Dziękujemy za wszelkie lajki i subskrybcje, to pomaga rozwijać ten kanał. Jeżeli cenicie naszą pracę możecie wesprzeć : 1. PATRONITE: patronite.pl/poglebiarka 2. ZRZUTKA: zrzutka.pl/poglebiarka Pozdrawiamy! Zespół Pogłębiarki
Bardzo mądre i trafne psychologicznie. Warto czytać Freuda, Junga i innych psychoanalityków (krytycznie). W psychoterapii zinternalizowany głos ("obiekt") psychoterapeuty służy osłabieniu "superego" - to naprawdę działa. Otwiera też na Boga, bo koryguje się fałszywy obraz Boga. Psychoterapia i łaska działa. Coś pięknego ! Nie autoagresja lecz miłość. Miłość leczy. Dziękuję ojcze Darku i Danielu za tak ważny temat 👍
Bardzo ciekawy podcast, dziękuję. O sumieniu mówią również egzystencjaliści, zwłaszcza twórca logoterapii, psychiatra Victor E. Frankl, który oprócz sfery psycho-fizycznej uznawał sferę duchową w człowieku, a sumienie nazywał "organem sensu".
😀 Dziękuję, rozmowa świetna o. Dariusz Piórkowski, potwierdza to do czego sama dotarłam właśnie przez psychoterapię. Dziękuję w ogóle za poruszanie na Pogłębiarce spraw dotyczących wiary i psychologii
Dzięki piękne, lubię słuchać tych rozmów ale przyznaje, że czasami podchodzę z własnym dystansem :) Coś mi się widzi, że realizujecie tu reedukację chrześcijańską
Bardzo ciekawy podcast. Jak dla mnie to jeszcze można byłoby poruszyć w odniesieniu do tego co zostało powiedziane jak powinno wyglądać postanowienie poprawy, żal za grzechy, zadość uczynienie / pokuta . Jakoś mam wrażenie że bardzo mało się o tym mówi a wręcz zapomina. Jakby byłaby możliwość naświetlenia tych tematów w następnym podcaście :) byłbym wdzięczy. Pozdrawiam :) Z Panem Bogiem.
@@agnieszkamaria tylko ta rozmowa raczej nie jest o spowiedzi, a o kształtowaniu dojrzałego sumienia i nie myleniu go z czymś innym (choćby własnymi projekcjami).
Chyba doszło do pomieszania pojęć. Jest różnica między uczuciem a poruszeniem. Ja to nie uczucie, uczucie nie jest dobre ani złe, z uczuciem nie robię nic bo nie mam na nie wpływu, uczucia przychodzą i odchodzą. Istotne jest to jak ja zareaguję. Myślę też, że Bóg nie daje mi znaków przez uczucia ale jak najbardziej komunikuje się ze mną przez poruszenia co nie jest tym samym 🤗. Uczucie ≠ Poruszenie 😇
Wydaje mi się, że dużo osób młodych odchodzi od Kościoła, bo wymagania moralne, na które Kościół taki wielki nacisk kładzie, czyli brak współżycia i mieszkania przed ślubem przerastają ich lub się z nimi nie zgadzają. Chodzi o to, że rezygnując z wypełnienia tego wymagania, rezygnują też w ogóle z praktyk religijnych, traktują to jako ostateczne zerwanie z Kościołem. To wynik takiego zero-jedynkowego podejścia do wiary. Inaczej musieliby żyć w ciągłym poczuciu winy.
Zawsze mówię moim niewierzącym znajomym, którzy są bardzo inteligentni i mocno poszli w naukę lub współczesną kulturę, przesiąkniętą ewolucjonizmem i lękiem egzystencjalnym, cynizmem- czyli agresywnym odrzucaniem czegoś, czego nie pojmuję i czynieniem siebie (i nauki) głównym kryterium prawdy (w tym współczesna psychologia), żeby nie odrzucali wiary, zanim jej dogłębnie nie poznają. Szanuję ich wybory, nie przekonuję ich, jeśli nie pytają. Mieszkają latami bez ślubu, mają dzieci, których nie chrzczą. Staram się przykładem życia pokazać im moją wiarę i wiedzą, świadectwami mądrych osób. Brakuje w Kościele mądrego przykładu i mądrego przekazu, edukacji o wierze, o istocie Ewangelii, o jej mądrości, pochodzącej od Boga. Między innymi mądrzy duchowni i Pogłębiarka zapełniają tak zaniedbaną lukę. W zderzeniu ze współczesnym światem, a przede wszystkim nauką, cyznizmem, egoizmem, olbrzymią trwogą egzystencjalną, Kościół "przegrywa", szczególnie na zachodzie Europy. Tylu ludzi można by było uratować przed rozpaczą, brakiem miłości w ich życiu... Smutne...ale Bóg sobie z tym poradzi..."Tam gdzie szerzy się grzech, tam najbardziej rozlewa się łaska".
Dla mnie bardzo ważny z ks. Grzywocza, był tytuł, w którym odnosił się do zaufania jako daru Bożego, daru wyprzedzającego. Zanim człowiek zaufa Panu Bogu, to najpierw Pan Bóg mu ufa. Mozliwe, że to było w "Jak uprościć życie". "Wartość czlowieka" też ok.
Jak sobie poradzić w sytuacji kiedy praktyki modlitewne do których jestem zobowiązana powodują autoagresję? Powodem jest ich duża ilość i ich forma wzbudza zdenerwowanie? Jak można sobie pomóc?
A dlaczego myślisz, że jesteś zobowiązana do dużej ilości praktyk modlitewnych? Kto Cię zobowiązał? Jeśli Ty sama, ksiądz może Cię zwolnić! Nie można modlić się "na siłę". O tym właśnie też mowa w tej rozmowie.
A tu proszę o Augustyn SJ mówi min o byciu niewolnikiem sumienia - gloryfikując niegdyśniejszą „kulturę życia duchowego” ua-cam.com/video/g0TwntRWVgE/v-deo.html. Tamto mi brzmi na pochwałę superego. Pisze komentarz dla pokazania, że to nie gdzieś-tam-zaściankowi-katolicy mówią o superego jako sumieniu, a jezuita w stolicy na katolickiej uczelni. No chyba, że ja tego jezuity nie rozumiem??
Rozumiem, że gość pojmuje sumienie jako azymut na dobro, ale nie rozumiem, dlaczego sumienie miałoby nie być sanktuarium poczucia winy. Np. czy to nie sumienie podsuwa, że żałoba jest ok? Poczucie winy to taka żałoba, po chybieniu celowi. No ok, może chybiłem, poczucie winy jest emocją, to trochę inna sfera.
Dziękujemy za wszelkie lajki i subskrybcje, to pomaga rozwijać ten kanał.
Jeżeli cenicie naszą pracę możecie wesprzeć :
1. PATRONITE:
patronite.pl/poglebiarka
2. ZRZUTKA:
zrzutka.pl/poglebiarka
Pozdrawiamy! Zespół Pogłębiarki
Bardzo mądre i trafne psychologicznie. Warto czytać Freuda, Junga i innych psychoanalityków (krytycznie). W psychoterapii zinternalizowany głos ("obiekt") psychoterapeuty służy osłabieniu "superego" - to naprawdę działa. Otwiera też na Boga, bo koryguje się fałszywy obraz Boga. Psychoterapia i łaska działa. Coś pięknego ! Nie autoagresja lecz miłość. Miłość leczy. Dziękuję ojcze Darku i Danielu za tak ważny temat 👍
Psychoterapia i łaska działa - świetny komentarz! Mocno się z nim zgadzam to też moje doświadczenie, że warto jedno z drugim łączyć
Dzięki za podjęcie ważnego tematu. Ostatnio "wpadłam" w pogłębiarkowy kanał i nie zamierzam go opuszczać
Bardzo, bardzo dziękuje za tę drugą część . To na prawdę ważne co Ojciec Darek mówi. Dziękuję 🌹
"A jeśli nasze serce oskarża nas, to Bóg jest większy od naszego serca i wie wszystko." 1 J 3,20
Ogromnie poruszająca rozmowa. Rozróżnienie sumienia i superego - dla mnie odkrywcze i uwalniające. Dziękuję ❤
Bardzo ciekawy podcast, dziękuję. O sumieniu mówią również egzystencjaliści, zwłaszcza twórca logoterapii, psychiatra Victor E. Frankl, który oprócz sfery psycho-fizycznej uznawał sferę duchową w człowieku, a sumienie nazywał "organem sensu".
Kapitalna intuicja z tą łaską do podjęcia psychoterapii...
Agnieszko, też o tym tak myślę. Widzę jak Bóg działa w życiu osób, które korzystają z psychoterapii. To jest niesamowite.
😀 Dziękuję, rozmowa świetna o. Dariusz Piórkowski, potwierdza to do czego sama dotarłam właśnie przez psychoterapię. Dziękuję w ogóle za poruszanie na Pogłębiarce spraw dotyczących wiary i psychologii
Świetna rozmowa! Bardzo dziękuję.
Wspaniała, mądra rozmowa, dużo materiału do przemyślenia; dziękuję!
Dzięki piękne, lubię słuchać tych rozmów ale przyznaje, że czasami podchodzę z własnym dystansem :) Coś mi się widzi, że realizujecie tu reedukację chrześcijańską
Super rozmowa. Najserdeczniejsze dzięki.
Dziękuję ❤❤❤❤❤❤
Dziękuję;)
Bardzo ciekawy podcast. Jak dla mnie to jeszcze można byłoby poruszyć w odniesieniu do tego co zostało powiedziane jak powinno wyglądać postanowienie poprawy, żal za grzechy, zadość uczynienie / pokuta . Jakoś mam wrażenie że bardzo mało się o tym mówi a wręcz zapomina. Jakby byłaby możliwość naświetlenia tych tematów w następnym podcaście :) byłbym wdzięczy.
Pozdrawiam :)
Z Panem Bogiem.
Popieram. Kontynuacja tematu spowiedzi to dobry pomysł na kolejne podcasty z ojcem Darkiem.
@@agnieszkamaria Też jestem za!
@@agnieszkamaria tylko ta rozmowa raczej nie jest o spowiedzi, a o kształtowaniu dojrzałego sumienia i nie myleniu go z czymś innym (choćby własnymi projekcjami).
Chyba doszło do pomieszania pojęć. Jest różnica między uczuciem a poruszeniem. Ja to nie uczucie, uczucie nie jest dobre ani złe, z uczuciem nie robię nic bo nie mam na nie wpływu, uczucia przychodzą i odchodzą. Istotne jest to jak ja zareaguję. Myślę też, że Bóg nie daje mi znaków przez uczucia ale jak najbardziej komunikuje się ze mną przez poruszenia co nie jest tym samym 🤗. Uczucie ≠ Poruszenie 😇
A jaka jest różnica między uczuciem i poruszeniem duchowym i jak to rozpoznać? Dzięki za twój mądry komentarz.
Wydaje mi się, że dużo osób młodych odchodzi od Kościoła, bo wymagania moralne, na które Kościół taki wielki nacisk kładzie, czyli brak współżycia i mieszkania przed ślubem przerastają ich lub się z nimi nie zgadzają.
Chodzi o to, że rezygnując z wypełnienia tego wymagania, rezygnują też w ogóle z praktyk religijnych, traktują to jako ostateczne zerwanie z Kościołem. To wynik takiego zero-jedynkowego podejścia do wiary. Inaczej musieliby żyć w ciągłym poczuciu winy.
Zawsze mówię moim niewierzącym znajomym, którzy są bardzo inteligentni i mocno poszli w naukę lub współczesną kulturę, przesiąkniętą ewolucjonizmem i lękiem egzystencjalnym, cynizmem- czyli agresywnym odrzucaniem czegoś, czego nie pojmuję i czynieniem siebie (i nauki) głównym kryterium prawdy (w tym współczesna psychologia), żeby nie odrzucali wiary, zanim jej dogłębnie nie poznają. Szanuję ich wybory, nie przekonuję ich, jeśli nie pytają. Mieszkają latami bez ślubu, mają dzieci, których nie chrzczą. Staram się przykładem życia pokazać im moją wiarę i wiedzą, świadectwami mądrych osób.
Brakuje w Kościele mądrego przykładu i mądrego przekazu, edukacji o wierze, o istocie Ewangelii, o jej mądrości, pochodzącej od Boga. Między innymi mądrzy duchowni i Pogłębiarka zapełniają tak zaniedbaną lukę. W zderzeniu ze współczesnym światem, a przede wszystkim nauką, cyznizmem, egoizmem, olbrzymią trwogą egzystencjalną, Kościół "przegrywa", szczególnie na zachodzie Europy. Tylu ludzi można by było uratować przed rozpaczą, brakiem miłości w ich życiu... Smutne...ale Bóg sobie z tym poradzi..."Tam gdzie szerzy się grzech, tam najbardziej rozlewa się łaska".
Dużo zależy od podejścia spowiednika
Dla mnie bardzo ważny z ks. Grzywocza, był tytuł, w którym odnosił się do zaufania jako daru Bożego, daru wyprzedzającego. Zanim człowiek zaufa Panu Bogu, to najpierw Pan Bóg mu ufa. Mozliwe, że to było w "Jak uprościć życie". "Wartość czlowieka" też ok.
Jak sobie poradzić w sytuacji kiedy praktyki modlitewne do których jestem zobowiązana powodują autoagresję? Powodem jest ich duża ilość i ich forma wzbudza zdenerwowanie? Jak można sobie pomóc?
Moniko, czy myślałaś może kiedyś o psychoterapii? Być może powodem autoagresywnych praktyk może być lęk i wiele innych nieświadomych emocji, wzorców.
A dlaczego myślisz, że jesteś zobowiązana do dużej ilości praktyk modlitewnych? Kto Cię zobowiązał? Jeśli Ty sama, ksiądz może Cię zwolnić! Nie można modlić się "na siłę". O tym właśnie też mowa w tej rozmowie.
@@ter2046 Też tak myśle. W tym "na siłę" może być np. przymus, kompulsja...czyli dużo lęku i przemocy wobec siebie.
Zapraszamy do przesłuchania wszystkich odcinków Pogłębiarka PODCAST - ua-cam.com/play/PL-v8HoEcQT7v1H9OAbEKwxKUH8CMnUM05.html
A tu proszę o Augustyn SJ mówi min o byciu niewolnikiem sumienia - gloryfikując niegdyśniejszą „kulturę życia duchowego” ua-cam.com/video/g0TwntRWVgE/v-deo.html. Tamto mi brzmi na pochwałę superego. Pisze komentarz dla pokazania, że to nie gdzieś-tam-zaściankowi-katolicy mówią o superego jako sumieniu, a jezuita w stolicy na katolickiej uczelni. No chyba, że ja tego jezuity nie rozumiem??
Rozumiem, że gość pojmuje sumienie jako azymut na dobro, ale nie rozumiem, dlaczego sumienie miałoby nie być sanktuarium poczucia winy. Np. czy to nie sumienie podsuwa, że żałoba jest ok? Poczucie winy to taka żałoba, po chybieniu celowi. No ok, może chybiłem, poczucie winy jest emocją, to trochę inna sfera.
Dobrze działające sumienie to zasoby dla innych..? Nie zgadzam się bardzo.
Dziękuję ❤❤❤