Ten odcinek pokazuje, że za 10 tanich np. rozswietlaczy można mieć jeden, ten właściwy, który wydaje nam się zbyt drogi na pierwszy rzut oka a ten jeden jesteśmy właśnie w stanie zużyć a poza tym mamy to, czego chcieliśmy .
Chciałam rozświetlacz, Rare Beauty mówię sobie tak jak ty w komentarzu, poszłam do Sephory i były tak piękne że nie wiedziałam na który się zdecydować i wzięłam po jednym z każdego koloru. Tak że tak....😊😊🤗🤗
Witam.Pracuję w firmie,która produkuje kremy i produkty kremowe do makijażu.Data ważności po prostu musi być wydrukowana na produkcie.Nie ma ona nic wspólnego z rzeczywistym czasem używania produktu.Taki jest wymóg handlowy i przepisy.Kosmetyk wyrzucamy dopiero wtedy kiedy zmienia konsystencję,kolor lub zapach.Im bardziej ,,higienicznie" będziemy używać,tym dłużej możemy wykorzystywać. Pamiętajmy,że to jest również chwyt marketingowy.Mamy wyrzucić i kupić następny.
Wymóg handlowy i przepisy są nie bez powodu! Kiedy kosmetyk śmierdzi czy zmienił konsystencję to jest już z pewnością zepsuty, ale wiemy ile czasu w kosmetyku pojawią się nie pieczone drobnoustroje zanim wyczujemy te zmiany?
dziękuję za glos rozsądku :))) mój znajomy aptekarz tez mówi, ze kosmetyki można jeszcze zużywać po dacie ważności, tak samo jak żywność. Oczywiście, ze to chwyt marketingowy (zwłaszcza jak słyszę o przeterminowaniu kredek do brwi XD) Ja nigdy nie wypisuje dat kiedy co otwieram i używam na pewno dużo dłużej. Cerę mam super i nigdy nie miałam żadnych problemów dermatologicznych. Oczywiście nie będzie to 5 lat, ale na pewno nie 6 miesięcy czy 1 rok.
@@FlorencjabyMaddi Żywność po czasie można, gdy jest napisane „najlepiej” a nie można, gdy „należy”, bo jest ryzyko zatrucia. A z kosmetykami w ostatnich latach trzeba uważać, bo wymyśliliśmy sobie, że coś bez konserwantów jest lepsze (a guzik prawda), kosmetyki bardzo szybko się teraz psują. Kiedyś krem był nie do zdarcia po 2 latach, a teraz już po tych kilku miesiącach „walą” starością. Producenci starają się to niwelować opakowaniami airless, no ale nie wszyscy. Pomijam sposób przechowywania kosmetyków (w Rossmann to czasem kosmetyki są nagrzane od lampek 😬).
@@user-geekt0weenale ja nie mówię o kremach czy serach i fakt z ich przechowywaniem drogerie pozostawiają wiele do życzenia! Mówię o kolorówce, podkładach, różach czy bronzerach. I w tym na pewno jest marketing. Wyrzuć! Kup nowe 🙈
Te terminy po otwarciu coś mają w sobie Brak zmiany zapachu i konsystencji nie świadczy że produkt jest dobry Oczywiście większości z nas to nie zaszkodzi, ale znam osoby nieco bardziej wrażliwe, które jeszcze nawet przed terminem PAO odczuwają skutki starzenia się produktu. Najważniejsze to właśnie obserwować też czy np nie zaczęły wychodzić nam krosty lub inne dziwne dolegliwości przez kosmetyki wątpliwej świeżości
Oglądając innych infuencerów jestem heh „infuenced” w tą złą stronę - w konsumpcjonizm. A oglądając Ciebie jest wręcz przeciwnie 😃 czuję poczucie, że to co mam mi wystarcza, albo wystarczy na dłużej niż myślę, że produkty mają wiele zastosowań , że mogę być bardziej kreatywna w makijażu! I nawet jak coś polecasz to nie mam tego okropnego poczucia, że „bez tego nie przeżyję” muszę to szybko kupić - jak wiadomo że da się przeżyć bez kilogramów kosmetyków do makijażu 😂 i nie muszę mieć szóstego różu czy bronzera… ale wszystko zapisuje! I jak dany produkt mi się skończy to chętnie przetestuję, ten który poleciłaś 😁
W pełni się z Tobą zgadzam, dodam tylko że taka zapisaną wishliste mam w telefonie po to by nie ulegać okazjom, promocjom gdy jestem w drogerii po coś zupełnie innego😊 wiem że to co mam na liście jest przemyślane i szczegółowo wybrane co do odcienia i moich potrzeb;)
W tym roku znacznie ograniczyłam zakupy a maluję się częściej niż kiedyś. Przeglądam zapasy i okazuje się, że sama nie wiem co mam 😀I takie to moje "nowości".
W sumie dobrze wiedzieć. Takie analizy pomagają nam potem właściwie lokować pieniądze. Mając tę wiedzę wolę wydać wiecej na ulubiony podkład niż kupić inny na promocji.
@@samesylviaplathniekoniecznie, ja tak miałam przez pierwsze trzy lata, gdy odkryłam po 15 latach (tak, żyłam pod kamieniem 😅), jakie są teraz kosmetyki. Teraz powoli dochodzę do siebie 😅🤣😂
Fajnie, że w końcu denkowanie weszło na polskie jutuby ☺. Zauważyłam, że niestety producenci ostatnimi czasy szaleją z wielkością opakowań. Kiedy zaczynałam z makijażem większość pełnowymiarowych(!) róży miało około 2-3g jak np. słynne bourjois. Tak nam twarze urosły, że trzeba wypuszczać bronzery o wadze 16g?(wibo) Albo wypiekany róż 9g(catrice)? Przecież to już od początku wiadome, że osoba, która maluje tylko siebie wyrzuci ponad połowę do śmieci. Ani to eko, ani ekonomiczne...
Taki film jest dobry bo daje do myślenia . Ja na swoim przykładzie wiem że gdybym sobie pofolgowała z zakupami kosmetyków to może miałabym więcej od ciebie , ale udaje mi się jakoś powstrzymywać . Stworzyłam sobie zasadę co do ilości posiadanych kosmetyków w jednym momencie np : 1- podkład , 2-pudry ,4-róże , bronzery , rozświetlacze i pomadki ,1lub 2- produkt do brwi , 2 - tusze do rzęs , 2- korektory , 5- paletek cieni . Co do podkładu to pełna pojemność w zimowym kolorze który mieszam z za ciemnymi próbkami innych . Stworzyłam sobie taką listę (chciej listę) produktów które kupię jak zostanie mi jeden kosmetyk lub mi się kończy i nie mam nic w zapasie a biorąc pod uwagę że pełen makijaż robię raz w tygodniu to trochę mi to zajmuje czasu . 😆😅
Ten odcinek to jak kubeł zimnej wody ❤ zazwyczaj jak oglądam yt, to mam poczucie, że mam wszystkiego mało, że jeszcze to potrzebuje, tamto, bo co chwilę coś nowego jest wypuszczane. A później człowiek nurkuje w swoją kolekcję kosmetyków i się okazuje, że nie jest w stanie przez to wszystko przebrnąć, bo tego jest za dużo... coraz bardziej bardziej doceniam miniaturki, zaczęłam też warstwowo nakładać kosmetyki i mieszać że sobą różne wykończenia i kolory, żeby czerpać ze swoich zapasów i się nie nudzić. Ale i tak, zużywanie idzie mozolnie, cienie do oczu - jestem szczęśliwa jak uda mi się zrobić większe wgłębienie. Roze, bronzery i rozswietlacze, to nawet nie próbuje zauzywac, po prostu rotuje nimi i cieszę się używaniem tego co mam. Ale podkłady, korektory, tusze i pudry do twarzy denkuje do cna i nigdy nie kupuje szalonej ilości. I tak trwa to wieki, nawet przy małych zapasach, żeby to zużyć..
Dlatego się mówi, że kosmetyki się używa, a nie zużywa 😂 ja zużywam, wszystko oprócz szminek i błyszczyków, których no nie jestem w stanie wykończyć. Przekroczenie "daty ważności" mi nie straszne, bo to tylko gwarancja producenta na to, że przez ten czas kosmetyk się nie zepsuje i można używać dłużej o ile zapach i konsystencja się nie zmieniły. Wiele zależy też od pojemności (bo są pudry po 5 gram i po 20 nawet) czy sposobu sprasowania (Cienie z GS to się zużywają 3x szybciej🎉). A druga sprawa... to czemu oni robią takie giga pojemności wszystkiego? Mniejsze byłoby tańsze! Właśnie wykończyłam brązer w kremie z GS - rok codziennego używania 😱 i nie kupię ponownie, bo takie długie zużywanie mnie strasznie nudzi i męczy... Super film ❤ tylko Ty mogłaś policzyć ile lat będziesz zużywać cienie 😅😅😅
@@Anna_Atarka kochana może, bo do suchego produktu wsadzamy pędzel z naszymi bakteriami - pędzel ląduje w cieniu, potem na oku, z oka przenosi się na cień i tak w kółko. Do tego nie zawsze mamy świeżo umyty, czyściutki pędzelek 😩
Ale same bakterie też nie mają tam dobrego, ciepłego i mokrego miejsca do życia 😅 też nie wszystkie bakterie są złe. Ale rozumiem punkt widzenia, jak tylko widzę na kosmetykach jakieś "symptomy odchylenia" to nie ryzykuję
Widzę w komentarzach trochę śmieszkowania z własnego problemu i niby rozumiem, ale pamiętajcie, że zakupoholizm to realny problem i można to leczyć. Na TikToku jest dziewczyna, która pokazuje swoje zmagania z tym. I naprawdę posiadanie tylu kosmetyków i nabywanie nowych, bo ktoś pokazał, bo ładne, bo tanie nie jest normalne.
Ja zadaję sobie pytanie "czy patrząc na twarz Magdy/Ewy/Bożeny, które widzę praktycznie codziennie dostrzegam że użyły nowego podkładu czy tuszu do rzęs?". Odpowiedź zawsze brzmi nie i takie myślenie powstrzymuje mnie przed wieloma niepotrzebnymi zakupami.
A mnie tam daty waznosci ograniczaja tylko w lekach dla dzieci i czesciowo w jedzeniu. A tam jesli cos jest dobre, nie zmienilo konsystencji, zapachu,smaku to uzywam. Staram sie kupowac produkty wypiekane, zwlaszcza tych ktorych uzywam rzadko.
Policzyłam ostatnio moje szminki/ błyszczyki i okazało się że mam 102 sztuki i to większość w podobnym kolorze.a najgorsze że na ustach nie widać żadnej różnicy czy to Wibo czy L'oreal.
Moją słabością są palety cieni. Mam sporo. Ale żadna nie leży zapomniana. Każda jest inna. Kupuję paletę tylko wtedy gdy najpierw się w niej zakocham, potem z rozsądkiem patrzę ile cieni w niej mi się nie podoba a następnie czy w moich zasobach nie mam podobnych cieni. W ten sposób uniknęłam zakupu wielu palet. Niestety podobają mi się i niektóre są piękne jak dzieła sztuki. I jeszcze jedno. Zużyłam już dwie palety i w autoportrecie z GS mam już denka w ulubionych cieniach 😂....
Hm, ale w sumie takie produkty sypkie, które się wysypuje na wieczko, to wg mnie są nie do zepsucia. 🤔 Minerały na przykład. One tam sobie tam są, suche składniki typu mika, co im się może stać? No i też jeszcze dochodzi kwestia wyboru kolorów. Straszna to nuda mieć jeden róż, jeden rozświetlacz i jedną paletę. A jak człowiek ma neutralną urodę i pasuje mu i ciepły, i chłodny ton, i czasem ma ochotę na jeden, a czasem na drugi, no to już w ogóle. 😅 Choć też nie jestem za tym, by mieć kilkadziesiąt bądź kilkaset palet, albo żeby kupować jakieś wielkie zapasy. Ot, rozświetlacz beżowy, złoty, srebrny i różowy, do tego róż brzoskwiniowy, różowy i koralowy, czy kto tam jakie lubi, żeby było trochę różnorodności, ale nie kminię posiadania 10 szampańskich rozświetlaczy, między którymi różnica jest minimalna, wręcz neidostrzegalna gołym okiem. Nie biczujmy się za to, że lubimy różnorodność. ❤ Ale sam odcinek jest super, faktycznie trochę człowieka otrzeźwia, temperuje, zwłaszcza w dobie codziennie wydawanych przez różne influencerki filmiki z nowościami, gdzie niemal wszystko jest polecane i "musisz to mieć, biegnij kupić". Dlatego lubię cię oglądać, krztyna normalności!
Kochana wszystko się psuje, pudry również 🙂 Po upływie daty ważności produkt już nie jest w stu procentach bezpieczny pod kątem mikrobiologicznym🙏 Tak jak wspominałam - wszystko jest dla ludzi i jak ktoś kocha kosmetyki to niech ma ile potrzebuje ale z głową ☺️
Otworzyłaś mi oczy na wiele spraw tym filmikiem. Człowiek naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele zakupów robi pod wpływem impulsu, zachcianki, mody, a niekoniecznie potrzebuje do szczęścia piętnastego opakowania różu
Bardzo ciekawy odcinek! Ja akurat rozświetlacze zużywam bardzo szybko (nie wiem dlaczego), najtrudniej zużyć mi róż do policzków. Kosmetyków mam trochę więcej niż potrzebuję, a moją słabością dość długo były cienie do powiek, które najwolniej się zużywa... Ale oceniając moje zbiory - nie jest tak źle, bo w porę się opamiętałam, aby używać i cieszyć się tym co mam, zamiast polowania na nowości.
Dziękuję za porcję informacji i otrzeźwienie. Na promocji black friday nie kupię żadnych, absolutnie żadnych cieni, bo dotychczasowe starczą do emerytury. 😮 Kredki do brwi zużywam minimum pół roku, a mając dwie w użyciu męczę się z nimi od roku...😅 Pozdrawiam serdecznie 😊
Bardzo fajny materiał! Takie lubię! Takie mniejsze pojemności dla przeciętnego konsumenta mogły by się pojawić w wypraskach ( analogicznie dla produktów płynnych ) i w opakowaniu sprzedawanym oddzielnie. Odwiedziłam ostatnio stacjonarny punkt polskiej kolorówki na "I" wprowadzili połówki cieni. Można kupić kwadrat albo jego połówkę. ( na marginesie uprzedzam: nie oznacza to połowy ceny). To dobry, praktyczny pomysł.
I właśnie dlatego zawsze powtarzam, że kolorówka jest do używania, a nie zużywania :-) Jakie szczęście, że przynajmniej alkohol się nie przeterminuje. I dobre perfumy
Dla mnie to mega ważny film. Wytrzeźwiałam w Black Friday dzięki Tobie! Powinien być emitowany przez wszystkie kanały o minimalizmie! Jeszcze tylko taki o pielęgnacji i wiadro lodowatej wody na moją głowę! Brawo Sysia!
Wspaniały odcinek! Dla wielu otrzeźwienie i mobilizacja. Ja utwierdzam się w swoich postanowieniach, a też miewam chwile słabości. Od lat używam 1 podkładu (najczęściej krem BB) i używam go też delikatnie pod oczy (korektor wyeliminowany). Cienie sprzedałam, została mi Nabla Nude Cutie (której też planuję się pozbyć bo do makijażu oczu używam bronzera i rozświetlacza). Jeden bronzer wypiekany My Secret od 3-4 lat, jeden róż wypiekany Bourjois od 3-4 lat, dwa rozświetlacze od 3-4 lat- Pupa Milano i Angel z Nabli. Jeden puder prasowany (zużywam około 2 lata), kredka do brwi raz na rok, żele do brwi i tusze zużywam i wymieniam. Szybko schodzą olejki i błyszczyki- ale mam zawsze jeden. Raz do roku kupuję róż i rozświetlacz w kremie- i to żużywam dłużej bo lubię mieć wersję kolorystyczną na wiosnę/lato i jesień/zimę. Czy mam pokusy i zachciewajki? Oczywiście! Ale zawsze staram sobie tłumaczyć, że nie jestem w stanie tego zużyć i zaoszczędzone pieniądze lepiej wydać w pielęgnację. Powodzenia dla wszystkich ❤!
U mnie To jak się coś zużywa tez zależy od konsystencji czy sprasowania kosmetyku (i gramatury;). Cienie z glamu da rade zuzyc bo są zwykle lotne, a inglota ciężko zdenkowac. Bronzer z inglota za to mialam 4 miesiace, tymczasem Bahama mama męczyłam ponad rok. Rozswietlaczy uzywam tez na ciało wiec potrafię zuzyc 3 do 4 rocznie. Za to kredke do brwi z benefitu probuje zdenkowac od roku.
Świetny pomysł na film. To zdecydowanie daje do myślenia. Jak pomyślałam ile mam cieni i ile jeszcze mogę zużyć, to zdecydowanie postanowiłam skupić się na dobrej pielęgnacji i na pewno do końca roku wytrwam 😉 Do następnego filmiku 😘
Kochana czy zrobiłabyś kiedyś filmik o swoich kosmetykach? O ich „kolekcji”? Uwielbiam takie filmy i Twój byłby zdecydowanie mega ciekawy, masz cudowne rzeczy!
Sysia ale to nie do mnie tak. Data ważności? Ktoś naprawdę na to patrzy jeśli nic się z kosmetykiem nie dzieje? Znaczy - nie zważył się czy nie rozwarstwił. Tym sobie głowy zawracać nie będę 😅
@@safo6151 to ja też pielęgnacji pilnuje. Ale cieni używałam nawet po mojej babci i zero problemów z oczami także przestałam się tym przejmować. Jeśli nie stracą pigmentu to są wieczne😅
Tak, patrzy 🙂 W kwestii podkładów, korektorów szczególnie. Co do cieni tu nie ma takiego zagrożenia jak z płynnym kosmetykami, ale po babci bym już nie używała 😅
Niestety, u mnie to samo. Ale chociaz to są produkty suche i jeśli wilgoć się do nich nie dostanie (czy nie zostanie wprowadzona) to nie mają szans się zepsuć. Mam ambitny plan na przyszły rok na rozwinięcie "project pan", skupiać się i zużywać intensywnie i nie kupować nic innego. Sama za siebie trzymam kciuki, bo to brzmi wspaniale, a jak będzie.. 😅
Dzięki projekt pen bardzo ograniczyłam kupowanie nowych kosmetyków kolorowych i dzięki temu mam cień szansy co nieco zużyć zanim się przeterminuje. Poza tym kosmetyki trzymam z plastikowym koszyczku i mam tylko tyle ile się tam zmieści co też jest świetnym hamulcem zakupowym.
Hej! Jaki świetny film, tak naprawdę nie potrzeba nam tylu kosmetyków, tylko tych dobrze dobranych do nas.a jestem minimalistka w tej sprawie, bo już dawno zauważyłam, że nie będę w stanie zużyć tylu kosmetyków na raz, szkoda kasy.
Dlatego to wszystko powinno być produkowane w mniejszej gramaturze. Ja bym bardzo chciała a propos większości kosmetyków, bo jeszcze nigdy żadnego kosmetyku nie zużyłam do końca. Pytanie brzmi - po co robi się tak duże róże, bronzery, cienie, rozświetlacze? Chyba tylko po to żeby producenci zarobili więcej. Zwłaszcza w obecnych czasach, przy takim nawale kosmetyków i naszych chęci do ich posiadania. Przeraża mnie to trochę. Ja co prawda, na pewno nie tylko ja, używam dużo dłużej kosmetyków niż producent zaleca, ale i tak ich nie zużywam do końca, bo za rzadko się maluję.
To prawda, też bym wolała mniejsze pojemności. Zastanawiam się, czy byłyby popularne wśród konsumentów (którzy w większości, nie ukrywajmy, lubią ekonomicznie, czyli im większe i tańsze tym lepiej)
Bardzo wartościowy i uświadamiający dużo filmik, zdecydowanie za rzadko o tym myślimy ile takie zużywanie zajmuje. Ja denkuje kosmetyki od jakiegoś czasu i sama widzę ile to czasu zajmuje, dlatego część rzeczy sprzedałam lub oddałam. Co do cieni to mam w swojej kolekcji jakieś 180 sztuk i doszłam do wniosku że używam tylko tych co lubię, jeśli jakiś mi nie pasuje, to go pomijam, bo właśnie szkoda czasu na te średnie jeśli inne sprawiają mi dużo frajdy 😊
Ja w przyszłym roku planuje no buy, albo przynajmniej low buy, bo nazbierałam tych produktów i postanowiłam je denkowac :) mam już przesyt kosmetykami, wrecz czuje się przytłoczona tym co mam, wiec chciałabym skończyć z 1/3 moich zbiorów
Hmmm, ja tam uważam, że dopóki nic się nie dzieje z konsystencją i z twarzą po użyciu to data ważności jest tylko delikatną sugestią. Oczywiście chodzi o kolorówkę na użytek własny. Mam cień do brwi chyba z 7 lat i nic się z tym nie dzieje. Nadal używam. U mnie kolorówka płynna prędzej wysycha niż się zepsuje.
Odcinek daje do myślenia. Kolejny argument by kupować mniej. Większość kosmetyków do makijażu zużywam na bieżąco, ale palet i produktów do konturowania mam sporo i niestety większość po jakimś czasie trafi do kosza. 😞
@@barbarellla1553 😅😅😅, się narozrabiało to teraz się ma 🤪...myślę, że u mnie też moje zapasy dosięgły by wnuków i jeszcze ze 3 obrazy by zmalował 🙈🙈🙈...auć...
Ja mam jeden ukochany bronzer, właśnie od Irenki, używam namiętnie od kwietnia i już jakiś czas temu zaczęło pojawiać się denko. Cieszę się, że starczy mi do wiosny, kiedy kupię nowe opakowanie 😊 Różu i rozświetlacza nie używam w ogóle. Ewenementem u mnie jest to, że mam w tym momencie 3 nowe palety cieni, bo zwykle trzymam się jednej, aż zdenkuję ulubione kolory 😁
Też staram się tak robić. Chociaż ciężej z paletami cieni, jeszcze mnie korci paleta do twarzy od Ireny ale na razie chce zobaczyć jakieś denko a najchętniej 2
Nigdy nie miałam problemu - że czegoś mam za dużo. Na szczęście jak już polubię produkt i mi się sprawdzi to używam tak długo, aż się skończy lub właśnie straci datę ważności 🙂 Jak któryś mi nie pasuje - oddaję mamie, koleżankom itd. Wtedy dopiero kupuję coś nowego. Fajnie, że o tym mówisz i zwracasz uwagę na obecny konsumpcjonizm ☺
Bardzo otrzeźwiający odcinek szczególnie przed pokusami BLACK FRIDAY !👏👏👏Swoimi kosmetykami mogłabym obdzielić pewnie ze 3 kolejne pokolenia😵💫Największą słabość mam do szminek....
Ja muszę zredukować palety cieni. Zostało mi 12 palet, niby wciąż za dużo jak na użytek indywidualny, a jednak z żadnej nie potrafię zrezygnować, bo każda jest inna. Czuję się nimi przytłoczona, błędne koło 😐
Mam to samo. Tylko palet dwa razy więcej. Zamiast się nimi cieszyć stresuje mnie, że nie zużyję do końca. A nie potrafię się z żadną rozstać. Błędne koło.
@@elmarko2545oj tak, znam ten chory stres, presję i jednoczenie niedosyt, bo przy takiej ilości nawet nie jestem w stanie porządnie nacieszyć się każdym cieniem z osobna 😐.
@@WulkanizacjaOponMozgowychjeśli to coś pomoże niektóre dziewczyny zakładają sobie cele np 10 użyć cieni z danej paletki w miesiącu, i tak rotują różne palety ale dzięki temu wszystkie są w obiegu, i z każdej korzystają 😊
Rozumiem Cię, znam ten problem. Ale jak ktoś niżej napisał, fajnie jest sobie te palety rotować, zużywać np po 1 cieniu albo ustalić sobie np. "20/50/100 użyć" danego cienia lub palety - to pomaga w redukcji kolekcji ale też uświadamia które palety faktycznie lubimy używać
@@RedmylipsArtpróbowałam projektu paleta miesiąca, ale było to nużące dla mnie, więc przeszłam na paletę tygodnia i to w miarę u mnie działa na razie 🤗
Mam 1 max 2 sztuki każdej kategorii. Najwięcej mam rzeczy do ust. Ale też staram się nie przekroczyć 10 sztuk. Jeśli chodzi o cienie do powiek, miałam dużo paletek ale postanowiłam z tych wszystkich skomponować jedną paletę magnetyczną na 24 cienie i do tego mam jedną paletę z glam shopu nude mandala matowa która póki co leży nieużywana i czeka aż wykorzystam jakieś cienie z paletki magnetycznej. Najszybciej u mnie zużywają się beżowe i neutralne brązy. Jeśli chodzi o zapasy zazwyczaj jak widzę , że coś mi się pomału kończy to wtedy dokupuję. Staram się nie magazynować nie wiadomo ile produktów. Jedynie jak mam jakiegoś ulubieńca i np są fajne promki to wtedy kupuje bo wiem , że i tak tą rzecz zużyję. Wtedy leży sobie nieotwarta i czeka na swoją kolej. Na codzień staram sięaby moja kolorówka nie wyszła poza jedną kosmetyczkę.
Bardzo otrzeźwiający odcinek, powinien być przypięty na główną. Zwłaszcza kwestia kwotowa czy czasowa - na ile lat coś starczy. Przypomniałaś mi o kolorowych tuszach, same się nie zużyją. 😉Nawet nie chce mi się nic kupować na czarny weekend. Makijaż uroczy.
Mam słabość do palet cieni które pewnie wystarczą mi do końca życia, ale na szczescie inne produkty kupuje na bieżąco kiedy zużyje wiec chociaz tyle :) piękny makijaż
Mądry i potrzebny odcinek! Po nim wystawiłam na sprzedaż paletę z ktorej używam tylko 1(!) cienia i nie zamierzam kupowac już duzych palet cieni. Masakra ile tego się marnuje
Moją słabością są niestety palety i rozświetlacze. Nie udało mi się zużyć jeszcze nigdy całego rozświetlacza...o palecie nawet nie wspomnę. Aczkolwiek jakieś pojedyncze cienie z palety już nie raz zdenkowałam. Chociaż tyle.
Ciekawe, u mnie róż i korektor chyba kończą się najszybciej 😅 a jeśli chodzi o paletki cieni to myślę, że nie trzeba się zmuszać do denkowania każdej. Różne mamy potrzeby, upodobania na dany okres, nie widzę powodu dla takiej presji ❤
Rozłożyłaś system na łopatki - Omglę się 😂 U Ciebie zawsze można liczyć na dawkę dobrego humoru😉 Makijaż piękny, a temat niezwykle ciekawy Wniosek jaki się nasuwa, to czas skończyć z marnotrawstwem i konsumpcjonizmem Myślę, że dzięki temu możemy odczuć ulgę i uwolnić się od natłoku niepotrzebnych rzeczy☺ Serdecznie pozdrawiam😊
Generalnie wolałabym wersje mini brazerow, rozow, rozswietlaczy ;) łatwiej byłoby zużyc i milej jednak zdenkowac niż czekać i czekać bez powodzenia na blask denka ;) Maskary mam dwie, cienie do powiek - szt 1 niewyczerpywane, brazer w pudrze- 1 szt , w kremie - 1 szt, roze , 4 sztuki różnych... Idzie to zuzywanie opornie... Ale radość dla oka przy wyborze bezcenna ;)😊
Ja jeszcze niedawno malowalam sie codziennie, serio kazdego dnia i wtedy zuzywalam 2-3 bronzery w roku, bo je kochałam, ale za to róż to jeden w roku ciezko zużyć. Od czasu ciąży już niestety nie maluje się zbyt często i od tego czasu nie kupuje już nic oprócz pudru czy korektora, ale je bardziej już na wymianę ze zużytymi. Jestem w szoku, że od roku nie kupiłam różu, bronzera ani paletki i nie widzę różnicy, bo nadal mam za dużo. Chcę to ograniczyć i mam nadzieję, że dojdę do tego momentu. Gratuluje Ci wytrwałości w zużywaniu, tym bardziej że jesteś wizażystką i youtuberką, a to jest wyższy poziom kuszenia 😂
W tym roku postanowiłam zrobić spis kosmetyków zakupionych. Oddzielnie pielęgnacja, oddzielnie makijaż, oczywiście z cenami... Boję się jeszcze podliczyć.. 🤭🤭🤭. Poczekam do końca roku 😉😆
Dobra robota 😊 Jak zawsze trafiasz w punkt. ❤ Dziękuję za świetny materiał. Kiedyś malowałam się codziennie, ostatnio wpadłam w dołek i przez 2 lata praktycznie nie używałam żadnych kosmetyków. Jakoś rok temu wróciłam do makijażu, do tego co sprawia mi przyjemność i wpadłam w ten wir zakupów. Bo przez ten czas tyle się zmieniło na rynku 😮 trochę na oślep kupowałam. Teraz już chyba to ogarnęłam. Wiem czego chcę i potrzebuję. Dużo w tym zawdzięczam Tobie Sysiu ❤ Powtarzam sobie, że zawsze będzie coś w dobrej cenie, jak nie ten kosmetyk to inny. Ciągle są jakieś nowości i mogę traktować sklep jako taką moją szafę z zapasami. Zawsze coś dobrego znajdę. Panują dobre czasy polskiego makeupu. Teraz tylko muszę zużyć to co mam 😂😂
Oesu... Też jestem zakupoholiczą, na szczęście kosmetyków mineralnych. Wiem, że mam wszystkiego za dużo, ale przynajmniej nie martwię się aż tak datami ważności, bo tam się nie ma co przeterminować-więc za 10 lat, ale spokojnie mogę to wykańczać 😂😂😂 Jeden "normalny" podkład, który mam to DW z Estee i on ma 24miesiące od otwarcia (z jednej strony super, z drugiej... sama chemia xP) Dzięki za ten film :)
Dziękuję za ten film!🥰 Właśnie sobie uświadomilam, że mam zapasów na ok. 5 lat 😄Myślałam, że jest gorzej, ale jest nieźle (nie otwieram od razu zakupionych produktów), a to tylko dlatego, że od ponad roku nie kupiłam żadnej palety cieni, zachęcona do wytrwałości w tym postanowieniu Pani projektem pan😁(i bardziej krytycznie podchodzę do zakupów - np. jeśli jest chociaż 1 cień / róż / bronzer itp., który nie budzi zachwytu w palecie to jest ona skreślona z listy zakupów, a bardzo lubię palety typu wszystko w jednym; tak oto nie kupuję nic☺). Pozdrawiam serdecznie i bardzo proszę o kolejne "project pan related" filmy💖💖💖
To teraz cię zaskoczę. Pracuje w pewnej Polskiej marce kosmetycznej, i od lat mam klientkę którą przychodzi po dwa kolory cieni (na zmianę) co okolo 1,5 -2 tygodnie, i ona to zużywa 😅. Śmieje się, że jak będę się zwalniała to jej w końcu zapytam jak to możliwe, dodam, że taki cień ma ponad 3g.
Kobieto, co robisz? Dlaczego zabijasz we mnie chciejstwo kolekcjonowania palet cieni??? 😅 Ale wiesz, co najciekawsze, że płaczę, bo nie stać mnie na rozświetlacz rare beauty, który pragnę mieć. Tylko, prawdopodobnie za 1/30 swoich "tanich" rozświetlaczy, kupiłabym ten upragniony. Póki co skończyłam z kupowaniem prawie wszystkiego..... Po dzisiejszym odcinku i ten ostatni bastion, zostanie zburzony 😢🎉😂
Ostatnio przestałam kupować nowe rzeczy. Ale lubię sobie przeglądać oferty sklepów. Udało mi się włączyć stoper na zakupy. Mam sporo produktów po etapie pierwszej ekscytacji odkąd zaczęłam bawić się makijażem i teraz mam ambitny plan denkować i nie kupować nic nowego póki nie zostanie mi 1-2 sztuki, w zależności od odcieni.
O, matko! Jak bardzo bym chciała, żeby róże, rozswietlacze, szminki standardowe i szminki w płynie były sprzedawane w dużo mniejszych opakowaniach. Takie, jak są teraz są nie do zużycia, jeśli masz więcej niż 1 sztukę. A przy szminkach nie wydaje mi się to nieuzasadnione. Ja robię różne makijaże oczu i nie do każdego pasuje ta sama szminka. Moją obsesją od kilku miesięcy są róże. Z jednej strony lepsza taka obsesja niż np. palety cieni czy perfumy, bo taniej wychodzi. A z drugiej strony - to jest totalnie, absolutnie nie do zużycia 😭 mam na ten moment z 15 sztuk i zuzycie widać jedynie w różu wypiekanym z Hean (który jako jedyny ma sensowną wielkość moim zdaniem).
Świetny film ale nieco straszny patrząc na moje zasoby makijażowe, może by tak malować się 2 razy dziennie 🤪 chociaż nawet wtedy nie mam szans zużyć tego wszystkiego.
To co słyszę jest Nooo przerażajace dla mnie. Mam trochę tych kosmetyków do makijażu nie jakoś dużo ale i tak bez kupowania nowych przynajmniej na 5 lat mi one starczą. Trochę jest mi z tym ciężko i postanowiłam, że do końca stycznia nic nie kupię. Ale postaram się to przeciągnąć do czerwca następnego roku. Wiem, że to jeszcze daleko ale w takim czasie to napewno już kilka rzeczy zużyje i zrobi mi się lżej 😁
W zaleznosci od indywidualnych przypadlosci, pewne kosmetyki dla mnie powinny bec wymieniane czesciej, niz inne. Ja miewam opryszczki, dlatego staram sie nie trzymac kosmetykow do ust dlugo. Tak samo osoba z tradzikiem, ktora nie przestrzega rygorystycznie jakos higieny (a chyba nikt na 100% nie przestrzega przy prywtanych kosmetykach), to tez powinna zwracac uwage na "swiezosc".
Dobry temat i dobry filmik. Dla mnie miec wybor w kolorach itd to pewien komfort, z ktorego trudno zrezygnowac. Ale za dużo kosmetyków tez mnie przytlacza, wiec zanim cos nowego kupię, sprawdzam moje szuflady i czesto stwierdzam, ze cos podobnego juz mam i nie kupuję. Mimo tego czasami i tak cos wpadnie nowego do szuflady.... ale kupuję dużo mniej i jestem przez to spokojniejsza, moje sumienie jest spokojniejsze. Super ze o tym mówisz
Miło mi to słyszeć 🙂 Ja też lubię mieć wybór - różne odcienie różu, szminek czy cieni do powiek. Ale mam podobnie - nadmiar mnie przytłacza i wbrew pozorom ogranicza kreatywność
Mam słabości do wszystkiego😄 ostatnio staram się kupować z rozsądkiem i jakoś mi to wychodzi... Ale jest to walka wewnętrzna 😭 Odcinek super, ale ja uważam że pudrowe kosmetyki można zużywać znacznie dłużej niż ta data podana na opakowaniu
O, to jest właśnie źródło mojego problemu z kupowaniem kolorówki online. Zawsze dobieram coś jeszcze, przeglądam nowości na stronie, skroluję przecenione produkty, a na końcu szukam tej ostatniej rzeczy, żeby otrzymać darmową przesyłkę! No po prostu cyrk
Byloby super mieć opcję kupienia miniaturki kosmetyku lub własnie żeby róże czy rozświetlacze były w mniejszych opakowaniach. Ostatnio bardzo zwracam na to uwagę i preferuję wybierać np cienie max 1g etc
U mnie kredki do brwi, żele do brwi, tusze do rzęs czy korektory schodzą "jak woda" bo ich używam codziennie. A cienie do oczu czy produkty do konturowania i pomadki to faktycznie mam poza terminem. Muszę się przyznać😂🙈Nie jestem w stanie zużyć...zgodnie z datą...
ja bronzery bardzo szybko zużywam w porównaniu do innych 😋 najbardziej jest dla mnie problem jesli kosmetyk ma bardzo krotka date uzytkowania (3-6 miesiecy) a jest na tyle duży że cięzko to zuzyc w takim czasie, np oststnio musialam wyrzucic tonik kwasowy, a uzywałam go regularnie przez 6 miesiecy
Patrząć na moje zużycie podkladów, to 30 ml mi się zużyje dobrze jak w rok😆. A z cieniami ja się pogodzilam, że cienie się używa a nie zużywa. Troche mnie zastanowiła informacja o maskarach. Ja zauważylam, że dobra maskara po 3 miesiącach gestnieje i nie jest wygodnie nawet jej stosowanie, do tego faktycznie sie kończy, ale niektore już po miesiącu grudkują się, tak że tusze to ja z czystym sercem kupuję jak tylko jest promocja😂
Wiadome teraz są ogromne promocje czy na ezebra, czy na eveline Cosmetic, człowiek starałam się rozsądnie podchodzić do tego co kupuje . Ja zamówiłam 16 produktów za 200 zł . To są kosmetyki do pielęgnacji i makijażu, których stałe używam i może w tym 4 produkty, które będą nowością w mojej kosmetyczce. Tak więc uważam, że zachowałam zimna głowę. I to mi się nie zawsze udaje, bo do końca roku miałam nie kupować kolejnej palety nude, bo mam z 5, ale się nie udało😂. Kupiłam, ale dużo taniej więc się rozgrzeszam . 🙃😜
Fakt, że taniutko, nie jest wg mnie jakimś "rozgrzeszeniem". 😘 Ja miewam trochę właśnie kaca moralnego, jak kupuję dużo tanioszek, bo są w promocji etc.
@@barbarellla1553 Ja sobie tłumaczę, że to inwestycja w siebie, nie mieszkam z moim partnerem życiowym, ale jak zobaczył 4 produkty do samego zmycia makijażu, to zapytał - a samo mydło w kostce nie wystarczy? Właśnie ze nie wystarczy, a mając 50+ mam w doskonałej formie skórę, bo właśnie o nią dbam. Tak więc mamy jedno życie i myślę, że nie można się katować wyrzutami sumienia, bo mężczyzni mają dusi droższe zabawki jak aparaty fotograficzne, samochódy itp i jak wydają kupię kasy to ani okiem nie mrugna. Dlatego na Mikołaja kupiłam mojemu ukochanemu aparat/ A MA UCH CHYBA Z 10/ za 80 zł, który kosztuje 8 tysięcy więc myślę, że raczej już nic nie powie, że ZA DUŻO TYCH KOSMETYKÓW 😜CIESZMY SIĘ ŻYCIEM, BO JEST NAPRAWDĘ KRÓTKIE.
@@jolantakasprzyk2309 jaka to jest inwestycja w siebie? inwestycja to coś, co ma sens i ci się zwraca. jak ci się kosmetyki w zbyt dużej ilości zwracają? możesz dbać o skórę i nie mieć 10 kremów, a jeden albo 2. nie wiem, co to za uwaga z facetami. ogólnie to kobiety też fotografują albo mają samochody, różni ludzie mają rózne pasje i to, ze są droższe przedmioty na rynk nie wiem, jak ma wpływać na to, o czym tu rozmawiamy. cieszmy się życiem, ale konsumpcjonizm to nie jest żadna frajda życiowa.
@@RedmylipsArt tego staram się unikać: nie lecieć ślepo w promki, przecież każda z nas i tak ma szufladę z jakimiś "zapasami", a promocje teraz są co chwila
Ten odcinek pokazuje, że za 10 tanich np. rozswietlaczy można mieć jeden, ten właściwy, który wydaje nam się zbyt drogi na pierwszy rzut oka a ten jeden jesteśmy właśnie w stanie zużyć a poza tym mamy to, czego chcieliśmy .
Jeeej, dokładnie tak!!!
Chciałam rozświetlacz, Rare Beauty mówię sobie tak jak ty w komentarzu, poszłam do Sephory i były tak piękne że nie wiedziałam na który się zdecydować i wzięłam po jednym z każdego koloru. Tak że tak....😊😊🤗🤗
@@jagodajagodzianka7018 haha 😂❤️
@@jagodajagodzianka7018 bo kobieta lubi mieć dużo 😅
Tak! I dlatego teraz na Black Friday wreszcie kupiłam mój wymarzony rozświetlacz z Sephory :) Ale... mimo to inne dalej kuszą xD
Witam.Pracuję w firmie,która produkuje kremy i produkty kremowe do makijażu.Data ważności po prostu musi być wydrukowana na produkcie.Nie ma ona nic wspólnego z rzeczywistym czasem używania produktu.Taki jest wymóg handlowy i przepisy.Kosmetyk wyrzucamy dopiero wtedy kiedy zmienia konsystencję,kolor lub zapach.Im bardziej ,,higienicznie" będziemy używać,tym dłużej możemy wykorzystywać.
Pamiętajmy,że to jest również chwyt marketingowy.Mamy wyrzucić i kupić następny.
Wymóg handlowy i przepisy są nie bez powodu! Kiedy kosmetyk śmierdzi czy zmienił konsystencję to jest już z pewnością zepsuty, ale wiemy ile czasu w kosmetyku pojawią się nie pieczone drobnoustroje zanim wyczujemy te zmiany?
dziękuję za glos rozsądku :))) mój znajomy aptekarz tez mówi, ze kosmetyki można jeszcze zużywać po dacie ważności, tak samo jak żywność. Oczywiście, ze to chwyt marketingowy (zwłaszcza jak słyszę o przeterminowaniu kredek do brwi XD) Ja nigdy nie wypisuje dat kiedy co otwieram i używam na pewno dużo dłużej. Cerę mam super i nigdy nie miałam żadnych problemów dermatologicznych. Oczywiście nie będzie to 5 lat, ale na pewno nie 6 miesięcy czy 1 rok.
@@FlorencjabyMaddi Żywność po czasie można, gdy jest napisane „najlepiej” a nie można, gdy „należy”, bo jest ryzyko zatrucia.
A z kosmetykami w ostatnich latach trzeba uważać, bo wymyśliliśmy sobie, że coś bez konserwantów jest lepsze (a guzik prawda), kosmetyki bardzo szybko się teraz psują. Kiedyś krem był nie do zdarcia po 2 latach, a teraz już po tych kilku miesiącach „walą” starością. Producenci starają się to niwelować opakowaniami airless, no ale nie wszyscy. Pomijam sposób przechowywania kosmetyków (w Rossmann to czasem kosmetyki są nagrzane od lampek 😬).
@@user-geekt0weenale ja nie mówię o kremach czy serach i fakt z ich przechowywaniem drogerie pozostawiają wiele do życzenia! Mówię o kolorówce, podkładach, różach czy bronzerach. I w tym na pewno jest marketing. Wyrzuć! Kup nowe 🙈
Te terminy po otwarciu coś mają w sobie
Brak zmiany zapachu i konsystencji nie świadczy że produkt jest dobry
Oczywiście większości z nas to nie zaszkodzi, ale znam osoby nieco bardziej wrażliwe, które jeszcze nawet przed terminem PAO odczuwają skutki starzenia się produktu.
Najważniejsze to właśnie obserwować też czy np nie zaczęły wychodzić nam krosty lub inne dziwne dolegliwości przez kosmetyki wątpliwej świeżości
Oglądając innych infuencerów jestem heh „infuenced” w tą złą stronę - w konsumpcjonizm. A oglądając Ciebie jest wręcz przeciwnie 😃 czuję poczucie, że to co mam mi wystarcza, albo wystarczy na dłużej niż myślę, że produkty mają wiele zastosowań , że mogę być bardziej kreatywna w makijażu! I nawet jak coś polecasz to nie mam tego okropnego poczucia, że „bez tego nie przeżyję” muszę to szybko kupić - jak wiadomo że da się przeżyć bez kilogramów kosmetyków do makijażu 😂 i nie muszę mieć szóstego różu czy bronzera… ale wszystko zapisuje! I jak dany produkt mi się skończy to chętnie przetestuję, ten który poleciłaś 😁
W pełni się z Tobą zgadzam, dodam tylko że taka zapisaną wishliste mam w telefonie po to by nie ulegać okazjom, promocjom gdy jestem w drogerii po coś zupełnie innego😊 wiem że to co mam na liście jest przemyślane i szczegółowo wybrane co do odcienia i moich potrzeb;)
Baaardzo miło mi to słyszeć kochana!!
W tym roku znacznie ograniczyłam zakupy a maluję się częściej niż kiedyś. Przeglądam zapasy i okazuje się, że sama nie wiem co mam 😀I takie to moje "nowości".
Haha 😀😀
W sumie dobrze wiedzieć. Takie analizy pomagają nam potem właściwie lokować pieniądze. Mając tę wiedzę wolę wydać wiecej na ulubiony podkład niż kupić inny na promocji.
Tak, dokładnie
Ja zajmują się w wolnym czasie malarstwem - kolażem i dwie stare palety używam jako farbek, tak więc się nie marnują.
Też super 🙂
Codziennie tłumaczę sobie, że już DOŚĆ kupowania, bo mam tego w ch......, a później widzę nowe kolory, nowe cuda i znowu kupuję 😢😢
no to może być akurat zakupoholizm i pracuje się ze specjalistą
@@samesylviaplathniekoniecznie, ja tak miałam przez pierwsze trzy lata, gdy odkryłam po 15 latach (tak, żyłam pod kamieniem 😅), jakie są teraz kosmetyki. Teraz powoli dochodzę do siebie 😅🤣😂
@@magorzataSzonert nie widzę usprawiedliwienia dla zakupoholizmu i konsumpcjonizmu :)
@@samesylviaplathprzeciez to nie twoje pieniadze 😂 jak ktos ma to moze wydawac na co chce 😂
Bo to uzależnia 🙂 Dlatego jest takie wciągające 😅
Fajnie, że w końcu denkowanie weszło na polskie jutuby ☺. Zauważyłam, że niestety producenci ostatnimi czasy szaleją z wielkością opakowań. Kiedy zaczynałam z makijażem większość pełnowymiarowych(!) róży miało około 2-3g jak np. słynne bourjois. Tak nam twarze urosły, że trzeba wypuszczać bronzery o wadze 16g?(wibo) Albo wypiekany róż 9g(catrice)? Przecież to już od początku wiadome, że osoba, która maluje tylko siebie wyrzuci ponad połowę do śmieci. Ani to eko, ani ekonomiczne...
znam domy gdzie matka z córkami używa tych samych kosmetyków :D
Tak, niektóre opakowania są ogromne 😂
Taki film jest dobry bo daje do myślenia . Ja na swoim przykładzie wiem że gdybym sobie pofolgowała z zakupami kosmetyków to może miałabym więcej od ciebie , ale udaje mi się jakoś powstrzymywać . Stworzyłam sobie zasadę co do ilości posiadanych kosmetyków w jednym momencie np : 1- podkład , 2-pudry ,4-róże , bronzery , rozświetlacze i pomadki ,1lub 2- produkt do brwi , 2 - tusze do rzęs , 2- korektory , 5- paletek cieni . Co do podkładu to pełna pojemność w zimowym kolorze który mieszam z za ciemnymi próbkami innych . Stworzyłam sobie taką listę (chciej listę) produktów które kupię jak zostanie mi jeden kosmetyk lub mi się kończy i nie mam nic w zapasie a biorąc pod uwagę że pełen makijaż robię raz w tygodniu to trochę mi to zajmuje czasu . 😆😅
Świetne zasady! Powodzenia z trzymaniem się "w ryzach" 😂😅!
@@olalk_ Jakoś się trzymam od 4 lat 😉
Oooo super! To bardzo fajna zasada!
Ten odcinek to jak kubeł zimnej wody ❤ zazwyczaj jak oglądam yt, to mam poczucie, że mam wszystkiego mało, że jeszcze to potrzebuje, tamto, bo co chwilę coś nowego jest wypuszczane. A później człowiek nurkuje w swoją kolekcję kosmetyków i się okazuje, że nie jest w stanie przez to wszystko przebrnąć, bo tego jest za dużo... coraz bardziej bardziej doceniam miniaturki, zaczęłam też warstwowo nakładać kosmetyki i mieszać że sobą różne wykończenia i kolory, żeby czerpać ze swoich zapasów i się nie nudzić. Ale i tak, zużywanie idzie mozolnie, cienie do oczu - jestem szczęśliwa jak uda mi się zrobić większe wgłębienie. Roze, bronzery i rozswietlacze, to nawet nie próbuje zauzywac, po prostu rotuje nimi i cieszę się używaniem tego co mam. Ale podkłady, korektory, tusze i pudry do twarzy denkuje do cna i nigdy nie kupuje szalonej ilości. I tak trwa to wieki, nawet przy małych zapasach, żeby to zużyć..
To prawda, nawet pilnując się ze zużywaniem ciężko to wszystko wykończyć!
Dlatego się mówi, że kosmetyki się używa, a nie zużywa 😂 ja zużywam, wszystko oprócz szminek i błyszczyków, których no nie jestem w stanie wykończyć. Przekroczenie "daty ważności" mi nie straszne, bo to tylko gwarancja producenta na to, że przez ten czas kosmetyk się nie zepsuje i można używać dłużej o ile zapach i konsystencja się nie zmieniły.
Wiele zależy też od pojemności (bo są pudry po 5 gram i po 20 nawet) czy sposobu sprasowania (Cienie z GS to się zużywają 3x szybciej🎉).
A druga sprawa... to czemu oni robią takie giga pojemności wszystkiego? Mniejsze byłoby tańsze! Właśnie wykończyłam brązer w kremie z GS - rok codziennego używania 😱 i nie kupię ponownie, bo takie długie zużywanie mnie strasznie nudzi i męczy...
Super film ❤ tylko Ty mogłaś policzyć ile lat będziesz zużywać cienie 😅😅😅
Ja się nie przejmuję datą ważności produktów prasowanych, póki coś się z nimi złego nie dzieje
Dokładnie! Co ma się stać z suchym produktem
@@Anna_Atarka kochana może, bo do suchego produktu wsadzamy pędzel z naszymi bakteriami - pędzel ląduje w cieniu, potem na oku, z oka przenosi się na cień i tak w kółko. Do tego nie zawsze mamy świeżo umyty, czyściutki pędzelek 😩
Ale same bakterie też nie mają tam dobrego, ciepłego i mokrego miejsca do życia 😅 też nie wszystkie bakterie są złe. Ale rozumiem punkt widzenia, jak tylko widzę na kosmetykach jakieś "symptomy odchylenia" to nie ryzykuję
Widzę w komentarzach trochę śmieszkowania z własnego problemu i niby rozumiem, ale pamiętajcie, że zakupoholizm to realny problem i można to leczyć. Na TikToku jest dziewczyna, która pokazuje swoje zmagania z tym. I naprawdę posiadanie tylu kosmetyków i nabywanie nowych, bo ktoś pokazał, bo ładne, bo tanie nie jest normalne.
Ja zadaję sobie pytanie "czy patrząc na twarz Magdy/Ewy/Bożeny, które widzę praktycznie codziennie dostrzegam że użyły nowego podkładu czy tuszu do rzęs?". Odpowiedź zawsze brzmi nie i takie myślenie powstrzymuje mnie przed wieloma niepotrzebnymi zakupami.
Nie można wrzucać wszystkich zachcianek do wora uzależnienia, ale fakt, u niektórych jest to realny problem
A mnie tam daty waznosci ograniczaja tylko w lekach dla dzieci i czesciowo w jedzeniu. A tam jesli cos jest dobre, nie zmienilo konsystencji, zapachu,smaku to uzywam. Staram sie kupowac produkty wypiekane, zwlaszcza tych ktorych uzywam rzadko.
Ja też używam, ostrożnie, obserwując czy nie uczulają ale te, szkoda by mi było po roku wywalać paletę np
Od dzisiaj będę rozświetlać nawet pięty!
Hahaha 😂
Filmik, o który nikt nie prosił, ale każdy potrzebował ❤
Dziękuję bardzo, miło mi to słyszeć 🙂
Policzyłam ostatnio moje szminki/ błyszczyki i okazało się że mam 102 sztuki i to większość w podobnym kolorze.a najgorsze że na ustach nie widać żadnej różnicy czy to Wibo czy L'oreal.
To jest najgorsze! 🙈
Hej😃
Wreszcie głos zakupowego rozsądku👍. Dziękuję bardzo. Jakże się cieszę, nic w najbliższym czasie nie zakupię😅. Mam zapasy na ponad 148 lat🙈🙉🙊
Haha to przybijam wirtualną piątkę 😆🙌
@redmylipsart idealnie wstrzeliłaś się z tym odcinkiem, skoro jutro Black Friday 😂😂😂
Hahaha faktycznie 😂
Moją słabością są palety cieni. Mam sporo. Ale żadna nie leży zapomniana. Każda jest inna. Kupuję paletę tylko wtedy gdy najpierw się w niej zakocham, potem z rozsądkiem patrzę ile cieni w niej mi się nie podoba a następnie czy w moich zasobach nie mam podobnych cieni. W ten sposób uniknęłam zakupu wielu palet. Niestety podobają mi się i niektóre są piękne jak dzieła sztuki. I jeszcze jedno. Zużyłam już dwie palety i w autoportrecie z GS mam już denka w ulubionych cieniach 😂....
Oooo super! No właśnie trzeba mieć we wszystkim zdrowy rozsądek. Jak ktoś lubi zmieniać makijaże to po prostu musi mieć różne kolory w paletach 😀
Hm, ale w sumie takie produkty sypkie, które się wysypuje na wieczko, to wg mnie są nie do zepsucia. 🤔 Minerały na przykład. One tam sobie tam są, suche składniki typu mika, co im się może stać?
No i też jeszcze dochodzi kwestia wyboru kolorów. Straszna to nuda mieć jeden róż, jeden rozświetlacz i jedną paletę. A jak człowiek ma neutralną urodę i pasuje mu i ciepły, i chłodny ton, i czasem ma ochotę na jeden, a czasem na drugi, no to już w ogóle. 😅 Choć też nie jestem za tym, by mieć kilkadziesiąt bądź kilkaset palet, albo żeby kupować jakieś wielkie zapasy. Ot, rozświetlacz beżowy, złoty, srebrny i różowy, do tego róż brzoskwiniowy, różowy i koralowy, czy kto tam jakie lubi, żeby było trochę różnorodności, ale nie kminię posiadania 10 szampańskich rozświetlaczy, między którymi różnica jest minimalna, wręcz neidostrzegalna gołym okiem. Nie biczujmy się za to, że lubimy różnorodność. ❤ Ale sam odcinek jest super, faktycznie trochę człowieka otrzeźwia, temperuje, zwłaszcza w dobie codziennie wydawanych przez różne influencerki filmiki z nowościami, gdzie niemal wszystko jest polecane i "musisz to mieć, biegnij kupić". Dlatego lubię cię oglądać, krztyna normalności!
Kochana wszystko się psuje, pudry również 🙂 Po upływie daty ważności produkt już nie jest w stu procentach bezpieczny pod kątem mikrobiologicznym🙏 Tak jak wspominałam - wszystko jest dla ludzi i jak ktoś kocha kosmetyki to niech ma ile potrzebuje ale z głową ☺️
Otworzyłaś mi oczy na wiele spraw tym filmikiem. Człowiek naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele zakupów robi pod wpływem impulsu, zachcianki, mody, a niekoniecznie potrzebuje do szczęścia piętnastego opakowania różu
Trochę tak jest, zgadzam się
Bardzo ciekawy odcinek! Ja akurat rozświetlacze zużywam bardzo szybko (nie wiem dlaczego), najtrudniej zużyć mi róż do policzków. Kosmetyków mam trochę więcej niż potrzebuję, a moją słabością dość długo były cienie do powiek, które najwolniej się zużywa... Ale oceniając moje zbiory - nie jest tak źle, bo w porę się opamiętałam, aby używać i cieszyć się tym co mam, zamiast polowania na nowości.
Super, brawo kochana!
Dziękuję za porcję informacji i otrzeźwienie. Na promocji black friday nie kupię żadnych, absolutnie żadnych cieni, bo dotychczasowe starczą do emerytury. 😮 Kredki do brwi zużywam minimum pół roku, a mając dwie w użyciu męczę się z nimi od roku...😅 Pozdrawiam serdecznie 😊
To może te super cienkie szybciej się zużywa 😀
Bardzo fajny materiał! Takie lubię! Takie mniejsze pojemności dla przeciętnego konsumenta mogły by się pojawić w wypraskach ( analogicznie dla produktów płynnych ) i w opakowaniu sprzedawanym oddzielnie. Odwiedziłam ostatnio stacjonarny punkt polskiej kolorówki na "I" wprowadzili połówki cieni. Można kupić kwadrat albo jego połówkę. ( na marginesie uprzedzam: nie oznacza to połowy ceny). To dobry, praktyczny pomysł.
Faktycznie ciekawy pomysł! Też uważam, że mniejsze pojemności byłyby super
Oj tak, bardzo za to szanuję Inglota
I właśnie dlatego zawsze powtarzam, że kolorówka jest do używania, a nie zużywania :-) Jakie szczęście, że przynajmniej alkohol się nie przeterminuje. I dobre perfumy
Oj tak, w perfumy można inwestować 😁
Dla mnie to mega ważny film. Wytrzeźwiałam w Black Friday dzięki Tobie!
Powinien być emitowany przez wszystkie kanały o minimalizmie! Jeszcze tylko taki o pielęgnacji i wiadro lodowatej wody na moją głowę! Brawo Sysia!
Ach, dziękuje pięknie!! 🤩🤩
Wspaniały odcinek! Dla wielu otrzeźwienie i mobilizacja. Ja utwierdzam się w swoich postanowieniach, a też miewam chwile słabości. Od lat używam 1 podkładu (najczęściej krem BB) i używam go też delikatnie pod oczy (korektor wyeliminowany). Cienie sprzedałam, została mi Nabla Nude Cutie (której też planuję się pozbyć bo do makijażu oczu używam bronzera i rozświetlacza). Jeden bronzer wypiekany My Secret od 3-4 lat, jeden róż wypiekany Bourjois od 3-4 lat, dwa rozświetlacze od 3-4 lat- Pupa Milano i Angel z Nabli. Jeden puder prasowany (zużywam około 2 lata), kredka do brwi raz na rok, żele do brwi i tusze zużywam i wymieniam. Szybko schodzą olejki i błyszczyki- ale mam zawsze jeden. Raz do roku kupuję róż i rozświetlacz w kremie- i to żużywam dłużej bo lubię mieć wersję kolorystyczną na wiosnę/lato i jesień/zimę.
Czy mam pokusy i zachciewajki? Oczywiście! Ale zawsze staram sobie tłumaczyć, że nie jestem w stanie tego zużyć i zaoszczędzone pieniądze lepiej wydać w pielęgnację. Powodzenia dla wszystkich ❤!
Brawo, super podejście! Grunt to znaleźć we wszystkim rozsądek, bo wszystko jest dla ludzi 🙂
U mnie To jak się coś zużywa tez zależy od konsystencji czy sprasowania kosmetyku (i gramatury;). Cienie z glamu da rade zuzyc bo są zwykle lotne, a inglota ciężko zdenkowac. Bronzer z inglota za to mialam 4 miesiace, tymczasem Bahama mama męczyłam ponad rok. Rozswietlaczy uzywam tez na ciało wiec potrafię zuzyc 3 do 4 rocznie. Za to kredke do brwi z benefitu probuje zdenkowac od roku.
Zaciekawiłaś mnie z tymi rozswietlaczami, jak to robisz że tak szybko schodzą, latem i wiosna na dekolt czy o co chodzi🤔🙂
@@annaw6011 lubie używać na nogi :) ladnie podkresla to opaleniznę
No właśnie to też zależy od formuły, masz rację
Super odcinek! Bardzo pomocny. Ja pracuję nad sobą, żeby ograniczać niepotrzebne zakupy. Takie treści naprawdę pomagają. Dziękuję ❤
Bardzo się cieszę 🙂🥰
Świetny pomysł na film. To zdecydowanie daje do myślenia. Jak pomyślałam ile mam cieni i ile jeszcze mogę zużyć, to zdecydowanie postanowiłam skupić się na dobrej pielęgnacji i na pewno do końca roku wytrwam 😉 Do następnego filmiku 😘
Super! Powodzenia kochana!
Kocham ten film, idealny na szalone wyprzedaże listopadowe!
Haha to prawda hihi 😆
Kochana czy zrobiłabyś kiedyś filmik o swoich kosmetykach? O ich „kolekcji”? Uwielbiam takie filmy i Twój byłby zdecydowanie mega ciekawy, masz cudowne rzeczy!
Moja kolekcja dość dynamicznie się zmienia, więc ciężko byłoby nagrać taki film 🙂
Sysia ale to nie do mnie tak. Data ważności? Ktoś naprawdę na to patrzy jeśli nic się z kosmetykiem nie dzieje? Znaczy - nie zważył się czy nie rozwarstwił. Tym sobie głowy zawracać nie będę 😅
ja patrze glownie na produkty do pielegnacji twarzy oraz do oczu itp bo jednak rozne cuda moga sie dziać
@@safo6151 to ja też pielęgnacji pilnuje. Ale cieni używałam nawet po mojej babci i zero problemów z oczami także przestałam się tym przejmować. Jeśli nie stracą pigmentu to są wieczne😅
Tak, patrzy 🙂 W kwestii podkładów, korektorów szczególnie. Co do cieni tu nie ma takiego zagrożenia jak z płynnym kosmetykami, ale po babci bym już nie używała 😅
Super odcinek 🥰 Ja niestety mam dużą słabość do palet cieni, których pewnie mi wystarczy na 200 lat😂
To tak jak ja, palety i w ogóle cienie do powiek to taka moja szajba
Niestety, u mnie to samo. Ale chociaz to są produkty suche i jeśli wilgoć się do nich nie dostanie (czy nie zostanie wprowadzona) to nie mają szans się zepsuć.
Mam ambitny plan na przyszły rok na rozwinięcie "project pan", skupiać się i zużywać intensywnie i nie kupować nic innego. Sama za siebie trzymam kciuki, bo to brzmi wspaniale, a jak będzie.. 😅
@@Anna_Atarka mam dokładnie taki sam plan. Trzymam za nas kciuki 🤞
@@BlueNat01 ❤❤❤
Taak, świetnie Cię rozumiem 😂
Sylwia, te przeliczenia skutecznie mnie zniechęciły do zakupu kolejne palety :) dziękuję:)
Kłaniam się nisko 😁
Ja też nie wyrzucam kosmetyków dopóki się nie zepsują lub nie skończą.
Ja też tak się staram 🙂
bardzo ciekawy temat! na początku swojego projekt pan żartowałam ze moich cieni wystarczy na 3 reinkarnacji...
no i widzę ze to nie są żarty.
Haha dokładnie 😂
Dzięki projekt pen bardzo ograniczyłam kupowanie nowych kosmetyków kolorowych i dzięki temu mam cień szansy co nieco zużyć zanim się przeterminuje. Poza tym kosmetyki trzymam z plastikowym koszyczku i mam tylko tyle ile się tam zmieści co też jest świetnym hamulcem zakupowym.
Oo faktycznie. Takie ograniczenie przestrzeni może pomóc
Hej! Jaki świetny film, tak naprawdę nie potrzeba nam tylu kosmetyków, tylko tych dobrze dobranych do nas.a jestem minimalistka w tej sprawie, bo już dawno zauważyłam, że nie będę w stanie zużyć tylu kosmetyków na raz, szkoda kasy.
No dokładnie, nie da się 😅
Dlatego to wszystko powinno być produkowane w mniejszej gramaturze. Ja bym bardzo chciała a propos większości kosmetyków, bo jeszcze nigdy żadnego kosmetyku nie zużyłam do końca. Pytanie brzmi - po co robi się tak duże róże, bronzery, cienie, rozświetlacze? Chyba tylko po to żeby producenci zarobili więcej. Zwłaszcza w obecnych czasach, przy takim nawale kosmetyków i naszych chęci do ich posiadania. Przeraża mnie to trochę. Ja co prawda, na pewno nie tylko ja, używam dużo dłużej kosmetyków niż producent zaleca, ale i tak ich nie zużywam do końca, bo za rzadko się maluję.
To prawda, też bym wolała mniejsze pojemności. Zastanawiam się, czy byłyby popularne wśród konsumentów (którzy w większości, nie ukrywajmy, lubią ekonomicznie, czyli im większe i tańsze tym lepiej)
@@RedmylipsArt na pewno nie wszyscy byliby zadowoleni, jak ze wszystkim. No to przynajmniej róże, brązery, rozświetlacze, cienie mogłyby być mniejsza
Bardzo wartościowy i uświadamiający dużo filmik, zdecydowanie za rzadko o tym myślimy ile takie zużywanie zajmuje. Ja denkuje kosmetyki od jakiegoś czasu i sama widzę ile to czasu zajmuje, dlatego część rzeczy sprzedałam lub oddałam. Co do cieni to mam w swojej kolekcji jakieś 180 sztuk i doszłam do wniosku że używam tylko tych co lubię, jeśli jakiś mi nie pasuje, to go pomijam, bo właśnie szkoda czasu na te średnie jeśli inne sprawiają mi dużo frajdy 😊
Jasne, trzeba we wszystkim znaleźć rozsądek 😀
Ja w przyszłym roku planuje no buy, albo przynajmniej low buy, bo nazbierałam tych produktów i postanowiłam je denkowac :) mam już przesyt kosmetykami, wrecz czuje się przytłoczona tym co mam, wiec chciałabym skończyć z 1/3 moich zbiorów
Ooo super, to powodzenia! Ja od nowego roku też będę prowadzić low buy i project pan!
Do project pan chętnie dołączę :)
Hmmm, ja tam uważam, że dopóki nic się nie dzieje z konsystencją i z twarzą po użyciu to data ważności jest tylko delikatną sugestią. Oczywiście chodzi o kolorówkę na użytek własny. Mam cień do brwi chyba z 7 lat i nic się z tym nie dzieje. Nadal używam. U mnie kolorówka płynna prędzej wysycha niż się zepsuje.
Suche produkty są znacznie bardziej wybaczalne niż mokre 😀
Odcinek daje do myślenia. Kolejny argument by kupować mniej. Większość kosmetyków do makijażu zużywam na bieżąco, ale palet i produktów do konturowania mam sporo i niestety większość po jakimś czasie trafi do kosza. 😞
Rozumiem Cię kochana, też mam słabość do cieni czy róży 😩
O matko, ile ja mam bronzerów, róży.... 🙉 chyba nie starczy mi życia.Bardzo fajny filmik🥰
Dziękuję bardzo ☺️
Obecna, oglądam i aż się boję 😅...
Boityłki łączmy się 😂
@@barbarellla1553 😅😅😅, się narozrabiało to teraz się ma 🤪...myślę, że u mnie też moje zapasy dosięgły by wnuków i jeszcze ze 3 obrazy by zmalował 🙈🙈🙈...auć...
@@Reniula77 nicniekupujęnicniekupuje😆
@@barbarellla1553 yhyyyyy, i życie weryfikuje z przytupem...tę mantrę możemy między baje wetknąć 😁😁😁
Hahaha 😂
Ja mam jeden ukochany bronzer, właśnie od Irenki, używam namiętnie od kwietnia i już jakiś czas temu zaczęło pojawiać się denko. Cieszę się, że starczy mi do wiosny, kiedy kupię nowe opakowanie 😊 Różu i rozświetlacza nie używam w ogóle. Ewenementem u mnie jest to, że mam w tym momencie 3 nowe palety cieni, bo zwykle trzymam się jednej, aż zdenkuję ulubione kolory 😁
Też staram się tak robić. Chociaż ciężej z paletami cieni, jeszcze mnie korci paleta do twarzy od Ireny ale na razie chce zobaczyć jakieś denko a najchętniej 2
Ooo super 🤎
Nigdy nie miałam problemu - że czegoś mam za dużo. Na szczęście jak już polubię produkt i mi się sprawdzi to używam tak długo, aż się skończy lub właśnie straci datę ważności 🙂 Jak któryś mi nie pasuje - oddaję mamie, koleżankom itd.
Wtedy dopiero kupuję coś nowego. Fajnie, że o tym mówisz i zwracasz uwagę na obecny konsumpcjonizm ☺
Dziękuję bardzo 🙂 Masz bardzo zdrowe podejście 🥰
Bardzo otrzeźwiający odcinek szczególnie przed pokusami BLACK FRIDAY !👏👏👏Swoimi kosmetykami mogłabym obdzielić pewnie ze 3 kolejne pokolenia😵💫Największą słabość mam do szminek....
Oj świetnie Cię rozumiem!!
Ja muszę tak zrobić, to jest świetny pomysł, nigdy się nad tym nie zastanawiałam ile użyć jaki kosmetyk 💋❤️
Warto sprawdzić 🙂
Ja muszę zredukować palety cieni. Zostało mi 12 palet, niby wciąż za dużo jak na użytek indywidualny, a jednak z żadnej nie potrafię zrezygnować, bo każda jest inna. Czuję się nimi przytłoczona, błędne koło 😐
Mam to samo. Tylko palet dwa razy więcej. Zamiast się nimi cieszyć stresuje mnie, że nie zużyję do końca. A nie potrafię się z żadną rozstać. Błędne koło.
@@elmarko2545oj tak, znam ten chory stres, presję i jednoczenie niedosyt, bo przy takiej ilości nawet nie jestem w stanie porządnie nacieszyć się każdym cieniem z osobna 😐.
@@WulkanizacjaOponMozgowychjeśli to coś pomoże niektóre dziewczyny zakładają sobie cele np 10 użyć cieni z danej paletki w miesiącu, i tak rotują różne palety ale dzięki temu wszystkie są w obiegu, i z każdej korzystają 😊
Rozumiem Cię, znam ten problem. Ale jak ktoś niżej napisał, fajnie jest sobie te palety rotować, zużywać np po 1 cieniu albo ustalić sobie np. "20/50/100 użyć" danego cienia lub palety - to pomaga w redukcji kolekcji ale też uświadamia które palety faktycznie lubimy używać
@@RedmylipsArtpróbowałam projektu paleta miesiąca, ale było to nużące dla mnie, więc przeszłam na paletę tygodnia i to w miarę u mnie działa na razie 🤗
Mam 1 max 2 sztuki każdej kategorii. Najwięcej mam rzeczy do ust. Ale też staram się nie przekroczyć 10 sztuk. Jeśli chodzi o cienie do powiek, miałam dużo paletek ale postanowiłam z tych wszystkich skomponować jedną paletę magnetyczną na 24 cienie i do tego mam jedną paletę z glam shopu nude mandala matowa która póki co leży nieużywana i czeka aż wykorzystam jakieś cienie z paletki magnetycznej. Najszybciej u mnie zużywają się beżowe i neutralne brązy. Jeśli chodzi o zapasy zazwyczaj jak widzę , że coś mi się pomału kończy to wtedy dokupuję. Staram się nie magazynować nie wiadomo ile produktów. Jedynie jak mam jakiegoś ulubieńca i np są fajne promki to wtedy kupuje bo wiem , że i tak tą rzecz zużyję. Wtedy leży sobie nieotwarta i czeka na swoją kolej. Na codzień staram sięaby moja kolorówka nie wyszła poza jedną kosmetyczkę.
Bardzo otrzeźwiający odcinek, powinien być przypięty na główną. Zwłaszcza kwestia kwotowa czy czasowa - na ile lat coś starczy. Przypomniałaś mi o kolorowych tuszach, same się nie zużyją. 😉Nawet nie chce mi się nic kupować na czarny weekend. Makijaż uroczy.
Dziękuję bardzo 🙂 Cieszę się, że film się spodobał 🙂
Mam słabość do palet cieni które pewnie wystarczą mi do końca życia, ale na szczescie inne produkty kupuje na bieżąco kiedy zużyje wiec chociaz tyle :) piękny makijaż
Super 🙂
Mądry i potrzebny odcinek! Po nim wystawiłam na sprzedaż paletę z ktorej używam tylko 1(!) cienia i nie zamierzam kupowac już duzych palet cieni. Masakra ile tego się marnuje
To prawda, niestety
To ja też sobie dołożę tego rozświetlacza 😬 a cienie może do malowania ścian 🙈
Hahaha 😂😂
Moją słabością są niestety palety i rozświetlacze. Nie udało mi się zużyć jeszcze nigdy całego rozświetlacza...o palecie nawet nie wspomnę. Aczkolwiek jakieś pojedyncze cienie z palety już nie raz zdenkowałam. Chociaż tyle.
Denko w paletach to i tak super, bo to oznacza że używasz 😀
Ciekawe, u mnie róż i korektor chyba kończą się najszybciej 😅 a jeśli chodzi o paletki cieni to myślę, że nie trzeba się zmuszać do denkowania każdej. Różne mamy potrzeby, upodobania na dany okres, nie widzę powodu dla takiej presji ❤
Jasne, nie chodzi aby to robić na siłę, ale znaleźć gdzieś złoty rozsądek 🙂
Rozłożyłaś system na łopatki - Omglę się 😂 U Ciebie zawsze można liczyć na dawkę dobrego humoru😉 Makijaż piękny, a temat niezwykle ciekawy Wniosek jaki się nasuwa, to czas skończyć z marnotrawstwem i konsumpcjonizmem Myślę, że dzięki temu możemy odczuć ulgę i uwolnić się od natłoku niepotrzebnych rzeczy☺ Serdecznie pozdrawiam😊
Hahaha dziękuję ślicznie, bardzo miło mi to słyszeć 😁
Stysiu bardzo wazny temat poruszylas, jak wiele kosmetykow marnujemy.Najlepiej kupowac miniaturki do makijazu ,bo bedzie mozna szybciej zuzyc.
Oj tak, zdecydowanie!
Generalnie wolałabym wersje mini brazerow, rozow, rozswietlaczy ;) łatwiej byłoby zużyc i milej jednak zdenkowac niż czekać i czekać bez powodzenia na blask denka ;) Maskary mam dwie, cienie do powiek - szt 1 niewyczerpywane, brazer w pudrze- 1 szt , w kremie - 1 szt, roze , 4 sztuki różnych... Idzie to zuzywanie opornie... Ale radość dla oka przy wyborze bezcenna ;)😊
To prawda hihi 😁 Dla mnie mniejsze pojemności też super by się sprawdziły
Ja jeszcze niedawno malowalam sie codziennie, serio kazdego dnia i wtedy zuzywalam 2-3 bronzery w roku, bo je kochałam, ale za to róż to jeden w roku ciezko zużyć. Od czasu ciąży już niestety nie maluje się zbyt często i od tego czasu nie kupuje już nic oprócz pudru czy korektora, ale je bardziej już na wymianę ze zużytymi. Jestem w szoku, że od roku nie kupiłam różu, bronzera ani paletki i nie widzę różnicy, bo nadal mam za dużo. Chcę to ograniczyć i mam nadzieję, że dojdę do tego momentu. Gratuluje Ci wytrwałości w zużywaniu, tym bardziej że jesteś wizażystką i youtuberką, a to jest wyższy poziom kuszenia 😂
W tym roku postanowiłam zrobić spis kosmetyków zakupionych. Oddzielnie pielęgnacja, oddzielnie makijaż, oczywiście z cenami... Boję się jeszcze podliczyć.. 🤭🤭🤭. Poczekam do końca roku 😉😆
Hahaha 😆 Ja też spisuje wszystkie kosmetyki, ale cen nie podliczam, bardziej patrzę pod kątem ilości 🙂
Dobra robota 😊 Jak zawsze trafiasz w punkt. ❤ Dziękuję za świetny materiał.
Kiedyś malowałam się codziennie, ostatnio wpadłam w dołek i przez 2 lata praktycznie nie używałam żadnych kosmetyków. Jakoś rok temu wróciłam do makijażu, do tego co sprawia mi przyjemność i wpadłam w ten wir zakupów. Bo przez ten czas tyle się zmieniło na rynku 😮 trochę na oślep kupowałam. Teraz już chyba to ogarnęłam. Wiem czego chcę i potrzebuję. Dużo w tym zawdzięczam Tobie Sysiu ❤ Powtarzam sobie, że zawsze będzie coś w dobrej cenie, jak nie ten kosmetyk to inny. Ciągle są jakieś nowości i mogę traktować sklep jako taką moją szafę z zapasami. Zawsze coś dobrego znajdę. Panują dobre czasy polskiego makeupu. Teraz tylko muszę zużyć to co mam 😂😂
Hahaha ze zużywaniem trochę trudniej 😂 Ale rozumiem Cię, myślę, że wiele osób wpadło w taki wir zakupów.
Oesu... Też jestem zakupoholiczą, na szczęście kosmetyków mineralnych. Wiem, że mam wszystkiego za dużo, ale przynajmniej nie martwię się aż tak datami ważności, bo tam się nie ma co przeterminować-więc za 10 lat, ale spokojnie mogę to wykańczać 😂😂😂
Jeden "normalny" podkład, który mam to DW z Estee i on ma 24miesiące od otwarcia (z jednej strony super, z drugiej... sama chemia xP)
Dzięki za ten film :)
Ten podkład wiem że jest do kupienia w mini wersji tylko nie wiem czy wszystkie odcienie🙂
Dziękuję za ten film!🥰 Właśnie sobie uświadomilam, że mam zapasów na ok. 5 lat 😄Myślałam, że jest gorzej, ale jest nieźle (nie otwieram od razu zakupionych produktów), a to tylko dlatego, że od ponad roku nie kupiłam żadnej palety cieni, zachęcona do wytrwałości w tym postanowieniu Pani projektem pan😁(i bardziej krytycznie podchodzę do zakupów - np. jeśli jest chociaż 1 cień / róż / bronzer itp., który nie budzi zachwytu w palecie to jest ona skreślona z listy zakupów, a bardzo lubię palety typu wszystko w jednym; tak oto nie kupuję nic☺). Pozdrawiam serdecznie i bardzo proszę o kolejne "project pan related" filmy💖💖💖
Super, gratuluję kochana!!
To teraz cię zaskoczę. Pracuje w pewnej Polskiej marce kosmetycznej, i od lat mam klientkę którą przychodzi po dwa kolory cieni (na zmianę) co okolo 1,5 -2 tygodnie, i ona to zużywa 😅. Śmieje się, że jak będę się zwalniała to jej w końcu zapytam jak to możliwe, dodam, że taki cień ma ponad 3g.
Co Ty mówisz 🤯😀 Niesamowite!
Kobieto, co robisz? Dlaczego zabijasz we mnie chciejstwo kolekcjonowania palet cieni??? 😅
Ale wiesz, co najciekawsze, że płaczę, bo nie stać mnie na rozświetlacz rare beauty, który pragnę mieć. Tylko, prawdopodobnie za 1/30 swoich "tanich" rozświetlaczy, kupiłabym ten upragniony. Póki co skończyłam z kupowaniem prawie wszystkiego..... Po dzisiejszym odcinku i ten ostatni bastion, zostanie zburzony 😢🎉😂
Sprzedaj rozświetlacze które masz i kup ten jeden 😎😆 Kochana trochę muszę o tym mówić na kanale, niestety 😉
Ostatnio przestałam kupować nowe rzeczy. Ale lubię sobie przeglądać oferty sklepów. Udało mi się włączyć stoper na zakupy. Mam sporo produktów po etapie pierwszej ekscytacji odkąd zaczęłam bawić się makijażem i teraz mam ambitny plan denkować i nie kupować nic nowego póki nie zostanie mi 1-2 sztuki, w zależności od odcieni.
Oo super, powodzenia!
Super odcinek! Wprowadziłam również u siebie project pan. Zużyłam dość dużo produktów, ale pewnie pociągnę to dalej.
Brawo!!! 🥰😍
O, matko! Jak bardzo bym chciała, żeby róże, rozswietlacze, szminki standardowe i szminki w płynie były sprzedawane w dużo mniejszych opakowaniach. Takie, jak są teraz są nie do zużycia, jeśli masz więcej niż 1 sztukę. A przy szminkach nie wydaje mi się to nieuzasadnione. Ja robię różne makijaże oczu i nie do każdego pasuje ta sama szminka.
Moją obsesją od kilku miesięcy są róże. Z jednej strony lepsza taka obsesja niż np. palety cieni czy perfumy, bo taniej wychodzi. A z drugiej strony - to jest totalnie, absolutnie nie do zużycia 😭 mam na ten moment z 15 sztuk i zuzycie widać jedynie w różu wypiekanym z Hean (który jako jedyny ma sensowną wielkość moim zdaniem).
Oj zgadzam się! Gdybym mogła, miałabym wszystkie róże, szminki, bronzery w mini wersji!
Świetny film ale nieco straszny patrząc na moje zasoby makijażowe, może by tak malować się 2 razy dziennie 🤪 chociaż nawet wtedy nie mam szans zużyć tego wszystkiego.
Haha kochana świetnie Cię rozumiem 😂
No ja tak mam, co jakiś czas idzie kosmetyk do kosza, żal d... ściska, ale zdrowie ważniejsze. Staram się używać i zużywać😉
Dokładnie 🙂
To co słyszę jest Nooo przerażajace dla mnie. Mam trochę tych kosmetyków do makijażu nie jakoś dużo ale i tak bez kupowania nowych przynajmniej na 5 lat mi one starczą. Trochę jest mi z tym ciężko i postanowiłam, że do końca stycznia nic nie kupię. Ale postaram się to przeciągnąć do czerwca następnego roku. Wiem, że to jeszcze daleko ale w takim czasie to napewno już kilka rzeczy zużyje i zrobi mi się lżej 😁
Powodzenia kochana, dasz radę! Jak zużyjesz kilka sztuk to na pewno poczujesz ulgę 🙂
kredke do brwi ostatnio zużyłam w 2,5 tygodnia, dlatego nie kupuje ich tylko pomady które są nie do wykonczenia 😂 a wcale aż tyle sie nie maluję
Dochodzę do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem są właśnie wersje mini, bo często pełnowymiarowe produkty poprostu się marnują.
Zwłaszcza jakieś róże czy rozswietlacze - kocham w wersjach mini!
Dokładnie tak!!
Używam lata niektóre rzeczy bo mi szkoda wyrzucic nawet nie wiem kiedy otwarłam
Można zapisywać sobie date otwarcia na odwrocie 🙂
@@RedmylipsArt Dobry pomysł dzięki!
W zaleznosci od indywidualnych przypadlosci, pewne kosmetyki dla mnie powinny bec wymieniane czesciej, niz inne. Ja miewam opryszczki, dlatego staram sie nie trzymac kosmetykow do ust dlugo. Tak samo osoba z tradzikiem, ktora nie przestrzega rygorystycznie jakos higieny (a chyba nikt na 100% nie przestrzega przy prywtanych kosmetykach), to tez powinna zwracac uwage na "swiezosc".
To prawda, mając trądzik czy nawet skórę wrażliwą, trzeba uważać jesacze bardziej
Paletki cieni to zdecydowanie moja największa słabość, choć i tak zdecydowanie mniej teraz kupuję
Też uwielbiam cienie!
Dobry temat i dobry filmik. Dla mnie miec wybor w kolorach itd to pewien komfort, z ktorego trudno zrezygnowac. Ale za dużo kosmetyków tez mnie przytlacza, wiec zanim cos nowego kupię, sprawdzam moje szuflady i czesto stwierdzam, ze cos podobnego juz mam i nie kupuję. Mimo tego czasami i tak cos wpadnie nowego do szuflady.... ale kupuję dużo mniej i jestem przez to spokojniejsza, moje sumienie jest spokojniejsze. Super ze o tym mówisz
Miło mi to słyszeć 🙂 Ja też lubię mieć wybór - różne odcienie różu, szminek czy cieni do powiek. Ale mam podobnie - nadmiar mnie przytłacza i wbrew pozorom ogranicza kreatywność
Mam słabości do wszystkiego😄 ostatnio staram się kupować z rozsądkiem i jakoś mi to wychodzi... Ale jest to walka wewnętrzna 😭 Odcinek super, ale ja uważam że pudrowe kosmetyki można zużywać znacznie dłużej niż ta data podana na opakowaniu
Wiele osób tak uważa ale jeszce nikt mi tego nie udowodnił 🙂 Napewno suche produkty psują się wolniej od mokrych, ale się psują 🙂
Ja rozdaję.Kupię coś, chwilę się pocieszę i oddaję.Też dobra opcja😅, żeby znowu coś kupić.
To nie rozwiązuje problemu nadmiernego konsumocjonizmu 🙂 Ale zdecydowanie lepiej oddać niż wyrzucić 🙂
Mój największy problem to kupowanie "przy okazji". Muszę kupić kredkę Mandala z glamu i co... Jedną kredkę kupię? No i wchodzi jakiś turbot puder...
O, to jest właśnie źródło mojego problemu z kupowaniem kolorówki online. Zawsze dobieram coś jeszcze, przeglądam nowości na stronie, skroluję przecenione produkty, a na końcu szukam tej ostatniej rzeczy, żeby otrzymać darmową przesyłkę! No po prostu cyrk
@@oretaviaAgadokladnie! I można by pójść osobiście po konkretną rzecz do drogerii sklepu cokolwiek ale JAK skoro tan jest wszystko otwarte i MACANE
A do darmowej wysyłki jesacze 50 zł.... 😩😆
Ja mam brązer z glam shopu, używam rok i ledwo jest wklęśnięty.. myślę, że jeszcze będę go mieć z 7 lat😂😂😂 a używam codziennie
Haha no właśnie 😂
Byloby super mieć opcję kupienia miniaturki kosmetyku lub własnie żeby róże czy rozświetlacze były w mniejszych opakowaniach. Ostatnio bardzo zwracam na to uwagę i preferuję wybierać np cienie max 1g etc
Oj tak, też chciałabym mieć wybór w tej kwestii
Korektor narsa miałam chyba z 6 pat i nadal nic mi po nim nie jest ale już wyrzuce
Oj wyrzuć 😩
Sylwia cienie palet czy roświetlacze itp. będą mogłyby pokolenie nasze po nas oddać do muzeum w tedy będą jak dinozaury odkryte 😘🤗💋❤️❣️
Hahaha tak 😆
Bardzo mądry film
Dziękuję 🙂
Ślad dla zasięgów ❤
Doceniam ❤️
Super odcinek a makijaż piękny jak zawsze❤
Dziękuję bardzo 🙂
U mnie kredki do brwi, żele do brwi, tusze do rzęs czy korektory schodzą "jak woda" bo ich używam codziennie. A cienie do oczu czy produkty do konturowania i pomadki to faktycznie mam poza terminem. Muszę się przyznać😂🙈Nie jestem w stanie zużyć...zgodnie z datą...
Rozumiem Cię doskonale! Nie trzeba się bardzo restrykcyjne trzymać tych dat ale warto pilnować możliwie jak najscislej 🙂
U mnie wyszło, że swoje cienie będę zużywać przez około 25 lat - to dokładnie tyle, ile teraz mam 🙈 daje do myślenia
Faktycznie! Ale i tak lepiej niż u mnie 😂
ja bronzery bardzo szybko zużywam w porównaniu do innych 😋 najbardziej jest dla mnie problem jesli kosmetyk ma bardzo krotka date uzytkowania (3-6 miesiecy) a jest na tyle duży że cięzko to zuzyc w takim czasie, np oststnio musialam wyrzucic tonik kwasowy, a uzywałam go regularnie przez 6 miesiecy
Świetny film. Otwiera oczy.
Dziękuję bardzo ☺️
Patrząć na moje zużycie podkladów, to 30 ml mi się zużyje dobrze jak w rok😆. A z cieniami ja się pogodzilam, że cienie się używa a nie zużywa. Troche mnie zastanowiła informacja o maskarach. Ja zauważylam, że dobra maskara po 3 miesiącach gestnieje i nie jest wygodnie nawet jej stosowanie, do tego faktycznie sie kończy, ale niektore już po miesiącu grudkują się, tak że tusze to ja z czystym sercem kupuję jak tylko jest promocja😂
No dokładnie! Ja też wymieniam mascary dosyć często, nie da się ich używać nawet pół roku codziennego używania 😅
Łał! Bardzo wciągający odcinek ❤
Dziękuję bardzo 😀
Ja już dawno nic nie kupiłam , miałam kupić p.sorbety ale się ociągam… pozdrawiam i 😘🙋♀️
Brawo kochana!! 🤩
❤
🥰
Mega temat, pozdrawiam 😀👍
Dziękuję 😀
Wiadome teraz są ogromne promocje czy na ezebra, czy na eveline Cosmetic, człowiek starałam się rozsądnie podchodzić do tego co kupuje . Ja zamówiłam 16 produktów za 200 zł . To są kosmetyki do pielęgnacji i makijażu, których stałe używam i może w tym 4 produkty, które będą nowością w mojej kosmetyczce. Tak więc uważam, że zachowałam zimna głowę. I to mi się nie zawsze udaje, bo do końca roku miałam nie kupować kolejnej palety nude, bo mam z 5, ale się nie udało😂. Kupiłam, ale dużo taniej więc się rozgrzeszam . 🙃😜
Fakt, że taniutko, nie jest wg mnie jakimś "rozgrzeszeniem". 😘 Ja miewam trochę właśnie kaca moralnego, jak kupuję dużo tanioszek, bo są w promocji etc.
@@barbarellla1553 Ja sobie tłumaczę, że to inwestycja w siebie, nie mieszkam z moim partnerem życiowym, ale jak zobaczył 4 produkty do samego zmycia makijażu, to zapytał - a samo mydło w kostce nie wystarczy? Właśnie ze nie wystarczy, a mając 50+ mam w doskonałej formie skórę, bo właśnie o nią dbam. Tak więc mamy jedno życie i myślę, że nie można się katować wyrzutami sumienia, bo mężczyzni mają dusi droższe zabawki jak aparaty fotograficzne, samochódy itp i jak wydają kupię kasy to ani okiem nie mrugna. Dlatego na Mikołaja kupiłam mojemu ukochanemu aparat/ A MA UCH CHYBA Z 10/ za 80 zł, który kosztuje 8 tysięcy więc myślę, że raczej już nic nie powie, że ZA DUŻO TYCH KOSMETYKÓW 😜CIESZMY SIĘ ŻYCIEM, BO JEST NAPRAWDĘ KRÓTKIE.
@@jolantakasprzyk2309 jaka to jest inwestycja w siebie? inwestycja to coś, co ma sens i ci się zwraca. jak ci się kosmetyki w zbyt dużej ilości zwracają? możesz dbać o skórę i nie mieć 10 kremów, a jeden albo 2. nie wiem, co to za uwaga z facetami. ogólnie to kobiety też fotografują albo mają samochody, różni ludzie mają rózne pasje i to, ze są droższe przedmioty na rynk nie wiem, jak ma wpływać na to, o czym tu rozmawiamy. cieszmy się życiem, ale konsumpcjonizm to nie jest żadna frajda życiowa.
No właśnie jak jest tanio to kupujemy więcej niż potrzeba 😅
@@RedmylipsArt tego staram się unikać: nie lecieć ślepo w promki, przecież każda z nas i tak ma szufladę z jakimiś "zapasami", a promocje teraz są co chwila