Wiosna, wiosna, wiosna, Wiosenny pierwszy wiew. Wiosna, wiosna, wiosna I ciepły wiatr wśród drzew. I blade śnieżyczki wychylą na świat Do słońca, całunków i lśnień, I w sercu tajemny rozchyli się kwiat, I potem nadejdzie ten dzień... Kiedy znów zakwitną białe bzy, Z brylantowej rosy, z wonnej mgły, W parku pod platanem Pani siądzie z panem, Da mu słodkie usta rozkochane. Kiedy znów zakwitną białe bzy, Bzów aleją parki będą szły. Pojmą to najprościej, Że jest czas miłości, Bo zakwitły przecież białe bzy. Wicher nocą szepce Kroplami ciepłych dżdżów Cudną, białą bajkę O kiściach białych bzów. Jak trudno po nocy uwierzyć tym snom, Gdy śnieg chłodem skrzy się i lśni, Że słońce w świat wejdzie jak w jasny swój dom, Że przyjdą cudowne te dni... Kiedy znów zakwitną białe bzy, Bzów aleją parki będą szły. Pojmą to najprościej, Że jest czas miłości, Bo zakwitły przecież białe bzy. Tekst pochodzi z www.tekstowo.pl/piosenka,rena_rolska,kiedy_znow_zakwitna_biale_bzy.html
Wiosna, wiosna, wiosna, Wiosenny pierwszy wiew. Wiosna, wiosna, wiosna I ciepły wiatr wśród drzew. I blade śnieżyczki wychyną na świat Do słońca, całunków i lśnień, I w sercu tajemny rozchyli się kwiat, I potem nadejdzie ten dzień... Kiedy znów zakwitną białe bzy, Z brylantowej rosy, z wonnej mgły, W parku pod platanem Pani siądzie z panem, Da mu słodkie usta rozkochane. Kiedy znów zakwitną białe bzy, Bzów aleją parki będą szły. Pojmą to najprościej, Że jest czas miłości, Bo zakwitły przecież białe bzy. Wicher nocą szepce Kroplami ciepłych dżdżów Cudną, białą bajkę O kiściach białych bzów. Jak trudno po nocy uwierzyć tym snom, Gdy śnieg chłodem skrzy się i lśni, Że słońce w świat wejdzie jak w jasny swój dom, Że przyjdą cudowne te dni... Kiedy znów zakwitną białe bzy, Z brylantowej rosy, z wonnej mgły, W parku pod platanem Pani siądzie z panem, Da mu słodkie usta rozkochane. Kiedy znów zakwitną białe bzy, Bzów aleją parki będą szły. Pojmą to najprościej, Że jest czas miłości, Bo zakwitły przecież białe bzy.
Przepiękne wykonanie...
Piękne wykonanie. Wspaniała dykcja lwowskiej szkoły polskiego języka artystów i promieniujące ciepło . Brawo!
Trafił Pan w samo sedno, Panie Janie... Łza się w oku kręci.
Piękna piosenka i wykonanie, dziękuję, pozdrawiam.🙌💖👍
Wiosna, wiosna, wiosna, Wiosenny pierwszy wiew. Wiosna, wiosna, wiosna I ciepły wiatr wśród drzew. I blade śnieżyczki wychylą na świat Do słońca, całunków i lśnień, I w sercu tajemny rozchyli się kwiat, I potem nadejdzie ten dzień... Kiedy znów zakwitną białe bzy, Z brylantowej rosy, z wonnej mgły, W parku pod platanem Pani siądzie z panem, Da mu słodkie usta rozkochane. Kiedy znów zakwitną białe bzy, Bzów aleją parki będą szły. Pojmą to najprościej, Że jest czas miłości, Bo zakwitły przecież białe bzy. Wicher nocą szepce Kroplami ciepłych dżdżów Cudną, białą bajkę O kiściach białych bzów. Jak trudno po nocy uwierzyć tym snom, Gdy śnieg chłodem skrzy się i lśni, Że słońce w świat wejdzie jak w jasny swój dom, Że przyjdą cudowne te dni... Kiedy znów zakwitną białe bzy, Bzów aleją parki będą szły. Pojmą to najprościej, Że jest czas miłości, Bo zakwitły przecież białe bzy.
Tekst pochodzi z www.tekstowo.pl/piosenka,rena_rolska,kiedy_znow_zakwitna_biale_bzy.html
Tak dawno nie słyszałam tej piosenki, piosenki mojej wczesnej młodości, bardo lubiłam słuchać Reny Rolskiej :)
A ja do tej pory nucę, moja mama lubiła te piosenki i ja też uwielbiam!
B. piękny głos i wykonanie
Ten trzask winylowej płyty!
Przepiękne jak wszystko u Pani 😊
Moja mama nucila te piosenke....
Wiosna, wiosna, wiosna,
Wiosenny pierwszy wiew.
Wiosna, wiosna, wiosna
I ciepły wiatr wśród drzew.
I blade śnieżyczki wychyną na świat
Do słońca, całunków i lśnień,
I w sercu tajemny rozchyli się kwiat,
I potem nadejdzie ten dzień...
Kiedy znów zakwitną białe bzy,
Z brylantowej rosy, z wonnej mgły,
W parku pod platanem
Pani siądzie z panem,
Da mu słodkie usta rozkochane.
Kiedy znów zakwitną białe bzy,
Bzów aleją parki będą szły.
Pojmą to najprościej,
Że jest czas miłości,
Bo zakwitły przecież białe bzy.
Wicher nocą szepce
Kroplami ciepłych dżdżów
Cudną, białą bajkę
O kiściach białych bzów.
Jak trudno po nocy uwierzyć tym snom,
Gdy śnieg chłodem skrzy się i lśni,
Że słońce w świat wejdzie jak w jasny swój dom,
Że przyjdą cudowne te dni...
Kiedy znów zakwitną białe bzy,
Z brylantowej rosy, z wonnej mgły,
W parku pod platanem
Pani siądzie z panem,
Da mu słodkie usta rozkochane.
Kiedy znów zakwitną białe bzy,
Bzów aleją parki będą szły.
Pojmą to najprościej,
Że jest czas miłości,
Bo zakwitły przecież białe bzy.