przebieg w okolicy 400 tys. km. To niestety już przez zwiększone przedmuch do skrzyni korbowej. To auto 8 letnie .. raczej 200 tys. to miało jak 3-4 latkiem był. To używane auto i obecny właściciel nie był jego jedynym ... ot w tym problem. Jak widzę partactwo napraw powypadkowej ... to raczej będzie się działo.
Boski powiedział że przewód "rozchodzi się na lewa prawa strona" - okolice 4:50. To co w tym Mercedesie lewe i tylne koło jest na wspólnym przewodzie? ;)
Do zakupionego auta trzeba włożyć 10, 20 000 żeby jeździło w miarę bez awarii i bezpieczne. Przeraża nie, że ludzie szukają "jezdzacych" aut do 10 000...
10lat temu za 6tys kupiłem od pierwszego właściciela z pl salonu 206tke i nic nie było robione po zakupie, bo nie było co. W trakcie tych 10lat nigdy się nie zepsuło, tylko eksploatacja robiona i na przeglądach sprawdzany ostro i na pomiarach wszystkie wydruki ok, nawet zapocenia na silniku nie ma, a auto prawie 20lat. A więc da sie
Zależy jakie auto się kupuje, jeżeli takie za 5 tys zł to można spokojnie 10 tys zł włożyc. Jeżeli takie za 50 tys zł to można i drugie 50 tys włożyć. Można ale nie trzeba🤷
Kupiłem Citroena Xsarę z 2001r w full opcji z przebiegiem 200tys. Oryginalny lakier, zero rdzy, zero wgnieceń na karoserii czy progach. Działa cała elektryka, klima, grzane dupy, tempomat, sterowanie z kierownicy, czujnik deszczu itp. Silnik nie pobiera oleju, nie wymaga dolewek, a jeździ na syntetyku wg instrukcji mimo 23 lat na karku. Auto nie jest garażowane, stoi pod chmurą. Kupiłem ją za 5100zł na dojazdy do pracy. Zrobiłem hamulce, rozrząd, filtry, oleje i to tyle. Po roku padła cewka - oryginał w ASO kosztował 500zł. Auto jeździ jak nowe, nie ma wkładu w ten samochód, a nawet z naprawami nie wyniosło mnie 10k. To nie jest auto, które stoi, ten wóz jeździ codziennie! Dla porównania kupiłem C8 z 2014r za niemal 30tys, które jeździ o wiele rzadziej i tylko trasy i wsadziłem ponad 2x więcej w serwis 😅
A co to jest 10 tys. Na waciki :) Auto jak ma spory przebieg będzie problematyczne a części i dobre diagnozy tanie się są. To po dzwonie jak brakuje zapinek na przewodach :).
I wielkie mi halo...jak się kupuje po "niemcu co jeździł tylko do kościoła" (bo tak handlarz powiedział) to nie dziwota. Jak się kupuje używkę to trzeba OSOBIŚCIE zabawić się w PSA POLICYJNEGO...bo ja ludziom nie wierzę. A tym bardziej autoryzowanym serwisom. Życie mnie tego nauczyło.
Tjaa😂 180 tys moj stary oprl ma cale zawieszenie oryginalne procz lacznikow stabilizatora,gum stabilizatora oraz amortyzatorow i sprezyn z przodu, wszystkie wahacze oryginalne,najechane ma ponad 200tys
To przebieg ... nie słyszałem aby ktoś miał problem z zawieszeniem przed 300 tys km. Moje przy 170 tys się trzyma. Stawiam że to auto ma 2x to co licznik.
@@SPEEDSERWIS NIE ... to raczej dzwon. Dość spory musiał być jak plastik z przewodów hamulcowych znikł. Będzie się jeszcze po tym dzwonie sypać zawieszenie.
@@SPEEDSERWIS Wycieki z silnika, rdza ... tak ponad 300 tys. Jak jeszcze ma nieruszana oryginalna turbinę tak do 450 tys. km. JA przy 160 tys. km mam jeszcze oryginalny pasek wieloklinowy i cały jego napęd :) ... i nie widać aby coś się z nim działo nie halo. Wiec raczej przy 180 należy oczekiwać oryginalnych części i nietkniętych mocowań. Tak dobrze wyposażone MB E ... 3-4 lata to na 100%, 180 - 250 tys. km przebiegu.
Skoro to taki "złom" i ten remont będzie kosztował słono tylko takie pytanie. Czemu dzisiejsi mechanicy jak robią belki zawieszenia to ich nie wypiaskują w punktach w których widać rdzę? Przecież taka robota jest od dupy strony. Skoro wyjmujemy belkę to ja trzeba zakonserwować a nie zostawić taką chujnie. Taka sama jakość jest na "Miłośnicy Czterech Kółek". Remont za kilkadziesiąt baniek Mercedesa a belka zamontowana w samochodzie cała w strupach z korozji. I do tego poprzykręcane nowe wahacze i wprasowane nowe tuleje. Mój mistrz za takie coś wywalił by mnie z warsztatu w latach 90.
Bo teraz są piep...ni zmieniacze części a nie miechanicy .. ostatnio odebrałem auto po wymianie klocków i tarcz bo jedną tarczę mi zżarło bo był pęknięty klocek hamulcowy. Odbieram auto i to samo koło się grzeje !!! Telenowela była już z drugim mechanikiem . W końcu się wkurzyłem i sam rozebrałem . Zasrane prowadniczki zacisku za 25zł za komplet zapieczone , nie nasmarowane gumki popękane , syf w gnieździe zacisku .. szwagier mi pomagał wybijać dolną prowadniczke .. ja młotek i przecinak a On kluczem kręcił .. a mechanior cyk cyk zmienił tarcze i klocki nawet nie patrzył zacisku albo widział ale w dupie miał . Od tamtej pory już nie dam mechanikowi auta do naprawy hamulców , będę robił to sam. A stawki za robotę jakby kuli beton młotkiem na metry .. niektórym to już się w dupach poprzewracało. I dochodzi jeszcze jakość części . Są tragiczne i to mechanikom pasuje . Po za 10 tysięcy znów ten sam wahacz pójdzie do kosza i następny i następny i znowu geometria zarabia itp . To jest biznes niesamowity . Trzeba brać się za naprawy . Znać się troszkę tylko trzeba i kasa leci ciurkiem .
@@hodowcazbombowca Ja kiedyś jeździłem Syreną Bosto zarobkowo. Podejście wielu mechaników było podobne jak do tego Mercedesa. Samochód miał 10 lat i kilkadziesiąt punktów smarowania, a wyjeżdżał po przeglądzie kilka razy suchy jak pieprz. Tylko kaliamitki umazali towotem. I człowiek chciał rzetelnie zapłacić tylko nie było komu. Niestety, gdy wymieniasz jeden wahacz i nie wyjmujesz belki ok, możan olać rdzę, ale gdy wywalasz całe zawieszenie to taki montaż to porażka. Nawet zwykłą szlifierką z stalową szczotką by przelecieli i pomalowali sprayem i było by schludnie i zgodnie ze sztuką.
@@krzysztofczaraj170 chyba cie pogięło. Pochodzi może pod jednym warunkiem że jesteś mechanikiem i 1 właścicielem. Inaczej to z tego gówna nie wyciągniesz to nie beczka czy 1.9tdi VW.
@@mistyczny94 Nie ma potrzeby o ile mocno przewód nie zadrapany. te przewody metalowe są w talku i owijce nic im nie bedzie ale może korodować. pokrycie jest właśnie po to by się rozpreżały i nie rdzewiały
Auto jak auto ,po dzwonie i tyle. Nic szczegolnego. Lata ma, przebieg też, napraw mnóstwo. Idealne auta to z fabryki i tez nie zawsze bo czasem idzie dwa razy przez lakiernie a po latch ktos powie , że auto bylo lakierowane ze zmianą koloru. Temat rzeka...
Panowie robicie z igly widly . To auto jest obliczone na 10 lat jest wyeksplatowane w 80% nad czym sie zastanawiacie , Swietnosc tej firmy skonczyla sie w 1991 r na OKULARNIKU a w rankingu jest w 3 albo 4 dziesiatce po co te szroty kupujecie . Kupcie TOYOTE i nie bedziecie mieli problemow . W zawodzie pracuje 45 lat .takie usterki w TOYOCIE moga wystapic dopiero po 250 000 kilometrow i ma pewna zalete jest odporna na glupich uzytkownikow POZDRAWIAM SERDECZNIE
No to może teraz się pozmieniało. Silniki VVTi brały wiadrami olej, wahacze banany w Avensisia 2003 nie wytrzymywały 10 tys km. Mój stary Polonez przejściówka 91 był bardziej niezawodny niż Corolla czy Avensis z VVTiem. To chyba zależy od danej serii produkcyjnej. Jedyne co w tamtych latach miało prawo nosić znaczek Toyoty to produkcja z Japonii. No i Yaris.
W mojej 25 letniej toyocie avensis jeszcze żadne gumy i nic w zawieszeniu nie było wymieniane oprócz jednego sworznia wahacza z prawej strony. No ale niemieckie najlepsze i nie gniojoooooooooooooooooooooooo. Kupujcie dalej frajerzy!!! A i moją avke mam niemal od nowości z PL salonu. Ma przejechane 250tys. km. Nara leszcze haha.
Jak kupuje auto używane to przyszkowuję dwie kupki pieniędzy. Jedną na zakup auta a drugą na odszczurzenie...
Kup auto na jakie cie stać .... z priorytetem MŁODE .. takie 2 - 3 letnie. I gwarantuję że nic nie będziesz musiał odszczurzać ... pod warunkiem że auto nie miało dzwona.
Najlepszy tekst w tym filmie "właściciel miał problemy z opornikami przy poduszkach po zakupie" to teraz pytanie auto było sprawdzane w aso to nie zweryfikowali tego to teraz pytanie po jaką cholere sprawdzać te auta w aso jak oni i tak nic nie sprawdzają i gówno wiedzą i sie znają !!!!
w aso już od lat są tylko wymieniacze :) byle nową część za 4 tysiące sprzedać, gdzie prawdziwy mechanik wymieni oringa z 4zł i przywraca do życia :)
Sprawdzanie w ASO to wywalenie pieniędzy w błoto, lepiej pojechać do kumatego mechanika i za te pieniądze (800zł np w toyocie)
@@michixinqq Bajki opowiadasz.
Do 2 lat jest gwarancja producenta ... do 5-7 ubezpieczenie od napraw.
Ten twój prawdziwy mechanik na tych autach się nie zna !! Nie ma potrzebnego sprzętu do tego i dostępu do wiedzy.
TY to pewnie zatrzymałeś się na 20 letnich autach.
To właśnie poza ASO są WYMIENIACZE .... życzę tobie powodzenie dojścia swoich roszczeń jak okaże się że niepotrzebnie cześć wymienili.
Nad ASO jest chodziarz BAT którego się boją aby nie stracić autoryzacji .. centrala weryfikuje każde roszczenia klientów.
W Polsce te same części padają przy 180 tys. co na zachodzie przy 500-600 tys. 😄
Tak to prawda ... ten MB 200 tys. km przebiegu miał przy max. 4 latach.
Co ciekawe te 3 latki z 200 tys. km przebiegu ... nic wnętrze nie uszkodzone. Nic tam nie cieknie.
Zasługa zrujnowanych dróg.
@@lukaszmir6554 Nie zrozumiałeś aluzji.
@@waclawspeed
Jakość?
Nie wnikam.
Mi wystarczy stan dróg u nas by żal było jeździć autem.
Uratowaliście temu kierowcy tyłek dzięki znalezieniu tego obtarcia na przewodzie hamulcowym .
Jak patrzę na te samochody to aż nie wierzę. Mój kangur przejechał 520000 słownie pięćset dwadzieścia tysięcy km. A nic takiego się nie dzieje. Poza typowymi rzeczami. Np tuleje wahaczy i belki. Oraz np. Skraplacz bo dostał kamieniem. Ostatnio wymieniłem wtryski. Mechanik powiedział że można jeździć ale ja poprosiłem o wymianę. Pozdrawiam Roman z wejherowa
Jest na te przypadki lekarstwo ale raczej tylko w przypadku nowych.wymienić władzę na odpowiednią i wprowadzić odpowiednie normy a samochód który przed przejechaniem 500000 km zaznał by niektórych awarii powinien być definiowany jako bubel a firma srogo karana.
Auto po dzwonie :). .. to zawieszenie belki ucierpiało w kolizji.
Niestety tak to jest z autami po wypadkowymi.
Wycieki z silnika -> to przebieg w okolicy 400 tys. km. To niestety już przez zwiększone przedmuch do skrzyni korbowej.
To auto 8 letnie .. raczej 200 tys. to miało jak 3-4 latkiem był.
To używane auto i obecny właściciel nie był jego jedynym ... ot w tym problem. Jak widzę partactwo napraw powypadkowej ... to raczej będzie się działo.
Ehh, marki premium. Śmieje się z nich. Wszystko żeby wydoić klienta. Rozrząd z tyłu. Geniusze.
Moje 25 letnie audi wyglada lepiej niz ten Merc z 2016
Szkoda że elementy podłogi i zawieszenia nie robią z nierdzewki. Można by było mieć klasyka na lata.
dokladnie
W nierdzewce puszczają zgrzewy przy naprężeniach i przy temperaturze już 50 stopni Celsjusza mocno się rozpręża dlatego jej nie stosują i jeszcze cena
Patrząc po podwoziu widać, że to jest ten czas, żeby zrobić porządną konserwację
@@zbigniewl Dokładnie nie robią nie bez powodu, stal nierdzewna nie jest tak sprężysta jak zwykła stal to samo tyczy sie śrub ze stali nierdzewnej.
@@dieselinside3363 na konserwację już dawno za późno, teraz już trza usuwać korozje.
Cześć 🤝🏻
Łapka wjechała 👍🏻👍🏻
Pozdrawiam 👋🏻👋🏻
Dokladnie BIOTAD PLUS team💪💪
pozdrawiamy
👍👍👍
Boski powiedział że przewód "rozchodzi się na lewa prawa strona" - okolice 4:50. To co w tym Mercedesie lewe i tylne koło jest na wspólnym przewodzie? ;)
1:08 - ale badziewie, przy takiej konstrukcji to nie może długo służyć. Pełne tam wstawić i spokój.
Poprostu złom kupił po wypadku 😂😂😂
7:10 przecieżmożecie ulać troche jeżeli stracil czerwoną barwę to do wymiany
Do zakupionego auta trzeba włożyć 10, 20 000 żeby jeździło w miarę bez awarii i bezpieczne. Przeraża nie, że ludzie szukają "jezdzacych" aut do 10 000...
10lat temu za 6tys kupiłem od pierwszego właściciela z pl salonu 206tke i nic nie było robione po zakupie, bo nie było co. W trakcie tych 10lat nigdy się nie zepsuło, tylko eksploatacja robiona i na przeglądach sprawdzany ostro i na pomiarach wszystkie wydruki ok, nawet zapocenia na silniku nie ma, a auto prawie 20lat. A więc da sie
Zależy jakie auto się kupuje, jeżeli takie za 5 tys zł to można spokojnie 10 tys zł włożyc. Jeżeli takie za 50 tys zł to można i drugie 50 tys włożyć. Można ale nie trzeba🤷
Kupiłem Citroena Xsarę z 2001r w full opcji z przebiegiem 200tys. Oryginalny lakier, zero rdzy, zero wgnieceń na karoserii czy progach. Działa cała elektryka, klima, grzane dupy, tempomat, sterowanie z kierownicy, czujnik deszczu itp. Silnik nie pobiera oleju, nie wymaga dolewek, a jeździ na syntetyku wg instrukcji mimo 23 lat na karku. Auto nie jest garażowane, stoi pod chmurą. Kupiłem ją za 5100zł na dojazdy do pracy. Zrobiłem hamulce, rozrząd, filtry, oleje i to tyle. Po roku padła cewka - oryginał w ASO kosztował 500zł. Auto jeździ jak nowe, nie ma wkładu w ten samochód, a nawet z naprawami nie wyniosło mnie 10k. To nie jest auto, które stoi, ten wóz jeździ codziennie! Dla porównania kupiłem C8 z 2014r za niemal 30tys, które jeździ o wiele rzadziej i tylko trasy i wsadziłem ponad 2x więcej w serwis 😅
To według ciebie to lepiej jechać do salonu
A co to jest 10 tys. Na waciki :)
Auto jak ma spory przebieg będzie problematyczne a części i dobre diagnozy tanie się są.
To po dzwonie jak brakuje zapinek na przewodach :).
I wielkie mi halo...jak się kupuje po "niemcu co jeździł tylko do kościoła" (bo tak handlarz powiedział) to nie dziwota. Jak się kupuje używkę to trzeba OSOBIŚCIE zabawić się w PSA POLICYJNEGO...bo ja ludziom nie wierzę. A tym bardziej autoryzowanym serwisom. Życie mnie tego nauczyło.
Tjaa😂 180 tys moj stary oprl ma cale zawieszenie oryginalne procz lacznikow stabilizatora,gum stabilizatora oraz amortyzatorow i sprezyn z przodu, wszystkie wahacze oryginalne,najechane ma ponad 200tys
kto to wie może cykl miejski
To jedz na pożądne szarpaki a nie sugeruje się tym co diagnosta na przeglądzie mówi . Tego mercedesa też ASO weryfikowało .
To przebieg ... nie słyszałem aby ktoś miał problem z zawieszeniem przed 300 tys km.
Moje przy 170 tys się trzyma.
Stawiam że to auto ma 2x to co licznik.
@@pietrek89.ASO raport daje z przeglądu... gdzie on :). Acha magiczne słowo Sprawdzał :).
180 tkm to ten merc ma na jedno koło, mój po pięciu latach przebieg 220 tkm jeździ i wygląda pod spodem jak by miał trzy miesiące
Wole wziąć kredyt na nowe auto na 5 lat i zakupić nowe a nie niemieckie gruzy...
6:16 stawiam że to wał ma za duży luz i simmering ciekie.
Stawiam na zwiększone przedmuchy do skrzyni korbowej.
Osiem lat, to nowe auto... masakra.
Prawdopodobnie zawieszenie dostało w dupę podczas wypadku. Fizyki nie oszukasz.
albo tryb miejski
@@SPEEDSERWIS NIE ... to raczej dzwon. Dość spory musiał być jak plastik z przewodów hamulcowych znikł. Będzie się jeszcze po tym dzwonie sypać zawieszenie.
Co to za Mercedes ? W niektórych modelach Mercedesa producent poczówa się do winy i wymieniają sanki gratis 😊
Ta w modelach co nie produkują ich od 20 lat :).
TU mocowanie sanek i oberwanie gumy -> to Dzwon na 100%.
💪👍
pozdrawiamy
Ściąganie skrzyni najgorsza rzecz mechanika.
Nie zaznałem szoku.To był banał.Szok by był gdyby nowa limuzyna kosztowała 10000 zł.
Grat !
tyś widział grata czopku niecheblowany
poprostu eksploatacja
Teraz częśći z na papieru
Polecam własną produkcję.
😁😁👍👍
pozdrawiamy
dlatego ja w leasingu latam
Po europejsku. Auto nie moje, dom nie mój . Tzwany goły i bosy 😂
@@hodowcazbombowcaNa gdzie mieszkać i czym jeździć. W czym problem?
@@TomekJajo w myśleniu europejskim
@@hodowcazbombowca niech każdy myśli i robi jak chce, najważniejsze to nie narzucać swojego myślenia innym. Wolność to podstawa ludzkiej egzystencji
@@hodowcazbombowca mam auto na firme i jezdze za darmo. jestem tzw bogaty i oszczedny
Lubię was oglądać ale będziecie wrzucać filmy z jakiś pracz czy tylko będą opisy i gadanie? Pozdrawiam
będą z prac . tylko od wrzesnia
@@SPEEDSERWIS super.Czekam z niecierpliwością 🙂
I dziwić się że ktoś woli nowy samochód na abonament na 4 lata
No ewentualnie używana hybryda
no coś w tym jest
Auto na abonament 😂 czyli jak nie mieć ani pieniędzy ani auta
Już nie długo tak będzie że nikogo nie będzie stać na nowe auto tylko będą na tzw. Abonament wynajęcie leasing itp jak zwał tak zwał
Te 180 tys to chyba mało realne
Na jedno koło 😂😂😂😂😂
ile obstawiasz
@@SPEEDSERWIS ja nie Kaszpirowski hehe tak jak kolega na jedno koło .
600tysi
@@SPEEDSERWIS Wycieki z silnika, rdza ... tak ponad 300 tys. Jak jeszcze ma nieruszana oryginalna turbinę tak do 450 tys. km.
JA przy 160 tys. km mam jeszcze oryginalny pasek wieloklinowy i cały jego napęd :) ... i nie widać aby coś się z nim działo nie halo.
Wiec raczej przy 180 należy oczekiwać oryginalnych części i nietkniętych mocowań.
Tak dobrze wyposażone MB E ... 3-4 lata to na 100%, 180 - 250 tys. km przebiegu.
No ale ktoś musi naprawiać chyba normalne że 2016r i 180km zaczynają wychodzić kwiatki
Skoro to taki "złom" i ten remont będzie kosztował słono tylko takie pytanie. Czemu dzisiejsi mechanicy jak robią belki zawieszenia to ich nie wypiaskują w punktach w których widać rdzę? Przecież taka robota jest od dupy strony. Skoro wyjmujemy belkę to ja trzeba zakonserwować a nie zostawić taką chujnie. Taka sama jakość jest na "Miłośnicy Czterech Kółek". Remont za kilkadziesiąt baniek Mercedesa a belka zamontowana w samochodzie cała w strupach z korozji. I do tego poprzykręcane nowe wahacze i wprasowane nowe tuleje. Mój mistrz za takie coś wywalił by mnie z warsztatu w latach 90.
Bo teraz są piep...ni zmieniacze części a nie miechanicy .. ostatnio odebrałem auto po wymianie klocków i tarcz bo jedną tarczę mi zżarło bo był pęknięty klocek hamulcowy. Odbieram auto i to samo koło się grzeje !!! Telenowela była już z drugim mechanikiem . W końcu się wkurzyłem i sam rozebrałem . Zasrane prowadniczki zacisku za 25zł za komplet zapieczone , nie nasmarowane gumki popękane , syf w gnieździe zacisku .. szwagier mi pomagał wybijać dolną prowadniczke .. ja młotek i przecinak a On kluczem kręcił .. a mechanior cyk cyk zmienił tarcze i klocki nawet nie patrzył zacisku albo widział ale w dupie miał . Od tamtej pory już nie dam mechanikowi auta do naprawy hamulców , będę robił to sam. A stawki za robotę jakby kuli beton młotkiem na metry .. niektórym to już się w dupach poprzewracało. I dochodzi jeszcze jakość części . Są tragiczne i to mechanikom pasuje . Po za 10 tysięcy znów ten sam wahacz pójdzie do kosza i następny i następny i znowu geometria zarabia itp . To jest biznes niesamowity . Trzeba brać się za naprawy . Znać się troszkę tylko trzeba i kasa leci ciurkiem .
@@hodowcazbombowca Ja kiedyś jeździłem Syreną Bosto zarobkowo. Podejście wielu mechaników było podobne jak do tego Mercedesa. Samochód miał 10 lat i kilkadziesiąt punktów smarowania, a wyjeżdżał po przeglądzie kilka razy suchy jak pieprz. Tylko kaliamitki umazali towotem. I człowiek chciał rzetelnie zapłacić tylko nie było komu.
Niestety, gdy wymieniasz jeden wahacz i nie wyjmujesz belki ok, możan olać rdzę, ale gdy wywalasz całe zawieszenie to taki montaż to porażka. Nawet zwykłą szlifierką z stalową szczotką by przelecieli i pomalowali sprayem i było by schludnie i zgodnie ze sztuką.
Chyba samochód z Niemiec
180000 tys nigdy w zyciu to wygląda na 400000 jak nie wiecej wszystko😂😂😂
400 to ten silnik nie pochodzi.
@@Neo... 700000
@@Neo... A co to jest 400 tys. km.
Pochodzi do 600 tys. km.
@@krzysztofczaraj170 chyba cie pogięło. Pochodzi może pod jednym warunkiem że jesteś mechanikiem i 1 właścicielem. Inaczej to z tego gówna nie wyciągniesz to nie beczka czy 1.9tdi VW.
4:20 ja widze że pokrycie przetarło i posypal sie talk. przewód jeszcze wytrzyma oby go podmalować w tym miejscu
Przeciąć przewód, zarobić grzybek po obu stronach, skręcić na złączkę i tyle...
@@mistyczny94 Nie ma potrzeby o ile mocno przewód nie zadrapany. te przewody metalowe są w talku i owijce nic im nie bedzie ale może korodować. pokrycie jest właśnie po to by się rozpreżały i nie rdzewiały
170 tysiecy i ma prawo? Nie pierdol głupot. Mazda 6 250 tysiecy i dalej wszysztkie gumki, tuleje fabryczne.
To nie ma 170 tys. to auto po wypadku.
Za bardzo zasyfione osłony .. jak cieknie silnik stawiam na 300 - 400 tys. przebieg.
Czy ten pan naprawdę nazywa się boski czy go tak nazywacie..
ksywka
lle taka naprawa jak w tym przypadku $
jeszcze nie liczone . napisze podsumowanie pod koniec przyszłego tygodnia
ale usterka auto normalnie nadaję się na złom masakra.
dzięki za odpowiedź
@@SPEEDSERWIS to sarkazm jak coś
Auto jak auto ,po dzwonie i tyle. Nic szczegolnego. Lata ma, przebieg też, napraw mnóstwo. Idealne auta to z fabryki i tez nie zawsze bo czasem idzie dwa razy przez lakiernie a po latch ktos powie , że auto bylo lakierowane ze zmianą koloru. Temat rzeka...
Moja astra z 2002 roku ma 190tys. I wszystko oryginał łącznie ze sprzęgłem. Trochę koroduje ale dziur nie ma
Gość kupił dobrego ulepa ale mercedes premium jest czym się lansowć
Ta 160 tys.... W Mercedes zawieszenie po 300 dopiero coś się dzieje...
Szczególnie w air maticu...😁🤣😂💩🤮🙏
@@Tetryk1977 nie no air matic to szczoch na zwykłym zawiasie robią po 3/0
@@PaweSkorupka-pd4rh na lawecie to i owszem 😁🤣😂 a pozrywane tuleje to najczęściej tak między 150-200 tys...
Mam eske w221 polifta 2010 r 5.5 bena jeszcze bez turbin - przebieg 320 tys - zawias ori , air nie ruszany jeszcze wiec roznie to bywa
Panowie robicie z igly widly . To auto jest obliczone na 10 lat jest wyeksplatowane w 80% nad czym sie zastanawiacie , Swietnosc tej firmy skonczyla sie w 1991 r na OKULARNIKU a w rankingu jest w 3 albo 4 dziesiatce po co te szroty kupujecie . Kupcie TOYOTE i nie bedziecie mieli problemow . W zawodzie pracuje 45 lat .takie usterki w TOYOCIE moga wystapic dopiero po 250 000 kilometrow i ma pewna zalete jest odporna na glupich uzytkownikow POZDRAWIAM SERDECZNIE
No to może teraz się pozmieniało. Silniki VVTi brały wiadrami olej, wahacze banany w Avensisia 2003 nie wytrzymywały 10 tys km. Mój stary Polonez przejściówka 91 był bardziej niezawodny niż Corolla czy Avensis z VVTiem. To chyba zależy od danej serii produkcyjnej. Jedyne co w tamtych latach miało prawo nosić znaczek Toyoty to produkcja z Japonii. No i Yaris.
Będzie w Toyocie problem z rdzą.
Ot całe zawieszenie do wymiany to rdza je zjadła.
Mr BĄSKI jest wporzo
W mojej 25 letniej toyocie avensis jeszcze żadne gumy i nic w zawieszeniu nie było wymieniane oprócz jednego sworznia wahacza z prawej strony. No ale niemieckie najlepsze i nie gniojoooooooooooooooooooooooo. Kupujcie dalej frajerzy!!! A i moją avke mam niemal od nowości z PL salonu. Ma przejechane 250tys. km. Nara leszcze haha.