Ważny temat. Trzeba o tym mówić. Natomiast zawsze na koncertach trzeba stosować ochronniki słuchu. Ktoś kto chodzi na gigy strzela sobie w stopę. A raczej w ucho.
Cześć jako laik ale jednak coś tam lubię słuchać, trochę car audio amatorsko bardzo, itp. ale trochę jako takie ucho mam, bardzo mocno rozróżniam na koncertach kiedy jest kiszka a kiedy jest miód . Mówię o taki plenerowych. Mega czuć różnice między profi sprzętem itp. a zrobionym "aby było". Kiedyś w szoku byłem w Hamburgu jakieś 15 lat temu przypadkiem trafiłem na plenerowy koncert David August . W PL to przeważnie słuchałem gdzieś przypadkiem tak zwanych zepsołów pieśni i tańca i tam doznałem szoku dźwiękowego jak scena (mini ) no przykładowo daje na oko wymiary 10x20 metrów a był tam taki dźwięk o takiej jakości którego nigdy w życiu nie doznałem w PL :) (w PL mowa o plenerowych imprezkach małych oczywiście) . Dźwięk dynamika, bas, czystość, jakość. :) Szczerze jak jest koncercik na sprzęcie : aby polska nie zgineła psuje to 60 % efektu. Mówię oczywiście o takich darmowych plenerowych małych imprezkach. Ale na szczęście jak wchodzi gwiazda wieczoru np. C Bool taki to już od razu czuje, o przełączyli sprzęt i będzie dobrze . :)) Wiem moja wypowiedź nic nie wniosła :))
Jako słuchacz po prostu opisujesz doświadczenie, to my osoby kierujące aparaturą musimy wyciągnąć wnioski o tych decybelach i innych parametrach. Więc komentarz jak najbardziej wniósł coś do dyskusji. Dzięki, pozdrówka!
Ostatnio w Bdygoszczy byłem na dniach miasta, to dźwięk był głośny ale tak nie przyjemnie, dla mnie za głośno, góra głośna, aż kuło w uszy a mam uszy już nie małolata.. więc nie wiem kto tam nagłaśniał a raczej czym , ale szału nie było, psuje to efekt jak nie dość że dźwięk jest marnej jakości to jeszcze podkręcony, to jak ja 40 latek wielbiciel subwooferów w aucie, krzywie mordę to co ma powiedzieć jakieś dziecko z wyczulonym słuchem.. A lubię lubię głośno ale i jakościowo. A nie głośno że aż przypominasz sobie co jadłeś na pierwszą komunie.
Różnie to bywa, Bajm miał kontrakt z Gigantem kiedyś i w zasadzie robili to realizatorzy firmowi. Większość zespołów z topu ma swoich realizatorów, a nagłośnienie stawia firma lokalna, no i potem to zależy, jedni dają w palnik ile fabryka dała, inni lubią kreować brzmienie i grają psokojniej i starają się przyjemny miks zrobić.
@panproducent właśnie tak było, że i nagłośnienie i realizacja było specjalnie dla Bajmu, miało to powera i super brzmienie w zasadzie w każdym miejscu, koncert godny zapamiętania jeśli chodzi o brzmienie.
Dobry film, ostatnio budżetowym miernikiem mierzyłem ile jest dB na fohu i wyszło 111 ważona A, na wiejskim koncercie rockowym, gdzie wisiało po 8 na stronę NAW duke😂 i po 4 NAW MBR118, powiem tyle, brzmiało to ujowo na fochu a co było bliżej to nie chce wiedzieć 😅
Nic tak nie wnerwia jak glsnosc zamiast selektywnosci lub ostrze wysokie tony zamiast mocy i kontrolowanego basu.. Przyklad jarocina 23 kiedy na soulfly pod scena nic nie dalo sie niemal rozpoznac bas trzasl zoladkiem i chyba sie przesterowal a koncert spod sceny byl slepkiem okrzykow i lupanki... a te kompozycje, tego zespolu tak nie brzmią
Nie wiem jakie 85 dB szkodzi, ale chyba nie bardzo wiesz ile to jest 85 dB na koncercie, skoro takie coś mówisz. Grałem kiedyś 86 dB z powodu ograniczeń na starówce w Krakowie - totalny absurd, można było swobodnie rozmawiać. To nie jest żaden koncert, to jest jakiś żart. Jeżeli uważasz, że wszystko powyżej 85 dB szkodzi, to znaczy że nie powinieneś nigdy z domu wychodzić, bo ruchliwa ulica potrafi wygenerować CODZIENNIE więcej niż 85 dB. My tu o koncertach mówimy, miejscu gdzie gra się muzykę na dużym systemie i ludzie chcą poczuć subbas w bebechach, a nie o jakimś studyjnym standardzie dla ludzi pracujących jako realizatorzy.
@panproducent zalecenia who. Często bywam na koncertach i wiem ze sa przepompowane. Stad koniecznosc uzywania ochronnikow. Nie musza to byc zwykle zatyczki. Sa specjalne z filtrami akustycznymi. Co do glosnosci to sa opracowania medyczne. Ja tylko zwracam uwage na fakt ze trzeba sie zabezpieczac.
@@ucz23 WHO rekomenduje 100 dB LAeq/15min mierzone mniej więcej w środku audytorium, to jest ostatni dokument z 2022 roku. WHO rozumie że koncert to koncert. Skąd wyczytałeś to 85 dB w zaleceniach WHO ? 85 dB kontra 100 dB to gigantyczna różnica ! Nie wiem czy kiedyś mierzyłeś poziom dźwięku, ale postulując 85 dB na koncertach chyba nie bardzo ogarniasz temat, nie chcę Cię urazić, nie znam Ciebie i nie wiem jakie masz doświadczenie, ale raczej nie znam nikogo kto mierzył kiedykolwiek poziom dźwięku i postulował by 85 dB na koncercie. 85 dB waży się odsłuch w studiu nagraniowym dla miksera albo masteringowca, który po 10-16 godzin longiem dziubie w materiale. Dlatego też nie rozumiem czemu tak dziwisz się, ze powiedziałem w materiale 102-103 dB, to głośniej niż WHO zaleca, ale zdecydowanie ciszej niż gra wspomniany Dream Theater :)
Ważny temat. Trzeba o tym mówić. Natomiast zawsze na koncertach trzeba stosować ochronniki słuchu. Ktoś kto chodzi na gigy strzela sobie w stopę. A raczej w ucho.
Cześć jako laik ale jednak coś tam lubię słuchać, trochę car audio amatorsko bardzo, itp. ale trochę jako takie ucho mam, bardzo mocno rozróżniam na koncertach kiedy jest kiszka a kiedy jest miód . Mówię o taki plenerowych. Mega czuć różnice między profi sprzętem itp. a zrobionym "aby było". Kiedyś w szoku byłem w Hamburgu jakieś 15 lat temu przypadkiem trafiłem na plenerowy koncert David August . W PL to przeważnie słuchałem gdzieś przypadkiem tak zwanych zepsołów pieśni i tańca i tam doznałem szoku dźwiękowego jak scena (mini ) no przykładowo daje na oko wymiary 10x20 metrów a był tam taki dźwięk o takiej jakości którego nigdy w życiu nie doznałem w PL :) (w PL mowa o plenerowych imprezkach małych oczywiście) . Dźwięk dynamika, bas, czystość, jakość. :) Szczerze jak jest koncercik na sprzęcie : aby polska nie zgineła psuje to 60 % efektu. Mówię oczywiście o takich darmowych plenerowych małych imprezkach. Ale na szczęście jak wchodzi gwiazda wieczoru np. C Bool taki to już od razu czuje, o przełączyli sprzęt i będzie dobrze . :)) Wiem moja wypowiedź nic nie wniosła :))
Jako słuchacz po prostu opisujesz doświadczenie, to my osoby kierujące aparaturą musimy wyciągnąć wnioski o tych decybelach i innych parametrach. Więc komentarz jak najbardziej wniósł coś do dyskusji. Dzięki, pozdrówka!
Ostatnio w Bdygoszczy byłem na dniach miasta, to dźwięk był głośny ale tak nie przyjemnie, dla mnie za głośno, góra głośna, aż kuło w uszy a mam uszy już nie małolata.. więc nie wiem kto tam nagłaśniał a raczej czym , ale szału nie było, psuje to efekt jak nie dość że dźwięk jest marnej jakości to jeszcze podkręcony, to jak ja 40 latek wielbiciel subwooferów w aucie, krzywie mordę to co ma powiedzieć jakieś dziecko z wyczulonym słuchem.. A lubię lubię głośno ale i jakościowo. A nie głośno że aż przypominasz sobie co jadłeś na pierwszą komunie.
Nic dodać, nic ująć…miks musi być fajny muzycznie, a nie próbować nadrabiać guano samą głośnością.
Koncerty Bajmu zawsze brzmią na super poziome, moze dlstego ze maja oni wlasna ekipe nagłośnieniową, z tego co pamiętam😊
Różnie to bywa, Bajm miał kontrakt z Gigantem kiedyś i w zasadzie robili to realizatorzy firmowi.
Większość zespołów z topu ma swoich realizatorów, a nagłośnienie stawia firma lokalna, no i potem to zależy, jedni dają w palnik ile fabryka dała, inni lubią kreować brzmienie i grają psokojniej i starają się przyjemny miks zrobić.
@panproducent właśnie tak było, że i nagłośnienie i realizacja było specjalnie dla Bajmu, miało to powera i super brzmienie w zasadzie w każdym miejscu, koncert godny zapamiętania jeśli chodzi o brzmienie.
Dobry film, ostatnio budżetowym miernikiem mierzyłem ile jest dB na fohu i wyszło 111 ważona A, na wiejskim koncercie rockowym, gdzie wisiało po 8 na stronę NAW duke😂 i po 4 NAW MBR118, powiem tyle, brzmiało to ujowo na fochu a co było bliżej to nie chce wiedzieć 😅
111dB A ??? Łomatkoboskonagłośnieniowsko ! :)
Nic tak nie wnerwia jak glsnosc zamiast selektywnosci lub ostrze wysokie tony zamiast mocy i kontrolowanego basu.. Przyklad jarocina 23 kiedy na soulfly pod scena nic nie dalo sie niemal rozpoznac bas trzasl zoladkiem i chyba sie przesterowal a koncert spod sceny byl slepkiem okrzykow i lupanki... a te kompozycje, tego zespolu tak nie brzmią
102 dbm normalny? Powyżej 85dbm już szkodzi
Nie wiem jakie 85 dB szkodzi, ale chyba nie bardzo wiesz ile to jest 85 dB na koncercie, skoro takie coś mówisz.
Grałem kiedyś 86 dB z powodu ograniczeń na starówce w Krakowie - totalny absurd, można było swobodnie rozmawiać.
To nie jest żaden koncert, to jest jakiś żart.
Jeżeli uważasz, że wszystko powyżej 85 dB szkodzi, to znaczy że nie powinieneś nigdy z domu wychodzić, bo ruchliwa ulica potrafi wygenerować CODZIENNIE więcej niż 85 dB.
My tu o koncertach mówimy, miejscu gdzie gra się muzykę na dużym systemie i ludzie chcą poczuć subbas w bebechach, a nie o jakimś studyjnym standardzie dla ludzi pracujących jako realizatorzy.
@panproducent zalecenia who. Często bywam na koncertach i wiem ze sa przepompowane. Stad koniecznosc uzywania ochronnikow. Nie musza to byc zwykle zatyczki. Sa specjalne z filtrami akustycznymi. Co do glosnosci to sa opracowania medyczne. Ja tylko zwracam uwage na fakt ze trzeba sie zabezpieczac.
@@ucz23 WHO rekomenduje 100 dB LAeq/15min mierzone mniej więcej w środku audytorium, to jest ostatni dokument z 2022 roku.
WHO rozumie że koncert to koncert.
Skąd wyczytałeś to 85 dB w zaleceniach WHO ?
85 dB kontra 100 dB to gigantyczna różnica !
Nie wiem czy kiedyś mierzyłeś poziom dźwięku, ale postulując 85 dB na koncertach chyba nie bardzo ogarniasz temat, nie chcę Cię urazić, nie znam Ciebie i nie wiem jakie masz doświadczenie, ale raczej nie znam nikogo kto mierzył kiedykolwiek poziom dźwięku i postulował by 85 dB na koncercie.
85 dB waży się odsłuch w studiu nagraniowym dla miksera albo masteringowca, który po 10-16 godzin longiem dziubie w materiale.
Dlatego też nie rozumiem czemu tak dziwisz się, ze powiedziałem w materiale 102-103 dB, to głośniej niż WHO zaleca, ale zdecydowanie ciszej niż gra wspomniany Dream Theater :)