Powiem tak: wielka lipa jest wtedy, gdy powołanie do małżeństwa jest bardzo silne, a człowiek pozostaje samotny... i żyje z poczuciem, że ciągle jeszcze w tym powołaniu się nie jest, dzień za dniem..z ogromną tęsknotą w sercu..
A co jesli po prostu nie spotkalo sie odpowiedniej osoby , co jesli z zadna osoba , z ktora probowalo sie stworzyc zwiazek po prostu nie wychodzilo. Nie kazdy jest z wlasnego wyboru singlem tak jak Ksiadz na poczatku zapowiedzial.
Bylam na tych spotkaniach w tym duszpasterstwie i po jakims czasie ucieklam, ksiadz poslugiwal sie wtedy moim zdaniem zbyt ostrymi sformulowaniami. Nie kazdy jest winien swojej samotnosci. Wszystko z czegos wynika. I nie wszyscy chodza do wrozek. To prawda, ze samotnosc boli i dlatego trzeba cos z tym zrobic. Wychodzic do ludzi, szukac swojego miejsca, rozwiazywac problemy.
Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!» Mt 19
Mam wrażenie, że obecnie wszystko się pomieszało, kobiety w większości są pewne siebie i odważnie podejmują decyzje, a mężczyźni lękliwi i słabi, często niezdolni nawet do decyzji o oddzieleniu się od rodziców. Podczas gdy to On powinien odważnie ryzykować i decydować, a Ona przełamać lęk i zdecydować się na wspólne życie z nim, który swoją odwagą, konsekwencją i decyzyjnością zapewni Jej bezpieczeństwo i oparcie (czyli sama nie będzie musiała być "odważna i niezależna" ) . To jest bardzo smutne.
ja również żadnej przemocy po prostu Ksiądz nie płaszcze po głowie tylko próbuje otworzyć oczy na fakt że człowiek powołany jest do relacji. Tak jak Jezus zawsze jest w rekacji.I to że mamy się dzielić sobą swoimi dobrami. wystarczy z pokorą w sercu o tym pomyśleć.
Dla ścisłości - podatek tzw. bykowy obowiązywał w PRL i dotyczył osób bezdzietnych, nieżonatych i niezamężnych powyżej 21. roku życia (od 1 stycznia 1946 do 29 listopada 1956), a później powyżej 25. roku życia (do 1 stycznia 1973).
Dziękuję ks Stanislawi za wyklad za celne wypunktowanie przyczyn bycia singlem 🌷
ciesze się źe wpadło mi to i odsłuchałam. Dla mnie tak potrzebne
Powiem tak: wielka lipa jest wtedy, gdy powołanie do małżeństwa jest bardzo silne, a człowiek pozostaje samotny... i żyje z poczuciem, że ciągle jeszcze w tym powołaniu się nie jest, dzień za dniem..z ogromną tęsknotą w sercu..
A co jesli po prostu nie spotkalo sie odpowiedniej osoby , co jesli z zadna osoba , z ktora probowalo sie stworzyc zwiazek po prostu nie wychodzilo. Nie kazdy jest z wlasnego wyboru singlem tak jak Ksiadz na poczatku zapowiedzial.
Bylam na tych spotkaniach w tym duszpasterstwie i po jakims czasie ucieklam, ksiadz poslugiwal sie wtedy moim zdaniem zbyt ostrymi sformulowaniami. Nie kazdy jest winien swojej samotnosci. Wszystko z czegos wynika. I nie wszyscy chodza do wrozek. To prawda, ze samotnosc boli i dlatego trzeba cos z tym zrobic. Wychodzic do ludzi, szukac swojego miejsca, rozwiazywac problemy.
Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!» Mt 19
Opis na filmie jest błędny - to ks. Stanisław Szlassa, a nie ks. dr Tadeusz Kotlewski SJ
Bardzo ciekawe jest to jak człowiek zachowuje się w przestrzeni publicznej, a jak na osobności…właściwie ksiądz…rzekomo psychoterapeuta. Brak słów
Mam wrażenie, że obecnie wszystko się pomieszało, kobiety w większości są pewne siebie i odważnie podejmują decyzje, a mężczyźni lękliwi i słabi, często niezdolni nawet do decyzji o oddzieleniu się od rodziców. Podczas gdy to On powinien odważnie ryzykować i decydować, a Ona przełamać lęk i zdecydować się na wspólne życie z nim, który swoją odwagą, konsekwencją i decyzyjnością zapewni Jej bezpieczeństwo i oparcie (czyli sama nie będzie musiała być "odważna i niezależna" ) . To jest bardzo smutne.
Bo zniszczyliście mężczyzn yebane dewotki.
A ja myślę, że Pan Jezus patrzy na osoby samotne zupełnie inaczej. Dużo jakiejś takiej wyższosci i przemocy w tym wykladzie czuję
Ja nigdzie nie odczułem ani przemocy ani wyższości
ja również żadnej przemocy po prostu Ksiądz nie płaszcze po głowie tylko próbuje otworzyć oczy na fakt że człowiek powołany jest do relacji. Tak jak Jezus zawsze jest w rekacji.I to że mamy się dzielić sobą swoimi dobrami.
wystarczy z pokorą w sercu o tym pomyśleć.
@@afarsimone Ksiądz też poniekąd żyje sam. Rodziny własnej również nie założył,nie zdecydował się na małżeństwo.
Dla ścisłości - podatek tzw. bykowy obowiązywał w PRL i dotyczył osób bezdzietnych, nieżonatych i niezamężnych powyżej 21. roku życia (od 1 stycznia 1946 do 29 listopada 1956), a później powyżej 25. roku życia (do 1 stycznia 1973).
Mozna się zepsuć i być samotnym , odejść od drugiej połowy , wybory zepsucia , i co potem , samotność
... wolna decyzja...
Nudzisz klecho od początku.