Teodora Wandycz i Władysław Ochrymowicz - Józek i Maryna - Ożenek

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 1 жов 2024
  • Teodozja, Teodora, Stefania Wandycz Ochrymowicz - aktorka, śpiewaczka. Była żoną Wiktora Wandycz, potem Władysława Ochrymowicza. Debiutowała 10.09.1910 w Teatrze Ludowym w Krakowie w roli Zosi ("Szaławiła") i występowała w Teatrze Małym w Warszawie, w 1916 w Białej Cerkwi, w lipcu tego roku i w 1917 gościnnie w teatrze Figliki w Ki­jowie i zapewne także w tym okresie w teatrze odeskim. W 1919 w teatrach: Czarny Kot, Miraż, Argus, Dolina Szwajcarska, w lipcu tego roku gościnnie w Teatrze Nowości W Warszawie oraz Krakowie. W 1922-24 przebywała w Stanach Zjednoczonych, gdzie z Władysławem Ochrymowiczem występowała w polskich przedstawieniach operowych (m.in. wystawili "Halkę"). Po powrocie do kraju mieszkała we Lwowie, ale prawdopodobnie nie występowała. Później wróciła do Stanów Zjednoczo­nych i przez wiele lat zajmowała się działalnością kul­turalną w ośrodkach polonijnych. W opinii krytyki była "niepośledniej miary diwą ope­retkową" ("Krakowski Przegląd Teatralny" 1920 nr 10); cechowała ją "pedancka subtelność i wrodzona inteligencja ujawniająca się w interpretacjach ról". Jej kreacje były "owocami rzetelnej pracy artystycznej, czemu również sprzyjały zewnętrzne warunki artys­tyczne i miły timbre głosu".
    Data i miejsce urodzenia: 1893,
    Data i miejsce śmierci: 16.02.1963, Nowy Jork
    Władysław Ochrymowicz - początkowo Ochrymowski, właściwie Ochrym - śpiewak, tancerz, aktor. Był sy­nem Jana Ochryma i Tekli z Olearczyków, mężem naj­pierw aktorki Sabiny Sierpińskiej (ślub 24.05.1910 w Tarnowie), następnie Teodozji Wandycz. Debiuto­wał w teatrze lwowskim. W 1908-11 występował w Teatrze Pol­skim w Poznaniu, później we Włocławku, w Sosnowcu, z kolei w Warszawie: w 1914 /15 w zespole baletu Teatru Wielkiego, od lutego 1915 w Teatrze Artystycznym, od maja tego roku w Teatrze Współczesnym, w latach od 1915 do 1916 w Teatrze Miraż (grał i tańczył). Później wyje­chał do Rosji, gdzie występował w zespołach polskich, m.in. w Saratowie (1916), Moskwie (1917/18) i w teatrze Figliki w Kijowie. Po powrocie do kraju pracował m.in. w 1920/21 w Teatrze Bagatela we Lwowie. Występował przede wszystkim w repertuarze operetkowym. W 1922-24 przebywał w USA, gdzie występował wraz z Teo­dozją Wandycz, a w wielu miastach także organizował polskie przedstawienia operowe, m.in. "Halki".
    Data i miejsce urodzenia: 13.12.1887, Sanok,
    Data i miejsce śmierci: 16.12.1963, Wrocław
    Zapraszamy na Naszą stronę na FB: / polskiepiosenki2013
    Znajdziecie tam najnowsze informacje i powiadomienia o dodanych piosenkach oraz będziecie mogli zdecydować jaką piosenkę usłyszycie na kanale, a także w jakim kierunku go rozwijać.
    TEKST:
    Teodora Wandycz i Władysław Ochrymowicz - Józek i Maryna Ożenek (1926)
    Autor tekstu: Teodora Wandycz
    Kompozytor: (?)
    Oj, żebyś ty chmielu na te tyczki nie lazł
    nie robiłbyś z młodych panieneczek niewiast
    Oj, chmielu, oj, nieboże
    Niech ci Pan Bóg dopomoże
    Oj, chmielu, nieboże
    - Jo nie chcę żony i nie będę się żenił...
    - Nie becz bekso, ino otrzyj sobie nos, bo masz czerwony jak marchew, a oczy jak cebule! Nie becz, nie ty pierwszy i nie ty ostatni!
    - O, ja się boję!
    - Czego się boisz?
    - Żeniaczki.
    - Głupiś, czy co? Przecież to nie boli!
    - Nie chcę tej żeniaczki i tyla!
    - Józek! Józek, miejże rozum!
    - A jużci! Żebym miał rozum, to bym się nie żenił!
    - Tak być musi! Ojciec się twój żenił, matka się wydała i ty musisz!
    - A jużci! Ojciec mądry, ożenił się z moją matką... A ja to mam z obcą dziewuchą się żenić!
    - Hahahahaha! Głupi chłopak! Ciesz się, będziesz miał wesele, muzykę, tańce, wypitkę! Potem będziesz miał żonę i gospodarstwo!
    - Aa... A ja się boję żeniaczki!
    - Haha! Józek, powiedz ino, a całowałeś kiej dziewuchy?
    - Tak! Rodzoną matkę i babkę w rękę!
    - Ee, dziewuchy się w rękę nie całuje!
    - Ino gdzie?
    - W gębę!
    - Oj, nie chcę, nie chcę, daj mi spokój! Wolę do śmierci ostać kawalerem, jak mój dziadek, albo wstąpię do klasztoru!
    - Mazgaju jeden! I w klasztorze tyż musisz ślubować, jak i w małżeństwie!
    - To się wolę utopić, a żenić się nie będę i koniec!
    Nie będę się żenił, aż mi sto lat minie
    Będę sobie szukał dobrą gospodynie
    Dobra gospodyni nie zechce mazgaja
    Będziesz na nią czekał do drugiego maja
    Ożenię się z taką, co mnie będzie chciała
    Żeby była młoda i dukaty miała
    Tako cię nie zechce, boś dla niej za głupi
    Oj, bo za dukaty mądrzejszego kupi
    Powyższy film nie jest naszą własnością, ma na celu propagowania wartości naukowych dla współczesnego pokolenia, tj. artystów, kultury oraz zmian w języku polskim, które nastąpiły na przestrzeni XX wieku. Wykorzystane bibliografie pochodzą z różnych źródeł tj. własne zbiory oraz www.zyciorysy.info . Wartość naukowa kanału wynika z połączenia wizerunku artysty, utworu, życiorysem oraz tekstem poszczególnej piosenki na naszym kanale. Nasz kanał można uznać za muzyczną encyklopedię Polskich artystów.

КОМЕНТАРІ •