@@polemizator723 tak, ale masz prawo do wolnosci oraz szczęscia i nikt nie ma prawa od ciebie wymagac poswięcenia tego, wtedy jest to twoja decyzja z powodu jakiejs misji życiowej
Czemu ilość krajów demokratycznych ma być wskaźnikiem progresu? Liechtenstein, Bahrain, Katar, Kuwejt, Brunei, Zrednoczone Emiraty Arabskie, Malezja, Chiny. Raczej źle się tam nie żyje.
Wybrałbym lata 50 w Stanach Zjednoczonych. Doskonała sytuacja materialna klasy średniej, zapewnione bezpieczeństwo na najbliższe kilkadziesiąt lat oraz miałbym ogromny potencjał rozwoju. Dodatkowo jako nastolatek mógłbym na żywo obserwować wyścig kosmiczny.
Wiesz co, mysle, ze to jest temat zastepczy, a wszystko wroci do tej i tak niedoskonałej normy. Jednak nie przewidzieli, ze na ulice wyjdzie mnostwo ludzi. Jestem optymista
Tyle komentarzy a nikt nie pomyślał o tym, że może ktoś z nas miał taki wybór? Może ktoś znać pochodzi z przyszłości, wybrał sobie datę naszych (abstrakcja?/oczywistość?) Może mamy refleksje co by było gdyby... A tak naprawdę żyjemy w tej rzeczywistości? To co mówi Rafał (brak pamięci z poprzedniego życia) wbrew pozorom ma sens... 🤔
Ja się cieszę że za mojego życia powstał internet, z autopsji widzę że gdyby nie on nie miał bym takiej wiedzy jaką mam. Kiedyś dostęp do informacji był ograniczony do książek i powiedzmy szkoły, i widać to po naszych dziadkach że teraz jesteśmy w stanie dużo więcej wiedzieć niż oni. Tylko trzeba wiedzieć gdzie tych informacji szukać bo niestety jest wiele źródeł które nie pokrywają się z rzeczywistością
Jako że jestem osobą wierzącą to chciałabym się urodzić w 10 w. przed Chrystusem aby móc nie tylko słuchać Jego słów na żywo, ale też patrzeć na niego i chodzić za Nim iii..... myślę, że to uczyniłoby mnie mega szczęśliwą
@@Brintomarkacóż, księgi religijne były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Tyle ludzi o nim pisało, tyle ludzi go widziało i w późniejszych czasach również. Same cuda uzdrowień bądź...Tyle ludzi widziało Pana np. w śpiączce itp
No to proszę się zgłębić w temat, Jezus istniał i jestem tak samo pewna jak tego że żyje :) poczytajcie o pogrzebach Biblii, Jezus to postać historyczna i skoro nie watpisz w istnienie Mieszka 1 to dlaczego wątpisz w istnienie Jezusa?
@@Brintomarka Z historycznego punktu widzenia Jezus istniał, jednak nie wiadomo, czy na 100% był takim człowiekiem jakim go opisywano, a co dopiero Bogiem
Chciałabym urodzić się mniej więcej w latach 60 ubiegłego wieku, gdzieś np w Stanach (które wtedy nie były jeszcze tak popierdolone) cywilizacja była już wtedy w miarę rozwinięta, ale były to jeszcze czasy, w których życie miało jakiś sens...
@@wz2118 szczerze to moim zdaniem nie ma za dużo, zabrzmie teraz jak jakiś boomer, ale siedzimy teraz godzinami w telefonach, ja jako młodsze pokolenie muszę przyznać ze nie miałam dzieciństwa, nie mam żadnego celu w życiu, boję się zmian klimatu, mamy zapewnione wszystko możemy być kim chcemy, ale co chwilę widzę kiedy jedna z moich przyjaciółek ma podcięte nadgarstki, słyszę o chorobach psychicznych, nasi rodzice dają nam pieniądze, ale nie mają dla nas czasu, nie dają nam miłości, sama nie wiem czym jest miłość, boję się ludzi, nie odzywam się do nikogo, moich sąsiadów ani rodziny praktycznie nie znam i coraz bardziej mam wrażenie, że mimo ze mamy wszystko, to nie mamy jednak nic
1994 mój rok urodzenia. Dla mnie perfekcyjnie, zaznałem życia bez smartfonów i spędziłem mnóstwo czasu na boisku, ominęły mnie ciężkie przemiany systemowe w latach 90, a z technologią sobie radzę, bo też załapałem się na cały rozwój internetu itd.
Ależ Ci zazdroszczę! Urodziłem się w 2006, a Ty masz tak naprawdę wszystko - beztroskie dzieciństwo późnych lat 90 i wczesnych 2000: super wieczorynki, całe dnie na boisku, ciężarówki z lodami, wołanie do kolegów na osiedlu, żeby zeszli na podwórko, NOKIE, Gadu-gadu, słodycze z lat 00 i wszystko co dla mnie piękne, a urodziłem się kilka lat za późno, by zaznać. Jednocześnie w żaden sposób nie miały prawa dotknąć Cię zmiany systemowe na początku lat 90, a urodziłeś się na tyle późno, by rozumieć technologię, bo Facebook czy UA-cam pojawiły się w Polsce jak byłeś nastolatkiem.
Miejsce i rok urodzin? To ja nigdzie sie nie przenoszę... Chciałbym podróżować w czasie, aby móc odkryć prawdę o naszym pochodzeniu, czyli wydarzenia odbyte tysiące lat temu. Oczywiście przyszłość tez jest ciekawa.
Wydaje mi się, że często myśląc o podróżach w czasie, myślimy tylko o najlepszych aspektach danej epoki albo opieramy się tylko na swoich wyobrażeniach, które niekoniecznie pokrywają się z rzeczywistością. Tak jak na przykład była mowa w filmie o Belle Epoque we Francji - okres rozwoju, postępu, ale z drugiej strony - jaka byłaby szansa, że w ogóle byśmy przeżyli jako dzieci albo dożyli np tych 40 lat? Ogólnie ciekawie przedstawiony temat podróży w czasie, pod innym kątem niż zazwyczaj, ale skłania do refleksji - mnie np do takiej, żeby doceniać to, co dobrego mamy teraz, współcześnie 😃
Nie wiem skąd pomysł, że by ,,wygrać życie" należy być szczęśliwym. Najbardziej szczęśliwymi ludźmi byli ci z ,,Nowego wspaniałego świata", a mimo to niektórzy bohaterowie potrafili odrzucić szczęście który im ten świat oferował. Można ,, domagać się prawa do bycia nieszczęśliwym"
@@bezimienny2690 Równie dobrze mogliby mi tortury zadawać w średniowieczu. Tak czy siak z resetem pamięci, kiedy i gdzie się nie urodzisz, będzie to nowe doświadczenie.
Nie zmienił bym ani roku ani miejsca, licząc na to, że moje życie potoczyło by się dokładnie tą samą ścieżką co obecne. Tylko po to aby w jakiś sposób nie dopuścić do śmierci dwóch ważnych dla mnie osób. Pytanie się nasuwa, skąd bym wiedział, że mam zrobić to czy owo, aby do tego nie dopuścić ... no właśnie, nie wiedział bym. Musiał bym polegać na swojej intuicji, bardziej otworzyć się na ludzi i świat.
Kurde ale dałeś zajebisty temat do rozkminania Ja bym się przeniósł jak najdalej w przyszłość, bo im później, tym większa szansa, że powstało już ogólnodostępne wehikuł czasu, dzięki któremu mógłbym podróżować gdziekolwiek(kiedykolwiek?) chcę zachowując przy tym swoją świadomość, więc nie musiałbym się ograniczać do jednego wyboru Chociaż w sumie, to może jednak nie jak najdalej w przyszłość, bo jak się przeniosę za daleko w czasie, to Ziemi prawdopodobnie już nie będzie, a zakładając że cywilizacja przetrwa, będzie już bardzo daleko od niej, a ja bym w chwilę umarł dusząc się w kosmosie* Kurde, musiałbym zrobić dobre szacowanie. Stephen Hawkings twierdził, że ludzkość przetrwa na Ziemi jeszcze max 1000 lat. Raczej będziemy wtedy na tyle rozwinięci, że będziemy już zamieszkiwać parę miejsc w kosmosie, więc takie 3010 było by spoko, bo zdążyłbym w miarę dorosnąć i wylecieć Chociaż z drugiej strony, przeżycie czegoś takiego jak masowa ucieczka z planety z której pochodzimy było by faktycznie czymś przełomowym, ale jednak kurde smutnym (a plan jest taki żeby mieć jak najwięcej szczęścia) i były by to czasy w których cywilizacja musiała by się w całości przestawić na nowe życie Więc idąc tym tokiem, wybrałbym takie 2600. Biorąc pod uwagę, że ludzie pewnie będą wtedy żyli bardzo długo, to jest to chyba ostatnie pokolenie mogące żyć na Ziemi (oczywiście to tylko moje mniemanie) ale nie muszę być ostatnim pokoleniem i tak, raczej w 2600 dosyć fajnie się będzie żyło ogólnie * ale to już zależy od tego, na czym polega to podróżowanie - pojawiam się nagle w danym miejscu, czy jest faktycznie ktoś kto mnie rodzi? Bo jeśli się rodzę, to znaczy że jest tam jakaś cywilizacja, która np. przelatuje tam przypadkiem i akurat kobita rodzi mnie - no więc w sumie jak mój wybór prowokuje takie przypadki, to to nie taki głupi pomysł żeby jak najdalej celować Z resztą, celując jeszcze dalej, to w sumie im dalej tym większa szansa że ludzie stworzą coś tam gdzie kiedyś była Ziemia, na czym można będzie żyć, albo może "odnowią Ziemię" i np. będą jej używać jako muzeum. Jeżeli bym się urodził wtedy w tym miejscu to nie byłoby takiego kłopotu, a myślę w sumie, że zakładając że cywilizacja tyle przetrwa i będzie się stale rozwijać, będzie wiedziała o swojej historii i na bank coś się zawsze będzie działo w miejscu w którym była Ziemia Dochodzę więc do konkluzji, że kurde w sumie to jednak bym zaryzykował i naklikał po prostu dużo dziewiątek na liczniku ;d albo umrę, albo urodzę się jako ludzki "Bóg" praktycznie mogący już wszystko hehe (no albo ewentualnie jako bardzo rozwinieta cywilizacja, która będzie dobrze żyła prawdopodobnie)
Według mnie to bardzo niemądre rzucać "głodujących jest coraz mniej", bo wystarczy porownac ostatnie 30 lat - głodujących jest coraz więcej, a co gorsze- jedzenie jest dużo, tylko ci ludzie nie mają do niego dostępu, głównie przez zmiany klimatyczne, klientelizm, ladgrabbing.
Mój wybór był prosty. Miejsce: najlepsza prywatna klinika w Berlinie. Czas: ten sam rok, co w oryginale: 1982. Czyli urodziłem się w zamożnej rodzinie, która zapewni mi wykształcenie i dobry start w kraju, który jest najpotężniejszą gospodarką Europy, w czasie, który jest schyłkiem obecnej cywilizacji, a więc także jej szczytem.
Wybralabym ten sam rok urodzenia, ale nie w Polsce. Pewnie gdzieś w skandynawii, bo tam ludzie statystycznie są najszczęśliwsi. Tam nie łamali by moich podstawowych praw jako człowieka i mogłabym się nie wstydzić pochodzenia
Polecam wam serial "Dark" na Netflixie, naprawde motyw zabawy czasem w całkiem pogmatwany i logiczny sposób, za pierwszym oglądaniem czasem cięzko zrozumieć, ma sie wiele rozkmin i teorii ktore z czasem sie rozwiązują.
Ja bym się chciała urodzić w 1920 roku we Francji. Wiem, że miałabym wtedy duże szanse na to, że nie przeżyje wojny, ale tak bardzo fascynuje mnie ten okres, że byłabym w stanie się poświęcić. Za to nigdy w życiu nie wybrałabym przyszłości, nie chce widzieć co się stanie z naszą planetą przez to jak ją traktujemy
Nigdy nie wybrałanym przyszlości ze względu na to co robimy ze środowiskiem i jakie będzie to miało skutki. Teraz to jest luz, ale min za kilka-kilkanaście lat nie będzie już tak wesoło:/
a zimą wychodząc do szkoły będę nosić maskę przeciw smogową wogule: Polska: 100% normy hurra jest czyste powietrze🖤🖤❤😄 Szwecja ( albo Szwajcaria ale chyba Szwecja): 100% normy ojezusmaira dzieci do szkoły nie puszczamy bo smog jest
ja chciałbym wybrać się w podróż gdzies w północy USA druga połowa lat 60/początek 70. Początki rocknrolla, Stonesi, Led Zeppelin, The Doors, musclecary😍
Hmmm, ja myślę że internet raczej bardziej składania do refleksji. Możemy przecież natknąć się w nim na tyle różnych poglądów i punktów widzenia na tyle różnych tematów. Możemy poszerzać wiedzę w tylu różnych dziedzinach. Jeśli ktoś nie jest słonny do refleksji, to nie jest. Jeśli ktoś jest, to internet daje masę potencjału do rozważań. Tak samo ze zdrowiem psychicznym. Tak, możemy natknąć się na wyidealizowanych influencerów i mieć wyrzuty, że nasze życie tak nie wygląda. Ale nie zapominajmy również o ogromie wiedzy o zdrowiu psychicznym, jaką możemy znaleźć. Są to informacje, które nie są powszechnie szerzone w społeczeństwie. Normalnie nikt by nam ich nie przekazał.
Ja wybrałbym na pewno przyszłość, ciężko powiedzieć kiedy dokładnie. Ale na pewno nie przeszłość, gdyż być może zmieniając bieg historii, zprawilbym, że sam bym się nie urodził.
Ateizacja swiata, rozpowszechnienie sie zarazy demokracji, dominacja w naszej cywilizacji rewolucyjno-lewicowych pogladow, upadek tradycyjnych wartosci. No tak, super czasy do zycia.
Dostrzegam tutaj problem retoryczny polegajacy na pomyleniu tradycyjnych wartosci ze zwyczajami obowiazujacymi w okreslonych czasach. Ale kazdemu moze sie zdarzyc, wybaczam. Oczywiscie, ze wyrazam swoje wlasne poglady. Na tym polega dialog. Widze, ze lewica ma z tym jak zwykle problem :)
a co gdyby nigdy sie nie urodzić? I nie przechodzić życia? Wtedy można powiedzieć, że "jesteśmy" szczęśliwi bo nie spotkała nas ani przykrość ani szczęście bo nigdy tego życia nie przeżyliśmy i nie musieliśmy się męczyć
do wszystkich ktorzy mieli by nadzieje na pewne wygrane w totka... niestety podroz w czasie nie daje takich mozliwosci, znajac nawet wyniki losowan szansa na wygrana jest taka sama jak i teraz, system ktory steruje losowaniami analizuje na bierzaco liczby ktore juz zostaly skreslone przez graczy , po za tym zmiana przez system wynikow losowan nie wplywa w jakikolwiek sposo na przyszlosc poniewaz ci ktorzy maja wygrac i tak wygraja, taki maly paradoks
Myśle że nie ,,grałabym'' w to. Mimo okropnych rzeczy które przeżyłam w życiu(których nie życzę nawet najgorszemu wrogowi), poznałam pare wspanialych osób w tym mojego chłopaka który uratował mi życie. Nawet mała zmiana mogłaby sprawić że bym ich nie poznała. Tym bardziej w innym miejscu i czasie.
W normalnych warunkach powiedział bym że chciałbym się urodzić w miejscu i dniu w którym się urodziłem. Ze względu na ostatnie wydarzenia wybrał bym rok 2021 miejsce dowolne, by sprawdzić czy świat dalej istnieje.
Ja chcialbym urodzic sie na przelomie lat 80. Okres moich 20 urodzin przypadałby na lata 2000 w ktorych bylo pelno mozliwosci dorobienia sie w internecie. Teraz jest duzo trudniej.
Polecam książkę "Factfulness. Dlaczego świat jest lepszy niż myślimy, czyli jak zastąpić stereotypy realną wiedzą" (Rosling Hans). Świetnie napisana i potrafi zmienić spojrzenie na nasze czasy.
Wybrałbym Niemcy w końcówkce XIX w. Złapałbym się na Wielką Wojnę i zginął za jego Cesarski Majestat Wilhelma II. Kto wie może bym nawet był odznaczony krzyżem żelaznym
Roku narodzin bym nie zmienił, ale wolałbym zdecydowanie urodzić się w USA. Kuszącą perspektywą wydają się też lata dziewięćdziesiąte trzynastego wieku. Picie herbaty z Da Vincim lub wjechanie do Nowego Świata i powstrzymywanie konkwistadorów przed dokonywaniem bezsensownej rzezi to zdecydowanie ciekawa wizja
Chciałbym się urodzić w Polsce w 1986. Za późno na to aby mieć traumę z komunizmu, za późno aby pójść do wojska, bo nakaz poboru znieśli w 2003 (wtedy bym miał 17 lat), ale też bym pamiętał złote programy na polsacie, RTL7, podwórko, cybermychy, VHS-y, i inne synonimy tamtych lat.
Ja bym wolał przejść z pewną ilością personelu do 1620 i zmienić losy Polski przeprowadzić reformy zarówno wojskowe jak i społeczne. Unowoczesnic wpojć nowe zasady do rozwój i edukacji społecznej. Poprostu zmienilbym bieg historii zero potopu, zero rozbiorów.
Ten film skłania mnie do refleksji, żeby po prostu jeszcze bardziej cieszyć się z tego co mam. Być obecnym tu i teraz, korzystać, doceniac, pomagać śmiać się i kochać! Pozdrawiam
ja nie myślę o podróżach w czasie ponieważ nieważne jakiej teorii byś nie wymyślił, napotykasz paradoks. Ewentualnie można myśleć o podróżach w czasie do przodu, można to zrobić w ten sposób że poruszasz się statkiem kosmicznym z ogromną, prawie z prędkością światła, czas na statku zwalnia a na ziemi płynie tak jak płynął i powiedzmy lecisz już 5 lat a na ziemi mogło minąć 50 ( to zależy od prędkości)
Zabrzmię jak straszny boomer i jest pewnie sporo osób, które się ze mną nie zgodzi, ale ostatnio miałam takie przemyślenia, że jestem jednym z ostatnich roczników, które mogło przeżyć naprawdę szczęśliwe dzieciństwo (‘95), bo nie mieliśmy do pewnego etapu życia dostępu do internetu 24/7.
Właściwie to zabrzmiałaś jak Milenials, którym z definicji jesteś (ja też, rocznik 93’) i faktycznie możesz czuć się wręcz modelowo bo jesteś w jednym z ostatnich roczników z pokolenia Milenialsów, ludzie którzy urodzili się raptem parę lat po Tobie to już inne pokolenie. My się wychowywaliśmy w czasach, kiedy rozwój komputerów i internetu to było coś co obserwowaliśmy i uczyliśmy się tego. Dzieciaki po nas już mają inny stosunek do technologii. Jedynie nie zgodzę się co do tego, że mogliśmy jako ostatni przeżyć szczęśliwe dzieciństwo. Kolejne pokolenia przeżywają je już inaczej, ale wątpię żeby było to bardziej lub mniej szczęśliwe.
@@ukaszzabielski5390 Łapię się jeszcze do grupy Milenialsów, ale boomer to chyba też określenie na osoby, które używają sformułowań ‘a za moich czasów to...’, nie? ;) Kiedyś były telewizory, a potem i komputery tym złem, sama jako dzieciak zarwałam wiele nocek przy grach. Chodzi mi o to, że coraz częściej przeżywamy życie z wiecznie przytwierdzonym telefonem w ręku zamiast przeżywać je w pełni. A współczesne dzieciaki to ledwo się urodziły, a już obsługują te komórki lepiej niż stary. I nie twierdzę, że są nieszczęśliwymi ludźmi. Jednak z autopsji wiem jak internet i media społecznościowe wpływają na nasz stan psychiczny. I cieszę się, że wychowywałam się w czasach gdzie na komórce można było sobie pograć w wężyka, a skorzystanie z internetu kosztowało tak dużo, że ograniczało się go do minimum. Boomer :)
Jestem z 93 i maniaczenie w MMO za dzieciaka wspominam bardzo radośnie i wspaniale. ;) Szczęście można znaleźć nie tylko w miejscach, które myślimy że dają szczęście.
a ja zabrzmię jak straszny zoomer. Jesteś jednym z ostatnich roczników, które miało słabe dzieciństwo, bo nie miałeś dostępu do internetu, który jest zajebisty
Wzrosła co nie oznacza że nasze życie jest lepszej jakości. Dziś mamy leki i szczepionki które przedłużają nasze życie natomiast również zanieczyszczenia powietrza itp.
Kiedy chciałbym się urodzić? Opcje są dwie: - Późne lata 50 w Wielkiej Brytanii, słuchanie The Beatles, następnie Queen, a potem patrzyłbym sobie jak zdycha komunizm, który nic nie może mi zrobić, bo żyję w UK i popijam herbatkę jako 30 latek. Dzisiaj miałbym 60 lat z hakiem i dalej sobie na spokojnie żyję. - Druga połowa lat 90 w Polsce. Doświadczyłbym legendarnych ciężarówek z lodami, całych dni na boisku z kolegami po tym jak zawołałem ich przez balkon, wieczorem oglądałbym świetne wieczorynki. Następnie, będąc nastolatkiem używałbym GG a potem patrzył jak rodzi się polski UA-cam, śmiałbym się z pierwszych filmików Abstrachuje czy Lekko Stronniczych. Byłbym sobie teraz na studiach. Urodziłbym się na tyle późno, by nie dotknęły mnie w żaden sposób zmiany systemowe na początku lat 90, jednocześnie rozumiałbym Internet, bo byłoby to moje naturalne środowisko.
Powiem szczerze że druga propozycja bardzo do mnie przemawia. Zawsze gdy myślę o tych czasch gdy moi kuzyni chodzili do szkoły a mnie nawet nie było na świecie robi mi się w jakiś sposób smutno że urodziłem się w czasach gdzie jest komórka i komputer zamist piłka i kolega. : /
Do Polski po wojnie, bym patrzył jak ludzie wychowani w słomianych domkach bez wody i kibla, w następne 20 lat przenoszą się do murowanych domów lub bloków, z elektrycznością i telewizją. To musiał być ogromny postęp
Jeżeli bym nie był świadomy tej podróży w czasie to bym poszedł z 200 lat w przód, ponieważ ludzie pewnie by już w jakiś sposób rozwiązali ten problem z tym paradoxem
strach myslec co bedzie z klimatem jak za 5 lat bedziemy mieli zima tylko przymrozki a za 10 mozemy sadzic pomarancze.Robic zdjecie sniegu potomnym .W przyszlosci czekaja nas wycieczki do Grenlandii by pokazac dzieciom jak wyglada snieg.
Wrzesień 2022. Już tak bardzo zapomniałem o covidowych restrykcjach, że dopiero w szóstej minucie trwania filmu zorientowałem się, co masz na twarzy i dlaczego to masz xD
sporą część budowniczych stanowili dobrze opłacani specjaliści. na pewno niektórzy dostawali batem, ale wykopaliska świadczą, że jedli mięso (które nie należało się byle komu) wiec można przypuszczać, że do tak ważnych funkcji jak budowa piramid oddelegowywano bardziej wykwalifikowana kadrę
@@TOJUZJutro Dokładnie. Ten często powtarzany mit zdążył się już zakorzenić w świadomości ludzi, jednak mija się z faktycznym stanem badań tego zagadnienie
Wybrałbym lata osiemdziesiąte... tylko po to by zainwestować w bitcoina albo inne coś. Zakładając też, że wyniki loterii się nie zmieniają to bym zapamiętał numery z któregoś EuroJackpota, by zdobyć 300 milionów PLN. Potem bym kupił sobie na początek kilka hektarów ziemi i zamontowałbym tam sobie baterie słoneczne oraz wybudowałbym sobie obok tego dom. Nadwyżkę prądu bym odsprzedawał, a potem... jakby to wypaliło to czemu nie... pomyślałbym o budowie prywatnej komercyjnej elektrowni słonecznej nie musząc przy tym się zastanawiać czy przyniesie mi to ostatecznie zysk, a jedynie czy przyniesie mi stały zarobek, który by mnie zadowalał.
Ja chciałbym się przenieść w czasy, gdzie nie było *tfu* demokracji, tylko władza absolutna. Gdzie rządzili mężczyźni, a kobiety były towarzyszkami ich życia. Ach.. to były czasy :)
Myślę, że zagrałbym w w Losso i chciałbym się urodzić w 1896 roku na terenie Polski. Jeżeli dane byłoby mi żyć to byłoby coś wspaniałego. Z dala od tego co dzieje się obecnie. I nawet jeśli zostałbym wcielony do wojska z poboru i wysłany na Wielką Wojnę nie narzekałbym, bym się ojczyźnie przysłużył. Jeszcze lepiej jak bym wojnę przeżył i tą drugą też to umarłbym i tak z dala od tych zjebanych koronawirusów, glutenów, depresji i innego tałatajstwa.
Ja wybrałabym lata 70 w USA albo 90 w Polsce żeby nie słuchać cały czas że skoro jestem 01 to ja już nie wiem co to życie (TEŻ SIĘ BAWIŁAM NA PODWÓRKU!!!) I nigdy nie wybrałabym przyszłości bo szczerze mówiąc przeraża mnie to co dzieje się ze światem i nie chcę wiedzieć co będzie dalej ☺️☺️
W filmie przeszłość była brana bardzo płytko, ludzkość przed rolnictwem miała dużo bardziej zróżnicowaną dietę od dzisiejszej, co rzutowało na lepsze zdrowie. Składa się na to także duża ilość gatunków roślin i zwierząt jakie zostały przez nas zniszczone. Żyło się z dnia na dzień, więc nie było martwienia się o przyszłość, tak jak to było po wynalezieniu rolnictwa, gdzie już trzeba było brać pod uwagę susze itp. Nie było podatków, rachunków ani żadnych innych zobowiązań. W ogóle nie było własności, ludzie byli koczownikami, więc cały swój majątek musieli przenosić razem ze sobą. Takie swoiste carpe diem. Taki stan przez wielu nazywany jest oświeceniem. Teraz sprawa robi się jeszcze bardziej skomplikowana, ja bym się poważnie zastanowił nad możliwością takiego życia, nawet jeśli śmiertelność dzieci była duża
Nie wiem czy to dobrze wybrzmiały, ale waszym zadaniem jest "Przeżyć jak najlepsze życie i być szczęśliwym"
Raczej nie
nigdy nie wiadomo co jest złe a co dobre w dłuższej perspektywie. Więc dążyć do tego by mieć jak najlepsze życie jest właśnie krótkowzroczne.
@@polemizator723 tak, ale masz prawo do wolnosci oraz szczęscia i nikt nie ma prawa od ciebie wymagac poswięcenia tego, wtedy jest to twoja decyzja z powodu jakiejs misji życiowej
Czemu ilość krajów demokratycznych ma być wskaźnikiem progresu? Liechtenstein, Bahrain, Katar, Kuwejt, Brunei, Zrednoczone Emiraty Arabskie, Malezja, Chiny. Raczej źle się tam nie żyje.
@@magdalenalisewska1862 bo musimy dążyć do demokracji. Totalitaryzm wiadomo jak się kończy. Za każdym razem tak samo
Wybrałbym lata 50 w Stanach Zjednoczonych. Doskonała sytuacja materialna klasy średniej, zapewnione bezpieczeństwo na najbliższe kilkadziesiąt lat oraz miałbym ogromny potencjał rozwoju. Dodatkowo jako nastolatek mógłbym na żywo obserwować wyścig kosmiczny.
A potem do wietnamu
A może ZSRR lat 50 miałbyś dużą szansę na zapewnienie pracy
gorzej jak urodziłbys sie czarny
No fajnie fajnie.
Ale pewnego dnia JEB DO WOJSKA
*Have you even been in a war*
*nie*
*Would you like to?*
Najlepiej urodzić się w roku 1992 gdzieś w Europe Zachodniej albo w USA - wchodzilibyśmy w dorosłość z technologią ale nie tak rozwiniętą jak dziś.
w sumie, ostatnie dwie dekady poprzedniego wieku byly dosc przyjemne
Ja bym wybrał 1997 a lokalizację albo gdzieś w Europie albo w USA
Dziś to my się do średniowiecza cofneliśmy
Wiesz co, mysle, ze to jest temat zastepczy, a wszystko wroci do tej i tak niedoskonałej normy. Jednak nie przewidzieli, ze na ulice wyjdzie mnostwo ludzi. Jestem optymista
@@FireJach właśnie przewidzieli PiS wie co robi
Tyle komentarzy a nikt nie pomyślał o tym, że może ktoś z nas miał taki wybór? Może ktoś znać pochodzi z przyszłości, wybrał sobie datę naszych (abstrakcja?/oczywistość?)
Może mamy refleksje co by było gdyby... A tak naprawdę żyjemy w tej rzeczywistości?
To co mówi Rafał (brak pamięci z poprzedniego życia) wbrew pozorom ma sens... 🤔
wow ale rozkmina :D
Ja cały czas przenoszę się w czasie, ale niestety nie mam wpływu na kierunek, ani na prędkość tej podróży.
Czy ty do każdego filmu na yt potrafisz w minutę wymyślić tego typu komentarz?
@@dolanD2 nope u mandzia nie był
Ja się cieszę że za mojego życia powstał internet, z autopsji widzę że gdyby nie on nie miał bym takiej wiedzy jaką mam. Kiedyś dostęp do informacji był ograniczony do książek i powiedzmy szkoły, i widać to po naszych dziadkach że teraz jesteśmy w stanie dużo więcej wiedzieć niż oni. Tylko trzeba wiedzieć gdzie tych informacji szukać bo niestety jest wiele źródeł które nie pokrywają się z rzeczywistością
Wybrałbym Polskę 2020. 100% szansy na urodzenie się, nawet kiedy tego nie przeżyje...
Na pewno nie w Polsce w 2020 roku, niechciałbym się urodzić z poważnym uszczerbkiem na zdrowiu.
no ale niestety się urodziłeś?
Niestety? Urodziłem się w 1993 więc nie wiem o co ci chodzi. A komentarz pisałem 8 miesięcy temu, pewnie byłem wkurzony decyzją TK.
Jako że jestem osobą wierzącą to chciałabym się urodzić w 10 w. przed Chrystusem aby móc nie tylko słuchać Jego słów na żywo, ale też patrzeć na niego i chodzić za Nim iii..... myślę, że to uczyniłoby mnie mega szczęśliwą
A co jeśli czysto teoretycznie nigdy nie istniał?
Co wtedy zrobisz?
@@Brintomarkacóż, księgi religijne były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Tyle ludzi o nim pisało, tyle ludzi go widziało i w późniejszych czasach również. Same cuda uzdrowień bądź...Tyle ludzi widziało Pana np. w śpiączce itp
No to proszę się zgłębić w temat, Jezus istniał i jestem tak samo pewna jak tego że żyje :) poczytajcie o pogrzebach Biblii, Jezus to postać historyczna i skoro nie watpisz w istnienie Mieszka 1 to dlaczego wątpisz w istnienie Jezusa?
@@Brintomarka Z historycznego punktu widzenia Jezus istniał, jednak nie wiadomo, czy na 100% był takim człowiekiem jakim go opisywano, a co dopiero Bogiem
Chciałabym urodzić się mniej więcej w latach 60 ubiegłego wieku, gdzieś np w Stanach (które wtedy nie były jeszcze tak popierdolone) cywilizacja była już wtedy w miarę rozwinięta, ale były to jeszcze czasy, w których życie miało jakiś sens...
@@wz2118 szczerze to moim zdaniem nie ma za dużo, zabrzmie teraz jak jakiś boomer, ale siedzimy teraz godzinami w telefonach, ja jako młodsze pokolenie muszę przyznać ze nie miałam dzieciństwa, nie mam żadnego celu w życiu, boję się zmian klimatu, mamy zapewnione wszystko możemy być kim chcemy, ale co chwilę widzę kiedy jedna z moich przyjaciółek ma podcięte nadgarstki, słyszę o chorobach psychicznych, nasi rodzice dają nam pieniądze, ale nie mają dla nas czasu, nie dają nam miłości, sama nie wiem czym jest miłość, boję się ludzi, nie odzywam się do nikogo, moich sąsiadów ani rodziny praktycznie nie znam i coraz bardziej mam wrażenie, że mimo ze mamy wszystko, to nie mamy jednak nic
smacznej kawusi życzę każdej osobie, która to czyta :)
7:22 - czy tylko mi Masny przypomina tu szreka na tym zbliżeniu?
Masny: Żyjemy w najlepszych, możliwych czasach
Rok 2020: No chyba nie
1000 lat do przodu z czystej ciekawości na jakim etapie bedzie ludzkość.
1994 mój rok urodzenia. Dla mnie perfekcyjnie, zaznałem życia bez smartfonów i spędziłem mnóstwo czasu na boisku, ominęły mnie ciężkie przemiany systemowe w latach 90, a z technologią sobie radzę, bo też załapałem się na cały rozwój internetu itd.
Nom,wstrzelileś się
Ależ Ci zazdroszczę! Urodziłem się w 2006, a Ty masz tak naprawdę wszystko - beztroskie dzieciństwo późnych lat 90 i wczesnych 2000: super wieczorynki, całe dnie na boisku, ciężarówki z lodami, wołanie do kolegów na osiedlu, żeby zeszli na podwórko, NOKIE, Gadu-gadu, słodycze z lat 00 i wszystko co dla mnie piękne, a urodziłem się kilka lat za późno, by zaznać. Jednocześnie w żaden sposób nie miały prawa dotknąć Cię zmiany systemowe na początku lat 90, a urodziłeś się na tyle późno, by rozumieć technologię, bo Facebook czy UA-cam pojawiły się w Polsce jak byłeś nastolatkiem.
Miejsce i rok urodzin? To ja nigdzie sie nie przenoszę... Chciałbym podróżować w czasie, aby móc odkryć prawdę o naszym pochodzeniu, czyli wydarzenia odbyte tysiące lat temu. Oczywiście przyszłość tez jest ciekawa.
Wydaje mi się, że często myśląc o podróżach w czasie, myślimy tylko o najlepszych aspektach danej epoki albo opieramy się tylko na swoich wyobrażeniach, które niekoniecznie pokrywają się z rzeczywistością. Tak jak na przykład była mowa w filmie o Belle Epoque we Francji - okres rozwoju, postępu, ale z drugiej strony - jaka byłaby szansa, że w ogóle byśmy przeżyli jako dzieci albo dożyli np tych 40 lat? Ogólnie ciekawie przedstawiony temat podróży w czasie, pod innym kątem niż zazwyczaj, ale skłania do refleksji - mnie np do takiej, żeby doceniać to, co dobrego mamy teraz, współcześnie 😃
Nie wiem skąd pomysł, że by ,,wygrać życie" należy być szczęśliwym.
Najbardziej szczęśliwymi ludźmi byli ci z ,,Nowego wspaniałego świata", a mimo to niektórzy bohaterowie potrafili odrzucić szczęście który im ten świat oferował. Można ,, domagać się prawa do bycia nieszczęśliwym"
Do roku 3000, bo mnie ciekawi co będzie w przyszłości. :)
Mogłoby się okazać ze rodzisz się w jakiejs postapokaliptycznej rzeczywistości haha
@@bezimienny2690 Równie dobrze mogliby mi tortury zadawać w średniowieczu.
Tak czy siak z resetem pamięci, kiedy i gdzie się nie urodzisz, będzie to nowe doświadczenie.
0:03 Co to za miejsce?
chciałbym urodzić się w Finlandii
Też
Czyste powietrze, szkoły dobre itd
Ja bym wolał w Danii ale i tak niedługo się tam przeprowadzę
Nie zmienił bym ani roku ani miejsca, licząc na to, że moje życie potoczyło by się dokładnie tą samą ścieżką co obecne. Tylko po to aby w jakiś sposób nie dopuścić do śmierci dwóch ważnych dla mnie osób. Pytanie się nasuwa, skąd bym wiedział, że mam zrobić to czy owo, aby do tego nie dopuścić ... no właśnie, nie wiedział bym. Musiał bym polegać na swojej intuicji, bardziej otworzyć się na ludzi i świat.
Kurde ale dałeś zajebisty temat do rozkminania
Ja bym się przeniósł jak najdalej w przyszłość, bo im później, tym większa szansa, że powstało już ogólnodostępne wehikuł czasu, dzięki któremu mógłbym podróżować gdziekolwiek(kiedykolwiek?) chcę zachowując przy tym swoją świadomość, więc nie musiałbym się ograniczać do jednego wyboru
Chociaż w sumie, to może jednak nie jak najdalej w przyszłość, bo jak się przeniosę za daleko w czasie, to Ziemi prawdopodobnie już nie będzie, a zakładając że cywilizacja przetrwa, będzie już bardzo daleko od niej, a ja bym w chwilę umarł dusząc się w kosmosie*
Kurde, musiałbym zrobić dobre szacowanie. Stephen Hawkings twierdził, że ludzkość przetrwa na Ziemi jeszcze max 1000 lat. Raczej będziemy wtedy na tyle rozwinięci, że będziemy już zamieszkiwać parę miejsc w kosmosie, więc takie 3010 było by spoko, bo zdążyłbym w miarę dorosnąć i wylecieć
Chociaż z drugiej strony, przeżycie czegoś takiego jak masowa ucieczka z planety z której pochodzimy było by faktycznie czymś przełomowym, ale jednak kurde smutnym (a plan jest taki żeby mieć jak najwięcej szczęścia) i były by to czasy w których cywilizacja musiała by się w całości przestawić na nowe życie
Więc idąc tym tokiem, wybrałbym takie 2600. Biorąc pod uwagę, że ludzie pewnie będą wtedy żyli bardzo długo, to jest to chyba ostatnie pokolenie mogące żyć na Ziemi (oczywiście to tylko moje mniemanie) ale nie muszę być ostatnim pokoleniem i tak, raczej w 2600 dosyć fajnie się będzie żyło ogólnie
* ale to już zależy od tego, na czym polega to podróżowanie - pojawiam się nagle w danym miejscu, czy jest faktycznie ktoś kto mnie rodzi? Bo jeśli się rodzę, to znaczy że jest tam jakaś cywilizacja, która np. przelatuje tam przypadkiem i akurat kobita rodzi mnie - no więc w sumie jak mój wybór prowokuje takie przypadki, to to nie taki głupi pomysł żeby jak najdalej celować
Z resztą, celując jeszcze dalej, to w sumie im dalej tym większa szansa że ludzie stworzą coś tam gdzie kiedyś była Ziemia, na czym można będzie żyć, albo może "odnowią Ziemię" i np. będą jej używać jako muzeum. Jeżeli bym się urodził wtedy w tym miejscu to nie byłoby takiego kłopotu, a myślę w sumie, że zakładając że cywilizacja tyle przetrwa i będzie się stale rozwijać, będzie wiedziała o swojej historii i na bank coś się zawsze będzie działo w miejscu w którym była Ziemia
Dochodzę więc do konkluzji, że kurde w sumie to jednak bym zaryzykował i naklikał po prostu dużo dziewiątek na liczniku ;d albo umrę, albo urodzę się jako ludzki "Bóg" praktycznie mogący już wszystko hehe (no albo ewentualnie jako bardzo rozwinieta cywilizacja, która będzie dobrze żyła prawdopodobnie)
Według mnie to bardzo niemądre rzucać "głodujących jest coraz mniej", bo wystarczy porownac ostatnie 30 lat - głodujących jest coraz więcej, a co gorsze- jedzenie jest dużo, tylko ci ludzie nie mają do niego dostępu, głównie przez zmiany klimatyczne, klientelizm, ladgrabbing.
W ostatniej scenie widać cień mikrofonu 💪
Jako kobieta nigdy bym nie wybrała cofnięcia się w przeszłość więcej niż jakieś 60 lat...
No ale w Polsce to byś miała dobrze
Mój wybór był prosty. Miejsce: najlepsza prywatna klinika w Berlinie. Czas: ten sam rok, co w oryginale: 1982. Czyli urodziłem się w zamożnej rodzinie, która zapewni mi wykształcenie i dobry start w kraju, który jest najpotężniejszą gospodarką Europy, w czasie, który jest schyłkiem obecnej cywilizacji, a więc także jej szczytem.
Wybralabym ten sam rok urodzenia, ale nie w Polsce. Pewnie gdzieś w skandynawii, bo tam ludzie statystycznie są najszczęśliwsi. Tam nie łamali by moich podstawowych praw jako człowieka i mogłabym się nie wstydzić pochodzenia
Nie licząc wirusa 2020 jest pog dla mnie i warunki w których ludzkość żyję wszystko się rozwija z dnia na dzień 😍🙃
Fajny, ciekawy odcinek jak każdy na tym kanale 👍👍👍
bardzo fajny odcinek, dzieki ;)
4:00 ilu stronicową?
Polecam wam serial "Dark" na Netflixie, naprawde motyw zabawy czasem w całkiem pogmatwany i logiczny sposób, za pierwszym oglądaniem czasem cięzko zrozumieć, ma sie wiele rozkmin i teorii ktore z czasem sie rozwiązują.
Ja bym się chciała urodzić w 1920 roku we Francji. Wiem, że miałabym wtedy duże szanse na to, że nie przeżyje wojny, ale tak bardzo fascynuje mnie ten okres, że byłabym w stanie się poświęcić. Za to nigdy w życiu nie wybrałabym przyszłości, nie chce widzieć co się stanie z naszą planetą przez to jak ją traktujemy
Nigdy nie wybrałanym przyszlości ze względu na to co robimy ze środowiskiem i jakie będzie to miało skutki. Teraz to jest luz, ale min za kilka-kilkanaście lat nie będzie już tak wesoło:/
zanieczyscimy ziemie a potem obierzemy za cel inna planete i bedzie wszystko w porzadku :)
Wiesz ja to nawet z domu nie wychodzę wieczorem a i tak mam oczyszczacz powietrza w pokoju -_-
a zimą wychodząc do szkoły będę nosić maskę przeciw smogową wogule:
Polska: 100% normy hurra jest czyste powietrze🖤🖤❤😄
Szwecja ( albo Szwajcaria ale chyba Szwecja): 100% normy ojezusmaira dzieci do szkoły nie puszczamy bo smog jest
ja chciałbym wybrać się w podróż gdzies w północy USA druga połowa lat 60/początek 70. Początki rocknrolla, Stonesi, Led Zeppelin, The Doors, musclecary😍
@@anonimowyuzytkownik6368 a jaki jest teraz?
Mega filmik 💞😁
Masny jako jedyny z całej trójki robisz cos wiecej na ytb niz tylko przebieranie sie za babe albo wypowiadanie malo śmiesznych żartów. powodzenia !
Super!
Jako kobieta przeniosłabym się do przyszłości po rządach dojnej zmiany i chętnie bym zwiedziła więzienia, w których oni siedzą.
Co
2:08 średnia długość życia wydłużyła się w każdej grupie wiekowej?
Super :)
Hmmm, ja myślę że internet raczej bardziej składania do refleksji. Możemy przecież natknąć się w nim na tyle różnych poglądów i punktów widzenia na tyle różnych tematów. Możemy poszerzać wiedzę w tylu różnych dziedzinach. Jeśli ktoś nie jest słonny do refleksji, to nie jest. Jeśli ktoś jest, to internet daje masę potencjału do rozważań. Tak samo ze zdrowiem psychicznym. Tak, możemy natknąć się na wyidealizowanych influencerów i mieć wyrzuty, że nasze życie tak nie wygląda. Ale nie zapominajmy również o ogromie wiedzy o zdrowiu psychicznym, jaką możemy znaleźć. Są to informacje, które nie są powszechnie szerzone w społeczeństwie. Normalnie nikt by nam ich nie przekazał.
Ja wybrałbym na pewno przyszłość, ciężko powiedzieć kiedy dokładnie. Ale na pewno nie przeszłość, gdyż być może zmieniając bieg historii, zprawilbym, że sam bym się nie urodził.
Mądrze napisane
Ateizacja swiata, rozpowszechnienie sie zarazy demokracji, dominacja w naszej cywilizacji rewolucyjno-lewicowych pogladow, upadek tradycyjnych wartosci. No tak, super czasy do zycia.
Dostrzegam tutaj problem retoryczny polegajacy na pomyleniu tradycyjnych wartosci ze zwyczajami obowiazujacymi w okreslonych czasach. Ale kazdemu moze sie zdarzyc, wybaczam. Oczywiscie, ze wyrazam swoje wlasne poglady. Na tym polega dialog. Widze, ze lewica ma z tym jak zwykle problem :)
@-- Dokładnie to mógłby napisać W. Lenin i ani słowa nie trzeba by zmieniać.
A ja tam jestem zadowolony że się w 2002 urodziłem
a co gdyby nigdy sie nie urodzić? I nie przechodzić życia? Wtedy można powiedzieć, że "jesteśmy" szczęśliwi bo nie spotkała nas ani przykrość ani szczęście bo nigdy tego życia nie przeżyliśmy i nie musieliśmy się męczyć
do wszystkich ktorzy mieli by nadzieje na pewne wygrane w totka... niestety podroz w czasie nie daje takich mozliwosci, znajac nawet wyniki losowan szansa na wygrana jest taka sama jak i teraz, system ktory steruje losowaniami analizuje na bierzaco liczby ktore juz zostaly skreslone przez graczy , po za tym zmiana przez system wynikow losowan nie wplywa w jakikolwiek sposo na przyszlosc poniewaz ci ktorzy maja wygrac i tak wygraja, taki maly paradoks
*Ciąża znów stała się niebezpieczna, od wczoraj w Polsca*
Kto ze mną emigruje?
Uahahahahahaha ale z ciebie klaun!!!!!!!
Myśle że nie ,,grałabym'' w to. Mimo okropnych rzeczy które przeżyłam w życiu(których nie życzę nawet najgorszemu wrogowi), poznałam pare wspanialych osób w tym mojego chłopaka który uratował mi życie. Nawet mała zmiana mogłaby sprawić że bym ich nie poznała. Tym bardziej w innym miejscu i czasie.
Nigdy nie będzie takiej możliwości, ale możemy spróbować.
Czasy Sumerów.
myśle że jak bym sie przeniósł do końcówki 19 wieku to jakiemuś mądremu człowiekowi wytłumaczył bym dzisiejsze technologie.
8:26 o tym pomyślałem zanim odpaliłem film
1920, Moskwa
W normalnych warunkach powiedział bym że chciałbym się urodzić w miejscu i dniu w którym się urodziłem. Ze względu na ostatnie wydarzenia wybrał bym rok 2021 miejsce dowolne, by sprawdzić czy świat dalej istnieje.
Ja chcialbym urodzic sie na przelomie lat 80. Okres moich 20 urodzin przypadałby na lata 2000 w ktorych bylo pelno mozliwosci dorobienia sie w internecie. Teraz jest duzo trudniej.
Jakbym mógł przenieść się w czasie to przeniósłbym się do przyszłego czwartku, spisał numery totka i wrócił do teraźniejszości.
200 iq
0:38
Urodziłam się w 2004 w miejscowości ok 25 tys mieszkancow (inf dla porównania)
Wybrałabym 2000-2001r i Warszawe
Polecam książkę "Factfulness. Dlaczego świat jest lepszy niż myślimy, czyli jak zastąpić stereotypy realną wiedzą" (Rosling Hans). Świetnie napisana i potrafi zmienić spojrzenie na nasze czasy.
Wybrałbym Niemcy w końcówkce XIX w.
Złapałbym się na Wielką Wojnę i zginął za jego Cesarski Majestat Wilhelma II. Kto wie może bym nawet był odznaczony krzyżem żelaznym
0:20 Serial Dark na Netflixie w 1 sezonie bardzo dobrze sobie z tym poradził chyba najlepiej zachował spójność i logikę
Roku narodzin bym nie zmienił, ale wolałbym zdecydowanie urodzić się w USA. Kuszącą perspektywą wydają się też lata dziewięćdziesiąte trzynastego wieku. Picie herbaty z Da Vincim lub wjechanie do Nowego Świata i powstrzymywanie konkwistadorów przed dokonywaniem bezsensownej rzezi to zdecydowanie ciekawa wizja
W temacie praw mniejszości jest wciąż jeszcze dużo do zrobienia
Chciałbym się urodzić w Polsce w 1986. Za późno na to aby mieć traumę z komunizmu, za późno aby pójść do wojska, bo nakaz poboru znieśli w 2003 (wtedy bym miał 17 lat), ale też bym pamiętał złote programy na polsacie, RTL7, podwórko, cybermychy, VHS-y, i inne synonimy tamtych lat.
Właściwie to obowiązkową służbę wojskową zniesiono w 2009.
@@winzigmann2137 mój rok urodzenia.
Ja bym wolał przejść z pewną ilością personelu do 1620 i zmienić losy Polski przeprowadzić reformy zarówno wojskowe jak i społeczne.
Unowoczesnic wpojć nowe zasady do rozwój i edukacji społecznej. Poprostu zmienilbym bieg historii zero potopu, zero rozbiorów.
0:38
BTW ludzie wtedy też tak myśleli
Bitcoin, bitcoin, bitcoin! Pozdrawiam wszystkich zapakowanych xd
Wybrałbym lata 80’ 90’
Wsm teraz rozkminiłem dlaczego niby szczęście ma byc wyznacznikiem udanego życia wsm bycie smutnym czy coś nie jest takie złe
Ja pierdole
Nigdy o tym w taki sposób nie myślałem😀
Ten film skłania mnie do refleksji, żeby po prostu jeszcze bardziej cieszyć się z tego co mam. Być obecnym tu i teraz, korzystać, doceniac, pomagać śmiać się i kochać! Pozdrawiam
ja nie myślę o podróżach w czasie ponieważ nieważne jakiej teorii byś nie wymyślił, napotykasz paradoks. Ewentualnie można myśleć o podróżach w czasie do przodu, można to zrobić w ten sposób że poruszasz się statkiem kosmicznym z ogromną, prawie z prędkością światła, czas na statku zwalnia a na ziemi płynie tak jak płynął i powiedzmy lecisz już 5 lat a na ziemi mogło minąć 50 ( to zależy od prędkości)
SUPER TEMAT, BIORE SIE ZA OGLĄDANIE ;)
Zabrzmię jak straszny boomer i jest pewnie sporo osób, które się ze mną nie zgodzi, ale ostatnio miałam takie przemyślenia, że jestem jednym z ostatnich roczników, które mogło przeżyć naprawdę szczęśliwe dzieciństwo (‘95), bo nie mieliśmy do pewnego etapu życia dostępu do internetu 24/7.
Mam identyczne odczucie.
Właściwie to zabrzmiałaś jak Milenials, którym z definicji jesteś (ja też, rocznik 93’) i faktycznie możesz czuć się wręcz modelowo bo jesteś w jednym z ostatnich roczników z pokolenia Milenialsów, ludzie którzy urodzili się raptem parę lat po Tobie to już inne pokolenie. My się wychowywaliśmy w czasach, kiedy rozwój komputerów i internetu to było coś co obserwowaliśmy i uczyliśmy się tego. Dzieciaki po nas już mają inny stosunek do technologii. Jedynie nie zgodzę się co do tego, że mogliśmy jako ostatni przeżyć szczęśliwe dzieciństwo. Kolejne pokolenia przeżywają je już inaczej, ale wątpię żeby było to bardziej lub mniej szczęśliwe.
@@ukaszzabielski5390 Łapię się jeszcze do grupy Milenialsów, ale boomer to chyba też określenie na osoby, które używają sformułowań ‘a za moich czasów to...’, nie? ;)
Kiedyś były telewizory, a potem i komputery tym złem, sama jako dzieciak zarwałam wiele nocek przy grach. Chodzi mi o to, że coraz częściej przeżywamy życie z wiecznie przytwierdzonym telefonem w ręku zamiast przeżywać je w pełni. A współczesne dzieciaki to ledwo się urodziły, a już obsługują te komórki lepiej niż stary. I nie twierdzę, że są nieszczęśliwymi ludźmi. Jednak z autopsji wiem jak internet i media społecznościowe wpływają na nasz stan psychiczny. I cieszę się, że wychowywałam się w czasach gdzie na komórce można było sobie pograć w wężyka, a skorzystanie z internetu kosztowało tak dużo, że ograniczało się go do minimum. Boomer :)
Jestem z 93 i maniaczenie w MMO za dzieciaka wspominam bardzo radośnie i wspaniale. ;) Szczęście można znaleźć nie tylko w miejscach, które myślimy że dają szczęście.
a ja zabrzmię jak straszny zoomer. Jesteś jednym z ostatnich roczników, które miało słabe dzieciństwo, bo nie miałeś dostępu do internetu, który jest zajebisty
Nie mogłem się skupić nad treścią. Za dużo macha łapami
Średnia długość życia wzrosła we wszystkich grupach wiekowych ? 2:03
Właśnie chciałam o to pisać, chociaż zapewne to tylko przejęzyczenie
Wzrosła co nie oznacza że nasze życie jest lepszej jakości.
Dziś mamy leki i szczepionki które przedłużają nasze życie natomiast również zanieczyszczenia powietrza itp.
@@lauragold1025 ale o czym ty mówisz? Tu chodzi o to przejęzyczenie
Kiedy chciałbym się urodzić? Opcje są dwie:
- Późne lata 50 w Wielkiej Brytanii, słuchanie The Beatles, następnie Queen, a potem patrzyłbym sobie jak zdycha komunizm, który nic nie może mi zrobić, bo żyję w UK i popijam herbatkę jako 30 latek. Dzisiaj miałbym 60 lat z hakiem i dalej sobie na spokojnie żyję.
- Druga połowa lat 90 w Polsce. Doświadczyłbym legendarnych ciężarówek z lodami, całych dni na boisku z kolegami po tym jak zawołałem ich przez balkon, wieczorem oglądałbym świetne wieczorynki. Następnie, będąc nastolatkiem używałbym GG a potem patrzył jak rodzi się polski UA-cam, śmiałbym się z pierwszych filmików Abstrachuje czy Lekko Stronniczych. Byłbym sobie teraz na studiach. Urodziłbym się na tyle późno, by nie dotknęły mnie w żaden sposób zmiany systemowe na początku lat 90, jednocześnie rozumiałbym Internet, bo byłoby to moje naturalne środowisko.
Powiem szczerze że druga propozycja bardzo do mnie przemawia. Zawsze gdy myślę o tych czasch gdy moi kuzyni chodzili do szkoły a mnie nawet nie było na świecie robi mi się w jakiś sposób smutno że urodziłem się w czasach gdzie jest komórka i komputer zamist piłka i kolega. : /
W 3 minucie widać mikrofon , zwolnij operatora.
XD za 1 błąd
@@shottube6507 Należy utRZYMYWAĆ STANDARDy
Do Polski po wojnie, bym patrzył jak ludzie wychowani w słomianych domkach bez wody i kibla, w następne 20 lat przenoszą się do murowanych domów lub bloków, z elektrycznością i telewizją. To musiał być ogromny postęp
Jeżeli bym nie był świadomy tej podróży w czasie to bym poszedł z 200 lat w przód, ponieważ ludzie pewnie by już w jakiś sposób rozwiązali ten problem z tym paradoxem
strach myslec co bedzie z klimatem jak za 5 lat bedziemy mieli zima tylko przymrozki a za 10 mozemy sadzic pomarancze.Robic zdjecie sniegu potomnym .W przyszlosci czekaja nas wycieczki do Grenlandii by pokazac dzieciom jak wyglada snieg.
Tak jak teraz mi pasuje bo jest elegancko
Czyżby aluzja do 35. rocznicy Back To The Future?
Noo.. myślę 1950? zawsze chciałam cofnąć się w czasie do dzieciństwa moich rodziców rozważając za i pzreciw, w końcy oni mieli tak fajniee UwU
PRL
@@sazu4238 no wiem ale i tak chce zobaczyć jak to było może wtedy będzie łatwiej zrozumieć wszystkich "boomerów"
Aj to cały czas człowiek myśli że wszędzie jest lepiej a to wszystko to samo.i też wybrał bym rok swoich urodzin i dużo bym zmienił
Wrzesień 2022. Już tak bardzo zapomniałem o covidowych restrykcjach, że dopiero w szóstej minucie trwania filmu zorientowałem się, co masz na twarzy i dlaczego to masz xD
no
Ja bym chciał budować piramidę i dostawać batem po plecach
sporą część budowniczych stanowili dobrze opłacani specjaliści. na pewno niektórzy dostawali batem, ale wykopaliska świadczą, że jedli mięso (które nie należało się byle komu) wiec można przypuszczać, że do tak ważnych funkcji jak budowa piramid oddelegowywano bardziej wykwalifikowana kadrę
@@TOJUZJutro Dokładnie. Ten często powtarzany mit zdążył się już zakorzenić w świadomości ludzi, jednak mija się z faktycznym stanem badań tego zagadnienie
@@TOJUZJutro pamiętasz zrodlo? O miesie nie slyszalem
@@TOJUZJutro Mięso jedli nadzorcy.
przyblice nie dzialaja, po co je nosic
Żeby się w kom ludzie nie przypierdalali
Wybrałbym lata osiemdziesiąte... tylko po to by zainwestować w bitcoina albo inne coś. Zakładając też, że wyniki loterii się nie zmieniają to bym zapamiętał numery z któregoś EuroJackpota, by zdobyć 300 milionów PLN. Potem bym kupił sobie na początek kilka hektarów ziemi i zamontowałbym tam sobie baterie słoneczne oraz wybudowałbym sobie obok tego dom. Nadwyżkę prądu bym odsprzedawał, a potem... jakby to wypaliło to czemu nie... pomyślałbym o budowie prywatnej komercyjnej elektrowni słonecznej nie musząc przy tym się zastanawiać czy przyniesie mi to ostatecznie zysk, a jedynie czy przyniesie mi stały zarobek, który by mnie zadowalał.
Ja chciałbym się przenieść w czasy, gdzie nie było *tfu* demokracji, tylko władza absolutna. Gdzie rządzili mężczyźni, a kobiety były towarzyszkami ich życia. Ach.. to były czasy :)
Myślę, że zagrałbym w w Losso i chciałbym się urodzić w 1896 roku na terenie Polski. Jeżeli dane byłoby mi żyć to byłoby coś wspaniałego. Z dala od tego co dzieje się obecnie. I nawet jeśli zostałbym wcielony do wojska z poboru i wysłany na Wielką Wojnę nie narzekałbym, bym się ojczyźnie przysłużył. Jeszcze lepiej jak bym wojnę przeżył i tą drugą też to umarłbym i tak z dala od tych zjebanych koronawirusów, glutenów, depresji i innego tałatajstwa.
Ja wybrałabym lata 70 w USA albo 90 w Polsce żeby nie słuchać cały czas że skoro jestem 01 to ja już nie wiem co to życie (TEŻ SIĘ BAWIŁAM NA PODWÓRKU!!!) I nigdy nie wybrałabym przyszłości bo szczerze mówiąc przeraża mnie to co dzieje się ze światem i nie chcę wiedzieć co będzie dalej ☺️☺️
W filmie przeszłość była brana bardzo płytko, ludzkość przed rolnictwem miała dużo bardziej zróżnicowaną dietę od dzisiejszej, co rzutowało na lepsze zdrowie. Składa się na to także duża ilość gatunków roślin i zwierząt jakie zostały przez nas zniszczone. Żyło się z dnia na dzień, więc nie było martwienia się o przyszłość, tak jak to było po wynalezieniu rolnictwa, gdzie już trzeba było brać pod uwagę susze itp. Nie było podatków, rachunków ani żadnych innych zobowiązań. W ogóle nie było własności, ludzie byli koczownikami, więc cały swój majątek musieli przenosić razem ze sobą. Takie swoiste carpe diem. Taki stan przez wielu nazywany jest oświeceniem. Teraz sprawa robi się jeszcze bardziej skomplikowana, ja bym się poważnie zastanowił nad możliwością takiego życia, nawet jeśli śmiertelność dzieci była duża
Kto w Polsce pracuje 38 godzin? XD
to średnia dla Europy tak samo jak ta z Belle Epoque :)
Z definicji średniej najprawdopodobniej nikt ale sporo ludzi pracuje mniej i równie sporo więcej
dlatego warto dodac odchylenie standardowe
Mam 15 lat, mam w liceum 39 godzin...
@@jan_drozdecki to źle czy dobrze?
Już zabieram się do oglądania
70 lata ameryka
Przeniósł bym się 8 lat wstecz żeby porozmawiać z babcią (*)
😥
Ja bym sie chciał przenieść w czasie na festiwal w Woodstock w 1969...
Spoko film! 👌 czekam na elona muska v2