Zawsze fajnie posłuchać takich wywiadów, rzucających światło na kulisy powstawania gier i pracy w gamedevie, ale brakuje mi dwóch ważnych stwierdzeń: - giganci zamykają małe studia, bo wpierw te małe studia im się sprzedały. I to mnie trochę dziwi, bo same mogłyby się rozwijać. No ale to decyzja właścicieli - crunch, zwolnienia, słabe zarządzanie - no ok, to nie są fajne rzeczy, ale nie oszukujmy się - za darmo nie robili, a wręcz przeciwnie: pracownicy zgarniali przy tym taką kasę, o jakiej inni mogą pomarzyć, spłacając z miejsca swoje kredyty, kupując nowe samochody i wyjeżdżając potem na dwumiesięczne wakacje.
mam wrażenie, że gamedev uważa siebie za coś wyjątkowego i tryb zwalniania i zatrudniania jest tylko u nich. Jakie to zmiany nastąpią za kilka lat i jak to wpłynie na tworzenie gier i jakie problemy będą miały firmy bo nie będzie ludzi. Pracowałem w całkowicie innej brażny gdzie mój krancz nie polegał na pracy 10-12h przez pół roku tylko 16-24h dziennie latami. Gdzie za 480h w miesiącu(nie licząc dojazdów) dostałem 3050 zł (gdzie miałem umówione 10zł na normalną godzinę pracy). I słowa szefa: no wiesz by zarobić trzeba się narobić. Zaciskałem zęby gdyż kredyt na mieszkanie wisiał mi nad głową. Niedługo potem jednak zwolniłem się. Pracuję na soje i dalej kranczuje od nastu lat. Czy firma w której pracowałem upadła przez to, że pozbyli się świetnego pracownika?. Nie, zatrudnili innego który miał 10x mniejsze doświadczenie i wiedzę. Firma padła bo lenistwo weszło za mocno. Czy coś się na rynku zmieniło? Nic, pojawiły się inne firmy które przejęły ich obiekty i świat się dalej kręci. Firmy z gamedevu zwolną ludzi, przyjdzie czas na nową grę zatrudnią innych i nikt nie będzie sobie myślał "straszne, nie mamy ludzi takich by zrobić gry tak dobrze działające jak kiedyś". Zatrudnią nowych, wydadzą grę i będą sprawdzali tylko czy tabelki się zgadzają a nie czy błędów jest więcej albo mniej. Jak coś będzie nie tak to zrobią jakiś happening na internecie który będzie ich bronił i heja robimy kolejną grę za niższą cenę. Ludzie marudzą, że kiedyś były gry a teraz to już nie ma gier, po czym kupują 5x wiecej gier niż kiedyś. A właściciele załamani złymi ocenami wycierają sobie oczęta 1000 dolarówkami. Kto ma zarobić zarobi a kogo da się poświęcić to się poświęci bo na jego miejsce będzie kaszub który za 5zł przyjedzie na rowerze(słowa które skierował do mnie pracodawca w jeszcze wcześniejszej firmie)
To że pracujesz w patologiczno-niewolniczych warunkach i jeszcze jesteś z tego dumny to twoja sprawa, ale nie pie*dol że to normalne i tak powinno być. Współczuję rodzinie, tylko tyle mogę powiedzieć.
![Dlaczego Piekłorycz jest lepszy od Hellscreama. O tłumaczeniu gier [ft. @Ryslaw]](http://i.ytimg.com/vi/UXnJ1oF-NX4/mqdefault.jpg)
![Dlaczego Piekłorycz jest lepszy od Hellscreama. O tłumaczeniu gier [ft. @Ryslaw]](/img/tr.png)
![Дон ДОН, Алаудинов и СБЕЖАВШИЕ из под Курска ахматовцы 😁 [Пародия]](http://i.ytimg.com/vi/dEfCf5IK26Q/mqdefault.jpg)
Gość ma świetny głos, zagrałbym np. w X-COM 3 z jego głosem jako głównego naukowca 😊
Gry są spoko. Zapraszajcie więcej takich osób jak Artur. Miłego weekendu.
Zawsze fajnie posłuchać takich wywiadów, rzucających światło na kulisy powstawania gier i pracy w gamedevie, ale brakuje mi dwóch ważnych stwierdzeń:
- giganci zamykają małe studia, bo wpierw te małe studia im się sprzedały. I to mnie trochę dziwi, bo same mogłyby się rozwijać. No ale to decyzja właścicieli
- crunch, zwolnienia, słabe zarządzanie - no ok, to nie są fajne rzeczy, ale nie oszukujmy się - za darmo nie robili, a wręcz przeciwnie: pracownicy zgarniali przy tym taką kasę, o jakiej inni mogą pomarzyć, spłacając z miejsca swoje kredyty, kupując nowe samochody i wyjeżdżając potem na dwumiesięczne wakacje.
mam wrażenie, że gamedev uważa siebie za coś wyjątkowego i tryb zwalniania i zatrudniania jest tylko u nich. Jakie to zmiany nastąpią za kilka lat i jak to wpłynie na tworzenie gier i jakie problemy będą miały firmy bo nie będzie ludzi. Pracowałem w całkowicie innej brażny gdzie mój krancz nie polegał na pracy 10-12h przez pół roku tylko 16-24h dziennie latami. Gdzie za 480h w miesiącu(nie licząc dojazdów) dostałem 3050 zł (gdzie miałem umówione 10zł na normalną godzinę pracy). I słowa szefa: no wiesz by zarobić trzeba się narobić. Zaciskałem zęby gdyż kredyt na mieszkanie wisiał mi nad głową. Niedługo potem jednak zwolniłem się. Pracuję na soje i dalej kranczuje od nastu lat. Czy firma w której pracowałem upadła przez to, że pozbyli się świetnego pracownika?. Nie, zatrudnili innego który miał 10x mniejsze doświadczenie i wiedzę. Firma padła bo lenistwo weszło za mocno. Czy coś się na rynku zmieniło? Nic, pojawiły się inne firmy które przejęły ich obiekty i świat się dalej kręci.
Firmy z gamedevu zwolną ludzi, przyjdzie czas na nową grę zatrudnią innych i nikt nie będzie sobie myślał "straszne, nie mamy ludzi takich by zrobić gry tak dobrze działające jak kiedyś". Zatrudnią nowych, wydadzą grę i będą sprawdzali tylko czy tabelki się zgadzają a nie czy błędów jest więcej albo mniej. Jak coś będzie nie tak to zrobią jakiś happening na internecie który będzie ich bronił i heja robimy kolejną grę za niższą cenę. Ludzie marudzą, że kiedyś były gry a teraz to już nie ma gier, po czym kupują 5x wiecej gier niż kiedyś. A właściciele załamani złymi ocenami wycierają sobie oczęta 1000 dolarówkami. Kto ma zarobić zarobi a kogo da się poświęcić to się poświęci bo na jego miejsce będzie kaszub który za 5zł przyjedzie na rowerze(słowa które skierował do mnie pracodawca w jeszcze wcześniejszej firmie)
To że pracujesz w patologiczno-niewolniczych warunkach i jeszcze jesteś z tego dumny to twoja sprawa, ale nie pie*dol że to normalne i tak powinno być. Współczuję rodzinie, tylko tyle mogę powiedzieć.
Bardzo fajny, ciekawy wywiad.
❤
Czy gość prowadził kiedyś kursy javascript?
Super rozmowa i wspaniały gość im więcej takich tym bogatszy kanał
Myślałem, że to Ator xD
Wideorecenzje 😂
Hehe właśnie o tym pomyślałem:)
fajny wywiad choć mógłby być zdecydowanie dłuższy
Mega podoba mi się ten pomysł z zapraszaniem gości, najpierw Rysław, teraz Artur, super sprawa :)
Fajny wywiad
Dzięki!
Ale Pan tutaj długo nad tym Wiedźminem nie pracował, bo doszukałem się, iż w branży siedzi od 2006 roku, a Wiedźmin wyszedł w 2007...
co tak krótko wtf? ale jestem zły
Dobrze ten Ator gada.
Głos jak Walaszek :D
Nic?
"Inkwizytor"? Totalna kupa. "Taumaturg"? Gra bardzo, bardzo słaba.
Poza tym, wywiad całkiem spoko :).
Nic ciekawego?
"Inkwizytor"? Totalna kupa. "Taumaturg"? Gra bardzo słaba.