Bardzo ciekawe spojrzenie na historię II RP. Kluczowym momentem była zgoda na zajecie przez Niemcy Sudetów i następnie włączenie Czech i Moraw do Rzeszy i utworzenie marionetkowej Słowacji. Wystarczy rzut oka na mapę co to oznaczało dla Polski. Jestem przekonany, że można to było przewidzieć. Pozostaje tylko pytanie czy ewentualny sprzeciw Polski wobec takich zamiarów Niemiec zostałby wzięty pod uwagę przez Francję i Wielką Brytanię zwłaszcza, że Polska nie brała udziału w Konferencji Monachijskiej. To oczywiście temat do dłuższej dyskusji, ale wydaje się, że Polska w tym układzie geopolitycznym nie miała szans na przetrwanie jako niepodległe państwo niezależnie od takiej czy innej polityki zagranicznej. Mogliśmy oczywiście przetrwać do 1941 roku jako niemiecki sojusznik (wasal), ale czy w ten sposób ponieślibyśmy mniejsze straty i czy dzisiaj istniałoby Państwo Polskie to kwestia mocno dyskusyjna.
Polska była i jest za duża, żeby być traktowaną jak popierdółka w rękach mocarstw, i za słaba na bycie mocarstwem. Nie byliśmy wtedy rozgrywającym, a raczej solidnym drugoligowcem, który potrzebny był Francji tylko dlatego, że Rosja carska przestała istnieć. Reszta państw była co najwyżej neutralna, względnie wrogo do nas nastawiona. W świetle tego śmiem twierdzić, że II RP była skazana na porażkę u zarania niepodległości. I tak zrobiono sporo, aby tego uniknąć.
25 minuta, pytanie o wojnę prewencyjną. Po wysłuchaniu całości proponuję jeszcze raz przesłuchać pytanie - odpowiedź a potem spojrzeć do historii realnej z 19 lutego 2021 (link poniżej) i porównać co mówił wtedy i co powiedział teraz pan Krzysztof Rak. ua-cam.com/video/TkE3LL6BnJc/v-deo.html Ciekawe skąd ta zmiana ... Ostatnie 20 minut fenomenalne.
Bardzo ważna jest "konstelacja międzynarodowa" i wewnątrznarodowa:) Beck charakteryzował Czechosłowację jako państwo policyjne. Czy po tej diagnozie nie spodziewał się, że bez względu na jej ewentualny sojusz z Polską, wcześniej czy później będzie grawitowała w stronę Niemiec. Nie chciał tego zablokować 1938?
Dla p.red. Kity, dr Raka i zainteresowanych tematem pogłębienia wyboru Polski w 1938 r. Dwa artykuły o polityce Becka w „Pro Fide Rege et Lege” nr 86/2022 i nr 87/2023-2024.
Narodowa demokracja Panie Raku też jest głupia. Ludzie chcą BMW i mieszkanie na kredyt i zachowywać się chamsko do innych ludzi. Tak państwo nie przetrwa.
Jeżeli płynięciem w głównym nurcie jest członkowstwo w NATO I UE, to zdecydowanie jest to w naszym interesie. Notabene, nie ma alternatywy dla takiej polityki. Do tego dorzucić dobrą politykę gospodarczą, 2.5 % PKB na armię i będzie dobrze. Nie ma analogii dzisiejszej Polski do ll RP, bo Niemcy nie mają wobec nas roszczeń terytorialnych, są pacyfistyczne i mamy świetne relacje. Choć PiS niestety próbuje zniszczyć te stosuki na różne sposoby i wrócić do konfliktu Polski zarówno z Rosją, jak i Niemcami.
Zgraliśmy karty na początku konfliktu. Hitler wiedział, ze jeśli zaatakuje Francję, to my zaatakujemy jego i atak na słabszego przeciwnika był oczywistym posunięciem. Zawsze jesteśmy pierwsi do boju i ostatni przy podziale łupów, bo po zgraniu kart nie mamy sił by cokolwiek wynegocjować. Nie ważne ile sił straci przeciwnik, tylko ile sił my mamy na końcu gry. Obrazowo - nie chodzi o to kto wygra, tylko ile "wziątek" mamy w swojej puli pod koniec gry. Jeden ma 10, drugi zero, ale nie jest istotne, że jesteśmy kolega tego co ma 10 - ważne jest czy my mamy 3, 5 czy może 8. W tamtej wojnie byliśmy teoretycznie w gronie zwycięzców, ale straciliśmy wszystkie karty i nic nie wzięliśmy. To samo mamy dzisiaj. Wojna z Rosja się jeszcze nie zaczęła, a nasza armia straciła 2/3 uzbrojenia i mamy gigantyczne zadłużenie. Większość kart straciliśmy przed grą. W Obwodzie Kaliningradzkim jest 100 czołgów, Białoruś ma 1250, a my 300. I co teraz? Zaatakujemy Obwód Kaliningradzki? Płot możemy wybudować, a strategicznie musimy być bierni przez kilka lat. Nawet jeśli Białoruś odda Rosji 500 czołgów, to my i tak musimy być bierni. Szachy polegają na zaszachowaniu króla, a nie na biciu pionków.
Nie zgraliśmy żadnych kart bo ich nie mieliśmy. Mieliśmy do wyboru 3 opcje: tak jak zrobiliśmy, przyłączyć się do komunistycznej rosji albo przyłączyć się do faszystowskiej rzeszy.
Dlaczego Stany Zjednoczone pozostawiają Chiny w stanie niepewności, czy będą bronić Tajwanu czy nie? Dzięki temu Chiny muszą wzmacniać armię na wypadek wojny z USA, ale nie wspierają w pełni Rosji, bo wojna z USA może nie być konieczna. Gdyby Amerykanie powiedzieli twardo, że będą bronić Tajwanu, to Chiny nie miałyby nic do stracenia i wysłałyby swoje uzbrojenie Rosji, choćby w celu przetestowania. My też stosowaliśmy taką strategię niepewności, a atak Hitlera nastąpił dopiero po jasnym określeniu naszej strony. Teraz powielamy ten sam błąd. Co zrobi w razie wojny z Rosją Turcja? Nie wiadomo. Co zrobią w razie wojny z Rosja Niemcy? Nie wiadomo. Co zrobi Polska? Wiadomo. Jak USA zaatakują Iran, to pomożemy, jak zaatakują Chiny to też pomożemy. Jak zaatakują Honduras to pomożemy. Nie ma znaczenia gdzie, to pomożemy. Zero niepewności i zero pola do negocjacji mamy. Inne kraje - choćby Indie dzięki strategii niepewności czerpią korzyści z obu stron.
USA będą bronić Tajwanu i jasno o tym mówią. Chiny nic ruskim nie wyślą, bo znalazłyby się w bezpośrednim konflikcie militarnym z USA, nie są tacy głupi jak ruscy.
Film się podobał? Jeśli chcesz, żebyśmy się rozwijali, wesprzyj nagrywanie kolejnych:
nlad.pl/wesprzyj-nas/
👉PATRONITE: patronite.pl/nowylad
🔔 SUBSKRYBUJ KANAŁ : bit.ly/SubskrybujNowLad
Śledź nasze media społecznościowe:
👉 FACEBOOK: facebook.com/nowylad/
➡ TWITTER: twitter.com/nowylad
Raz głośno raz cicho słychać Raka.
Bardzo ciekawe spojrzenie na historię II RP. Kluczowym momentem była zgoda na zajecie przez Niemcy Sudetów i następnie włączenie Czech i Moraw do Rzeszy i utworzenie marionetkowej Słowacji. Wystarczy rzut oka na mapę co to oznaczało dla Polski. Jestem przekonany, że można to było przewidzieć. Pozostaje tylko pytanie czy ewentualny sprzeciw Polski wobec takich zamiarów Niemiec zostałby wzięty pod uwagę przez Francję i Wielką Brytanię zwłaszcza, że Polska nie brała udziału w Konferencji Monachijskiej. To oczywiście temat do dłuższej dyskusji, ale wydaje się, że Polska w tym układzie geopolitycznym nie miała szans na przetrwanie jako niepodległe państwo niezależnie od takiej czy innej polityki zagranicznej. Mogliśmy oczywiście przetrwać do 1941 roku jako niemiecki sojusznik (wasal), ale czy w ten sposób ponieślibyśmy mniejsze straty i czy dzisiaj istniałoby Państwo Polskie to kwestia mocno dyskusyjna.
Polska była i jest za duża, żeby być traktowaną jak popierdółka w rękach mocarstw, i za słaba na bycie mocarstwem. Nie byliśmy wtedy rozgrywającym, a raczej solidnym drugoligowcem, który potrzebny był Francji tylko dlatego, że Rosja carska przestała istnieć. Reszta państw była co najwyżej neutralna, względnie wrogo do nas nastawiona. W świetle tego śmiem twierdzić, że II RP była skazana na porażkę u zarania niepodległości. I tak zrobiono sporo, aby tego uniknąć.
Bardzo dobry kanał bez propagandy i zakłamania medialnego o nazwie Maciej Maciak. Otwiera ludziom oczy
Ciekawa rozmowa, pozdrawiam, CWP
25 minuta, pytanie o wojnę prewencyjną. Po wysłuchaniu całości proponuję jeszcze raz przesłuchać pytanie - odpowiedź a potem spojrzeć do historii realnej z 19 lutego 2021 (link poniżej) i porównać co mówił wtedy i co powiedział teraz pan Krzysztof Rak.
ua-cam.com/video/TkE3LL6BnJc/v-deo.html
Ciekawe skąd ta zmiana ...
Ostatnie 20 minut fenomenalne.
Bardzo ważna jest "konstelacja międzynarodowa" i wewnątrznarodowa:) Beck charakteryzował Czechosłowację jako państwo policyjne. Czy po tej diagnozie nie spodziewał się, że bez względu na jej ewentualny sojusz z Polską, wcześniej czy później będzie grawitowała w stronę Niemiec. Nie chciał tego zablokować 1938?
Dla p.red. Kity, dr Raka i zainteresowanych tematem pogłębienia wyboru Polski w 1938 r. Dwa artykuły o polityce Becka w „Pro Fide Rege et Lege” nr 86/2022 i nr 87/2023-2024.
👍💪
👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Lepiej chyba sięgnąć po książkę J Karskiego pt. Wielkie Mocarstwa wobec Polski. Tylko jest to pozycja dla ludzi o mocnych nerwach.
Wystarczyło się sprzymierzyć Czechosłowacją. Ale ani Sanacja ani Czeski rząd się nie lubili to był ogromny problem.
Ale było wtedy takie psństwo?
Nie można było uniknąć klęski, bo Hitler dążył do wojny, której wygrać nie mogliśmy.
Ja cały czas myślałem, że przegraliśmy wojnę bo od 1931r. nasza już zacofana armia jeszcze się zwijała.🤔
Narodowa demokracja Panie Raku też jest głupia. Ludzie chcą BMW i mieszkanie na kredyt i zachowywać się chamsko do innych ludzi. Tak państwo nie przetrwa.
Kuhwa, wyślijcie Kitę do fryzjera, a Rakowi kupcie mikrofon. 😖
Jeżeli płynięciem w głównym nurcie jest członkowstwo w NATO I UE, to zdecydowanie jest to w naszym interesie. Notabene, nie ma alternatywy dla takiej polityki. Do tego dorzucić dobrą politykę gospodarczą, 2.5 % PKB na armię i będzie dobrze.
Nie ma analogii dzisiejszej Polski do ll RP, bo Niemcy nie mają wobec nas roszczeń terytorialnych, są pacyfistyczne i mamy świetne relacje. Choć PiS niestety próbuje zniszczyć te stosuki na różne sposoby i wrócić do konfliktu Polski zarówno z Rosją, jak i Niemcami.
Sam fakt, ze uzywa sie terminu 'gra' jest infantylne
Zgraliśmy karty na początku konfliktu. Hitler wiedział, ze jeśli zaatakuje Francję, to my zaatakujemy jego i atak na słabszego przeciwnika był oczywistym posunięciem. Zawsze jesteśmy pierwsi do boju i ostatni przy podziale łupów, bo po zgraniu kart nie mamy sił by cokolwiek wynegocjować. Nie ważne ile sił straci przeciwnik, tylko ile sił my mamy na końcu gry. Obrazowo - nie chodzi o to kto wygra, tylko ile "wziątek" mamy w swojej puli pod koniec gry. Jeden ma 10, drugi zero, ale nie jest istotne, że jesteśmy kolega tego co ma 10 - ważne jest czy my mamy 3, 5 czy może 8. W tamtej wojnie byliśmy teoretycznie w gronie zwycięzców, ale straciliśmy wszystkie karty i nic nie wzięliśmy. To samo mamy dzisiaj. Wojna z Rosja się jeszcze nie zaczęła, a nasza armia straciła 2/3 uzbrojenia i mamy gigantyczne zadłużenie. Większość kart straciliśmy przed grą. W Obwodzie Kaliningradzkim jest 100 czołgów, Białoruś ma 1250, a my 300. I co teraz? Zaatakujemy Obwód Kaliningradzki? Płot możemy wybudować, a strategicznie musimy być bierni przez kilka lat. Nawet jeśli Białoruś odda Rosji 500 czołgów, to my i tak musimy być bierni. Szachy polegają na zaszachowaniu króla, a nie na biciu pionków.
Nie zgraliśmy żadnych kart bo ich nie mieliśmy. Mieliśmy do wyboru 3 opcje: tak jak zrobiliśmy, przyłączyć się do komunistycznej rosji albo przyłączyć się do faszystowskiej rzeszy.
Dlaczego Stany Zjednoczone pozostawiają Chiny w stanie niepewności, czy będą bronić Tajwanu czy nie? Dzięki temu Chiny muszą wzmacniać armię na wypadek wojny z USA, ale nie wspierają w pełni Rosji, bo wojna z USA może nie być konieczna. Gdyby Amerykanie powiedzieli twardo, że będą bronić Tajwanu, to Chiny nie miałyby nic do stracenia i wysłałyby swoje uzbrojenie Rosji, choćby w celu przetestowania. My też stosowaliśmy taką strategię niepewności, a atak Hitlera nastąpił dopiero po jasnym określeniu naszej strony. Teraz powielamy ten sam błąd. Co zrobi w razie wojny z Rosją Turcja? Nie wiadomo. Co zrobią w razie wojny z Rosja Niemcy? Nie wiadomo. Co zrobi Polska? Wiadomo. Jak USA zaatakują Iran, to pomożemy, jak zaatakują Chiny to też pomożemy. Jak zaatakują Honduras to pomożemy. Nie ma znaczenia gdzie, to pomożemy. Zero niepewności i zero pola do negocjacji mamy. Inne kraje - choćby Indie dzięki strategii niepewności czerpią korzyści z obu stron.
USA będą bronić Tajwanu i jasno o tym mówią. Chiny nic ruskim nie wyślą, bo znalazłyby się w bezpośrednim konflikcie militarnym z USA, nie są tacy głupi jak ruscy.
A najlepsze jest, że kolejna wojna USA jest znacznie bardziej prawdopodobna niż atak Rosji na nas.
@@michal2089 moim zdaniem jedno i drugie jest mało prawdopodobne