Szanowny Panie Piotrze, dziękuję za kolejny film. Mam dwa pytania z goła odmienne. 1. Nurtujące mnie od zawszę. Co się dzieje z rybami gdy zakańczają żywot ze starości. Nigdy nie zaobserwowałem dużych egzemplarzy leżących na brzegu (mowa o śmierci naturalnej). Czy ciało ryby porostu nie ma tendencji do wypływania i osiada na dnie, a całą resztą zajmują się już inne organizmy? Czy też może ryba przeczuwa nadchodzący koniec i chowa się gdzieś w celu dokonania żywota. 2. Drugie pytanie dotyczy strategii połowu pstrąga, koresponduje z pytaniem z odcinka. Jakie podejście może być bardziej skuteczne, dokładna penetracja wszystkich potencjalnych miejscówek co skutkować będzie pokonaniem nie wielkiej odległości w wzdłuż brzegu. Czy też może lepiej skupiać się wyłącznie na tych najlepszych (najbardziej obiecujących miejscach) i przemierzać kilometry wzdłuż brzegu w ich poszukiwaniu? (Oczywiście zakładając że w miarę potrafi się typować te miejscówki bankowe) - wiadomo że klucz zawsze tkwi w umiejętnościach wędkarza, abstrahując też od temperamentu łowcy (niektórzy porostu lubią spacerować ;)) Czy może jednak statystyka stoi po którymś z podejść? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Pańską stałą obecność. Ps. Film Foxa z Pańską obecnością jest bardzo dobry, myślę że to może być bardzo pożądana formuła (domyślam się że ciężko zrealizować takie nagrania w pojedynkę)
Dzień dobry panie Piotrze. Pisze do pana w związku z pańską serią na UA-cam Q&A. Bardzo mnie ciekawi temat pstrąga tęczowego w naszych wodach. Czy rzeczywiście tak mocno wpływa na kondycje innych ryb zamieszkujących nasze wody (w szczególności potokowców i lipieni). Bardzo mnie również ciekawi zagadnienie rozmnażania się tęczaka w Europie. Wiem że w niektórych jej częściach ta ryba normalnie odbywa tarło i tworzy swoje populacje. Jakie warunki powinny być spełnione żeby takie tarło się odbyło? W jednym z odcinków wspominał pan o tym że ryby hodowlane są triploidami, przez co nie przystępują do tarła. Mimo to widziałem na własne oczy w jednej z rzek na Lubelszczyźnie tarło tęczaków na początku kwietnia. Wszystko odbywało się normalnie na żwirowych tarliskach i wygląda jak normalne tarło pstrąga. Czy takie tarło może być efektywne? Wiem że pan ma bardzo dużą wiedzę ichtiologiczną i może pan spróbuje rozwiązać tą zagadkę. Pozdrawiam!
Witam Panie Piotrze! Potrzebuje Pana eksperckiej porady! Łowie w żwirowni (12m głębokośći) gdzie występuje naprawdę liczna populacja sandacza. Kłopot w tym że dno jest z miękkiej gliny i przynety gumowe uzbrojone w główkę bardzo czesto grzęzną w dnie więc kombinuje z prowadzeniem z różnym skutkiem. Co z oferty Salmo by Pan polecił i jak to zaprezentować? Do dam że prowadząc gumę tuż nad dnem przeważnie biorą niewielkie ryby natomiast toniowo trafiają się większe sztuki. W tym sezonie stawiam na twarde przynety i zobaczymy co z tego wyniknie! Pozdrawiam i czekam co niedzielę na Pana porady!
odcinek super, zresztą jak zawsze. Poziom merytoryczny na najwyższym poziomie. Dźwięk jednak gorszy niż z pełnego pokoju. Może uda się powiesić na ścianie jakieś ustroje akustyczne ? będzie się milej słuchać :)
Dzięki piękne za film! Jeżeli chodzi o zawody towarzyskie, to kluczowym pytaniem jest punktacja - czy punktowane są wszystkie wymiarowe ryby, czy tylko największa (praktykowane na wielu zawodach nastawionych na polowanie na konkretny gatunek ryby). Ja osobiście bardzo cenię zawody polegające na polowaniu na jak największego pstrąga. W tym wypadku kluczowe jest moim zdaniem wybranie kilku atrakcyjnych miejsc/odcinków i próba znalezienia wody "dla siebie", tzn. takiej, gdzie przez dłuższy czas będziemy mogli spokojnie łowić bez konkurencji innych zawodników (np. ze względu na odległość od miejsca startu bądź utrudniony dojazd/dojście na łowisko). Pstrągi, zwłaszcza duże to moim zdaniem ryby, które nie cierpią tłumu nad wodą, choć i od tej reguły zdarzają się zabawne wyjątki. Pozdrowienia!
Pierwszy 😎 a teraz takie pytanie z innej strony 🤣🤣 czy mógłby pan powiedzieć jakiś kolorów za bardzo pstrąg nie widzi bo wszystkich interesują kolory które widzi do łowienia go a ja zastanawiam się jakie kolory dla niego są najtrudniej do zobaczenia a żeby takiego koloru stosować ubrania 😊
Panie Piotrze ale na rzekach pstrągowych nie żyją same pstrągi!!!Tak gniazda tarłowe pstrągów są charakterystyczne ale innych ryb nie koniecznie. Żyją też inne ryby minogi strzeble lipienie czy też inne ryby które są pokarmem pstrąga. Uważam że brodząc w rzekach zabijamy więcej ryb niż ten co zaprosi jedną czy dwie rybki na kolację!!!
Panie Piotrze dziękuję za kolejna dawkę bezcennej wiedzy ! Mam pytanie odnośnie szczupaków dawno o nich nie było a mianowicie mam w swojej okolicy spory zbiornik zaporowy który w korycie ma z 12m głębokości i później wyjście na zatokę z równym dnem gdzie głębokość nie przekracza dwóch metrów są w nim potężne szczupaki sumy i sandacze oraz okonie problem polega na tym że nie wiem jak się do nich dobrać na zbiorniku jest zakaz używania środków pływających do około nie ma też żadnych trzcin ani podwodnych łąk gdzie w takim razie powinienem szukać tych szczupaków ? Dodam że trafiają mi się tam jedynie sumy których łowie dość sporo czy może być tak że zbiornik ten został już tak zdominowany przez suma i wyżarł on te wszystkie szczupaki i okonie ? A może po prostu szukam tych szczupaków w złych miejscach?
Piotr, te haczyki bezzadziorowe do woblerów, które ostatnio pokazywałeś w kilku filmach są zbyt duże na pstrągi. Sam od takich samych rozmiarowo zaczynałem. One mają łuk kolankowy b. duży i przez to potrafią zmasakrować rybie pysk. Ten rozmiar to na trocie albo szczupaki, a na pstrągi trzeba o rozmiar mniejszy stosować. Te haczyki lekko zagięte do wewnątrz są b. mocne i żadna nawet rekordowa ryba ich nie rozegnie. Nie ma potrzeby stosować w tak dużym rozmiarze. Do tych mniejszych można dać 2 kółka łącznikowe żeby odsunąć je od korpusu woblera, wtedy są bardziej chwytliwe. Ale nie jest to konieczne. No i przy 2 kółkach łącznikowych hak musi mieć uszko w poprzek. Można też zamiast kółek łącznikowych na sznurek zamontować jak niektóre japońskie woblery. Rozmiarów nie podaje bo te japońskie bezzadziorowe haczyki mają dziwną numerację, która nie pokrywa się z numeracją innych firm.
Chyba jednak tu będziemy się "pięknie różnić". Duzy pstrąg na przyponie FC 0.28 albo 0.30 wymaga większego haczyka. Nie wydaje mi się żeby pojedynczy haczyk mógł "zmasakrować" pysk rybie. A na szczupaki używam DUŻO większych przynęt ...
@@ppprofishing Tez łowię na grubo, żyłka 0.28 mm. Takie są moje doświadczenia z tymi haczykami. Łuk kolankowy jest większy niż w całej kotwiczce, pstrągowi 40 cm haczyk w tym rozmiarze przebija cały pysk na wylot i wychodzi koło nozdrzy co de facto robi większe szkody niż kotwiczka (z usuniętymi zadziorami) która tak głęboko się nie wbija. Dlatego zmieniłem na ten sam hak ale o rozmiar mniejszy. Muszkarze łowią wielkie pstrągi na małe haczyki i nie ma problemów ze spadami ani rozginaniem haków, a na jętce na Pomorzu łowi się na żyłkę 0.30 mm. Warunek hak musi być dobry, dobrej firmy. Nie musi być duży. Pozdrawiam i życzę dużych ryb w tym roku.
Panie Piotrze, mam pytanie dotyczące pewnego zjawiska które to wędkarze określają mianem " przebłyszczenia wody ". Jak ryba może się nauczyć i kojarzyć daną przynętę z niebezpieczeństwem, skoro większość wędkujących zabiera swoje zdobycze. Przecież często ryba raz złowiona nie wraca spowrotem.
To jeśli jesteśmy w tematyce połowów bardziej tropikalnych, może pan Piotr poleci nam jakieś przynęty z oferty Salmo, które możemy zabrać ze sobą właśnie na rodzinne wakacje. Mam na myśli nieco bliższe i bardziej popularne kierunki jak np Grecja Hiszpania czy Turcja, gdzie można złapać duże belony czy zębate Barracudy , a to już z pewnością nie lada trofeum! Pozdrawiam
Witam. Panie Piotrze jedno pytanko, co Pan jako wytrawny łowca pstrągow sądzi o wędkarzach co łowią na mikro przynęty....i kaleczenie małych ryb które sam pan wie że są delikatne.?
Witam. Nie do końca chodzi o rozmiar przynęty. Sam często łowię w okresie letnim na jigi długości 1,5 - 2cm bo taki pokarm pobierają duże pstrągi. Chodzi raczej o celowe łowienie małych ryb, które oczywiście należy potępić.
Szanowny Panie Piotrze, dziękuję za kolejny film. Mam dwa pytania z goła odmienne.
1. Nurtujące mnie od zawszę. Co się dzieje z rybami gdy zakańczają żywot ze starości. Nigdy nie zaobserwowałem dużych egzemplarzy leżących na brzegu (mowa o śmierci naturalnej). Czy ciało ryby porostu nie ma tendencji do wypływania i osiada na dnie, a całą resztą zajmują się już inne organizmy? Czy też może ryba przeczuwa nadchodzący koniec i chowa się gdzieś w celu dokonania żywota.
2. Drugie pytanie dotyczy strategii połowu pstrąga, koresponduje z pytaniem z odcinka. Jakie podejście może być bardziej skuteczne, dokładna penetracja wszystkich potencjalnych miejscówek co skutkować będzie pokonaniem nie wielkiej odległości w wzdłuż brzegu. Czy też może lepiej skupiać się wyłącznie na tych najlepszych (najbardziej obiecujących miejscach) i przemierzać kilometry wzdłuż brzegu w ich poszukiwaniu? (Oczywiście zakładając że w miarę potrafi się typować te miejscówki bankowe) - wiadomo że klucz zawsze tkwi w umiejętnościach wędkarza, abstrahując też od temperamentu łowcy (niektórzy porostu lubią spacerować ;)) Czy może jednak statystyka stoi po którymś z podejść?
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Pańską stałą obecność.
Ps. Film Foxa z Pańską obecnością jest bardzo dobry, myślę że to może być bardzo pożądana formuła (domyślam się że ciężko zrealizować takie nagrania w pojedynkę)
Panie Piotrze Gdzie Warsztat !
Dzień dobry panie Piotrze. Pisze do pana w związku z pańską serią na UA-cam Q&A. Bardzo mnie ciekawi temat pstrąga tęczowego w naszych wodach. Czy rzeczywiście tak mocno wpływa na kondycje innych ryb zamieszkujących nasze wody (w szczególności potokowców i lipieni). Bardzo mnie również ciekawi zagadnienie rozmnażania się tęczaka w Europie. Wiem że w niektórych jej częściach ta ryba normalnie odbywa tarło i tworzy swoje populacje. Jakie warunki powinny być spełnione żeby takie tarło się odbyło? W jednym z odcinków wspominał pan o tym że ryby hodowlane są triploidami, przez co nie przystępują do tarła. Mimo to widziałem na własne oczy w jednej z rzek na Lubelszczyźnie tarło tęczaków na początku kwietnia. Wszystko odbywało się normalnie na żwirowych tarliskach i wygląda jak normalne tarło pstrąga. Czy takie tarło może być efektywne? Wiem że pan ma bardzo dużą wiedzę ichtiologiczną i może pan spróbuje rozwiązać tą zagadkę. Pozdrawiam!
Witam Panie Piotrze! Potrzebuje Pana eksperckiej porady! Łowie w żwirowni (12m głębokośći) gdzie występuje naprawdę liczna populacja sandacza. Kłopot w tym że dno jest z miękkiej gliny i przynety gumowe uzbrojone w główkę bardzo czesto grzęzną w dnie więc kombinuje z prowadzeniem z różnym skutkiem. Co z oferty Salmo by Pan polecił i jak to zaprezentować? Do dam że prowadząc gumę tuż nad dnem przeważnie biorą niewielkie ryby natomiast toniowo trafiają się większe sztuki. W tym sezonie stawiam na twarde przynety i zobaczymy co z tego wyniknie! Pozdrawiam i czekam co niedzielę na Pana porady!
Kolejny świetny odcinek czekam na kolejne pozdrawiam !
odcinek super, zresztą jak zawsze. Poziom merytoryczny na najwyższym poziomie. Dźwięk jednak gorszy niż z pełnego pokoju. Może uda się powiesić na ścianie jakieś ustroje akustyczne ? będzie się milej słuchać :)
To prawda ... zauważyłem. Organizuję to pomieszczenie.
Wow ale odjazd!!! Też tak chcę!
Dzięki piękne za film! Jeżeli chodzi o zawody towarzyskie, to kluczowym pytaniem jest punktacja - czy punktowane są wszystkie wymiarowe ryby, czy tylko największa (praktykowane na wielu zawodach nastawionych na polowanie na konkretny gatunek ryby). Ja osobiście bardzo cenię zawody polegające na polowaniu na jak największego pstrąga. W tym wypadku kluczowe jest moim zdaniem wybranie kilku atrakcyjnych miejsc/odcinków i próba znalezienia wody "dla siebie", tzn. takiej, gdzie przez dłuższy czas będziemy mogli spokojnie łowić bez konkurencji innych zawodników (np. ze względu na odległość od miejsca startu bądź utrudniony dojazd/dojście na łowisko). Pstrągi, zwłaszcza duże to moim zdaniem ryby, które nie cierpią tłumu nad wodą, choć i od tej reguły zdarzają się zabawne wyjątki. Pozdrowienia!
P.s.: mówię o dzikich pstrągach, łowienie ryb świeżo wpuszczonych do rzeki mnie nie bawi.
Słuszna uwaga. Powinienem o tym wspomnieć.
No i kolejny ciekawy odcinek pochloniety z ciekawoscia, dzieki wielkie! 🙏 juz sie kolejnego doczekac nie moge 🎣
Podobną sytuację miałem na Wiśle jak sum wziął na boleniowy zestaw. Na szczęście się spiął i nie został z woblerem w pysku :)
Pierwszy 😎 a teraz takie pytanie z innej strony 🤣🤣 czy mógłby pan powiedzieć jakiś kolorów za bardzo pstrąg nie widzi bo wszystkich interesują kolory które widzi do łowienia go a ja zastanawiam się jakie kolory dla niego są najtrudniej do zobaczenia a żeby takiego koloru stosować ubrania 😊
Super, również jestem ciekaw.
Wydaje mi się że takie właśnie katastrofalne przybory "wyczyściły" pstraga na rzece Wilga k/Wieliczki
Panie Piotrze ale na rzekach pstrągowych nie żyją same pstrągi!!!Tak gniazda tarłowe pstrągów są charakterystyczne ale innych ryb nie koniecznie. Żyją też inne ryby minogi strzeble lipienie czy też inne ryby które są pokarmem pstrąga. Uważam że brodząc w rzekach zabijamy więcej ryb niż ten co zaprosi jedną czy dwie rybki na kolację!!!
Panie Piotrze dziękuję za kolejna dawkę bezcennej wiedzy ! Mam pytanie odnośnie szczupaków dawno o nich nie było a mianowicie mam w swojej okolicy spory zbiornik zaporowy który w korycie ma z 12m głębokości i później wyjście na zatokę z równym dnem gdzie głębokość nie przekracza dwóch metrów są w nim potężne szczupaki sumy i sandacze oraz okonie problem polega na tym że nie wiem jak się do nich dobrać na zbiorniku jest zakaz używania środków pływających do około nie ma też żadnych trzcin ani podwodnych łąk gdzie w takim razie powinienem szukać tych szczupaków ? Dodam że trafiają mi się tam jedynie sumy których łowie dość sporo czy może być tak że zbiornik ten został już tak zdominowany przez suma i wyżarł on te wszystkie szczupaki i okonie ? A może po prostu szukam tych szczupaków w złych miejscach?
I jeszcze jedno pytanie czy jest jakaś szansa na jakąś edycję limitowana Turbo Jacka ?
Piotr, te haczyki bezzadziorowe do woblerów, które ostatnio pokazywałeś w kilku filmach są zbyt duże na pstrągi. Sam od takich samych rozmiarowo zaczynałem. One mają łuk kolankowy b. duży i przez to potrafią zmasakrować rybie pysk. Ten rozmiar to na trocie albo szczupaki, a na pstrągi trzeba o rozmiar mniejszy stosować.
Te haczyki lekko zagięte do wewnątrz są b. mocne i żadna nawet rekordowa ryba ich nie rozegnie. Nie ma potrzeby stosować w tak dużym rozmiarze.
Do tych mniejszych można dać 2 kółka łącznikowe żeby odsunąć je od korpusu woblera, wtedy są bardziej chwytliwe. Ale nie jest to konieczne. No i przy 2 kółkach łącznikowych hak musi mieć uszko w poprzek.
Można też zamiast kółek łącznikowych na sznurek zamontować jak niektóre japońskie woblery.
Rozmiarów nie podaje bo te japońskie bezzadziorowe haczyki mają dziwną numerację, która nie pokrywa się z numeracją innych firm.
Chyba jednak tu będziemy się "pięknie różnić". Duzy pstrąg na przyponie FC 0.28 albo 0.30 wymaga większego haczyka. Nie wydaje mi się żeby pojedynczy haczyk mógł "zmasakrować" pysk rybie. A na szczupaki używam DUŻO większych przynęt ...
@@ppprofishing Tez łowię na grubo, żyłka 0.28 mm. Takie są moje doświadczenia z tymi haczykami. Łuk kolankowy jest większy niż w całej kotwiczce, pstrągowi 40 cm haczyk w tym rozmiarze przebija cały pysk na wylot i wychodzi koło nozdrzy co de facto robi większe szkody niż kotwiczka (z usuniętymi zadziorami) która tak głęboko się nie wbija. Dlatego zmieniłem na ten sam hak ale o rozmiar mniejszy.
Muszkarze łowią wielkie pstrągi na małe haczyki i nie ma problemów ze spadami ani rozginaniem haków, a na jętce na Pomorzu łowi się na żyłkę 0.30 mm. Warunek hak musi być dobry, dobrej firmy. Nie musi być duży.
Pozdrawiam i życzę dużych ryb w tym roku.
@@trinited1986 OK sprawdzę to i dam znać. Dzięki!
Panie Piotrze, mam pytanie dotyczące pewnego zjawiska które to wędkarze określają mianem " przebłyszczenia wody ". Jak ryba może się nauczyć i kojarzyć daną przynętę z niebezpieczeństwem, skoro większość wędkujących zabiera swoje zdobycze. Przecież często ryba raz złowiona nie wraca spowrotem.
To jeśli jesteśmy w tematyce połowów bardziej tropikalnych, może pan Piotr poleci nam jakieś przynęty z oferty Salmo, które możemy zabrać ze sobą właśnie na rodzinne wakacje. Mam na myśli nieco bliższe i bardziej popularne kierunki jak np Grecja Hiszpania czy Turcja, gdzie można złapać duże belony czy zębate Barracudy , a to już z pewnością nie lada trofeum! Pozdrawiam
Witam. Panie Piotrze jedno pytanko, co Pan jako wytrawny łowca pstrągow sądzi o wędkarzach co łowią na mikro przynęty....i kaleczenie małych ryb które sam pan wie że są delikatne.?
Witam. Nie do końca chodzi o rozmiar przynęty. Sam często łowię w okresie letnim na jigi długości 1,5 - 2cm bo taki pokarm pobierają duże pstrągi. Chodzi raczej o celowe łowienie małych ryb, które oczywiście należy potępić.
Jaki według Pana jest górny rozmiar pstrągowych woblerów? Czy pstrąg może uderzyć w np. 8-9 cm wobler tylko z agresji?