Wysłuchałem tego w jedną noc (wszystkie 5 części). Przez wiele godzin Andrea opowiadała raczej z humorem. Aż tu NAGLE w ostatniej części pod koniec prawie jak gaz pieprzowy w oczy. Poleciały łzy. Jestem pełen podziwu dla tych wydarzeń, które przeszła Andrea i dla odwagi wyjścia z tego "szamba". Gorące pozdrowienia dla niej, zwłaszcza, że nadchodzą chłodne dni. ;)
Dziękuję za wywiad naszym Światuskom oraz Andrei ❤️ Wypuszczenie w przestrzeń publiczną takiej prywatnej części siebie musi wymagać ogromnej odwagi 💪 Andrea, bardzo przyjemnie się Ciebie słuchało, jesteś super sympatyczną i silną kobietą. Wszystkiego dobrego 🤟
Dziękuję, że zdecydowałaś się opowiedzieć swoją historię. Bardzo mi pomaga słuchanie twojej historii i innych. Nie mogę przestać ostatnio oglądać tego kanału. Sama nigdy nie miała nigdy do czynienia ze świadkami (jedynie jak zapukali do drzwi, ale to chyba jak każdy. Wtedy moi rodzice ich wpuścili i akurat byliśmy w trakcie modlitwy i mój ojciec ich zaprosił, żeby pomodlili sie z nami - niedowierzania nie było końca i więcej nie przyszli xd). Moi rodzice należą do wspólnoty neokatechumenalnej... I ze tak powiem są bardzo zaangażowani. Szokuje mnie ile widzę podobieństw i schematów, które sie powtarzają. Takze dziękuję za to co robicie ♥️
Jadę pociągiem relacji Szczecin-Łódź. Wysłuchałam wszystkie odcinki jednym ciągiem. Kolejny super wywiad. Andrea gratuluję odwagi.I dobrze zrobiłaś mówiąc o molestowaniu. Dla Ciebie to oczyszczenie a dla innych ostrzeżenie. 🍀☘️🍀
Najtrudniej jest o czymś powiedzieć po raz pierwszy, ale po pierwszym wyznaniu czujesz wolność, która wynika z prawdy, bo poznanie (ujawnienie, pokazanie, udowodnienie) prawdy wyzwala. Gratuluję Ci wolności, którą mogę z Tobą, Andrea współdzielić.
Specyficzne doświadczenie słyszeć i widzieć w sieci kogoś, o kim się słyszało w rzeczywistości. Głównie to mnie tutaj sprowadziło. Miałem kontakt z panią Iwoną, nawet raz czy 2 razy byłem zaproszony do mieszkania. Dziękuję Andreo i Wam twórcy za pracę i zaangażowanie. Dobrze, że są takie kanały, które chronią i pomagają innym. Swoją drogą, ciekawe imię w polskich warunkach, Andrea 🙂
Andrea,Edwin i Sara, super zrobiony materiał. Jedna rzecz mnie zastanawia, którą zauważyłam w prawie wszystkich materiałach. Potrafię sobie wyobrazić,że mają z tym problem osoby wychowany w zborach od dziecka, bo one nie znają innego świata. Ale również mówią o tym osoby wchodzące do zboru jako młodzież, albo jako dorosłe osoby, czyli obawa przed ,,światusami,, Osoby wchodzące do Zboru w starszym wieku znają świat zewnętrzny, ludzi z zewnątrz... A po kilkuletnim pobycie w zborze wychodza z lękiem przed światem zewnętrznym. Jakiej ogromnej indoktrynacji muszą one podlegać, skoro dochodzi do takiej sytuacji .
niesamowita. tak madra, tyle przeszla a jednak jest wreszcie szczesliwa. i oby na zawsze juz. mozemy sie od niej tak wiele nauczyć... Andreo, DZIEKUJE. Saro, Edwinie - wam rowniez bardzo dziekuje za wasza dzialaność.
Każdy wywiad wydaje się być niesamowity... Bo prawdziwy Bo to nasze czasem dziesiątki lat pobytu tam... Czujemy te wywiady całym sobą.... Na maksa czujemy ten proces odchodzenia z organizacji, uwalniania, się, ... Na nowo to przeżywamy... .... Wyjście mentalne z tak doskonałej twierdzy z grubymi murami zbudowanymi z wszelkich technik psychomanipulacji jest za każdym razem cudem. .... Słucham wywiady ... Zamykam oczy i widzę film, bardzo interesujący Człowiek skazany na dożywocie, więzienie na małej wysepce na środku oceanu.... Ten ,,mały ,, człowiek,, pokonuje system uwalnia się, .... Wpada do świata wolnych ludzi, ... Mocno też niedoskonałego,... Ale jest wolny, uczy się na nowo żyć.... I udziela wywiadu... ...
Do późnej nocy słuchałam tego wywiadu. I jeszcze dziś powtarzałam sobie fragmenty. Wielkie wrażenie robiłaś na mnie Andrea, wielkie. Twój spokój mimo tego wszystkiego strasznego co przeszłaś w życiu , jest niesamowity. Czuje w tobie bratnia duszę bo ja też nie znam i nie rozumiem za bardzo doktryny świadków, nie przeczytałam Biblii, nie przeczytałam kryzysu....., Nie nawidzilam głosić, nie pamietałam wersetów. Nie dbałam o pieniądze ani o spadek. Jak będzie Ci brakować babci dla twojego dzieciątka to zgłaszam się na ochotnika. Pozdrawiam i życzę szczęścia w nowym życiu. Uściski dla Piotrka. Nie jest łatwo być partnerem byłego świadka jehowy, tymbardziej szacunku dla niego. Odemnie i mojego męża.
Nawet nie wiem kiedy minęły te 4 godziny. Słuchało się naprawdę super a porównanie organizacji do filmu Truman show jest w 100% trafne. Cieszę się że nasze światusy nagrywają wywiady i że są osoby takie jak Ty Andrea które chcą opowiedzieć swoją historie.
Naprawdę dobrze słuchało się tej rozmowy. Mimo, że nie należę do świadków, ani nigdy nie należałem, to bardzo lubię Wasz kanał i słuchać o tej organizacji. Akurat sam wychowałem się w katolickiej rodzinie, takiej no, naprawdę religijnej w aż niezdrowy sposób i do tej pory się też męczę z przepracowywaniem jak bardzo "siadło" mi to wszystko na głowie. Ale takie wywiady i rozmowy z byłymi świadkami naprawę dodają mi też otuchy pod kątem, że cieszę się, że ludzie potrafią wychodzić z takiego bagna, to może i dla mnie jest "nadzieja" haha :D Życzę wszystkiego dobrego
Też oglądam, by zrozumieć mechanizmy z kościoła katolickiego. Może to nie był aż taki hardkor, ale niektóre rzeczy się powielają i dzięki tym wywiadom łatwiej jest mi zrozumieć co się działo też w KK
Też wycoeabs byłam przez matkę katoliczkę, która nie byka wzorem. Tatuś chrześcijanin, innej narracji był wspaniałym człowiekiem dopóki go mama nie rozpiła .
Taki paradoks-im więcej Was oglądam,tym bardziej nie wierzę,że to wszystko się dzieje🤔❓Że ludzie szukając duchowości,wspólnoty trafiają w takie bagno🙆!! Optymistyczne jest,że ludzie się"budzą",m.in.dzięki Wam👍Robicie kawał dobrej roboty💚 Wszystkiego co najlepsze dla Was i dla Andrei😉
Wysłuchałam wszystkie odcinki,Andrea dziękuję, że dałaś radę wypowiedzieć się na swój temat,na temat życia wśród społeczności Świadków Jehowy. Byłam w tej religii, myślę, że również musiałam pewnych rzeczy doświadczyć by tak jak Ty narodzić się na nowo. Choć dzisiaj wstydzę się tego, że byłam ,, głosicielem" , wydawało mi się , że robię to dla Boga,a tak naprawdę to robiłam to dla ,,korporacji Świadków Jehowy". Ci, którzy tam jeszcze są,Ci którzy znają Andreę może wysłuchają tych zwierzeń,a zwłaszcza jej cielesna Rodzina ....... Pozdrawiam serdecznie.
Całość przesluchalam za jednym posiedzeniem. Andrea, Twoja historia jest bardzo ale to bardzo podobna do mojej, z takim małym wyjątkiem, że ja nigdy się nie ochrzciłam. Udawanie za młodych lat, próbowanie się dostosować do otoczenia, szukanie wsparcia, poczucia przynależności... Rodzice którzy nie widzą Twoich problemów, wyśmiewają potrzebę rozmowy z psychologiem - jak ja to znam! Też wyjechałam, też cieszę się że jestem tu gdzie jestem. Trzymam za Ciebie kciuki! Szczęśliwego rozwiązania ❤️
Ostatnio tyle się naoglądałam filmów z Andreą, że mam wrażenie, jakbym się z nią zakolegowała. Strasznie się cieszę, że zamieściliście całość, że nie pilnowaliście czasu, tylko daliście człowiekowi mówić tyle, ile potrzebował. Dla mnie najlepszy fragment to ten o ojcu oglądającym z nieba, jak córka się kąpie. Rozwaliło mnie to, bo miałam podobne myśli, wychowując siew wierze katolickiej.
Andreo, wielki szacunek za szczerość i odwagę, zwłaszcza w tych najintymniejszych tematach, trzeba mówić głośno o molestowaniu, może to będzie nadzieja dla innych
Jej jak ja jako katoliczka Wam bardzo dziękuję za to co robicie i już będę bardziej świadomą osobą jak traktować świadków Jehowy My też mamy dziadostwo w kościołach z księżmi.Juz dawno im nie wierzę i dzieci ostrzegalam przed nimi Ale co u Was się dzieję w rodzinach to mi w głowie się nie mieści.Babacia,mama,siostra wszyscy mogą zdradzić w jednej sekundzie i tego mi ciężko zrozumieć.Szok😥
Wielkie brawa dla Andrei za tak szczerą wypowiedź i to już kolejna historia, która utwierdza mnie w przekonaniu, że z reguły problem polega na tym, że tak mało mówi się o tym, że podstawą jest pokochanie siebie (a to jest wbrew pozorom trudna praca nad sobą ) i świadomość swojej wartości, wtedy nawet tak destrukcyjna organizacja ma na nas ograniczony wpływ lub nie wychowując się w rodzinie świadków to do takiej destrukcyjnej grupy nie przystąpimy...Andrea wszystkiego dobrego i szczęśliwego rozwiązania
Andrea, wysłuchałam wszystkich części. Jestem poruszona i gratuluję odwagi by poruszyć tak ważny temat na koniec. To prawda, wpojony respekt wobec drugiej płci (tak jak u Ciebie) lub nawet naturalne uznanie przez dziecko rangi dorosłego powoduje, że nie może się obronić. To prawda, że przemocy można też doznać od rówieśników czy niewiele starszych. Myślę, że poruszenie tych kwestii pomoże wielu osobom odblokować i przewartościować stare, zakopane emocje. Ktoś, kto tego doznał zrozumie Cię bez słów.
Żeby się nauczyć asertywności, trzeba najpierw nauczyć się miłości i szacunku do siebie... To trudne, ale da się... Sama jestem tego przykładem. Ty też dasz radę, Dziewczyno. Już wiele dla siebie zrobiłaś!
Dzięki Andrea za ten wywiad! Cieszę się, że tak świetnie sobie że wszystkim poradziłaś, bo proces wyjścia z religii bywa długi i trudny. Kiedyś myślałam, że tylko u świadków jehowy można być wykluczonym ale okazuje się, że niektórzy katolicy również potrafią zrobić ,,wielkie show'', choć nieoficjalnie to bardzo podobnie nasi bliscy zachowywali się jak twoi dziadkowie. To nagłe zupełnie inne zachowanie, traktowanie i oficjalne przyznanie, że się nie będzie kogoś więcej akceptowało i tolerowało. Dziękuję Ci za to, że opisałaś to tak dokładnie, to bardzo ważne dla osób, które wyszły lub są w trakcie wychodzenia z religii.
Kiedyś, jeszcze za czasów Studium książki, po domach, było w dobrym tonie, porównywanie różnych przekładów. Specjalnie szukało się po antykwariatach, przekładów Wujka, Biblii Gdańskie, Poznańskiej, Warszawskiej, różnych wydań Tysiąclatki, itp. Kto by pomyślał, że po kilkunastu latach, będzie to powód do wykluczenia...
No to był odcinek. Komedia i dramat w jednym. Super, że tak szybko odnalazła swoją drogę. Dużo zdrówka dla Andrei i jej Piotra. Dla Was również Drogie Światusy.
Kochani tak mi żal ludzi w tej sekcie ...ale czytałam kiedyś że tych guru świadków j..jest 200 w Polsce i oni są super finansowani przez system w Polsce jako niby religia . . reszta to organizacja jest kontrolowana na każdym poziomie zaawansowania ludzi w tej sekcie ....a samo określenie ....nadzorca kojarzy mi się z obozem koncent..i powoduje że zapala się czerwona lampka w głowie ...W mojej dalszej rodzinie kobieta gdy przeszła do tej sekty....to zniszczyła całą rodzinę....wszystko się tam posypało a byli zamożna rodzina ale potem ucichło o tej sprawie gdyż zmarła na raka wątroby ...a na pogrzebie było 50 świadków...i kilka osób z rodziny których oni na stypie ignorowali .....żałosne to było ... Pozdrawiam serdecznie Was Kochani i życzę zdrowia i radości w życiu.....Cieszę się że się wyrwaliscie z tej groźnej sekty...👍🌹🌺❤️🙋
Nigdy nie miałam bliskich kontaktów ze "światem Światków Jehowy". Do momentu gdy zaczęliście publikować wywiady wydawało mi się, że oglądam was z ciekawości. Teraz wiem, że dla mnie też jest to rodzaj terapii(pomoc w zrozumieniu pewnych własnych zachowań ). Dziś jestem osobą niewierzącą w żadne "bóstwa" ale przez lata "wychodziłam" z chrześcijaństwa. Jest to tak samo trudny proces, szczególnie biorąc pod uwagę Polską rzeczywistość. Powodzenia dla wszystkich.
Wywiad z Andreą, jest bardzo ciekawy,może służyć pomocą innym ŚJ , ale pokazuje, że każdy, kto chce odejść, przez jakiś czas , zanim nie nawiąże nowych znajomości, jest samotny i pozostaje bez jakiegokolwiek wsparcia.Z wywiadu dowiadujemy się, że Andrea ma silną osobowość i potrafi sobie radzić z trudnymi sprawami, a jednak, są takie trudne sprawy, których samemu nie da się przerobić i przetrawić.Psyche ludzka, jest nieodgadniona i bardzo skomplikowana, z jednej strony silna i zahartowana, a z drugiej, delikatna i krucha, jak cienka tafla lodu.Jeden impuls, jedna myśl, jedno słowo i tafla rozbija się na drobne kawałki.Organizacja SJ dokonuje zbrodni, na delikatnej psychice człowieka.Rany fizyczne łatwiej się goją, natomiast te, które dotykają psychiki, wymagają wielu lat leczenia.Nawet nie dziwię się, że tylu Świadków sięga po alkohol. Akurat czytam książkę "Zbrodnia i Kara", gdzie Marmieładow mówi:"....Goryczy, goryczy szukałem na jej dnie,goryczy i łez, i znalazłem, i zakosztowałem; a zmiłuje się nade mną Ten, który litość ma dla wszystkich......"
Nigdy nie byłam świadkiem i nie będe, ale gdyby mi pod dom jacyś świadkowie przyszli to powiem, że Was oglądam...myślę, że to wystarczy by sobie poszli i nigdy nie wrócili😂😂😂 Andrea trzymam kciuki👍 i pomyślnego rozwiązania( porodu)
Ja niestety muszę powiedzieć, że było zbyt krótko 😁 Świetnie się słuchało Waszej rozmowy. Łatwo można odczuć, że Andrea jest bardzo wartościową osobą. Nigdy nie byłam świadkiem i nigdy nie będę i bardzo trudno słuchało mi się szczególnie fragmentu o dzieciństwie Andrei i molestowaniu. Jesteśmy równolatkami i pomyślałam, że w czasie, kiedy moje dzieciństwo było dość szczęśliwe, jej było tak trudno w życiu. Teraz będzie dobrze, życzę Ci Andreo szczęśliwego rozwiązania i żeby czas z Twoim synkiem był tym najpiękniejszym. Dziecko potrafi dać tyle radości, że na pewno pomoże Ci uporać się z demonami przeszłości (wiem, co mówię, sama niedawno zostałam mamą 🙂)
Wspaniała historia, ale smutna i przygnębiająca zarazem. Trochę za długa, ale i tak niesamowicie wartościowa. Oglądałem oczywiście wszystkie 5 odcinków :)
Andrea jesteś młoda, śliczna i dzielna. Nie jestem i nigdy nie byłam światkiem,( ale oglądam cały czas Edwina i Sare- uwielbiam ich) i przez to dowiedziałam się jakie to paskudztwo. Jesteś silna, nie załamuj się. Masz przy sobie miłość
Dziękuje wam i Andrei za ten wywiad. Jesteście cudowni, podziwiam was za odwage. Ja na szczęście nie przeszłam takiego koszmaru po pierwsze bo zostałam świadkiem jak miałam 25 lat i nie miałam rodziny w tej sekcie a jak wyszłam, to powiedziałam starszym którzy przyszli z resztą dopiero po roku jak przeszłam chodzic na zebrania że nie wierze w biblie i nie pamiętam dokladnie o co sie zapytali ale chyba o ofiare śmierci Jezusa że tez nie i dali mi spokuj. Pozdrawiam cieplutko
JESTEŚ DLA NAS MARTWA Człowiek normalny nie poddany ,, grupie wpływu,, nigdy by nie wpadł na pomysł by coś takiego powiedzieć. Dlatego nie winię szeregowych świadków, .... W kryzysie Sumienia pada zdanie ,,byliśmy niewolnikami przekazanych nam doktryn,, Lub coś w tym rodzaju.. Kolejne pokolenia niosą doktryny, .... są one nieco modernizowane pod wpływem skuteczności ich działania, ... I tak zostawianie inaczej myślących zagrażałoby ,,Besti,, którą jest jw... Więc jak każde zwierzę, twór pragnie żyć.... Precyzuje więc doktryny, Nie za bardzo zaglądając do Biblii, .... Najpierw ustala jak ma być z tymi kontaktami,by zbór, .... Bestia dobrze się miała, ... Potem bracia szukają wersetów to popierających.... A tu jest miejsce na radosną twórczość. ..... Ostatnie ogniwo Głosiciel siedzi na zebraniu i wszystko łyka. Ma stworzony obraz z puzzli .... Wszystko musi pasować ... .... I jak przychodzi moment Że ktoś z rodziny jest wykluczany.... to nie może inaczej postąpić.... Witać się itp. Bo cały obraz tak misternie tkany by się rozsypał. ..... Ale są i tacy którzy dzięki temu ,, głupiemu,, postanowieniu odzyskują wzrok I w innym świetle widzą teraz całość organizacji.... ... Rozwijają skrzydła jak orły i nie dają się więcej niewolić.... ❤️❤️❤️
Tak, tak z tym molestowaniem to było w zborze, ... Jak wychodziły sprawy to były jakoś wyciszane,... I jak wiem to ofiary , przynajmniej część jest poza zborem... A winowajcy są w zborze... A niektórzy kwitną duchowo w świecie karier teokratycznych ....
Witajcie. Jestem wykluczona. Ten odcinek wysłuchałam ciągiem. Przywołał moje przykre doświadczenia w zborze. Już przetrawione ale ślad został. Pozdrawiam.
Dziękuję 💕 Ale ja naprawdę byłam umówiona do służby. Pamiętam nawet dokładnie z którą siostrą i gdzie głosiłyśmy wtedy. Tak naprawdę było to wtedy dla mnie ratunkiem, bo totalnie zabrakło mi słów.. byłam jak sparaliżowana.. ciężko to opisać tym bardziej po tylu latach. Podobnie jak Szymon z poprzedniego wywiadu- wyparłam to z pamięci na jakiś czas. Dziwne, ale jednak jest to fizycznie możliwe.
@@andreajaszczyszyn5444 No i była to najlepsza możliwa reakcja. Fizycznie w starciu nie miałabyś szans. Ludzi w takich sytuacjach, a zwłaszcza dzieci, paraliżuje w takich sytuacjach. Nie są w stanie nic zrobić. Kompletnie nic. A potem czują się jeszcze winni (tak było w moim przypadku). Jedna na 3 kobiet była molestowana w dzieciństwie i jeden na 5 mężczyzn. Strasznie dużo.... Dobrze, że o tym powiedziałaś, bo trzeba o tym mówić. Dzięki temu zmienia się świadomość. Ja Tobie dziękuję, w imieniu wszystkich tych, którzy nie mają odwagi lub możliwości mówić 💝.
Andrea jestes niesamowita ja niebylam Swiadkiem Jechowym a mam podobne przezycia co ty .Ten odcinek wprowadzil mnie w te same czasy jak ja bylam mala ..Nie trzeba byc Swiadkiem zeby cokolwiek doswiadczyc tak wywnioskowalam . Jestem duzo starsza osoba od ciebie ale bardzo dobrze cie rozumiem i wspolczuje ci ..Bylysmy male bezbronne dzieci a do tego nie mialysmy nikogo kto mogl nas ochronic ty nie mialas mamy i ja tez .Moja mamusia zmarla w wieku 33 lat w 1963 roku kiedy zostal zabity Kennedy. Pozdrawiam cie i mam nadzieje ze zmniejszy sie to twoje cierpienie gdy urodzisz coreczke i wierze ze bedziesz ja chronic przed takimi zwyrodnialcami jakim byl ten wujek ..❤👍👍👍😥🇬🇧🇵🇱
To co powiedziała Andrea, że nie uczy się dzieci asertywności, to dotyczy nie tylko dzieci świadków Jehowy. Jestem wychowana w rodzinie katolickiej, a też mnie tego nie nauczono. Doświadczyłam molestowania kilka raz i nie tylko że strony obcych mężczyzn, ale też że strony mojeho brata. O bracie powiedziałam rodzicom i oni zareagowali. Ale o dwóch przypadkach nikt nie wiedział do niedawna. Sporo z tego przerobiłam, ale nadal nie pozwalam dotykać się obcym mężczyznom. W dużym mieście gdzie mieszkałam, to nie stanowiło dla mnie problemu, bo ludzie zyja onok siebie, relacje budujesz z kim chcesz, mezczyzni wiedza ze nie miga przekraczac pewnych granic.. Przeprowadziłam się do małej miejscowości i tu już stało się problemem. Mężczyźni nie są nauczeni przestrzegania granic intymnych granic, są przesunięte granice jeśli chodzi o rozmowy i żarty o intymnych sprawach i sexualności człowieka. Znalazło się też tutaj kilku facetów, którzy mają nawyk pchania rąk do piersi, czy pup kobiet... Nie pozwalałam na to i byłam okrzyknięta ze jestem dziwna. Aż w końcu powiedziałam że jestem osobą molestowana w mlodosci i że nie zgadzam się na takie zachowania... Dopiero to pomogło...
Także przesłuchałem wywiady w jeden dzień. Bardzo wiele wspólnych uczuć z Andreą. Przykre jest jak rodzina się od Ciebie odwraca. A przecież tak wiele uczą się o miłości... Jeśli ma to być miłość na pokaz i znajomi z fb na pokaz to trzeba się pozbierać i zacząć żyć pełnią życia bez nakazów i zakazów. Ps co z tatą Andrei? Czy dalej jest świadkiem i spożywa emblematy?hmm Wszystkiego co najlepsze i szczęśliwego rozwiązania.
Nie jestem świadkiem i nigdy nie byłam, ale też mam epizod molestowania. Niby nic, tak jak u Sary a jednak się pamięta. Też miałam jakieś 12 lat, szłam do domu i mijałam sąsiada mojego sąsiada. Pijany. Zaszedł mi drogę i złapał za biust. Wyrwałam się i uciekłam. Nikomu nic nie powiedziałam ale od tamtej pory WSZEDZIE, niezależnie od pogody i stopnia oblodzenia drogi, jeździłam rowerem zamiast iść na piechotę. Bo czułam się bezpieczniej, na rowerze mnie nikt nie złapie...
Dobry wieczór Właśnie odsłuchałam Waszą rozmowę z Andreą. Chciałabym się odnieść do Jej wypowiedzi na temat wychowania w skromności, spolegliwości i braku umiejętności zawalczenia o siebie. Muszę w tym miejscu zaznaczyć, że jestem katoliczką. I mam ten sam problem. Znacznie łatwiej jest mi zawalczyć o kogoś. Dlatego rozumię to co czuje. Krótkie apostolstwo: warto wierzyć w Boga, inaczej życie nie miałoby sensu. Serdecznie pozdrawiam😇❤👍
Oj było pijaństwo,były podrywy,imprezy grube.Co najlepsze zawsze był ktoś na przywileju i to była gwarancja że nic nie wypłynie:)Koniec lat 90tych wydaje mi się że to ten naj naj okres przegięć.Gdy zadużo imprez było w jednym zborze wtedy posąsiedzku zawsze znalazła się miejscówka i chętni.Zawsze.
Andrea jesteś wspaniała ją też jako 13 latka przeżyłam niudaną próbę wykorzystania mnie przez starszego kuzyna dobrze rozumiem te blokadę że przez wiele lat nie można o tym mówić ale nadal nie wiem dlaczego mimo że upłynęły dziesiątki lat przytulam Cię w myślach Kochana
Super się ogląda te 5 części. Mam spostrzeżenie i pytanie. Może ktoś zechce wejść w dyskusję. (Jestem byłym zainteresowanym, 2 lata się "kręciłem" wokoło ŚJ, byłem nawet głosicielem, po przeprowadzce do Warszawy ponad 10 lat temu urwałem kontakt ze ŚJ). To co mnie uderza w waszych wywiadach (i w tym szczególnie mocno), to fakt (poza oburzającym faktem zrywania znajomości), że gdy to następuje dzieje się to tak nagle. Świadkowie jak zaprogramowane roboty zrywają kontakt niemal natychmiast. Gdy Andrea mówi, że tuż po zebraniu na jakim ogłoszono, że przestaje należeć do organizacji widziała w ciągu chwil jak jej znajomi na Facebook znikają. Naszła mnie jedna refleksja. Jak organizacja, której celem jest budzenie nieświadomych ludzi by stawali się Świadkami Jehowy się w tym odnajduje. Czyż nie jest prawdą ta przypowieść o zostawieniu 99 owiec by uratować jedną? Czy wszyscy ci bracia i siostry którzy dokonują zalecanego zerwania więzów nie mogliby mieć choć grama przyzwoitości i napisać pożegnalną wiadomośc "Droga Andreo, przykro nam były słyszeć o tym, że się zagubiłaś i odeszłaś, jestem zmuszony... (bla bla), mam nadzieje że z czasem się opamiętasz i wrócisz". Wartości i ideały ŚJ by nakazywały w ten sposób postępować. Ale nie, bądźmy robotami i zachowajmy się bezemocjonalnie i nieludzko i urwijmy to bez słowa. Sucks a lot.
Pod koniec Andrea mówi o bardzo ważnej kwestii - rodzicielstwo bliskości! Wiele osób błędnie utożsamia to z jakimiś fanaberiami, które próbują być przerzucane na tą metodę wychowawczą, wlicza się w to dyskusja na temat tego do jakiego wieku np. dziecko może spać z rodzicami, być karmione piersią itp. W postawie bliskości rodzicielskiej chodzi o więź emocjonalną na bazie której nasza pociecha nawet nie będąc pouczaną czy instruowaną czuje, że kiedy stało się coś co naruszyło jej granice mówi o tym rodzicom, bo intuicyjne czuje i wie, że w rodzicach ma oparcie bez względu na okoliczności.
Mnie zasada dwóch świadków nowe mieści się w głowie. Nawet w sąd, który wydaje prawomocne wyroki nie potrzebuje dwóch świadków, aby orzec winę sprawcy.
Alkohol można, bo główny reformator Świadków Jehowy, właściwie ich główny twórca, tzw. przezes Rutherford był regularnym alkoholikiem. Nawet z jego zdjęcia widać, że to zawodowy moczygęba.
Mnie jedna koleżanka powiedziała, że zna NO, który latami ukrywał że jest alkoholikiem ale w końcu się przyznał i ona go podziwia... To jest amok! Facet wyznaczał kolesi do komitetów sądowniczych, ukrywał molestowanie i sam tankował jak AM3 a my go finansowaliśmy i oklaskiwaliśmy...
Andrea tak czułam, że pod tym śmiechowaniem kryje się samotny, doświadczony bardzo człowiek. Bardzo ci współczuje dzieciństwa w tym zakłamanym, środowisku bez żadnego dorosłego na którego mogłabyś liczyć. To co wy wszyscy opowiadacie jest jak z horrorów. Ludzie, którzy dla złudnych korzyści jak takie barany na rzeź krzywdzą swoich najbliższych ludzi. Fałszywcy z uśmiechami na twarzy, pod którymi kryją się zmanipulowane roboty. Wy nie mieliście żadnych szans byliście małymi dziećmi, które na każdym kroku doświadczały niszczenia. Dla mnie jest niesamowite, że wam po tym szambie, udało się zachować normalność.
Mam nadzieje ze jednak tato nie zerwal z toba kontaktu Andrea,a dziadkom twoim chcialabym tylko powiedziec ze starsi ludzie powinni miec juz poukladane cos w glowach ,a nie bezmyslnie sluzyc jakims dziwnym ludziom z NowegoYorku,poswiecajac kontakty ze swoja wnuczka nie wydaja sie milsi dla Boga,po prostu traca najblizsza osobe i mozliwosc poznania prawnuka,
Z tatą mam kontakt nadal 🙂 całe szczęście nie zatracił tych naturalnych ludzkich zachowań 🙈 Co do moich dziadków.. Żal mi zwyczajnie tych ludzi bo zmarnowali prawie całe życie w tej sekcie i tak już umrą w pełnym przekonaniu, że obudzą się do życia w raju na ziemi.. 🤦🏻♀️ Jak to powiedział mój Piotr- takie sekty powinny być po prostu zakazane!!
Co to za dziadkowie, którzy mając taką fajną wnuczkę- najbliżej spokrewnioną, pamiętającą stale o nich, skrzywdzoną na ich oczach przez innych obcych ludzi A nawet przez najbliższych - zostawiają, odrzucają i skłaniają swoje zainteresowanie na obcych zupełnie.?!!!!!!. WSTYD!!!! Inni dziadkowie pomagają swoim wnukom wkraczać w życie, wspóliczestniczą , pomagają znosić przeciwności losu oraz porażki. A TUTAJ - WYPĘDZAJĄ - skandaliczne postawy i pozbawione człowieczeństwa oraz CHRystanizmu!!!!!!
@@JanKowalski-sr8lf nie wszyscy dziadkowie są tacy wspaniali i uczestniczą w życiu swoich wnuków niestety. Ja za moimi nie tęsknię, bo oni podjęli decyzję już jak byłam dzieckiem- że wolą jakiegoś Boga ode mnie, więc nie mam z nimi praktycznie żadnej więzi. Zdecydowanie bardziej przykre jest kiedy rodzice rezygnują z jedynej, niepowtarzalnej i cudownej funkcji jaką jest rodzicielstwo.. to po prostu niszczy i jest patologiczne. Smutne.
@@andreajaszczyszyn5444 Witam Cię Andrea. Mieszkam w Niemczech od 10 lat. Dokładnie koło Passau. Oglądnęłam wywiad z Tobą. Jestem tą Twoją długą rozmową bardzo przejęta i wzruszona. Ja też byłam Świadkiem Jehowy od tzw. urodzenia. Już nieraz o tym pisałam w komentarzach. U mnie tylko mój tato był w tej religii ( organizacji) aż do swojej śmierci. Zmarł w 2019 roku w październiku. Czyli prawie 50 lat był bez przerwy Ś.J. A został nim dokładnie 2 lata po swoim ślubie z moją mamą. Ja natomiast byłam wierną członkinią .......głosicielką, pionierem pomocniczym i chwilowo stałym. Oczywiście chrzest przyjęłam w 1985 roku na zgromadzeniu międzynarodowym na stadionie w Chorzowie. Jeździłam bez przerwy na ośrodki pionierskie. Kochałam takie życie i tą organizację ponad wszystko. Miałam tam mnóstwo znajomych i przyjaciół. Moja mama nigdy nie była Ś.J. Tylko trochę się interesowała. Chodziła na zebrania, ale tak chwilowo. Normalnie jest ateistką. Mam tylko jednego młodszego od siebie brata Beniamina który nie dał się nigdy wciągnąć w szpony tej organizacji. Oczywiście chodził na zebrania, tata zabierał go do służby. Ale on powiedział w pewnym momencie dość i koniec. Tak, że chrztu nigdy nie przyjął. A o mnie mówił, że mi odbiło. Ale ja byłam w tej religii bardzo zakorzeniona. Ja z tatą to byliśmy jak 2 wzory do naśladowania. Wszyscy o nas mówili w samych superlatywach. Mój tato był bratem starszym, jeździł po zborach z wykładami, a córka czyli ja robiłam cały czas postępy. Udzielałam się też na zebraniach i w służbie teokratycznej. I podczas jednej chwili podczas głoszenia, a miałam już powyżej 20 lat poznałam chłopaka ( oczywiście światusa- on był rozwodnikiem). I po paru miesiącach zostałam wykluczona za niechrześcijańskie postępowanie. No, oczywiście grzeszyliśmy i to zdrowo ..........Ja poznałam dopiero przy nim smak alkoholu i sexu. Bardzo ten wypad za tzw. burtę przeżyłam. Odwrócili się odemnie wszyscy znajomi i przyjaciele ze zboru. Przeżyłam to strasznie. Na ulicy mnie omijali i albo spuszczali głowę albo przechodzili na drugą stronę. I to były mi najbliższe osoby przez tyle lat. SMUTNE !!! No, ale ...............jest pewne ale .............Mój kochany tato ze mną nigdy, ale to nigdy nie zerwał kontaktu. Natomiast mój romans z tym człowiekiem skończył się po ponad roku. Za niedługo poznałam męża ( obecnie pierwszy mąż jest już eks mężem). Ale byliśmy ze sobą razem jako małżeństwo przez 18 lat. Na początku małżeństwa było cudownie. I tato i mama i brat byli na naszym hucznym ślubie cywilnym i weselu. Tata nam normalnie złożył życzenia będąc bratem starszym. Tata jako Ś.J. nas odwiedzał bez problemu. Rodzina również nas odwiedzała, ale tylko tato był cały czas aktywnym Ś.J. Często przyjeżdżał z Krakowa do nas pod Rabkę. Bo ja jestem rodowitą krakowianką i większość mojej rodziny do tej pory mieszka w Krakowie. Jak się okazało później, ( teraz już były mąż ) po paru latach zaczął nadużywać alkoholu i stał się agresywnym alkoholikiem. A to dlatego, że firma męża po paru latach istnienia zaczęła przynosić straty i on od razu problemy " topił" w alkoholu. I to właśnie tato jako jeden z pierwszych radził mi żebym uciekła od tego człowieka, bo mnie kiedyś może nawet zabić. Po pijanemu robił się nieobliczalny. Często u nas była policja. Wzywali ją ja i nasi sąsiedzi. I ja posłuchałam tego co mi mówił tato i rodzina również. Więc chciałam jeszcze w jakiś sposób pomóc finansowo ( bo miał mnóstwo długów) mojemu byłemu mężowi i dlatego wyjechałam do pracy do Niemiec. Jeszcze miałam nadzieję, że on się może zmieni. Ale nic z tego pił dalej i dzwonił do mnie używając bardzo przykrych słów. W Niemczech poznałam cudownego człowieka- Niemca który pomógł mi i jesteśmy razem do tej pory. Uregulowałam sytuację prawną i wzięliśmy tutaj ze sobą ślub. Oczywiście na ślubie nie zabrakło mojej rodziny i KOCHANEGO I CUDOWNEGO TATY KTÓRY BYŁ W DALSZYM CIĄGU ŚWIADKIEM JEHOWY. On się nie bał konsekwencji, co go może czekać za kontakty ze mną. Ale go nigdy za to nic złego nie spotkało. Choć wiele osób o tym wiedziało, bo tata z tym się nie krył. I chętnie jak bracia go pytali co u mnie to im wszystko opowiadał. Jak mama chciała komuś coś powiedzieć podczas przypadkowych spotkań np. na ulicy to wiele osób ze Świadków mówiło, że już wie, bo im Janek czyli mój tata powiedział. Tato również z moją rodziną byli u nas w odwiedzinach w Niemczech. Ale nie tak często, bo wiadomo to jest duża odległość. I ja nigdy już do tej pory nie wróciłam do organizacji. Na początku było mi bardzo ciężko. Przeszłam załamanie nerwowe. Choć mój plan był taki, że po paru miesiącach okażę skruchę i wrócę. Nawet jak zakończyłam tą głęboką znajomość z tym Panem. A jednak nie zrobiłam tego i nie wróciłam. Znalazłam nowych przyjaciół i znajomych. Choć trwało to naprawdę długo. I tak teraz mówie bardzo szczerze, że już do Ś.J. nie wróciła bym za żadne skarby i za nic w świecie. Chociaż mogę powiedzieć jeszcze tyle, że mój tato aktywnie uczestniczył w BUDOWIE CENTRUM ZGROMADZEŃ W SOSNOWCU. Tata mój był tam bardzo aktywny, bo był dobrym fachowcem. Miał swoją małą firmę budowlaną. I nieraz mi opowiadał co tam robił i jak tam jest pięknie. Choć byłam już osobą wykluczoną to z chęcią tam pojechałam w sumie 3 razy. 2 razy w lecie po 3 dni, a raz w zimie. Oczywiście jako osoba wykluczona i w tym czasie byłam w związku małżeńskim. Eks mąż nie miał nic przeciwko temu, abym pojechała do Krakowa do rodziców i codziennie dojeżdżała specjalnym autobusem do Sosnowca i z powrotem do rodziców z moim tatą. Nawet moja mama też była raz przez 2 dni. Natomiast mój brat nie był z nami. Co mogę powiedzieć ..........PIĘKNIE TAM BYŁO. Mam z tamtąd cudowne zdjęcia. Były pokazy, dramaty, wykłady, wywiady, sympozja itd. Oj, gadanie to było ..............Bracia wykładowcy to mają gadane. A i był też CHRZEST NOWYCH CZŁONKÓW. Ale ja tylko byłam i tyle, zobaczyłam, ale do nich nie wróciłam. Nawet nie myślałam o powrocie. Choć bracia myśleli, że jednak wrócę. A ja tam pojechałam tylko z czystej ciekawości. Jestem teraz szczęśliwą osobą. Wykluczoną przez tą religię, sektę ( jak zwał tak zwał). Moja mama do tej pory jest ateistką. Mój brat Beniamin również praktycznie nie jest w żadnej religii. A imię mojemu bratu wymyślili mój tato wraz z bardzo bogobojną do tej pory siostrą i bardzo bogobojnym tej siostry mężem. Rodzina ta przyjaźniła się z nami dosyć długi czas. Siostra twierdziła, mówiła to nawet do mojej mamy ( która nigdy nie była Ś.J.) podczas spotkania na ulicy, jak jak ja mogłam tak postąpić. Że ja taka wspaniała osoba i siostra w zborze- pionierka itp. itd to już nigdy za swoje grzeszne postępowanie nie będę w raju. A jej jedyny synek za parę lat też został wykluczony za zdradę swojej żony która była Ś.J. i nigdy też z powrotem i do żony z którą wziął rozwód i do organizacji nie powrócił. A wszystko to wiedziałam od mojego taty i jeszcze od jednej osoby która jest w organizacji do dnia dzisiejszego i ze mną rozmawia i mamy kontakt do tej pory. Mój tato zmarł 2 lata temu. Pogrzeb odbył się w Krakowie. A na pogrzebie były "2 fronty". Po jednej stronie stali Świadkowie i ze mną ani mru, mru. Poprostu mnie omijano jakbym była powietrzem. Z moją mamą normalnie i z bratem Beniaminem również była rozmowa . Z moimi mężami również normalnie. Nawet mojemu obecnemu mężowi podawali rękę, a mnie już nie. Bo z nim nie rozmawiali, a to wiadomo, bo nie znali języka niemieckiego. Mój obecny mąż jest Niemcem. Teraz z moim eks już żyjemy w normalnej zgodzie. On ma już poukładane swoje życie osobiste. Przestał pić, nie może pić alkoholu, bo podupadł na zdrowiu. A ja mieszkam w Niemczech z moim mężem Niemcem i jest wszystko w porządku. Żyjemy w zgodzie i w spokoju. Aha, a po drugiej stronie na pogrzebie taty cała reszta osób- światusy. Rodzina i znajomi. Pogrzeb taty był oczywiście po świadkowemu. Wykład biblijny i pieśni. Bo tak życzył sobie Mój tato. Świadkiem J. był prawie 50 lat. I nigdy nie potępił, mnie i mojego brata. Nigdy nie powiedział nam ani jednego marnego słowa. Cały czas powtarzał do końca, że to jest mój wybór , że nie chcę już wrócić z powrotem do organizacji. A do brata i mamy mówił, że nie ma nic do nich, że nie chcą zostać ŚWIADKAMI JEHOWY. Taki jest ich wybór. To tyle co mogłam napisać na tą chwilę. Pozdrawiamy Cię Andrea i Twojego Partnera Piotra. Życzymy szczęśliwego rozwiązania i zdrowego, pięknego synka. Samych wspaniałych chwil w życiu. Oraz jak najmniej problemów. Twój wywiad był naprawdę pouczający i bardzo ciekawy🧡 DZIĘKUJEMY.
Bardzo poruszająca historia. Fajnie, że udało ci się odnaleźć szczęście. A tylko takie małe pytanie mam, bo nie wiem czy mi umknęło, czy nie wspomniałaś, czy twój tata wciąż jest w organizacji?
Z Gliwic , no proszę czyli obok mnie 🙂Zapewne tata kiedyś był u mnie w Zborze na wykładzie . Na zgromadzeniu w Sosnowcu pewnie gdzieś tam sie mijałyśmy.Nie potrafię jednego zrozumieć . Jesteś jedyną córką swego ojca i ciężko zrozumieć , że mama Iwona Ciebie od tak spakowała i ojciec na to przystał ? Takie to dla mnie nie zrozumiałe , wnioskuję , że w domu mama podejmowała decyzje , bo zazwyczaj jest tak , że ojciec ma ostatnie słowo do powiedzenia. Odnośnie ubrań , to u nas w zborze żona brata starszego chodziła w stringach a spudniczka do kostek cieniutka , że wszystko było widać ( ale chyba ona mogła , bo przecież była zoną brata starszego i nie ważne , że inni bracia którzy siedzieli za nimi gapili się zamiast skupić się na zebraniu . Inne znów siostry w mini z rozporkiem , a starsza wiekiem siostra na pamiątce w pończochach ( pionierka) . Mam pytanie odnośnie taty , bo wkońcu nie do końca rozumiem dlaczego tata wziął te emblematy i czy w przyszlym roku tez przyjął ? Wiem , że na kolejnej pamiątce już Cię nie było . Jak zawsze ogladalam od 3 czesci 😄i zorientowalam sie , że mam wrocic do 1 😃może cos mi umknęło. Ale teraz już mam dzwoneczek zaznaczony , że wszystko co wstawi Sara z Edwinem mi się na bieżąco wyświetla ufffff...🙂 Smutne jest to , kiedy siedziałaś na tym parapecie ( w zasadzie ojciec uratował Ci zycie wołając Cię) 😪depresja to smutna sprawa , ale to jest nieuniknione . Dobrze, ze to wszystko wyrzuciłaś z siebie . Możesz skupić sie na sobie i okruszku kochanym ktory się zdrowo rozwija w brzuniu a niebawem będzie z Wami 😘😘😘
@@henrykswiderski6575 Jeśli " starsi" wymagają czegoś od " swego ludu" to powinni dawać przykład . Czego tu nie szło zrozumieć . Nie jedna ktora by się tak ubrala , to po zebraniu miałaby rozmowe w biblioteczce ! Proste.
Kurcze tak lubie Was oglądać, jestem fanką, rozmowa z Andreą to pierwszy film u Was, w który nie potrafię uwierzyć jako w osobę. Nie czuję tej historii, a co gorsze to jak określa osoby z niepełnosprawnosciami. Jestem pielęgniarką i strasznie drażni mnie fakt określania osób z niepełnosprawnościami jako ,,dałny,, , ,,upośledzony,, , ,,głupszy,,. Ale współczuje przeżyć w tej sekcie ;*
Kolejny ciekawy wywiad :) Andrea miło słuchać jak dobrze poradziłaś sobie z tym całym szambem. Możesz być z siebie dumna. KarolinaAnna nagrała ciekawy materiał o sektach, i zamierza nagrywać kolejne odcinki z tej serii. Może Was zainteresuje: ua-cam.com/video/6KQ6Ht4-lVc/v-deo.html
Saro uratujeciewiele istot od tego otlumiania ludzi i pokaszcie im ze my swiatusy jestesmy normalni usmiechnieci kochamy sie i szanujeny drugiego czlowieka
Dawniej zachęcano do posiadania i używania wielu przekładów Biblii, teraz to odstępstwo . Szok i niedowierzanie . W starych Strażnicach też były odwołania do różnych przekładów.
Świta mi, ale to może inna religia była? Że do pewnego momentu w ogóle nie mieli własnego przekładu tylko używali wydań ogólniedostępnych przekładów będących na rynku wydawniczym
Tak przyszło mi do głowy że w tej książce można zamieścić spisane takie jak ta relację, pewnie pomogłoby to niejednej osobie która odchodzi z organizacji.ksiażka to książka.
Wysłuchałem tego w jedną noc (wszystkie 5 części). Przez wiele godzin Andrea opowiadała raczej z humorem. Aż tu NAGLE w ostatniej części pod koniec prawie jak gaz pieprzowy w oczy. Poleciały łzy. Jestem pełen podziwu dla tych wydarzeń, które przeszła Andrea i dla odwagi wyjścia z tego "szamba".
Gorące pozdrowienia dla niej, zwłaszcza, że nadchodzą chłodne dni. ;)
Ojej. Dzięki że mówisz! Przynajmniej teraz wiem, że jest 5 części
To tak skonstruowane żeby nie było świadków, a dwóch znaleźć to jest cud .
Dziękuję za wywiad naszym Światuskom oraz Andrei ❤️
Wypuszczenie w przestrzeń publiczną takiej prywatnej części siebie musi wymagać ogromnej odwagi 💪
Andrea, bardzo przyjemnie się Ciebie słuchało, jesteś super sympatyczną i silną kobietą. Wszystkiego dobrego 🤟
Dziękuję, że zdecydowałaś się opowiedzieć swoją historię. Bardzo mi pomaga słuchanie twojej historii i innych. Nie mogę przestać ostatnio oglądać tego kanału. Sama nigdy nie miała nigdy do czynienia ze świadkami (jedynie jak zapukali do drzwi, ale to chyba jak każdy. Wtedy moi rodzice ich wpuścili i akurat byliśmy w trakcie modlitwy i mój ojciec ich zaprosił, żeby pomodlili sie z nami - niedowierzania nie było końca i więcej nie przyszli xd). Moi rodzice należą do wspólnoty neokatechumenalnej... I ze tak powiem są bardzo zaangażowani. Szokuje mnie ile widzę podobieństw i schematów, które sie powtarzają. Takze dziękuję za to co robicie ♥️
👍
Jadę pociągiem relacji Szczecin-Łódź. Wysłuchałam wszystkie odcinki jednym ciągiem. Kolejny super wywiad. Andrea gratuluję odwagi.I dobrze zrobiłaś mówiąc o molestowaniu. Dla Ciebie to oczyszczenie a dla innych ostrzeżenie. 🍀☘️🍀
Waszych materiałów nigdy za wiele.Robicie bardzo dobrą robote,a przy okazji jesteście bardzo sympatyczni.
Oj tak, cudowni,mądrzy, młodzi ludzie 💚💛♥️
Andreo...ściskam mocno ❤
Dzielna dziewczyna🙂
Najtrudniej jest o czymś powiedzieć po raz pierwszy, ale po pierwszym wyznaniu czujesz wolność, która wynika z prawdy, bo poznanie (ujawnienie, pokazanie, udowodnienie) prawdy wyzwala. Gratuluję Ci wolności, którą mogę z Tobą, Andrea współdzielić.
Specyficzne doświadczenie słyszeć i widzieć w sieci kogoś, o kim się słyszało w rzeczywistości. Głównie to mnie tutaj sprowadziło. Miałem kontakt z panią Iwoną, nawet raz czy 2 razy byłem zaproszony do mieszkania. Dziękuję Andreo i Wam twórcy za pracę i zaangażowanie. Dobrze, że są takie kanały, które chronią i pomagają innym. Swoją drogą, ciekawe imię w polskich warunkach, Andrea 🙂
Andrea jesteś dzielną kobietą Życzę wszystkiego dobrego ♥️
@@paweljukon3640 A Ty oglądasz odstępcze materiały.... 🤔
@@paweljukon3640 "To nie" "pokój" "pacjentów" "stąd"..
Piękny wywiad i podziw dla Andrei za siłę i dystans
Dziekuje za ten wywiad. Andrea jestes wspanialym czlowiekiem! 💚💚💚
Andrea,Edwin i Sara, super zrobiony materiał. Jedna rzecz mnie zastanawia, którą zauważyłam w prawie wszystkich materiałach. Potrafię sobie wyobrazić,że mają z tym problem osoby wychowany w zborach od dziecka, bo one nie znają innego świata. Ale również mówią o tym osoby wchodzące do zboru jako młodzież, albo jako dorosłe osoby, czyli obawa przed ,,światusami,, Osoby wchodzące do Zboru w starszym wieku znają świat zewnętrzny, ludzi z zewnątrz... A po kilkuletnim pobycie w zborze wychodza z lękiem przed światem zewnętrznym. Jakiej ogromnej indoktrynacji muszą one podlegać, skoro dochodzi do takiej sytuacji .
niesamowita. tak madra, tyle przeszla a jednak jest wreszcie szczesliwa. i oby na zawsze juz. mozemy sie od niej tak wiele nauczyć... Andreo, DZIEKUJE.
Saro, Edwinie - wam rowniez bardzo dziekuje za wasza dzialaność.
Każdy wywiad wydaje się być niesamowity...
Bo prawdziwy
Bo to nasze czasem dziesiątki lat pobytu tam...
Czujemy te wywiady całym sobą....
Na maksa czujemy ten proces odchodzenia z organizacji, uwalniania, się, ... Na nowo to przeżywamy...
....
Wyjście mentalne z tak doskonałej twierdzy z grubymi murami zbudowanymi z wszelkich technik psychomanipulacji jest za każdym razem cudem.
.... Słucham wywiady ...
Zamykam oczy i widzę film, bardzo interesujący
Człowiek skazany na dożywocie, więzienie na małej wysepce na środku oceanu....
Ten ,,mały ,, człowiek,, pokonuje system uwalnia się, ....
Wpada do świata wolnych ludzi, ...
Mocno też niedoskonałego,...
Ale jest wolny, uczy się na nowo żyć....
I udziela wywiadu...
...
@@rochsiepski6724 racja.
Do późnej nocy słuchałam tego wywiadu. I jeszcze dziś powtarzałam sobie fragmenty. Wielkie wrażenie robiłaś na mnie Andrea, wielkie. Twój spokój mimo tego wszystkiego strasznego co przeszłaś w życiu , jest niesamowity.
Czuje w tobie bratnia duszę bo ja też nie znam i nie rozumiem za bardzo doktryny świadków, nie przeczytałam Biblii, nie przeczytałam kryzysu....., Nie nawidzilam głosić, nie pamietałam wersetów. Nie dbałam o pieniądze ani o spadek.
Jak będzie Ci brakować babci dla twojego dzieciątka to zgłaszam się na ochotnika. Pozdrawiam i życzę szczęścia w nowym życiu.
Uściski dla Piotrka. Nie jest łatwo być partnerem byłego świadka jehowy, tymbardziej szacunku dla niego. Odemnie i mojego męża.
Nawet nie wiem kiedy minęły te 4 godziny. Słuchało się naprawdę super a porównanie organizacji do filmu Truman show jest w 100% trafne.
Cieszę się że nasze światusy nagrywają wywiady i że są osoby takie jak Ty Andrea które chcą opowiedzieć swoją historie.
Naprawdę dobrze słuchało się tej rozmowy. Mimo, że nie należę do świadków, ani nigdy nie należałem, to bardzo lubię Wasz kanał i słuchać o tej organizacji. Akurat sam wychowałem się w katolickiej rodzinie, takiej no, naprawdę religijnej w aż niezdrowy sposób i do tej pory się też męczę z przepracowywaniem jak bardzo "siadło" mi to wszystko na głowie. Ale takie wywiady i rozmowy z byłymi świadkami naprawę dodają mi też otuchy pod kątem, że cieszę się, że ludzie potrafią wychodzić z takiego bagna, to może i dla mnie jest "nadzieja" haha :D Życzę wszystkiego dobrego
Też oglądam, by zrozumieć mechanizmy z kościoła katolickiego. Może to nie był aż taki hardkor, ale niektóre rzeczy się powielają i dzięki tym wywiadom łatwiej jest mi zrozumieć co się działo też w KK
🌹
Każda religia wpływa ba psychikę.
Też wycoeabs byłam przez matkę katoliczkę, która nie byka wzorem. Tatuś chrześcijanin, innej narracji był wspaniałym człowiekiem dopóki go mama nie rozpiła .
Jestem z urodzenia chrześcijanka i nadal jestem podziwiam cie życzę Ci dużo siły mocy wsparcia Boga i dużo prawdziwych przyjaciół.
Taki paradoks-im więcej Was oglądam,tym bardziej nie wierzę,że to wszystko się dzieje🤔❓Że ludzie szukając duchowości,wspólnoty trafiają w takie bagno🙆!!
Optymistyczne jest,że ludzie się"budzą",m.in.dzięki Wam👍Robicie kawał dobrej roboty💚
Wszystkiego co najlepsze dla Was i dla Andrei😉
Masz dziewczyno w sobie ogromną siłę! Wszystkiego dobrego Andreo 🥰
Wysłuchałam wszystkie odcinki,Andrea dziękuję, że dałaś radę wypowiedzieć się na swój temat,na temat życia wśród społeczności Świadków Jehowy. Byłam w tej religii, myślę, że również musiałam pewnych rzeczy doświadczyć by tak jak Ty narodzić się na nowo. Choć dzisiaj wstydzę się tego, że byłam ,, głosicielem" , wydawało mi się , że robię to dla Boga,a tak naprawdę to robiłam to dla ,,korporacji Świadków Jehowy". Ci, którzy tam jeszcze są,Ci którzy znają Andreę może wysłuchają tych zwierzeń,a zwłaszcza jej cielesna Rodzina ....... Pozdrawiam serdecznie.
Całość przesluchalam za jednym posiedzeniem. Andrea, Twoja historia jest bardzo ale to bardzo podobna do mojej, z takim małym wyjątkiem, że ja nigdy się nie ochrzciłam. Udawanie za młodych lat, próbowanie się dostosować do otoczenia, szukanie wsparcia, poczucia przynależności... Rodzice którzy nie widzą Twoich problemów, wyśmiewają potrzebę rozmowy z psychologiem - jak ja to znam! Też wyjechałam, też cieszę się że jestem tu gdzie jestem. Trzymam za Ciebie kciuki! Szczęśliwego rozwiązania ❤️
Fajny wywiad, mądra, wartościową pozytywna dziewczyna- powodzenia w świecie 😍
Bomba, Kochane Światusy.❤👍❤👍❤👍❤👍❤👍❤
Ostatnio tyle się naoglądałam filmów z Andreą, że mam wrażenie, jakbym się z nią zakolegowała. Strasznie się cieszę, że zamieściliście całość, że nie pilnowaliście czasu, tylko daliście człowiekowi mówić tyle, ile potrzebował. Dla mnie najlepszy fragment to ten o ojcu oglądającym z nieba, jak córka się kąpie. Rozwaliło mnie to, bo miałam podobne myśli, wychowując siew wierze katolickiej.
Andreo, wielki szacunek za szczerość i odwagę, zwłaszcza w tych najintymniejszych tematach, trzeba mówić głośno o molestowaniu, może to będzie nadzieja dla innych
Tak tylko siłacze potrafią ...
Mają odwagę by o wszystkim mówić...
Szacunek Andrea
Jej jak ja jako katoliczka Wam bardzo dziękuję za to co robicie i już będę bardziej świadomą osobą jak traktować świadków Jehowy My też mamy dziadostwo w kościołach z księżmi.Juz dawno im nie wierzę i dzieci ostrzegalam przed nimi Ale co u Was się dzieję w rodzinach to mi w głowie się nie mieści.Babacia,mama,siostra wszyscy mogą zdradzić w jednej sekundzie i tego mi ciężko zrozumieć.Szok😥
Poruszająca historia, świetna gościni,czuć fajna energię. Po raz setnym powtórzę, robicie wspaniałą pracę.
Wielkie brawa dla Andrei za tak szczerą wypowiedź i to już kolejna historia, która utwierdza mnie w przekonaniu, że z reguły problem polega na tym, że tak mało mówi się o tym, że podstawą jest pokochanie siebie (a to jest wbrew pozorom trudna praca nad sobą ) i świadomość swojej wartości, wtedy nawet tak destrukcyjna organizacja ma na nas ograniczony wpływ lub nie wychowując się w rodzinie świadków to do takiej destrukcyjnej grupy nie przystąpimy...Andrea wszystkiego dobrego i szczęśliwego rozwiązania
Noi obejrzałam ostatnią część rozmowy z Andreą ;) Dziękuje za możliwość obejrzenia tego ciekawego wywiadu i życzę powodzenia dla Andrei
Wszyscy jesteście wspaniali. Świetna praca dla innych. Wszystkiego najlepszego. ❤❤❤
Andrea, wysłuchałam wszystkich części. Jestem poruszona i gratuluję odwagi by poruszyć tak ważny temat na koniec. To prawda, wpojony respekt wobec drugiej płci (tak jak u Ciebie) lub nawet naturalne uznanie przez dziecko rangi dorosłego powoduje, że nie może się obronić.
To prawda, że przemocy można też doznać od rówieśników czy niewiele starszych.
Myślę, że poruszenie tych kwestii pomoże wielu osobom odblokować i przewartościować stare, zakopane emocje. Ktoś, kto tego doznał zrozumie Cię bez słów.
Żeby się nauczyć asertywności, trzeba najpierw nauczyć się miłości i szacunku do siebie... To trudne, ale da się... Sama jestem tego przykładem. Ty też dasz radę, Dziewczyno. Już wiele dla siebie zrobiłaś!
Bardzo ciekawe i uniwersalne spostrzeżenie. Dzięki Ela. 🙋♀️💐
Dzięki Andrea za ten wywiad! Cieszę się, że tak świetnie sobie że wszystkim poradziłaś, bo proces wyjścia z religii bywa długi i trudny. Kiedyś myślałam, że tylko u świadków jehowy można być wykluczonym ale okazuje się, że niektórzy katolicy również potrafią zrobić ,,wielkie show'', choć nieoficjalnie to bardzo podobnie nasi bliscy zachowywali się jak twoi dziadkowie. To nagłe zupełnie inne zachowanie, traktowanie i oficjalne przyznanie, że się nie będzie kogoś więcej akceptowało i tolerowało. Dziękuję Ci za to, że opisałaś to tak dokładnie, to bardzo ważne dla osób, które wyszły lub są w trakcie wychodzenia z religii.
Kiedyś, jeszcze za czasów Studium książki, po domach, było w dobrym tonie, porównywanie różnych przekładów. Specjalnie szukało się po antykwariatach, przekładów Wujka, Biblii Gdańskie, Poznańskiej, Warszawskiej, różnych wydań Tysiąclatki, itp. Kto by pomyślał, że po kilkunastu latach, będzie to powód do wykluczenia...
Tak było. Odeszłam w 2007. To jest przepaść.
👍
Z tego powodu nie ma wykluczenia. Jesteś żałosny
Ella P
Bzdury piszesz, że badanie innych przekładów Biblii prowadzi do wykluczenia.
..
@Henryk i @Adam, prowadzić do czegoś to coś innego niż być przyczyną czegoś.
No to był odcinek. Komedia i dramat w jednym. Super, że tak szybko odnalazła swoją drogę. Dużo zdrówka dla Andrei i jej Piotra. Dla Was również Drogie Światusy.
Tak bardzo się cieszę, że odkryłam ten kanał ☀️ Andrea 👏
Miło nam to czytać 😍 teraz trzeba się podzielić z innymi informacjami o tym kanale 🙃
Kochani tak mi żal ludzi w tej sekcie ...ale czytałam kiedyś że tych guru świadków j..jest 200 w Polsce i oni są super finansowani przez system w Polsce jako niby religia . . reszta to organizacja jest kontrolowana na każdym poziomie zaawansowania ludzi w tej sekcie ....a samo określenie ....nadzorca kojarzy mi się z obozem koncent..i powoduje że zapala się czerwona lampka w głowie ...W mojej dalszej rodzinie kobieta gdy przeszła do tej sekty....to zniszczyła całą rodzinę....wszystko się tam posypało a byli zamożna rodzina ale potem ucichło o tej sprawie gdyż zmarła na raka wątroby ...a na pogrzebie było 50 świadków...i kilka osób z rodziny których oni na stypie ignorowali .....żałosne to było ... Pozdrawiam serdecznie Was Kochani i życzę zdrowia i radości w życiu.....Cieszę się że się wyrwaliscie z tej groźnej sekty...👍🌹🌺❤️🙋
Zdrowia życzę Andreo. Tobie i maluchowi. Będzie już tylko lepiej.
Dziękuję Saro i Edwinie.
Nigdy nie miałam bliskich kontaktów ze "światem Światków Jehowy". Do momentu gdy zaczęliście publikować wywiady wydawało mi się, że oglądam was z ciekawości. Teraz wiem, że dla mnie też jest to rodzaj terapii(pomoc w zrozumieniu pewnych własnych zachowań ). Dziś jestem osobą niewierzącą w żadne "bóstwa" ale przez lata "wychodziłam" z chrześcijaństwa. Jest to tak samo trudny proces, szczególnie biorąc pod uwagę Polską rzeczywistość. Powodzenia dla wszystkich.
Obejrzałam wszystko i nawet nie poczułam, kiedy zleciały te 4 godziny :0 bardzo dobrze się Was słuchało ❤️
Chciałabym tylko znać, że wysłuchałam wszystkie części i przyjemnie się słucha waszej Gościni
Wywiad z Andreą, jest bardzo ciekawy,może służyć pomocą innym ŚJ , ale pokazuje, że każdy, kto chce odejść, przez jakiś czas , zanim nie nawiąże nowych znajomości, jest samotny i pozostaje bez jakiegokolwiek wsparcia.Z wywiadu dowiadujemy się, że Andrea ma silną osobowość i potrafi sobie radzić z trudnymi sprawami, a jednak, są takie trudne sprawy, których samemu nie da się przerobić i przetrawić.Psyche ludzka, jest nieodgadniona i bardzo skomplikowana, z jednej strony silna i zahartowana, a z drugiej, delikatna i krucha, jak cienka tafla lodu.Jeden impuls, jedna myśl, jedno słowo i tafla rozbija się na drobne kawałki.Organizacja SJ dokonuje zbrodni, na delikatnej psychice człowieka.Rany fizyczne łatwiej się goją, natomiast te, które dotykają psychiki, wymagają wielu lat leczenia.Nawet nie dziwię się, że tylu Świadków sięga po alkohol. Akurat czytam książkę "Zbrodnia i Kara", gdzie Marmieładow mówi:"....Goryczy, goryczy szukałem na jej dnie,goryczy i łez, i znalazłem, i zakosztowałem; a zmiłuje się nade mną Ten, który litość ma dla wszystkich......"
Tak
Nigdy nie byłam świadkiem i nie będe, ale gdyby mi pod dom jacyś świadkowie przyszli to powiem, że Was oglądam...myślę, że to wystarczy by sobie poszli i nigdy nie wrócili😂😂😂
Andrea trzymam kciuki👍 i pomyślnego rozwiązania( porodu)
Cześć oglądam Światusy xD
Ja niestety muszę powiedzieć, że było zbyt krótko 😁 Świetnie się słuchało Waszej rozmowy. Łatwo można odczuć, że Andrea jest bardzo wartościową osobą. Nigdy nie byłam świadkiem i nigdy nie będę i bardzo trudno słuchało mi się szczególnie fragmentu o dzieciństwie Andrei i molestowaniu. Jesteśmy równolatkami i pomyślałam, że w czasie, kiedy moje dzieciństwo było dość szczęśliwe, jej było tak trudno w życiu. Teraz będzie dobrze, życzę Ci Andreo szczęśliwego rozwiązania i żeby czas z Twoim synkiem był tym najpiękniejszym. Dziecko potrafi dać tyle radości, że na pewno pomoże Ci uporać się z demonami przeszłości (wiem, co mówię, sama niedawno zostałam mamą 🙂)
Jak zawsze wartościowy wywiad i super gość (gisciówa? 😉)
Zdrowia dla Pani i dzidziusia życzę.
Wspaniała historia, ale smutna i przygnębiająca zarazem. Trochę za długa, ale i tak niesamowicie wartościowa. Oglądałem oczywiście wszystkie 5 odcinków :)
Jesteś super człowiekiem Andrea 🤗
Dużo zdrowia dla Andrei i dzidziusia 🥰
Andrea jesteś młoda, śliczna i dzielna. Nie jestem i nigdy nie byłam światkiem,( ale oglądam cały czas Edwina i Sare- uwielbiam ich) i przez to dowiedziałam się jakie to paskudztwo. Jesteś silna, nie załamuj się. Masz przy sobie miłość
Dziękuje wam i Andrei za ten wywiad. Jesteście cudowni, podziwiam was za odwage. Ja na szczęście nie przeszłam takiego koszmaru po pierwsze bo zostałam świadkiem jak miałam 25 lat i nie miałam rodziny w tej sekcie a jak wyszłam, to powiedziałam starszym którzy przyszli z resztą dopiero po roku jak przeszłam chodzic na zebrania że nie wierze w biblie i nie pamiętam dokladnie o co sie zapytali ale chyba o ofiare śmierci Jezusa że tez nie i dali mi spokuj. Pozdrawiam cieplutko
Podziwiam za odwagę. Teraz będzie tylko lepiej. Pozdrawiam.
Pozdrawiam Andreę.Duzo przeżyła,życzę szczęścia.🍀🌿🌱
JESTEŚ DLA NAS MARTWA
Człowiek normalny
nie poddany ,, grupie wpływu,, nigdy by nie wpadł na pomysł by coś takiego powiedzieć.
Dlatego nie winię szeregowych świadków, ....
W kryzysie Sumienia
pada zdanie ,,byliśmy niewolnikami przekazanych nam doktryn,,
Lub coś w tym rodzaju..
Kolejne pokolenia
niosą doktryny,
.... są one nieco modernizowane pod wpływem skuteczności ich działania, ...
I tak zostawianie inaczej myślących zagrażałoby
,,Besti,, którą jest jw...
Więc jak każde zwierzę, twór pragnie żyć....
Precyzuje więc doktryny,
Nie za bardzo zaglądając do Biblii, ....
Najpierw ustala jak ma być z tymi kontaktami,by zbór, .... Bestia dobrze się miała, ...
Potem bracia szukają wersetów to popierających....
A tu jest miejsce na radosną twórczość.
.....
Ostatnie ogniwo
Głosiciel siedzi na zebraniu i wszystko łyka.
Ma stworzony obraz z puzzli ....
Wszystko musi pasować ...
....
I jak przychodzi moment
Że ktoś z rodziny jest wykluczany....
to nie może inaczej postąpić.... Witać się itp.
Bo cały obraz tak misternie tkany by się rozsypał.
.....
Ale są i tacy którzy dzięki temu ,, głupiemu,,
postanowieniu odzyskują wzrok
I w innym świetle widzą teraz całość organizacji....
...
Rozwijają skrzydła jak orły i nie dają się więcej niewolić....
❤️❤️❤️
Tak, tak z tym molestowaniem to było w zborze, ...
Jak wychodziły sprawy to były jakoś wyciszane,...
I jak wiem to ofiary , przynajmniej część jest poza zborem...
A winowajcy są w zborze... A niektórzy
kwitną duchowo w świecie karier teokratycznych ....
Witajcie. Jestem wykluczona. Ten odcinek wysłuchałam ciągiem. Przywołał moje przykre doświadczenia w zborze. Już przetrawione ale ślad został. Pozdrawiam.
Kochana, świetnie sobie poradziłaś z napastnikiem mówiąc o służbie. Podziałało? Podziałało!
Jesteś cudowna 💗
Dziękuję 💕
Ale ja naprawdę byłam umówiona do służby.
Pamiętam nawet dokładnie z którą siostrą i gdzie głosiłyśmy wtedy.
Tak naprawdę było to wtedy dla mnie ratunkiem, bo totalnie zabrakło mi słów.. byłam jak sparaliżowana.. ciężko to opisać tym bardziej po tylu latach.
Podobnie jak Szymon z poprzedniego wywiadu- wyparłam to z pamięci na jakiś czas.
Dziwne, ale jednak jest to fizycznie możliwe.
@@andreajaszczyszyn5444 No i była to najlepsza możliwa reakcja. Fizycznie w starciu nie miałabyś szans. Ludzi w takich sytuacjach, a zwłaszcza dzieci, paraliżuje w takich sytuacjach. Nie są w stanie nic zrobić. Kompletnie nic. A potem czują się jeszcze winni (tak było w moim przypadku).
Jedna na 3 kobiet była molestowana w dzieciństwie i jeden na 5 mężczyzn. Strasznie dużo....
Dobrze, że o tym powiedziałaś, bo trzeba o tym mówić. Dzięki temu zmienia się świadomość. Ja Tobie dziękuję, w imieniu wszystkich tych, którzy nie mają odwagi lub możliwości mówić 💝.
Wysłuchałam z ciekawością całej rozmowy. Mam nadzieję, że od teraz życie Andrei będzie już spokojne, pełne stabilności i radości. Pozdrawiam!
Pozdrawiam Cię Andrea❤ słucham i słucham Waszego kanału i wciąż nie mogę uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się w 21 wieku...
Andrea jestes niesamowita ja niebylam Swiadkiem Jechowym a mam podobne przezycia co ty .Ten odcinek wprowadzil mnie w te same czasy jak ja bylam mala ..Nie trzeba byc Swiadkiem zeby cokolwiek doswiadczyc tak wywnioskowalam .
Jestem duzo starsza osoba od ciebie ale bardzo dobrze cie rozumiem i wspolczuje ci ..Bylysmy male bezbronne dzieci a do tego nie mialysmy nikogo kto mogl nas ochronic ty nie mialas mamy i ja tez .Moja mamusia zmarla w wieku 33 lat w 1963 roku kiedy zostal zabity Kennedy. Pozdrawiam cie i mam nadzieje ze zmniejszy sie to twoje cierpienie gdy urodzisz coreczke i wierze ze bedziesz ja chronic przed takimi zwyrodnialcami jakim byl ten wujek ..❤👍👍👍😥🇬🇧🇵🇱
To co powiedziała Andrea, że nie uczy się dzieci asertywności, to dotyczy nie tylko dzieci świadków Jehowy. Jestem wychowana w rodzinie katolickiej, a też mnie tego nie nauczono. Doświadczyłam molestowania kilka raz i nie tylko że strony obcych mężczyzn, ale też że strony mojeho brata. O bracie powiedziałam rodzicom i oni zareagowali. Ale o dwóch przypadkach nikt nie wiedział do niedawna. Sporo z tego przerobiłam, ale nadal nie pozwalam dotykać się obcym mężczyznom. W dużym mieście gdzie mieszkałam, to nie stanowiło dla mnie problemu, bo ludzie zyja onok siebie, relacje budujesz z kim chcesz, mezczyzni wiedza ze nie miga przekraczac pewnych granic.. Przeprowadziłam się do małej miejscowości i tu już stało się problemem. Mężczyźni nie są nauczeni przestrzegania granic intymnych granic, są przesunięte granice jeśli chodzi o rozmowy i żarty o intymnych sprawach i sexualności człowieka.
Znalazło się też tutaj kilku facetów, którzy mają nawyk pchania rąk do piersi, czy pup kobiet... Nie pozwalałam na to i byłam okrzyknięta ze jestem dziwna. Aż w końcu powiedziałam że jestem osobą molestowana w mlodosci i że nie zgadzam się na takie zachowania... Dopiero to pomogło...
Andrea podziwiam Cię dzięki za ten wywiad
Także przesłuchałem wywiady w jeden dzień. Bardzo wiele wspólnych uczuć z Andreą.
Przykre jest jak rodzina się od Ciebie odwraca. A przecież tak wiele uczą się o miłości...
Jeśli ma to być miłość na pokaz i znajomi z fb na pokaz to trzeba się pozbierać i zacząć żyć pełnią życia bez nakazów i zakazów.
Ps co z tatą Andrei? Czy dalej jest świadkiem i spożywa emblematy?hmm
Wszystkiego co najlepsze i szczęśliwego rozwiązania.
Andrea, dziś pierwszy raz wysłuchałam Twojej wypowiedzi i bardzo Ci dziękuję ❤❤❤❤❤❤
Powodzenia, Andrea. Dziękuję.
Bardzo ciekawa rozmowa. Andrea gratuluję odwagi. Jeśli napiszesz swoją biografię to mam dla Ciebie chwytliwy tytuł "Wyrzucona". Wszystkiego dobrego
Andrea, świetna z Ciebie babka :)
Świetna i śliczna
Nie jestem świadkiem i nigdy nie byłam, ale też mam epizod molestowania. Niby nic, tak jak u Sary a jednak się pamięta. Też miałam jakieś 12 lat, szłam do domu i mijałam sąsiada mojego sąsiada. Pijany. Zaszedł mi drogę i złapał za biust. Wyrwałam się i uciekłam. Nikomu nic nie powiedziałam ale od tamtej pory WSZEDZIE, niezależnie od pogody i stopnia oblodzenia drogi, jeździłam rowerem zamiast iść na piechotę. Bo czułam się bezpieczniej, na rowerze mnie nikt nie złapie...
Gratulacje za odwagę Andrea.
Oje ! Jaka paranoja ludzka - bardzo wam wspolczuje ! Zycze wam wszystkiego Najlepszego i dla DZIDZI !💋
Dziękuję ❤
Dobry wieczór
Właśnie odsłuchałam Waszą rozmowę z Andreą. Chciałabym się odnieść do Jej wypowiedzi na temat wychowania w skromności, spolegliwości i braku umiejętności zawalczenia o siebie. Muszę w tym miejscu zaznaczyć, że jestem katoliczką. I mam ten sam problem. Znacznie łatwiej jest mi zawalczyć o kogoś.
Dlatego rozumię to co czuje. Krótkie apostolstwo: warto wierzyć w Boga, inaczej życie nie miałoby sensu.
Serdecznie pozdrawiam😇❤👍
Ode mnie też trochę apostolstwa: nie dajcie się omamić. Bogowie to najprawdopodobniej kit na kółkach. Bez bogów życie nabiera sensu!👍😊
Oj było pijaństwo,były podrywy,imprezy grube.Co najlepsze zawsze był ktoś na przywileju i to była gwarancja że nic nie wypłynie:)Koniec lat 90tych wydaje mi się że to ten naj naj okres przegięć.Gdy zadużo imprez było w jednym zborze wtedy posąsiedzku zawsze znalazła się miejscówka i chętni.Zawsze.
8:20 to bardzo przykre jak ludzie się zarzekajä, a potem zdradzaja nas!
Powodzenia Andrea
Na mnie też przyjaciółka doniosła, prosiłam, błagałam żeby mi dała jeszcze trochę czasu. Niestety, zasady są najważniejsze! Nie człowiek.
dziękuje!
Andrea jesteś wspaniała ją też jako 13 latka przeżyłam niudaną próbę wykorzystania mnie przez starszego kuzyna dobrze rozumiem te blokadę że przez wiele lat nie można o tym mówić ale nadal nie wiem dlaczego mimo że upłynęły dziesiątki lat przytulam Cię w myślach Kochana
Super się ogląda te 5 części.
Mam spostrzeżenie i pytanie. Może ktoś zechce wejść w dyskusję.
(Jestem byłym zainteresowanym, 2 lata się "kręciłem" wokoło ŚJ, byłem nawet głosicielem, po przeprowadzce do Warszawy ponad 10 lat temu urwałem kontakt ze ŚJ).
To co mnie uderza w waszych wywiadach (i w tym szczególnie mocno), to fakt (poza oburzającym faktem zrywania znajomości), że gdy to następuje dzieje się to tak nagle.
Świadkowie jak zaprogramowane roboty zrywają kontakt niemal natychmiast.
Gdy Andrea mówi, że tuż po zebraniu na jakim ogłoszono, że przestaje należeć do organizacji widziała w ciągu chwil jak jej znajomi na Facebook znikają.
Naszła mnie jedna refleksja. Jak organizacja, której celem jest budzenie nieświadomych ludzi by stawali się Świadkami Jehowy się w tym odnajduje. Czyż nie jest prawdą ta przypowieść o zostawieniu 99 owiec by uratować jedną?
Czy wszyscy ci bracia i siostry którzy dokonują zalecanego zerwania więzów nie mogliby mieć choć grama przyzwoitości i napisać pożegnalną wiadomośc "Droga Andreo, przykro nam były słyszeć o tym, że się zagubiłaś i odeszłaś, jestem zmuszony... (bla bla), mam nadzieje że z czasem się opamiętasz i wrócisz".
Wartości i ideały ŚJ by nakazywały w ten sposób postępować. Ale nie, bądźmy robotami i zachowajmy się bezemocjonalnie i nieludzko i urwijmy to bez słowa.
Sucks a lot.
Pod koniec Andrea mówi o bardzo ważnej kwestii - rodzicielstwo bliskości! Wiele osób błędnie utożsamia to z jakimiś fanaberiami, które próbują być przerzucane na tą metodę wychowawczą, wlicza się w to dyskusja na temat tego do jakiego wieku np. dziecko może spać z rodzicami, być karmione piersią itp. W postawie bliskości rodzicielskiej chodzi o więź emocjonalną na bazie której nasza pociecha nawet nie będąc pouczaną czy instruowaną czuje, że kiedy stało się coś co naruszyło jej granice mówi o tym rodzicom, bo intuicyjne czuje i wie, że w rodzicach ma oparcie bez względu na okoliczności.
Ja jestem pełen podziwu dla byłych światkow. Ja odchodząc od kosciola katolickiego nie musiałem się obawiać utraty rodziny i znajomych.
Łał, świetny wywiad:)
Zabrakło mi informacji co z tatą Adrei, czy nadal jest ŚJ? Ale może jestem zbyt wścibska😉
Luz :)
Tato jest wciąż formalnie ŚJ
@@andreajaszczyszyn5444 A nieformalnie?
Mnie zasada dwóch świadków nowe mieści się w głowie. Nawet w sąd, który wydaje prawomocne wyroki nie potrzebuje dwóch świadków, aby orzec winę sprawcy.
Alkohol można, bo główny reformator Świadków Jehowy, właściwie ich główny twórca, tzw. przezes Rutherford był regularnym alkoholikiem. Nawet z jego zdjęcia widać, że to zawodowy moczygęba.
Mnie jedna koleżanka powiedziała, że zna NO, który latami ukrywał że jest alkoholikiem ale w końcu się przyznał i ona go podziwia... To jest amok! Facet wyznaczał kolesi do komitetów sądowniczych, ukrywał molestowanie i sam tankował jak AM3 a my go finansowaliśmy i oklaskiwaliśmy...
Andrea tak czułam, że pod tym śmiechowaniem kryje się samotny, doświadczony bardzo człowiek. Bardzo ci współczuje dzieciństwa w tym zakłamanym, środowisku bez żadnego dorosłego na którego mogłabyś liczyć. To co wy wszyscy opowiadacie jest jak z horrorów. Ludzie, którzy dla złudnych korzyści jak takie barany na rzeź krzywdzą swoich najbliższych ludzi. Fałszywcy z uśmiechami na twarzy, pod którymi kryją się zmanipulowane roboty. Wy nie mieliście żadnych szans byliście małymi dziećmi, które na każdym kroku doświadczały niszczenia. Dla mnie jest niesamowite, że wam po tym szambie, udało się zachować normalność.
Ok, kiedy kolejny taki długi wywiad? ;)
Właśnie! Ile można czekać!?! 😃
Mam nadzieje ze jednak tato nie zerwal z toba kontaktu Andrea,a dziadkom twoim chcialabym tylko powiedziec ze starsi ludzie powinni miec juz poukladane cos w glowach ,a nie bezmyslnie sluzyc jakims dziwnym ludziom z NowegoYorku,poswiecajac kontakty ze swoja wnuczka nie wydaja sie milsi dla Boga,po prostu traca najblizsza osobe i mozliwosc poznania prawnuka,
Z tatą mam kontakt nadal 🙂 całe szczęście nie zatracił tych naturalnych ludzkich zachowań 🙈
Co do moich dziadków.. Żal mi zwyczajnie tych ludzi bo zmarnowali prawie całe życie w tej sekcie i tak już umrą w pełnym przekonaniu, że obudzą się do życia w raju na ziemi.. 🤦🏻♀️
Jak to powiedział mój Piotr- takie sekty powinny być po prostu zakazane!!
Co to za dziadkowie, którzy mając taką fajną wnuczkę- najbliżej spokrewnioną, pamiętającą stale o nich, skrzywdzoną na ich oczach przez innych obcych ludzi A nawet przez najbliższych - zostawiają, odrzucają i skłaniają swoje zainteresowanie na obcych zupełnie.?!!!!!!. WSTYD!!!!
Inni dziadkowie pomagają swoim wnukom wkraczać w życie, wspóliczestniczą , pomagają znosić przeciwności losu oraz porażki. A TUTAJ - WYPĘDZAJĄ - skandaliczne postawy i pozbawione człowieczeństwa oraz CHRystanizmu!!!!!!
Bbbbn
@@JanKowalski-sr8lf nie wszyscy dziadkowie są tacy wspaniali i uczestniczą w życiu swoich wnuków niestety.
Ja za moimi nie tęsknię, bo oni podjęli decyzję już jak byłam dzieckiem- że wolą jakiegoś Boga ode mnie, więc nie mam z nimi praktycznie żadnej więzi.
Zdecydowanie bardziej przykre jest kiedy rodzice rezygnują z jedynej, niepowtarzalnej i cudownej funkcji jaką jest rodzicielstwo.. to po prostu niszczy i jest patologiczne.
Smutne.
@@andreajaszczyszyn5444 Witam Cię Andrea. Mieszkam w Niemczech od 10 lat. Dokładnie koło Passau. Oglądnęłam wywiad z Tobą. Jestem tą Twoją długą rozmową bardzo przejęta i wzruszona. Ja też byłam Świadkiem Jehowy od tzw. urodzenia. Już nieraz o tym pisałam w komentarzach. U mnie tylko mój tato był w tej religii ( organizacji) aż do swojej śmierci. Zmarł w 2019 roku w październiku. Czyli prawie 50 lat był bez przerwy Ś.J. A został nim dokładnie 2 lata po swoim ślubie z moją mamą. Ja natomiast byłam wierną członkinią .......głosicielką, pionierem pomocniczym i chwilowo stałym. Oczywiście chrzest przyjęłam w 1985 roku na zgromadzeniu międzynarodowym na stadionie w Chorzowie. Jeździłam bez przerwy na ośrodki pionierskie. Kochałam takie życie i tą organizację ponad wszystko. Miałam tam mnóstwo znajomych i przyjaciół. Moja mama nigdy nie była Ś.J. Tylko trochę się interesowała. Chodziła na zebrania, ale tak chwilowo. Normalnie jest ateistką. Mam tylko jednego młodszego od siebie brata Beniamina który nie dał się nigdy wciągnąć w szpony tej organizacji. Oczywiście chodził na zebrania, tata zabierał go do służby. Ale on powiedział w pewnym momencie dość i koniec. Tak, że chrztu nigdy nie przyjął. A o mnie mówił, że mi odbiło. Ale ja byłam w tej religii bardzo zakorzeniona. Ja z tatą to byliśmy jak 2 wzory do naśladowania. Wszyscy o nas mówili w samych superlatywach. Mój tato był bratem starszym, jeździł po zborach z wykładami, a córka czyli ja robiłam cały czas postępy. Udzielałam się też na zebraniach i w służbie teokratycznej. I podczas jednej chwili podczas głoszenia, a miałam już powyżej 20 lat poznałam chłopaka ( oczywiście światusa- on był rozwodnikiem). I po paru miesiącach zostałam wykluczona za niechrześcijańskie postępowanie. No, oczywiście grzeszyliśmy i to zdrowo ..........Ja poznałam dopiero przy nim smak alkoholu i sexu. Bardzo ten wypad za tzw. burtę przeżyłam. Odwrócili się odemnie wszyscy znajomi i przyjaciele ze zboru. Przeżyłam to strasznie. Na ulicy mnie omijali i albo spuszczali głowę albo przechodzili na drugą stronę. I to były mi najbliższe osoby przez tyle lat. SMUTNE !!! No, ale ...............jest pewne ale .............Mój kochany tato ze mną nigdy, ale to nigdy nie zerwał kontaktu. Natomiast mój romans z tym człowiekiem skończył się po ponad roku. Za niedługo poznałam męża ( obecnie pierwszy mąż jest już eks mężem). Ale byliśmy ze sobą razem jako małżeństwo przez 18 lat. Na początku małżeństwa było cudownie. I tato i mama i brat byli na naszym hucznym ślubie cywilnym i weselu. Tata nam normalnie złożył życzenia będąc bratem starszym. Tata jako Ś.J. nas odwiedzał bez problemu. Rodzina również nas odwiedzała, ale tylko tato był cały czas aktywnym Ś.J. Często przyjeżdżał z Krakowa do nas pod Rabkę. Bo ja jestem rodowitą krakowianką i większość mojej rodziny do tej pory mieszka w Krakowie. Jak się okazało później, ( teraz już były mąż ) po paru latach zaczął nadużywać alkoholu i stał się agresywnym alkoholikiem. A to dlatego, że firma męża po paru latach istnienia zaczęła przynosić straty i on od razu problemy " topił" w alkoholu. I to właśnie tato jako jeden z pierwszych radził mi żebym uciekła od tego człowieka, bo mnie kiedyś może nawet zabić. Po pijanemu robił się nieobliczalny. Często u nas była policja. Wzywali ją ja i nasi sąsiedzi. I ja posłuchałam tego co mi mówił tato i rodzina również. Więc chciałam jeszcze w jakiś sposób pomóc finansowo ( bo miał mnóstwo długów) mojemu byłemu mężowi i dlatego wyjechałam do pracy do Niemiec. Jeszcze miałam nadzieję, że on się może zmieni. Ale nic z tego pił dalej i dzwonił do mnie używając bardzo przykrych słów. W Niemczech poznałam cudownego człowieka- Niemca który pomógł mi i jesteśmy razem do tej pory. Uregulowałam sytuację prawną i wzięliśmy tutaj ze sobą ślub. Oczywiście na ślubie nie zabrakło mojej rodziny i KOCHANEGO I CUDOWNEGO TATY KTÓRY BYŁ W DALSZYM CIĄGU ŚWIADKIEM JEHOWY. On się nie bał konsekwencji, co go może czekać za kontakty ze mną. Ale go nigdy za to nic złego nie spotkało. Choć wiele osób o tym wiedziało, bo tata z tym się nie krył. I chętnie jak bracia go pytali co u mnie to im wszystko opowiadał. Jak mama chciała komuś coś powiedzieć podczas przypadkowych spotkań np. na ulicy to wiele osób ze Świadków mówiło, że już wie, bo im Janek czyli mój tata powiedział. Tato również z moją rodziną byli u nas w odwiedzinach w Niemczech. Ale nie tak często, bo wiadomo to jest duża odległość. I ja nigdy już do tej pory nie wróciłam do organizacji. Na początku było mi bardzo ciężko. Przeszłam załamanie nerwowe. Choć mój plan był taki, że po paru miesiącach okażę skruchę i wrócę. Nawet jak zakończyłam tą głęboką znajomość z tym Panem. A jednak nie zrobiłam tego i nie wróciłam. Znalazłam nowych przyjaciół i znajomych. Choć trwało to naprawdę długo. I tak teraz mówie bardzo szczerze, że już do Ś.J. nie wróciła bym za żadne skarby i za nic w świecie. Chociaż mogę powiedzieć jeszcze tyle, że mój tato aktywnie uczestniczył w BUDOWIE CENTRUM ZGROMADZEŃ W SOSNOWCU. Tata mój był tam bardzo aktywny, bo był dobrym fachowcem. Miał swoją małą firmę budowlaną. I nieraz mi opowiadał co tam robił i jak tam jest pięknie. Choć byłam już osobą wykluczoną to z chęcią tam pojechałam w sumie 3 razy. 2 razy w lecie po 3 dni, a raz w zimie. Oczywiście jako osoba wykluczona i w tym czasie byłam w związku małżeńskim. Eks mąż nie miał nic przeciwko temu, abym pojechała do Krakowa do rodziców i codziennie dojeżdżała specjalnym autobusem do Sosnowca i z powrotem do rodziców z moim tatą. Nawet moja mama też była raz przez 2 dni.
Natomiast mój brat nie był z nami. Co mogę powiedzieć ..........PIĘKNIE TAM BYŁO. Mam z tamtąd cudowne zdjęcia. Były pokazy, dramaty, wykłady, wywiady, sympozja itd. Oj, gadanie to było ..............Bracia wykładowcy to mają gadane. A i był też CHRZEST NOWYCH CZŁONKÓW. Ale ja tylko byłam i tyle, zobaczyłam, ale do nich nie wróciłam. Nawet nie myślałam o powrocie. Choć bracia myśleli, że jednak wrócę. A ja tam pojechałam tylko z czystej ciekawości. Jestem teraz szczęśliwą osobą. Wykluczoną przez tą religię, sektę ( jak zwał tak zwał). Moja mama do tej pory jest ateistką. Mój brat Beniamin również praktycznie nie jest w żadnej religii. A imię mojemu bratu wymyślili mój tato wraz z bardzo bogobojną do tej pory siostrą i bardzo bogobojnym tej siostry mężem. Rodzina ta przyjaźniła się z nami dosyć długi czas. Siostra twierdziła, mówiła to nawet do mojej mamy ( która nigdy nie była Ś.J.) podczas spotkania na ulicy, jak jak ja mogłam tak postąpić. Że ja taka wspaniała osoba i siostra w zborze- pionierka itp. itd to już nigdy za swoje grzeszne postępowanie nie będę w raju. A jej jedyny synek za parę lat też został wykluczony za zdradę swojej żony która była Ś.J. i nigdy też z powrotem i do żony z którą wziął rozwód i do organizacji nie powrócił. A wszystko to wiedziałam od mojego taty i jeszcze od jednej osoby która jest w organizacji do dnia dzisiejszego i ze mną rozmawia i mamy kontakt do tej pory. Mój tato zmarł 2 lata temu. Pogrzeb odbył się w Krakowie. A na pogrzebie były "2 fronty". Po jednej stronie stali Świadkowie i ze mną ani mru, mru. Poprostu mnie omijano jakbym była powietrzem. Z moją mamą normalnie i z bratem Beniaminem również była rozmowa . Z moimi mężami również normalnie. Nawet mojemu obecnemu mężowi podawali rękę, a mnie już nie. Bo z nim nie rozmawiali, a to wiadomo, bo nie znali języka niemieckiego. Mój obecny mąż jest Niemcem.
Teraz z moim eks już żyjemy w normalnej zgodzie. On ma już poukładane swoje życie osobiste. Przestał pić, nie może pić alkoholu, bo podupadł na zdrowiu. A ja mieszkam w Niemczech z moim mężem Niemcem i jest wszystko w porządku. Żyjemy w zgodzie i w spokoju. Aha, a po drugiej stronie na pogrzebie taty cała reszta osób- światusy. Rodzina i znajomi. Pogrzeb taty był oczywiście po świadkowemu. Wykład biblijny i pieśni. Bo tak życzył sobie Mój tato. Świadkiem J. był prawie 50 lat. I nigdy nie potępił, mnie i mojego brata. Nigdy nie powiedział nam ani jednego marnego słowa. Cały czas powtarzał do końca, że to jest mój wybór , że nie chcę już wrócić z powrotem do organizacji. A do brata i mamy mówił, że nie ma nic do nich, że nie chcą zostać ŚWIADKAMI JEHOWY. Taki jest ich wybór.
To tyle co mogłam napisać na tą chwilę. Pozdrawiamy Cię Andrea i Twojego Partnera Piotra. Życzymy szczęśliwego rozwiązania i zdrowego, pięknego synka. Samych wspaniałych chwil w życiu. Oraz jak najmniej problemów. Twój wywiad był naprawdę pouczający i bardzo ciekawy🧡 DZIĘKUJEMY.
Bardzo poruszająca historia. Fajnie, że udało ci się odnaleźć szczęście. A tylko takie małe pytanie mam, bo nie wiem czy mi umknęło, czy nie wspomniałaś, czy twój tata wciąż jest w organizacji?
Raczej jest, bo Andrea wspomniała, że pytała czy może powiedzieć, że ma z nim kontakt.
Andrea pisała w komentarzach, że oficjalnie jest świadkiem. Myślami i przekonaniami jest pewnie poza 😉
Z Gliwic , no proszę czyli obok mnie 🙂Zapewne tata kiedyś był u mnie w Zborze na wykładzie . Na zgromadzeniu w Sosnowcu pewnie gdzieś tam sie mijałyśmy.Nie potrafię jednego zrozumieć . Jesteś jedyną córką swego ojca i ciężko zrozumieć , że mama Iwona Ciebie od tak spakowała i ojciec na to przystał ? Takie to dla mnie nie zrozumiałe , wnioskuję , że w domu mama podejmowała decyzje , bo zazwyczaj jest tak , że ojciec ma ostatnie słowo do powiedzenia. Odnośnie ubrań , to u nas w zborze żona brata starszego chodziła w stringach a spudniczka do kostek cieniutka , że wszystko było widać ( ale chyba ona mogła , bo przecież była zoną brata starszego i nie ważne , że inni bracia którzy siedzieli za nimi gapili się zamiast skupić się na zebraniu . Inne znów siostry w mini z rozporkiem , a starsza wiekiem siostra na pamiątce w pończochach ( pionierka) . Mam pytanie odnośnie taty , bo wkońcu nie do końca rozumiem dlaczego tata wziął te emblematy i czy w przyszlym roku tez przyjął ? Wiem , że na kolejnej pamiątce już Cię nie było . Jak zawsze ogladalam od 3 czesci 😄i zorientowalam sie , że mam wrocic do 1 😃może cos mi umknęło. Ale teraz już mam dzwoneczek zaznaczony , że wszystko co wstawi Sara z Edwinem mi się na bieżąco wyświetla ufffff...🙂
Smutne jest to , kiedy siedziałaś na tym parapecie ( w zasadzie ojciec uratował Ci zycie wołając Cię) 😪depresja to smutna sprawa , ale to jest nieuniknione . Dobrze, ze to wszystko wyrzuciłaś z siebie . Możesz skupić sie na sobie i okruszku kochanym ktory się zdrowo rozwija w brzuniu a niebawem będzie z Wami 😘😘😘
Starsza siostra była w pończochach
Miała być z gołymi nogami?
Chodziła w stringach? Miała chodzić bez majtek?
W 19 wieku większość niewiast chodziło bez majtek
@@henrykswiderski6575 Jeśli " starsi" wymagają czegoś od " swego ludu" to powinni dawać przykład . Czego tu nie szło zrozumieć . Nie jedna ktora by się tak ubrala , to po zebraniu miałaby rozmowe w biblioteczce ! Proste.
@@laurabiagiotti8707 👍 DOKŁADNIE !!!
Kurcze tak lubie Was oglądać, jestem fanką, rozmowa z Andreą to pierwszy film u Was, w który nie potrafię uwierzyć jako w osobę. Nie czuję tej historii, a co gorsze to jak określa osoby z niepełnosprawnosciami. Jestem pielęgniarką i strasznie drażni mnie fakt określania osób z niepełnosprawnościami jako ,,dałny,, , ,,upośledzony,, , ,,głupszy,,. Ale współczuje przeżyć w tej sekcie ;*
Śmiech Andrey przypomina śmiech Katarzyny Pakosińskiej.😃🙋♀️
*Andrei
@@olakeska7908👌
Tak, tak, tak! Od pierwszego odcinka o tym myślę 🤣
Ja byłam w organizacji lat blisko 30.
I tak sobie słucham i moja historia też by trwała ze 4h
BARDZO WSPÓŁCZUJĘ
Kolejny ciekawy wywiad :) Andrea miło słuchać jak dobrze poradziłaś sobie z tym całym szambem. Możesz być z siebie dumna.
KarolinaAnna nagrała ciekawy materiał o sektach, i zamierza nagrywać kolejne odcinki z tej serii. Może Was zainteresuje: ua-cam.com/video/6KQ6Ht4-lVc/v-deo.html
A tu podcast kryminalny ze świadkami w tle: ua-cam.com/video/ik9hfPUqdaU/v-deo.html
ua-cam.com/video/iPe35fXQYSA/v-deo.html
❤❤❤
Saro uratujeciewiele istot od tego otlumiania ludzi i pokaszcie im ze my swiatusy jestesmy normalni usmiechnieci kochamy sie i szanujeny drugiego czlowieka
"język polski trudna?" chcesz kpić wróć do szkoły, nieuku
Dawniej zachęcano do posiadania i używania wielu przekładów Biblii, teraz to odstępstwo . Szok i niedowierzanie . W starych Strażnicach też były odwołania do różnych przekładów.
Świta mi, ale to może inna religia była? Że do pewnego momentu w ogóle nie mieli własnego przekładu tylko używali wydań ogólniedostępnych przekładów będących na rynku wydawniczym
Tak przyszło mi do głowy że w tej książce można zamieścić spisane takie jak ta relację, pewnie pomogłoby to niejednej osobie która odchodzi z organizacji.ksiażka to książka.
Hej, a ja dotej pory nie wiem, jak się znajomych FB usuwa. Oni chyba jakieś szkolenie w tym zakresie mieli.
🌹🌹🌹🌹
Czy byłoby możliwe umieszczenie napisów. To było by dużym usprawnieńień dla ludzi słabo słyszących.
Wstrząsające ! Andrea musi napisać książkę. Obejrzałam 5 części za jednym zamachem. Jestem katoliczką i to co usłyszałam nie mieści się w głowie.
Podobne rzeczy opisują ofiary księży katolickich niestety.