Dzięki za ciekawy materiał. Nie do końca rozumiem czemu to jest zaburzenie jeśli ci ludzi nie potrzebują innych i są całkiem szczęśliwi sami z sobą. Dlaczego nie możemy ich zostawić w spokoju? To raczej z nami jest cos nie tak jeśli koniecznie musimy zmusić innych żeby zachowywali się tak jak my...
Kiedyś przeczytałam bardzo ciekawe pytanie „Wszyscy dookoła namawiają introwertyków do słynnego wyjścia z domu i otworzenia się na ludzi. Za to nikt jakoś nie namawia ekstrawertyków do tego, żeby przestali tyle mówić i zastanowili się nad sobą”. Znam wiele osób, które męczą się gdy zmuszane są do kontaktu z innymi. Wszelkie zmiany powinno zacząć się od siebie i na sobie poprzestać. Niestety zbyt czesto na siłę próbujemy dostosowywać innych do norm. O zaburzeniu osobowości mówimy, gdy nasze zachowanie, myślenie, sposób funkcjonowania powoduje cierpienie. Dosyć często w tym zaburzeniu ludzie nie odczuwają przyjemności- tu nie chodzi tylko o kontakty z innymi. Bycie szczęścliwym gdy jesteśmy sami ze sobą jest całkowicie ok.
Artykuły psychologiczne donoszą, że osoby z schizoidalną osobowością lub schizotypową ( prawdopodobnie w rodzinie występował przypadek schizofrenii) w ciągu 15 lat może rozwinąć się schizofrenia. Jeśli ktoś ma taką osobę w rodzinie lub jest w związku to jest to poważny problem.
Schizoidalność to pewne kontinuum, skala natężenia cech jest różna; w pewnym momencie staje się zaburzeniem, gdyż utrudnia człowiekowi życie, funkcjonowanie w społeczeństwie...
@@danielsolander3531 Posiadanie swojego zdrowia psychicznego silnie uzależnionego od stałego kontaktu ze społeczeństwem też "utrudnia życie", a mimo to jest nazywane zdrowiem. I chętnie poczytam o tym kontinuum, którym zarzuciłeś. Bo jak na razie żaden z Twoich zarzutów w powyższy, bardzo trafny komentarz, do mnie nie przemawia.
Osoby z tym zaburzeniem potrafia kochać bezgranicznie i są wierne swoim partnerom jeśli takowych beda mieli cierpliwość byc z nimi. Gdyż sa to mega samotnicy. Ciężko też ich oszukac także partner ekstrawertyk bez zadumy wewnętrznej i pusty w srodku nie da rady z nim. Sa to wrażliwi i naprawdę słuchają innych. Fajnie miec takiego przyjaciela w swoim gronie. Sam znam taka osobe. Pozdrawiam serdecznie.
@@Pawełczytapsalm40 mam nadzieję, że tak się stanie. Założyłam go przypadkiem, bo zaczęłam nagrywać wykłady dla swoich studentów, żeby mogli sobie obejrzeć gdyby nie mogli pojawić się na zajęcaich. To ile jest tu teraz osób, jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem :)
Niedawno zacząłem interesować się czy jest jakiś termin na mój typ osobowości, i w 95% opisane przez panią cechy posiadam, myślałem, że to tylko introwertyzm. Jednak zauważyłem u siebie brak ochoty na jakiekolwiek zawarcie relacji z nowymi ludźmi, mam wręcz awersje do ekstrawertyków, emocje poza gniewem, czy śmiechem praktycznie się nie zdarzają. Śmiech to zwykle z żartów/ stand upów, nie pamiętam żebym kiedykolwiek był szczęśliwy. Mam paru kolegów, ale tylko z jednym samotnikiem mam o czym porozmawiać, z resztą muszę się zmuszać żeby kontynuować rozmowę jeśli nie ma alkoholu. Oprócz dziewczyn kolegów nie mam żadnych koleżanek, nie potrafię rozmawiać z kobietami na inne tematy niż powszechne, a te się zwykle kończą po chwili i nie chodzi tu o brak śmiałości, zwykły brak zainteresowania jakąkolwiek relacją. Seks nie jest niczym specjalnym, pociagają mnie tylko kobiety, ale nigdy nie odczuwałem nie wiadomo jakiej przyjemności z niego, po pewnym czasie robiłem to z obowiązku, żeby uspokoić libido i móc się skupić na czym innym. Jest mi bardzo dobrze z samym sobą, czasem przez to jak zostałem wychowany i to, że jak byłem nastolatkiem miałem dużo kolegów i cieszyłem się ich obecnością próbuję się zmienić na siłę, ale nic z tego nie wychodzi. Zmarł bliski członek rodziny, nic nie odczułem, ani smutku ani żalu ani jakiegokolwiek ukłucia w klatce. Przechodziłem kilkukrotnie depresje, ale jakoś dałem radę sam dojść do siebie. Jeśli pojawi się gniew to duszę go w sobie, pomagał mi jedynie boks. Czasem się zastanawiam jak jest sens życia, kiedy nic Cie nie cieszy, nawet ciężko się czymkolwiek zasmucić, większość rzeczy na które ludzie reagują emocjonalnie są mi totalnie obojętne, muszę się zmusić żeby nie wypaść jak ktoś kogo to nie interesuje. Świetny materiał, dzięki pani utwierdziłem się w przekonaniu. Pozdrawiam.
od okolo 3/4 lat zauwazylem u siebie to zaburzenie, fantazjowanie, 0 przyjemnosci z czegokolwiek, jedynie czasem z uprawiania sportu i używek odmawianie na propozycje bliższego zycia z partnerkami, brak reakcji na pochwaly, na krytykę tez baardzo spłycone reakcje emocjonalne nigdy nie czulem potrzeby zapytania sie kogokolwiek "jak sie czujesz", "co u ciebie" zauwazylem tez ze wraz z wiekiem się to nasila tak w wielkim skrócie
Zaburzenie schizoidalne zwykle zaczyna być zauważalne w szkole średniej i potem się pogłębia. Pojawienie się wycofania społecznego i płaskiego afektu nagle w wieku dorosłym to dużo częściej wynik depresji.
Magdo kochana! Dzięki za kolejny świetny materiał. Poszerzyłem moją wiedzę, zdobyłem nowe informacje do książki,, dziękuję! I mam tę samą radę co przedtem. Dźwięk! Ogólnie cicho a w 2:07 nagle paskudny przester. Poproś kogoś kto się na tym zna o pomoc..... Nowicjusz będzie wiedział co zrobić. Czerwona lampka na liczniku decybeli znaczy ZA DUŻO!
Znam jednego człowieka, który być może posiada to zaburzenie osobowości. Mimo iż pracujemy w jednym miejscu to nikt nie może powiedzieć, że to nasz kolega, z jednego prostego powodu: ten człowiek nie ma kontaktu z żadnym człowiekiem w firmie. Na początku myśleliśmy, że to taki ignorant, ma na wszystkich wyje...ane ale po wysłuchaniu tego odcinka zbyt dużo tu pasuje. Człowiek ten nie jest w stanie z nikim nawiązać kontaktu ani nikt z nim, na początku jeszcze ktoś podniósł reke na przywitanie, ktoś inny chciał się przywitać ale tamten przechodził jakby nikogo nie widział, nigdy nie odpowiedział cokolwiek. Nawet jak się pojawi to zaraz znika do swojego auta (pracuję w środowisku kierowców zawodowych) i nie wychodzi z niego długimi godzinami, czasami się zastanawiam czy on jeszcze żyje. Człowiek ten nawet nie utrzymuje bliskiego kontaktu z rodziną, w pracy jest już od stycznia 2024. Wypada uświadomić mi kolegów po fachu, że najprawdopodobniej ten izolujący się od wszystkich człowiek może mieć schizoidalne zaburzenie osobowości.
W ICD 11 wymiar "oderwanie" jest niemal kopią definicji zaburzenia schizoidalnego, w zasadzie jest definiowany przez 4-5 kryteriów SzPD i osoba ze starą diagnozą Schizoid w nowym systemie będzie mieć wysokie natężenie tej jedynej cechy i niskie pozostałych.
P. Natalio jak trzy lata temu złożyłem przysięgę Eucharystyczną. To jak w takim systemie pseudo świata mam być postrzegany. Złożyłem świadomie wiary przysięgę Eucharysti BOGU
Mam zdiagnozowaną osobowość unikającą, bardzo nasilone objawy.. Z dwojga złego, chyba wolałabym schizotypową zamiast ciągłego lęku, wstydu, samotności, wycofania z życia i braku sensu 🙄
Nie, jego zachowanie wskazuje na inne zaburzenia. Choć niektóre z objawów przypominają schizoidalne zaburzenie osobowości, jednak byłoby to raczej na poziomie bardzo łagodnym, który nie zakwalifikował by się jako zaburzenie.
Ja tu w sumie przyszłam z ciekawości bo wpisali mi to w wypisie ze szpitala i chciałam się dowiedzieć co to znaczy. Tak poza tym film jest dobry, ale miktofon pani chyba się zepsuł
Myślę, że nie możnaby zakwalifikować go jako osobę z zaburzeniem osobowości, ale mam też zbyt mały wycinek jego zachowania aby móc się w pełni wypowiedzieć.
Dobrym przykładem jest postać grana przez Anthonego Hopkinsa w filmie: "Okruchy dnia". Posiada chyba wiele cech osobowości schizoidalnej albo przynajmniej niektóre. Pozdrawiam serdecznie, Oskar, jeden ze studentów 3 roku psychologii.
Tak, miałam umieścić ten film. Ponownie go nawet obejrzałam przed nagraniem, ale jakoś Hopkins bardziej pasował mi do stylu tej osobowości niż do zaburzeń. Pozdrawiam!
Nie rozumie czemu ktos z osobowoscia schizoidalna chcial by sie leczyc. Chyba ze jest super bogaty, lub naprawde nie jest w stanie znalesc pracy gdzie nie mosi rozmawiac z innymi ludzimi. To musi byc super zeby nie miec potrzeb sexualnych. Nigdy nie musiec chodzic na podryw, randki, i przerzywac tego stresu. A jako ze w zyciu niebogatego czlowieka jest duzo wiecej cierpienia niz radosci, to lepiej jest nic nie odczuwac. Czemu ktos chcial by odczuwac cierpienie ?
Lubi?? Pani chyba nie wie, o czym mówi, a taki komentarz jest przykry dla osób, które się z tym zmagają. Ja nie lubię tego, że się męczę ze skutkami tego zaburzenia. Nie jest to coś, co sobie "wybrałam", że unikam kontaktów z ludźmi...
Nie sądziłem, że przesłucham kiedykolwiek cały kanał w 3 dni. To było bardziej wciągające niż najlepszy serial. Dziękuję!
To chyba jeden z najpiękniejszych komentarzy jakie przeczytałam :) Bardzo dziękuję za docenienie mojej pracy.
Dzięki za ciekawy materiał. Nie do końca rozumiem czemu to jest zaburzenie jeśli ci ludzi nie potrzebują innych i są całkiem szczęśliwi sami z sobą. Dlaczego nie możemy ich zostawić w spokoju? To raczej z nami jest cos nie tak jeśli koniecznie musimy zmusić innych żeby zachowywali się tak jak my...
Kiedyś przeczytałam bardzo ciekawe pytanie „Wszyscy dookoła namawiają introwertyków do słynnego wyjścia z domu i otworzenia się na ludzi. Za to nikt jakoś nie namawia ekstrawertyków do tego, żeby przestali tyle mówić i zastanowili się nad sobą”. Znam wiele osób, które męczą się gdy zmuszane są do kontaktu z innymi. Wszelkie zmiany powinno zacząć się od siebie i na sobie poprzestać. Niestety zbyt czesto na siłę próbujemy dostosowywać innych do norm. O zaburzeniu osobowości mówimy, gdy nasze zachowanie, myślenie, sposób funkcjonowania powoduje cierpienie. Dosyć często w tym zaburzeniu ludzie nie odczuwają przyjemności- tu nie chodzi tylko o kontakty z innymi. Bycie szczęścliwym gdy jesteśmy sami ze sobą jest całkowicie ok.
@@magdalenaleszko Właśnie to miałam na myśli:)
Artykuły psychologiczne donoszą, że osoby z schizoidalną osobowością lub schizotypową ( prawdopodobnie w rodzinie występował przypadek schizofrenii) w ciągu 15 lat może rozwinąć się schizofrenia. Jeśli ktoś ma taką osobę w rodzinie lub jest w związku to jest to poważny problem.
Schizoidalność to pewne kontinuum, skala natężenia cech jest różna; w pewnym momencie staje się zaburzeniem, gdyż utrudnia człowiekowi życie, funkcjonowanie w społeczeństwie...
@@danielsolander3531 Posiadanie swojego zdrowia psychicznego silnie uzależnionego od stałego kontaktu ze społeczeństwem też "utrudnia życie", a mimo to jest nazywane zdrowiem.
I chętnie poczytam o tym kontinuum, którym zarzuciłeś. Bo jak na razie żaden z Twoich zarzutów w powyższy, bardzo trafny komentarz, do mnie nie przemawia.
Osoby z tym zaburzeniem potrafia kochać bezgranicznie i są wierne swoim partnerom jeśli takowych beda mieli cierpliwość byc z nimi. Gdyż sa to mega samotnicy. Ciężko też ich oszukac także partner ekstrawertyk bez zadumy wewnętrznej i pusty w srodku nie da rady z nim. Sa to wrażliwi i naprawdę słuchają innych. Fajnie miec takiego przyjaciela w swoim gronie. Sam znam taka osobe. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za bardzo ciekawy materiał, bardzo dobrze się słucha pani nagrań🎉 dużo konkretów w przystępnej formie
Bardzo dziękuję za docenienie mojej pracy! Pozdrawiam :)
@@magdalenaleszko kanał zdecydowanie ma potencjał uzyskania dużo większej ilości subskrypcji:)
@@Pawełczytapsalm40 mam nadzieję, że tak się stanie. Założyłam go przypadkiem, bo zaczęłam nagrywać wykłady dla swoich studentów, żeby mogli sobie obejrzeć gdyby nie mogli pojawić się na zajęcaich. To ile jest tu teraz osób, jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem :)
Niedawno zacząłem interesować się czy jest jakiś termin na mój typ osobowości, i w 95% opisane przez panią cechy posiadam, myślałem, że to tylko introwertyzm. Jednak zauważyłem u siebie brak ochoty na jakiekolwiek zawarcie relacji z nowymi ludźmi, mam wręcz awersje do ekstrawertyków, emocje poza gniewem, czy śmiechem praktycznie się nie zdarzają. Śmiech to zwykle z żartów/ stand upów, nie pamiętam żebym kiedykolwiek był szczęśliwy. Mam paru kolegów, ale tylko z jednym samotnikiem mam o czym porozmawiać, z resztą muszę się zmuszać żeby kontynuować rozmowę jeśli nie ma alkoholu. Oprócz dziewczyn kolegów nie mam żadnych koleżanek, nie potrafię rozmawiać z kobietami na inne tematy niż powszechne, a te się zwykle kończą po chwili i nie chodzi tu o brak śmiałości, zwykły brak zainteresowania jakąkolwiek relacją. Seks nie jest niczym specjalnym, pociagają mnie tylko kobiety, ale nigdy nie odczuwałem nie wiadomo jakiej przyjemności z niego, po pewnym czasie robiłem to z obowiązku, żeby uspokoić libido i móc się skupić na czym innym. Jest mi bardzo dobrze z samym sobą, czasem przez to jak zostałem wychowany i to, że jak byłem nastolatkiem miałem dużo kolegów i cieszyłem się ich obecnością próbuję się zmienić na siłę, ale nic z tego nie wychodzi. Zmarł bliski członek rodziny, nic nie odczułem, ani smutku ani żalu ani jakiegokolwiek ukłucia w klatce. Przechodziłem kilkukrotnie depresje, ale jakoś dałem radę sam dojść do siebie. Jeśli pojawi się gniew to duszę go w sobie, pomagał mi jedynie boks.
Czasem się zastanawiam jak jest sens życia, kiedy nic Cie nie cieszy, nawet ciężko się czymkolwiek zasmucić, większość rzeczy na które ludzie reagują emocjonalnie są mi totalnie obojętne, muszę się zmusić żeby nie wypaść jak ktoś kogo to nie interesuje.
Świetny materiał, dzięki pani utwierdziłem się w przekonaniu. Pozdrawiam.
Dziękuję i pozdrawiam.
od okolo 3/4 lat zauwazylem u siebie to zaburzenie,
fantazjowanie, 0 przyjemnosci z czegokolwiek, jedynie czasem z uprawiania sportu i używek
odmawianie na propozycje bliższego zycia z partnerkami,
brak reakcji na pochwaly, na krytykę tez
baardzo spłycone reakcje emocjonalne
nigdy nie czulem potrzeby zapytania sie kogokolwiek "jak sie czujesz", "co u ciebie"
zauwazylem tez ze wraz z wiekiem się to nasila
tak w wielkim skrócie
Zaburzenie schizoidalne zwykle zaczyna być zauważalne w szkole średniej i potem się pogłębia. Pojawienie się wycofania społecznego i płaskiego afektu nagle w wieku dorosłym to dużo częściej wynik depresji.
Czuje dokładnie to samo co Ty..
Magdo kochana! Dzięki za kolejny świetny materiał. Poszerzyłem moją wiedzę, zdobyłem nowe informacje do książki,, dziękuję! I mam tę samą radę co przedtem. Dźwięk! Ogólnie cicho a w 2:07 nagle paskudny przester. Poproś kogoś kto się na tym zna o pomoc..... Nowicjusz będzie wiedział co zrobić. Czerwona lampka na liczniku decybeli znaczy ZA DUŻO!
Znam jednego człowieka, który być może posiada to zaburzenie osobowości. Mimo iż pracujemy w jednym miejscu to nikt nie może powiedzieć, że to nasz kolega, z jednego prostego powodu: ten człowiek nie ma kontaktu z żadnym człowiekiem w firmie. Na początku myśleliśmy, że to taki ignorant, ma na wszystkich wyje...ane ale po wysłuchaniu tego odcinka zbyt dużo tu pasuje. Człowiek ten nie jest w stanie z nikim nawiązać kontaktu ani nikt z nim, na początku jeszcze ktoś podniósł reke na przywitanie, ktoś inny chciał się przywitać ale tamten przechodził jakby nikogo nie widział, nigdy nie odpowiedział cokolwiek. Nawet jak się pojawi to zaraz znika do swojego auta (pracuję w środowisku kierowców zawodowych) i nie wychodzi z niego długimi godzinami, czasami się zastanawiam czy on jeszcze żyje. Człowiek ten nawet nie utrzymuje bliskiego kontaktu z rodziną, w pracy jest już od stycznia 2024. Wypada uświadomić mi kolegów po fachu, że najprawdopodobniej ten izolujący się od wszystkich człowiek może mieć schizoidalne zaburzenie osobowości.
Pozdrawiam przed egzaminem. ❤
Również pozdrawiam i życzę powodzenia na egzaminie!
Dziękuję.
Mam to zaburzenie
Świetne👍 ... dziękuję
:)
hmm, trochę jakby o mnie...
W ICD 11 wymiar "oderwanie" jest niemal kopią definicji zaburzenia schizoidalnego, w zasadzie jest definiowany przez 4-5 kryteriów SzPD i osoba ze starą diagnozą Schizoid w nowym systemie będzie mieć wysokie natężenie tej jedynej cechy i niskie pozostałych.
Dziękuję
Jaka praca dla takiej osoby? programista, kierowca tira, leśniczy?
P. Natalio jak trzy lata temu złożyłem przysięgę Eucharystyczną. To jak w takim systemie pseudo świata mam być postrzegany. Złożyłem świadomie wiary przysięgę Eucharysti BOGU
Mam zdiagnozowaną osobowość unikającą, bardzo nasilone objawy.. Z dwojga złego, chyba wolałabym schizotypową zamiast ciągłego lęku, wstydu, samotności, wycofania z życia i braku sensu 🙄
Jak sobie radzisz z życiem, wykonujesz codziennie obowiązki?
@@agnieszka1538 nie radzę sobie. Nie wykonuję
Te sie z tym zmagam oraz z zaburzenie obsesyjno -kompulsywnej.zastanawia mnie czy na wystepowanie zaburzenia ma czynnik społeczny ?
Tak, czynnik społeczny też może przyczyniać się do rozwoju zaburzeń, ale najczęściej jest to współwystępowanie wielu czynników.
posiadam to zaburzenie
Ja też
mozna odcinek o trójkacie Karpmana?
Zapisuję na listę :) Teraz pracuję na dystymią.
@@magdalenaleszko dziekuje
Czy Raskolnikowa ze "Zbrodni i kary" można uznać za jednostkę schizoidalną?
Nie, jego zachowanie wskazuje na inne zaburzenia. Choć niektóre z objawów przypominają schizoidalne zaburzenie osobowości, jednak byłoby to raczej na poziomie bardzo łagodnym, który nie zakwalifikował by się jako zaburzenie.
Ja tu w sumie przyszłam z ciekawości bo wpisali mi to w wypisie ze szpitala i chciałam się dowiedzieć co to znaczy. Tak poza tym film jest dobry, ale miktofon pani chyba się zepsuł
Poproszę o modny teraz zespół Aspergera.
Dobrze, to zrobię po dystymii.
Czy Ricky Fitts z filmu "American Beauty" może kwalifikować się jako osoba z osobowością schizoidalną?
Myślę, że nie możnaby zakwalifikować go jako osobę z zaburzeniem osobowości, ale mam też zbyt mały wycinek jego zachowania aby móc się w pełni wypowiedzieć.
o kurde nie zdawalem se sprawy ze jestem takom osobom ale ok
A co jeśli takie cechy pojawiły się dopiero w późniejszym okresie życia? Czy to wskazuje na chorobę, a nie zaburzenie osobowości?
Jak najszybciej udałabym się do lekarza w celu dokładnej diagnozy, bo zmiany osobowości w pózniejszym etapie życia mogą wynikać z wielu powodów.
Dobrym przykładem jest postać grana przez Anthonego Hopkinsa w filmie: "Okruchy dnia". Posiada chyba wiele cech osobowości schizoidalnej albo przynajmniej niektóre.
Pozdrawiam serdecznie, Oskar, jeden ze studentów 3 roku psychologii.
Tak, miałam umieścić ten film. Ponownie go nawet obejrzałam przed nagraniem, ale jakoś Hopkins bardziej pasował mi do stylu tej osobowości niż do zaburzeń. Pozdrawiam!
@@magdalenaleszko Bardzo ciekawe materiały.
@@Mrocznyy666 Bardzo dziękuję za docenienie mojej pracy :)
@@magdalenaleszko czym różni się styl osobowości od zaburzenia?
@@KomentatorkaMarta zaburzenie to utrwalony schemat. Cechy osobowości są sztywne.
O ku...
Nie rozumie czemu ktos z osobowoscia schizoidalna chcial by sie leczyc. Chyba ze jest super bogaty, lub naprawde nie jest w stanie znalesc pracy gdzie nie mosi rozmawiac z innymi ludzimi.
To musi byc super zeby nie miec potrzeb sexualnych. Nigdy nie musiec chodzic na podryw, randki, i przerzywac tego stresu.
A jako ze w zyciu niebogatego czlowieka jest duzo wiecej cierpienia niz radosci, to lepiej jest nic nie odczuwac.
Czemu ktos chcial by odczuwac cierpienie ?
Koszmarne problemy z dźwiękiem.
Skoro ktos lubi takie zycie ..
Pffff
Lubi?? Pani chyba nie wie, o czym mówi, a taki komentarz jest przykry dla osób, które się z tym zmagają.
Ja nie lubię tego, że się męczę ze skutkami tego zaburzenia. Nie jest to coś, co sobie "wybrałam", że unikam kontaktów z ludźmi...
Przeciez nie pisalam do panii.Pani nie wie co pisze...
Człowiek chroby nie wybiera.czasem warto sie poczytac odpwiednie ksiazki czy materialy a nie pisać głupoty.
Ja no mam SPD i lubię takie komentarze, bo wiem że one wywołują frustrację u innych co mnie bawi XD
Dziękuję.