Bardzo go lubię. Jeden z tych aktorów, których można oglądać dla samego aktora, a nie filmu. No i jeden z tych z mniejszości rasowych, który naprawdę świetnie gra, a nie jest wciskany na siłe, bo komuś czarnego brakuje na checkliście do produkcji.
@@adek0909 Z Samuela? Poza filmowo to tak szczerze nic o Nim nie wiem. Skoro za Jego młodości serio miał tak pod górę za sam kolor skóry to do pewnego stopnia jest to jakoś uzasadnione. Ja sam osobiście nie za bardzo czuje jak to jest mieć po sąsiedzku kogoś o tak odmiennej rasie, kulturze itp. To trochę Nasz Pl przywilej
Jeden z moich ulubionych aktorów. Zawsze gdy go widzę na ekranie to wiem, że scena którą obejrzę będzie wyjątkowa. Jest też świetny przykładem jak w ciekawy sposób przedstawić czarnoskórą postać, gdzie nie trzeba wsadzać ją po prostu do produkcji bo tak każe poprawność polityczna.
Wie Pan co?Subskrybuję Pana od minimum 2-ch lat i to jest dla mnie najlepszy materiał jaki Pan zrobił.Niech Pan idzie dalej tą drogą a Pan nie pobłądzi,My wraz z Panem:)
Warto wspomnieć że użyczył również głosu portagoniscie serii GTA Frankowi Tenpennemu. Równie genialnie wykonany angaż co te z filmów i chyba już zawsze będzie mi się z tym kojarzył
Co do Chattanooga to w Nienawistnej Ósemce ta nazwa pojawia się jako miejsce gdzie bohater grany przez Samuela jadł steka z bohaterem granym przez Kurta Russela. Przypadek? Nie sądzę :)
Myślę, ze zbyt rzadko powtarzasz sceny. Myślę, że zdecydowanie częściej powinny być w takim materiale powtarzane te same sceny. Mam nadzieję, że poprawisz to w kolejnych materiałach… ;)
Rola głosowa Franka Tempenego w GTA San Andreas to też jedna z jego lepszych kreacji. Ta gra bez jego udziału na pewno nie osiągnęła by takiego sukcesu i nie była by ikoną gamingu jaką teraz jest
Ale Beliar nie znosił widoku światła i niszczył wszystko, co Innos tworzył. Ujrzał tedy Adanos, że w ten sposób nic nie może istnieć na świecie - ani jasność, ani mrok. Stanął więc między swymi braćmi i próbował pojednać ich ze sobą, jednakże bez skutku. Ale tam, gdzie stanął Adanos, ani Innos, ani Beliar nie mieli żadnej władzy. W miejscu tym Ład i Chaos współistniały w harmonii. Tak oto powstało morze. A z morza wyłonił się ląd. A na lądzie powstało wszystko, co żywe: rośliny i zwierzęta, wilki i owce. A na samym końcu powstali ludzie. Adanos cieszył się ze wszystkiego, co wówczas powstało, a swą miłością darzył jednakowo wszystkie rzeczy. Ale gniew Beliara był tak wielki, że przemierzył on całą Ziemię, by znaleźć bestię. A gdy do niej przemówił, stała się ona jego sługą. Beliar tchnął w nią część swej boskiej mocy, by mogła zniszczyć całą Ziemię. Ale Innos podpatrzył czyn Beliara i przemierzył Ziemię, by znaleźć człowieka. A gdy do niego przemówił, ten stał się jego sługą. Innos tchnął w niego część swojej boskiej mocy, by mógł on naprawić szkody wyrządzone przez Beliara. Tedy zwrócił się Beliar do innej istoty, ale Adanos zesłał potężną falę, która zmyła ją z powierzchni Ziemi. Ale wraz z nią odeszły także drzewa i zwierzęta, więc Adanos wielce się zasmucił. I rzekł wreszcie do swych braci: nigdy więcej nie postanie wasza noga na mojej Ziemi. Bo jest ona święta i pozostanie taką na wieki. Ale człowiek i bestia nie zaprzestali wojny na Ziemi Adanosa, i płonął w nich gniew ich bogów. A człowiek pokonał bestię, która wróciła do królestwa Beliara. I zobaczył Adanos, że prysła równowaga między Ładem i Chaosem, i zaklął Innosa, by ten odebrał człowiekowi swą boską moc. A Innos, w swej mądrości, tak uczynił. Ale Adanos obawiał się, że pewnego dnia bestia powróci na Ziemię. Dlatego uprosił Innosa, by ten zostawił część swej mocy na Ziemi, aby pewnego dnia przywrócić ją człowiekowi. A Innos, w swej mądrości, tak uczynił.
Z głowy mi wyleciało jak się nazywał film w ktorym rodzina jedzie w góry i ten ojciec biega z siekierą i wypowiada kwestie hej jonny czy jak się pisze to imię proszę o szybką odpowiedź
Przypadek tego aktora to kolejny dowód na to, że w praktyce 3/4 sukcesu to po prostu fart. A Jacksonowi to trafiły się aż 2 farty. Pierwszy to przypadek jąkania się i wysłanie go do oratorium. Jackson sam na to nie wpadł, a to właśnie było preludium do jego kariery aktorskiej. Gdyby nie ten drobiazg, ten drobny fart, odpowiedni człowiek który mu to podpowiedział - nikt by o tym aktorze nie słyszał. Pewnie pracowałby jak każdy, może w fabryce, a może jako inżynier... Drugi fart, to jego zauważenie w owym oratorium, zauważenie jego potencjału i wzięcie go do branży reklamowej i teatralnej. Można by wyliczyć też trzeci fart, kiedy po drobnych rolach i zakończeniu odwyku, od strzała dostał dobrą rolę. Z własnego doświadczenia wiem, że często jest tak, że nie ważne ile by się pracy włożyło, jak bardzo by się nie starało, jak bardzo by się nie przykładało do sukcesu, ile by się nie zainwestowało - to i tak można mieć przechlapane. To jak na wojnie. Możesz być sobie Rambo, ale jak na głowę ci lecą bomby kasetowe z nalotu to masz przechlapane i nic nie możesz zrobić. Jak to powiedział Picard w Star Trek "Można nie popełnić żadnego błędu, a mimo to przegrać. To nie słabość, to życie". I drażnią mnie "mądrości" bogatych, kiedy mówią że wystarczy się tylko przyłożyć by osiągnąć sukces. Jeśli jesteś nowy, nieznany, na samym dole, to aby osiągnąć spektakularny sukces są tylko 2 opcje. Znajomości, albo fart. A znajomości w wyższych kręgach to zamknięta kasta.
Szczęście rzeczywiście potrafi dać okazję na sukces, ale to jednak osobiste decyzje mają wpływ na to, czy taká okazję uda się wykorzystać. Wielu na propozycję przepracowania jąkania mogłoby unieść się honorem, albo bać się podjęcia takich kroków, np z niskiej samooceny. Dalej i tak musiał włożyć dużo wysiłku w pokonaniu swoich wad. Fart niewątpliwie mu okazję się wybić, ale twierdzenie że 3/4 jego sukcesu to kwestia szczęścia jest, łagodnie mówiąc, przesadzone. To tak samo jak większość twierdzi, że umiejętność rysowania to kwestia "talentu" co mnie osobiście, jako rysownika, który spędził lata na dojście do pewnego poziomu, jest zwyczajnie obraźliwe.
@@Kjorn90 ja bym spędził 3 razy tyle czasu co ty na rysowaniu a bym nawet 50% tego co ty nie ogarnął. Mam dysgrafię. To pomyśl sobie jak rysuję. Samo zakładanie rękawów to akurat najłatwiejsze. Całe życie zapie*****m a niewiele z tego mam. Bo właśnie nie mam tego farta i znajomości. Nad dysgrafia też pracowałem. Pisałem całe zeszyty tylko to nie ma nic do rzeczy jeśli musisz pisać szybko. Weźmy takiego Teslę. Geniusz, a umarł jak biedak, bo miał pecha. Pech jako przeciwieństwo farta. Jeśli masz dużo farta to samym fartem się ustawisz. Obejrzyj "kariera Nikosia Dyzmy" to może zalapiesz o co mi chodzi.
Bardzo go lubię. Jeden z tych aktorów, których można oglądać dla samego aktora, a nie filmu. No i jeden z tych z mniejszości rasowych, który naprawdę świetnie gra, a nie jest wciskany na siłe, bo komuś czarnego brakuje na checkliście do produkcji.
Rację ale jednak rasista pełna gębą
@@adek0909 Z Samuela? Poza filmowo to tak szczerze nic o Nim nie wiem. Skoro za Jego młodości serio miał tak pod górę za sam kolor skóry to do pewnego stopnia jest to jakoś uzasadnione. Ja sam osobiście nie za bardzo czuje jak to jest mieć po sąsiedzku kogoś o tak odmiennej rasie, kulturze itp. To trochę Nasz Pl przywilej
@@Avolkar wiadomo że trzeba patrzeć jego oczami ale jak czytałem że nawet zdjęć z białymi fankami nie robi to jednak inaczej na niego patrzę.
@@adek0909 O kurde, grubo. Dlatego czasem wolę się nie interesować tym co jest poza filmem.
Ja z murzynów najbardziej lubie Michaela J White'a
Jedyny aktor, który na tysiąc różnych sposobów powie madafaka. On wręcz powinien śpiewać na te słowo
W duecie z Joe Pescim
Wspaniały aktor. Wielka inspiracja dla ludzi. Zawsze oglądam go z przyjemnością.
Czekałem na ten materiał
Uwielbiam Samuela ❤❤
Super seria. Ciekawie obejrzeć o znanych ludziach bo ciekawych rzeczy można się o nich dowiedzieć. Czekam na kolejne odcinki.
Jeden z moich ulubionych aktorów. Zawsze gdy go widzę na ekranie to wiem, że scena którą obejrzę będzie wyjątkowa. Jest też świetny przykładem jak w ciekawy sposób przedstawić czarnoskórą postać, gdzie nie trzeba wsadzać ją po prostu do produkcji bo tak każe poprawność polityczna.
Robi wrażenie😄😃🤘👍
przypieczętował jakościowo rolą w filmie "Negocjator" z 1998.
Fajne przejście z rekinem. Apropo wielu ról zabrakło mi żartu z filmu Ted 2 :)
Ta etiuda z burgerem w Pulp Fiction, to nie jest jakieś celowe nawiązanie do pierwszej reklamy burgerów aktora?
Genialny odcinek, tak samo jak aktor 😉
Świetny materiał. Mam nadzieję, że pojawią się o kolejnych aktorach ❤
A kanał polecił Drwal Rębajło 😊
"Hell no, Officer Tenpenny. I was just wondering what took y'all so long" ... - Jego rola w GTA San Andreas, 10/10...
Wie Pan co?Subskrybuję Pana od minimum 2-ch lat i to jest dla mnie najlepszy materiał jaki Pan zrobił.Niech Pan idzie dalej tą drogą a Pan nie pobłądzi,My wraz z Panem:)
Zapomniales o dlugim pocalucku na dobranoc :) ale ogolnie super :)
Długi pocałunek na dobranoc i Negocjator najbardziej utkwiły mi w pamięci.
Oprócz PF oczywiście :)
Warto wspomnieć że użyczył również głosu portagoniscie serii GTA Frankowi Tenpennemu. Równie genialnie wykonany angaż co te z filmów i chyba już zawsze będzie mi się z tym kojarzył
Co do Chattanooga to w Nienawistnej Ósemce ta nazwa pojawia się jako miejsce gdzie bohater grany przez Samuela jadł steka z bohaterem granym przez Kurta Russela. Przypadek? Nie sądzę :)
Mój ulubiony matkojebca
Powiem krótko, Samuel L Jackson jest jednym z najlepszych aktorów, jakich przyszło mi oglądać w filmach.
Świetny aktor, jeden z moich ulubionych filmów z jego udziałem to "Trener". Bardzo charakterystyczny aktor i ten głos nie do podrobienia. :)
Przede wszystkim aktor, który zrewolucjonizował słowo mf
kocham gościa, zawsze pozytywny
Nick Fury, Mace Windu, Tenpenny i wiele wiele więcej
Hej, mógłbyś dodawać napisy po angielsku? Może większe zasięgi z tego będą? :)
Jeżeli faktycznie ma powstać Afro Samurai to Jackson pasuje tu jak ulał.
W końcu to on użyczył głosu protagoniście
To może w następnym Christoph Waltz
super aktor!
Jego rola w Jackie Brown szczególnie miło wspominam
Bardzo dobry materiał o Samuel L. Jackson. Dziękuję
W dzisiejszych czasach każdy ma wyjebane. Widać to po wyświetleniach.
Myślę, ze zbyt rzadko powtarzasz sceny. Myślę, że zdecydowanie częściej powinny być w takim materiale powtarzane te same sceny.
Mam nadzieję, że poprawisz to w kolejnych materiałach…
;)
Zapomniałeś o filmie „regulamin zabijania”
Super materiał, tak trzymać. Pozdrawiam serdecznie 🙂🙃
Topka
Skąd informacja, że ma powstać Afro Samurai Live Action? Nie mogę nic znaleźć na ten temat.
Ja znalazłem taką informację, ale z 2008 roku, więc albo powstał, albo wciąż coś go zrobić nie mogą.
Moje top3 głosy:
1. Samuel L. Jackson
2. Denzel Washington
3. Kevin Spacey
❤
Opis burgera w aucie przez Samuel L Jacksona jest kultowy.
Rola głosowa Franka Tempenego w GTA San Andreas to też jedna z jego lepszych kreacji. Ta gra bez jego udziału na pewno nie osiągnęła by takiego sukcesu i nie była by ikoną gamingu jaką teraz jest
Kiedy odcinek o nowym Mission Impossible?
Świetny materiał, proszę o więcej w biograficznej tematyce...to może teraz Russell Crowe?
Czekam na kolejny odcinek o Ryanie Goslingu
Dzięki niemu cieszyłem się że windu, stał się nie dostępny.
Najpotężniejszy Matkojebca
Black Power? No proszę :)
Pulp Fiction jest z 1994 roku, a nie 1993.
Pozdrawiam :)
👍👍
Czas zabijania i Regulamin zabijania to moje ulubione jego role.
See you around....officer
👍
to teraz o Janoszek odcinek
Samuel L. Nick Jackson Fury Windu
Stawiam go na równi obok Denzela Washingtona
Miał epizodyczną role w agentach tarczy
Obecnie kukold.
Słuchanie Glenna Millera od Najmłodszych lat się opłaciło
Wiem jak wymówić "CHATTANOOGA CHOO CHOO"
To teraz czekamy na Keanu Reeves. To byłby zajebisty materiał
Pulp Fiction byl z 1994!!
say what again!
What marcelus wallace Look like?
a pulp fiction to nie 94'?
Po latach dziecięcych, nie dziwię się że tak bardzo chętnie wypowiada się w kwestiach rasizmu w USA.
wystąpił w GTA SAN ANDREAS
Office Tenpenny
Zagrał w swietnym serialu staruszka ze slaba pamiecia
Dobry aktor, szkoda tylko że mu ostatnimi czasy odwala od "poprawności politycznych"
Jak wraca Jackson do domu? Nogachata
Ale Beliar nie znosił widoku światła i niszczył wszystko, co Innos tworzył. Ujrzał tedy Adanos, że w ten sposób nic nie może istnieć na świecie - ani jasność, ani mrok. Stanął więc między swymi braćmi i próbował pojednać ich ze sobą, jednakże bez skutku. Ale tam, gdzie stanął Adanos, ani Innos, ani Beliar nie mieli żadnej władzy. W miejscu tym Ład i Chaos współistniały w harmonii. Tak oto powstało morze. A z morza wyłonił się ląd. A na lądzie powstało wszystko, co żywe: rośliny i zwierzęta, wilki i owce. A na samym końcu powstali ludzie. Adanos cieszył się ze wszystkiego, co wówczas powstało, a swą miłością darzył jednakowo wszystkie rzeczy. Ale gniew Beliara był tak wielki, że przemierzył on całą Ziemię, by znaleźć bestię. A gdy do niej przemówił, stała się ona jego sługą. Beliar tchnął w nią część swej boskiej mocy, by mogła zniszczyć całą Ziemię. Ale Innos podpatrzył czyn Beliara i przemierzył Ziemię, by znaleźć człowieka. A gdy do niego przemówił, ten stał się jego sługą. Innos tchnął w niego część swojej boskiej mocy, by mógł on naprawić szkody wyrządzone przez Beliara. Tedy zwrócił się Beliar do innej istoty, ale Adanos zesłał potężną falę, która zmyła ją z powierzchni Ziemi. Ale wraz z nią odeszły także drzewa i zwierzęta, więc Adanos wielce się zasmucił. I rzekł wreszcie do swych braci: nigdy więcej nie postanie wasza noga na mojej Ziemi. Bo jest ona święta i pozostanie taką na wieki. Ale człowiek i bestia nie zaprzestali wojny na Ziemi Adanosa, i płonął w nich gniew ich bogów. A człowiek pokonał bestię, która wróciła do królestwa Beliara. I zobaczył Adanos, że prysła równowaga między Ładem i Chaosem, i zaklął Innosa, by ten odebrał człowiekowi swą boską moc. A Innos, w swej mądrości, tak uczynił. Ale Adanos obawiał się, że pewnego dnia bestia powróci na Ziemię. Dlatego uprosił Innosa, by ten zostawił część swej mocy na Ziemi, aby pewnego dnia przywrócić ją człowiekowi. A Innos, w swej mądrości, tak uczynił.
t h e s u n s e t l i m i t e d
Z głowy mi wyleciało jak się nazywał film w ktorym rodzina jedzie w góry i ten ojciec biega z siekierą i wypowiada kwestie hej jonny czy jak się pisze to imię proszę o szybką odpowiedź
Two girls one szklanka
Lśnienie
Pierwszy
Kurde lubiłem go ale za "Black power" potężny minus :/
;)
Szkoda, że poszedł za daleko w lewo.
Przypadek tego aktora to kolejny dowód na to, że w praktyce 3/4 sukcesu to po prostu fart. A Jacksonowi to trafiły się aż 2 farty.
Pierwszy to przypadek jąkania się i wysłanie go do oratorium. Jackson sam na to nie wpadł, a to właśnie było preludium do jego kariery aktorskiej. Gdyby nie ten drobiazg, ten drobny fart, odpowiedni człowiek który mu to podpowiedział - nikt by o tym aktorze nie słyszał. Pewnie pracowałby jak każdy, może w fabryce, a może jako inżynier...
Drugi fart, to jego zauważenie w owym oratorium, zauważenie jego potencjału i wzięcie go do branży reklamowej i teatralnej.
Można by wyliczyć też trzeci fart, kiedy po drobnych rolach i zakończeniu odwyku, od strzała dostał dobrą rolę.
Z własnego doświadczenia wiem, że często jest tak, że nie ważne ile by się pracy włożyło, jak bardzo by się nie starało, jak bardzo by się nie przykładało do sukcesu, ile by się nie zainwestowało - to i tak można mieć przechlapane.
To jak na wojnie. Możesz być sobie Rambo, ale jak na głowę ci lecą bomby kasetowe z nalotu to masz przechlapane i nic nie możesz zrobić.
Jak to powiedział Picard w Star Trek "Można nie popełnić żadnego błędu, a mimo to przegrać. To nie słabość, to życie".
I drażnią mnie "mądrości" bogatych, kiedy mówią że wystarczy się tylko przyłożyć by osiągnąć sukces.
Jeśli jesteś nowy, nieznany, na samym dole, to aby osiągnąć spektakularny sukces są tylko 2 opcje. Znajomości, albo fart.
A znajomości w wyższych kręgach to zamknięta kasta.
Szczęście rzeczywiście potrafi dać okazję na sukces, ale to jednak osobiste decyzje mają wpływ na to, czy taká okazję uda się wykorzystać. Wielu na propozycję przepracowania jąkania mogłoby unieść się honorem, albo bać się podjęcia takich kroków, np z niskiej samooceny. Dalej i tak musiał włożyć dużo wysiłku w pokonaniu swoich wad. Fart niewątpliwie mu okazję się wybić, ale twierdzenie że 3/4 jego sukcesu to kwestia szczęścia jest, łagodnie mówiąc, przesadzone. To tak samo jak większość twierdzi, że umiejętność rysowania to kwestia "talentu" co mnie osobiście, jako rysownika, który spędził lata na dojście do pewnego poziomu, jest zwyczajnie obraźliwe.
@@Kjorn90 ja bym spędził 3 razy tyle czasu co ty na rysowaniu a bym nawet 50% tego co ty nie ogarnął. Mam dysgrafię. To pomyśl sobie jak rysuję. Samo zakładanie rękawów to akurat najłatwiejsze. Całe życie zapie*****m a niewiele z tego mam. Bo właśnie nie mam tego farta i znajomości. Nad dysgrafia też pracowałem. Pisałem całe zeszyty tylko to nie ma nic do rzeczy jeśli musisz pisać szybko. Weźmy takiego Teslę. Geniusz, a umarł jak biedak, bo miał pecha. Pech jako przeciwieństwo farta. Jeśli masz dużo farta to samym fartem się ustawisz. Obejrzyj "kariera Nikosia Dyzmy" to może zalapiesz o co mi chodzi.
Czatanuga
First
Lubię Samuel L Jackson, dzięki za odcinek.
Pierwszy
Czatanuga