@@andrzej9618 To jest chyba oczywiste i logiczne, że jeśli zmodyfikują jakąś roślinę, to musi być ona bezpieczna dla człowieka... Jaki sens ma uprawa toksycznych upraw? Żeby zabić swojego klienta?
Wieże wludzi ale np. wiem też jak wygląda PRL normy tzn. ważne by zarobić ..... Albo bardziej przyjemne co powiedzieć można normy słupów transmisji a rzeczywistość.
Świetny film. Ja od dłuższego czasu pracuje z roślinami uprawnymi i preparatami z bakteriami Bacillus thuringiensis. Nigdy nie rozumiałem w pełni procesów towarzyszących działaniu tych preparatów. Bardzo dziękuję za takie zrozumiałe przedstawienie tych mechanizmów.
SUPER sprawa, naprawdę ładnie to wytłumaczyłeś. Chętnie poczytałbym więcej takich badań naukowych zwłaszcza modyfikowania koloru i kształtu roślin. Nie mogę znaleźć tych badań w internecie [mimo zainstalowania VPN nie widzę połowy internetu...]
W instytucie mojej córki też "grzebią" w genach. Tam jednak szukają osobników z uwydatnionymi pożądanymi cechami. Świnki z dużą szynką, kurczaki z dużymi jajkami (oczywiście chodzi o kury, nie koguty ;-) ). Jak mi się pyta przy rozmowach, skąd ja "taki mądry", to powołuję się na Pana :-).
To teraz, tak dla równowagi, rodzaje nawozów oraz ich wpływ na jakość gleby co w końcowym efekcie wpływa na jakość życia każdego bytu z każdego królestwa. Tylko rzetelnie poproszę, o zaniechaniu płodozmianu, o rodzajach azotu czy właściwie stężeniach w porównaniu z naturalnymi odpowiednikami posiadajcymi daną rolę w lokalnym ekosystemie i tego typu dane, głęboko w Ciebie wierzę misiek :*
Większość nie. :) Dla mnie najbardziej kontrowersyjne są w tym chyba kwestie ekonomiczno-polityczne, np. uzależnianie rolników od upraw GMO. "Projektowanie" roślin daje gigantyczne pole do wymyślania sobie przy okazji tego, jak będzie wyglądało "korzystanie" z nich.
Niestety rośliny Bt ograniczają populację również nieszkodliwych w przypadku upraw motyli (niektórzy sugerują, że białko to może mieć też wpływ na inne owady). Ten sposób modyfikacji ma losowość w miejscu wbudowania w genomie. Co oznacza, że często takie białko możemy znaleźć w każdej części i wydzielinie rośliny (nie tylko w liściu). Czego skutkiem jest zawartość tego białka w nektarze i co później powoduje śmierć motyla który chciał zapylić sobie kwiatuszka :) Więc nie jest to bezpieczne środowiskowo. Po drugie nie trzeba opryskiwać roślin toksynami z bakterii. Wystarczy opryskiwać rośliny bakteriami. Jest szereg preparatów zawierających właśnie te bakterie :) Nie są jakieś mega drogie w porównaniu do opłaty licencyjnej korporacji.
Zastanawiam się dlaczego jeszcze nie powstały np cytrusy dające smaczne owoce na nasz klimat i inne owoce tropikalne które byłyby zmodyfikowane w taki sposób żeby przetrwały bardzo niskie temperatury albo chociaż zwiększające plony o dziesiątki procent, zapraszam do dyskusji
Kiedyś zapytano naukowca, czy powinniśmy modyfikować żywność? Odpowiedź była zaskakująca - takie pytania powinniśmy zadać 100 tysięcy lat temu - odparł uczony. Tak naprawdę wszystkie zboża, owoce, warzywa są modyfikowane genetycznie i to od tysięcy lat. Różnica jest tylko taka, że kiedyś robiono to na chybił trafił i nie bardzo było wiadomo co z tego wyjdzie, teraz zanim roślina trafi do masowej uprawy, jest przebadane w laboratorium. Czy rośliny z laboratorium są bezpieczne, to już inna sprawa. Nie zmienia to faktu, że człowiek zawsze poprawiał naturę i będzie to robił nadal. Taka jest nasza natura, a z tym trudno dyskutować.
Na pewno wiadomo że rośliny GMO są bezpieczniejsze od tych naturalnych. Bo te GMO przez to że ludzie się ich boją muszą być dokładnie badane. Te naturalne nie są. Nikt nie wie co się tam rolnikowi na polu skrzyżowało czy zmutowało 😉
Co więcej, istnieje coś takiego, jak naturalne "przeskakiwanie" genów z bakterii do roślin, co, mam nadzieję, wynika wprost z mojego filmu. Więc to jest po prostu iluzja, że mamy "czyste genetycznie organizmy" i organizmy "genetycznie modyfikowane". Od miliardów lat to jest jedna wielka gigantyczna kotłująca się pula genowa. Biorąc pod uwagę naturalną skalę mutacji, rekombinacji i horyzontalnego transferu genów, to co my robimy w laboratoriach, to jest pryszcz. Co nie zmienia oczywiście faktu, że to trzeba robić ostrożnie i głową.
Tak jest. Sama koncepcja super. Bardzo. Naprawdę. Tylko co dalej ? Czy toksyna wpływa na pożywnie ? Powinien być taki mechanizm czasowy. Czyli np okres rośnięcia, wydawania plonów. A potem jest ten mechanizm wyłączany. Wtedy super. Czy to tak jest zrobione ?
@@slvnews7774 Eksperymenty od dawna były wcielane w życie. Jako konsument masz wybór -kupować produkty oznaczone jako GMO lub nie. A przynajmniej teoretycznie taki wybór jest. A czy ma, albo będzie miało, to jakiś wpływ na cokolwiek w naszym świecie ? Ktoś powie - tak, ktoś powie -nie, a reszta -nie wiem.
Ale jemy je to nie gorzej? Tzn czy toksyny które produkują rośliny a te pryskane nie różnią się ilością tych toksyn w sobie. A jeszcze inaczej nie "zdrowieje" jest umyć a nie mieć możliwość usunięcia toksyn? Albo czy nie droższe jest później usuwanie tej toksyn a można no nie na tym można przypuszczać. "Pierdoły nie znam się dlatego pytam" Albo normy CO2. Itp......
To są toksyny, ale dla owadów. Poza tym właśnie paradoksalnie dzięki stosowaniu modyfikacji genetycznych możemy bardzo precyzyjnie kontrolować stężenie i jest ono ostatecznie niższe. To przecież logiczne: kiedy stosuję oprysk, muszę brać spory margines: a że wiatr zwieje, a że spłynie, a że jedna roślinka zasłoni drugą roślinkę etc. Co gorsza, sporo tego idzie od razu w grunt. Umieszczenie insektycydu wprost we wnętrzu komórki to po prostu precyzyjniejsza, bezpieczniejsza metoda robienia czegoś dokładnie takiego samego.
Zamiast opryskiwać rośliny insektycydami wysycamy trującą chemią tkanki rośliny. Później taką ładną roślinkę spalamy jako cygaro lub zjadamy w sałatce. To chyba jednak jest niespecjalny pomysł. GMO wymaga ogromnej odpowiedzialności, bo raz wprowadzony do natury organizm trudno będzie usunąć. Jak króliki w Australii.
To białko o której mowa jest trujące tylko dla owadów i to tylko niektórych. Tak jak teobromina zawarta w czekoladzie którą my kochamy i się nią zajadamy a psom szkodzi. Kumasz czacze?
Zbyt mocno opiera się Pan na wynikach badań o których nie wiadomo przez kogo są finansowane. Świat nie jest czarno-biały. Polecam prześledzić GMO w Indiach, wpływ na środowisko chemikaliów do utrzymania upraw GMO, skutki zdrowotne użycia tych chemikaliów oraz fakt że nie ma możliwości prowadzenia uprawy z wyhodowanych w poprzednich latach płodów. W tamtym wypadku rolnicy byli zmuszeni co roku do zakupu nowych nasion. Z Pana prezentacji wynika że wszystko jest zdrowe, bezpieczne i przebadane, rzeczywistość wskazuje na coś innego. Dużo ciekawszy temat to "Wpływ stymulacji magnetycznej nasion na wzrost, rozwój i plonowanie roślin uprawnych"
WŁAŚNIE tez sie zastanawiałem kto sponsorował badania , bo jeśli branża tytoniowa ,co by wynikało z rośliny badanej, to by się okazało że jednak do czegoś się przydali palacze i cała , jeszcze raz, branża. Niby źle , ale jednak dobrze :)
@@SzalonyTygrys69 Większość filmu jest o tym _jak_ stworzono pierwszą roślinę GMO, a jedynie w podsumowaniu autorzy, a zatem i pan Łukasz, dotykają tematu bezpieczeństwa dla środowiska. A nawet tam dodaje dla precyzji "(...) jeżeli jest to robione odpowiedzialnie, jeżeli jest to robione bardzo starannie (...)". W sprawach które wspomniałeś problemem nie jest samo GMO, tylko korporacje którym brak wspomnianych cech. Film jest przedstawieniem i wyjaśnieniem artykułu naukowego, jak dla mnie świetna sprawa i nie widzę powodów żeby narzekać.
Wiesz co jest fajne w badaniach naukowych fajne? To że przed opublikowaniem muszą być recenzowane. Recenzowane czyli powtórzone przez inne, niezależne, nie wiedzące o sobie nawzajem i nieznające się zespoły na całym świecie. Jeśli ktoś w badaniach nakłamał to recenzja to wyłapie. A badanie o którym tu mowa było do dziś powtarzane już setki razy, jego wersje w dzisiejszych czasach powtarzają nawet studenci w trakcie nauki...
Świetnie wykonana prezentacja.
Chyba jesteś pierwszym człowiekiem, który przekona mnie do słuszności modyfikacji (GMO) w żywności masowej.
A czy tak naprwno. Pryskanie umyjesz a zmodyfikowane ?
@@andrzej9618 To jest chyba oczywiste i logiczne, że jeśli zmodyfikują jakąś roślinę, to musi być ona bezpieczna dla człowieka... Jaki sens ma uprawa toksycznych upraw? Żeby zabić swojego klienta?
Wieże wludzi ale np. wiem też jak wygląda PRL normy tzn. ważne by zarobić ..... Albo bardziej przyjemne co powiedzieć można normy
słupów transmisji a rzeczywistość.
To białko zabija też człowieka? Genialna depopulacja? Będę szczery, nie podoba mi się to.
Witaj, dobry człowieku ☺
No cześć. :)
Będę musiała obejrzeć jeszcze raz, fascynujące. Dziękuję.
Świetny film. Ja od dłuższego czasu pracuje z roślinami uprawnymi i preparatami z bakteriami Bacillus thuringiensis. Nigdy nie rozumiałem w pełni procesów towarzyszących działaniu tych preparatów. Bardzo dziękuję za takie zrozumiałe przedstawienie tych mechanizmów.
Dobry materiał, ciekawa narracja i fajny klimat. Profeska. 😎
Jest moc, z resztą jak zawsze !
Dziękuję !
Dziękuję za film i liczę na kolejne z tego cyklu
SUPER sprawa, naprawdę ładnie to wytłumaczyłeś. Chętnie poczytałbym więcej takich badań naukowych zwłaszcza modyfikowania koloru i kształtu roślin. Nie mogę znaleźć tych badań w internecie [mimo zainstalowania VPN nie widzę połowy internetu...]
Super to tłumaczysz! ❤️
W instytucie mojej córki też "grzebią" w genach. Tam jednak szukają osobników z uwydatnionymi pożądanymi cechami. Świnki z dużą szynką, kurczaki z dużymi jajkami (oczywiście chodzi o kury, nie koguty ;-) ). Jak mi się pyta przy rozmowach, skąd ja "taki mądry", to powołuję się na Pana :-).
Ależ to był dobry materiał, ojeju, a działka totalnie nie moja :)
To teraz, tak dla równowagi, rodzaje nawozów oraz ich wpływ na jakość gleby co w końcowym efekcie wpływa na jakość życia każdego bytu z każdego królestwa. Tylko rzetelnie poproszę, o zaniechaniu płodozmianu, o rodzajach azotu czy właściwie stężeniach w porównaniu z naturalnymi odpowiednikami posiadajcymi daną rolę w lokalnym ekosystemie i tego typu dane, głęboko w Ciebie wierzę misiek :*
szacun, nic dodac nic ujac
piękne :)
Może coś teraz o kontrowersjach związanych z GMO. Mają podstawy?
Większość nie. :) Dla mnie najbardziej kontrowersyjne są w tym chyba kwestie ekonomiczno-polityczne, np. uzależnianie rolników od upraw GMO. "Projektowanie" roślin daje gigantyczne pole do wymyślania sobie przy okazji tego, jak będzie wyglądało "korzystanie" z nich.
Świetna koszulka. Gdzie nabyta?
Oj, nie pamiętam. A nawet gdyby pamiętał, to nie wiem, czy by mi wypadało powiedzieć. ;)
@@LukaszLamza Nie musisz mówić. Napisz :)
Niestety rośliny Bt ograniczają populację również nieszkodliwych w przypadku upraw motyli (niektórzy sugerują, że białko to może mieć też wpływ na inne owady). Ten sposób modyfikacji ma losowość w miejscu wbudowania w genomie. Co oznacza, że często takie białko możemy znaleźć w każdej części i wydzielinie rośliny (nie tylko w liściu). Czego skutkiem jest zawartość tego białka w nektarze i co później powoduje śmierć motyla który chciał zapylić sobie kwiatuszka :)
Więc nie jest to bezpieczne środowiskowo.
Po drugie nie trzeba opryskiwać roślin toksynami z bakterii. Wystarczy opryskiwać rośliny bakteriami. Jest szereg preparatów zawierających właśnie te bakterie :) Nie są jakieś mega drogie w porównaniu do opłaty licencyjnej korporacji.
Zastanawiam się dlaczego jeszcze nie powstały np cytrusy dające smaczne owoce na nasz klimat i inne owoce tropikalne które byłyby zmodyfikowane w taki sposób żeby przetrwały bardzo niskie temperatury albo chociaż zwiększające plony o dziesiątki procent, zapraszam do dyskusji
Kiedyś zapytano naukowca, czy powinniśmy modyfikować żywność? Odpowiedź była zaskakująca - takie pytania powinniśmy zadać 100 tysięcy lat temu - odparł uczony. Tak naprawdę wszystkie zboża, owoce, warzywa są modyfikowane genetycznie i to od tysięcy lat. Różnica jest tylko taka, że kiedyś robiono to na chybił trafił i nie bardzo było wiadomo co z tego wyjdzie, teraz zanim roślina trafi do masowej uprawy, jest przebadane w laboratorium. Czy rośliny z laboratorium są bezpieczne, to już inna sprawa. Nie zmienia to faktu, że człowiek zawsze poprawiał naturę i będzie to robił nadal. Taka jest nasza natura, a z tym trudno dyskutować.
Na pewno wiadomo że rośliny GMO są bezpieczniejsze od tych naturalnych. Bo te GMO przez to że ludzie się ich boją muszą być dokładnie badane.
Te naturalne nie są. Nikt nie wie co się tam rolnikowi na polu skrzyżowało czy zmutowało 😉
Co więcej, istnieje coś takiego, jak naturalne "przeskakiwanie" genów z bakterii do roślin, co, mam nadzieję, wynika wprost z mojego filmu. Więc to jest po prostu iluzja, że mamy "czyste genetycznie organizmy" i organizmy "genetycznie modyfikowane". Od miliardów lat to jest jedna wielka gigantyczna kotłująca się pula genowa. Biorąc pod uwagę naturalną skalę mutacji, rekombinacji i horyzontalnego transferu genów, to co my robimy w laboratoriach, to jest pryszcz. Co nie zmienia oczywiście faktu, że to trzeba robić ostrożnie i głową.
Ale brednia...co innego jest krzyżowanie wewnątrz gatunkowe a co innego wprowadzanie obcych genów do roślin...
Wydaje mi się, że bakterie są antybiotykooporne :) a nie odporne.
Like za schemat umierającej gąsienicy 😀. Like i tak by poszedł, ale powód musi być.
Chrześcijańskiej gąsienicy!...
A gdzie dobrzy ludzie? :(
Najgorzej to stać się więźniem własnej konwencji. ;)
Ta roślina akurat mogłaby wyginąć,a temat ciekawy
no tak ale to toksyczne białko może sie okazać szkodliwy dla innych zwierząt i ludzi .
Tak jest. Sama koncepcja super. Bardzo. Naprawdę. Tylko co dalej ? Czy toksyna wpływa na pożywnie ?
Powinien być taki mechanizm czasowy. Czyli np okres rośnięcia, wydawania plonów. A potem jest ten mechanizm wyłączany. Wtedy super.
Czy to tak jest zrobione ?
@@slvnews7774 Eksperymenty od dawna były wcielane w życie. Jako konsument masz wybór -kupować produkty oznaczone jako GMO lub nie. A przynajmniej teoretycznie taki wybór jest. A czy ma, albo będzie miało, to jakiś wpływ na cokolwiek w naszym świecie ? Ktoś powie - tak, ktoś powie -nie, a reszta -nie wiem.
Ale jemy je to nie gorzej? Tzn czy toksyny które produkują rośliny a te pryskane nie różnią się ilością tych toksyn w sobie. A jeszcze inaczej nie "zdrowieje" jest umyć a nie mieć możliwość usunięcia toksyn? Albo czy nie droższe jest później usuwanie tej toksyn a można no nie na tym można przypuszczać. "Pierdoły nie znam się dlatego pytam" Albo normy CO2. Itp......
To są toksyny, ale dla owadów. Poza tym właśnie paradoksalnie dzięki stosowaniu modyfikacji genetycznych możemy bardzo precyzyjnie kontrolować stężenie i jest ono ostatecznie niższe. To przecież logiczne: kiedy stosuję oprysk, muszę brać spory margines: a że wiatr zwieje, a że spłynie, a że jedna roślinka zasłoni drugą roślinkę etc. Co gorsza, sporo tego idzie od razu w grunt. Umieszczenie insektycydu wprost we wnętrzu komórki to po prostu precyzyjniejsza, bezpieczniejsza metoda robienia czegoś dokładnie takiego samego.
W tamtym roku powstał startup, który hoduje mięso w laboratorium.Wykorzystują próbki tkanek pobrane od zwierząt.
Wszyscy na to chyba czekamy!
Gmo jest szkodliwe
ciekawe jak takie toksyny działają na ludzi
Niewinnie mało ,, Tak niewinnie, to z punktu widzenia roślinek, możemy być kwalifikowani jako insekty kroczyste..
Zamiast opryskiwać rośliny insektycydami wysycamy trującą chemią tkanki rośliny. Później taką ładną roślinkę spalamy jako cygaro lub zjadamy w sałatce. To chyba jednak jest niespecjalny pomysł. GMO wymaga ogromnej odpowiedzialności, bo raz wprowadzony do natury organizm trudno będzie usunąć. Jak króliki w Australii.
To białko o której mowa jest trujące tylko dla owadów i to tylko niektórych.
Tak jak teobromina zawarta w czekoladzie którą my kochamy i się nią zajadamy a psom szkodzi. Kumasz czacze?
Zbyt mocno opiera się Pan na wynikach badań o których nie wiadomo przez kogo są finansowane. Świat nie jest czarno-biały. Polecam prześledzić GMO w Indiach, wpływ na środowisko chemikaliów do utrzymania upraw GMO, skutki zdrowotne użycia tych chemikaliów oraz fakt że nie ma możliwości prowadzenia uprawy z wyhodowanych w poprzednich latach płodów. W tamtym wypadku rolnicy byli zmuszeni co roku do zakupu nowych nasion. Z Pana prezentacji wynika że wszystko jest zdrowe, bezpieczne i przebadane, rzeczywistość wskazuje na coś innego. Dużo ciekawszy temat to "Wpływ stymulacji magnetycznej nasion na wzrost, rozwój i plonowanie roślin uprawnych"
WŁAŚNIE tez sie zastanawiałem kto sponsorował badania , bo jeśli branża tytoniowa ,co by wynikało z rośliny badanej, to by się okazało że jednak do czegoś się przydali palacze i cała , jeszcze raz, branża. Niby źle , ale jednak dobrze :)
19:56
@@inkpanther Bez sensu jest ten argument o ilości, cyjanku też nie trzeba dużo produkować.
@@SzalonyTygrys69 Większość filmu jest o tym _jak_ stworzono pierwszą roślinę GMO, a jedynie w podsumowaniu autorzy, a zatem i pan Łukasz, dotykają tematu bezpieczeństwa dla środowiska. A nawet tam dodaje dla precyzji "(...) jeżeli jest to robione odpowiedzialnie, jeżeli jest to robione bardzo starannie (...)". W sprawach które wspomniałeś problemem nie jest samo GMO, tylko korporacje którym brak wspomnianych cech. Film jest przedstawieniem i wyjaśnieniem artykułu naukowego, jak dla mnie świetna sprawa i nie widzę powodów żeby narzekać.
Wiesz co jest fajne w badaniach naukowych fajne? To że przed opublikowaniem muszą być recenzowane. Recenzowane czyli powtórzone przez inne, niezależne, nie wiedzące o sobie nawzajem i nieznające się zespoły na całym świecie.
Jeśli ktoś w badaniach nakłamał to recenzja to wyłapie.
A badanie o którym tu mowa było do dziś powtarzane już setki razy, jego wersje w dzisiejszych czasach powtarzają nawet studenci w trakcie nauki...
Trzeba się zapytać tych naukowców od gmo jak tam w piekle??