Wczoraj (14-04-2020) po raz pierwszy się z Panią "spotkałem" na 20 m2 Łukasza. Zrobiła Pani na mnie ogromne wrażenie. Duża dojrzałość duchowa przez Panią przemawia. Odnośnie tego, co od nas zależy, a co nie zależy - kiedyś sporo czasu spędziłem na dyskusjach na ten temat, które w sumie sprowadzały się do pytania: determinizm czy jednak wolna wola? Moje trzy grosze w tym temacie: kluczem do zrozumienia swego istnienia tutaj jest (moim zdaniem) uzmysłowienie sobie, że jesteśmy istotami duchowymi obleczonymi w ułomne ciała fizyczne. Ciało fizyczne ma swoje potrzeby, a nasze duchowe naczynie zupełnie inne. Ponieważ ten świat jest do bólu fizyczny, łatwo jest mu zdomimować nasze potrzeby jeśli tylko zapomnimy o swym "naczyniu duchowym". To "naczynie duchowe" jest w nas czy tego chcemy, czy nie. Jesli sami nie przejmiemy nad nim kontroli i nie poświecimy mu odpowiedniej troski, nasza fizyczność weźmie górę. Ale nawet wtedy gdzieś wewnątrz nas domaga się ono "napełnienia". Odczuwamy mniej lub bardziej sprecyzowaną potrzebę napełnienia go. Czujemy się nieszczęsliwi, pozbawieni "celu istnienia", boimy się. I tu jest pies pogrzebany. Jeśli nie podejmiemy się świadomego napełnienia tego naczynia czymś wartościowym, to głód duchowy i tak nie zniknie, a prędzej czy później zapełnimy je dla świętego spokoju czymkolwiek - to jest właśnie pole działania wszelkich sekt, wszelkich fałszywych "guru". Jesli sam świadomie nie wykonasz pracy napełnienia tego naczynia, zwykle pojawi się w twym życiu ktoś, kto da ci wszystkie odpowiedzi na Twoje pytania i wypełni je swoją, zwykle doskonale spreparowaną, "papką" a czesem wręcz szczynami duchowymi. I tak, Twoje naczynie przestanie odczuwac wtedy głód, tak jest to wygodne, bo zostało zapełnione, ale ta zawartość nie jest nic warta. Kazdy z nas jest inny i na każdym z nas spoczywa samodzielna odpowiedzialność za napełnianie tego naczynia. Kiedyś wykorzystałem pewną autorską alegorię do uzmysłowienia swym oponentom, uparcie twierdzącym, że na nic nie mamy wpływu, lub odwrotnie, że wszystko zależy tylko od nas. że według mnie sprawa wygląda zupełnie inaczej: - wyobraźmy sobie, że wszechistnienie to bezbrzeżna rzeka, która nie ma początku ani końca, a my płyniemy tą rzeką w jednoosobowych łupinkach pozbawieni wioseł. Wokół nas miliardy innych istot które, tak jak my, płyną z nurtem tej rzeki otoczeni innymi płynącymi. Nie możemy dobić do brzegu, możemy tylko być niesieni nurtem nie wiedząc, co przyniesie nam kolejny zakręt rzeki. Jedyne co możemy, to z wielkim wysiłkiem, wiosłując samymi rękami, zmienić trochę otoczenie tych, którzy płyną najbliżej nas. Ale nigdy do końca nie wiemy, czy ta zmiana będzie na lepsze czy gorsze. Nie możemy jednak zmienić biegu rzeki, nie mamy wpływu na to, co nas spotka za kolejnym meandrem rzeki, nie mamy wpływu na pogodę, nie mamy wpływu na to, czy za kolejnym zkrętem nie będzie zbyt ostrego nurtu czy wodospadu. Mamy jedynie wpływ na nasz stosunek do tego co nas spotyka i do tych, którzy wokół nas płyną. To jest nasza wolna wola. To jest nasza decyzja. To jest nasz wpływ na otaczający nas świat i na nas samych. Pozdrawiam serdecznie wszystkich "płynących".
Marek fajne patrzenie na głód duchowy. Żyjemy w czasach i świecie, który wkroczył już na wyższy poziom świadomości i sprawia, że pragniemy więcej, wielu rzeczy jeszcze nie możemy nazwać ale czujemy, że są. Jeżeli chodzi o wpływ na innych to moim zdaniem nie mamy wpływu na nikogo tylko na siebie. Tyko zmiany wprowadzane przez nas u nas samych powodują, że inni dołączają i płyną z nami lub wycofują się bo to nie ich bajka. Nie mamy wpływu na zmianę mamy, siostry, taty, przyjaciół...…. Jedyne co możemy to pokazując naszym życiem i przemianą, że warto, że coś jest, jednak do świata zewnętrznego należy decyzja czy jest im po drodze i dołączają, czy też odsuną się i pójdą inną ścieżką. Paradoks jedyna stała w naszym życiu to zmiana. Na jaką zmianę się decydujemy, na tą, którą sami wybieramy i wpływamy, czy tylko na to co podpowiada i podsuwa życie bo zmiana zawsze następuje.
Boze uzycz mi pogody ducha, abym godzil sie z tym czego nie moge zmienic, odwagi abym zmienial to co moge zmienic i madrosci aby odrozniac jedno od drugiego. MOzna dodac: niech sie dzieje wola twoja a nie moja Panie. Pozdrawiam.
Jeżeli ktoś ma problem z wdzięcznością to polecam dzień wolontariatu w schronisku, w domu dziecka, w domu opieki , w hospicjum itp... Ja z uwagi na moją pracę głównie z osobami starszymi doceniam fakt samego wieku przykładowo i dziękuję, i jestem wdzięczna nawet za możliwośč chodzenia, chodzenia bez bólu, że pamiętam jeszcze wiele rzeczy. Tak, życie łatwe nie jest, ale dziękuję za nie. Pozdrawiam Serdecznie 😀 PS Jestem wdzięczna, że mogę poczuć taką wdzięczność, a jeszcze 3 lata temu jakby mi ktoś powiedział, że mogę tak kiedyś stwierdzić to nie uwierzyłabym.
Jesteś bardzo prawdziwa ,bardzo szczera i naturalna. Super że dzielisz się swoją wiedzą, to bardzo pomaga pewnie wielu ludziom. To jest wielka sprawa .💗💗💗 Dziękuję
Jestem wdzięczna .... Ewelince , że jest 😘 A z powodu pandemi 🤔 powietrze czyściejsze , przyroda rozkwita , ptaki i dzikie zwierzęta żyją swobodnie bez lęku .....wszystko ma dwie strony medalu , wybieramy pozytywną moc .Serdeczności 💓🌞🌻
Modlitwa Boże daj mi proszę równowagę i pogodę abym zgadzała się z tym czego zmienić nie mogę, odwagę abym zmieniała to co jestem w stanie, oraz proszę daj mi mądrość do zrozumienia tej różnicy. Jest to modlitwa odmawiana przed spotkaniem AA i Alanon. Pozdrawiam Panią serdecznie z Poznania.
Jesteś potrzebna!. Odnalazłam twój kanał przedwczoraj. Oglądam i płaczę ze wzruszenia,bo dopiero dzięki tobie odkrywam, co to znaczy żyć w miłości. Bądź i nagrywaj. Uratowalas mi życie. Dosłownie.❤😘
Kochana Ewelinko serdecznie Dziekuje za Ten drogocenny Przekaz ❤️🙏🏻 Cwiczenie z Techniki uwalniania dr.n.med. Marzanna Radziszewska -konopka / proponije ta technike ,ktorej juz dawno nie prowadzilam a jest bardzo wartosciowa 🙏🏻🌈💌Usciski 💚
Jak ja kocham sposób w jaki do mnie/nas przemawiasz Ewelinko ❤️ Właśnie chciałam dzisiaj żeby fala przypłynęła już, zaraz...i taką wielka, żeby była, żeby mnie uniosła...a ona tak ledwo o brzeg. No to się obraziłam, "ja Ci pokażę, jeszcze zatęsknisz, żeby na tym brzegu była", odwróciłam się i poszłam w siną dal. Uzmysłowiłaś mi, obrażanie się nic nie da. Gadanie chyba też nie. Mogę tylko się nim dalej cieszyć. Albo znaleźć kałużę 😄
Ewelinko dosłownie kilka dni temu Universum zaprowadzło mnie do ciebie❤Miałam tysiące pytań i pretensji do wszechświata...I jakimiś cudem pojawiasz ty z odpowiedzią.DZIĘKUJE❤❤❤Największą wdzięczność jaką teraz mam to wdzięczność za to że znalazłam ciebie piękną kobiete anioła😇❤DZIĘKUJE❤❤❤
Bardzo fajnie Pani mówi, prosto, zwyczajnym językiem. Chętnie słucham. Pozdrawiam.
Dziękuje za ten materiał. Jeszcze sporo przede mną....
Wczoraj (14-04-2020) po raz pierwszy się z Panią "spotkałem" na 20 m2 Łukasza. Zrobiła Pani na mnie ogromne wrażenie. Duża dojrzałość duchowa przez Panią przemawia.
Odnośnie tego, co od nas zależy, a co nie zależy - kiedyś sporo czasu spędziłem na dyskusjach na ten temat, które w sumie sprowadzały się do pytania: determinizm czy jednak wolna wola?
Moje trzy grosze w tym temacie: kluczem do zrozumienia swego istnienia tutaj jest (moim zdaniem) uzmysłowienie sobie, że jesteśmy istotami duchowymi obleczonymi w ułomne ciała fizyczne.
Ciało fizyczne ma swoje potrzeby, a nasze duchowe naczynie zupełnie inne. Ponieważ ten świat jest do bólu fizyczny, łatwo jest mu zdomimować nasze potrzeby jeśli tylko zapomnimy o swym "naczyniu duchowym".
To "naczynie duchowe" jest w nas czy tego chcemy, czy nie. Jesli sami nie przejmiemy nad nim kontroli i nie poświecimy mu odpowiedniej troski, nasza fizyczność weźmie górę. Ale nawet wtedy gdzieś wewnątrz nas domaga się ono "napełnienia". Odczuwamy mniej lub bardziej sprecyzowaną potrzebę napełnienia go. Czujemy się nieszczęsliwi, pozbawieni "celu istnienia", boimy się. I tu jest pies pogrzebany.
Jeśli nie podejmiemy się świadomego napełnienia tego naczynia czymś wartościowym, to głód duchowy i tak nie zniknie, a prędzej czy później zapełnimy je dla świętego spokoju czymkolwiek - to jest właśnie pole działania wszelkich sekt, wszelkich fałszywych "guru". Jesli sam świadomie nie wykonasz pracy napełnienia tego naczynia, zwykle pojawi się w twym życiu ktoś, kto da ci wszystkie odpowiedzi na Twoje pytania i wypełni je swoją, zwykle doskonale spreparowaną, "papką" a czesem wręcz szczynami duchowymi. I tak, Twoje naczynie przestanie odczuwac wtedy głód, tak jest to wygodne, bo zostało zapełnione, ale ta zawartość nie jest nic warta. Kazdy z nas jest inny i na każdym z nas spoczywa samodzielna odpowiedzialność za napełnianie tego naczynia.
Kiedyś wykorzystałem pewną autorską alegorię do uzmysłowienia swym oponentom, uparcie twierdzącym, że na nic nie mamy wpływu, lub odwrotnie, że wszystko zależy tylko od nas. że według mnie sprawa wygląda zupełnie inaczej:
- wyobraźmy sobie, że wszechistnienie to bezbrzeżna rzeka, która nie ma początku ani końca, a my płyniemy tą rzeką w jednoosobowych łupinkach pozbawieni wioseł. Wokół nas miliardy innych istot które, tak jak my, płyną z nurtem tej rzeki otoczeni innymi płynącymi. Nie możemy dobić do brzegu, możemy tylko być niesieni nurtem nie wiedząc, co przyniesie nam kolejny zakręt rzeki. Jedyne co możemy, to z wielkim wysiłkiem, wiosłując samymi rękami, zmienić trochę otoczenie tych, którzy płyną najbliżej nas. Ale nigdy do końca nie wiemy, czy ta zmiana będzie na lepsze czy gorsze.
Nie możemy jednak zmienić biegu rzeki, nie mamy wpływu na to, co nas spotka za kolejnym meandrem rzeki, nie mamy wpływu na pogodę, nie mamy wpływu na to, czy za kolejnym zkrętem nie będzie zbyt ostrego nurtu czy wodospadu. Mamy jedynie wpływ na nasz stosunek do tego co nas spotyka i do tych, którzy wokół nas płyną. To jest nasza wolna wola. To jest nasza decyzja. To jest nasz wpływ na otaczający nas świat i na nas samych. Pozdrawiam serdecznie wszystkich "płynących".
Marek fajne patrzenie na głód duchowy. Żyjemy w czasach i świecie, który wkroczył już na wyższy poziom świadomości i sprawia, że pragniemy więcej, wielu rzeczy jeszcze nie możemy nazwać ale czujemy, że są. Jeżeli chodzi o wpływ na innych to moim zdaniem nie mamy wpływu na nikogo tylko na siebie. Tyko zmiany wprowadzane przez nas u nas samych powodują, że inni dołączają i płyną z nami lub wycofują się bo to nie ich bajka. Nie mamy wpływu na zmianę mamy, siostry, taty, przyjaciół...…. Jedyne co możemy to pokazując naszym życiem i przemianą, że warto, że coś jest, jednak do świata zewnętrznego należy decyzja czy jest im po drodze i dołączają, czy też odsuną się i pójdą inną ścieżką. Paradoks jedyna stała w naszym życiu to zmiana. Na jaką zmianę się decydujemy, na tą, którą sami wybieramy i wpływamy, czy tylko na to co podpowiada i podsuwa życie bo zmiana zawsze następuje.
Dziękuję dziś to bardzo było mi potrzeba twego wsparcia kocham
Boze uzycz mi pogody ducha, abym godzil sie z tym czego nie moge zmienic, odwagi abym zmienial to co moge zmienic i madrosci aby odrozniac jedno od drugiego. MOzna dodac: niech sie dzieje wola twoja a nie moja Panie. Pozdrawiam.
Jeżeli ktoś ma problem z wdzięcznością to polecam dzień wolontariatu w schronisku, w domu dziecka, w domu opieki , w hospicjum itp... Ja z uwagi na moją pracę głównie z osobami starszymi doceniam fakt samego wieku przykładowo i dziękuję, i jestem wdzięczna nawet za możliwośč chodzenia, chodzenia bez bólu, że pamiętam jeszcze wiele rzeczy. Tak, życie łatwe nie jest, ale dziękuję za nie. Pozdrawiam Serdecznie 😀 PS Jestem wdzięczna, że mogę poczuć taką wdzięczność, a jeszcze 3 lata temu jakby mi ktoś powiedział, że mogę tak kiedyś stwierdzić to nie uwierzyłabym.
Jesteś bardzo prawdziwa ,bardzo szczera i naturalna. Super że dzielisz się swoją wiedzą, to bardzo pomaga pewnie wielu ludziom. To jest wielka sprawa .💗💗💗 Dziękuję
Jestem wdzięczna .... Ewelince , że jest 😘 A z powodu pandemi 🤔 powietrze czyściejsze , przyroda rozkwita , ptaki i dzikie zwierzęta żyją swobodnie bez lęku .....wszystko ma dwie strony medalu , wybieramy pozytywną moc .Serdeczności 💓🌞🌻
Modlitwa Boże daj mi proszę równowagę i pogodę abym zgadzała się z tym czego zmienić nie mogę, odwagę abym zmieniała to co jestem w stanie, oraz proszę daj mi mądrość do zrozumienia tej różnicy. Jest to modlitwa odmawiana przed spotkaniem AA i Alanon. Pozdrawiam Panią serdecznie z Poznania.
Jesteś potrzebna!. Odnalazłam twój kanał przedwczoraj. Oglądam i płaczę ze wzruszenia,bo dopiero dzięki tobie odkrywam, co to znaczy żyć w miłości. Bądź i nagrywaj. Uratowalas mi życie. Dosłownie.❤😘
Wielkie wyrazy podziwu za trud analizy codzienności z taką pasją miłości!
To było piękne! Z wdzięcznością ❤
DZIĘKUJĘ. PIĘKNY przekaz. ❤️❤️❤️
Każdy dzień to nowy początek.
Dziekuje, to bylo piekne 🥰
Czuje ogromna wdziecznosc za ta medytacje.
Ewelina pojawiłas się dzisiaj u mnie z tym nagraniem jak anioł. Dziękuje ci bardzo 🙏🏻
Kochana Ewelinko serdecznie Dziekuje za Ten drogocenny Przekaz ❤️🙏🏻 Cwiczenie z Techniki uwalniania dr.n.med. Marzanna Radziszewska -konopka / proponije ta technike ,ktorej juz dawno nie prowadzilam a jest bardzo wartosciowa 🙏🏻🌈💌Usciski 💚
Piekne Medytacje ktore 🙏🏻Uwielbiam ma Elzbieta Krzyzaniak -smolinska 🙏🏻
Jak ja kocham sposób w jaki do mnie/nas przemawiasz Ewelinko ❤️ Właśnie chciałam dzisiaj żeby fala przypłynęła już, zaraz...i taką wielka, żeby była, żeby mnie uniosła...a ona tak ledwo o brzeg. No to się obraziłam, "ja Ci pokażę, jeszcze zatęsknisz, żeby na tym brzegu była", odwróciłam się i poszłam w siną dal. Uzmysłowiłaś mi, obrażanie się nic nie da. Gadanie chyba też nie. Mogę tylko się nim dalej cieszyć. Albo znaleźć kałużę 😄
Cudowne przemyślenia dziękuję
Dziękuję ,niby to wszystko wiemy a jednak tak trudno jest...Dobrze Cię słuchać Ewelinko🙂
Bardzo dziękuję, super przekaz!
🌷😍
cudowna medytacja 🍀
Cudowny filmik 💗💗💗 dzięki Kochana 😘🧡
🌺🌺 Dziękuję...
Ewelinko dosłownie kilka dni temu Universum zaprowadzło mnie do ciebie❤Miałam tysiące pytań i pretensji do wszechświata...I jakimiś cudem pojawiasz ty z odpowiedzią.DZIĘKUJE❤❤❤Największą wdzięczność jaką teraz mam to wdzięczność za to że znalazłam ciebie piękną kobiete anioła😇❤DZIĘKUJE❤❤❤
Dziękuję za Ciebie.Pozdrawiam.
Jesteś niesamowita ❤
💚
❣️ Dziękuję ❣️
💕🌷🌷🌷
Namaste!
Jesteś Ewelinko Ziemskim Aniołem...
Ewą
Uuu
Uuuy
♥️Dziękuję bardzo mi dziś pomogłaś♥️
Radość to jest teraz nieosiągalna dla mnie😘
Pozdrawiam💜❤🌹
Jesteś Niesamowita
Dziękuję, ma to sens
Ale jest trudno.
dziękuję
Szukam Eweliny ,a tu proszę powiadomienie 😍 dziękuję za dzielenie się z nami 😘😘😘
❤❤DZIĘKUJĘ ❤❤
❤️❤️
Cudna jestes i tyle powiem 😍
Pomogłaś mi dzisiaj Ewelina. ❤️
Naturalnie Piękna Kobieta. Szkoda że mężatka…
Uwielbiam Cię słuchać 💛
Jak zawsze film i przesłanie super, ale ta reklama w trakcie medytacji wszystko psuje...
Desiderata ❤❤
Aleksandra Kaleta dokladnie Tak jest bardzo wartosciowa🙏🏻
[Portal] Raport wstępny Medytacji Linii Czasowej Wniebowstąpienia / Końca koronawirusa
meditation539.com/?p=12784
Właśnie jak nie mieć kotroli nad. mózi i.glupie myśli wysyła
Transerfing rzeczywistosci. Vadim Zeland
Mieszkasz teraz w Polsce Ewelinko?Jestes z nami?
♥️
❤️