Jak poprowadzić swoją karierę w branży IT? | Q&A #6
Вставка
- Опубліковано 20 жов 2024
- Kariera w branży IT i kilka odpowiedzi na najważniejsze pytania widzów:
co myślę o certyfikatach? (ogólnie)
dlaczego doświadczenie zawodowe jest ważne?
jakie zawody będą popularne za 10 lat?
co powinien robić młody administrator, aby być atrakcyjniejszym pracownikiem?
ile powinieneś zarabiać w swojej pierwszej pracy?
jakie studia skończył Unknow? ;)
Odwiedź naszą stronę: www.uw-team.org
Fanpage na facebooku: / uwteam.org
Unknow na Facebooku: jakub.mr...
Instagram: / uwteam_org
Dobre, dobre. Aż miło posłuchać. Chociaż to już 6 lat temu nagrane to dalej aktualne.
Co do tego jedynego "ważnego papieru" to masz rację. Genialny odcinek.
Ale mnie wsparłeś na duchu! Mam 21 lat, od 15 roku życia zajmuję się na własną rękę szeroko pojętą informatyką. I Zawszę wydawało mi się, że najważniejsze w tej branży jest znajomość tego co się ma robić, a nie papier. Do studiów podchodzę z dużym dystansem, ale kończę je w między czasie tworząc swoje portfolio, które gromadzę od kilku lat. Głównie programowanie desktopowe i webowe, ale i grafika. I do pierwszej pracy mam zamiar udać się ze skompletowanym wykazem mojej działalności. Myślę, że pracodawca chętniej obejrzy takie portfolio niż CV z - jak to powiedzziałeś - planem studiów. Pozdrawiam.
i jak sprawa wyglada teraz u Ciebie? :D
Super dziękuje Tobie za takie właśnie odcinki. Dzięki Tobie znalazłem odpowiedź na najbardziej nurtujące mnie pytania. Jeszcze raz wielkie dzięki...
Jedno z większych kłamstw mojej młodości w które naiwnie uwierzylem to
Skończyłam studia dzienne bo pracodawca patrzy na to przychylniej niż na zaoczne.
Ależ byłem naiwny
Kolego jesteś swietny. Przyjemnie sie Ciebie słucha i masz 100% racje. Sam mam 20 lat, skończone technikum w kierunku IT oraz dwa kursy cisco. Teraz studiuje i dochodze do wniosku ze studia dzienne są dla mnie zmarnowaniem czasu. Zamierzam przenieść sie na zaoczne IT. A to wszystko dlatego, że liczy sie dla mnie doświadczenie zawodowe. I nie jest ważne dla mnie to ile będę zarabiać w mojej pierwszej pracy nawet za najniższą krajową lecz ważne jest to, że zdobędę doświadczenie. I nienawidze jak ludzie mówią, że oni skończyli studia takie i takie i ich pierwsza praca to musi mieć zarobki za minimum 2 tys zł. Bzdura idioci po prostu.
+matt w Bardzo duża liczba studentów kierunków IT i pokrewnych łączy studia dzienne z pracą zawodową. Na początku to zwykle kontynuacja praktyk studenckich lub jakiś staż. Niestety tzw. stopień wtajemniczenia programistów jest dość duży, bo od samego języka programowania w praktyce trzeba znać przynajmniej zagadnienia OOP, relacyjnych baz danych, jakiegoś systemu kontroli wersji i to jest podstawa, żeby w ogóle rozpocząć pracę, a taka wiedza jeśli czerpiesz ją z uczelni przychodzi nie wcześniej niż po/w trakcie 2 roku studiów ;) Pozdrawiam ;)
Ciekawy odcinek, na pewno wielu osobom otworzy oczy ;) Ja studiuję elektronikę i telekomunikację, jednak nie spodziewam się kokosów po ich zakończeniu(nawet nie wiem czy je skończę). Od kilku lat zajmuję się amatorskim tworzeniem www(html5/css3/js), z Linuxami też mam styczność. Nie dawno uderzyłem do pewnej firmy tworzącej aplikacje mobilne i strony www. I co ? Udało się ;) Pracuje i jednocześnie studiuje i muszę przyznać Tobie racje, tak naprawdę liczy się doświadczenie, doświadczenie które możesz przedstawić(np. w postaci portfolio). Ale to nie koniec - w takiej firmie gdzie każdy robi coś, do czego też sam dochodził nauczysz się o wiele więcej niż siedząc na wykładach :)
Taka anegdotka.
Pracodawca pyta się absolwenta, na rozmowie o pracę, który miał dobre oceny wyniki w nauce:
Pracodawca: Co Pan umie robić.
Absolwent: Zaliczać testy.
Taka anegdotka.
Pracodawca pyta się absolwenta, na rozmowie o pracę, który miał dobre oceny wyniki w nauce:
Pracodawca: Co Pan umie robić.
Absolwent: Zaliczać testy.
Dobry temat, oby czesciej.
Zajebisty MOTYWATOR
Nie do końca się zgodzę w kwestii porady w doborze uczelni/technikum/liceum.
Jedne dają większe możliwości inne mniejsze. Jedne mają nauczycieli, którzy bardzo chętnie idą na kompromisy, dzięki którym uczeń ma szanse się rozwijać, gdzie indziej szkoła jest jedynie "czymś do odwalenia".
W kwestii uczelni jest trochę inaczej i faktycznie są uczelnie, które w archaiczny sposób uczą archaicznych rzeczy lub takie gdzie wykładowcy jedyne co umieją to wykładać przedmiot. W innych natomiast są ludzie, którzy faktycznie zajmują się tym na porządku dziennym. Ale to taki bonus, bo ogólnie to zdecydowanie się z Tobą zgadzam jeśli chodzi o doświadczenie i certyfikaty, mam chyba podobną sytuacje, też bez studiów za to prace zacząłem już w liceum.
Jako przykład za wagą doświadczenia, podam to, że na rozmowie kwalifikacyjnej do bardzo fajnej pracy w prestiżowym ośrodku mogłem rozmawiać bardzo, bardzo sensownie tylko dlatego, że w liceum nocami budowałem klastry ze staroci dla zabawy :)
Tak, wiem, że rok :) dopiero teraz znalazłem kanał.
Fakt doświadczenie jak i umiejętności są najważniejsze, ale... kompletnie nie zgodzę się z tym, że certyfikaty jak i zapał pracownika nic nie znaczą, oczywiście zależy które ale np. certyfikaty ISTQB są wręcz wymagane (prędzej czy później) a często to, że ktoś posiada certy świadczy o tym, że coś działa na codzień, że chce się rozwijać, nie traktujmy wszystkich jak zbieraczy pokemonów bo ich akurat jest najmniej.
Największym problemem ludzi zaczynających w branży IT jest brak ukierunkowania, znajomości rynku.
Konkretnie i na temat. Dzięki
Ja mam tylko jedno pytanie: kiedy kolejne hackme :D?
Dobrze prawisz.
bardzo dobre wideo!
Co do certyfikatów, to mam pytanie. Otóż od 2 miesięcy uczęszczam na kurs Cisco CCNA, kurs nie kończy się otrzymaniem certyfikatu jednak przygotowuje on do zdania egzaminu. Kurs jest dość obszerny, ponieważ przeznaczony na niego czas to aż 200h. Na 5 godzinnych spotkaniach mamy cześć teoretyczna ok 1, 2h, następnie próbujemy swoich sił w praktyce. Mamy do dyspozycji kilkanaście switchy i routerów Cisco, na każdych zajęciach zestawiamy różne sieci i rozwiązujemy problemy, naprawdę jest tego sporo. Czy na rozmowie kwalifikacyjnej mogę z czystym sumieniem przedstawić ten kurs jako moje doświadczenie zawodowe? Naprawdę podczas tych spotkań obsługa IOS wchodzi w krew i coraz pewniej czuję sieci.
Doświadczeniem zawodowym tego raczej nazwać nie można (znaczy... nazwać możesz to jak chcesz, ale pracodawca tego nie uzna). Myślę jednak, że spokojnie możesz w swoim CV umieścić informację, że przebyłeś taki kurs i koniecznie zaznacz, że obejmował on 200h zajęć (+wspomnij ile było realnie praktyki). Z pewnością wpłynie to pozytywnie na Twoją ocenę przez pracodawcę. Dobrze będzie też, jeśli wymienisz w opisie tego kursu, na jakich sprzętach pracowałeś i co konfigurowałeś. Jak wspomniałem, to doświadczenie zawodowe nie jest, ale jednak jest to umiejętność praktyczna, ważna w pracy, a nie tylko papier. Na Twoim miejscu z pewnością chwaliłbym się przyszłemu pracodawcy tego rodzaju kursem :)
+UW-TEAM.org
Rozumiem, ze film mial na celu raczej naprostowac typowych pokemonow i zwroceniu uwage na jakies patologie.
Wiesz czemu ludzie mysla o tym certyfikacie? Nie dlatego ze sobie ubzdurali choc tacy tez sie znajda co zaznaczyles, ale dlatego ze to jest warunek do tego by rekruter wzial pod uwage twoje CV. Nie mowie o sytuacji gdy znasz sie na rzeczy a raczej gdy jestes na poczatku kariery i motales sie latami albo sam pomysl "jednak sieci". Gdy masz pojecie i doswiadczenie to mozna uderzac na pewniaka, nie tylko w liscie motywacyjnym ale uderzajac bezposrednio do pracowadwcy bez tego calego cyrku.
Wracjac: to cos co zwieksza prawdopodobienstwo na znalezienie pracy (w Pizdziszewie czyli gdziekolwiek poza najwiekszymi miastami gdzie ogloszen jest jak na lekarstwo typu 1 na dwa tygodnie, ale tez tego wymagaja, a chetnych nie jest 2 tylko 35 na jeden etat) albo przynajmniej szybsze znalezienie pracy. Ja z mojego w moim stutysiecznym Pizdziszewie bylem na dniach od wyprowadzki do Polski 'A', ale przypadkiem dostalem prace w zawodzie co traktuje jako szanse by sie czegos z sieci nauczyc w praktyce oprocz serwisu. Dzieki Bogu szef tez ma takie podejscie ze "i tak sie musisz tego i owego nauczyc w praniu". Oczywiscie , popelnilem milion bledow, zlosliwosci losu, lenistwo + chwile zwatpienia, ale dowiedzialem sie ze niektorzy nawet nie chca wykorzystac darowanej szansy do zdobycia doswiadczenia... bo wystarczyly checi do pracy i rozwoju.
PS A Wasz kanal uwazam za wartosciowy, subuje!
PS2 To byl stan na 10 minute. Dalej jest smutna prawda z ktora sie zgadzam i ktorej doswiadczylem. Powinni to uswiadamiac w szkole albo raczej to rodzice powinni to uswiadamiac dzieciom zamiast tylko suche "ucz sie, ucz", bo to tylko fundament, ale w obecnej sytuacji nie zawsze i niekoniecznie.
Nie wiem czemu ale z dużej części twoich filmów wynika taka zależność. Pytanie, odpowiedz. Odpowiedź jest taka : nie znam tego, nie byłem wszędzie, nie mogę porównać. Czemu nie powiesz po prostu swojego zdania tylko ogólniki.
+aljoppok123 bo przekazuję ludziom wiedzę, a nie opinię. Nie mogę wypowiadać się na temat technologii z których nigdy nie korzystałem czy na temat produktów o działaniu których nie mam pojęcia. Wolę więc nie odpowiadać na pytanie niż udzielić odpowiedzi niekompetentnej lub pozbawionej sensu.
złe porównanie z tym odkurzaczem. Bo skoro odkurzacze kosztują kilkaset złotych a najlepszy 2000zł to skąd palnąłeś to 10 tys.? Prawdopodobnie taki studencina chciałby te kilka stówek a juz na pewno < 2000zł.
Dzień dobry. Mam pytania do Pana jako osoby, z doświadczeniem :). Obecnie studiuje i interesuje mnie programowanie i linuks i mam wewnętrzny problem. Mianowicie robię na studiach projekty i staram się zrozumieć to z czego korzystam i zrozumieć problem, ale mimo to boję się pójść do pracy. Mam obawy przed tym, że nie umiem wystarczająco dużo i nie mam doświadczenia. Co Pan by radził mnie i osobom takim jak ja. Dodam też, że interesuje się linuksem jednak w moim regionie liczą się aplikacje na windowsa. Czy istnieje w pracy dogadanie sie z pracodawcą by można by "siedzieć" na linuksie ? Czy pracodawcy nie chętnie podchodzą do tego tematu. Serdecznie dziękuję.
Zapytam z ciekawosci - jesli moge - studiujesz IT, czy cos innego? :) Pozdrawiam
TheFuckinUnknown Tak studiuję informatykę, ale tak na prawdę interesuje mnie tylko programowanie. Dodam, że jest tutaj (na studiach) dużo zagadnień przez które tracę tylko czas zamiast np. przyłączyć się do jakiegoś projektu open source. W wakacje tak czy siak spróbuje sił i złoże cv do paru firm może gdzieś się dostane. To jedyny sposób by się dowiedzieć (moje pytanie wyżej troche bez sensu ;/) czy jestem coś wart :). Również pozdrawiam :).
Hej!
Wiem, że to kotlet ale większość aktualna.
Poza jednym z czym się zupełnie nie zgadzam a mianowicie - certyfikaty i szkoły.
Po pierwsze cześć firm ( a w budżetówce to oblig!!) Ma widełki oparte o wykształcenie potwierdzone kwitem.
Po drugie, panie z HR które przeglądają CV jako pierwsze sito, z reguły nie widzą co to znaczy że postawiłeś ileś serverow apache/dns/dockery/cokolwiek ale rozumieja co to znaczy mgr inżynier informatyk mający certyfikaty Linuxa (zakładamy ofertę pracy dla Linux admina).
Podsumowując, znam wielu specjalistów IT po kierunkach nie związanych z informatyka którzy zawodowo radzą sobie doskonale. Ale droga którą przeszli aby uzyskać rekomendacje i pierwsze dobre stanowiska w poważnych firmach były wyjątkowo ciężkie.
każę obejrzeć mamie
Certyfikat z PHP ?
Przepraszam, że pytam, ale czy nosisz soczewki, panie unknow?
Nie noszę ani soczewek, ani okularów.
A co skończyłeś lub czy w ogóle skończyłeś? :D
Zaczynałem informatykę na 2 uczelniach. Na jednej przerwałem po pół roku, a na drugiej zrobiłem licencjata i poszedłem do domu ;) Czyli wg polskiego prawa mam 'wyższe wykształcenie'. W 'moich czasach' studia były jednolite, więc osoby kończące studia po licencjacie nazywano tymi, które 'nie skończyły studiów'. Teraz czasy się zmieniły i wg nowych wytycznych, jednak jakieś studia tam mam - nawet pracę obroniłem ;)
ale nie planuje robić magistra.
uwteamorg to jak mniej więcej u ciebie wyglądało wkręcenie się w branżę? Bo sam pewnie kiedyś sam łaknąłeś doświadczenia ;)
mimo wszystkie większe masz szanse na znalezienie pracy na infie, niż na zarządzaniu :P
pokemony hah super !
Unknown, z tego co ciebie slucham, to jestes tzw. rakiem rynku IT ze strony pracodawcy.Wyrobiles u siebie maniere poparta najprawdopodoniej swoim sukcesem. Z twoich vlogow wnioskuje ze jestes protekcjonalna osoba. Co do calego tematu certyfikatow w wiekszosci mowisz subiektywne bzdury bazujac na swobie. Tworzysz falszywy obraz rynku w ktorym pracujesz. Sluchajac ciebie zal mi sie robi tych wszystkich ludzi w Polsce, bo wydaje sie ze wszystkich traktujesz wlasna miara oceniania. Certyfikaty to bardzo duzo, a przede wszystkim CISCO jezeli twoja wiedza jest poparta umiejetnoscia jej uzycia. Nie doswiadczeniem... Rzygam juz tak naprawde tym pojeciem szeroko uzywanym przez wiekszosc pracodawcow. I nie, nie jestem hejterem bo samemu uklada mi sie w zyciu, ale szlag mnie trafia jak slysze twoje bzdury.
+Redundant dzięki za komentarz. Skłonił mnie on do przemyśleń, które spisałem w tym artykule:
on.fb.me/1oLFCDc
No to co ja mam robić? Jak mam pracodawcy pokazać, że mam w jednym palcu pewne rzeczy? Doświadczenie zawodowe? No to niech mi dadzą mi tą pracę XD Jak mam mieć doświadczenie jak w każdym ogłoszeniu jest potrzebne min. 3 lata doświadczenia i najebane technologii 40 a przyjdzie goguś i gówno umie ale tatuś jest adminem. Kraj bandycki i kolesiostwo po znajomościach ręka ręke myje. Po co ja siedzę piąty rok po nocach w terminalu zamiast obracać nastolatki a za dnia studiuje? Żeby kartofle zbierać Niemcowi? To ja rozpierdole to wszystko jak się zdenerwuje blackout kurwa zrobię w całej Europie a nie w małej Wenezueli. Wyjadę do Reichu to nie dość, że mi Pan Niemiec zapłaci nie 3 tysiące złotych z wielką łaską tylko 4 tysiące euro i to z uśmiechem na twarzy i dobre słowo powie. Nie dziwne, że w tym kraju ubywa specjalistów powinno to wszystko pierdolnąć w tym chorym państwie.